Sąsiadka krzyczy podczas seksu

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Cockatrice

Co jest w tym żenującego?

Ze ludzie uprawiaja seks A ze sciany z kartonu to juz inna sprawa. Niektorzy sa glosni i tego nie da sie zmienic. To maja wcale seksu nie uprawiac?

[Cockatrice]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8095306 6]Ze ludzie uprawiaja seks A ze sciany z kartonu to juz inna sprawa. Niektorzy sa glosni i tego nie da sie zmienic. To maja wcale seksu nie uprawiac? [/QUOTE]
No też się właśnie nad tym zastanawiam. Sama nie należę do najcichszych i owszem, da się to powstrzymać, ale ja np. mam problem wtedy, żeby osiągnąć orgazm, bo zamiast skupiać się na przyjemności z uprawiania seksu, to skupiam się na tym, żeby nie jęknąć.
To tak jakby kazać się zamknąć płaczącym niemowlakom zza ściany.

Sent from my HUAWEI CAN-L11 using Wizaz Forum mobile app

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Moim zdaniem zakazac seksu to jak usunac z mieszkania kuchnie albo postawic lazienke na korytarzu.
To jest normalna potrzeba ludzka. Kurcze no, prawie kazdy kiedys uprawial seks, wkurzanie sie o to jest dziwne.

[Smieszka28a]

Kazdy lubi sobie postekac ale darcie mordy to co innego. U nas naparwde trzeba sie postarac zeby bylo cos slychac do sasiad. Moim zdaniem ludzie bardziej skupiaja sie na wydzieraniu niz na przyjemnosci czasem.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Smieszka28a

Kazdy lubi sobie postekac ale darcie mordy to co innego. U nas naparwde trzeba sie postarac zeby bylo cos slychac do sasiad. Moim zdaniem ludzie bardziej skupiaja sie na wydzieraniu niz na przyjemnosci czasem.

A ja mysle, ze ludzie sa pod tym wzgledem po prostu rozni.

[Smieszka28a]

Zeby tak drzec morde bo inaczej tego nie nazwe to naprawde trzeba sie postarac.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Smieszka28a

Zeby tak drzec morde bo inaczej tego nie nazwe to naprawde trzeba sie postarac.

A nie potrafisz zrozumiem, ze kazdy jest inny i to, ze Ty jestes cicha to nie znaczy, ze inni jak szczytuja czy maja dobry seks nie sa glosni? I nie musza sie starac albo wymuszac.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja myślałam, że jestem głośna, bo czasem sobie pojęczę, ale mój facet uświadomił mnie, że w porównaniu do jego poprzednich dziewczyn wyrabiam tylko z jakieś 30% na skali dźwięku

Co do sąsiadów to nigdy nie słyszałam, ale w dzień naprawdę nie miałabym do ludzi pretensji, że się cieszą życiem. Gorzej w środku nocy i parę razy w tygodniu, ale wtedy jeśli bym tylko wiedziała kto to chyba najlepszym rozwiązaniem jest zwrócić delikatnie uwagę w cztery oczy.

[kalor]

Ja nie słyszę sąsiadów, a raczej dookoła są pary w sile wieku, a ściany jak z papieru.

Mój facet twierdzi, że ja jestem głośno, ale ja tego w ogóle nie słyszę serio, czasami podczas seksu myśle sobie „teraz to chyba sobie tylko cicho pojękuję”. Ja naprawdę się staram, w pełni świadomie, ale mam jakiś problem z oceną. Zresztą na codzień też ludzie zwracają mi uwagę, że mówię podniesionym głosem, a nawet krzyczę, szczególnie jak jestem zdenerwowana, mimo że myślę, że mówię normalnie...

[ruda_beksa]

Napisane przez kalor

Ja nie słyszę sąsiadów, a raczej dookoła są pary w sile wieku, a ściany jak z papieru.

Mój facet twierdzi, że ja jestem głośno, ale ja tego w ogóle nie słyszę serio, czasami podczas seksu myśle sobie „teraz to chyba sobie tylko cicho pojękuję”. Ja naprawdę się staram, w pełni świadomie, ale mam jakiś problem z oceną.

Mam to samo, chyba nie potrafię sama obiektywnie ocenić sytuacji w trakcie (z tym, że ja się nie staram być cicho, najbliższy sąsiad jest DJem i ja znoszę jego koncerty, więc on może znieść moje ) Wydaje mi się, że nie jestem szczególnie głośna, a po fakcie mąż mówi że pół dzielnicy pewnie słyszało, więc tego Ale czasami pod koniec trochę film mi się urywa, więc wierzę mu na słowo.

Nie rozumiem w ogóle oburzenia w temacie - to ludzka rzecz, chyba że ktoś faktycznie godzinami wyje jak potępiony.

[lady666macbeth]

Napisane przez zuzik27

Ciężko się czasem powstrzymać. Sama jestem też z tych głośnych
Ostatnio miałam maraton seksualny z facetem wybitnie dobrym w łóżku także słyszał mnie chyba cały blok.....

jeśli się chce to krzyk da się powstrzymać.
a po drugie no, szanujmy siebie i innych.
nie każdy ma ochotę słuchać jak wyjesz i jęczysz.

[ruda_beksa]

Czyli jak - zakładamy, że jeśli człowiek chce przeżywać seks tak, jak lubi, to powinien mieć własny dom, i to najlepiej na odludziu? A jeśli ma mieszkanie w bloku czy w kamienicy, to musi się za każdym razem powstrzymywać? Bo nawet w hotelu trzeba po cichu z szacunku dla innych gości.

Nie mówię tu o sytuacjach ekstremalnych, np. urządzanie sąsiadom ciągłych koncertów seksualnych trwających godzinami. Ale przeciętny stosunek heteroseksualnych par w Polsce trwa 13-15 minut (źródło: "Seksualność Polaków 2017"). Zakładam, że większość osób nie drze się dziko od pierwszej minuty. Większość Polaków uprawia seks raz w tygodniu. Czyli ile tych wrzasków może w sumie być?

Niestety czasami w mieszkaniach jest tak, że sąsiad słucha głośnej muzyki albo kibicuje drużynie w TV, dziecko płacze, sąsiadka bije kotlety, pies szczeka, dzieci gonią się po mieszkaniu tupiąc. To wszystko odgłosy normalnego życia wśród ludzi i seks też do nich należy.

[arno22]

Żeby moja TŻ powrzeszczała trochę podczas seksu !

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ruda_beksa

urządzanie sąsiadom ciągłych koncertów seksualnych trwających godzinami.

No ale dlaczego SKORO KTOŚ TAK WŁAŚNIE PRZEŻYWA SEKS ? Ktoś nie może się pohamować raz w tygodniu przez pół godziny, a inny co noc przez 3. Ma prawo, seks ludzka sprawa. Ma zrezygnować ze swojego ulubionego sposobu uprawiania seksu albo wyprowadzić się do domu w lesie, bo komuś przeszkadzają jego maratony ? Zazdrościsz, bo sama pewnie seksisz się 10 minut

Skoro SIĘ NIE DA nad tym zapanować, no to się nie da. Ani przez pięć minut, ani przez 4 godziny. Trzeba być konsekwentnym w poglądach.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez kalor

Ja nie słyszę sąsiadów, a raczej dookoła są pary w sile wieku, a ściany jak z papieru.

Mój facet twierdzi, że ja jestem głośno, ale ja tego w ogóle nie słyszę serio, czasami podczas seksu myśle sobie „teraz to chyba sobie tylko cicho pojękuję”. Ja naprawdę się staram, w pełni świadomie, ale mam jakiś problem z oceną. Zresztą na codzień też ludzie zwracają mi uwagę, że mówię podniesionym głosem, a nawet krzyczę, szczególnie jak jestem zdenerwowana, mimo że myślę, że mówię normalnie...

Może sobie zbadaj słuch ?

[ruda_beksa]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8103115 6]No ale dlaczego SKORO KTOŚ TAK WŁAŚNIE PRZEŻYWA SEKS ? Ktoś nie może się pohamować raz w tygodniu przez pół godziny, a inny co noc przez 3. Ma prawo, seks ludzka sprawa. Ma zrezygnować ze swojego ulubionego sposobu uprawiania seksu albo wyprowadzić się do domu w lesie, bo komuś przeszkadzają jego maratony ? Zazdrościsz, bo sama pewnie seksisz się 10 minut [/QUOTE]

Dobra, ale mówmy realnie - ILE takich osób jest. Istnieją, pewnie, ale dlaczego zakładamy sytuację ekstremalną? I jaki jest sens dyskutowania o bardzo rzadkim zjawisku? Równie dobrze możemy mówić o osobach, które krzyczą przez 5 sekund pod sam koniec, bo to chyba częstsze.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ruda_beksa

Dobra, ale mówmy realnie - ILE takich osób jest. Istnieją, pewnie, ale dlaczego zakładamy sytuację ekstremalną? I jaki jest sens dyskutowania o bardzo rzadkim zjawisku? Równie dobrze możemy mówić o osobach, które krzyczą przez 5 sekund pod sam koniec, bo to chyba częstsze.

Nie ma znaczenia ile ich jest, znaczenie ma czemu darcie ryja w nocy przez 5 minut jest zrozumiałe i usprawiedliwione, a darcie go przez 5 godzin już nie. A chodzi o ta sama czynność, w która nikt nie ma prawa ingerować. Jak się jest takim wyrozumiałym to bez wyjatku, bo podobno każdy ma prawo do nieskrępowanego życia erotycznego.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8103708 6]Nie ma znaczenia ile ich jest, znaczenie ma czemu darcie ryja w nocy przez 5 minut jest zrozumiałe i usprawiedliwione, a darcie go przez 5 godzin już nie. A chodzi o ta sama czynność, w która nikt nie ma prawa ingerować. Jak się jest takim wyrozumiałym to bez wyjatku, bo podobno każdy ma prawo do nieskrępowanego życia erotycznego.[/QUOTE]

Branie prysznica w nocy przez 5 minut jak sie wraca z poznej zmiany tez jest zrozumiale, ale 3-godzinny maraton w wannie z upadaniem rzeczy na podloge, suszeniem i kreceniem wlosow juz jest troche nie na miejscu. Taka subtelna roznica.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8104019 1]Branie prysznica w nocy przez 5 minut jak sie wraca z poznej zmiany tez jest zrozumiale, ale 3-godzinny maraton w wannie z upadaniem rzeczy na podloge, suszeniem i kreceniem wlosow juz jest troche nie na miejscu. Taka subtelna roznica.[/QUOTE]

Z tym, że podobno życie seksualne jest wyłączone spod wszelkich reguł, więc można drzeć się jak zarzynana świnia, skoro inaczej nie można, oraz osoba, której to przeszkadza jest jakaś nie tego i zacofana. Tak się tutaj głosi. Ja tylko apeluję o konsekwencję w rozumowaniu.
Bo skąd wiadomo, że pięć minut seksualnej arii zzaa ściany nie rozwali komuś nocy bardziej, niż trzygodzinna opera ? Nie ma reguł, a odezwać się z głosem sprzeciwu przecież nie można, bo 'sąsiadów mam w dupie, mój nowy lover takie rzeczy wyprawiał, że wyłam jak kojot, yeah ! I możecie mnie wszyscy pocałować'

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8104038 1]Z tym, że podobno życie seksualne jest wyłączone spod wszelkich reguł, więc można drzeć się jak zarzynana świnia, skoro inaczej nie można, oraz osoba, której to przeszkadza jest jakaś nie tego i zacofana. Tak się tutaj głosi. Ja tylko apeluję o konsekwencję w rozumowaniu.
Bo skąd wiadomo, że pięć minut seksualnej arii zzaa ściany nie rozwali komuś nocy bardziej, niż trzygodzinna opera ? Nie ma reguł, a odezwać się z głosem sprzeciwu przecież nie można, bo 'sąsiadów mam w dupie, mój nowy lover takie rzeczy wyprawiał, że wyłam jak kojot, yeah ! I możecie mnie wszyscy pocałować' [/QUOTE]

Ze snu moze tez sasiada wybic puszczenie baka w nocy czy sikanie sasiada na gorze. Ale ogolnie rozumiem, o co ci chodzi.

Osobom o na tyle wysoko rozwinietym zmysle krzyczenia podczas seksu, ze mowa raczej o 5 godzinach niz 5 minutach, poradzilabym przeprowadzke do miejsca, w ktorym nie mieszka wielu ludzi (to samo polecam mega delikatnym osobom, ktorzy zabraniaja sasiadom przemieszczac sie po domu bo za glosno i zabraniaj im we wlasnym mieszkaniu zapalic papierosa).

[kalor]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8103115 6]Może sobie zbadaj słuch ?[/QUOTE]

Miałam badany. Z tym nie mam problemów.

Ciekawe, że już doszło do „zarzynanych świń”

[heavyduty]

Napisane przez ruda_beksa

Mam to samo, chyba nie potrafię sama obiektywnie ocenić sytuacji w trakcie (z tym, że ja się nie staram być cicho, najbliższy sąsiad jest DJem i ja znoszę jego koncerty, więc on może znieść moje ) Wydaje mi się, że nie jestem szczególnie głośna, a po fakcie mąż mówi że pół dzielnicy pewnie słyszało, więc tego Ale czasami pod koniec trochę film mi się urywa, więc wierzę mu na słowo.

Nie rozumiem w ogóle oburzenia w temacie - to ludzka rzecz, chyba że ktoś faktycznie godzinami wyje jak potępiony.

Na szczęście mieszkamy w oddzielnym domu więc możemy sobie pofolgować, choć odległość od okna sypialni do podwórka sąsiada to jakieś 5 metrów więc kiedy jest otwarte ... . Moja kobieta w trakcie jest raczej nie za głośna za to na finiszu . Wydaje z siebie dźwięki jakich w innych sytuacjach nigdy z jej ust nie słyszałem, a kiedy ochłonie dziwi się, że Ją boli gardło . Kiedy słyszę np. gdzieś w hotelu ,,wilgotne" odgłosy z sąsiedztwa nie przeszkadzają mi. Wręcz przeciwnie. Nakręcają!

[effcia82]

Nie ma to jak się przechwalać swoim stopniem głośności i radować tak bardzo ze swojej uciążliwości dla otoczenia. Szanujmy się nawzajem a będzie łatwiej przetrwać na tym skrajnie przeludnionym i zmuszającym do nienaturalnie bliskiego sąsiedztwa świecie.

[heavyduty]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8103708 6]Nie ma znaczenia ile ich jest, znaczenie ma czemu darcie ryja w nocy przez 5 minut jest zrozumiałe i usprawiedliwione, a darcie go przez 5 godzin już nie. A chodzi o ta sama czynność, w która nikt nie ma prawa ingerować. Jak się jest takim wyrozumiałym to bez wyjatku, bo podobno każdy ma prawo do nieskrępowanego życia erotycznego.[/QUOTE]

No wybacz. Jest jednak subtelna różnica

5 minut można potraktować jako ,,chwileczkę zapomnienia"

5 godzin jako brak szacunku dla ,,słuchaczy".

Nie wspomnę o ustawowej ciszy nocnej.

PS. Powstrzymać się można . Bywa trudno ale da się

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez effcia82

Nie ma to jak się przechwalać swoim stopniem głośności i radować tak bardzo ze swojej uciążliwości dla otoczenia. Szanujmy się nawzajem a będzie łatwiej przetrwać na tym skrajnie przeludnionym i zmuszającym do nienaturalnie bliskiego sąsiedztwa świecie.

Tu nie chodzi o przechwalanie i radość. Dom sąsiada jest oddalony o dobre 20 m. więc usłyszeć coś mógłby jedynie kopiąc ogródek no ale wówczas cóż. ,, Niech się wstydzi ten kto widzi" (tu słyszy)

[patiasym]

Napisane przez ruda_beksa

Ale przeciętny stosunek heteroseksualnych par w Polsce trwa 13-15 minut (źródło: "Seksualność Polaków 2017"). Zakładam, że większość osób nie drze się dziko od pierwszej minuty. Większość Polaków uprawia seks raz w tygodniu.

Jak miło usłyszeć, że jestem nieprzeciętna

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez patiasym

Jak miło usłyszeć, że jestem nieprzeciętna

Mi też. Może zawyżamy statystyki?

[patiasym]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8110847 1]Mi też. Może zawyżamy statystyki? [/QUOTE]Pewnie tak. Z jednym tylko się zgodzę: nie drę się dziko od pierwszej minuty. Raczej w ogóle się nie drę

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Ja jeszcze nigdy nie slyszalam, zeby ktos sie darl bite 5 godzin. Mysle, ze to taka hiperbola bez pokrycia i zazwyczaj faktycznie jest to kwestia kilku-nastu minut.

[patiasym]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8111150 6]Ja jeszcze nigdy nie slyszalam, zeby ktos sie darl bite 5 godzin. Mysle, ze to taka hiperbola bez pokrycia i zazwyczaj faktycznie jest to kwestia kilku-nastu minut.[/QUOTE]Nawet bez seksu, to dziko krzycząc można stracić głos przed upływem godziny

[Cockatrice]

Napisane przez patiasym

Nawet bez seksu, to dziko krzycząc można stracić głos przed upływem godziny

To może sąsiedzi autorki puszczają bardzo głośno filmy pornograficzne, żeby inny zazdrościli?

[patiasym]

Napisane przez Cockatrice

To może sąsiedzi autorki puszczają bardzo głośno filmy pornograficzne, żeby inny zazdrościli?

Tak, w pętli