Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Mam taki charakter, że praca w dużym zespole wybitnie jest nie dla mnie, najlepiej funkcjonuję sama albo w małym gronie. To, co napisałaś, feelin so me, potwierdza kolejny raz moją obserwację, że jedne typy osobowości na rynku pracy są zdecydowanie faworyzowane kosztem innych. Z kolei za wesoła, tak jak Kafka, też niedobrze. Jak nie kręć, d... z tyłu

[MariaFrancesca]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87303162]Mam taki charakter, że praca w dużym zespole wybitnie jest nie dla mnie, najlepiej funkcjonuję sama albo w małym gronie. To, co napisałaś, feelin so me, potwierdza kolejny raz moją obserwację, że jedne typy osobowości na rynku pracy są zdecydowanie faworyzowane kosztem innych. Z kolei za wesoła, tak jak Kafka, też niedobrze. Jak nie kręć, d... z tyłu[/QUOTE]Czyli jakie typy według Ciebie? Skoro za wesoła to też źle?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez MariaFrancesca

Czyli jakie typy według Ciebie? Skoro za wesoła to też źle?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To była ironia. Osobiście uważam, że dla każdego jest miejsce. Tylko z jakiegoś powodu jedni z racji swojej osobowości mają łatwiej, inni trudniej.

[megamag]

Nie wiem, czy tu do końca chodzi o osobowość, a o pewne cechy, które są po prostu przydatne i wygodne dla pracodawcy. Każdy chciałby mieć ogarniętego pracownika, który szybko wszystko łapie, a nie trzeba mu powtarzać dziesięć razy, ale też samodzielnego, który ma jakąś inicjatywę i potrafi coś sam wymyślić, rozwiązać problem, a nie tylko patrzy, żeby mu ktoś pomógł.

[polny_mak]

Napisane przez megamag

Nie wiem, czy tu do końca chodzi o osobowość, a o pewne cechy, które są po prostu przydatne i wygodne dla pracodawcy. Każdy chciałby mieć ogarniętego pracownika, który szybko wszystko łapie, a nie trzeba mu powtarzać dziesięć razy, ale też samodzielnego, który ma jakąś inicjatywę i potrafi coś sam wymyślić, rozwiązać problem, a nie tylko patrzy, żeby mu ktoś pomógł.

Tylko tego się raczej nie da zweryfikować podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a nawet podczas całego procesu rekrutacyjnego może to być trudne do zrobienia. Dopiero okres próbny może coś więcej powiedzieć. Nie raz nie dwa spotkałam się sytuacją, że ktoś wypadł super został zatrudniony i się okazało, że jednak nie pasuje - bo praca jednak nie dla niego, bo sobie nie radzi mimo chęci.

[polny_mak]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87302476]Wydaje mi się, że to jest właśnie błąd szukać, gdzie popadnie. Jak człowiek zaczyna wpadać w desperację, to w taki system wpada, ale to nie jest dobre. Jak się jest "od wszystkiego", to się na dłuższą metę jest do niczego, bo łatwo cię zastąpić.


Też przez to przechodziłam, kombinowałam, co powiedzieć, żeby zrobić wrażenie, jak kontrolować mowę ciała, potrafiłam wyrzucać sobie przez długi czas jakieś błędy.
To jest kompletnie neefektywne i desktrukcyjne dla człowieka. Naprawdę zaczyna się mysleć, że jest się tyle wartym, ile firm wykazuje tobą zainteresowanie i zaprasza na rozmowy. Mnie swego czasu też dość dużo firm zapraszało na rozmowy, po czym nic z tego nie wychodziło.
G... prawda, za przeproszeniem. Praca nie leży na ulicy, za pracą zawsze trzeba chodzić i się starać. Nic się samo nie zrobi.[/QUOTE]

Ale ja nie szukam gdzie popadnie, mam takie doświadczanie zawodowe, to je wykorzystuję Cały czas obracam się w podobnej tematyce - wbrew pozorom.

Napisane przez megamag

Oj, tak. Twoje poczucie własnej wartości musi już być bardzo nisko, skoro odbierasz posty w ten sposób.

A mnie chodzi o to, że rynek pracy to trochę taka gra. Tak naprawdę to wszyscy wiemy, że szukamy pracy, bo musimy, a nie dlatego że to taka nasza wielka pasja. Najczęściej też chcemy, żeby to jednak miało cokolwiek wspólnego z naszymi predyspozycjami i wykształceniem, dlatego większości z nas do Lidla nieśpieszno mimo niezłych warunków.

Ale przed pracodawcą nie można wyjść na desperata. Z jego perspektywy to trochę inaczej wygląda. On ma wizję jakiegoś idealnego kandydata. Trzeba troszeczkę poudawać. Najlepiej by było gdybyś miała jakieś umiejętności, których nie ma większość społeczeństwa, np. mówiła po mandaryńsku albo potrafiła wykonać operację na otwarty sercu. Jeśli takich unikalnych umiejętności nie masz, to spróbuj mimo wszystko sprawiać wrażenie zdecydowanej osoby, która ma jasno określoną ścieżkę kariery. Wszystkie mądre głowy radzą, żeby najlepiej trochę przerabiać CV na każdą ofertę pracy i podkreślać swoje doświadczenie, nawet skromne, w danym obszarze, a na rozmowach podkreślać, że właśnie to Cię interesuje i tego się uczysz. Można też rozważyć douczenie się czegoś z jakiejś konkretnej dziedziny. Lepiej wypada osoba, która jest ukierunkowana i wie, czego chce, niż własnie taka od wszystkiego, bo taką się właśnie postrzega jako osobę do niczego.

Dziwne, żeby moje poczucie wartości było aktualnie na prawidłowym poziomie.

Ja to wszystko wiem i już dawno temu zastosowałam, so....
Cały czas coś zmieniam i kombinuję.

ps. A o operacjach na otwartym sercu wiem sporo, można się zdziwić

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez polny_mak

Tylko tego się raczej nie da zweryfikować podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a nawet podczas całego procesu rekrutacyjnego może to być trudne do zrobienia. Dopiero okres próbny może coś więcej powiedzieć. Nie raz nie dwa spotkałam się sytuacją, że ktoś wypadł super został zatrudniony i się okazało, że jednak nie pasuje - bo praca jednak nie dla niego, bo sobie nie radzi mimo chęci.

O, to jest jedna z rzeczy, na podstawie której sądziłam, że szukanie pracy przez kogoś ogarniętego jest raczej łatwiejsze niż trudniejsze. Jak widziałam jakich ludzi potrafią zatrudnić do mojej poprzedniej firmy to byłam pewna, że znajdę pracę z palcem w nosie, a ile minęło rzewnych postów na Wizażu aż ktoś mnie przygarnął (a ja nim teraz gardzę )

[megamag]

Wiesz, próbujemy coś wymyślić. Może masz zwykłego pecha, a może sprawiasz nie do końca takie wrażenie, jakbyś chciała.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez polny_mak

Tylko tego się raczej nie da zweryfikować podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a nawet podczas całego procesu rekrutacyjnego może to być trudne do zrobienia. Dopiero okres próbny może coś więcej powiedzieć. Nie raz nie dwa spotkałam się sytuacją, że ktoś wypadł super został zatrudniony i się okazało, że jednak nie pasuje - bo praca jednak nie dla niego, bo sobie nie radzi mimo chęci.

No pewnie, że się do końca nie da. Ale po prostu niektórzy ludzie sprawiają na tych rozmowach wrażenie ogarniętych. Potem czasem się okazuje, że rzeczywiście są w porządku, a czasem, że to było tylko wrażenie. Ale może to jest jakiś pomysł, żeby podpatrzeć, jak one to robią, że je biorą za ogarnięte.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez megamag

Wiesz, próbujemy coś wymyślić. Może masz zwykłego pecha, a może sprawiasz nie do końca takie wrażenie, jakbyś chciała.

A może aplikujesz na stanowiska trochę dla siebie za wysokie? Tzn. wiesz, gdzie wymagają sporego doświadczenia a Ty masz tylko kilka lat?

[Karla Electra]

Zmieniając temat - mnie dzisiaj przełożona wkurzyła. Rano spotkałyśmy się w kuchni i mówię jej, że karta wstępu rano mi nie zadziałała. W żarcie (bardzo nietaktowym) odpowiedziała ,,może już cię zwolnili".
Kilka godzin później spotkałam ją z dyrektorem IT i mówiła, jak to ładnie idzie mi inwentaryzacja i jak dużo zrobiłam...
Tracę do niej zaufanie.

[polny_mak]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87302476]Wydaje mi się, że to jest właśnie błąd szukać, gdzie popadnie. Jak człowiek zaczyna wpadać w desperację, to w taki system wpada, ale to nie jest dobre. Jak się jest "od wszystkiego", to się na dłuższą metę jest do niczego, bo łatwo cię zastąpić.


Też przez to przechodziłam, kombinowałam, co powiedzieć, żeby zrobić wrażenie, jak kontrolować mowę ciała, potrafiłam wyrzucać sobie przez długi czas jakieś błędy.
To jest kompletnie neefektywne i desktrukcyjne dla człowieka. Naprawdę zaczyna się mysleć, że jest się tyle wartym, ile firm wykazuje tobą zainteresowanie i zaprasza na rozmowy. Mnie swego czasu też dość dużo firm zapraszało na rozmowy, po czym nic z tego nie wychodziło.
G... prawda, za przeproszeniem. Praca nie leży na ulicy, za pracą zawsze trzeba chodzić i się starać. Nic się samo nie zrobi.[/QUOTE]

Napisane przez megamag

Wiesz, próbujemy coś wymyślić. Może masz zwykłego pecha, a może sprawiasz nie do końca takie wrażenie, jakbyś chciała.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------



No pewnie, że się do końca nie da. Ale po prostu niektórzy ludzie sprawiają na tych rozmowach wrażenie ogarniętych. Potem czasem się okazuje, że rzeczywiście są w porządku, a czasem, że to było tylko wrażenie. Ale może to jest jakiś pomysł, żeby podpatrzeć, jak one to robią, że je biorą za ogarnięte.

Mnie się wydawało, że sprawiam wrażenie ogarniętej, teraz to już nie wiem, bo jednak przybiła mnie liczba odmów.

Napisane przez Kafkazmlekiem

A może aplikujesz na stanowiska trochę dla siebie za wysokie? Tzn. wiesz, gdzie wymagają sporego doświadczenia a Ty masz tylko kilka lat?

Nie wydaje mi się, bo raczej odzew jest, odpadam dopiero pod sam koniec choć oczywiście zdarza się czasami, że wcześniej.

- na stażach mnie nie chcą, bo mam za duże doświadczenie co z tego, że np. w innych obszarach. Próbowałam dorobić kilka miesięcy w obszarach, które mnie interesują, ale nie mam aż tak dużego doświadczania,

- w korpo, na początku jest miło, ale potem się okazuje, że menadżer woli kogoś, kto już w korpo pracował, a raczej kogoś znajdą w takim mieście jak Kraków, czy Katowice. A łudziłam się, że jakoś się dostanę, ale nie, najczęściej jak przejdę rozmowy i weryfikację to słyszę właśnie tekst o braku doświadczania w między. środowisku. Nie przypuszczałam, że to będzie taki problem choć może tak mówią, żeby mnie zbyć.

- w urzędach preferują chyba ciągle znajomych, jak tak widzę kto chodzi i gada po kątach z pracownikami i kto potem dostaje prace.

- w polskich firmach, raczej nie chcą płacić i ogólnie jakoś mi nie idą z nimi rozmowy sama nie wiem czemu

- plus miałam sporo dziwnych sytuacji już o nich pisałam, więc się nie będę powtarzać.

- próbowałam też się dostać do firm, gdzie było wymagane orzeczenie o niepełnosprawności myślałam, że mnie przyjmą z pocałowaniem ręki, ale nawet mnie nie zaprosili na rozmowy.

- studenci - wiele firm preferuje właśnie studentów

- cały czas się czegoś uczę i próbuję pogłębić wiedzę. Zrobiłam jedną podyp. powiązaną z jedną z poprzednich prac - jak jeszcze tam pracowałam, teraz robię kolejną powiązaną bardziej z moimi ostatnim stanowiskiem. Nie wiem, może faktycznie to jest spory mix , ale mi się wydaje, że to się wszystko ze sobą łączy.
Oprócz tego przerobiłam kurs Excela dla zaawansowanych na bezrobociu i podciągnęłam angielski. Tylko, że to nic nie daje.

- praca fizyczna odpada przy moim stanie zdrowia.

- a może po prostu jestem już za stara.


Ok, więcej już nie będę skrobać coby nie nudzić i zaśmiecać wątku.

Jak ktoś był w podobnej sytuacji i z niej wyszedł albo ma jakieś przemyślenia to proszę śmiało pisać.

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez Karla Electra

Zmieniając temat - mnie dzisiaj przełożona wkurzyła. Rano spotkałyśmy się w kuchni i mówię jej, że karta wstępu rano mi nie zadziałała. W żarcie (bardzo nietaktowym) odpowiedziała ,,może już cię zwolnili".
Kilka godzin później spotkałam ją z dyrektorem IT i mówiła, jak to ładnie idzie mi inwentaryzacja i jak dużo zrobiłam...
Tracę do niej zaufanie.

cóż ludzie mają różne poczucie humoru

[megamag]

polny_mak, a Ty się przyznajesz na tych rozmowach do swojego stanu zdrowia? Bo rozumiem, że tego nie widać? Może lepiej nie mówić, żeby nie odstraszać.

Co zaś do tzw. ścieżki kariery to już dawno zauważyłam, że osoby pracujące w HR najbardziej lubią takie stereotypowe CV, w sensie że ktoś od zawsze wiedział, co chce robić, całe życie jeden zawód, kierunkowe wykształcenie, staże i potem tylko awanse na wyższe stanowiska. Tylko że mało ludzi tak ma jednak w życiu, a jak ktoś już często zmienia zdanie, to w HR jest konsternacja.

[polny_mak]

Napisane przez megamag

polny_mak, a Ty się przyznajesz na tych rozmowach do swojego stanu zdrowia? Bo rozumiem, że tego nie widać? Może lepiej nie mówić, żeby nie odstraszać.

Co zaś do tzw. ścieżki kariery to już dawno zauważyłam, że osoby pracujące w HR najbardziej lubią takie stereotypowe CV, w sensie że ktoś od zawsze wiedział, co chce robić, całe życie jeden zawód, kierunkowe wykształcenie, staże i potem tylko awanse na wyższe stanowiska. Tylko że mało ludzi tak ma jednak w życiu, a jak ktoś już często zmienia zdanie, to w HR jest konsternacja.

Nie przyznaję się, bo i po co chyba, że staram się o pracę gdzie orzeczenie jest pożądane to mam też cv na taką okazję.

Mogę pracować 8 godzin dziennie, więc na dzień dobry o tym nie mówię.

W moim przypadku problem jest z menadżerami, kierownikami i osobami, które na rekrutacji się w ogóle nie znają, a los chciał, że rekrutują, czasami chcą błysnąć jakimś dziwnym pytaniem albo strzelają fochy jak człowiek chce się dopytać. Na szczęście takich przypadków jest coraz mniej.

Też bym chciała mieć prostą i przejrzystą karierę, ale nie mam.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Cześć, dziewczyny!
Przepraszam, że tak wpadam i od razu z prośbą, ale podczytuję wątek już prawie od roku i mam wrażenie, że Was znam
Nadszedł taki czas w moim życiu, że muszę napisać CV po angielsku i o ile z codziennym angielskim nie mam raczej problemu, tak nagle okazuje się, że mam mnóstwo dylematów dotyczących np. nazw stanowisk, czy tłumaczyć nazwy miast (bo całych adresów raczej nie?), jak dokładnie tłumaczyć nazwy kursów/ szkoleń/ konferencji. A jeśli w ogłoszeniu jest prośba o dodanie formułki o przetwarzanie danych i jest podana formułka po polsku, to ją również po polsku wstawić w stopkę? Może któraś byłaby chętna zerknąć na moje CV jak już je sklecę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Napisane przez polny_mak

Nie przyznaję się, bo i po co chyba, że staram się o pracę gdzie orzeczenie jest pożądane to mam też cv na taką okazję.

Mogę pracować 8 godzin dziennie, więc na dzień dobry o tym nie mówię.

W moim przypadku problem jest z menadżerami, kierownikami i osobami, które na rekrutacji się w ogóle nie znają, a los chciał, że rekrutują, czasami chcą błysnąć jakimś dziwnym pytaniem albo strzelają fochy jak człowiek chce się dopytać. Na szczęście takich przypadków jest coraz mniej.

Też bym chciała mieć prostą i przejrzystą karierę, ale nie mam.

Jak rozumiem wpisujesz wszystkie swoje doświadczenia w CV jak leci, jak na spowiedzi? Jeżeli tak to może to tworzyć wrażenie że nie za bardzo sama wiesz czego chcesz i szybko możesz zmienić ta prace. To że nie masz prostej i przejrzystej kariery wiesz ty ale nie musi pracodawca. Spróbuj może po wyrzucać cześć niepotrzebnego doświadczenia i zostawiać tylko takie akurat pod ofertę, albo zmieniać umiejętności w tych stanowiskach tak, by uwypuklic punkty wspólne z ofertą, pozostałe niepotrzebne doświadczenie wyrzuć. Lepiej mieć mniej w CV ale konkretnych prac, które stworzą wrażenie spójnej ścieżki kariery. Może to wypali

[polny_mak]

Napisane przez Amazoniak

Jak rozumiem wpisujesz wszystkie swoje doświadczenia w CV jak leci, jak na spowiedzi? Jeżeli tak to może to tworzyć wrażenie że nie za bardzo sama wiesz czego chcesz i szybko możesz zmienić ta prace. To że nie masz prostej i przejrzystej kariery wiesz ty ale nie musi pracodawca. Spróbuj może po wyrzucać cześć niepotrzebnego doświadczenia i zostawiać tylko takie akurat pod ofertę, albo zmieniać umiejętności w tych stanowiskach tak, by uwypuklic punkty wspólne z ofertą, pozostałe niepotrzebne doświadczenie wyrzuć. Lepiej mieć mniej w CV ale konkretnych prac, które stworzą wrażenie spójnej ścieżki kariery. Może to wypali

Mam zrobione cv pod konkretne stanowiska, nie mam wypisanych wszystkich obowiązków jak na spowiedzi, jak trzeba to o nich wspominam podczas rozmowy Plus czasami zmieniam coś w cv pod daną ofertę jak mi bardzo zależy, używam podobnego języka, stylu itp.

Konsultowałam to dawno temu z doradcą zawodowym, bo miałam wątpliwości i przestarzałe cv.

Odnośnie szybkiej zmiany pracy, to chyba nie sprawia to takiego wrażenia, w każdej firmie pracowałam po kilka lat, zmieniałam często stanowiska w ramach danej firmy. Po prostu w każdej pracy, jak była potrzeba znalezienia kogoś na już w firmie, to często padało na mnie.

Zimowa Zawierchua - najlepiej niech ktoś Ci pomoże, może znajdzie się jakaś dobra dusza. Jeżeli wszystko ma być po angielsku to daję po angielsku, jak po polsku to polsku. Jeżeli potencjalny pracodawca ma swoją stopkę - formułkę dot. RODO to musisz ją umieścić w swoim cv.

[Amazoniak]

No to w porządku, czyli od strony formalnej jest ok. Ciężko Ci doradzić coś więcej, bo wygląda na to że wszystko wykonujesz ok. A próbowałaś wizyty u jakiegoś specjalisty w celu wzmocnienia poczucia własnej wartości? Problemów z pracą ci to nie rozwiąże ale może będzie Ci łatwiej przez nie przejść

[MerryMeMary]

polny_mak Praca w korporacji często wiąże się z dziwnymi pytaniami na rekrutacjach, może warto z kimś przećwiczyć odpowiedzi na nie? Ta część bardzo wpływa na dalszy etap rekrutacji.

[polny_mak]

Napisane przez Amazoniak

No to w porządku, czyli od strony formalnej jest ok. Ciężko Ci doradzić coś więcej, bo wygląda na to że wszystko wykonujesz ok. A próbowałaś wizyty u jakiegoś specjalisty w celu wzmocnienia poczucia własnej wartości? Problemów z pracą ci to nie rozwiąże ale może będzie Ci łatwiej przez nie przejść

Tak chodziłam. Każdy miałaby już chyba dość, po tylu rozmowach, bez pozytywnego zakończenia. Bo na serio, ja nie mam pojęcia co robię źle i nikt nie wie za bardzo, ani doradcy, ani znajomi, którzy w HR pracują, ani też terapeutka, która mnie dobrze zna i analizowałyśmy ten problem wiele razy. Nie chce zatrybić i już.

Napisane przez MerryMeMary

polny_mak Praca w korporacji często wiąże się z dziwnymi pytaniami na rekrutacjach, może warto z kimś przećwiczyć odpowiedzi na nie? Ta część bardzo wpływa na dalszy etap rekrutacji.

Mam już przećwiczone dawno temu z osobami, które rekrutują. Zrobiłam to na samym początku poszukiwań pracy, a potem jeszcze modyfikowałam. więc nie wiem...

Dziękuje za wszystkie rady, ale właśnie mam wrażenie, że już zrobiłam wszystko co mogłam w tym temacie i nie działa, więc chyba coś ze mną bardzo nie tak albo mam takiego okropnego pecha, że wolę nawet nie myśleć. Albo ta moja wada jest to tak ukryta, że nie mam do niej dostępu.

[Amazoniak]

Zrobiłaś ci mogłaś więc trzeba czekać jak zatrybi. Poza tym miałaś już przecież pracę i to kilkuletnie wiec coś musi w końcu wypalić.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

A nie lepiej byłoby Ci się przebranżowić?

[polny_mak]

Napisane przez Amazoniak

Zrobiłaś ci mogłaś więc trzeba czekać jak zatrybi. Poza tym miałaś już przecież pracę i to kilkuletnie wiec coś musi w końcu wypalić.

Jakoś już nie mam wiary, nawet nie mam sił żeby przeglądać strony i wysyłać aplikację. Nawet firmy mi się już kończą.


[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87305311]A nie lepiej byłoby Ci się przebranżowić?[/QUOTE]

Niby na kogo? -to raz/ tak sobie myślę, że nie mam się na kogo przebranżowić/, a dwa - lubię to co robię, nie wszystko jak leci, oczywiście, ale większość, trzy- zaczęłam kolejną podp., więc tak jakby trochę zmieniam kierunek i pogłębiam wiedzę.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez polny_mak

Niby na kogo? -to raz/ tak sobie myślę, że nie mam się na kogo przebranżowić/, a dwa - lubię to co robię, nie wszystko jak leci, oczywiście, ale większość, trzy- zaczęłam kolejną podp., więc tak jakby trochę zmieniam kierunek i pogłębiam wiedzę.

To już Ty musisz wiedzieć

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez polny_mak

Jakoś już nie mam wiary, nawet nie mam sił żeby przeglądać strony i wysyłać aplikację. Nawet firmy mi się już kończą.

Niby na kogo? -to raz/ tak sobie myślę, że nie mam się na kogo przebranżowić/, a dwa - lubię to co robię, nie wszystko jak leci, oczywiście, ale większość, trzy- zaczęłam kolejną podp., więc tak jakby trochę zmieniam kierunek i pogłębiam wiedzę.

Co zaczęłaś? Podyplomówkę? Tak z ciekawości, co to za skrót
Moze nie trafiłaś jeszcze na swoje miejsce i już

Ja się dzisiaj przypominiałam smsowo "mojej" babce, niestety póki co zero odzewu :-(

[polny_mak]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87305395]To już Ty musisz wiedzieć[/QUOTE]

A u Ciebie jak ze szkołą? W BB robisz?

Napisane przez Kafkazmlekiem

Co zaczęłaś? Podyplomówkę? Tak z ciekawości, co to za skrót
Moze nie trafiłaś jeszcze na swoje miejsce i już

Ja się dzisiaj przypominiałam smsowo "mojej" babce, niestety póki co zero odzewu :-(

Dobrze zrobiłaś, nie ma na co czekać, a kobieta jakaś niepoważna, względnie zakręcona. Trzymam kciuki żeby się raczyła odezwać.

Tak, zjadło mi "y".

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Co zaczęłaś? Podyplomówkę? Tak z ciekawości, co to za skrót
Moze nie trafiłaś jeszcze na swoje miejsce i już

Ja się dzisiaj przypominiałam smsowo "mojej" babce, niestety póki co zero odzewu :-(

Przypomina mi się mój przypadek. Miałam taką sytuację z firmą graficzną z Poznania, która obiecała mi umowę o współpracę zdalną, najpierw po Nowym Roku, potem w lutym, potem na wiosnę... i tak się kontakt urwał. Pani sekretarka ponoć bardzo walczyła w mojej sprawie, bo zwierzchnicy nie brdzo chcieli zrobić wyjątek dla osoby bez działalności. I się na tym skończyło.
Tak, że ja bym chyba już machnęła ręką i szukała gdzie indziej.
polny_mak - odpisałam Ci na PW.

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87305575]Przypomina mi się mój przypadek. Miałam taką sytuację z firmą graficzną z Poznania, która obiecała mi umowę o współpracę zdalną, najpierw po Nowym Roku, potem w lutym, potem na wiosnę... i tak się kontakt urwał. Pani sekretarka ponoć bardzo walczyła w mojej sprawie, bo zwierzchnicy nie brdzo chcieli zrobić wyjątek dla osoby bez działalności. I się na tym skończyło.
Tak, że ja bym chyba już machnęła ręką i szukała gdzie indziej.[/QUOTE]

Jeszcze mam malutką nadzieję na kontakt taką najmniejszą na świecie może poproszę koleżankę, żeby o mnie podpytała, ale nie wiem czy tego chcę, czy to cokolwiek zmieni.
Ale oprócz tego przeglądam dalej oferty i czekam też na odezw z firmy gdzie moje cv wpadło w rozpatrywane w zeszłym tygodniu

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jeszcze mam malutką nadzieję na kontakt taką najmniejszą na świecie
Ale oprócz tego przeglądam dalej oferty i czekam też na odezw z firmy gdzie moje cv wpadło w rozpatrywane w zeszłym tygodniu

Znalazłaś coś ciekawego? Bo ja kilka dni temu wpadłam na coś bardzo interesującego, ale o tym wolałabym pogadać na PW.

[Kafkazmlekiem]

[[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87305594]Znalazłaś coś ciekawego? Bo ja kilka dni temu wpadłam na coś bardzo interesującego, ale o tym wolałabym pogadać na PW.[/QUOTE]

Jak masz ochotę, to możesz do mnie napisać
Znalazłam, nawet bardzo atrakcyjna oferta, już byłam w tej firmie na rozmowach na inne stanowiska ale nie odpuszczam
Ale tak generalnie to jest bardzo słabo z ofertami.

[polny_mak]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87305575]Przypomina mi się mój przypadek. Miałam taką sytuację z firmą graficzną z Poznania, która obiecała mi umowę o współpracę zdalną, najpierw po Nowym Roku, potem w lutym, potem na wiosnę... i tak się kontakt urwał. Pani sekretarka ponoć bardzo walczyła w mojej sprawie, bo zwierzchnicy nie brdzo chcieli zrobić wyjątek dla osoby bez działalności. I się na tym skończyło.
Tak, że ja bym chyba już machnęła ręką i szukała gdzie indziej.
polny_mak - odpisałam Ci na PW.[/QUOTE]

Dzięki

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jeszcze mam malutką nadzieję na kontakt taką najmniejszą na świecie może poproszę koleżankę, żeby o mnie podpytała, ale nie wiem czy tego chcę, czy to cokolwiek zmieni.
Ale oprócz tego przeglądam dalej oferty i czekam też na odezw z firmy gdzie moje cv wpadło w rozpatrywane w zeszłym tygodniu

Dostałaś propozycję współpracy z tej byłej firmy, a teraz się migają ? Nieładnie.

Napisane przez Kafkazmlekiem

[

Jak masz ochotę, to możesz do mnie napisać
Znalazłam, nawet bardzo atrakcyjna oferta, już byłam w tej firmie na rozmowach na inne stanowiska ale nie odpuszczam
Ale tak generalnie to jest bardzo słabo z ofertami.

U mnie też słabo z ofertami, znajoma mi mówiła żebym nie odpuszczała,(że koniec roku, święta), bo firmy mogą mieć "wolną" kasę i jednak rekrutować, więc przeglądam te ogłoszenia. Dziś sobie jednak zrobiłam przerwę, bo już tym nie napiszę co...