2013-03-08, 22:30 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
bylam w zwiazku z facetem niepelnosprawnym - to on ode mnie odszedl.
U niego byly duze postepy - jak sie poznalismy chodzil na tyle dobrze, ze myslalam, ze to tylko drobne utykanie, a okazalo sie, ze on sie nauczyl chodzic ponownie, tzn po wypadku jezdzil na wozku pol roku moze troche dluzej, a pozniej rehabilitacje mial na tyle dobra, ze zaczal chodzil najpierw bardzo krzywo i niezgrabnie a pozniej prawie dobrze, ja bym sie nie domyslila, ze mial takie doswiadczenia, gdyby mi sam nie powiedzial. Nie chodzil moze jak model na pokazie mody, ale powiedzmy sobie szczerze, kto na ulicy chodzi tak bardzo idealnie. W kazdym razie funkcjonowal i poruszal sie normalnie, tzn na bieganie czy rower nie szlo go by namowic, choc ja uwazalam to za dobry pomysl. Do tego mial epilepsje powypadkowa, ale znaleziono mu lekarstwo, ze dlugo juz nie mial atakow, w kazdym razie ja nigdy tego ataku nie widzialam. Skutkiem jednak zazywania codziennie tak mocnych lekow bylo jednak to, ze codziennie robil dzemke popoludniowa co na dluzsza mete mnie troche meczylo, ale mu nie zabranialam, no bo jak skoro sam mowi, ze musi bo zle sie czuje. Chodzi o to, ze to mowil codziennie. Poza tym mowil, ze po samym wypadku mial problem z mowieniem i ze zaczal nawet mieszac jezyki (ten wypadek zdarzyl sie zagranica) ale to tez przeszlo, bo chodzil na jakas rehabilitacje logopedyczna czy jak to sie nazywa w kazdym razie raz w tygodniu mial cwiczenia przez godzine lepszej wymowy, jak dla mnie wymawial zupelnie dobrze i wiele pelnosprawnych mowi duzo bardziej niewyraznie niz on. I mniej zna jezyki, bo jednak znajomosc wlasnego i obcych mu wrocila. Co jeszcze? Aha blizny powypadkowe, ale nie bylo ich duzo nie wiecej niz po zwyklej operacji, regularnie psycholog specjalista terapii dla ludzi po wypadkach, ogolnie jego rodzice niezle wydali na tych lekarzy i tu sie wlasnie zaczynal problem. Jego matka uwazala, ze tylko ona go naprawde kocha i przez to co sie stalo laczy ich szczegolna wiez tak wyjatkowa, ze tu juz nie ma miejsca na kogos jeszcze czyli na mnie dokladnie. Nawet jak sie rozstalismy to powiedzialam mu, ze akceptowalam to, ze jest niepelnosprawny, ale nie akceptowalam niepelnosprawnych relacji rodzinnych. Jak sie dowiedzialam, ze jest niepelnosprawny - nie bylo od razu widoczne - chcialam natychmiast zerwac znajomosc, co ja mowie, uciec gdzie pieprz rosnie, niepelnosprawnosc byla czyms co mnie przerazalo. Ale nie zerwalam, zostalam. Gdyby wczesinej mnie ktos teoretycznie zapytal czy zgodzilabym sie na zwiazek z niepelnosprawnym, to odpowiedzialabym, ze oczywiscie nie i po co sie poswiecac. Ale wlasnie, potem poznajesz osobe i chcesz byc wlasnie z ta osoba i okazuje sie, ze czlowiek sam siebie do konca nie zna, ani wlasnych reakcji. Jesli chodzi o zycie codziennie - nie zgadzam sie co do innego podzialu obowiazkow, ja nie robilam mu zadnej taryfy ulgowej - zakupy, gotowanie, nawet uczylam go piec ciasta, wszystko robilismy wspolnie. Normalnie aktywny zawodowo (ksiegowy), dosc towarzyski, wiec sporo wyjsc do knajp, choc trzeba bylo go pilnowac bo mogl sie upic nawet 2 lampkami wina z uwagi na przyjmowane leki. Z takich naprawde odczuwalnych roznic - to wlasnie codzienne dzemki po przyjsciu z pracy, nadopiekuncza mama, ktora swoim wtracaniem ostatecznie rozbila nasz zwiazek dzwoniaca po 10 razy dziennie i chyba tyle. Aha i 3 wizyty u lekarza w kazdy tydzien. Takze teraz albo pelnosprawny tylko, albo niepelnosprawny ale sierota, bo okazuje sie, ze ciezar choroby zaakceptuje w zwiazku, ale przezywajacej to mamusi to juz nie. Ogolnie do tych co maja jakies doswiadczenia w temacie, wszyscy rodzice tak reaguja na kalectwo dziecka? |
2013-03-08, 22:36 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Hmmm mam znajomą, bez ręki, nigdy nie postrzegałam tego jako niepełnosprawność bo to w niczym nie przeszkadza ;p jest w związku wieloletnim mieszkają razem itp
|
2013-03-09, 19:12 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 186
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Nie znam osobiście, ale mieszkam w małej miejscowości i od dawna widywałam parę, kobietę poruszającą się na wózku inwalidzkim, a obok niej zawsze ten sam mężczyzna, a od niedawna dołączył do tej dwójki jeszcze jeden wózek, tyle że dla maluszka, czyli szczęśliwie doczekali pociechy
|
2013-03-09, 23:52 | #34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 18
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Gimnazjalny kolega, niepełnosprawny ruchowo, cały czas na wózku, ale bardzo aktywny, grał w kosza itd..Poznał dziewczynę, są ze sobą kilka już lat, są szczęśliwi, jej nie przeszkadza wózek.
Druga sytuacja: świeżo upieczony narzeczony, student historii, autyzm, w stopniu lekkim, ale zauważalnym. Da sie? Da! |
2014-01-26, 20:27 | #35 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Cytat:
|
|
2014-01-27, 20:49 | #36 |
zuy mod
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Znam pelnosprawna dziewczyne w zwiazku z gluchoniema. Z tego co wiem sa szczesliwe
wysłano z mojej Xperii SP
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2014-01-27, 21:17 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: okolice Olsztyna
Wiadomości: 3 396
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Znam dziewczyne ,która bardzo nie wyraźnie mówi (wręcz bełkocze) i ma ręke nie w pełni sprawną .Ma chłopaka od około 2 lat
__________________
Kiedy jesteś pewna siebie,zawsze wyglądasz dobrze . Dwa metry ma strach, nie wolno się bać.
|
2016-04-14, 07:56 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 3 672
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Proszę o wypełnienie ankiety do mojej pracy magisterskiej. skierowana jest dla rodziców dzieci niepełnosprawnych http://www.survio.com/survey/d/T2H9T8T9A3U4Q8R0O
__________________
20.12.2007 |
2016-08-27, 14:36 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 5
|
Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w związkach?
Witajcie! Przeglądam to forum od dawna jako gość, wydaje się mi całkiem przyjazne, dlatego też zdecydowałam się tu napisać o nurtującej mnie sprawie.
Czy znacie jakichś niepełnosprawnych (chodzi mi głównie o niepełnosprawność ruchową) w szczęśliwych związkach? Czy myślicie, że niepełnosprawna, ale w miarę ładna, zadbana, wykształcona dziewczyna może się podobać, być odbierana jako atrakcyjna? Czy sądzicie, że ma szanse na odwzajemnioną miłość? Jestem niepełnosprawną ruchowo od urodzenia, młodą dziewczyną, która porusza się o kulach. Mój chód jest chwiejny, po prostu inny, rzucający się w oczy. Chodzę wolniej, bardzo długie dystanse odpadają. Mimo niepełnosprawności jestem w miarę samodzielna w codziennych czynnościach. Moje ciało nie jest w żaden sposób "zdeformowane", nawet nogi wyglądają normalnie. Dopóki siedzę albo stoję nikt nie jest w stanie się zorientować, że jestem na coś chora. Na przekór chorobie dbam o wygląd, makijaż, manicure, lubię kobiece/dziewczęce ciuszki. Niedługo czeka mnie przeprowadzka do większego miasta w związku z rozpoczęciem studiów (od zawsze chodziłam do "normalnych", nieintegracyjnych szkół i w nauce idzie mi dobrze) i zastanawiam się czy mam jakiekolwiek szanse w relacjach damsko-męskich Paradoksalnie nie znam zbyt wielu niepełnosprawnych, bo zazwyczaj obracałam się w kręgach osób zdrowych, dlatego ciekawi mnie czy osoby takie jak ja spotyka też szczęśliwa miłość. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź |
2016-08-27, 15:04 | #40 | |
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w związkach?
Cytat:
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina. Najpierw ta, w której się urodziłeś. Później ta, którą sam stworzyłeś. |
|
2016-08-27, 15:07 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 186
|
Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w związkach?
Pracuje z osobami niepelnosprawnymi ruchowo jedni sa malzenstwem inni zyja w nieformalnym zwiazku I mowie o niepelnosprawnosci gdzie partnerowi/partnerce trzeba za przeproszeniem gila wytrzec
Wiec dziewczyno uwierz w siebie ! Powodzenia
__________________
H.23.06.2013 M.22.09.2013
|
2016-08-27, 15:08 | #42 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w związkach?
Możesz być w związku, ale istnieje pewne niebezpieczeństwo desperacji.
Jako osoba niepełnosprawna zaczynasz wątpić w to, czy kiedykolwiek ktoś, kto jest za☠☠☠isty, będzie chciał stworzyć z tobą udany związek. Powątpiewasz w swoje szanse. W związku z tym zachodzi niebezpieczeństwo, że będziesz mieć zbyt niskie wymagania, że nie będziesz do końca przekonana do faceta, a i tak się z nim zwiążesz. Musisz tego bardzo pilnować. Mieć wymagania. Odrzucać facetów, którzy nie kręcą cię fizycznie, nie spełniają określonych cech charakteru, itp. |
2016-08-27, 15:35 | #43 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 639
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w związkach?
Cytat:
Mam niepełnosprawnego znajomego, który po 1 nieudanym związku nie ma żadnych wymagań wobec kobiet. "Byle tylko jakaś była...".
__________________
"Warto być uczciwym, choć to się nie opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto" W. Bartoszewski |
|
2016-08-27, 16:38 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Zależy jaka niepełnosprawność, każda jest inna.. Znam sporo małżeństw niepełnosprawnych w tym też sprzężonych. Nie jest przeszkodą w związku czy nawet w sprawach seksualnych. Wystarczy dostosować do potrzeb..
|
2016-08-27, 17:07 | #45 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Ja mam niepełnosprawnego faceta
Jesteśmy razem 3 lata. Jeśli chodzi o pomoc to bardziej on pomaga w życiu mnie niż ja jemu Jest super. Natomiast muszę zaznaczyć,że jest to niepełnosprawność w stopniu "umiarkowanym". Głównie objawia się zmianami w obrębie twarzy ( nos/usta) oraz problemami z mówieniem . Nie jest to zatem niepełnosprawność ruchowa. Poza nieakceptacją ze strony niektórych ludzi to nie czuję żadnego wpływu jego niepełnosprawności na Nas, jeśli już to pozytywny Jest osobą rozumiejącą różne kwestie życiowe, wysoce empatyczną, wyrozumiałą, pomocną oraz z twardym charakterem. Myśle,że gdyby był pełnosprawny nie byłby tym kim jest i nie miałby wielu z tych cech. |
2016-08-27, 20:14 | #46 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Zdaję sobie sprawę, że wiele zależy od typu niepełnosprawności. Cierpię na dziecięce porażenie mózgowe, ale to raczej lekka odmiana. Mam sprawne ręce, mówię normalnie, nie jestem "zniekształcona", nie mam jakieś bardzo dużej spastyki. Jestem w miarę samodzielna i mobilna. Jeżdżę samochodem, po domu poruszam się sama, a na zewnątrz o kulach. Dostałam się na dobre studia na renomowanej uczelni, więc mam nadzieję, że w przyszłości znajdę pracę. Nie szukam więc niańki czy opiekuna tylko partnera.
Co do desperacji, to mimo, że mam 19 lat już powoli tracę nadzieję, że kogoś kiedykolwiek znajdę Miałam już dwa czy też razy sytuacje, że nieznajomy zagadywał do mnie w pubie (ma parę sprawnych koleżanek, z którymi wychodzę od czasu do czasu na kawę, na zakupy, do kina albo pubu), ale ich zainteresowanie opadło jak zorientowali się, że jestem niepełnosprawna. Bardzo boli mnie to, że z powodu mojej choroby pewnie nigdy nie zaznam miłości, bliskości... ;( Najgorsze, że nie mogę nic z tym zrobić. Wiem, że są szczęśliwe singielki, ale ja chciałabym mieć kogoś, założyć w przyszłości własną rodzinę... Pewnie w mojej sytuacji to nierealne mrzonki Wydaję się mu, że niepełnosprawnym facetom trochę prościej jest znaleźć dziewczynę. Chociaż może to moja mylna ocena. Dziękuję serdecznie za wszystkie odpowiedzi i liczę na więcej |
2016-08-27, 21:27 | #47 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2016-08-27, 21:45 | #48 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Masz tylko 19 lat, jeśli spotykasz facetów w swoim wieku, to pewnie większość jest jeszcze niedojrzała i jakakolwiek choroba może ich przerażać. Masz jeszcze całe życie przed sobą i masę randek. Poza tym widzę teraz wiele postów na wizażu, napisanych także przez pelnosprawne nastolatki, że się boją, że nigdy nikogo nie znajdą. Także myślę, że brak pełnej sprawności nie jest tu wyznacznikiem a kluczowa jest samoocena !
Nie martw się na zapas. W tym wieku posiadanie chłopa naprawdę nie jest obowiązkowe i w żadnym wypadku nie jest jakimś wyznacznikiem normalności. Ja pierwszego faceta miałam dopiero na studiach, po 20-stce. A jak w szkole średniej przeżywałam pierwsze rozczarowania miłosne, to też myślałam że nigdy nie znajdę prawdziwej miłości, że nie zaznam bliskości.... Także przezywasz całkiem normalne rozterki jak na swój wiek ---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ---------- Wiek 19 lat to zdecydowanie za wcześnie żeby oceniać, że całe życie będzie się samemu. |
2016-08-27, 21:52 | #49 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 289
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w związkach?
Cytat:
|
|
2016-08-28, 00:01 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w związkach?
Znam sporo takich przypadków, bo sama jestem niepełnosprawna (tylko, że nie ruchowo, po prostu choruję na chorobę przewlekłą) i chociażby w szpitalu poznaję wiele osób, które są w związkach, mają rodziny itd. Ale w klasie w LO miałam koleżankę, która kulała, a była w związku, ten chłopak chyba też nie był do końca zdrowy, bo był bardzo otyły i dziwnie mówił ale byli szczęśliwi, on był w nią strasznie zapatrzony. Teraz wiem, że ta koleżanka ma już nowego faceta. Ja natomiast spotykałam się kiedyś z chłopakiem bardzo słabo słyszącym, miał aparat słuchowy, to była krótka znajomość i bardzo dawno temu, ale wiem, że niedawno się zaręczył.
|
2016-08-28, 01:59 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 12
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
to może i ja się wypowiem. nigdy nie brałam pod uwagi bycia w związku z osobą niepelnosprawna, ABSOLUTNIE nie byłam nietolerancyjna ale zawsze podświadomie odrzucałam w ogóle taka myśl. raczej nigdy nie miałam problemu z facetami (jeżeli chodzi o zainteresowanie), w głowie miałam swój ideał i zazwyczaj sie tego trzymalam..az do dnia, kiedy zobaczyłam Y. Wsiadł do autobusu, w którym jechalam i ja (o zgrozo, jak klimatycznie) i wtedy się zaczęło. nie jestem osobą zagadujaca do nieznajomych, po prostu nie mam na tyle odwagi - i na tym skończyło się nasze pierwsze spotkanie. jakoś kilka dni później dziekowalam wszystkim siłom wyższym, że znowu mogłam go zobaczyć w tym samym miejscu co poprzednim razem. no i w sumie jeszcze jakieś kilka, kilkanaście może razy później też. chłopak ogólnie jeździł na wózku, zazwyczaj ktoś mu musiał pomoc wyjść z autobusu, niestety jestem zbyt drobna żeby wyskakiwać z taką propozycją..więc zaczęłam go szukać na tzw internetach i udało się! napisałam, poznałam i na tym się skończyło. jak się okazało - chłopak miał dziewczynę a ja dostałam swojego pierwszego kosza, chociaż chłopak sam w sobie był miły poza tym mam znajomą, odkąd pamiętam miała również problemy z nogami..nie wiem dokładnie jak to było, ale przeszła serie operacji i nadal chodzi o kulach. jest w szczęśliwym związku od ponad 2 lat i z tego co widzę to całkiem nieźle im sie układa. wydaje mi sie, że to kwestia nastawienia. jeżeli pogodzisz sie w pełni ze swoim ciałem i zaakceptujesz coś na co nie masz wpływu to wyjdziesz na tym lepiej. jesteś mloda, ja w Twoim wieku też nie byłam w stałym zwiazku i różnie mi szło w relacjach damsko-meskich 🙄
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jeśli widzisz kobietę i jej buty odbiegają kolorystycznie od jej ubrania oznacza, że pasują do bielizny |
2016-08-28, 07:58 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w związkach?
Cytat:
|
|
2016-08-28, 18:02 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Baaaardzo dużo zależy od stopnia niepełnosprawności. Niepełnosprawności w stopniu lekkim w ogóle nie widać, więc o tym nie będę wspominać, bo tutaj nie ma różnicy między zdrowymi a chorymi. Ja przez wiele lat nawet nie wiedziałam, że mam orzeczenie, bo mi je wydali za dzieciaka, a moja mama jakoś nie ogarnęła sytuacjiTak czy inaczej jakoś nikomu to nigdy nie przeszkadzało i mam duże powodzenie, ale jak mówię - po mnie nic nie widać, chyba, że ktoś wie i szuka jakichś oznak.
Prawie wszystkie niepełnosprawne osoby, które znam są w związkach. Moja ciocia jest niepełnosprawna, jest w jednym z najlepszych małżeństw, jakie znam. Zachorowała kilka lat po ślubie, niestety brak odpowiedniej diagnozy na czas doprowadził do powikłań i teraz tę chorobę po niej mocno widać. Mój wujek okazał się super facetem, żyją sobie szczęśliwi i pod wieloma względami są moim wzorem Na studiach miałam koleżankę jeżdżącą na wózku, właśnie się zaręczyła Chłopak chyba też jest niepełnosprawny, ale mają dużą pomoc od rodziny. Znajomy ma stwardnienie rozsiane, też właśnie się zaręczył To akurat ten przypadek, że w ogóle nie widać, że jest chory, ale jednak choroba bardzo poważna i perspektywy niewesołe.
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
2016-08-28, 23:14 | #54 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Serdeczne dzięki za wszystkie odpowiedzi Bardzo wiele dla mnie znaczą. Dodają mi trochę nadziei i otuchy, a bardzo tego teraz potrzebuję
Mam niską samoocenę i mnóstwo kompleksów. Staram się tego nie uzewnętrzniać, żeby nie przyklejono mi łatki marudy i malkontentki, ale w środku bardzo to przeżywam, prawie co noc zasypiam na poduszce mokrej od łez. Mimo, że dbam o siebie, nie jestem jakoś szczególnie brzydka, nie odstaję wyglądem od koleżanek, to czuję, że mężczyźni patrzą na mnie jak na osobę bezpłciową, w najlepszym wypadku jestem dla nich niewidzialna, w najgorszym patrzą z politowaniem albo wstrętem. Nie mam praktycznie żadnych znajomych płci przeciwnej, którzy utrzymywaliby ze mną bliższy kontakt nawet na stopie czysto koleżeńskiej (jak wspominałam w poprzednim poście mam parę koleżanek, z którymi czasami wychodzę). Nie jestem duszą towarzystwa, ale nie jestem szarą myszką, uważam się za osobę wygadaną, uśmiechniętą, ale na początku znajomości bywam nieśmiała. Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które są ciężej chore niż ja i nie powinnam narzekać. Tylko, że w środku jestem pełnosprawną dziewczyną, którą boli że tyle rzeczy ją omija i która bardzo potrzebuje poczucia bycia kochaną, adorowaną, akceptowaną. Może to infantylne, ale to strasznie rani, kiedy koleżanki opowiadają o swoich chłopakach, randkach, a ja mogę wtedy tylko potakiwać ze sztucznie przyklejonym uśmiechem. Zwykły, niezobowiązujący flirt czy dłuższa rozmowa z jakimś chłopakiem wydaje się mi szczytem marzeń... Czy mogłybyście mi doradzić gdzie i w jaki spotkać mogę/ kogoś poznać? Niby mówi się, że nie wolno robić nic na siłę, ale chcę chociaż trochę pomóc szczęściu, bo na razie omija mnie szerokim łukiem |
2016-08-29, 22:32 | #55 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Jesteś taka młoda, poznasz masę facetów, pójdziesz na studia to w ogóle poznasz masę ludzi. Ja w Twoim wieku w szkole średniej nie miałam zbyt wielu kolegów i okazji do flirtowania też nie miałam w ogóle bo nie miałam z kim. Na wszystko przyjdzie czas, spokojnie! Patrze, że jak tak dalej pójdzie, to niedługo już 15-latki będą panikowaly, że skoro są same to już nigdy nie znajdą miłości ;-)
|
2016-08-31, 15:57 | #56 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Ariadnea, doskonale cię rozumiem
Jestem tylko rok młodsza od ciebie i też jestem bardzo samotna i nigdy nie miałam chłopaka mimo że jestem sprawna. Również praktycznie nie mam żadnych kolegów, tak wyszło, że chodziłam i chodzę do żeńskich szkół, czego teraz bardzo żałuję. Też czuję się nieatrakcyjna i niewidzialna dla facetów. Z własnego doświadczenia wiem jak potrafi to podkopać to samoocenę. Także problem braku chłopaka i kolegów dotyczy też zupełnie zdrowych dziewczyn. Również jestem spokojna i dobrze się uczę, chyba takiemu typowi dziewczyn jak my najcięższej kogoś znaleźć, dużo trudniej niż przebojowym osobom. Podobnie jak ty mam nadzieję, że na studiach poznam nowych ludzi i coś ruszy... Ariadnea, wytrwałości ---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ---------- Chociaż wiem, że o desperację i paniczny strach, że zostanie się samotnym mimo nastu lat bardzo łatwo... Zwłaszcza jak inne koleżanki są "sparowane" a okazji, żeby kogoś poznać brak |
2017-07-14, 09:15 | #57 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Znam, moja przyjaciółka jest od urodzenia niepełnosprawna, a mimo to jest pełną życia kobietą, zaraża pozytywną energią, nie siedzi w miejscu, czerpie z życia pełnymi garściami i jest szczęśliwie zakochana. Swojego partnera, również niepełnosprawnego poznała za pośrednictwem forum dla niepełnosprawnych Rampa i ta znajomość kwitnie
|
2017-07-14, 09:35 | #58 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
To nie jest kwestia niepelnosprawnosci choc pewnie jest trudniej. Sa tez sprawne kobiety ,ktore maja takie problemy ze soba ,ze nie stworza udanego zwiazku. Kiedys przeczesujac otchlanie internetu czytalam o kobitce ,ktora ma chyba lamliwosc kosci i zdrowego meza.
Jest tez facet ,ktory po talidomiedzie nie ma konczyn a ma rodzine i jest mowca motywacyjnym. Jesli Twoja niepelnosprawnosc polega na tym co piszesz to tylko od Twojej pogody ducha zalezy to ,czy bedziesz miec przyjaciol i rodzine. I pamietaj ,ze sensem Twojego zycia nie jest ,czy masz chlopaka bo zwiazek moze sie rozpasc. Mezczyzna nie jest od tego ,zeby podnosic Twoja samoocene Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-07-19, 22:29 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Dużo jest takich związków niepełnosprawnych z pełnnosprawnych, jednak są takie niepełnosprawności, które są wadą genetyczną. To oznacza że mogą odziedziczyć wadę. Są takie przypadki że Osoba pełnosprawna wiedząc że niepełnosprawny ma wadę genetyczna, to nie chce związać, mimo że akceptuje partnera ale nie akceptuje dzieci niepełnosprawnych.. Np wada słuchu może być genetyczna, można spotkać np rodzinę niesłyszących, rodzice i dzieci z wadą słuchu.
|
2017-07-20, 20:45 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 325
|
Dot.: Czy znacie osoby niepełnosprawne będące w szczęśliwych związkach?
Tak. Moja niesłysząca koleżanka jest od wielu lat szczęśliwa ze zdrowym chłopakiem.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:05.