Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 57

[Finlora]

Ja bym wolała kupić za gotówkę nawet coś tańszego niż brać kredyt. Zwłaszcza, że obecnie nie ma dobrych lokat i odsetki od kredytu będą dużo większe niż z potencjalnej lokaty.

[groszek75]

Napisane przez WhiteCherry

wyśmiewasz mojego "pierdka", ale nie masz problemu z tym, że otwarcie wyrażasz dezaprobatę, że w Polsce ludzi nie stać na kupno mieszkania za gotówkę, tylko wolą brać kredyty tylko gdzie teraz kupisz mieszkanie za 100 tysięcy, halo mamy 2019 rok.

Pisalam o samochodach i zdziwieniu się. Potem napisałam,że jestem antykredytowa, bo niczego nie kupowałam w ten sposob, i wymienilam dom. Wiem,że jakby mnie teraz na taka zmianę nie było stać nadal bym nie brała kredytu, tylko została na mieszkaniu. A wtedy naprawdę nie były drogie jak teraz i faktycznie łatwiej może mi było.

Bo dla mnie nowy samochód za 60 tyś.to nie pierdek, w ogóle tak nie mówię o samochodach, bo każdy niech jeździ jakim chce, nawet maluchem i też nie będzie to dla mnie pierdek

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Napisane przez invisible_01

Nie w każdym mieście dało się kupić mieszkanie za 25 tys. Jestem z malutkiego miasteczka, a i tak jak byłam dzieckiem to małe mieszkania były po 70 tys.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie miasto ok.130 tyś. i w 95 roku po tyle było moje 53 m kw.

[kotoplazma]

Dziwi mnie porównywanie chcenia dziecka do chcenia psa. Bo jak chcę psa to chcę psa, nieważne jakiego. To jak chcę dziecko to też njeważne jakie. Czy swoje czy z adopcji. Głowa mi dymi od tego porównania.

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

Mnie bardzo dziwi, że ktoś uważa, że lepiej odkładać latami na mieszkanie niż wziąć kredyt. Może to się opłaca tylko mieszkając u rodziców, ale mnie przy kosztach wynajmu kredyt opłaca się o wiele bardziej. Bawi mnie też, jak czasem słyszę czarne wizje, że lepiej wynajmować, bo co jak straci się pracę mając kredyt. Zapewniam, że z bankiem można się dogadać (a niektóre kredyty mają opcje zamrożenia rat) łatwiej niż z właścicielem mieszkania, który raczej nie będzie czekał aż będziemy w stanie znowu płacić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No jak na wynajem to bez sensu. Ale np.moja kuzynka 40 letnia nawet z pomocą rodziców bała się kredytu i wiecznie wolała na wynajmach.

Ale jak się da odłożyć, to czemu właśnie nie kupić czy splacic wczesniej, tylko martwić się, że zachowuje i kto to spłaci np. Wole czyste karty, a nie dom banku , a ja kisze kasę.

No,ale jak kto woli

[Taranka]

Napisane przez groszek75

Pisalam o samochodach i zdziwieniu się. Potem napisałam,że jestem antykredytowa, bo niczego nie kupowałam w ten sposob, i wymienilam dom. Wiem,że jakby mnie teraz na taka zmianę nie było stać nadal bym nie brała kredytu, tylko została na mieszkaniu. A wtedy naprawdę nie były drogie jak teraz i faktycznie łatwiej może mi było.

Wiesz, bardzo łatwo jest powiedzieć, że się jest antykredytowym, gdy nigdy Ci kredyt nie był potrzebny.
To trochę tak, jak ci ludzie co dostają mieszkania od rodziców albo po babci, a potem się dziwią innym, że mają kredyt na mieszkanie. No niestety, nie każdemu skapuje dom lub mieszkanie na własność

Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk

[groszek75]

Napisane przez Taranka

Wiesz, bardzo łatwo jest powiedzieć, że się jest antykredytowym, gdy nigdy Ci kredyt nie był potrzebny.
To trochę tak, jak ci ludzie co dostają mieszkania od rodziców albo po babci, a potem się dziwią innym, że mają kredyt na mieszkanie. No niestety, nie każdemu skapuje dom lub mieszkanie na własność

Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk

No nie każdemu, ale niektórzy dalej wynajmują, bo boją się do emerytury spłacać kredyt a nawet dłużej. I to też są antykredytowcy.

Ale ja się tym biorącym na dom nie dziwię, bo tu akurat bardziej dziwi mnie płacenie za wynajem to czemu nie raty do banku.

Moje zdziwienie tylko dotyczy niektórych ludzi co biorę kredyt na samochód.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie znam nikogo w moim wieku (czyli w wieku, kiedy mieszkanie jest potrzebne), kto miałby na nie gotówkę. No oprócz tych, którzy dostali ją od swoich rodziców. Nie wiem, co wy znacie za krezusów, którzy w wieku 30 lat maja 200 koła do wyłożenia ot tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez WhiteCherry

no wiesz, nie każdy ma aż tyle wolnej gotówki, żeby kupić auto bez kredytu


w Krakowie ciepłe guziki są chyba od zawsze w autobusach i tramwajach.

Napisane przez ridja devojka

A wyobrażasz sobie że ktoś musi mieć auto A nie ma gotówki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wyraziłam się nieprecyzyjnie. Dziwi mnie, gdy ludzie prywatni biorą kredyty na drogie auta, mi by było szkoda kasy. Np. moja koleżanka kupiła auto za ok 10 tyś i brat z brązową ja wyśmiali, że jest taka chytra i kredytu nie weźmie na lepsze. Albo mój znajomy, w wieku 25 lat, kredyt na mieszkanie + za chwilę kredyt na auto za 50 tys na dojazd do pracy 3 km. I zarobki razem z żoną ok 3 tyś i dziecko.
No dziwi mnie to bardzo i tu nie będę się spierać, że mam jakąś rację, bo tutaj nie ma racji, każdy robi i dysponuje pieniędzmi jak chce
Gdy zamieni się mieszkanie na większe, nie musisz spać w salonie/każde dziecko ma swój pokój/masz przestronna kuchnie, a koszt auta na nic się nie przekłada, tak samo dojedziesz do pracy.
I nie wiem jak często bym musiała naprawiać to auto, żeby mi to nadgoniło z 10-15 tyś na te 60, ja mam auto warte 8-10 tys i nie naprawiam go wcale.

Napisane przez WhiteCherry

ale ja nie piszę o aucie z salonu za kilkaset tysięcy, tylko auto używane przykładowo za 60 tys. To ile lat chcesz taki kredyt spłacać, że auto będzie się nadawać tylko na złom? Dobre auta trzymają dobrą cenę długo.

No to już dla mnie dość drogie auto
[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87150440]Tak. Bo mam oszczędności w razie czego, tak po prostu. Odsetki to, dla mnie, płacenie za komfort posiadania oszczędności. Cóż, ja tak wolę.[/QUOTE]I to już mnie bardzo dziwi! Przecież w każdej chwili razie czego można auto spienieżyć, wziąć wtedy kredyt... Ale co kto lubi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87150806]Nie znam nikogo w moim wieku (czyli w wieku, kiedy mieszkanie jest potrzebne), kto miałby na nie gotówkę. No oprócz tych, którzy dostali ją od swoich rodziców. Nie wiem, co wy znacie za krezusów, którzy w wieku 30 lat maja 200 koła do wyłożenia ot tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tez nie znam absolutnie nikogo w wieku +/- 25-35 lat, kto kupilby mieszkanie za wlasna gotowke (czyli nie za kase rodzicow/od rodzicow).

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ridja devojka]

Napisane przez WhiteCherry

wyśmiewasz mojego "pierdka", ale nie masz problemu z tym, że otwarcie wyrażasz dezaprobatę, że w Polsce ludzi nie stać na kupno mieszkania za gotówkę, tylko wolą brać kredyty tylko gdzie teraz kupisz mieszkanie za 100 tysięcy, halo mamy 2019 rok.

Ja kupiłam za 130, miasto 90 tys. mieszkańców. Ale wiem że to rzadkość.[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;87150582]W rodzinie mam przypadek gdzie troje dzieci gnieździ się w jednym pokoju, a rodzice mają drogi samochód, na który składały się wszystkie babcie, prababcie, teściowie i rodzice. Oficjalnie miał być do wożenia dzieci do szkoły (rzut beretem od domu) no bo kto będzie dzieciom żałował [/QUOTE]Są ludzie którzy jeżdżą furami A dzieci woza w fotelikach z marketu za 100zl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Miałam na myśli najem okazjonalny, ale tak czy siak w takiej sytuacji nie umiałabym tego wykorzystywać i mieszkać w czyimś mieszkaniu nie płacąc.

Dla mnie sprawa z kredytem jest prosta - jeśli ktoś jest w stanie wynajmować mieszkanie i jednocześnie odkładać na kupno za gotówkę w przyszłości, to tak samo może spłacać kredyt i odkładać i za 25 lat mieć spłacone mieszkanie na kredyt i kupić za gotówkę kolejne. Mnie rata kredytu wynosi mniej niż wynajem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Poza tym ja nie rozumiem o czym jest gadka. Owszem kupno na kredyt DROGIEGO auta przy niskich zarobkach to ruch kiepski i ponad stan ale kupno używanego auta ze sredniej polki w dobrym stanie na kredyt to całkiem normalny ruch. Naprawdę niektórzy nie mają na koncie 40 a nawet 20 czy 10 tysięcy oszczędności a muszą jeździć. A kupowanie zloma za 3 tysiące z 1990 roku to też kiepskie rozwiązanie. Znaleźć używane auto w dobrym stanie nie jest tak łatwo i ceny też nie są takie niskie. Dla mnie to zupełnie inne sytuacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kingalu]

Dziwi mnie, że ktoś się dziwi, że poszedł na ,,Politykę” Vegi i okazało się, że to gniot. Jak można się spodziewać czegoś fajnego po tych wszystkich Botoksach, Kobietach Mafii i Ciachach?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kasztanka3

Tez nie znam absolutnie nikogo w wieku +/- 25-35 lat, kto kupilby mieszkanie za wlasna gotowke (czyli nie za kase rodzicow/od rodzicow).

Ja znam, ale chłopak wyjeżdżał do Norwegii i Danii to sobie odłożył i chałupę całkiem niezłą wybudował. Spokojnie by miał nawet na 2 mieszkania No, ale coś za coś. 3 tygodnie tam, 1 tydzień tu, albo 5 tygodni tam, 2 tygodnie tu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez kotoplazma

Dziwi mnie porównywanie chcenia dziecka do chcenia psa. Bo jak chcę psa to chcę psa, nieważne jakiego. To jak chcę dziecko to też njeważne jakie. Czy swoje czy z adopcji. Głowa mi dymi od tego porównania.

Nie bardzo rozumiem, ale okej. Dla mnie chcenie psa czy kota a chcenie dziecka to dwie różne rzeczy z uwagi na skalę zobowiązania. Jak chciałam dziecka to wiedziałam, że na pierwszym miejscu jest moje i męża (w sensie urodzone przeze mnie) i jedynym oczekiwaniem było to, że będzie zdrowe. Niedawno brałam psa i wymagań miałam o wiele więcej

[Mahdab]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87150806]Nie znam nikogo w moim wieku (czyli w wieku, kiedy mieszkanie jest potrzebne), kto miałby na nie gotówkę. No oprócz tych, którzy dostali ją od swoich rodziców. Nie wiem, co wy znacie za krezusów, którzy w wieku 30 lat maja 200 koła do wyłożenia ot tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie wiem czy znam ale ani trochę sie nie dziwię, że ktoś chce żyć na swoim.
Dom/mieszkanie to dla mnie jednak co innego niż samochód.
Dziwię się jednak osobom, które mają po 20+ lat i muszą wszystko mieć natychmiast, nie mieszkanko, tylko od razu wypaśny dom, drogie auto. A jeszcze zero stabilności ani zawodowej ani życiowej. Moja koleżanka z pracy ma 23 lata i właśnie bierze z narzeczonym kredyt na 300 tyś, w tym wieku i przy takich zarobkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87151078]Ja znam, ale chłopak wyjeżdżał do Norwegii i Danii to sobie odłożył i chałupę całkiem niezłą wybudował. Spokojnie by miał nawet na 2 mieszkania No, ale coś za coś. 3 tygodnie tam, 1 tydzień tu, albo 5 tygodni tam, 2 tygodnie tu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie wyobrazam sobie biedowania przez kilka (czy kilkanascie) lat, zeby jak najwiecej odlozyc. Jak ktos juz wczesniej napisal, kredyty sa dla ludzi i ich branie na zakup mieszkania czy auta jest calkiem normalne.

[kaledonia]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87151078]Ja znam, ale chłopak wyjeżdżał do Norwegii i Danii to sobie odłożył i chałupę całkiem niezłą wybudował. Spokojnie by miał nawet na 2 mieszkania No, ale coś za coś. 3 tygodnie tam, 1 tydzień tu, albo 5 tygodni tam, 2 tygodnie tu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No pewnie. Najtańsze jedzenie, gotowce z puszek zabierane z Polski. Zdrowia mu życzę

[invisible_01]

Napisane przez kasztanka3

Nie wyobrazam sobie biedowania przez kilka (czy kilkanascie) lat, zeby jak najwiecej odlozyc. Jak ktos juz wczesniej napisal, kredyty sa dla ludzi i ich branie na zakup mieszkania czy auta jest calkiem normalne.

Poza tym - kupując mieszkanie na kredyt w wieku 30 lat nie masz go na określony czas, będzie Twoje do śmierci, tak samo jak wtedy, jeśli kupisz je za gotówkę mając 60 lat. Tyle tylko, że w drugim przypadku przez 30 lat musiałaś wynajmować mieszkanie, którego nie urządzisz po swojemu i z którego musisz się co jakiś czas wyprowadzić, pakować i szukać nowego, a "na swoim" lądujesz właściwie na emeryturze. Wynajmowałam mieszkania wiele lat i komfort posiadania własnego M jest dla mnie niesamowity.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez kaledonia

No pewnie. Najtańsze jedzenie, gotowce z puszek zabierane z Polski. Zdrowia mu życzę

Nie każda emigracja tak wygląda. Nawet jak ktoś odkłada kasę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez ridja devojka

Nie każda emigracja tak wygląda. Nawet jak ktoś odkłada kasę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pozwól jednak, że napiszę to co obserwuję. 90% Polaków mieszkających w Norwegii to mężczyźni. Większość z nich żyje właśnie w takim schemacie, o którym pisze kopnienta.
Znam sporo takich osób tutaj i widzę też w sklepie co takie osoby kupują ( o ile w ogóle kupują, bo często wałówkę przywożą z Polski ).
To nie życie, to wegetacja.
Oszczędzanie na jedzeniu to nie jest godne życie, ludzie

[kasztanka3]

Napisane przez invisible_01

Poza tym - kupując mieszkanie na kredyt w wieku 30 lat nie masz go na określony czas, będzie Twoje do śmierci, tak samo jak wtedy, jeśli kupisz je za gotówkę mając 60 lat. Tyle tylko, że w drugim przypadku przez 30 lat musiałaś wynajmować mieszkanie, którego nie urządzisz po swojemu i z którego musisz się co jakiś czas wyprowadzić, pakować i szukać nowego, a "na swoim" lądujesz właściwie na emeryturze. Wynajmowałam mieszkania wiele lat i komfort posiadania własnego M jest dla mnie niesamowity.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Otoz to

[Mahdab]

Napisane przez ridja devojka

Poza tym ja nie rozumiem o czym jest gadka. Owszem kupno na kredyt DROGIEGO auta przy niskich zarobkach to ruch kiepski i ponad stan ale kupno używanego auta ze sredniej polki w dobrym stanie na kredyt to całkiem normalny ruch. Naprawdę niektórzy nie mają na koncie 40 a nawet 20 czy 10 tysięcy oszczędności a muszą jeździć. A kupowanie zloma za 3 tysiące z 1990 roku to też kiepskie rozwiązanie. Znaleźć używane auto w dobrym stanie nie jest tak łatwo i ceny też nie są takie niskie. Dla mnie to zupełnie inne sytuacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi właśnie o to chodziło, że ludzie z mojego otoczenia kupują mnóstwo rzeczy na które ich nie stać i które nie są niezbędne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87150806]Nie znam nikogo w moim wieku (czyli w wieku, kiedy mieszkanie jest potrzebne), kto miałby na nie gotówkę. No oprócz tych, którzy dostali ją od swoich rodziców. Nie wiem, co wy znacie za krezusów, którzy w wieku 30 lat maja 200 koła do wyłożenia ot tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]200 koła?

Gdzie takie tanie mieszkania?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Limonka2738

200 koła?

Gdzie takie tanie mieszkania?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mniejsze niż Katowice miasta GOPu, ok. 50 metrów, mówię oczywiście o rynku wtórnym.

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87151510]Mniejsze niż Katowice miasta GOPu, ok. 50 metrów, mówię oczywiście o rynku wtórnym.[/QUOTE]Ale tanio... Zazdroszczę.

Ja potrzebuję tak gdzieś pół miliona.

No ale w życiu się nie przeprowadzę na wieś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez Limonka2738

Ale tanio... Zazdroszczę.

Ja potrzebuję tak gdzieś pół miliona.

No ale w życiu się nie przeprowadzę na wieś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W łódzkiem wojsko wyprzedaje mieszkania na swoim osiedlu. Daleko od cywilizacji, ale jak ktoś się boi kredytów i lubi dojeżdżać autem, nawet do sklepu ( google pokazuje tylko jakiś malutki sklepik ) to od 50 tys zł może zostać właścicielem mieszkania do remontu, na licytacji.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kaledonia

No pewnie. Najtańsze jedzenie, gotowce z puszek zabierane z Polski. Zdrowia mu życzę

Oj chyba nie wiesz o czym piszesz Miał przez firmę zapewniony nocleg więc koszty utrzymania odpadały. Nic z Polski nie zabierał i jadł normalnie, do chuderlaków też nie należy. Po prostu dobra robota w budowlance i inna waluta i tyle
A no i brak rodziny na utrzymaniu - miał narzeczoną w Polsce i tyle. Zero dzieci, zero zobowiązań. A to jednak dużo zmienia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87151510]Mniejsze niż Katowice miasta GOPu, ok. 50 metrów, mówię oczywiście o rynku wtórnym.[/QUOTE]A już 50km od Kato ceny jeszcze niższe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz