Wszystko zepsułam. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-05-11, 15:57   #1
Rubinowa01
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 1

Wszystko zepsułam.


Mam 22 lata i mnóstwo marzeń, które mogą się nigdy nie spełnić. Od dawien dawna chciałam zostać lekarzem. Było to moje wielkie marzenie, juz nawet jako mala dziewczynka myślałam,że jak dorosnę,to uda mi się spełnić moje pragnienia. I zostanę lekarzem, będę pomagać ludziom, choć w małym stopniu naprawiać ten świat. Wiem, brzmi to zbyt idealistycznie,jednak z☠ każdym rokiem podchodziłam do tego coraz bardziej świadomie. W gimnazjum przykładałam się do biologii i chemii, w liceum wybrałam profil biologiczno-chemiczny. Wszystko pięknie, ładnie, dobrze się uczyłam,świadectwo z czerwonym paskiem każdego roku. I☠ nadeszła klasa maturalna. Poznalam mojego obecnego☠ narzeczonego, zakochalam sie bez pamieci,☠ niestety☠ na drodze do☠ naszego szczęścia☠ stanęli moi rodzice, którzy jednym slowem zrobili mi piekło z życia. Co prawda, od zawsze miałam z☠ nimi☠ nieciekawe relacje,ale wtedy to już przeszli samych siebie... Bili mnie, zamykali w domu,☠ niszczyli☠ nasz zwiazek... Dostałam☠ nerwicy lękowej.☠ Mialam okropne ataki paniki, bylam zestresowana i moje plany dotyczace medycyny musialy odejsc w zapomnienie.☠ Nie byłam się w stanie wtedy przygotowac. Zdałam mature tylko z przedmiotów obowiązkowych. Byłam w złym stanie psychicznym, miałam traume. Na szczęście wyleczylam się z tego. Pomogło mi w tym sporo osób,Ale udało się w końcu. Stałam się silniejsza niż zwykle,moja psychika bardzo się wzmocnila po tym wszystkim. I postanowiłam wrócić do moich planów związanych z medycyną. Postanowiłam że podejdę do matury z biologii I chemii w tym roku. Przygotowywałam się sporo czasu,naprawdę całkiem dobrze mi szło,robilam arkusze i myślę że dobrze się przygotowałam. Ale co z tego,skoro wczoraj w dniu matury z biologii po prostu zaspalam... tak dobrze rozumiecie zaspalan. Wstalam za późno, A mialam do pokonania drogę do innego miasta(wyprowadzilam się z rodzinnego miasta a maturę miałam zdawać w szkole macierzystej) szybko wsiadłam w samochód,ale niestety nie udało się dojechać na czas,były straszne korki,co również miało na to wpływ. I jest mi przykro. Kolejny raz się nie udało. Za rok będę miała 23 lata,będę 4 lata po mojej pierwszej maturze I nie wiem już czy podejść czy się poddać. Czy nie będę za stara na rozpoczęcie medycyny? Co o tym sądzicie? Strasznie zazdroszcze moim kilku koleżankom z lo że już studiuja mój wymarzony kierunek. Chciałabym tak jak one,a tak to jestem tyle lat w tyle . Nie wiem już co o tym myśleć. Doradzcie coś..
Rubinowa01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 16:09   #2
sila_spokoju
Raczkowanie
 
Avatar sila_spokoju
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 32
Dot.: Wszystko zepsułam.

Nigdy nie jest za późno jeśli chcesz być kimś kim zawsze chciałaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
sila_spokoju jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 16:13   #3
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Wszystko zepsułam.

Cytat:
Napisane przez Rubinowa01 Pokaż wiadomość
Mam 22 lata i mnóstwo marzeń, które mogą się nigdy nie spełnić. Od dawien dawna chciałam zostać lekarzem. Było to moje wielkie marzenie, juz nawet jako mala dziewczynka myślałam,że jak dorosnę,to uda mi się spełnić moje pragnienia. I zostanę lekarzem, będę pomagać ludziom, choć w małym stopniu naprawiać ten świat. Wiem, brzmi to zbyt idealistycznie,jednak z☠ każdym rokiem podchodziłam do tego coraz bardziej świadomie. W gimnazjum przykładałam się do biologii i chemii, w liceum wybrałam profil biologiczno-chemiczny. Wszystko pięknie, ładnie, dobrze się uczyłam,świadectwo z czerwonym paskiem każdego roku. I☠ nadeszła klasa maturalna. Poznalam mojego obecnego☠ narzeczonego, zakochalam sie bez pamieci,☠ niestety☠ na drodze do☠ naszego szczęścia☠ stanęli moi rodzice, którzy jednym slowem zrobili mi piekło z życia. Co prawda, od zawsze miałam z☠ nimi☠ nieciekawe relacje,ale wtedy to już przeszli samych siebie... Bili mnie, zamykali w domu,☠ niszczyli☠ nasz zwiazek... Dostałam☠ nerwicy lękowej.☠ Mialam okropne ataki paniki, bylam zestresowana i moje plany dotyczace medycyny musialy odejsc w zapomnienie.☠ Nie byłam się w stanie wtedy przygotowac. Zdałam mature tylko z przedmiotów obowiązkowych. Byłam w złym stanie psychicznym, miałam traume. Na szczęście wyleczylam się z tego. Pomogło mi w tym sporo osób,Ale udało się w końcu. Stałam się silniejsza niż zwykle,moja psychika bardzo się wzmocnila po tym wszystkim. I postanowiłam wrócić do moich planów związanych z medycyną. Postanowiłam że podejdę do matury z biologii I chemii w tym roku. Przygotowywałam się sporo czasu,naprawdę całkiem dobrze mi szło,robilam arkusze i myślę że dobrze się przygotowałam. Ale co z tego,skoro wczoraj w dniu matury z biologii po prostu zaspalam... tak dobrze rozumiecie zaspalan. Wstalam za późno, A mialam do pokonania drogę do innego miasta(wyprowadzilam się z rodzinnego miasta a maturę miałam zdawać w szkole macierzystej) szybko wsiadłam w samochód,ale niestety nie udało się dojechać na czas,były straszne korki,co również miało na to wpływ. I jest mi przykro. Kolejny raz się nie udało. Za rok będę miała 23 lata,będę 4 lata po mojej pierwszej maturze I nie wiem już czy podejść czy się poddać. Czy nie będę za stara na rozpoczęcie medycyny? Co o tym sądzicie? Strasznie zazdroszcze moim kilku koleżankom z lo że już studiuja mój wymarzony kierunek. Chciałabym tak jak one,a tak to jestem tyle lat w tyle . Nie wiem już co o tym myśleć. Doradzcie coś..
Nie potrafię uwierzyć, że człowiek, któremu zależy na czymś, nie obudzi się na czas, by to zrobić.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 16:24   #4
santorina
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 8
Dot.: Wszystko zepsułam.

Nie trać nadziei�� Przeszłaś ciężką drogę. Piszesz, że to twój wymarzony kierunek, więc nie dawaj za wygraną. A nie ma we wrześniu powtórek z matury? Nie można już podejść w tym roku? Za moich czasów �� chyba była taka możliwość. Dowiedz się, może jakieś odwołanie uwzględnią, cokolwiek żeby twoje starania nie poszły na marne. Jeżeli nie, to zainteresuj się może jakimiś kursami lub czymś w tym stylu, które będą powiązane z twoimi zainteresowaniami i pogłębią twoją wiedzę, co pomoże ci też w przyszłym roku podejść do matury. Jeżeli teraz odpuścisz z marzeniami to one i tak będą gdzieś z tyłu głowy cię dręczyły i myśli typu "mogłam spróbować", "ciekawe jakby to było" będą ciągle powracały. Trzymaj się ��
santorina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 16:24   #5
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Wszystko zepsułam.

Moja szwagierka za 5 czy 6 razem dopiero dostała się na medycynę, także tego...
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 18:23   #6
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Wszystko zepsułam.

Jest chyba opcja zdawać w późniejszym terminie, jeśli będziesz mieć zaświadczenie od lekarza o nagłej chorobie. Zepnij się i sobie to załatw. Dodatkowy termin przeprowadza się z tego co pamiętam w czerwcu, w miastach wojewódzkich.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 18:44   #7
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Wszystko zepsułam.

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Jest chyba opcja zdawać w późniejszym terminie, jeśli będziesz mieć zaświadczenie od lekarza o nagłej chorobie. Zepnij się i sobie to załatw. Dodatkowy termin przeprowadza się z tego co pamiętam w czerwcu, w miastach wojewódzkich.
Ale nawet pisząc w czerwcu ma szansę na rekrutację?

I również jestem zadziwiona. Zależy mi i zaspałam nie leży koło siebie w parze.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-05-11, 18:55   #8
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Wszystko zepsułam.

U mnie w klasie był chłopak, który też zaspał, ale spóźnił się minimalnie więc pozwolono mu pisać. Ludzka rzecz, zdarza się, ważne, żeby wyciągnąć wnioski. Na drugi raz autorka sobie nastawi więcej budzików. A w tym momencie nie wiem czemu mają służyć te złośliwe komentarze o zaspaniu? Chyba dziewczyna sama wie, jakie konsekwencje poniesie i nie trzeba jej tutaj dowalać. Czasu i tak już się nie cofnie, więc niczemu takie uwagi nie służą. Autorko współczuję sytuacji i mam nadzieję, że się nie poddasz.
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 19:40   #9
survival
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 9
Dot.: Wszystko zepsułam.

Jestem na 5. roku medycyny i wiesz co? Drugi raz nie poszłabym na te studia. Nie dość, że w szpitalach i mediach ciągle atakują lekarzy, to jeszcze obrywa się studentom. Pacjenci są dla nas niemili, roszczeniowi... Ostatnio jedna kobieta groziła mi sądem, bo wg niej nie chciałam jej zlecić badań, które jej się podobno należały (gdybym jeszcze miała do tego uprawnienia...). Do tego pensja przez pierwsze lata jest nędzna, no chyba że zechcesz spędzić na dyżurach co drugą noc i nie widzieć rodziny. A o pracowaniu tym bardziej możesz zapomnieć, bo zajęcia są tak ułożone, że przez pierwsze lata zajęcia kończą się czasem i o 19, a na weekendach trzeba się sporo uczyć. Ja dorabiam sobie od roku jako niania i udzielam korepetycji, ale ciężko jest mi to pogodzić, bo staram się też na bieżąco uczyć - nie da się jechać na samych trójkach, bo pojawiają się zaległości, a uważam też , że lekarz bez podstawowej wiedzy to wstyd. Jak pomóc pacjentowi, gdy się nie rozpozna choroby?

A gadanie o tym, że marzenia trzeba spełniać to bzdura. Po kilku latach studiów już się wypalisz. Znajomi się sami utrzymują, mają auta, rodziny, a my z narzeczonym (też student medycyny) ciągle mieszkamy w wynajętym starym mieszkaniu, jezdzimy rowerem i nigdzie nie wychodzimy, bo nas nie stać. 5 lat mieszkam w Warszawie i prawie nigdzie nie byłam. Nie ma czasu na studia, pracę + wolny wieczór. Chyba że masz bogatych rodziców, którzy będą Cię utrzymywać przez cale 6 lat, ale myślę, że i tak będziesz sfrustrowana.

Choć to nie tak, że będę beznadziejnym lekarzem, który ma pacjentów gdzieś - wciąż chcę im pomagać, dużo z nimi rozmawiam i mam wrażenie, że czuję powołanie, ale jednak frustracja rośnie z miesiąca na miesiąc... Gdybym wybrała inne studia, już bym je skonczyla i zarabialabym lepsze pieniądze, a że jestem z ubogiej rodziny, to ma to duże znaczenie.
survival jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 21:20   #10
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Wszystko zepsułam.

Cytat:
Napisane przez survival Pokaż wiadomość
Jestem na 5. roku medycyny i wiesz co? Drugi raz nie poszłabym na te studia. Nie dość, że w szpitalach i mediach ciągle atakują lekarzy, to jeszcze obrywa się studentom. Pacjenci są dla nas niemili, roszczeniowi... Ostatnio jedna kobieta groziła mi sądem, bo wg niej nie chciałam jej zlecić badań, które jej się podobno należały (gdybym jeszcze miała do tego uprawnienia...). Do tego pensja przez pierwsze lata jest nędzna, no chyba że zechcesz spędzić na dyżurach co drugą noc i nie widzieć rodziny. A o pracowaniu tym bardziej możesz zapomnieć, bo zajęcia są tak ułożone, że przez pierwsze lata zajęcia kończą się czasem i o 19, a na weekendach trzeba się sporo uczyć. Ja dorabiam sobie od roku jako niania i udzielam korepetycji, ale ciężko jest mi to pogodzić, bo staram się też na bieżąco uczyć - nie da się jechać na samych trójkach, bo pojawiają się zaległości, a uważam też , że lekarz bez podstawowej wiedzy to wstyd. Jak pomóc pacjentowi, gdy się nie rozpozna choroby?

A gadanie o tym, że marzenia trzeba spełniać to bzdura. Po kilku latach studiów już się wypalisz. Znajomi się sami utrzymują, mają auta, rodziny, a my z narzeczonym (też student medycyny) ciągle mieszkamy w wynajętym starym mieszkaniu, jezdzimy rowerem i nigdzie nie wychodzimy, bo nas nie stać. 5 lat mieszkam w Warszawie i prawie nigdzie nie byłam. Nie ma czasu na studia, pracę + wolny wieczór. Chyba że masz bogatych rodziców, którzy będą Cię utrzymywać przez cale 6 lat, ale myślę, że i tak będziesz sfrustrowana.

Choć to nie tak, że będę beznadziejnym lekarzem, który ma pacjentów gdzieś - wciąż chcę im pomagać, dużo z nimi rozmawiam i mam wrażenie, że czuję powołanie, ale jednak frustracja rośnie z miesiąca na miesiąc... Gdybym wybrała inne studia, już bym je skonczyla i zarabialabym lepsze pieniądze, a że jestem z ubogiej rodziny, to ma to duże znaczenie.
Dużo w tym prawdy, trzeba dodać że towarzystwo na roku też nieciekawe, straszny wyścig szczurów, a potem na specjalizacji też nie jest kolorowo - wykorzystywanie itd. Z tym, że ja jeszcze na 5 roku powiedziałabym tak samo jak ty, ale coś mi zagrało na złączach i znalazłam swoją pasję (w dosyć niszowej działce w medycynie) i czuję się teraz w 100% szczęśliwa. Piszę to ponieważ byłam tam gdzie ty i że nie ma co się załamywać, nie będzie tak źle. Ważne, żeby żyć w zgodzie ze sobą i nie dać się pochłonąć przez toksycznych ludzi dookoła, czy to pacjentów, czy współpracowników, nie przejmować złych wzorców.

Ciężko mi coś doradzić autorce, bo ja w tym wieku już bym się za to nie zabierała, bo byłaby zwyczajnie zmęczona. Sama mam już dość nauki.

Termin z czerwca chyba pozwala na rekrutację, w każdym razie warto popytać i poszukać w internecie, a nuż się uda. Czy warto czekać kolejny rok to już autorka musi sobie sama odpowiedzieć, ale życie lekarzy nie jest mlekiem i miodem płynące, wypalonych ludzi spotyka się na każdym kroku, a pomagać można też np. jako położna, nauczycielka, pielęgniarka itd. (coraz więcej jest możliwości pracy na własny rachunek w tych zawodach, społeczeństwo się bogaci i zapotrzebowanie będzie rosło).
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 21:22   #11
anuska9111
Raczkowanie
 
Avatar anuska9111
 
Zarejestrowany: 2018-06
Lokalizacja: Lubuskie, Mazowieckie
Wiadomości: 346
Dot.: Wszystko zepsułam.

Według mnie nie jest za późno. Powinnaś przygotować się jeszcze lepiej i podejść w następnym roku.
anuska9111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-05-11, 22:10   #12
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Wszystko zepsułam.

Miałam trzy lata przerwy na studiach przez nerwicę lękową. Wszystko da się ogarnąć i nigdy nie jest za późno.

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Nie potrafię uwierzyć, że człowiek, któremu zależy na czymś, nie obudzi się na czas, by to zrobić.

No tak.


Bo zasypianie się planuje, przecież.


Ja na przykład następnym razem zaśpię w tym roku, 14 grudnia. Na kolokwium, bo mi się nie będzie chciało nauczyć.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 22:27   #13
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Wszystko zepsułam.

Nie przejmuj się komentarzami. Ja nie wzięłam na ważny egzamin państwowy, na który jechałam do odległego miasta dowodu osobistego. Co gorsza to był drogi kurs z pracy, to dopiero wtopa. Byłam załamana.
Na szczęście w pracy udało mi się wcisnąć, że muszę jechać osobiście odebrać uprawnienia, bo nie wysyłają poczta i mnie szybko wciśneli za tydzień na następny termin.

Ja bym zdała maturę w czerwcu i najwyżej za rok zdawała na studia. Nie ma co odpuszczać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 22:35   #14
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Wszystko zepsułam.

Nie wiem, dla mnie trochę abstrakcja. Ja tez sie balam zaspania na maturę. Nastawilam kilka niezależnych, głośnych budzikow by tego uniknac: w telefonie, w komputerze i jakis stacjonarny w innym pokoju.
Naprawdę nie ogarniam jak czlowiek ktoremu tak zalezy tak to zaniedbal.

A medycyna? Znam ludzi którzy w takim wieku się dostali. Ale! Mieli tez duze wsparcie ze strony rodzicow. Utrzymywali ich do końca studiów. A konczyli je kolo 30tki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-11, 23:54   #15
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Wszystko zepsułam.

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
Nie wiem, dla mnie trochę abstrakcja. Ja tez sie balam zaspania na maturę. Nastawilam kilka niezależnych, głośnych budzikow by tego uniknac: w telefonie, w komputerze i jakis stacjonarny w innym pokoju.
Naprawdę nie ogarniam jak czlowiek ktoremu tak zalezy tak to zaniedbal.

Ja tam zaspałam na bardzo wiele rzeczy. W tym na maturę z fizyki.


Ja jestem z ludzi, którym 5 budzików, a nawet lanie woda nie pomaga. Po prostu są takie dni.



A w przypadku autorki wystarczy, że się bardzo stresowała, nie mogła zasnąć i w końcu jak zasnęła, to nic jej nie dobudziło.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-12, 09:51   #16
thalia666
Wtajemniczenie
 
Avatar thalia666
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 215
Dot.: Wszystko zepsułam.

Cytat:
Napisane przez survival Pokaż wiadomość
Jestem na 5. roku medycyny i wiesz co? Drugi raz nie poszłabym na te studia. Nie dość, że w szpitalach i mediach ciągle atakują lekarzy, to jeszcze obrywa się studentom. Pacjenci są dla nas niemili, roszczeniowi... Ostatnio jedna kobieta groziła mi sądem, bo wg niej nie chciałam jej zlecić badań, które jej się podobno należały (gdybym jeszcze miała do tego uprawnienia...). Do tego pensja przez pierwsze lata jest nędzna, no chyba że zechcesz spędzić na dyżurach co drugą noc i nie widzieć rodziny. A o pracowaniu tym bardziej możesz zapomnieć, bo zajęcia są tak ułożone, że przez pierwsze lata zajęcia kończą się czasem i o 19, a na weekendach trzeba się sporo uczyć. Ja dorabiam sobie od roku jako niania i udzielam korepetycji, ale ciężko jest mi to pogodzić, bo staram się też na bieżąco uczyć - nie da się jechać na samych trójkach, bo pojawiają się zaległości, a uważam też , że lekarz bez podstawowej wiedzy to wstyd. Jak pomóc pacjentowi, gdy się nie rozpozna choroby?

A gadanie o tym, że marzenia trzeba spełniać to bzdura. Po kilku latach studiów już się wypalisz. Znajomi się sami utrzymują, mają auta, rodziny, a my z narzeczonym (też student medycyny) ciągle mieszkamy w wynajętym starym mieszkaniu, jezdzimy rowerem i nigdzie nie wychodzimy, bo nas nie stać. 5 lat mieszkam w Warszawie i prawie nigdzie nie byłam. Nie ma czasu na studia, pracę + wolny wieczór. Chyba że masz bogatych rodziców, którzy będą Cię utrzymywać przez cale 6 lat, ale myślę, że i tak będziesz sfrustrowana.

Choć to nie tak, że będę beznadziejnym lekarzem, który ma pacjentów gdzieś - wciąż chcę im pomagać, dużo z nimi rozmawiam i mam wrażenie, że czuję powołanie, ale jednak frustracja rośnie z miesiąca na miesiąc... Gdybym wybrała inne studia, już bym je skonczyla i zarabialabym lepsze pieniądze, a że jestem z ubogiej rodziny, to ma to duże znaczenie.
Skończyłam medycynę pracując od matury, choć lekko nie było. Kwestia organizacji. Fakt, ze nie musiałam się sama utrzymywac. Czasem 1/4 etatu, czasem cały. Jak wyjście w sobotę - sobota rano, niedziela później, nauka na bieżąco. Auta nie mialam, bo i po co? Mieszkam i studiowalam w jednym miejscu, wieszkosc zajec odbywala sie 15-25min komunikacja od mojego domu.
Wakacje to inna sprawa, bo był czas i kasa, ale nie było chęci ex.
Jestem na drugim roku specki - spokojnie zylabym za pensję ze szpitala i obowiązkowe dyżury. Dodatkowe rzeczy są moim wyborem, więc pracuję sporo, ale mam konkretny cel. Lubię to, co robię, mój oddział i specjaliści wspierają, uczą. Wkurza to wszystko czasem jak w każdej innej pracy. Absurd goni absurd od ustaw po roszczeniowosc pacjentów.
W mojej grupie mniej niż połowa dostała się zaraz po studiach. Do 5 roku byłam jedyną, która pracowałam. Były osoby po innych kierunkach.
Studia nie były fajne, nie wrocilabym. Jednak lubię miejsca, do którego mnie doprowadziły.
Idź i spróbuj. Ja nie myślałam myślałam ogóle o medycynie (chciałam zostać fizjo). Pierwsze lata mało mają wspólnego z pracą w szpitalu, ale są niezbędne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Yesterday is history, tomorrow is a mystery, but today is a gift. That is why it is called the present"
thalia666 jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-12, 10:14   #17
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Wszystko zepsułam.

Próbować oczywiście możesz, jak najbardziej.

Ale warto to też sobie zaplanować. Bo zanim skończysz studia, a potem specjalizację, to minie parę ładnych lat. Będziesz prawdopodobnie potrzebować kogoś, kto będzie Cię utrzymywac pewnie przynajmniej do 30. roku życia. Bo nawet jak coś będziesz dorabiać, to nie będzie to jakiś powalający zarobek.

O ile dobrze zrozumiałam, masz narzeczonego wiec warto to z nim ustalić - jak on na to patrzy? Oczywiście nie chodzi o to, żeby Ci wybierał ścieżkę kariery, ale skoro przez parę kolejnych lat byłabyś pozbawiona prawdziwego źródła dochodu, a macie jakieś wspolne plany, to warto to przegadać, żeby sytuacja była jasna i by sprawdzić, czy dla niego to również ok.

Oczywiscie, jeżeli nadal chciałabyś robić studia, a on miałby inna wizję (nie wiem, przykładowo za 2 lata chciałby mieć dzieci albo uzbierać na mieszkanie lub jakiś inny powód), to najlepszą opcją byłoby rozstanie, a Ty mogłabyś się dalej rozwijać na studiach, ale wtedy wiesz, że musisz liczyć na siebie.

Z jednej strony marzenia są fajne, ale z drugiej strony życie potrafi być brutalne albo po prostu nie zawsze iść idealnie po naszej myśli. Ostatnio przysłuchiwałam się rozmowie kolegów z pracy - programistów - okazało się, że niektórzy marzyli kiedyś o karierze... pilota. Ale coś poszło nie tak, bo najpierw nie dostali na studia, potem już weszli w branżę IT, a potem to już pojawiły się dzieci, ciągłe wydatki i jest jak jest. Teraz tylko hobbystycznie puszczają małe modele samolotów, spędzając czas z dziećmi

Nie chce Cie zniechęcać do samych studiów, bo skończenie ich w wieku 30 lat to żaden formalnie problem, ale musisz się zastanowić czy motywacje, które Tobą kierują przeważają nad poświęceniami, które by Cię czekały. Praca lekarza nie jest usłana różami. Piszesz że chcesz pomagać ludziom i zmieniać świat, ale nie trzeba być lekarzem by to robić. Jest wiele innych sposobów, którymi mogłabyś się zajać już teraz, np. jakimś wolantariatem lub pomocą w jakiejś fundacji, i nie trzeba na to 6 lat studiów.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-12, 18:41   #18
ANKA54321
Zadomowienie
 
Avatar ANKA54321
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 184
Dot.: Wszystko zepsułam.

Cytat:
Napisane przez Rubinowa01 Pokaż wiadomość
Mam 22 lata i mnóstwo marzeń, które mogą się nigdy nie spełnić. Od dawien dawna chciałam zostać lekarzem. Było to moje wielkie marzenie, juz nawet jako mala dziewczynka myślałam,że jak dorosnę,to uda mi się spełnić moje pragnienia. I zostanę lekarzem, będę pomagać ludziom, choć w małym stopniu naprawiać ten świat. Wiem, brzmi to zbyt idealistycznie,jednak z☠ każdym rokiem podchodziłam do tego coraz bardziej świadomie. W gimnazjum przykładałam się do biologii i chemii, w liceum wybrałam profil biologiczno-chemiczny. Wszystko pięknie, ładnie, dobrze się uczyłam,świadectwo z czerwonym paskiem każdego roku. I☠ nadeszła klasa maturalna. Poznalam mojego obecnego☠ narzeczonego, zakochalam sie bez pamieci,☠ niestety☠ na drodze do☠ naszego szczęścia☠ stanęli moi rodzice, którzy jednym slowem zrobili mi piekło z życia. Co prawda, od zawsze miałam z☠ nimi☠ nieciekawe relacje,ale wtedy to już przeszli samych siebie... Bili mnie, zamykali w domu,☠ niszczyli☠ nasz zwiazek... Dostałam☠ nerwicy lękowej.☠ Mialam okropne ataki paniki, bylam zestresowana i moje plany dotyczace medycyny musialy odejsc w zapomnienie.☠ Nie byłam się w stanie wtedy przygotowac. Zdałam mature tylko z przedmiotów obowiązkowych. Byłam w złym stanie psychicznym, miałam traume. Na szczęście wyleczylam się z tego. Pomogło mi w tym sporo osób,Ale udało się w końcu. Stałam się silniejsza niż zwykle,moja psychika bardzo się wzmocnila po tym wszystkim. I postanowiłam wrócić do moich planów związanych z medycyną. Postanowiłam że podejdę do matury z biologii I chemii w tym roku. Przygotowywałam się sporo czasu,naprawdę całkiem dobrze mi szło,robilam arkusze i myślę że dobrze się przygotowałam. Ale co z tego,skoro wczoraj w dniu matury z biologii po prostu zaspalam... tak dobrze rozumiecie zaspalan. Wstalam za późno, A mialam do pokonania drogę do innego miasta(wyprowadzilam się z rodzinnego miasta a maturę miałam zdawać w szkole macierzystej) szybko wsiadłam w samochód,ale niestety nie udało się dojechać na czas,były straszne korki,co również miało na to wpływ. I jest mi przykro. Kolejny raz się nie udało. Za rok będę miała 23 lata,będę 4 lata po mojej pierwszej maturze I nie wiem już czy podejść czy się poddać. Czy nie będę za stara na rozpoczęcie medycyny? Co o tym sądzicie? Strasznie zazdroszcze moim kilku koleżankom z lo że już studiuja mój wymarzony kierunek. Chciałabym tak jak one,a tak to jestem tyle lat w tyle . Nie wiem już co o tym myśleć. Doradzcie coś..
Zachowałaś się troche nieodpowiedzialnie. Ja przed waznymi egzaminami nastawialam kilka budzików na wypadek gdyby ktoryś zawiódł...
Moj kuzyn sie na medycyne dostał w wieku 24 lat. Więc nie bedziesz za stara. Ale pytanie czy w przyszlym roku ci się uda napisać na odpowiednio wysoki wynik...
ANKA54321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-12 19:41:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:13.