Obgryzanie skórek z warg

[Pleple]

To mój nałóg. Nigdzie nie ruszam się bez bezbarwnej pomadki. Wystarczy mróz, albo zjedzenie czegoś gorącego czy pikantnego, albo zdenerwowanie, albo Bóg wie, co jeszcze i się zaczyna. Naskórek z warg zaczyna mi schodzić, a jak to czuję, to zaczynam je obgryzać. Albo najpierw obgryzam, a potem już schodzi po całości. Masakra. Czy to tylko moja wina, czy to normalne, że schodzi skóra z ust po zjedzeniu czegoś pikantnego? Kto ma podobny problem i jak sobie z tym radzi? Czy istnieją jakieś peelingi do ust?

[nom_de...]

Ehh Pleple ja mam podobny problem, tylko ze ja obgryzam skorki na tle nerwowym... Czasem gryze go krwi wnetrze warg... Wiem, ze to strasznie brzmi. Zapominam sie i gdy jestem zdenerwowana lub mocno zamyslona -np. jak rozwiazuje jakies zadanie- wtedy mecze moje usta. Caly czas staram sie nad tym zapanowac, lecz nie zawsze wychodzi...:/

[Pleple]

Ja też czasami obgryzam z nerwów.

Co do obgryzania wnętrza warg aż do krwi, to kiedyś dentystka mnie objechała, że można mieć od tego nowotwór po latach. Kiedyś przygryzałam sobie wewnętrzne kąciki ust.

[Pleple]

Ale to męczące, prawda? Ja czasami czuję się idiotycznie, jak siedząc gdzieś ze znajomymi musze regularnie co kilkanaście minut nakładać pomadkę. Nawet brałam ją na siłownię. Na rower. WSZĘDZIE.

[Svinecka]

ja nie mam takiego problemu ale moj TŻ ma. i to ogromny! robi to non stop i robi to strasznie - uzywa nawet do tego rak - lapie skorke zebami a reka ciagnie warge - wiem okropnie to brzmi ale tak tez to wyglada. nie moge juz tego zniesc i mowie mu o tym. on twierdzi ze to z nerwow ale robi to bez przerwy na okraglo. nie tylko gdy sie zdenerwuje. chociaz w nerwach robi to bardzo intensywnie, jak rowniez przy koncentrowaniu sie na czyms. robi to tez intensywnie np w kinie jak ogladamy trzymajacy w napieciu film albo jakis straszny. nie moge patrzec na to jak "ON SIE ZJADA" i nie wiem juz co mam z tym zrobic

[Pleple]

Ojej... To ja aż tak nie mam. U twojego TŻ to naprawdę nałóg - jak obgryzanie pazokci.

[nom_de...]

Napisane przez Pleple

Ale to męczące, prawda? Ja czasami czuję się idiotycznie, jak siedząc gdzieś ze znajomymi musze regularnie co kilkanaście minut nakładać pomadkę. Nawet brałam ją na siłownię. Na rower. WSZĘDZIE.

Ja też czasami obgryzam z nerwów.

Co do obgryzania wnętrza warg aż do krwi, to kiedyś dentystka mnie objechała, że można mieć od tego nowotwór po latach. Kiedyś przygryzałam sobie wewnętrzne kąciki ust.

Przestraszylas mnie z tym nowotworem...
Musze sie ostro wziac za siebie.
jest meczace, bo czesto potem pieka mnie wargi i nie moge nic kwasnego zjesc czy goracego wypic :/ Nie moge tez calowac sie z TŻ, bo mnie piecze
To naprawde upierdliwy problem, z ktorym sobie nie radze, bo po okresach wzglednej ciszy i spokoju, bez obgryzania, znowu to robie.
O i wlasnie gryze, jak wyczuje jakas nierownosc... Jezeli usta i ich wnetrze sa gladkie, to nic, nie ruszam ich wtedy.

[Svinecka]

Napisane przez Pleple

Ojej... To ja aż tak nie mam. U twojego TŻ to naprawdę nałóg - jak obgryzanie pazokci.

no wlasnie - a na dodatek on robi to tak intensywnie ze az sie boje ze kiedys zrobi sobie przez to krzywde. moze jest jakis preparat na to - cos w stylu gorzkiego preparatu na obgryzanie paznokci?

[Pleple]

Nie gryź Może zjedz jabłko zamiast tego?

[Pleple]

Napisane przez Svinecka

no wlasnie - a na dodatek on robi to tak intensywnie ze az sie boje ze kiedys zrobi sobie przez to krzywde. moze jest jakis preparat na to - cos w stylu gorzkiego preparatu na obgryzanie paznokci?

Raczej wątpię. Nie wyobrażam sobie nałożyć sobie czegoś gorzkiego na usta i chodzić z tym cały czas.

Ale twojemu TŻ współczuję... Jego to na pewno bardzo boli. Czy stosuje jakąś pomadkę na usta?

[sylwusiaaniolek]

Napisane przez Svinecka

ja nie mam takiego problemu ale moj TŻ ma. i to ogromny! robi to non stop i robi to strasznie - uzywa nawet do tego rak - lapie skorke zebami a reka ciagnie warge - wiem okropnie to brzmi ale tak tez to wyglada. nie moge juz tego zniesc i mowie mu o tym. on twierdzi ze to z nerwow ale robi to bez przerwy na okraglo. nie tylko gdy sie zdenerwuje. chociaz w nerwach robi to bardzo intensywnie, jak rowniez przy koncentrowaniu sie na czyms. robi to tez intensywnie np w kinie jak ogladamy trzymajacy w napieciu film albo jakis straszny. nie moge patrzec na to jak "ON SIE ZJADA" i nie wiem juz co mam z tym zrobic

Moj TZ to samo !! nie da sie nic zrobic...

[Svinecka]

Napisane przez Pleple

Raczej wątpię. Nie wyobrażam sobie nałożyć sobie czegoś gorzkiego na usta i chodzić z tym cały czas.

Ale twojemu TŻ współczuję... Jego to na pewno bardzo boli. Czy stosuje jakąś pomadkę na usta?

raczej nie - czasami w zimie jakas ochronna - on robi to juz tak dlugo - watpie zeby udalo mi sie go wyleczyc z tego. jedyne co robie to jak widze ze sie obgryza to kaze mu przestac i wtedy to robi ale na krotko

[Lynn]

A ja mam inny "wargowy " problem, ktory mnie doluje jak wyjde z domu to robi mi sie na ustach taki bialy nalot- tak jakby sie slina scinala albo pomadka. Zupelnie nie wiem co mam z tym zrobic, a wyglada to paskudnie ;( Moze ktos z was ma tez taki problem i wie co z tym mozna zrobic bo ja czasem mam ochote zamknac sie w domu i nigdzie nie wychodzic

[Pleple]

Svinecka - Powinien mieć na stałe pomadkę. Używanie jej jednak odwodzi od obgryzania warg. Bo nie są suche i skórki tak nie wystają.

[Pleple]

Napisane przez Lynn

A ja mam inny "wargowy " problem, ktory mnie doluje jak wyjde z domu to robi mi sie na ustach taki bialy nalot- tak jakby sie slina scinala albo pomadka.

A kolorowa pomadka?

[Lynn]

Kolorowych pomadek nigdy nie uzywalam, natomiast po blyszczykach zawsze robi sie nalot i dlatego nie kupuje zadnych. Dzis kupilam kolejny balsam do ust- sephora z nadzieja, ze mi pomoze...Probowalam juz pomadek: bebe zwyklej, rozanej, nivea, inglot, oriflame, avon, forever living, ale zawsze bylo to samo

[Pleple]

Spróbuj jednak może kolorową szminkę?

[Lynn]

obawiam sie, ze moze byc to samo. nawet jak nic nie naloze to mi sie to robi, zawsze jak jestem poza domem. W domu nie...

[Pleple]

A co ci szkodzi spróbować?

Ale swoją drogą, to dziwne, co ci się robi na wargach...

[blondie-b1]

Też obgryzam skórki na wargach i nie wiem jak nad tym zapanować... Marzy mi sie jakiś złoty środek....

[Lynn]

Napisane przez Pleple

A co ci szkodzi spróbować?

Ale swoją drogą, to dziwne, co ci się robi na wargach...

malo powiedziane, to jest bardzo dziwne Dlatego mam nadzieje, ze ktos sie odezwie, kto mial taki problem i sobie z nim poradzil.

[pAtiŚ]

Ja tez zawsze z nerwów, stresów obgryzam wewnętrzne wargi, czasem do krwi. Ale tych wewnętrznych warg nie smaruję pomadką Tylko te zewnętrzne.

[Ania843]

Ja na szczęscie już się odzwyczaiłam obgryzać wargi. Smaruje je pomadką Chapstick owocową i nie jest mi straszny wiatr

[nice6irl]

No niestety ja tez jestem niewolnikiem obgryzania wnetrza warg i to od dziecinstwa. Nasililo sie to do tego stopnia, ze juz chyba nie przestane tego robic. Nie mam nawet takiego kosmicznego samozaparcia. Z reszta to juz mi chyba sprawia ulge w jakis sytuacjach stresowych czy przy zadaniach. Niestety to bolesne i zapewne nieciekawe w skutkach "zajecie".

[marta maciejak]

Witam! Dołączam się do problemu! niestety też nie znam na to sposobu;-( a generalnie obgryzam wnętrze policzków jak tam powyjadam wszystko przechodzę na wargi! Pomagam sobie palcami, przy czym robie idiotyczne miny i zaczynają robić mi się zmarszczki mimiczne, masakra Robię to nieświadomie i szukam leku....na odzwyczajenie

[nom_de...]

Napisane przez pAtiŚ

Ja tez zawsze z nerwów, stresów obgryzam wewnętrzne wargi, czasem do krwi. Ale tych wewnętrznych warg nie smaruję pomadką Tylko te zewnętrzne.

Napisane przez Ania843

Ja na szczęscie już się odzwyczaiłam obgryzać wargi. Smaruje je pomadką Chapstick owocową i nie jest mi straszny wiatr

Napisane przez nice6irl

No niestety ja tez jestem niewolnikiem obgryzania wnetrza warg i to od dziecinstwa. Nasililo sie to do tego stopnia, ze juz chyba nie przestane tego robic. Nie mam nawet takiego kosmicznego samozaparcia. Z reszta to juz mi chyba sprawia ulge w jakis sytuacjach stresowych czy przy zadaniach. Niestety to bolesne i zapewne nieciekawe w skutkach "zajecie".

Napisane przez marta maciejak

Witam! Dołączam się do problemu! niestety też nie znam na to sposobu;-( a generalnie obgryzam wnętrze policzków jak tam powyjadam wszystko przechodzę na wargi! Pomagam sobie palcami, przy czym robie idiotyczne miny i zaczynają robić mi się zmarszczki mimiczne, masakra Robię to nieświadomie i szukam leku....na odzwyczajenie

Witam w klubie Nalogowych Obgryzaczek
Juz wczesniej napisalam na ten temat posta... Ciezko nad tym zapanowac

[Pleple]

A ja przeszukałam Wizaż i nie znalazłam żadnego peelingu do warg. Chyba czegoś takiego po prostu nie ma, niestety.

[pAtiŚ]

To ja chyba mam najmniejszy stopień obgryzania warg od was ja tylko od czasu do czasu i delikatnie

[Pleple]

No i właśnie. Zjadłam coś słonego i pikantnego i naskórek z warg zaczął mi schodzić całymi płatami. Jak mnie to wkurza.

[pAtiŚ]

Napisane przez Pleple

No i właśnie. Zjadłam coś słonego i pikantnego i naskórek z warg zaczął mi schodzić całymi płatami. Jak mnie to wkurza.

O, dzieki twojemu postowi przypomniałam sobie że jak zjem pół puszki orzeszków ziemnych z solą, to zaczynam miec takie uczucie jakby skora z warg mi schodziła....brrr jak ja tego nie cierpie