2008-01-19, 12:40 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 12
|
Trudne klientki
Czesc dziewczyny jestem nowa i bardzo się staram. Dzis przyszla Do mnie Pani, ktora bardzo przykro mi się odbila na moralach. Poprosila o tips przezroczysty z brokatem.
Zrobilam jak mnie uczono, a ona zaczela prosic o zmiany roznychv rzeczy na ktore bylo za pozno np. zebym zrobila tak aby nie bylo widac jej paznokcia, narzekala na moje lakiery, zrezygnowala z brokatowej koncowki i na koniec powiedziala ze jestem zalosna Bardzo mi smutno, jak radzic sobie z trudnymi ludzmi :{ Robię za małą kwotę, wlasciwie po kosztach i bardzo sie staram, zrobiwsz kazdy palec pytam czy sie podoba. Pani akceptowala wszystko do samego konca, a potem zaczęla wytykac mi rzeczy na temat ktorych nawet moja instruktorka u ktorej się szkolilam mowi ze nie sa bledem (tj widoczny pod clearem wwolny brzeg klientki) Czy Wam zdarza się, ze ktos się czepia? |
2008-01-19, 13:50 | #2 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Trudne klientki
Cytat:
to jest bardzo przykre, jesli ktos nie docenia twojego wkladu, nastepnym razem, jesli odpukac cos takiego sie zdarzy, powiedz, ze uprzedzalas, ze sie uczysz, ze dlatewgo robisz paznokcie za taka kwote i ze z twojej strony wszystko jest tak jak nalezy, a jesli nie podoba jej sie cos, co wczesniej wybrala, to juz iestety nie jest twoj problem pozdrawiam i zycze pomyslnosci w tworzeniu no i samych ZDROWYCh klientek
__________________
"Kto z miłości nigdy nie umarł nie potrafi żyć..." |
|
2008-01-19, 14:58 | #3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Trudne klientki
ja ustalam zawsze zdobienia zanim zabierzemy sie za pazurki, lub klientka decyduje sie kiedy ja roboie szablon i szkielet na szblonie. Informuja ją jednoczesnie, że jesli zdecyduje sie np. na frencz, a na koniec stwierdzi ze jednak chce co innego, to bede musiala spilowac wszystko do szkiletu i robic pazurki jak przy odnowie, za co nalezy doliczyc dodatkowe 50zl. Ale tak robie tylko wtedy, kiedy nie znam kobiety i gdy widze ze jest ona niezdecydowana i sama nie wie czego chce. Dlatego sadzam ją do komputera najpierw i pokazuję galerie wzorów, zawsze na coś sie zdecyduje jeszcze mi sie nie trafila taka "czepialska"
__________________
|
2008-01-19, 18:47 | #4 |
Zadomowienie
|
Dot.: Trudne klientki
kiedy ja pare lat temu bylam jeszcze piekna i mloda ( wtedy rozstalam sie z mezem na zwsze) kozystalam z zycia ile sie dalo ( a raczej n adrabialam zaleglosci), i prawie codziennie odwiedzalam pewien salonik fryzjerski + manicure. plotkowalysmy ole sie dalo. i pewnego dnia szefowa dziewczyn opowiedziala mi pewna historyjke najpierw o klientce fryzjerki. dziewczyna ( fryzjerka) starala sie jak mogla, kazda krytyke zle znosila zawsze byla pewna obaw ze klientka wyjdzie niezadowolona. i wtedy przyszla pewna mloda pani ktora bardzo chwalila wyczyny fryzjerki, wyszla zachwycona, po pol godziny dzwoni telefon i otoz ta sama pani ktora zachwalala zaczela zwymyslac fryzjerke i zada zwrot pieniedzy. Fryzjerka sie poplakala z nerw szefowa ja uspokajala. za jakis czas ta sama klientka zjawia sie ponownie ale tym razem przedluzyc paznokcie. podobna sytuacja wszystko super, zadowolona i znowu telefon ze ona chce zwrot pieniedzy, ze paznokcie sa do kitu, tym razem nazwymyslala, zarzadala zeby zdjac jej te tipsy. manicurzystke ta rownierz sie poplaka z nerw.
i w takich przypadkach nasowa sie pytanie o co wlasciwie chodzi takim klientkom? wiem ze sa osoby ktore robia takie rzeczy celowo, tzn usluga wykonana a mimo to rzadam zwrotu pieniedzy. nie wiem co ja bym w takiej sytuacji zrobila. ja akurat nie mialam okazji byc swiadkiem takich sytuacji, ale moj ojciec opowiadal kilka historii ktore przytrafily sie u niego w zakladzie. podam jedna z nich. przychodzi mezczyzna do zakladu szklarskiego zamawia blat na stol. interesuje go blat grubosci 2 cm. ojciec informuje klienta ze ma tylko 1cm. klient sie godzi dochodzi do transakcji, usluga zaplacona klient zdecydowal ze zaplaci z gory. nastepuje dzien odbioru klient pyta gdzie jego blat, ojciec pokazuje klient z awantura ze on nie zamawiam takiego blatu. wiec pytanie a jaki jak nie taki ? okazuje sie ze blat mial byc drewniany. wywiazuje sie awantura klient rzada zwrotu pieniedzy, ojciec nie chce zwrocic mu pieniedzy bo wykonal to co chcial klient. blat na stol o grubosci 1 cm brazowy. klient w koncu bierze blat i rzuca nim o podloge tafla roztrzaskuje sie po calym pomieszczeniu. ojciec zamyka wszystkie drzwi dzwoni po policje. klient musial posprzatac po sobie. klient nie rozruznia szklarza od stolarza ??????? i czyja to wina mojego ojca czy goscia ktory czytac nie potrafi ???? ja juz z wieloma absurdami sie spotkalam kiedy przychodzi klient do szklarza z deska zeby przyciac, zamowic sosnowe schody i inne rzeczy zwiazane ze stolarka. oj moglabym wiele napisac przykladow gdzie przez glupote klientow dochodzi do konfliktow miedzy zakladem uslugowych a klientem. klient popelnia blad, nie potrafi do tego sie przyznac ze to jednak jego wina i wywiazuje sie niezla awantura. |
2008-01-19, 21:12 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Trudne klientki
Morrigu83
Albo to była "koleżanka po fachu" która przyszła wybadać konkurencję Takie nawet nie bawią się w bycie miłym. Kapryszą marudzą i wymądrzają się. A to jak ona się zachowała, świadczy o niej samej Możliwe też, ze faktycznie liczyła na to, że jak będzie krytykować i stwierdzi, że jej się nie podoba, to może zapłaci mniej...
__________________
|
2008-01-19, 21:19 | #6 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Trudne klientki
Cytat:
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
2008-01-19, 21:46 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 15
|
Dot.: Trudne klientki
Kochana powiem ci tak w każdym zawodzie znajda sie takie babsztyle czy będziesz pracować jako sprzedawca (czy też inny zawód) zawsze się znajdzie osoba która ci powie przykro najważniejsze jest to byś sie nie zniechęcała do tego co robisz!!! Zrobiła to napewno z czystej zazdrości hehe napewno nie potrafi pomalować paznokci bezbarwnym lakierem
Pozdrawiam!!! |
2008-01-19, 21:58 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
|
Dot.: Trudne klientki
Takie baby trafiają sie wszedzie w każdym zawodzie mozna je spotkac. Nazwijmy rzecz po imieniu- NACIĄGACZKI sądzą, że jak zrobia awanturę, to moze usługa będzie za friko, a jak jeszcze wiedzą, że dziewczyna sie uczy i na pewno nie ma jeszcze pewności siebie- oj to mozna pojeżdzić sobie po takiej do woli!
Dlatego najlepiej, gdy jest się zaraz po kursie ćwiczyć na najbliższych- rodzinie bliskich kolezankach, dopiero, gdy osiągnie sie pewnie poziom i człowiek będzie pewnien swoich umiejętności, moża ruszac do klientek. Wtedy w takiej sytuacji mozna powiedzieć spokojnie "A czemu teraz, nagle przestly sie podobać? Wczesniej były ładne, a teraz zbrzydły?" Mi na szczęscie juz takie sytuacje sie nie zdarzają od lat, co nie znaczy, że gdy zaczynałam, nie "odchorowałam" kilku klientek....
__________________
Pozdrowionka! Albertyna |
2008-01-19, 22:02 | #9 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Trudne klientki
Cytat:
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
2008-01-19, 22:07 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Trudne klientki
dziewczyny, a tak z czystej ciekawości, bo jestem laikiem
czy możecie wyjaśnić zielonej klientce co to znaczy: widoczny pod clearem wolny brzeg klientki? to znaczy, że pod przezroczystym tipsem, tak? Ale ja nie wiem, o jaki brzeg chodzi? |
2008-01-19, 22:24 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Trudne klientki
Przypomniała mi się historia mojej koleżanki. Pracowała w drogerii, z której odeszła (bo szef był nienormalny) i zatrudniła się w innej. Pewnego razu przyszedł do jej nowej pracy kolega jej byłego szefa. Podszedł do niej i mówi " poproszę krem", ona się zapytała jaki, a on na nią z gębą wyleciał, wrzeszczał dosłownie na cały sklep, że jakim prawem ona śmie mu wchodzić w zdanie i pyskować do niego, że jest chamowata i że on sobie nie życzy, żeby tak go taktował personej i że on żąda numeru telefonu do kierownika sklepu, bo chce słożyć skargę na nią za to, że go obraziła i że będzie się domagał jej dyscyplinarnego zwolnienia z pracy Po prosu bajka z kosmosu. Przyszedł, żeby jej uprzykrzyć życie, bo jej były szef go wysłał, bo był wściekły, że ma teraz lepszą pracę... Takie "mendy" panoszą się po świecie i to w każdej profesji.. niestety.
__________________
|
2008-01-19, 22:28 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
|
Dot.: Trudne klientki
Taverney, pewnie chodzi o to, ze pod brokatem było widać tę częśc naturalnego paznokcia, która odrasta- spójrz na czyjeś paznokietki (Ty masz przedłuzone z tego co pamietam) na częsci sa rózowe, na częsci białawe- ta biaława częśc to wolny brzeg.
__________________
Pozdrowionka! Albertyna |
2008-01-19, 22:32 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Trudne klientki
Oblabobla, ja też mialam paru klientow, ktorzy rzekomo byli niezadowoleni z mojego tonu/doboru słów/informacji jakich udzielałam (to moja wina, że istnieje taksa klimatyczna) i też żądali abym sie przedstawiałą, bo oni poskarżą się szefostwu.
Zawsze odpowiadalam "mają Państwo prawo złożyć skargę" i podawałam im swoje imię i nazwisko (jednej babce z ktorą rozmawiałam przez telefon nawet je literowałam - imię Agnieszka jest przecież wyjątkowo trudne dla Pani, która nazwała mnie "tępotą"). O dziwo, ani jedna osoba nigdy nie złożyła na mnie skargi.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-01-19, 22:38 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Trudne klientki
Cytat:
tak, ja mam przedłużone, ale nie clear tylko french i stąd nie za bardzo kojarzyłam. Dziękuję |
|
2008-01-19, 22:51 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
|
Dot.: Trudne klientki
Praca z klientami, jaka by nie była (sprzedawca, praca w infolinii, stylistki paznokci, kosmetyczki, wizazystki....) zawsze będzie najtrudniejsza praca- bo jeszcze sie taki nie urodził, co by kazdemu dogodził
Jednak sa cudowne klientki, na którch wizyte czekam jak na przyjście kolezanki i na szczęscie takich mamy w salonie większośc
__________________
Pozdrowionka! Albertyna |
2008-01-19, 23:03 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Trudne klientki
ja jestem trochę nieznośną klientką i choć nie wybrzydzam (bo nie mam na co )
to jednak jak przychodzi wybór zdobienia, to nigdy nie mogę się zdeydować no i jak moja stylistka widzi, jak po trzech tygodniach: tu mi odpadł bo uderzyłam o nartę, tu mi pękł przy myciu wanny i moje suche dłonie, chociaż wcieram krem do rąk... to pewnie po cichu woła o pomstę do nieba... |
2008-01-20, 11:15 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 222
|
Dot.: Trudne klientki
Sa ludzie ktorzy specjalnie chodza po roznych salonach/gabinetach lub cos ala to bo poproztu sie im nudzi, musza komus po dokuczac i uprzykrzyc zycie bo nie maja nic innego do roboty Ale takimi typami nie trzeba sie przejmowac ja tez nie jestem skora do odpyskiwania a mialam juz pare klientek co wlasnie tak wybrzydzaly ja juz nakladam ostatnia warstwe a one: "a moze by jednak cos tu dodac??", ja wtedy grzecznie se nauczylam mowic ze moge to zrobic za dodatkowymi kosztami, poniewaz trzeba zaczac wszystko od nowa, od razu sie uspokajaja
|
2008-01-20, 11:57 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Limerick, Irlandia
Wiadomości: 1 704
|
Dot.: Trudne klientki
Jestem pewna, ze kazdej z nas przytrafil sie taki "przypadek", klintka, ktora doprowadza do szalu, bo byla opryskliwa i niemila.
Sa tez takie, ktore sa bardzo bardzo mile, ale potrafia doprowadzic do stanu wrzenia. Ostatnio natrafilam na delikwentke, ktora robi sobie paznokcie sama, bez kursu, w domu Przyszla do mnie, bo przeciez nie bedzie targac ze soba lampy przez ocean Wyobrazcie sobie, ze probowala mi mowic co i jak mam robic!!! Taka madra, taka genialna wiedziala "wszystko" o paznokciach i chyba chciala ta wiedza sie popisac. Staralam sie zachowac spokuj, niech sobie pogada kobiecina, moze brakuje jej wolnego sluchacza. Jednak moja cierpliwosc ma swoje granice... Cos tam rozmowa zeszla na temat budowy paznokcia i zaczelam jej nawijac o krzywych. Na to ona: "Ale ze co?? Ze paznokec ma byc krzywy?" Ja na to, zeby jednak poszla na kurs, bo brakuje jej podstawowych informacji. Kilka razy w trakciee rozmowy w grzeczny sposob udowodnilam jej, ze wcale jednak nie jest taka wszechwiedzaca. Zrobilo jej sie glupio i zaczela gadac o swoich kozaczkach Versace i meczyla mnie tym godzine jakby mnie to cokolwiek obchodzilo!!! Reansumujac owa klientka byla bardzo mila, ale niestety glupio-madra i zakochana w sobie, czego nienawidze z calego serca. Bardzo meczaca
__________________
I am WONDER WOMAN ... I wonder where I left my keys I wonder how I put on weight I wonder where my money went I often wonder why I wonder |
2008-01-20, 14:08 | #19 |
Rozeznanie
|
Dot.: Trudne klientki
No tak.Upierdliwe bywają niektóre klientki.Ja maialam taką klientkę(koleżankę ),juz teraz nie,ktora nie dosyc ,ze przyszla z córką,której bardzo sie nudzilo a potem jeszcze zglodniala więc mamusia(klientka)wyslala ja po hamburgera.Mala zjadala polowe drugą oddala mamuśce.Ja na to ,ze nie moze teraz jesc bo zatlusci pazurki ale ona i tak nie sluchala,jadla a potem mi podawala pazury upaćkane sosem.Dodam,ze wczesnij jak juz zmatowilam jej paznokcie u jednej ręki wzielam sie za drugą po chwili patrze a ona podparla sobie głowę (paznokciami do skóry policzka) i tak sobie siedzi chociaz wcześniej jej mówilam zeby nie dotykala plytką do niczego i nie ruszala jej bo zatlusci.Jak grochem o ściane.Więc jej oswiadczylam,zeby nie byla zdziwiona jak jej odpadną albo się zapowietrzą.Ona nic sobie z tego nie robila tylko mnie poganiala bo palic jej sie chcialo i co chwilę wysylala do kogoś smsy.
Nigdy wczesniej nie dluzyl mi sie tak czas pracy.Myślalam ,ze cos mnie strzeli.Żadne uwagi do niej nie docieraly. Jak juz w koncu skonczylam to pytam czy podobają jej sie a ona na to tak:'Ładne ale i tak Cię obgadam".Niby żartem.W sumie na efekty nie musialam dlugo czekac.Najpierw zadzwonila do mnie(po tygodniu),ze polamal jej sie paznokiec na kciuku bo zapinala dziecko w foteliku samoch.Powiedzialam by przyszla to jej naprawie ale nie przyszla a za 2 dni napisala smsa ze nie przyszla bo wszystkie jej hutrem poodpadaly.Odpisalam,ze sama sobie winna -mogla nie zatluszczac plytki i ze ją ostrzegalam.No i wtedy zaczęla się jazda....kazdej napotkanej kolezance mowila jaka to ze mnie partaczka itp... Powinnam się tym nie przejąc bo wiem,ze robię dobrze paznokcie i inne osoby są zadowolone.Jednak jest przykro slyszeć nieprzyjemne rzeczy o sobie wiedząc,ze to nieprawda. Ojej!Jak duzo napisalam.
__________________
Jeśli nie chce Ci się zrobić czegoś dla siebie -zrób coś dla innych.
|
2008-01-20, 14:20 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Trudne klientki
Eh, no takie uroki pracy z klientami...
mnie sie zdarzalo, ze cos poszlo nie tak. Z winy firmy lub klienta. No i oczywiscie na kogo wsiada z geba? Na Sekretare. jak sie udalo uspokoic, przegadac, wytlumaczyc to luz, jak nie ...to mialam magiczny sposob. 'Pan/Pani poczeka chwilecze, ja juz dzwonie do szefa, Pan/Pani wszystko mu opowie' Nikt! nigdy! nie zdecydowal sie, od razu sie uspakajali. Wiec jesli wiemy, ze prace wykonujemy dobrze, nie ma powodu do obaw a klient zachowuje sie po chamsku lub zglasza nieuzasadnione pretensje zaproponowac kontakt z przelozonym. |
2008-01-20, 19:29 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Limerick, Irlandia
Wiadomości: 1 704
|
Dot.: Trudne klientki
Cytat:
Wszystkim za kazdym razem przypominam zeby w dniu kiedy sa umowione ze mna nie kremowaly dloni, a i tak trafiaja sie oporne na informacje i kogo wtedy winia jak im sie cos zapowietrzy? Jedna kiedys przyszla z paczka czipsow siada przy stoliku i je te chrupki. Ja patrze oniemiala, a ona oblizuje sobie palce, usmiecha sie i mowi: "to co zaczynamy?" SZOK!!! Kilka dni temu przyszla spozniona pol godziny klientka i cos tam tlumaczyla, ze postanowila jeszcze przed pazurkami isc na solarium. Zapytalam czy uzywala olejku albo kremu do opalania. Oczywiscie, ze tak. Jej dlonie byly tak tluste, ze az mi sie niedobrze zrobilo. Wiec przepisalam ja na nastepny dzien, bo po pierwsze nie mialam wystarczajaco czasu na wykonanie uslugi, a po drugie ten olejek. Byla strasznie oburzona!!! Inna sytuacja. Zakladalam kiedys pazurki kobiecie, ktora przyszla razem ze swoim 3 miesiecznym bobasem. Bobas jak to bobas zaczal jeczec i marudzic wiec ona wolna reka zaczela kolysac wozek. A ja piluje i malo zawalu nie dostalam z obawy, ze ja potne, bo tak sie kiwala na krzesle. Po kilkunastu minutach wziela malego NA KOLANA. Jedna reka go trzymala, a na druga ja akurat nakladalam zel Nie wytrzymalam i powiedzialam, ze nie moge dokonczyc, bo sie wierci i ze powinna zostawic malego w domu. Obrazona wyskoczyla na mnie z geba, ze opiekunka kosztuje!!! Wtedy moja wspolpracownica zlitowala sie i zabrala malego od matki. Do konca uslugi zdazyla go nakarmic i uspic. Ja sie malo nie poplakalam z nerwow, a jej nie wiedzialam jak dziekowac. Kiedy doszlo do placenia jeszcze raz jej powtorzylam, ze nastepnym razem musi przyjsc sama. Oczywiscie przyszla z dzieckiem wiec odmowilam wykonania uslugi. No bez przesady!!! Nie chcialam powtorki z rozrywki. To salon fryzjersko-kosmetyczny, a nie przedszkole. Nie mamy niestety napisane w ofercie "Przyjdz do Nas na paznokcie, a my w ramach wdziecznosci, zupelnie gratis zaopiekujemy sie Twoim dzieckiem, przewiniemy i nakarmimy" Ale mnie ponioslo Jak sobie przypomne ta sytuacje to az mnie skreca
__________________
I am WONDER WOMAN ... I wonder where I left my keys I wonder how I put on weight I wonder where my money went I often wonder why I wonder |
|
2008-01-20, 22:22 | #22 |
Zadomowienie
|
Dot.: Trudne klientki
naprawde krem nalozony w tym samym dniu moze powodowac zapowietrzenia?? nie slyszlaam o tym, ale przeciez matowi sie plytke i potem odtluszcza i wogole..:confus ed:
__________________
"Kto z miłości nigdy nie umarł nie potrafi żyć..." |
2008-01-20, 22:52 | #23 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: Trudne klientki
Cytat:
Cytat:
__________________
Signature deleted. |
||
2008-01-21, 08:51 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
|
Dot.: Trudne klientki
Rayne, oczywiście, ze łapiesz sie do grona naszych koffanych klientek - teksiłysmy, gdy nas opusciłaś na te kilka miesięcy, a Kasia bardzo żałowała, że nie było, jej gdy przyszłaś ostatnio i strasznie mnie o Ciebie wypytywała
A co do suchych dłoni i prarafinki, to prawidłowo wykonany ten zabieg przynosi super efekt juz przy pierwszym razie (niestety, aby to zachowac trzeba na parafinke uczęszczać reguralnie, ale po stokroć warto!).
__________________
Pozdrowionka! Albertyna |
2008-01-21, 19:25 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Trudne klientki
hmmm... a czy ja mogę być trochę upierdiwa i się zapytać o co chodxi z pą parafinką, bo mi się tylko ze świeczkami to kojarzy
|
2008-01-21, 19:32 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
|
Dot.: Trudne klientki
PArafinarka to urządzenie, gdzie podgrzewa sie parafine, a cały zabieg wygląda tak- pilling, na ręce nakładamy gruba warstwę kremu, raczka klientki wedruje kilka razy do ciepłej parafiny, która ja oblepia tworząc "rekkawiczke", potem wkładamy jeszcze rekawiczke z folii i zawijamy w ręcznik. Po o 2-30 minutach zdemujemy- dzięki ciepłu krem duzo lepiej się wchania, a sama parafina ma działanie nawilżające.
__________________
Pozdrowionka! Albertyna |
2008-01-21, 20:49 | #27 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: Trudne klientki
Cytat:
Ale fajnie Następnym razem muszę się tak umówić, żeby Kasia też była A kiedy będzie parafiniarka? w ogóle ze względu na suchą skórę to ja się cała powinnam tam wpakować
__________________
Signature deleted. |
|
2008-01-21, 21:04 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Limerick, Irlandia
Wiadomości: 1 704
|
Dot.: Trudne klientki
Ja tam wole dmuchac na zimne i uprzedzam zeby klientki tego nie robily
__________________
I am WONDER WOMAN ... I wonder where I left my keys I wonder how I put on weight I wonder where my money went I often wonder why I wonder |
2008-01-21, 21:09 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
|
Dot.: Trudne klientki
Oj jak ja bym chciała miec taką dużą parafiniarke.....:rolleye s: Kąpałabym sie w niej codziennie i zawijała w wielkie ręczniki....
__________________
Pozdrowionka! Albertyna |
2008-01-21, 21:42 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Trudne klientki
Ja apropos parafiniarki
Ile razy maczacie łapki w parafiniarce? Robiłam parafinę na studiach na pracowni kosmetycznej i 5 x maczałyśmy, ale ja po 10 min. nie czułam już w ogóle ciepła, a po 15 min. wyjęłam letnio-zimne ręce (ogólnie mam zawsze zimne ręce). Muszę się pochwalić, że (jak tylko dojdzie) stanę się szczęśliwą posiadaczką parafiniarki Dokładnie takiej:
__________________
|
Nowe wątki na forum Paznokcie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:34.