Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-10-09, 20:14   #31
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 789
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Cytat:
Napisane przez Wicked_Girl Pokaż wiadomość
„ Jak wiem, że roztsania są różne, ale kurcze spodziewać się najgorszego po osobie, z którą spędziło się tyle czasu? Gdybym się rozstała z moim, nawet przez jakąś jego zdradę, to honor by mi nie pozwolił na jakies odgrywanie się finansowe. Siadamy, dzielimy i każde w swoją stronę tyle.”. O, słodka naiwności. A w sądach rozwody przez osobników co się o każdy kafelek gryzą to skąd? Najbardziej to widać przy podziale majątku i spadkach. To, że Ty myślisz, że tak byś postąpiła, nie oznacza, że faktycznie tak by było. Oczywiście inaczej jak para rozstaje się w cywilizowany sposób, uczucie wygasło, partnerzy są bardziej jak przyjaciele i z szacunku do siebie takimi zostają. A co innego , gdy zdrada , ciąża na boku, i sto komplikacji,kredyt , małoletnie dzieci. I włącza się tryb „ja ci pokaże, łajdaku!”.
Ale ja już rozstawałam się z niejednym ex, Mon facet też.
Byłej zostawił samochód i kilka sprzętów, ta informacja mi wystarczyła (potwierdzona niechcący przez jego znajomych), a nie potraktowała go za ładnie.
Nie wiem, dla mnie jakoś ta kasa jest drugorzędna, jak kogoś mam dość to chce się go pozbyć jak najszybciej. Nawet kosztem pieniędzy. Kasa to tylko kasa, zarobi się nową
Ogólnie to widać tak po ludziach. Niektórzy walczą o każde 5 zł, innym szkoda na to energii.

Zarówno ja, jak i mój TŻ zapominamy, że komuś coś pożyczyliśmy, tak jak zapominamy oddawać czasem
I w sumie po głębszym zastanowieniu widzę nawet po swoich znajomych - jedni się upomną od razu i będą za tobą wydzwaniać codziennie, inni przypomną sobie za miesiąc, a jeszcze inni przy okazji typu "stawiacie kolację, bo wisicie nam xyz zł za coś tam". A jeszcze inni to w ogóle. Mogłabym być w związku tylko z tymi z grupy ostatniej i przedostatniej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Magmag0194
Czas edycji: 2024-10-09 o 20:17
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-09, 20:39   #32
Wicked_Girl
Rozeznanie
 
Avatar Wicked_Girl
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 910
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

To macie po prostu podobny punkt widzenia i to jest bardzo w związku istotne. Trochę inaczej to wygląda z punktu widzenia autora wątku. Partner ma mieszkanie rodziców, podejście do finansów tragiczne, zarabia niemało, ale bez autora to zostałoby mu 2 tys na życie miesięcznie. Można za to wyżyć, pytanie jak. Bo ciężko na pewno. Myślę, że to takie wyuczone podejście - rodzice chatę kupili, mam super furkę , jak coś będzie nie tak to im ponarzekam i sypną groszem. Myślę, że nawet jak autor pogrozi rozstaniem, to tamtemu się zapali, że kurek z kasą jeden będzie odcięty i nie będzie go stać na utrzymanie auta.
Wicked_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-09, 23:43   #33
road_rage
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 122
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Ja tam widzę podstawowy błąd, że nie było u was na początku żadnej rozmowy o podziale wydatków, żadnego konkretu, tylko partner ci na bieżąco podaje jakieś kwoty wyssane z palca. To jest jakaś chora sytuacja, że nawet nie wiesz jaka jest wysokość opłat. Typ jest niepoważny.
road_rage jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-10, 08:04   #34
Lil_Mermaid
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 40
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
No ja bym się tak nie rozpędzała. Wymagana od partnera opłat jak za wynajem owszem, jest słabe, ale takie pakowanie się do kogoś na mieszkanie, życie z kosztami jak na swoim, również.

Ja jestem po drugiej stronie barykady - to ja dostałam mieszkanie. Mój partner słowem nie pisnął jak kupowałam całe wyposażenie ze wspólnych pieniędzy, bo od razu było wiadomo, że zamieszkamy tam wspólnie. Tyle, że on nie miał obaw, że w razie "w" zostanie na lodzie, bo już wtedy mieliśmy więcej wpsólnych rzeczy, które przy rozstaniu trzeba by było rozliczyć (jak samochód na przykład).
Ogólnie dziwi mnie taki podział na moje-twoje w wieloletnich związkach. Jak wiem, że roztsania są różne, ale kurcze spodziewać się najgorszego po osobie, z którą spędziło się tyle czasu? Gdybym się rozstała z moim, nawet przez jakąś jego zdradę, to honor by mi nie pozwolił na jakies odgrywanie się finansowe. Siadamy, dzielimy i każde w swoją stronę tyle.
Mieszkanie, które dostałaś też byś podzieliła?

To nie jest tak, że autor skorzystał z okazji i wepchnął się do chłopaka, który dostał mieszkanie. Te mieszkanie zostało sprezentowane, gdy byli już dawno razem, to co autor miał zrobić, zostać na wynajmie?
A nawet jeśli partner miałby już mieszkanie i dopiero po jakimś czasie poznał autora i autor by się w końcu do niego wprowadził to co? Też byłby oceniany pod kątem tego, że korzysta z okazji, by mieszkać gdzieś i nie płacić kredytów czy wynajmów? Co miałby zrobić, żeby zostało mu wybaczone, że on własnego mieszkania nie ma?

Oczywiście, że jakieś meble i inne rzeczy do chaty - to wspólnie można kupić, razem zadbać o wystrój, ale to też nie znaczy, że jeśli partner autora chciał kupić sobie auto, to już np nie może, bo jest w związku. Tylko jeśli chciał kupić sam, co zrobił, niech opłaca je sam. Nie ma zgody na stawianie kogoś przed faktem dokonanym i teraz weź płać, albo utrzymuj jaśnie księcia, bo 3/4 wypłaty idzie na ratę.

Ja uważam, że jeśli wchodzi się w związek, czy małżeństwo - obojętnie, to wcale nie znaczy, że trzeba mieć 100% wspólnej kasy. Myślę, że to nawet niezdrowe. I nie wierzę osobom, które piszą, że przy takim modelu finansowym mogą z tych pieniędzy kupować co chcą bez informowania drugiej strony. No bo jak wspólne, to jest konieczność chyba i nie zawsze może się okazać, że ze wspólnych można jednak wziąć, bo "coś".

Niezależność finansowa i poczucie, że zarobione przez daną osobę pieniądze dodają każdemu pewności w związku. Składamy się na rzeczy wspólne - zakupy, remonty, benzynę, raty za coś co wzięliśmy razem. Ale reszta ma prawo należeć do każdego z osobna, każdy ma prawo odkładać na własne marzenia i cele. Każdy ma prawo za swoje odłożone pieniądze kupić lub zainwestować w siebie jak mu się podoba. Ja po to pracuję, żeby mieć coś z tego, a nie wiecznie chodzić do kogoś i mówić, że w tym miesiącu wezmę na fryzjera, kosmetyczkę, na buty, na sukienkę bo jest impreza w pracy, etc. Partner/mąż, to nie matka czy ojciec, którzy Ciebie utrzymują.
Lil_Mermaid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-10, 21:38   #35
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 443
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

"Kochanie, dopisz mnie do aktu notarialnego. Choćby 10%. Zwariowales, mieszkanie kosztuje 300, chcesz prezent wart 30". "Kochanie, trzeba kupić wyposażenie do mojego mieszkania. Weźmiemy ze wspólnych, od ciebie to będzie 30. No jasne, brzmi logicznie, przecież tu mieszkam !" Lol.

Żaden z was nie powinien pasożytować na drugim ani robić z drugiego tzw. dojnej krowy. Rozliczenia w związku przede wszystkim powinny być transparentne. Możesz mu dokładać do rachunków więcej ale nie jak współlokator na wynajmie bo nim nie jesteś. Nie powinieneś też kupować mu wyposażenia do chaty, na starcie wykładać x lub xy tysi tylko właśnie co miesiąc dokładać więcej w ramach tego że były wydatki, by go odciążyć, a ty swojego mieszkania nie masz więc i tak gdzieś komuś byś płacił. Nie wiem co tu jest śmieszniejsze, te gadki że panele się ścierają (to mógł położyć dębowe parkiety xd), że w szafie mieszkają dodatkowe kurtki (a jak wiadomo szafom od tego skraca się termin przydatności do spożycia ) czy że chłop wydaje 2/3 hajsu tylko na samo auto na które go nie stać. Gdzie ty masz głowę że coś takiego akceptujesz.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2024-10-10 o 21:43
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-11, 10:22   #36
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 789
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Cytat:
Napisane przez Wicked_Girl Pokaż wiadomość
To macie po prostu podobny punkt widzenia i to jest bardzo w związku istotne. Trochę inaczej to wygląda z punktu widzenia autora wątku. Partner ma mieszkanie rodziców, podejście do finansów tragiczne, zarabia niemało, ale bez autora to zostałoby mu 2 tys na życie miesięcznie. Można za to wyżyć, pytanie jak. Bo ciężko na pewno. Myślę, że to takie wyuczone podejście - rodzice chatę kupili, mam super furkę , jak coś będzie nie tak to im ponarzekam i sypną groszem. Myślę, że nawet jak autor pogrozi rozstaniem, to tamtemu się zapali, że kurek z kasą jeden będzie odcięty i nie będzie go stać na utrzymanie auta.
A tu się zgadzam, że partner autora ma niezdrowe podejście do finansów i nie chciałabym z kimś takim być. jak można zostawić sobie 2k na życie, bo furka ważniejsza?

Cytat:
Napisane przez Lil_Mermaid Pokaż wiadomość
Mieszkanie, które dostałaś też byś podzieliła?
Zapewnie dojdzie prędzej czy później do uwspólnienia, mojego mieszkania też. Nie mam z tym jakiegoś problemu.
Na etapie wprowadzania się dlatego miałabym je dzielić? Remont wyszedł 30k, więc pewnie podzieliłabym tą kwotę na pół i tyle by dostał.

Cytat:
Napisane przez Lil_Mermaid Pokaż wiadomość
To nie jest tak, że autor skorzystał z okazji i wepchnął się do chłopaka, który dostał mieszkanie. Te mieszkanie zostało sprezentowane, gdy byli już dawno razem, to co autor miał zrobić, zostać na wynajmie?
A nawet jeśli partner miałby już mieszkanie i dopiero po jakimś czasie poznał autora i autor by się w końcu do niego wprowadził to co? Też byłby oceniany pod kątem tego, że korzysta z okazji, by mieszkać gdzieś i nie płacić kredytów czy wynajmów? Co miałby zrobić, żeby zostało mu wybaczone, że on własnego mieszkania nie ma?

Oczywiście, że jakieś meble i inne rzeczy do chaty - to wspólnie można kupić, razem zadbać o wystrój, ale to też nie znaczy, że jeśli partner autora chciał kupić sobie auto, to już np nie może, bo jest w związku. Tylko jeśli chciał kupić sam, co zrobił, niech opłaca je sam. Nie ma zgody na stawianie kogoś przed faktem dokonanym i teraz weź płać, albo utrzymuj jaśnie księcia, bo 3/4 wypłaty idzie na ratę.
Ale ja się tutaj zgadzam, że autor nie ma obowiązku dokładadania tylko dlatego, że ktoś kupił sobie zabawkę ponad stan. Chodziło mi tylko o to, że podjeście na zasadzie "wnoszę walizki i jestem" też nie jest całkiem okej w sytuacji, gdzie mieszkamy na własnościowym mieszkaniu drugiej osoby i z tego powodu relanie zosyaje nam co miesiąc dość pokaźna kwota, którą normlanie spożytkowalibyśmy na najem.

Cytat:
Napisane przez Lil_Mermaid Pokaż wiadomość
Ja uważam, że jeśli wchodzi się w związek, czy małżeństwo - obojętnie, to wcale nie znaczy, że trzeba mieć 100% wspólnej kasy. Myślę, że to nawet niezdrowe. I nie wierzę osobom, które piszą, że przy takim modelu finansowym mogą z tych pieniędzy kupować co chcą bez informowania drugiej strony. No bo jak wspólne, to jest konieczność chyba i nie zawsze może się okazać, że ze wspólnych można jednak wziąć, bo "coś".
No nie możemy kupować co chcemy, ale nam to wychodzi na dobre. I ja i mój TŻ mieliśmy predyspozycje do kupowania rzeczy niepotrzebnych. Ja kupowałam kolejne skórzane boty różniące się zamkiem od poprzednich (w dobrym stanie), a on hulajnogę elektryczną, której użył raz. Wspólne finanse pozwalają nam na racjonalne dysponowanie budżetem. Mamy taką zasadę, że jeśli kupujemy coś za więcej niż 1k to sobie o tym mówimy przed. I w tej rozmowie często wychodzi, że sami sobie przyznajemy rację, że to w sumie niepotrzebne

Cytat:
Napisane przez Lil_Mermaid Pokaż wiadomość
Niezależność finansowa i poczucie, że zarobione przez daną osobę pieniądze dodają każdemu pewności w związku. Składamy się na rzeczy wspólne - zakupy, remonty, benzynę, raty za coś co wzięliśmy razem. Ale reszta ma prawo należeć do każdego z osobna, każdy ma prawo odkładać na własne marzenia i cele. Każdy ma prawo za swoje odłożone pieniądze kupić lub zainwestować w siebie jak mu się podoba. Ja po to pracuję, żeby mieć coś z tego, a nie wiecznie chodzić do kogoś i mówić, że w tym miesiącu wezmę na fryzjera, kosmetyczkę, na buty, na sukienkę bo jest impreza w pracy, etc. Partner/mąż, to nie matka czy ojciec, którzy Ciebie utrzymują.
Ale my sobie nie mówimy o fryzjerze, kosmetyczce czy nowych butach (chociaż ok, butami się chwalę jak już je przywiozę do domu ). Ja uważam, że jeśli dwoje ludzi jest na pewnym pułapie finansowym i nie ma problemów typu nadmierne oszczędzanie pieniędzy bądź nadmierne wydawanie, to wspólny budżet pozwala racjonalnie dysponować gotówką, inwestować ją, pozwalać jej pracować. Łatwiej jest też dobierać realne cele, do których się dąży. Mając tylko sowje oszczędności w życiu nie wpadłabym w ogóle na pomysł budowy domu czy kupna stosunkowo nowego samochodu. Mając wspólne na lokacie widzę, że można zacząć jakiś pomysł rozpatrywać i na niego zbierać. W ogóle ja zauważyłam u nas, że jak widzimy większe kwoty na lokatach/kontach, to żal nam wydawać i bardziej pilnujemy budżetu. No ale to nasz przykład, może nie u wszystkich to tak działa.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-11, 14:18   #37
xfrida
Zadomowienie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 026
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Ale ja się tutaj zgadzam, że autor nie ma obowiązku dokładadania tylko dlatego, że ktoś kupił sobie zabawkę ponad stan. Chodziło mi tylko o to, że podjeście na zasadzie "wnoszę walizki i jestem" też nie jest całkiem okej w sytuacji, gdzie mieszkamy na własnościowym mieszkaniu drugiej osoby i z tego powodu relanie zosyaje nam co miesiąc dość pokaźna kwota, którą normlanie spożytkowalibyśmy na wynajem
ale co ty tu widzisz nie ok w tej sytuacji???
owszem partner nie wydaje na wynajem i dzieki temu oszczedza ale i osoba ktora ma mieszkanie nic nie traci a tez zyskuje na mniejszych oplatach (polowa czynszu ,polowa za internet,tv itp) a wartosc mieszkania nie spada dlatego ze mieszkaly w niej dwie osoby a nie jedna,caly czas rosnie wiec straty tu nie ma zadnej tylko bol dupy ze ktos cos zaoszczedzil
czy twoj partner by tam mieszkal czy nie nadal ponosilabys koszta utrzymania mieszkania plus koszty ewentualnych napraw czy ulepszen jesli mialabys na te ulepszenia ochote ,zamieszkiwanie partnera u nas nie powoduje ze czegokolwiek osobie posiadajacej lokum ubywa,jest to zdecydowanie win win sytuacja dla dwoch stron
ja zdecydownaie wolalabym byc osoba z wlasnym mieszkaniem niz partnerem mieszkajacym u kogos w mieszkaniu
nie potrafie zrozumiec twojego myslenia poprostu,przeciez kupujac samodzielnie swoje mieszkanie wiesz na co sie piszesz,podejmujesz decyzje o wydatku i jest to koszt ktory decydujesz sie ponosic czy jestes z kims czy nie .jesli nie podoba ci sie taki pomysl wprowadz sie do kogos i oszczedzaj ;-)
Mysle ze maprawde malo kto kogo stac na kupno wlasnego mieszkania wolalby go nie kupowac ,mieszkac u kogos i wysluchiwac ze mu panele i deske sedesowa zużywa .
__________________
z wizazem od 12.2004

Edytowane przez xfrida
Czas edycji: 2024-10-11 o 16:25
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-10-11, 15:09   #38
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 443
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Ile sobie nawzajem dokładać powinno wynikać ogólnie sytuacji obojga.

Jak mieszkanie jest kupione i urzadzone, to za co komuś płacic. Ta osoba sama nie brałaby nikogo do swojego domu czy mieszkania. Jeszcze niech partner z mieszkaniem w ogóle ma lepszą sytuację i lepiej zarabia, robi się groteska. Natomiast wypadałoby by ten bez wlasnego M robił oszczędności a nie wszystko przewalał. Żeby potem nie bylo że w razie rozstania nie może sie wyprowadzić bo nie ma gdzie i nie da sobie rady bo nawet na hotel go nie stać.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-11, 16:37   #39
ColourTheSmallOne
Rozeznanie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 974
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
ale co ty tu widzisz nie ok w tej sytuacji???
owszem partner nie wydaje na wynajem i dzieki temu oszczedza ale i osoba ktora ma mieszkanie nic nie traci a tez zyskuje na mniejszych oplatach (polowa czynszu ,polowa za internet,tv itp) a wartosc mieszkania nie spada dlatego ze mieszkaly w niej dwie osoby a nie jedna,caly czas rosnie wiec straty tu nie ma zadnej tylko bol dupy ze ktos cos zaoszczedzil
Zgadzam sie, bol dupy jak nie wiem
Jeszcze to pisanie o wlasnym partnerze, ze "pakuje sie na mieszkanie" xD
Nie no, pewnie, powinno sie mieszkac oddzielnie i partner powinien wynajmowac dla zasady, a co Niech mu nie bedzie w zyciu za dobrze. Hola hola, gdzie mi sie tu pakujesz
I to pisze osoba, ktora mieszkanie uwaga uwaga, dostala
Tragiczne podejscie, chron boze od takich ludzi
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others.
- Dossie Easton

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.

Edytowane przez ColourTheSmallOne
Czas edycji: 2024-10-11 o 16:43
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-11, 17:15   #40
xfrida
Zadomowienie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 026
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Cytat:
Napisane przez ColourTheSmallOne Pokaż wiadomość
Zgadzam sie, bol dupy jak nie wiem
Jeszcze to pisanie o wlasnym partnerze, ze "pakuje sie na mieszkanie" xD
Nie no, pewnie, powinno sie mieszkac oddzielnie i partner powinien wynajmowac dla zasady, a co Niech mu nie bedzie w zyciu za dobrze. Hola hola, gdzie mi sie tu pakujesz
I to pisze osoba, ktora mieszkanie uwaga uwaga, dostala
Tragiczne podejscie, chron boze od takich ludzi
Ja serio wolalabym wynajmowac niz mieszkac u takiego partnera ktory bedzie mi podkreslal jak to sie na nim bogace albo by ode mnie oczekiwal "podatku
" za zuzywanie paneli
W zyciu nie chcialabym byc z kims takim
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-11, 17:37   #41
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 443
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Gdybym wiedziała że mojemu partnerowi przyda się dokładka do rachunków to pewnie że bym mu dokładała żeby go odciązyć skoro miałabym luz z uwagi na brak konieczności wynajmowania. Gdybym wynajmowała swoje dzięki temu, że mieszkam u niego, podzieliłabym się tymi środkami bo równie dobrze mogliśmy mieszkać u mnie i wynajmować jego. Czemu tylko jeden ma oddać chatę na wspólne cele a drugi dzięki temu zarabiać.

Ale jakbym słyszała coś o panelach, zużywaniu, dokładkach do remontów to faktycznie bym oczekiwała że wynajmiemy coś wspólnie a on ze swoim niech robi co chce. Wynajem to wcale nie jest taka super sprawa, można trafić na syfiarzy, takich, co nie płacą, po wynajmie remont mieszkanka kosztuje. Nie bez powodu ludzie wolą trzymać pustostany, placic samemu czynsz ale mieć spokój. Przeciętny człowiek też jak mieszka w swoim nie dobiera współlokatora żeby było taniej. Zawsze mnie dziwi ta inicjatywa kasowania własnego faceta/kobiety. (Co innego gdy faktycznie wprowadzasz się na miejsce najemcy). Także niech sobie taki geniusz finansjery użera się sam.Można, raczej należy, sobie wynająć wspólnie, nie usłyszysz, że jak się nie podoba to wypiepapier a ten Buffet od 7 bolesci niech sobie znajdzie klienta na to swoje wypieszczone lokum i zastanawia się, zniszczą mu te włoskie marmury i kuchnie na zamówienie czy nie. ^^ I dokupuje pralkę jak mu tą w mieszkaniu zarżną wrzucając bezmyslnie do bębna (nie ich własność to co ich to obchodzi).
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-10-14, 14:52   #42
Lil_Mermaid
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 40
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Myślę, że coraz więcej teorii się tutaj robi i hipotetycznych sytuacji.

Autor nie ma lokum, by je sobie wynająć i mieszkać u partnera, więc nie ma dodatkowego źródła finansowego. Jeśli partner zdecydował się samodzielnie na auto, niech samodzielnie płaci raty, a nie struga nowobogackiego i każe teraz autorowi wnieść do ich życia coś co wiąże się z finansami, bo partner ma mieszkanie (darowane w prezencie) i auto (ponad swój stan).
Jeśli mieszkanie jest podarowane i mieszkają ostatecznie tam razem, niech składają się na rachunki po równo, a ewentualne remonty i dekoracje meblowe niech biorą na fakturę pół na pół. Niech autor dokłada się do benzyny jeśli dostępuje zaszczytu jeżdżenia autem. Jeśli będzie miał ochotę sprezentować rozkapryszonemu partnerowi wakacje, to jego sprawa.
Ale w mojej ocenie nie musi czuć się zobligowany do płacenia większych pieniędzy tylko dlatego, że nie on ma własnościowe mieszkanie i leasing na 3/4 swojej pensji.

Ja bym po prostu odeszła i miała problem z głowy.
Lil_Mermaid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-14, 15:02   #43
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 788
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Cytat:
Napisane przez Lil_Mermaid Pokaż wiadomość
Myślę, że coraz więcej teorii się tutaj robi i hipotetycznych sytuacji.
Autor prawdopodobnie dostaje powiadomienie o nowych postach na maila którego podał przy rejestracji (przynajmniej ja tak miałam zakładając tu wątek), więc w sumie skoro piszecie tu Wasze widzimisię i hipotetyczne sytuacje które nijak mają się do tego co on dokładnie opisał tylko Waszej sytuacji życiowej to nie pomaga w jego sprawie i w sumie nic go to nie obchodzi.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-10-21, 13:25   #44
Pati_Hr
Raczkowanie
 
Avatar Pati_Hr
 
Zarejestrowany: 2024-08
Wiadomości: 387
Dot.: Czy uczciwie dzielimy się finansami w związku?

Cytat:
Napisane przez Olkaaaa_s Pokaż wiadomość
Samo to, że Twój facet zarabiając 7500 wydaje 5000 na auto świadczy o tym, że nie nadaje się do poważnego związku i jego podejście do kasy nie jest nawet czerwoną flagą, tylko syreną alarmową.
Dokładnie, to jest albo przykład absolutnej głupoty albo tego, że założył z góry że wydrenuje odpowiednio duzo kasy z partnera żeby żyć normalnie przy takiej racie. Jedno i drugie to dla mnie zwykłe przekreślenie takiego związku.
Pati_Hr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-10-21 13:25:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:13.