TAK-oleje i NIE-oleje czyli pomoc w doborze oleju do włosów

[valerianella]

Naczytałyśmy się ton informacji o olejowaniu włosów, przejrzałyśmy wszystkie wątki na ten temat na Wizażu, 20 blogów Włosomaniaczek, jesteśmy mistrzami w teorii dobierania olejów do porowatości i... z zapałem przystępujemy do praktyki.

Testujemy. Oliwa z oliwek - nie. Kokos - brrr... nie! Olej ze słodkich migdałów? Właściwie żadnych efektów.

Drogie Włosomaniaczki! Krótko i zwięźle, bo chciałabym, żeby właśnie taki był ten wątek:

Każda z Was ma na swoim koncie kilka przetestowanych olejów i na pewno dużo do powiedzenia na temat każdego z nich (ale nie o ich teoretycznym działaniu, to już wiemy, ale o działaniu na Waszych włosach). Po początkowych niepowodzeniach w moim olejowaniu, szukałam miejsca w Internecie, gdzie testujące oleje dziewczyny dzielą się z innymi w kilku zdaniach, co ich włosy polubiły, a co nie. Miałam nadzieję, że w ten sposób odszukam moją "włosowo-olejową siostrę", a co za tym idzie dobry olej. Niestety nic takiego nie znalazłam i póki co jestem skazana na metodę chybił-trafił (lub inne, które jakoś chyba u mnie słabo działają).

Będę wdzięczna, jeśli pomiędzy jednym, a drugim olejowaniem skrobniecie od czasu do czasu jakiś post o swoich, TAK- i NIE-olejach, i ułatwicie tym samym mnie i sobie poszukiwania tego olejowego jedynego

Na pierwszy ogień ja (mały ranking):

TAK-oleje:

1. sezamowy - oj tak! najlepszy! brak puchu, mięsistość, optyczne pogrubienie i blask
2. ryżowy - włosy śliskie, gładkie, nie pusza się, dociążone
lniany - jest dobrze! włosy odpowiednio dociążone (ale nie przeciążone), gładkie i śliskie
3. z orzechów włoskich - podobnie jak lniany, z tym że włosy mniej ciężkie a duuuuuużo bardziej błyszczące
4. z pestek brzoskwini - włosy sypkie, lśniące, trochę za lekki

NIE-oleje:

1. arachidowy - przesusz stulecia! nie i nie! jak kokos tylko bardziej
2. kokos - szorstkie, napuszone, niemiłe w dotyku
3. oliwa z oliwek - puszą się, trudno nad nimi zapanować, nawet przy olejowaniu na mokro i na odżywkę; mimo puchu, później szybciej się przetłuszczają
4. ze słodkich migdałów - mam wrażenie, że jest za lekki, nic z włosami nie robi

[jessica855]

zaraz Ci zamkną ten wątek pewnie..
u mnie kokosowy się też nie sprawdził - pusz, podobnie masło shea i oliwa z oliwek :/

za to ok jest: z pestek moreli (mięciutkie, odżywione włosy, lśniące), rycynowy (na końcówki), ze słodkich migdałów (bez szału, ale puszu nie ma )
a i jojoba bardzo lubią moje kudły

[Majka90x]

TAK- oleje:
Amla/Amla Gold - śliskie, gładkie, cudownie błyszczące włosy - parafina wyraźnie im służy
Arachidowy - chyba mój ulubieniec z takich "naturalnych"olei, bardzo ładnie nawilża, wygładza, zero spuszonych włosów nawet jeśli schną bez suszarki
Babydream fur Mama - bardzo mięciutkie włosy, delikatne, ładnie nabłyszczone,jednak słabiej nawilża od arachidowego
NIE -oleje
Kokos - okropieństwo ;/ puch na głowie, sianowate i szorstkie
Babydream niebieski - praktycznie nic nie robił, włosy bez niego jak i po nim takie same, przesuszone ;/
Vatika - to samo co po czystym kokosie
Oliwa z oliwek - tłusta, obciążała mi włosy i nie mogłam jej domyć, miałam po niej tylko smętnie wiszące strąki

[Riddim]

To nie chodzi o to, żeby sugerować się tym, co komuś pasuje... a jeśli już chcecie stworzyć listę olejów "na tak" i "na nie" warto dodać do tego informacje chociażby o porowatości włosów. Jeśli testuje się oleje to warto szukać jakichś analogii między nimi.

[valerianella]

Napisane przez Riddim

To nie chodzi o to, żeby sugerować się tym, co komuś pasuje... a jeśli już chcecie stworzyć listę olejów "na tak" i "na nie" warto dodać do tego informacje chociażby o porowatości włosów. Jeśli testuje się oleje to warto szukać jakichś analogii między nimi.

właśnie w tym wątku chodzi o to, żeby się trochę posugerować, co komu pasuje na temat "porowatość a oleje" było już napisane dużo mimo to nie zawsze łatwo ją określić, a nawet jak się określi, to teoria nie zawsze jest zgodna z praktyką. moje włosy mają wiele cech porowatości niskiej, więc kokos powinien im pasować, a tak nie jest

[Riddim]

Napisane przez valerianella

właśnie w tym wątku chodzi o to, żeby się trochę posugerować, co komu pasuje na temat "porowatość a oleje" było już napisane dużo mimo to nie zawsze łatwo ją określić, a nawet jak się określi, to teoria nie zawsze jest zgodna z praktyką. moje włosy mają wiele cech porowatości niskiej, więc kokos powinien im pasować, a tak nie jest

Ale jaki sens ma to sugerowanie się skoro ile włosów, tyle opinii o olejach

[weegirl]

Napisane przez valerianella

właśnie w tym wątku chodzi o to, żeby się trochę posugerować, co komu pasuje na temat "porowatość a oleje" było już napisane dużo mimo to nie zawsze łatwo ją określić, a nawet jak się określi, to teoria nie zawsze jest zgodna z praktyką. moje włosy mają wiele cech porowatości niskiej, więc kokos powinien im pasować, a tak nie jest

Napisane przez Riddim

Ale jaki sens ma to sugerowanie się skoro ile włosów, tyle opinii o olejach

Hmm... właściwie, to nie jest głupie, bo jeśli przetestowaliśmy ileś tam różnych olejów i patrzymy, że osoba X ma podobne włosy po oleju A, B i C i zauważamy, że my mamy podobnie (a to nie musi być kwestia porowatości), to możemy się zasugerować opinią osoby X (pozytywną, czy negatywną). Tym bardziej, że dzielenie olejów na te z kwasami nasyconymi, wielonienasyconymi i jednonienasyconymi swoją drogą, ale te oleje, będące razem w grupie, często mocno się między sobą różnią

Co nie oznacza, iż nie warto dodawać informacji o porowatości włosów.

[valerianella]

pewnie, że można dodać informacje o porowatości włosów nadmiar wiedzy nikomu nie zaszkodzi

czy sugerowanie się opiniami, gdy ktoś ma podobnie reagujące włosy okaże się pomocne, dowiem się jak przetestuję choćby olej arachidowy, który sprawdził się u Majka90x

mam nadzieję, że tak, bo inaczej przyjdzie mi chyba testowanie olejów wg alfabetu

[Darkoz]

Nie widzę nic złego w tym wątku, można chociażby z ciekawości przejrzeć. Jest wątek o aktualnie stosowanych szamponach, czemu nie o olejach?

[mmalo]

z chęcią będę śledziła ten wątek, ponieważ jeśli chodzi o olejowanie to jestem początkująca i mam mieszane uczucia póki co

[Riddim]

Napisane przez weegirl

Hmm... właściwie, to nie jest głupie, bo jeśli przetestowaliśmy ileś tam różnych olejów i parzymy, że osoba X ma podobne włosy po oleju A, B i C i zauważamy, że my mamy podobnie (a to nie musi być kwestia porowatości), to możemy się zasugerować opinią osoby X (pozytywną, czy negatywną). Tym bardziej, że dzielenie olejów na te z kwasami nasyconymi, wielonienasyconymi i jednonienasyconymi swoją drogą, ale te oleje, będące razem w grupie, często mocno się między sobą różnią

Co nie oznacza, iż nie warto dodawać informacji o porowatości włosów.

Z pogrubionym jak najbardziej się zgadzam , ale czy do tego potrzebny jest nowy wątek? No, ale już jest to niech będzie i niech wszyscy korzystają, oby służył

Napisane przez valerianella

mam nadzieję, że tak, bo inaczej przyjdzie mi chyba testowanie olejów wg alfabetu

No właśnie to jest to o czym mówiłam, po co testować (przykłady z sufitu) - po co testować olej z pestek czerwonej maliny (zawiera 85% wielonienasyconych kwasów tłuszczowych) a zaraz po nim olej z orzechów włoskich (84% wielonienasyconych kt)? Jeżeli ten pierwszy nam nie podpasuje to sądzę, że drugi też nie bardzo . Oczywiście jest szansa, że te 15% zrobi różnicę, ale chyba rozumiesz co mam na myśli.
Starczy roztrząsania tematu, życzę owocnego odkrywania ideałów olejowych

[slodka_dzaga]

sama chętnie poczekam na rozwiniecie wątku, bo jestem początkującą w tym temacie

[uolcia]

Pomysł fajny, ale szybko może się tu zrobić bałagan. Chyba że każda osoba zostawi po sobie tylko jeden wpis, który będzie na bieżąco edytować?

[valerianella]

Napisane przez uolcia

Pomysł fajny, ale szybko może się tu zrobić bałagan. Chyba że każda osoba zostawi po sobie tylko jeden wpis, który będzie na bieżąco edytować?

tak byłoby najprzejrzyściej

szkoda, że póki co wątek się rozwija, ale o samych olejach napisało niewiele osób

w każdym razie tym, co napisali dziękuję (i tym, którym pomysł się spodobał i w przyszłości chcą dorzucić tu swoje trzy grosze oczywiście też)

od siebie mogę dodać jeszcze dwa oleje na tak (o jednym zapomniałam, a drugi wypróbowałam dzisiaj):

lniany - jest dobrze! włosy odpowiednio dociążone (ale nie przeciążone), gładkie i śliskie

z orzechów włoskich - podobnie jak lniany, z tym że włosy mniej ciężkie a duuuuuużo bardziej błyszczące

jeśli lepiej kierować się listą, to chyba pójdę w oleje z omega-3 i -6
dzisiaj znalazłam też informacje, że jeśli komuś nie pasuje kokos i oliwa powinien spróbować arganowego i jojoby

[tusiorka]

TAK- oleje:
Amla/Amla Gold - śliskie, gładkie, cudownie błyszczące włosy - parafina wyraźnie im służy
Arachidowy - chyba mój ulubieniec z takich "naturalnych"olei, bardzo ładnie nawilża, wygładza, zero spuszonych włosów nawet jeśli schną bez suszarki
Babydream fur Mama - bardzo mięciutkie włosy, delikatne, ładnie nabłyszczone,jednak słabiej nawilża od arachidowego
NIE -oleje
Kokos - okropieństwo ;/ puch na głowie, sianowate i szorstkie
Babydream niebieski - praktycznie nic nie robił, włosy bez niego jak i po nim takie same, przesuszone ;/
Vatika - to samo co po czystym kokosie
Oliwa z oliwek - tłusta, obciążała mi włosy i nie mogłam jej domyć, miałam po niej tylko smętnie wiszące strąki

Niebieski BD od różowego dla mam różni się tylko tym, że w różowym jest olej migdałowy, a w niebieskim go nie ma. Więc jeśli jeden działa a drugi nie, proponuję wypróbować sam olej ze słodkich migdałów Tak mi się nasunęło. Ewentualnie można zwrócić uwagę na to, jakim szamponem zmywamy olej. Ja używam tego samego oleju X razy i ile szamponów, tyle efektów.

[weronka19]

Hej ja nie mam bardzo dużego doświadczenia w olejowaniu, ale mogę napisać, czego używałam dodam, że mam włosy zniszczone -> wysokoporowate, u nasady może są średnioporowate (zdecydowanie dłużej schną).
- BDFM - nie robił szału
- z pestek winogron - nie robił szału
- oliwa z oliwek - fajnie wygładzała włosy, ale nałożona na skalp powodowała straszne wypadanie
- kokos - nawilża mi włosy, likwiduje puch, pierwszy olej, który tak naprawdę daje mi widoczne efekty.

[weegirl]

Napisane przez tusiorka

Niebieski BD od różowego dla mam różni się tylko tym, że w różowym jest olej migdałowy, a w niebieskim go nie ma. Więc jeśli jeden działa a drugi nie, proponuję wypróbować sam olej ze słodkich migdałów Tak mi się nasunęło. Ewentualnie można zwrócić uwagę na to, jakim szamponem zmywamy olej. Ja używam tego samego oleju X razy i ile szamponów, tyle efektów.

Bazą oleju dla mam jest olej sojowy (moim włosom nie służy), dopiero dalej jest olej słonecznikowy, który jest podstawą oleju dla dzieci. Olej ze słodkich migdałów znaleźć możemy w obu tych produktach. W olejku dla mam jest też olej makadamia, a on naprawdę robi dużą różnicę i dla skóry, i dla włosów. Te składy znacznie się od siebie różnią, wbrew pozorom.

[freckledlittle]

Ja tematu porowatości nie ogarniam, a szkoda, bo pewnie by mi to coś pomogło. Na początku byłam absolutnie ZACHWYCONA kokosem, jednak po jakimś czasie dziwnie zaczął się zachowywać (zanim z konsystencji stałej przeszedł w ciekłą, robił się jak peeling cukrowy, grudkowaty i niemiły) i to jego winię za wypadanie włosów. Awokado i lniany - było niby fajnie, ale użyłam trzy razy i niestety nie wydam zbyt przydatnej opinii, albowiem waliłam jak frytka do następnego mycia (a domyłam), więc zaprzestałam i nie wracam póki co. No, i musiałam w środku czerwca spać w czapce, co mi wybitnie nie odpowiadało BD różowy - włoski były sypkie, mięciutkie, tak jak po kokosku na początku, ogólnie do macania. Jojoba - chyba odrobinę za lekki, ale użyłam też parę razy dosłownie dopiero. W kolejce mam winogronowy, spodziewam się po nim złotych gór, mam nadzieję, że się nie przeliczę.

Mało, ale myślę, że z czasem uzupełnię arsenał

[Jigoku]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=593364 na samym końcu są posty z wątku olejowego, w których wizażanki dokładnie pisały jaki olej im pasuje, jaką mają porowatość itd., wystarczyłoby tą listę uaktualniać na olejowym (tym bardziej, że większość tego wątku to to, co komu pasuje)

[valerianella]

Napisane przez Jigoku

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=593364 na samym końcu są posty z wątku olejowego, w których wizażanki dokładnie pisały jaki olej im pasuje, jaką mają porowatość itd., wystarczyłoby tą listę uaktualniać na olejowym (tym bardziej, że większość tego wątku to to, co komu pasuje)

nie widzę przeszkód, żeby tak zrobić i nadal dopisywać tam posty
dla mnie wątki olejowe, żeby znaleźć tam coś konkretnego, były nie do przebrnięcia. zaaaa dużo

przeczytał ten wątek o olejowaniu w pigułce dużo wcześniej i zupełnie nie zauważyłam tej ankietki i odpowiedzi na końcu. moja wina

[Jigoku]

Napisane przez valerianella

nie widzę przeszkód, żeby tak zrobić i nadal dopisywać tam posty
dla mnie wątki olejowe, żeby znaleźć tam coś konkretnego, były nie do przebrnięcia. zaaaa dużo

przeczytał ten wątek o olejowaniu w pigułce dużo wcześniej i zupełnie nie zauważyłam tej ankietki i odpowiedzi na końcu. moja wina

Była tam od samego początku

[koerkarlen]

cześć, jestem tu nowa. piszę, ponieważ potrzebuję szybko uzyskać pewną poradę a propos oleju ze słodkich migdałów. zakupiłam ten oto olej firmy "zrób sobie krem" w stacjonarnej mydlarni wrocławskiej. dodam, że olej jest rafinowany. sprawa jest taka, że olej ma lekki zapach i posmak charakterystyczny dla oleju słonecznikowego. czy jest to normalne dla oleju ze słodkich migdałów czy mogła nastąpić pomyłka przy oznaczaniu olejów? wszystkie informacje odnośnie tego oleju opisują jego smak jako 'lekko słodki'..

[valerianella]

Napisane przez koerkarlen

cześć, jestem tu nowa. piszę, ponieważ potrzebuję szybko uzyskać pewną poradę a propos oleju ze słodkich migdałów. zakupiłam ten oto olej firmy "zrób sobie krem" w stacjonarnej mydlarni wrocławskiej. dodam, że olej jest rafinowany. sprawa jest taka, że olej ma lekki zapach i posmak charakterystyczny dla oleju słonecznikowego. czy jest to normalne dla oleju ze słodkich migdałów czy mogła nastąpić pomyłka przy oznaczaniu olejów? wszystkie informacje odnośnie tego oleju opisują jego smak jako 'lekko słodki'..

hmmm... post trochę mało na temat.
ciężko po opisie rozpoznać, co to za olej. z tym z ZSK nie miałam do czynienia, ale wydaje mi się, że migdałowy powinien być lżejszy od słonecznikowego, jakby "mniej tłusty" i lepiej się wchłaniać. a wrażenia zapachowe często każdy ma inne.

[weegirl]

Napisane przez koerkarlen

cześć, jestem tu nowa. piszę, ponieważ potrzebuję szybko uzyskać pewną poradę a propos oleju ze słodkich migdałów. zakupiłam ten oto olej firmy "zrób sobie krem" w stacjonarnej mydlarni wrocławskiej. dodam, że olej jest rafinowany. sprawa jest taka, że olej ma lekki zapach i posmak charakterystyczny dla oleju słonecznikowego. czy jest to normalne dla oleju ze słodkich migdałów czy mogła nastąpić pomyłka przy oznaczaniu olejów? wszystkie informacje odnośnie tego oleju opisują jego smak jako 'lekko słodki'..

Hmm... nie próbowałam oleju ze słodkich migdałów, bo on może być stosowany na przeczyszczenie Ciężko cokolwiek powiedzieć, nierafinowany olej słonecznikowy ma smak jak nasiona słonecznika zupełnie. Wydaje mi się bardziej gęsty od tego ze słodkich migdałów...

[jedza333]

Hej dziewczyny
Świetny wątek!
Oleje/olejki testuję od kwietnia 2012 i mam takie małe spostrzeżenie jeżeli chodzi o zależność między działaniem oleju a nakładaniem na umyte/nieumyte włosy.
Otóż w pierwszej kolejności zakupiłam olej kokosowy, Vatikę i Sesę. Spodziewałam się po nich jak pewnie większość z Was olśniewających rezultatów( szczególnie po oleju kokosowym) a tu puch.
Jedynie Sesa się sprawdziła. Ale pewnego dnia spróbowałam nałozyć Vatikę na mokre, świeżo umyte włosy (wcześniej nie chciałam tego robić żeby nie myć 100 razy tych nieszczęsnych włosów) i efekt był świetny. Nie wiem jak zadziałałby samodzielny olej kokosowy bo zużyłam go do ciała

Zatem do rzeczy

VATIKA(więc olej kokosowy pewnie też)- tak- na mokre świeżo umyte włosy- blask gładkość sypkość. nie- na brudne włosy -PUCH i wysuszone końcówki
SESA-TAK- włosy lśniące,gładkie ale jednak niezupełnie tak dociążone jakbym chciała-no i śmierdzące pół dnia
OLIWA Z OLIWEK- samodzielnie-okrucieństwo-susz i puch, w połączeniu z miodem-świetnie-włosy dociążone błyszczące (nie wiem dlaczego) i pozatym opcja świetna dla blondynek gdyż taka mikstura regularnie używana znacznie rozjaśnia włosy
OLEJ RYCYNOWY-- nie jestem w stanie ocenić tego oleju dlatego, że z mojej perspektywy jest on niemożliwy do zmycia(ile razy nie szorowałabym włosów, zawsze zostają takie posklejane ) a przy samym jego nakładaniu wyrywa się włosy(przez zbyt gęstą konsystencje)
OLEJ MAKADAMIA- zbyt lekki, żadnego efektu, używany na końcówki jako zabezpieczacz -sprawdził się świetnie
OLEJEK BABYDREAM- różnica nieznaczna-również po zmyciu miałam wrażenie, że niewiele zrobił
OLEJKI ALTERRY- cytrusowy na cellulit-tak, ale bez większych ochów achów(prócz zapachu jaki zostawia na włosach) z awokado- zero efektów

To by było póki co na tyle.

Co do moich włosów to są średnio porowate, kręcono-falowane.

Pozdrawiam

[wssevera]

Ja dopiero niedawno dowiedziałam się o olejowaniu włosów. Spędziłam dużo czasu czytając to wszystko ale też nie znalazłam czegoś takie w innych wątkach ;p
No więc zaczęłam od oliwy z oliwek - spodobał mi się, włosy błyszczące, delikatnie dociążone przez co sie nie puszyły tak mocno. Mi odpowiadał i wbrew pozorom łatwo go zmyłam
Olej z pestek winogron - użyłam go kiedy przeczytałam że dobrze wygładza i rzeczywiście wygładzał mi włosy, spodobał mi się, jest lekki i łatwo się zmywa nawet szamponem dla dzieci

Ostatnio kupiłam olej kokosowy i wczoraj miałam okazje go użyć pierwszy raz, miałam wenę na kombinowanie i mieszanie różnych olei i wyszła z tego mieszanka składająca sie z:
1 łyżeczki oleju z pestek winogron
1 łyżeczka oleju rycynowego
1 łyżeczka soku z cytryny (żeby rycynowy włosów nie przciemnił)
2 łyżeczki oleju kokosowego (posiadam ten z KTC)
Chciałam dodać jeszcze trochę wody ale olej kokosowy "ściął się" bo nie był wystarczająco ciepły i cała woda się rozwarstwiła ;p więc powstała mi mieszanka olei o konsystencji masła (nie wiem czy to dobrze) którą nałożyłam na noc na włosy...
Bez szału, łatwo się zmył ale na głowie mam lekki puch choć czuje że NIE są suche. Czyli ogólnie jest ok ale bez szału.
Samego Oleju kokosowego jak na razie nie jestem w stanie ocenić

[Jigoku]

Napisane przez wssevera

Ostatnio kupiłam olej kokosowy i wczoraj miałam okazje go użyć pierwszy raz, miałam wenę na kombinowanie i mieszanie różnych olei i wyszła z tego mieszanka składająca sie z:
1 łyżeczki oleju z pestek winogron
1 łyżeczka oleju rycynowego
1 łyżeczka soku z cytryny (żeby rycynowy włosów nie przciemnił)
2 łyżeczki oleju kokosowego (posiadam ten z KTC)
Chciałam dodać jeszcze trochę wody ale olej kokosowy "ściął się" bo nie był wystarczająco ciepły i cała woda się rozwarstwiła ;p więc powstała mi mieszanka olei o konsystencji masła (nie wiem czy to dobrze) którą nałożyłam na noc na włosy...
Bez szału, łatwo się zmył ale na głowie mam lekki puch choć czuje że NIE są suche. Czyli ogólnie jest ok ale bez szału.
Samego Oleju kokosowego jak na razie nie jestem w stanie ocenić

Zdecydowanie za dużo dałaś tych olei. Nałożyłaś sobie 5 łyżeczek, a wystarczy jedna.

[wssevera]

Napisane przez Jigoku

Zdecydowanie za dużo dałaś tych olei. Nałożyłaś sobie 5 łyżeczek, a wystarczy jedna.

nie dałam tego całego na włosy spokojnie.
Były to małe łyżeczki deserowe i jeszcze połowa mieszanki mi została

[jukaba]

Olejuje włosy od 2-3lat od roku intensywnie i regularnie
Włosy mam proste (czasem cos tam sie "sfaluje" tzn jakies pasmo), długie (za zapęcie bardotki ) co do porowatości to mam z tym troche problem ale najbliższ są normalnej porowatości, przy czym wierzchnie pasma (są takie 3 dzikusy) są przesuszone takie zpierzone.
przetestowane oleje:
oliwa z oliwek - szału nie ma, właściwie zrobiła mi taki tłusty pierz
olej arganowy - zregenerował rzeczywiście, lekko rozjasnione włosy dostały lekkiego kopa
BABYDREAM fur mama - zero efektu
olej rycynowy - raczej nie dla mnie, zrobił mi takie sztywne suche włosy, ale do brwii i rzęs polecam
olej z pestek moreli - lubimy się, mam go w kilku kosmetykach i dobrze mi służą, efekt wygładzenia
olej kokosowy - oj tak, włosy mam nawilżone, lśniące, gładkie, takie ciężkie (ja ten efekt baaardzo lubie i cenię). Bardzo długo czaiłam się koło kokosa i byłam sceptyczna, bałam się tego puchu o którym tyle czytałam.

Achaa oleje nakładam przed myciem na 2-3 godziny na suche włosy lub na odżywke, tu dobrze działa alterra granat i aloes

olejek kokosowy z The Body Shop nanosze jako odżywke bez spłukiwania, rewelacja!

[valerianella]

Moje intensywne poszukiwania oleju trwają
Póki co podzielę się moimi olejowymi spostrzeżeniami, bo wydają mi się całkiem interesujące

Otóż wbrew ogólnie przyjętej listy olejowej zakupiłam olej sezamowy (jednonienasycony; omega-9 50%). Wiem, że powinnam raczej go omijać, ponieważ oliwa, która wybitnie się u mnie nie sprawdziła znajduje się na liście zaledwie dwie pozycje wyżej (jednonienasycony; omega-9 56%).

I co z tym sezamowym? A no właśnie... Jest idealny! Tak właśnie wyobrażałam sobie efekty olejowania! Przebija olej ryżowy i lniany. Włosy są gładkie,nawilżone, odżywione, lśniące i chyba szczęśliwe, bo odwdzięczają się lekkim falowaniem Efekty mogę porównać do płukanki lnianej

Jak to możliwe, że oliwa i sezamowy, siostrzane oleje mogą dawać tak różne efekty?

Kluczem do rozwiązania tej zagadki jest chyba zawartość omega-6, czyli pokrewieństwo do olejów z drugiej grupy. Wysoką zawartość omega-6 ma zarówno dobrze działający na moje włosy ryżowy, jak i sezamowy.

Wszystko byłoby ładne, piękne i logiczne gdyby nie to, że... wśród olejów z drugiej grupy lepiej zadziałał ten z dużą zawartością omega-3, niż -6 (lniany był lepszy od oleju z orzechów włoskich). I bądź tu człowieku mądry...