Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-09-22, 20:16   #61
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć

Autorko, mam nadzieję, że moja historia cię pocieszy. Wyprowadzałam się z domu dopiero po ślubie i byłam rok starsza od Ciebie. Według wizażowych standardów to już mogiła, bo nie mieszkałam z chłopem wcześniej i na dodatek też mocno przeżywałam wyprowadzkę, mimo że kochałam męża i chciałam rozpocząć z nim nowy etap życia. Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do nowego otoczenia, do braku rytuałów z domu rodzinnego itd. Stopniowo oswajałam nową rzeczywistość i przestałam tęsknić za domem. Pewnie miałam łatwiej, bo był ze mną mąż, ale też czasami czułam się rozdarta, bo z jednej strony cieszyła mnie samodzielność, a z drugiej zwyczajnie tęskniłam za rodzicami. Wszystko przyjdzie z czasem. Wpadaj do rdziców często albo zapraszaj ich do siebie, dzwońcie, wyskakujcie na kawe na miasto i ani się obejrzysz a zadomowisz się w nowym miejscu. Nie przejmuj się presją nakładaną na wizażu, że zarówno rodzice jak i dorosłe dzieci muszą skakać z radości w momencie wyprowadzki, bo jak nie to znaczy, że któraś ze stron jest toksyczna. Jeśli macie dobre relacje to normalne, że będziecie tęsknić. I moim zdaniem normalne jest poczucie zagubienia czy nawet łzy na początku. Głowa do góry, będzie dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-22, 21:08   #62
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Autorko, mam nadzieję, że moja historia cię pocieszy. Wyprowadzałam się z domu dopiero po ślubie i byłam rok starsza od Ciebie. Według wizażowych standardów to już mogiła, bo nie mieszkałam z chłopem wcześniej i na dodatek też mocno przeżywałam wyprowadzkę, mimo że kochałam męża i chciałam rozpocząć z nim nowy etap życia. Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do nowego otoczenia, do braku rytuałów z domu rodzinnego itd. Stopniowo oswajałam nową rzeczywistość i przestałam tęsknić za domem. Pewnie miałam łatwiej, bo był ze mną mąż, ale też czasami czułam się rozdarta, bo z jednej strony cieszyła mnie samodzielność, a z drugiej zwyczajnie tęskniłam za rodzicami. Wszystko przyjdzie z czasem. Wpadaj do rdziców często albo zapraszaj ich do siebie, dzwońcie, wyskakujcie na kawe na miasto i ani się obejrzysz a zadomowisz się w nowym miejscu. Nie przejmuj się presją nakładaną na wizażu, że zarówno rodzice jak i dorosłe dzieci muszą skakać z radości w momencie wyprowadzki, bo jak nie to znaczy, że któraś ze stron jest toksyczna. Jeśli macie dobre relacje to normalne, że będziecie tęsknić. I moim zdaniem normalne jest poczucie zagubienia czy nawet łzy na początku. Głowa do góry, będzie dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie muszą skakać z radości, ale jest kolosalna różnica pomiędzy:
- będzie nam ciężko przyzwyczaić się do domu bez ciebie, będziemy mocno tęsknić;

od:
- gdzie ci będzie lepiej niż u nas/to nas zostawiasz? (tak jakby miała z nimi mieszkać do końca życia, że takie zdziwienie?)

plus:
- porzucam dom rodzinny, a rodziców zostawiam. Pełnosprawnych i samodzielnych. No jakby ich przykutych do łóżka olała i poszła w siną dal. Kobieta przed 30 usamodzielniająca się, wchodząca w nowy etap, uważa, że porzuca dom, a nie się wyprowadza.

Nie mówcie, że to zdrowe i normalne myślenie.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-22, 21:31   #63
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Nie muszą skakać z radości, ale jest kolosalna różnica pomiędzy:
- będzie nam ciężko przyzwyczaić się do domu bez ciebie, będziemy mocno tęsknić;

od:
- gdzie ci będzie lepiej niż u nas/to nas zostawiasz? (tak jakby miała z nimi mieszkać do końca życia, że takie zdziwienie?)

plus:
- porzucam dom rodzinny, a rodziców zostawiam. Pełnosprawnych i samodzielnych. No jakby ich przykutych do łóżka olała i poszła w siną dal. Kobieta przed 30 usamodzielniająca się, wchodząca w nowy etap, uważa, że porzuca dom, a nie się wyprowadza.

Nie mówcie, że to zdrowe i normalne myślenie.
No fakt. Jeśli matce autorki taka wypowiedź wyrwała się raz to jeszcze uważam, że można przymknąć na to oko. W sensie, że to nie musi świadczyć o zaborczości czy toksyczności. Ale jeśli takie uwagi się nie powtarzają to puściłabym te słowa w niepamięć. Inna sprawa czy autorka naprawdę chce się wyprowadzić, czy robi to pod presją, że tak wypada. Jeśli to drugie to bezsensu się męczyć. Nie ma przymusu wyprowadzać się z domu rodzinnego jeśli obie strony są zadowolone z takiego układu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-22, 21:48   #64
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć

Ja tez na początku tęskniłam za domem rodzinnym. To jest normalne. Jednak życie się toczy, przyzwyczaiłam się. Aktualnie już nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że znowu mieszkam w domu rodzinnym. Mam juz własne rytuały i zwyczaje domowe.

I wcale nie uważam, że poprzez wyprowadzkę rozluźniły się jakoś więzy z rodzicami. Naprawde nie. Tato już nie żyje, ale póki żył dalej potrafiłam z obojgiem rodziców gadac szczerze i otwarcie. Po smierci Taty, Mamie też się raz wyrwało, że teraz jest sama, że jej źle i w sumie to chciałaby żebym zamieszkała z nią bo jej cięzko. Ale wyrwało się jej raz. I też nie uważam, żeby moja Mama była toksyczna/ nadopiekuńcza. Mi też się zdarzyło tęsknić za domem i tez mi się parę razy wyrwało, że "jeeeej, jak mi tu fajnie, szkoda, że już jestem na swoim". Normalna rzecz. Po co dorabiać do tego ideologię o nieodcietej pępowinie?
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-22, 21:53   #65
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
No fakt. Jeśli matce autorki taka wypowiedź wyrwała się raz to jeszcze uważam, że można przymknąć na to oko. W sensie, że to nie musi świadczyć o zaborczości czy toksyczności. Ale jeśli takie uwagi się nie powtarzają to puściłabym te słowa w niepamięć. Inna sprawa czy autorka naprawdę chce się wyprowadzić, czy robi to pod presją, że tak wypada. Jeśli to drugie to bezsensu się męczyć. Nie ma przymusu wyprowadzać się z domu rodzinnego jeśli obie strony są zadowolone z takiego układu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Chodzi o to, że skoro autorka tak mocno przeżywa i uważa wyprowadzkę za taki dramat dla siebie i rodziców, to ciężko uwierzyć, że tym podobne uwagi się nie powtarzały. Nie musiały to być konkretnie te słowa, ale ogólny przekaz rodziców i ich postawa, które sączyły się przez lata autorce do głowy. Skądś jej czarna rozpacz i przekonanie o porzuceniu biednych rodziców się wzięła.

A to też prawda, jeśli obu stronom wspólne mieszkanie pasuje, to po co się wyprowadzać na siłę kiedy nie ma takiej potrzeby. Będzie potrzeba, to będzie wyprowadzka. A tutaj to takie, bo już nadszedł ten wyimaginowany moment, więc czas, może dlatego autorka tak przeżywa, bo to takie nienaturalne i wymuszone w jej sytuacji, tak bez powodu. Może rodzice myślą to samo. Byłaby praca w innym mieście, facet, jakaś chęć bycia na swoim czy inna rzecz, to inaczej by na to patrzyli, a tak to takie, ale co się nagle stało, źle ci?
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-23, 08:06   #66
MOgrama
Zadomowienie
 
Avatar MOgrama
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 016
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć

Autorko, też tak miałam. W wieku 27 lat wyprowadzilam się z chłopakiem do innego miasta. Pamiętam jak zbieralam się żeby powiedzieć rodzicom że zamierzam się wyprowadzić i pamiętam jak płakałam jadąc w aucie. Było mi strasznie przykro, dosłownie czułam jakbym tym krokiem miała już nie należeć do ich grupy tylko zdradziecko zostawić ich dla mojego chłopaka. Myślę że to wina tego że się zasiedziałysmy w tym domu i tego że była tam dobra atmosfera. Od mamy miałam pełne wsparcie, tata mocno przeżywał i też zdarzyło mu się powiedzieć coś co mi nie pomagało.
Po 2 latach wiem że gdybym rozstała się z tz nie wróciłabym do domu rodzinnego, ale czasem mi przykro być w tym dystansie gdy w domu cos się dzieje dobrego lub złego. Czasem mam do siebie żal że za rzadko dzwonię czy przyjeżdżam więc gdzies zostało to poczucie zostawienia ich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MOgrama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-23, 08:26   #67
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Chodzi o to, że skoro autorka tak mocno przeżywa i uważa wyprowadzkę za taki dramat dla siebie i rodziców, to ciężko uwierzyć, że tym podobne uwagi się nie powtarzały. Nie musiały to być konkretnie te słowa, ale ogólny przekaz rodziców i ich postawa, które sączyły się przez lata autorce do głowy. Skądś jej czarna rozpacz i przekonanie o porzuceniu biednych rodziców się wzięła.

A to też prawda, jeśli obu stronom wspólne mieszkanie pasuje, to po co się wyprowadzać na siłę kiedy nie ma takiej potrzeby. Będzie potrzeba, to będzie wyprowadzka. A tutaj to takie, bo już nadszedł ten wyimaginowany moment, więc czas, może dlatego autorka tak przeżywa, bo to takie nienaturalne i wymuszone w jej sytuacji, tak bez powodu. Może rodzice myślą to samo. Byłaby praca w innym mieście, facet, jakaś chęć bycia na swoim czy inna rzecz, to inaczej by na to patrzyli, a tak to takie, ale co się nagle stało, źle ci?

Myślę, że możesz mieć racje, że wyprowadzka "bez powodu" może być problemem. Rodzice nagle zadają sobie pytanie o co chodzi, a autorka nie do końca umie cieszyć się ze zbliżającej się samodzielności, bo traktuje to jako jakieś nieszczęście. Autorko, jeśli jeszcze czytasz ten wątek, co skłoniło Cię do myślenia o wyprowadzce?
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-09-23 09:26:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:47.