Problemy pierwszego świata (+offtopy) część II

[invisible_01]

Napisane przez Finlora

Mnie wyskoczyły tylko takie
Drogie dla mnie.
Co do wyglądu - mnie się ich buty po prostu nie podobają.Załącznik 7694552

A jakie Ci się podobają? To może coś podpowiemy. Dla mnie te po prawej są super, takie botki w większości noszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jestem tak zrażona do Deichmanna, że jedyna rzecz jakości której ufam u nich, to skórzane wkładki do butów, które można prać. Albo mam pecha, albo nie wiem, ale wszystkie buty z D. jakie miałam, w naprawdę różnym przedziale cenowym, po roku czasu wyglądały tragicznie, nic tylko wyrzucić.

W Ryłko mam rozmiar 38, w Wojasie 38/39 ze wskazaniem na 39, żeby mieć luz na grubszą skarpetę. Generalnie na ogół rozmiar 38, więc nawet nie wiedziałam, że z rozmiarem Ryłko jest coś nie tak.

Ja nie jestem tak rozrzutna i nie kupuję butów na 1 sezon, więc D. omijam. Zawsze mnie zastanawiało, że ludzi stać wydać tyle kasy na buty na 1 sezon

Mam od nich aż 1 parę, kupiłam ją jako ostatnią parę i aż za 50 zł wieki temu ( te skórzane właśnie ), więcej te buty nie są warte. Nieporównywalnie dużo bardziej twarde i nie do chodzenia
Trzymam na takie okoliczności jak pogrzeby i inne uroczystości rodzinne w Polsce. W życiu na co dzień się nie nadają.

W zeszłym roku, zachęcona super opiniami na wizażu, kupiłam w internecie buty marki Carini. Jakie one nie miały być cudowne, jakie nie wygodne i co ? Straszna sztywna podeszwa, nienaturalnie wyprofilowana, po roku okazjonalnego noszenia wyglądają okropnie.
Cena podobna do Ryłko, jakość nie

[MiamiGlow]

Napisane przez Mimiko

Moim problemem pierwszego świata jest to, że nienawidzę telefonów z przypomnieniem o wizycie lekarskiej. Chodzę regularnie do dentysty i za każdym razem (nawet jeśli wizyty są co tydzień) dzwoni do mnie pani z pytaniem czy pamiętam o wizycie itd. Może jestem jakaś dziwna, ale wkurzają mnie te telefony, nigdy nie zdarzyło mi się zapomnieć o lekarzu, więc tym tym bardziej ten proceder uważam za zbędny. Szczytem dla mnie była akcja jak umawiałam się do dentysty w piątek na wtorek i babka do mnie, że zadzwoni w poniedziałek potwierdzić. Tu już nie wytrzymałam i powiedziałam, że nie ma takiej potrzeby, bo ja już teraz potwierdzam, że będę. Byłabym przeszczęśliwa, gdyby wszyscy przerzucili się na smsy.

Do mnie ostatnio częściej wysyłają smsy, ale obie formy uważam za ok. Zwykle pilnuję terminów - niestety zdarzają mi się wpadki. Na przykład dzwoniłam odwołać wizytę z 10 października, bo mi nie pasuje, a Pani mówi, że owszem, 10 października wizyta była, ale rok temu. Teraz mam 15 października. Zamiast wyrzucić starą kartkę i spisać termin z nowej zrobiłam odwrotnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Finlora

Mnie wyskoczyły tylko takie
Drogie dla mnie.
Co do wyglądu - mnie się ich buty po prostu nie podobają.

Zależy, czy szukasz butów na jeden sezon, czy jednak na dłużej. W botkach Ryłko chodzę (w wierz mi, że jestem ciapa jeżeli chodzi o chodzenie, wiecznie gdzie przywalę nogą) obecnie coś koło 5-ty rok. I to praktycznie przez cały okres jesień - zima, bo to moje ulubione. Warto patrzeć na buty, jak na inwestycję. Jeżeli chodzi o ciuchy, to mogę chodzić w koszulkach z lumpa za 2 złote. Ale na buty nigdy nie żałuję. A jeżeli zdarza się, to... zawsze żałuję, że pożałowałam, bo okazuje się, że niska jakość.

Ale w Google jak wpisuję botki i rozmiar 33-35 to sporo tego znajduje, w różnych cenach. Tylko kupowanie online to też loteria.

[Finlora]

Napisane przez invisible_01

A jakie Ci się podobają? To może coś podpowiemy. Dla mnie te po prawej są super, takie botki w większości noszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chciałam coś na trochę wyższym słupku, ale z kolei trzecia para, która się pojawiła, już była za wysoka. W dodatku z zamszu, a zamszu nie chcę.
Kolejny problem - jeśli noszę spodnie nie przylegające ściśle do nogi jak legginsy a są odrobinę za długie, to do butów już się nie wcisną. A moje spodnie zawsze są za długie, odechciało mi się skracać za każdym razem.

[effcia82]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jestem tak zrażona do Deichmanna, że jedyna rzecz jakości której ufam u nich, to skórzane wkładki do butów, które można prać. Albo mam pecha, albo nie wiem, ale wszystkie buty z D. jakie miałam, w naprawdę różnym przedziale cenowym, po roku czasu wyglądały tragicznie, nic tylko wyrzucić.

W Ryłko mam rozmiar 38, w Wojasie 38/39 ze wskazaniem na 39, żeby mieć luz na grubszą skarpetę. Generalnie na ogół rozmiar 38, więc nawet nie wiedziałam, że z rozmiarem Ryłko jest coś nie tak.

Deichmann ma tę zaletę, że zwykle pozytywnie rozpatruje reklamacje w przeciwieństwie do CCC. Z tego drugiego miałam najdroższe w życiu buty (w stosunku do okresu używalności). Reklamowane po 3 tygodniach z powodu wady technologicznej - roszczenie odrzucone.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez effcia82

Deichmann ma tę zaletę, że zwykle pozytywnie rozpatruje reklamacje w przeciwieństwie do CCC. Z tego drugiego miałam najdroższe w życiu buty (w stosunku do okresu używalności). Reklamowane po 3 tygodniach z powodu wady technologicznej - roszczenie odrzucone.

Warto się nie poddawać - koleżance w przypadku dwóch par butów za pierwszym razem odrzucili, za drugim przyjęli. CCC chyba ma taką politykę, że pierwsza próba prawie zawsze "odrzucone".

Wiem, że D. rzeczywiście jest po tym względem okej, chyba mają to już wliczone w cenę, ale szukam marek, w przypadku których w ogóle nie będę musiała niczego reklamować.

[groszek75]

Napisane przez Finlora

Mnie wyskoczyły tylko takie
Drogie dla mnie.
Zależy co dla kogo jest fajne - mnie się ich buty po prostu nie podobają.Załącznik 7694552

Tez bym takich sobie i to za tyle nie kupila

No ja sie ma słaby wybór to faktycznie problem

U mnie problem, to, ze najczesciej wszystkie buty są mi za duze w pięcie, albo musze nosic podpiętke, bo są za głebokie.

I tez niby tych firm pełno, ale zadnej kontroli jakosci to tam nie ma, a ceny maja jak z kosmosu. Jedne mi dobre, inne nie, a chyba w jednej firmie rozmiarówki powinny sie trzymać

[Ellen_Ripley]

Ja bym poczekała na poświąteczne wyprzedaże - najczęściej zostają małe i duże rozmiary, ceny spadają i to nieraz sporo. Kupowanie obuwia jesienno-zimowego jesienią to niestety zawsze droga zabawa.

[effcia82]

Napisane przez Ellen_Ripley

Warto się nie poddawać - koleżance w przypadku dwóch par butów za pierwszym razem odrzucili, za drugim przyjęli. CCC chyba ma taką politykę, że pierwsza próba prawie zawsze "odrzucone".

Wiem, że D. rzeczywiście jest po tym względem okej, chyba mają to już wliczone w cenę, ale szukam marek, w przypadku których w ogóle nie będę musiała niczego reklamować.

Odwołanie nic nie dało.

[MiamiGlow]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja bym poczekała na poświąteczne wyprzedaże - najczęściej zostają małe i duże rozmiary, ceny spadają i to nieraz sporo. Kupowanie obuwia jesienno-zimowego jesienią to niestety zawsze droga zabawa.

Albo likwidacje sklepu połączone z wyprzedażą. Nie pamiętam jaka to była marka, ale kiedyś kupiłam za 20 złotych kozaki, które wcześniej sobie odpuściłam, bo normalnie kosztowały około 300. I były naprawdę świetne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez invisible_01

No i w ogóle co, jeśli nie odbierzesz? Ja nie odbieram telefonów od żadnych numerów stacjonarnych ani nieznanych, więc czy moja wizyta zostałaby odwołana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli nie odbiorę to będą dzwonić kilka razy

[groszek75]

Napisane przez MiamiGlow

Albo likwidacje sklepu połączone z wyprzedażą. Nie pamiętam jaka to była marka, ale kiedyś kupiłam za 20 złotych kozaki, które wcześniej sobie odpuściłam, bo normalnie kosztowały około 300. I były naprawdę świetne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to takie cos to trzeba trafic, prawie jak milion w totka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez groszek75

A to takie cos to trzeba trafic, prawie jak milion w totka

Do tej pory wspominam jeansy kupione w wyprzedaży za 20 zł (lub 25, ale pamiętam, że to było coś koło 20 zł), które nie dość, że wytrzymały jakieś 6 lat noszenia (część liceum i całe studia), to pasowały na mnie i gdy byłam w rozmiarze 38 i 40 i 42 (bez jakiegoś ściskania się, po prostu materiał magicznie dopasowywał się do sylwetki). Normalnie jak z tego filmu "Stowarzyszenie wędrujących jeansów". Koleżanki pytały, gdzie je kupiłam, bo wyglądały świetnie i pięknie kształtowały sylwetkę. Chyba wróżki podłożyły je dla mnie do sklepu.

[Finlora]

Ja buty niszczę, dlatego nie kupię za kilka stów (powyżej 3) bo mi szkoda. Podeszwy ścieram zawsze z jednej strony, tak samo obcasy. Jeansy to tak na jeden sezon średnio bo przecierają mi się między nogami więc też nie ma sensu kupować drogich bo każde i tak się przetrą - o, kolejny problem pierwszego świata.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Też strasznie szybko niszcze buty, niezależnie od ceny, i nawet nie wiem, jak to się dzieje Nawet jedne buty na obcasie, które noszę tylko w pracy, po roku są już wszędzie poobdzierane, a ja w nich niemal cały czas tam tylko siedzę, więc nie rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Spróbuj dostać "stopki". Ja często je noszę, nawet do balerin. Nie widać ich kompletnie a komfort noszenia butów jest duży. Generalnie nie lubię w ogóle zakładać butów na gołą stopę. Stopki sa bardzo higieniczne i dodatkowo chronią stopę.

Do zakrytych balerin spoko, ale do takich z paskiem na piecie juz slabo, pogodo na sandaly, przybywaj!

Napisane przez Ellen_Ripley

Do tej pory wspominam jeansy kupione w wyprzedaży za 20 zł (lub 25, ale pamiętam, że to było coś koło 20 zł), które nie dość, że wytrzymały jakieś 6 lat noszenia (część liceum i całe studia), to pasowały na mnie i gdy byłam w rozmiarze 38 i 40 i 42 (bez jakiegoś ściskania się, po prostu materiał magicznie dopasowywał się do sylwetki). Normalnie jak z tego filmu "Stowarzyszenie wędrujących jeansów". Koleżanki pytały, gdzie je kupiłam, bo wyglądały świetnie i pięknie kształtowały sylwetkę. Chyba wróżki podłożyły je dla mnie do sklepu.

Magiczne spodnie

[groszek75]

Ja wlasnie nic nie niszcze, nie moge nic znosić, nawet jak mialam pojedyncze pary na krzyz. I potem szkoda mi wywalić, bo moze ponosze, a w koncu i tak ląduje to w PCK, jak cos sie widzi to rodzinka bierze, ale malo kto w moje ciuchy wchodzi. Mama byla idealna i kuzynka. Reszta duzo większa i stopy tez i pupka blada . Kolezanki to samo.

[Finlora]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87250480]Też strasznie szybko niszcze buty, niezależnie od ceny, i nawet nie wiem, jak to się dzieje Nawet jedne buty na obcasie, które noszę tylko w pracy, po roku są już wszędzie poobdzierane, a ja w nich niemal cały czas tam tylko siedzę, więc nie rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nic mi nie mów, kupiłam kiedyś skórzane buty na obcasie do pracy, po paru miesiącach były tak pobcierane, poobdzierane, że aż płakać się chciało. Nie wiem jak ja to zrobiłam.

[kasztanka3]

Co do PCK, przy kosciele na naszej ulicy jest kontener na rzeczy dla potrzebujacych, przedwczoraj wrzucilam tam ilosc ubran i poscieli ledwo mieszczaca sie do trzech tych wielkich ikeowskich toreb. Tanie rzeczy szybko wygladaja na znoszone, z drozszymi to loteria, czasami sa warte wyzszej ceny, a czasami nie, butow nie niszcze, ale czesto mnie obcieraja i nie moge ich nosic, albo mi sie nudza. I jak czegos dluzszy czas nie nosze, to sie tego pozbywam. Tak troche pol zartem, pol serio sie smieje, ze robie miejsce na nowe ubrania
I faktycznie, wczoraj przytargalam 3 sukienki, 3 bluzki i sweterek do domu

[c27114ece7e97a9e5dae0bed5be495ab318e4b93_5e17be829368c]

Napisane przez Finlora

Nic mi nie mów, kupiłam kiedyś skórzane buty na obcasie do pracy, po paru miesiącach były tak pobcierane, poobdzierane, że aż płakać się chciało. Nie wiem jak ja to zrobiłam.

Z moich obserwacji buty niszczą się najbardziej właśnie od siedzenia przy biurku (i od prowadzenia auta). Normalka.



Moim problemem pierwszego świata jest to, że w moim bloku czwarty operator boruje stropy i ściany rozkładając się ze swoją instalacją. Pomijając to, że na klatce schodowej jest tego teraz nas*ane jak nie wiem co - wszędzie puszki, kable, skrzynki; ale ten hałas, matko... Mój blok ma kształt studni, wszystko się niesie 10 razy głośniej niż w "zwykłym" budownictwie. Wczoraj wiercili w stropie, trafili na jakiś metal, brzmiało to jakby otworzyły się wrota piekieł. I tak podobno do końca tygodnia...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kasztanka3

(...)
Magiczne spodnie

Przetarły się w końcu w kroku. (bez skojarzeń, po prostu bardzo często je nosiłam i na okrągło prałam)

[kasztanka3]

Napisane przez Ellen_Ripley

Przetarły się w końcu w kroku. (bez skojarzeń, po prostu bardzo często je nosiłam i na okrągło prałam)

Mnie sie tak robi z kazdymi spodniami, dlatego nosze spodnie raz na ruski rok. Posiadam doslownie jedna pare dzinsow na ok. 85 sukienek i ok. 50 spodnic. I nawet nie wiem, gdzie te dzinsy sa

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kasztanka3

Mnie sie tak robi z kazdymi spodniami, dlatego nosze spodnie raz na ruski rok. Posiadam doslownie jedna pare dzinsow na ok. 85 sukienek i ok. 50 spodnic. I nawet nie wiem, gdzie te dzinsy sa

Nie zdziw się, jak Ci przyślą kartkę z wakacji. Skojarzenie z "Amelią".

[kasztanka3]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie zdziw się, jak Ci przyślą kartkę z wakacji. Skojarzenie z "Amelią".

Wtedy uznalabym sie za zyciowego przegrywa, bo moje spodnie wioda ciekawszy zywot ode mnie

[Limonka2738]

Napisane przez Finlora

Mnie wyskoczyły tylko takie
Drogie dla mnie.
Zależy co dla kogo jest fajne - mnie się ich buty po prostu nie podobają.Załącznik 7694552

No. To Ryłko musiałoby mi tyle zapłacić za noszenie ich.

Ale wiadomo - kwestia gustu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez kaledonia

Ja nie jestem tak rozrzutna i nie kupuję butów na 1 sezon, więc D. omijam. Zawsze mnie zastanawiało, że ludzi stać wydać tyle kasy na buty na 1 sezon

Mam od nich aż 1 parę, kupiłam ją jako ostatnią parę i aż za 50 zł wieki temu ( te skórzane właśnie ), więcej te buty nie są warte. Nieporównywalnie dużo bardziej twarde i nie do chodzenia
Trzymam na takie okoliczności jak pogrzeby i inne uroczystości rodzinne w Polsce. W życiu na co dzień się nie nadają.

W zeszłym roku, zachęcona super opiniami na wizażu, kupiłam w internecie buty marki Carini. Jakie one nie miały być cudowne, jakie nie wygodne i co ? Straszna sztywna podeszwa, nienaturalnie wyprofilowana, po roku okazjonalnego noszenia wyglądają okropnie.
Cena podobna do Ryłko, jakość nie

Nie jestem fanką. Ale mam 3 pary butów od nich, jedną już 4 rok. Jedną 3 lata, jedną rok.

I tylko ta, która ma rok mnie rozczarowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez kasztanka3

Mnie sie tak robi z kazdymi spodniami, dlatego nosze spodnie raz na ruski rok. Posiadam doslownie jedna pare dzinsow na ok. 85 sukienek i ok. 50 spodnic. I nawet nie wiem, gdzie te dzinsy sa

Zazdroszczę tylu ubrań! Ja mam 3 pary spodni w których chodzę i to koniec. Dosłownie. Nie mam ani jednej spódnicy czy sukienki. Bardzo trudno mi kupić coś, co będzie mi się podobało i będzie na mnie pasowało. Na dodatek ponad rok temu sporo przytyłam i nadal nie schudłam, więc zakupów unikam jak ognia, bo dołuje mnie szukanie ciuchów w rozmiarze 42. Bez spodni nie wyobrażam sobie życia, ale też mam problem, że przecierają się po kilku miesiącach. Kupuję w sieciówkach i ciągle noszę, więc piorę też super często, co z pewnością ma wpływ na ich niszczenie. Zazdroszczę też miejsca na te ubrania, ja mam do dyspozycji dwie półki w szafie i kilka wieszaków to nie poszaleję.

[kasztanka3]

Napisane przez Mimiko

Zazdroszczę tylu ubrań! Ja mam 3 pary spodni w których chodzę i to koniec. Dosłownie. Nie mam ani jednej spódnicy czy sukienki. Bardzo trudno mi kupić coś, co będzie mi się podobało i będzie na mnie pasowało. Na dodatek ponad rok temu sporo przytyłam i nadal nie schudłam, więc zakupów unikam jak ognia, bo dołuje mnie szukanie ciuchów w rozmiarze 42. Bez spodni nie wyobrażam sobie życia, ale też mam problem, że przecierają się po kilku miesiącach. Kupuję w sieciówkach i ciągle noszę, więc piorę też super często, co z pewnością ma wpływ na ich niszczenie. Zazdroszczę też miejsca na te ubrania, ja mam do dyspozycji dwie półki w szafie i kilka wieszaków to nie poszaleję.

Calkowicie rozumiem zdolowanie z powodu rozmiaru, przechodzilam to samo kilka lat temu. Pierwsza kolorowa kwiecista sukienka, jaka sobie tutaj 2 lata temu kupilam (akurat potrzebowalam na pewna okazje sie wystroic) byla wlasnie w rozmiarze 42. I bylam w wielkim szoku, ze mozna w tym rozmiarze znalezc cos tak ladnego i tak dobrze w tym wygladac. Potem schudlam kilkanascie kilo, te pierwsza sukienke zanioslam do krawcowej i zmniejszylam o dwa rozmiary i nigdy nie kupilam juz nic innej marki. W Polsce moja szafa zawsze byla wlasnie zachowawczym klebem prostych szarych, czarnych i granatowych ubran, jak tak sobie teraz o tym mysle i ogladam stare zdjecia, to wcale sie nie dziwie, ze nie czulam sie ze soba dobrze, teraz jakby mnie ktos wcisnal w bury sweter, to tez nie bylabym zbyt szczesliwa z tego powodu, kocham kolory i lubie nosic rzeczy, ktore sa zwyczajnie ladne same w sobie, ciesza oko, sprawiaja, ze ja tez wygladam w nich ladnie i poprawiaja mi humor.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mam dokładnie na odwrót - im prostsze i bardziej klasyczne ubranie, tym lepiej się czuję. W kolorach bym oszalała.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja lubię kolorowe ubrania i mam ich sporo, torebki też mam kolorowe, ale żeby później to wszystko do siebie dopasować no to jest czasem problem