Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać, cz.51

[lisnov]

Napisane przez Olushka

Kurtki puchowe / wełniane płaszcze + wełniane / kaszmirowe czapki i szaliki.

Jest mi zimno, to ubieram czapkę i szal. Mam marznąć tylko dlatego, bo dla kogoś innego temp jest odpowiednia / niewymagająca założenia czapki i szalika? No nie.


Wysłane z iPhone'a

Nie.
Ale wychodzi na to, że wszyscy noszą kurtki, kozaki i czapka, a to ja czuję się jak kretynka w trampkach i wiosenno-jesiennej kurtce. i tak pytam tylko, bo może ja czegoś nie wiem.

[invisible_01]

U mnie póki co zero czapki i raczej cienko, ale to przez to, że jak jadę autobusem do i z pracy, to ogrzewanie jest ustawione na full, a na dodatek człowiek stoi na człowieku. Jadę tak 30 min, a nie mam ani ręki, ani miejsca na to, żeby zdjąć całą kurtkę, szalik i czapkę i to trzymać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87231894]Dokładnie tak.
Ja teraz mam buty do kostki i kurtkę przejściową z Lidla, która uwielbiam. Rano zakładam więcej warstw pod nią. Zimą założę cieplejszą kurtkę i cieplejsze buty. No ludzie, rano było u mnie 2 stopnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



U mnie -4. Więc no, nie wylecę w sweterku o 7:00.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[martaakow]

Napisane przez invisible_01

Chodzicie w zamszowych butach jesienią i zimą? Uwielbiam zamszowe obuwie, ale obawiam się, że nawet impregnowane nie wytrzyma na deszczu czy roztopionym śniegu i w efekcie zawsze kupuję buty z ekoskóry.

Chodzę, ale w ładniejsze dni. Jak mnie złapie nieduży deszcz, to jest w porządku. Unikam przy bardzo brzydkiej pogodzie (typu leje cały dzień).

Napisane przez Tepsa

Ja ostatnio tylko w zamszowych, ale na deszcze nie.nadaja:/ nie pomaga nawet pasta impregujaca:/
Nosicie już czapki?

Noszę, ale taką cienką.

Napisane przez lisnov

Raptem dwa tygodnie temu zaczęła się kalendarzowa jesień. Nie za ciepło i nie za wcześnie na kozaki i czapki? Rozumiem, że zimno ale co w takim razie zakładacie w grudniu jak jest -10?

Dla mnie nie za ciepło.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja tam już chodzę w zimowej kurtce, ale adidasy jeszcze siateczkowe.
Bynajmniej nie dlatego, że mi w nich ciepło a dlatego, że nie miałam czasu nawet sprawdzić czy mam jakieś cieplejsze. Muszę zajrzeć do szafy i ewentualnie kupić jakieś nowe buty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tepsa]

Napisane przez Olushka

Kurtki puchowe / wełniane płaszcze + wełniane / kaszmirowe czapki i szaliki.

Jest mi zimno, to ubieram czapkę i szal. Mam marznąć tylko dlatego, bo dla kogoś innego temp jest odpowiednia / niewymagająca założenia czapki i szalika? No nie.


Wysłane z iPhone'a

Akurat za szalik szanuję ja też już noszę, czapki jeszcze nie ale te dwa stopnie poniżej zera dziś dotkliwie odczułam

[Fenenna]

U mnie rano były 2 stopnie, w dzień 8.
Ubrana byłam w spodnie, koszulkę, długi sweter za pupę, kurtkę puchowa (prawdziwy puch to ciepła) krótką, duży ciepły szal i rękawiczki. Na nogach wysokie do kolan zamszowe kozaki z ociepleniem (ale takim na teraz a nie na mrozy).
Chciałam ubrać czapke ale się wstydziłam, myślałam że głupio będzie ale jutro ubiorę

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Natuś-77]

Napisane przez lisnov

Nie.
Ale wychodzi na to, że wszyscy noszą kurtki, kozaki i czapka, a to ja czuję się jak kretynka w trampkach i wiosenno-jesiennej kurtce. i tak pytam tylko, bo może ja czegoś nie wiem.

Ja dziś też miałam trampki a rano było 0, ale nie czułam się jak kretynka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lisnov]

Napisane przez Fenenna

U mnie rano były 2 stopnie, w dzień 8.
Ubrana byłam w spodnie, koszulkę, długi sweter za pupę, kurtkę puchowa (prawdziwy puch to ciepła) krótką, duży ciepły szal i rękawiczki. Na nogach wysokie do kolan zamszowe kozaki z ociepleniem (ale takim na teraz a nie na mrozy).
Chciałam ubrać czapke ale się wstydziłam, myślałam że głupio będzie ale jutro ubiorę

Ja w takiej sytuacji ubieram się jesiennie. Wolę rano odrobinę pomarznąć, niż później się topić w ubraniach. No może czapka jakaś cienka rano, ale to dlatego, że łatwo to później schować.
Co innego jakby rano było minus ileś tam, a w dzień 2. ]
Ale ja mam jakieś dziwne odczuwanie temperatury

[lightangel]

Napisane przez lisnov

Raptem dwa tygodnie temu zaczęła się kalendarzowa jesień. Nie za ciepło i nie za wcześnie na kozaki i czapki? Rozumiem, że zimno ale co w takim razie zakładacie w grudniu jak jest -10?

Wiesz, dużo zależy od regionu w którym się mieszka i od danego dnia. U mnie często jest mega wilgotno, do tego bardzo wieje. Przez to np. dzisiaj mimo że było 10 stopni to naprawdę było nieprzyjemnie i koniecznie trzeba było założyć jakąś kurtkę przez którą wiatr nie przewiewa i cienki szalik. Za to jak nie wieje i świeci słońce to przy 10 stopniach jest przyjemnie i wystarczy sam sweter. Zimą nawet przy -10 potrafi być znośniej niż jesienią w deszczowy dzień.
U mnie w mieście akurat śmiesznie to wygląda, bo często łatwo można poznać turystów po ubraniu. Mieszkańcy chodzą w krótkim rękawie a przyjezdni w kurtkach, swetrach i czapkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diabliczka66]

Napisane przez lisnov

Nie.

Ale wychodzi na to, że wszyscy noszą kurtki, kozaki i czapka, a to ja czuję się jak kretynka w trampkach i wiosenno-jesiennej kurtce. i tak pytam tylko, bo może ja czegoś nie wiem.

Ja się tak czuję jak jadę po zakupy . Bluza dżinsy i adidasy .. no autem pod sklep itd

[lisnov]

Napisane przez lightangel

Wiesz, dużo zależy od regionu w którym się mieszka i od danego dnia. U mnie często jest mega wilgotno, do tego bardzo wieje. Przez to np. dzisiaj mimo że było 10 stopni to naprawdę było nieprzyjemnie i koniecznie trzeba było założyć jakąś kurtkę przez którą wiatr nie przewiewa i cienki szalik. Za to jak nie wieje i świeci słońce to przy 10 stopniach jest przyjemnie i wystarczy sam sweter. Zimą nawet przy -10 potrafi być znośniej niż jesienią w deszczowy dzień.
U mnie w mieście akurat śmiesznie to wygląda, bo często łatwo można poznać turystów po ubraniu. Mieszkańcy chodzą w krótkim rękawie a przyjezdni w kurtkach, swetrach i czapkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Akurat u nas absolutnie zero wiatru dziś.

[martaakow]

No mnie przy tych 8 stopniach nie było za ciepło w przejściowym wełnianym płaszczu i cienkiej czapce.

Zresztą co za różnica, jak inni się ubierają? ja się ubieram tak, żeby mnie było komfortowo pod względem ciepła,a nie innym na mój widok. To, że innym jest ciepło przy 0 stopni i chodzą w jeansowej kurtce, nie oznacza, że mnie też musi. I nawet jeśli bym była jedyną osobą w mieście w czapce, to nie bardzo mnie to obchodzi. Ważne, że mnie to odpowiada.

[invisible_01]

Napisane przez lisnov

Ja w takiej sytuacji ubieram się jesiennie. Wolę rano odrobinę pomarznąć, niż później się topić w ubraniach. No może czapka jakaś cienka rano, ale to dlatego, że łatwo to później schować.
Co innego jakby rano było minus ileś tam, a w dzień 2. ]
Ale ja mam jakieś dziwne odczuwanie temperatury

Ubieraj się tak jak chcesz i tyle. Zapewniam Cię, że raczej nikt nie będzie w drodze porannej do pracy dywagował nad tym, że Ty masz wiosenną kurtkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diabliczka66]

Napisane przez martaakow

No mnie przy tych 8 stopniach nie było za ciepło w przejściowym wełnianym płaszczu i cienkiej czapce.



Zresztą co za różnica, jak inni się ubierają? ja się ubieram tak, żeby mnie było komfortowo pod względem ciepła,a nie innym na mój widok. To, że innym jest ciepło przy 0 stopni i chodzą w jeansowej kurtce, nie oznacza, że mnie też musi. I nawet jeśli bym była jedyną osobą w mieście w czapce, to nie bardzo mnie to obchodzi. Ważne, że mnie to odpowiada.

Podejrzewam ze raczej chodzi np to że wychodzisz z domu ubrana tak jak uważasz a potem dziwnie się czujesz bo ty w kurtce grubej a inni na krótki rękaw .
U nas z rana 0/-2 .

[martaakow]

Napisane przez diabliczka66

Podejrzewam ze raczej chodzi np to że wychodzisz z domu ubrana tak jak uważasz a potem dziwnie się czujesz bo ty w kurtce grubej a inni na krótki rękaw .
U nas z rana 0/-2 .

U mnie rano podobnie.
Nie wiem, ja się nie czuję dziwnie, jak jestem ubrana cieplej czy lżej (to raczej nie) niż inni. W ogóle nie bardzo na to zwracam uwagę.

[wika82]

Napisane przez lisnov

Raptem dwa tygodnie temu zaczęła się kalendarzowa jesień. Nie za ciepło i nie za wcześnie na kozaki i czapki? Rozumiem, że zimno ale co w takim razie zakładacie w grudniu jak jest -10?

Ja mam tendencję do zatok, więc przy wietrze wolę mieć nakrycie głowy niż później cierpieć.
I wcale nie jestem odosobniona w tym.

Teraz noszę lekką puchówkę.

Temperatury minusowej dawno nie było u mnie, poprzedniej zimy na pewno nie, ale kiedy bywają to obowiązkowo porządna kurtka z szalikiem i ciepła czapka. W zależności od czasu przebywanego na zewnątrz - coś pod spodnie.

U mnie jest dużo wilgoci, przenika na wskroś i mimo, że mamy praktycznie wyłącznie dodatnie temperatury, to jednak jest nieprzyjemnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lisnov]

Czyli tylko u mnie zawsze przed wyjściem się patrzyło przez okno, jak poubierani są inni ludzie, żeby wiedzieć jaka jest pogoda? Oczywiście oprócz sprawdzenia zapowiadanej temperatury.

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez lisnov

Czyli tylko u mnie zawsze przed wyjściem się patrzyło przez okno, jak poubierani są inni ludzie, żeby wiedzieć jaka jest pogoda? Oczywiście oprócz sprawdzenia zapowiadanej temperatury.

Ja zwracam uwagę tylko na temperaturę, ale mnie i tak zazwyczaj jest za ciepło.

[nikisa]

Napisane przez lisnov

Czyli tylko u mnie zawsze przed wyjściem się patrzyło przez okno, jak poubierani są inni ludzie, żeby wiedzieć jaka jest pogoda? Oczywiście oprócz sprawdzenia zapowiadanej temperatury.

U mnie bardziej na temperaturę poza tym ciężko odgadnąć, co ktoś ma pod spodem.

to generalnie temat rzeka, bo każdy inaczej odczuwa. Ja we wrześniu jak wiało, było brzydko chodziłam w ramonesce i w szaliku i też miałam wrażenie, że wszyscy się gapią, a szalika nikt nie założy, bo przecież wrzesień dopiero. Poza tym jeden będzie jeździł autem a drugi czekał na przystanku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diabliczka66]

Napisane przez lisnov

Czyli tylko u mnie zawsze przed wyjściem się patrzyło przez okno, jak poubierani są inni ludzie, żeby wiedzieć jaka jest pogoda? Oczywiście oprócz sprawdzenia zapowiadanej temperatury.

Nie tylko u ciebie u mnie do tego plus wyjście na balkon czy teraz przed dom i odczuwalnie jak to wygląda

[kasztanka3]

Napisane przez Natuś-77

Dla mnie z kolei Azjaci nie do odróżnienia. Potrafię wyłapać Japończyków ale już pozostałe nacje masakra. Niektórzy mają głowy jak dynie to mniemam, że Chinczycy, ale nie jest pewna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Ponoć dla azjatów mamy wszyscy długie nosy, które tak samo wyglądają. Za to mamy różne kolory oczu a u nich jednakowe prawie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mysle, ze to kwestia obycia, nie majac na co dzien wcale do czynienia z Azjatami tez po samym wygladzie bym nie odroznila, bardziej po jezyku, a teraz nie mam najmniejszego problemu z tym.
Ale w Sydney zdecydowana wiekszosc populacji to Azjaci, tutaj to ja jestem mniejszoscia etniczna

Napisane przez Czarna2000

Czy powiedziały byście koleżance, że jej facet ją zdradza?
Obydwoje znam, obydwoje lubię, spędzamy razem wolne chwile. Od jakiegoś czasu jest to związek na odległość, on mieszka w moim mieście, ona 200 km dalej. Ona jest zakochana i traktuje to poważnie, on twierdzi, że przez odległość i tak nic z tego nie będzie i w zasadzie to czeka tylko żeby z nią zerwać. Co do zdrady jestem pewna na 100%, praktycznie rzecz biorąc byłam jej świadkiem. On twierdzi że nigdy się dziewczynie nie przyzna, bo po co ma jej dokładać, skoro ona i tak będzie cierpieć po rozstaniu. Czuję się strasznie z tym, że wiem o wszystkim, jednocześnie z wielu powodów chce zachować dobre relacje z obydwojgiem. Opcja anonimowego donosu raczej nie wchodzi w grę, koleżanka od razu się domyśli kto to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdybym miala faktycznie podstawy do twierdzenia, ze zdrada sie odbyla i dotyczyloby to bliskiej mi osoby (czyli przyjaciolki, a nie jakiejs znajomej z pracy itp), to powiedzialabym. Sama tez wolalabym wiedziec.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja nie obserwuję, bo ktoś mógł się i tak źle ubrać, zresztą ze swojego bloku niewiele widzę. Patrzę na temperaturę, wychodzę na balkon. Ale najbardziej ufam i wierzę pewnej osobie, która na FB robi amatorsko prognozy pogody dla Górnego Śląska. Nigdy się nie przejechałam na tym, co u niego przeczytałam i wg tych prognoz się ubieram.

[Hosenka*]

Napisane przez Tepsa

Nosicie już czapki?

Nie noszę, ale ja w ogóle nie noszę czapek. Jak tylko ubiorę to mnie głowa boli.

Na duży mróz, ok -20st jedynie opaska wchodzi w grę jak idę gdzieś dalej.


Teraz (od początku października) ubieram cienkie szaliczki, chustki. Jak będzie zimniej wyciągnę szalik i rękawiczki.

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez kaledonia

Szalik obowiązkowo,bo gardło jest u mnie bardzo wrażliwe.

Mój tata odkąd zrezygnował z szalika kilkanaście lat temu pozbył się problemów z gardłem.

[Higurashi]

Napisane przez lisnov

Nie.

Ale wychodzi na to, że wszyscy noszą kurtki, kozaki i czapka, a to ja czuję się jak kretynka w trampkach i wiosenno-jesiennej kurtce. i tak pytam tylko, bo może ja czegoś nie wiem.

Każdy inaczej odczuwa temperaturę. Jak Ci ciepło, no to wszystko spoko i nie widzę problemu.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Czapek nie noszę, za to noszę nauszniki, ale to dopiero jak zaczną się mrozy.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[c27114ece7e97a9e5dae0bed5be495ab318e4b93_5e17be829368c]

Napisane przez lisnov

Nie.
Ale wychodzi na to, że wszyscy noszą kurtki, kozaki i czapka, a to ja czuję się jak kretynka w trampkach i wiosenno-jesiennej kurtce. i tak pytam tylko, bo może ja czegoś nie wiem.

E tam.
Ja też jeszcze pomykam w cieniutkiej kurteczce (bawełniana, jednowarstwowa - nawet podszewki nie ma). Ale mi jest wiecznie ciepło. Tylko buty noszę wysokie, bo lubię, ale i w trampkach byłoby spoko.

[LadyChatterbox]

Nie rozumiem ubierania się pod innych ludzi zamiast pod temperaturę. Jakby w połowie lipca jakas anomalia wybilo -2 to też chodzilabys w krótkim rekawku bo kalendarzowo lato? Ubieram się tak jak wskazuje temperatura, obecnie noszę jesienny płaszcz, zimowy szał i czape naciagnieta na uszy,bo wieje o wiele mocniej niż zima.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diabliczka66]

Napisane przez LadyChatterbox

Nie rozumiem ubierania się pod innych ludzi zamiast pod temperaturę. Jakby w połowie lipca jakas anomalia wybilo -2 to też chodzilabys w krótkim rekawku bo kalendarzowo lato? Ubieram się tak jak wskazuje temperatura, obecnie noszę jesienny płaszcz, zimowy szał i czape naciagnieta na uszy,bo wieje o wiele mocniej niż zima.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo to nie chodzi że pod innych tylko wyglądasz widzisz że idą w kurtkach mimo że za oknem wygląda dobrze a potem se myslisz że może odczuwalnie jest inaczej niż wygląda i wkoncu i tak dokonca nie wiesz jak się ubrać. Tak to u mnie najczęściej wyglądało kiedyś.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie macie termometra na zewnątrz? Bo jak mi wskazuje 2 stopnie, to raczej nie ma opcji, żeby mi było za ciepło w bluzie..