Czy metoda Lancera jest bezpieczna dla skóry?

[notthatsimple]

Hej,

jestem ciekawa, czy któraś z was spotkała się z metodą Lancera? Chodzi tutaj dokładnie o metodę pielęgnacji twarzy z popularnej ostatnio książki "Skóra pełna blasku" Harolda Lancera. W skrócie chodzi o to, żeby wieczorem zmyć makijaż płynem micelarny, potem wykonać krótki peeling, następnie oczyścić twarz żelem do mycia twarzy i w końcu wklepać odżywczy krem. Rano natomiast zaczyna się od mycia twarzy, potem krem odżywczy i krem z filtrami.

Przyznam, że najbardziej zaszokowały mnie te codzienne peelingi. Postanowiłam jednak spróbować. Na początek kupiłam peeling enzymatyczny z ziołami Organique, myślałam też nad jeszcze jednym, coś z Shiseido albo Kenabo.

Wykonuje te codzienne peelingi od tygodnia i sama nie wiem jak to ocenić. Z jednej strony skóra wydaje się gładsza, ładniejsza, a z drugiej strony boje się, że zrobi się zbyt cienka i wiotka. Już nie potrafię sama ocenić tych efektów. Nie mam się kogo poradzić. Co wy o tym sądzicie? Jakie jest wasze zdanie? Może któraś z was wykonuje codzienne peelingi?

Pozdrawiam

[earthpace]

Cześć,
Jestem na etapie ustalania planu zgodnie z jego wskazówkami Kiedyś 2 x dziennie używałam szczoteczki z Olay, ale ta szczoteczka jest twarda, więc faktycznie odstawienie peelingów na 2-3 dni robiło skorupę. Po drugie szczoteczki to siedlisko bakterii. Ten peeling był za mocny moim zdaniem.
Za to myślę, że delikatny peeling nie zaszkodzi skórze, zwłaszcza na dekolcie i szyi (używałam 1-2 razy dziennie peelingu z ogórka bodajże Perfekty czy innej firmy). Kwestia znalezienia właściwych produktów pielęgnacyjnych.
Chciałabym kupić szczoteczkę Luna Foreo i zastanawiam się jak ją wpasować w te 3 kroki ;-) czy nie będzie za dużo tego złuszczania.

Ja np. planuje przeplatać peeling z kwasami owocowymi z peelingiem enzymatycznym (myślę właśnie o tym Organique).

Dawaj znać jak obserwacje

[notthatsimple]

Napisane przez earthpace

Cześć,
Jestem na etapie ustalania planu zgodnie z jego wskazówkami Kiedyś 2 x dziennie używałam szczoteczki z Olay, ale ta szczoteczka jest twarda, więc faktycznie odstawienie peelingów na 2-3 dni robiło skorupę. Po drugie szczoteczki to siedlisko bakterii. Ten peeling był za mocny moim zdaniem.
Za to myślę, że delikatny peeling nie zaszkodzi skórze, zwłaszcza na dekolcie i szyi (używałam 1-2 razy dziennie peelingu z ogórka bodajże Perfekty czy innej firmy). Kwestia znalezienia właściwych produktów pielęgnacyjnych.
Chciałabym kupić szczoteczkę Luna Foreo i zastanawiam się jak ją wpasować w te 3 kroki ;-) czy nie będzie za dużo tego złuszczania.

Ja np. planuje przeplatać peeling z kwasami owocowymi z peelingiem enzymatycznym (myślę właśnie o tym Organique).

Dawaj znać jak obserwacje

Hej
Też myślałam o szczoteczce, ale o Clarisonic Mia. Ostatecznie zdecydowałam, że to jednak za dużo. Boję się trochę, że te codzienne peelingi zniszczą mi cerę. Odkąd wykonuje je codziennie zauważyłam, że mam wyraźniejsze kości policzkowe i cera jest bardzo gładka. Ale mam wrażenie, że skóra robi się coraz cieńsza - jak papier. Sama już nie wiem co robić. W sumie trochę zawiodła mnie ta książka, bo liczyłam na coś więcej.

Zastanawiam się nad peelingiem Yves Saint Laurent Natural Action Exfolier albo multiwitamoniowym Collistar. Niestety, gdzie bym nie czytała wszyscy twierdzą, że codzienne peelingi to zło, ale znowu patrząc na tego Lancera to wygląda nieźle jak na swój wiek, ale czy to na pewno od tej metody?

Jesli chodzi o kosmetyki to na dzień używam Clarins Restorative, a krem ochronny to Dax Sun spf 50. Na noc olejek różany, serum Shiseido Bio-Performance i masło shea.

Mam nadzieję, że podzielisz się swoimi wrażeniami, co do stosowania tej metody

Pozdrawiam

[earthpace]

A jak długo już stosujesz peelingi?
Ja póki co peelinguje się nie tym czym docelowo chciałam wykańczam jakieś domowe produkty. Po 2-3 dniach jedyne co widzę to: przesuszenie, wysyp takich alergicznych wyprysków, zaczerwieniona twarz może już więcej "zalet" nie będę wymieniać no może faktycznie twarz jest gładsza.

Może powinnaś zmienić peeling jeśli skóra jest papierowa? a może po prostu się zasugerowałaś, w końcu jest zima.. i tak skóra jest taka blada i bez życia. Może być ten kwestia odwodnienia. Ciężko stwierdzić, sama mam wątpliwości. Myślę, że zastąpienie etapu złuszczania szczoteczką byłoby lepszym pomysłem niż to codzienne drapanie
Póki co poczekam jeszcze trochę czy będzie poprawa i jakiś fajny efekt, ale sama mam spore wątpliwości

[kbong]

ja stosuje metode lancera od mniej wiecej dwoch miesiecy. zazwyczaj mialam zawsze jakis jeden czy dwa wypryski i meeeeeeeega wolno sie goilo wszystko a to wszystko przez tarczyce. zaczelam ja leczyc i pryszcze odeszly w zapomnienie - szczegolnie te bolace podskorne ktorych za cholere sie nie da wycisnac. zostaly mi czerwone plamki czy tam kropki.
peeling robilam co drugi dzien, bo zauwazylam ze im czesciej go robie po demakijazu tym lepiej moja skora radzi sobie z niedoskolalosciami i czerwonymi plamkami po zagojonych krostkach. wiec gdy przeczytalam metode lancera pomyslalam ze w tym szalenstwie jest metoda. nie wiem jak dalej bedzie ale poki co jestem zadowolona. chodzi o pobudzenie skory do dzialania i faktycznie tak jest. kilka lat temu popukalabym sie w czolo bo peeling robilam wtedy raz w tygodniu. ale naprawde nie odczuwam negatywnych skutkow. lancer poleca tez konkretne kosmetyki dostepne na polskim rynku
zapomnialam dodac ze dla mnie ta metoda jest metoda przeciwstarzeniowa nie traktuje ja jako panaceum na pryszcza.

[earthpace]

Myślę że sęk znaleźć dobry peeling. Jaki ty używasz?

[kbong]

na obecna chwile mam dwa. Lavera rozjaśniający i clinique turnaround efekt mikrodermabrazja. Na godzien jadę lavera. Czasami clinique bo on genialnie rozjasnia ale peeling jako taki hmmm niby ok ale mam wrażenie ze lavera lepiej sie sprawdza. Za chwile skończą mi się opakowania i pójdę za mysla lancera po Nuno Ziaja albo peeling z serii rozanej😊

[earthpace]

Napisane przez kbong

na obecna chwile mam dwa. Lavera rozjaśniający i clinique turnaround efekt mikrodermabrazja. Na godzien jadę lavera. Czasami clinique bo on genialnie rozjasnia ale peeling jako taki hmmm niby ok ale mam wrażenie ze lavera lepiej sie sprawdza. Za chwile skończą mi się opakowania i pójdę za mysla lancera po Nuno Ziaja albo peeling z serii rozanej😊

Ja już sama nie wiem, mam coraz gorszą skóre sucha, brzydki koloryt, masę wyprysków, przebarwień.. jak to nie minie to się załamię
chyba też spróbuje z tą Ziają różaną.

[notthatsimple]

Na suchą skórę polecam masło shea. Ja wieczorem zawsze nakładam grubą warstwę na sam koniec i rano nie mam problemów ze suchą skórą. Nawet po myciu nie jest tak wysuszona ja wieczorem.

Jestem też ciekawa jakich kosmetyków używacie do drugiego kroku? Ja mam tymiankowy żel do mycia twarzy Sylveco. Niby łagodny, ale mnie trochę wysusza i nie zmywa zbyt dobrze wszystkiego.

Dziewczyny co myślicie o tym peelingu? 250 ml kosztuje pond 100 złotych i trzeba zamówić z Japonii, ale mam podobny z The face Shop Papaya Mild Peeling i jest on bardzo wydajny.

[BasiaSmoter]

Metoda Lancera to naprawdę podstawa pielęgnacji pięknej skóry. Ja polecam z czystym sumieniem częste stosowanie peelingów tak jak zaleca autor.

[earthpace]

Napisane przez notthatsimple

Na suchą skórę polecam masło shea. Ja wieczorem zawsze nakładam grubą warstwę na sam koniec i rano nie mam problemów ze suchą skórą. Nawet po myciu nie jest tak wysuszona ja wieczorem.

Jestem też ciekawa jakich kosmetyków używacie do drugiego kroku? Ja mam tymiankowy żel do mycia twarzy Sylveco. Niby łagodny, ale mnie trochę wysusza i nie zmywa zbyt dobrze wszystkiego.

Dziewczyny co myślicie o tym peelingu? 250 ml kosztuje pond 100 złotych i trzeba zamówić z Japonii, ale mam podobny z The face Shop Papaya Mild Peeling i jest on bardzo wydajny.

Ja używam póki co mydła aleppo w 2 kroku a docelowo chce używać toniku z kwasem z grupy AHA tak jak zalecał Lancer.
Już trochę lepiej z moją skóra, ale póki co peelinguje się enzymatycznymi ale dalej wydaje mi się taka cienka, szara, dużo kropek.

[notthatsimple]

Napisane przez BasiaSmoter

Metoda Lancera to naprawdę podstawa pielęgnacji pięknej skóry. Ja polecam z czystym sumieniem częste stosowanie peelingów tak jak zaleca autor.

Hej Basiu

A możesz powiedzieć jakich peelingów używasz i jak często? Czy nie miałaś żadnych problemów np. z mniej jędrną skórą po tak częstych peelingach?

Napisane przez earthpace

Ja używam póki co mydła aleppo w 2 kroku a docelowo chce używać toniku z kwasem z grupy AHA tak jak zalecał Lancer.
Już trochę lepiej z moją skóra, ale póki co peelinguje się enzymatycznymi ale dalej wydaje mi się taka cienka, szara, dużo kropek.

Mnie zastanawia rewitalizujący tonik do twarzy skinetic, ale nie wiem czy warto.

A może stan twojej skóry jest tylko przejściowy? O ile dobrze pamiętam, to było coś o tym wspomniane w książce, że mogą pojawić się takie efekty, ale potem znikną.

Ja wczoraj użyłam peelingu Organique według zaleceń na opakowaniu - 5 minut na twarzy i potem 5 minut masowania. Wcześniej masowałam tylko chwilę i byłam średnio zachwycona. Ale wczoraj, po tych 5 minutach masowania, muszę powiedzieć, że efekt bardzo pozytywny. Zero zaczerwienień, pieczenia, peeling jest kremowy, bez żadnych granulek, itp... skóra po zmyciu była jędrna, gładka, świeża i nawet nie sucha. Mam wrażenie, że trochę poprawiła się jej struktura i co najważniejsze jest coraz jaśniejsza. Już sama nie wiem co o tym sądzić.

[earthpace]

Ja też widzę lepsze efekty używając enzymatycznych miałam jakiś z face body teraz myślę o tym organique na zmianę z peelingiem z kwasami owocowymi z Bingo Spa. Sądzę, że dla mojej skóry niestety codzienne peelingi mechaniczne to jednak złe wyjście
Minęło mi przesuszenie i skóra jest gładka, ale za to wydaje mi się być "porysowana", mniej jednolita.