Problem kasy a przeprowadzka do faceta

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Cukinia2017

nie nie zapytałam ale napomknął że fajnie jakbym doposażyła chatę w domyśle : telewizor, stół, fotel, szafka na buty, a moje dodatki które ja rozumiałam jako doposażenie to określił " to już jest takie dopierdnięcie na koniec"

trochę mnie zawiódł taką postawą, rozumiem że nie powinnam wchodzić w mieszkanie na krzywy ryj ale oczekiwania, że kupie z oszczednsci tivika czy stół to troche przesada , ale rozumiem ze każda z was może miec inne opinie, temat wszak prosty nie jest

* tfu, rynek wtórny pomyliłam z pierwotnym

Rzeczywiście niefajnie to ujął i już mniej dziwię się wyczuwalnemu w Twoich postach wahaniu. Pewnie Ci nieco entuzjazm opadł po tych słowach. On sobie może wyposażać za ile chce, to jego wybory, więc sorry, ale nie wyskoczysz przecież teraz z kilkunastu tysięcy, aby było dla niego "odczuwalna kwota". Zgadzam się z Tobą, że kupowanie tv na dzień dobry to przesada (wg mnie).

[elvegirl]

Napisane przez Cukinia2017

niby tak, ale wejść po chamsku na gotowe puste mieszkanie w którym nic nie ma i trzeba dokupić głupie zasłony, meble, pratycznie nawet wycieraczkę czy mopa, reczniki, dwoje pracujących dorosłych ludzi i co? on ma płacić bo jego a ja zadowolona klaszczę rękoma i chetnie korzystać i czekaż aż kupi te cholerna patelnie etc ? To też troche niehonorowe, on bedzie miał mase wydatków i ciezko mi patrzec jak on ma ciężkie miesiące bo musi doposażyć wszystko , uważam ze dobrze by było abym wzieła na siebie chociaż te dodatki do mieszkania... tak mi sumienie podpowiada,

Autorko, on to mieszkanie tak czy siak urządzić musi, z Tobą czy bez Ciebie. Mnie nieco szokuje to, że to jest bardzo świeży związek, a on już urządza sobie mieszkanie za Twoją kasę, co, zabrakło mu i potrzebuje na gwałt lokatorki, która mu doposaży chatę?


Przecież równie dobrze możesz nie czuć się gotowa na zamieszkanie razem na tym etapie i co wtedy? Będzie siedział bez telewizora?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Cukinia2017

no słabe porównanie, gdyby kupił dom za 5 milionów to tez powinnam doposażyć wszystkie pokoje, piwnice, strychy, tarasy bo on tyle wydal ?

Powinnaś się dołożyć w inny sposób, np. idąc na zakupy i wybierając pościel, garnki czy coś. Pokazałabyś że go szanujesz, wiążesz przyszłość i Ci zależy. A tak zaproponowałaś mu 2k żeby nie myślał że lecisz na kasę i właśnie to tak wyszło.

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86523204]Prawidłowa reakcja, jakiej oczekiwałaś? To tak jakbyś robiła zakupy na obiad za 50 zł, a facet Ci chciał dorzucić złotówkę [/QUOTE]


Dla Ciebie prawidłowa, a dla mnie mocno obcesowa. Tak, to jest kropla, ale jest, w jego własnym mieszkaniu, które on decyduje sobie jak wyposażyć i za ile. Ona nie ma złych intencji, a on potraktował temat trochę z buta.

[elvegirl]

Poza tym chwila moment, nie chce rozmawiać o kasie w sensie swoich zarobków, ale o tym ile masz wsadzić w jego chatę to już rozmawiać chce i może?

A rozmawialiście o tym jak się będziecie rozliczać? Jak będzie wyglądało wspólne życie finansowe?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Cukinia2017

niby tak, ale wejść po chamsku na gotowe puste mieszkanie w którym nic nie ma i trzeba dokupić głupie zasłony, meble, pratycznie nawet wycieraczkę czy mopa, reczniki, dwoje pracujących dorosłych ludzi i co? on ma płacić bo jego a ja zadowolona klaszczę rękoma i chetnie korzystać i czekaż aż kupi te cholerna patelnie etc ? To też troche niehonorowe, on bedzie miał mase wydatków i ciezko mi patrzec jak on ma ciężkie miesiące bo musi doposażyć wszystko , uważam ze dobrze by było abym wzieła na siebie chociaż te dodatki do mieszkania... tak mi sumienie podpowiada,

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------







no słabe porównanie, gdyby kupił dom za 5 milionów to tez powinnam doposażyć wszystkie pokoje, piwnice, strychy, tarasy bo on tyle wydal ?

Ty w ogóle jesteś pewna tego związku?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez elvegirl

Autorko, on to mieszkanie tak czy siak urządzić musi, z Tobą czy bez Ciebie. Mnie nieco szokuje to, że to jest bardzo świeży związek, a on już urządza sobie mieszkanie za Twoją kasę, co, zabrakło mu i potrzebuje na gwałt lokatorki, która mu doposaży chatę?

Przecież równie dobrze możesz nie czuć się gotowa na zamieszkanie razem na tym etapie i co wtedy? Będzie siedział bez telewizora?

Jak wyżej. Idealnie w punkt.

Autorko, nie przejmuj się, bo myślę, że odczucia (pewnie intuicja Ci zaczęła alarmować, że coś tu jest nie do końca tak) masz prawidłowe. 2-3 tysiące to w dzisiejszych czasach żaden majątek, ale to też są pieniądze i nie przesadzajmy, że to takie "pfff, do palenia w piecu". Trochę drobnych rzeczy jednak da się za to kupić, a takie doposażanie mieszkania drobiazgami jest często najbardziej upierdliwe. Miałaś dobre intencje, dla Ciebie widać to jest już konkretna kwota, a zostałaś trochę potraktowana z buta (może niechcący).

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dla Ciebie prawidłowa, a dla mnie mocno obcesowa. Tak, to jest kropla, ale jest, w jego własnym mieszkaniu, które decyduje sobie jak wyposażyć i za ile. Ona nie ma złych intencji, a on potraktował temat trochę z buta.

Już bez przesady, bo zaraz wyjdzie że popełnił zbrodnię.

Dziwny mają związek, zero komunikacji, autorka ciągle się myli, zmienia kwoty i historię, trudno tu kogokolwiek winić. Pewnie jakby jej facet tu odpisał to by się wszystko wywróciło do góry nogami.

[NinaZgor]

Napisane przez Cukinia2017

nie nie zapytałam ale napomknął że fajnie jakbym doposażyła chatę w domyśle : telewizor, stół, fotel, szafka na buty, a moje dodatki które ja rozumiałam jako doposażenie to określił " to już jest takie dopierdnięcie na koniec"

trochę mnie zawiódł taką postawą, rozumiem że nie powinnam wchodzić w mieszkanie na krzywy ryj ale oczekiwania, że kupie z oszczednsci tivika czy stół to troche przesada , ale rozumiem ze każda z was może miec inne opinie, temat wszak prosty nie jest

* tfu, rynek wtórny pomyliłam z pierwotnym

I Ty serio uważasz, że to normalne kupować komuś po pół roku znajomości choćby telewizor? (pewnie nie byle jaki skoro ma pasować do wnętrz pod jego gusta)

Wiesz co, ja bym wybadała w innych wymiarach temat bo wydaje mi się, że to nie w pieniądzach tak faktycznie leży problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86523250]Pewnie jakby jej facet tu odpisał to by się wszystko wywróciło do góry nogami.[/QUOTE]
Niekoniecznie, i tak byłby to wątek z cyklu "dokładać mu się do kredytu czy nie", jakich sporo na Wizażu.

[megamag]

Dziewczyno, a Ty nie masz swojej patelni, ręczników i mopa? Przecież gdzieś mieszkasz, czymś się wycierasz i czymś sprzątasz. Czy po myciu wychodzisz na słońce i czekasz, aż wyschniesz? Nie możesz sobie po prostu zabrać ze sobą tych rzeczy? On chyba też ma takie rzeczy na stanie. Naprawdę ten wątek jest megadziwny.

[Cukinia2017]

a i tak nie ma na to rozwiazania idealnego, odwieczny problem czy i ile dokładac sie do raty, echhh

[Ellen_Ripley]

Napisane przez megamag

Dziewczyno, a Ty nie masz swojej patelni, ręczników i mopa? Przecież gdzieś mieszkasz, czymś się wycierasz i czymś sprzątasz. Czy po myciu wychodzisz na słońce i czekasz, aż wyschniesz? Nie możesz sobie po prostu zabrać ze sobą tych rzeczy? On chyba też ma takie rzeczy na stanie. Naprawdę ten wątek jest megadziwny.

Może mieszka z rodzicami. Albo na wynajętym, gdzie wyposażenie już było.

[PoPoo]

Widać ze nie jesteście jeszcze gotowi na wspólne mieszkanie.

Poprostu mu odmów i tyle.



No chyba ze chcesz się do niego wprowadzić żeby nie płacić za wynajem XD

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Cukinia2017

a i tak nie ma na to rozwiazania idealnego, odwieczny problem czy i ile dokładac sie do raty, echhh

Zastanów się dobrze, na ile tak naprawdę znasz tego faceta, jak mu z oczu patrzy, usiądźcie i pogadajcie jak normalni ludzie. Najwyżej z nim nie zamieszkasz, a może i związek się kończy. Pewne rzeczy to tylko i wyłącznie jego sprawa i nie daj sobie też wmówić, że 2 tysiące to są do podcierania tyłka. Niech on też się nie dziwi, że jakichś większych zakupów robić nie będziesz na "dzień dobry", jak jeszcze nie wiadomo, czy po miesiącu - dwóch sobie nie podziękujecie, bo się okaże, że to nie to.

[Cukinia2017]

Napisane przez megamag

Dziewczyno, a Ty nie masz swojej patelni, ręczników i mopa? Przecież gdzieś mieszkasz, czymś się wycierasz i czymś sprzątasz. Czy po myciu wychodzisz na słońce i czekasz, aż wyschniesz? Nie możesz sobie po prostu zabrać ze sobą tych rzeczy? On chyba też ma takie rzeczy na stanie. Naprawdę ten wątek jest megadziwny.

NIE NIE MAM koleżanko. Troche wyobrazni uruchom. Patelnia jest własnoscia włascicielki, Mopa moge zabrac jak najbardziej, reczniki tez, zawsze to jednak inaczej kupic swiezy pasujacy do siebie komplet w 1 kolorze niz miec 5 recznikow w roznych kolorow :p

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Może mieszka z rodzicami. Albo na wynajętym, gdzie wyposażenie już było.

klask i:

[elvegirl]

Napisane przez Cukinia2017

a i tak nie ma na to rozwiazania idealnego, odwieczny problem czy i ile dokładac sie do raty, echhh

Każde rozwiązanie jest idealne, o ile obie strony czują się z nim dobrze.

[Cukinia2017]

Napisane przez PoPoo

Widać ze nie jesteście jeszcze gotowi na wspólne mieszkanie.
Poprostu mu odmów i tyle.


No chyba ze chcesz się do niego wprowadzić żeby nie płacić za wynajem XD

jestesmy gotowi i chcemy ale zapala mi się lampka że to może jednak to słynne podejscie POZNANIAKÓW do pieniedzy, bo ino w tym mieście mieszkamy. A może ludzie są już tacy wszedzie
Podejście a'la: " ona zamieszka u mnie wiec powinna doposażyc mieszkanie co by się za wygodnie nie ustawiła"

Poznaniacy troche patrzą na zycie pragmatycznie = interesownie

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez elvegirl

Autorko, on to mieszkanie tak czy siak urządzić musi, z Tobą czy bez Ciebie. Mnie nieco szokuje to, że to jest bardzo świeży związek, a on już urządza sobie mieszkanie za Twoją kasę, co, zabrakło mu i potrzebuje na gwałt lokatorki, która mu doposaży chatę?


Przecież równie dobrze możesz nie czuć się gotowa na zamieszkanie razem na tym etapie i co wtedy? Będzie siedział bez telewizora?

W życiu bym się nie zgodziła na wyposażanie chaty panu, który z jednej strony o wszystkim decyduje sam i robi wystrój pod siebie, a z drugiej zarządza moim majątkiem i już planuje co mu dokupię. Tak jak w życiu nie oczekiwałabym od partnera, że proponując mu wprowadzenie się do mnie przedstawię mu listę sprzętów do kupienia. Koleś trochę zburaczył, może i ma hajsy, ale klasy nie za dużo, a może i jedno i drugie w niedoborze, to wyszło jak wyszło.

[elvegirl]

Napisane przez Cukinia2017

jestesmy gotowi i chcemy(...)

No nie, nie jesteście, bo nie umiecie póki co o poważnych kwestiach, będących podstawą każdego wspólnego mieszkania, czyli o finansach rozmawiać. I tyle.


I nie, to nie jest cecha poznaniaków, lol. Po prostu ludzie są różni. I często te różnice uniemożliwiają kontynuowanie związku. Ot, bywa.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8652330 6] Koleś trochę zburaczył, może i ma hajsy, ale klasy nie za dużo, a może i jednego i drugiego w niedoborze, to wyszło jak wyszło. [/QUOTE]
No otóż to.

[Cukinia2017]

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8652330 6]

W życiu bym się nie zgodziła na wyposażanie chaty panu, który z jednej strony o wszystkim decyduje sam i robi wystrój pod siebie, a z drugiej zarządza moim majątkiem i już planuje co mu dokupię. Tak jak w życiu nie oczekiwałabym od partnera, że proponując mu wprowadzenie się do mnie przedstawię mu listę sprzętów do kupienia. Koleś trochę zburaczył, może i ma hajsy, ale klasy nie za dużo, a może i jedno i drugie w niedoborze, to wyszło jak wyszło. [/QUOTE]

dzieki za zrozumienie. Z jednej strony wiem, że czasy wiktoriańskie sie skonczyly i mamy równouprawnienie , zwlaszcza u dojrzałych ludzi po 30, każdy teraz liczy oszczedza, przelicza, kasa nigdy nie była tak istotna jak w dzisiejszych czasach . Dodam tylko, ze ten facet miał kilka razy u mnie czerwone światło w zakresie wielu sytuacji finansowych , mocno uważa abym go nie "wykorzystała" finansowo, mogłabym przedstawić wiele przykładów ale dają do myślenia.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Cukinia2017

jestesmy gotowi i chcemy ale zapala mi się lampka że to może jednak to słynne podejscie POZNANIAKÓW do pieniedzy, bo ino w tym mieście mieszkamy. A może ludzie są już tacy wszedzie
Podejście a'la: " ona zamieszka u mnie wiec powinna doposażyc mieszkanie co by się za wygodnie nie ustawiła"

Poznaniacy troche patrzą na zycie pragmatycznie = interesownie

Nie, Autorko, nie jesteście. I jak widzisz ilu ludzie, tyle opinii, ale liczy się w tym tylko i wyłącznie Twoje i jego zdanie i na ile to Twoje i jego zdanie jest do połączenia i pogodzenia. Jeżeli nie jest i masz potem mieć po cichu żal, czuć się przymuszona do czegoś, wyśmiana przez niego, a on ma Ci coś wypominać, to nie ma sensu. Nie wiem jak to do końca jest z Wami, ale jeżeli jedna strona patrzy na związek jako na wartość dodaną samą w sobie i dobre intencje partnera już są dla niej czymś ważnym, a druga patrzy na związek jako na "oby nie być stratnym" i dobre intencje partnera traktuje lekceważąco, to już jest zły znak i takie dwie strony nigdy nie będą szczęśliwe.

[elvegirl]

Napisane przez Cukinia2017

Dodam tylko, ze ten facet miał kilka razy u mnie czerwone światło w zakresie wielu sytuacji finansowych , mocno uważa abym go nie "wykorzystała" finansowo, mogłabym przedstawić wiele przykładów ale dają do myślenia.

I mimo tego chcesz się do niego wprowadzić?

[megamag]

Napisane przez Cukinia2017

Poznaniacy troche patrzą na zycie pragmatycznie = interesownie

Nie no, znikam stąd. Dziewczyna jak nic trolluje. To pewnie jakiś znudzony w ferie gimnazjalista i stąd to oderwanie od rzeczywistości, cen, normalnych realiów wymiany informacji w związkach itp. A już zajechanie tekstem "mój facet jest interesowny, bo jest z Poznania" jest po prostu zbyt absurdalne, żeby mogło być prawdziwe. Robi sobie z Was ewidentnie jaja, a Wy jej próbujecie na serio doradzać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Cukinia2017

dzieki za zrozumienie. Z jednej strony wiem, że czasy wiktoriańskie sie skonczyly i mamy równouprawnienie , zwlaszcza u dojrzałych ludzi po 30, każdy teraz liczy oszczedza, przelicza, kasa nigdy nie była tak istotna jak w dzisiejszych czasach . Dodam tylko, ze ten facet miał kilka razy u mnie czerwone światło w zakresie wielu sytuacji finansowych , mocno uważa abym go nie "wykorzystała" finansowo, mogłabym przedstawić wiele przykładów ale dają do myślenia.

Czyli masz już sporo sygnałów alarmowych, że on na Ciebie patrzy tak, jakbyś chciała być postrzegana w związku. A mimo to uważasz, że jesteście gotowi i że to się uda? Dziewczyno, włączyłaś myślenie (założyłaś ten wątek) i nie wyłączaj go, nie nakładaj sobie samej klapek na oczy. Sorry, ale zawsze będę broniła zdania, że gdzie jest za dużo liczenia się, tam brakuje uczucia. Równouprawnienie to nie jest liczenie się co do grosza i ciągłe "oby nie być stratnym finansowo".

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez Cukinia2017

dzieki za zrozumienie. Z jednej strony wiem, że czasy wiktoriańskie sie skonczyly i mamy równouprawnienie , zwlaszcza u dojrzałych ludzi po 30, każdy teraz liczy oszczedza, przelicza, kasa nigdy nie była tak istotna jak w dzisiejszych czasach . Dodam tylko, ze ten facet miał kilka razy u mnie czerwone światło w zakresie wielu sytuacji finansowych , mocno uważa abym go nie "wykorzystała" finansowo, mogłabym przedstawić wiele przykładów ale dają do myślenia.

Jedna uwaga - kasa była istotna zawsze, ZAWSZE. To mit, że te dzisiejsze czasy takie zue, bezduszne i w ogóle.

W jaki sposób niby miałaś chcieć go wykorzystać finansowo? Pan aby nie z tych, co to noszą wielkiego, soczystego węża w kieszeni i prychają z pogardą na łowczynie majątków, a związki traktują jak układ biznesowy?

[elvegirl]

Napisane przez megamag

Robi sobie z Was ewidentnie jaja, a Wy jej próbujecie na serio doradzać.

Temat popularny, często wyszukiwany, cały czas na czasie, jak autorka się nabija, to może komuś innemu się odpowiedzi przydadzą.

[Cukinia2017]

Napisane przez elvegirl

I mimo tego chcesz się do niego wprowadzić?

chyba tak bo uznałam że sytuacje których byłam świadkiem zostały ocenione przeze mnie:

1) on bardzo pilnuje abysmy płacili za wszystko po połowie, może nie grosz do grosza, ale stara się pilnować "kolejek". Jak poszlismy do pubu z jego znajomymi to czekał aż mu postawię drinka bo przecież on kupił w domu wino i zapłcił za taxi wczesniej aby tam dojechac

2) zaprosił mnie do Torunia na poczatku znajomosci na wyjazd sluzbowy polaczony ze zwiedzaniem, specjalnie dla mnie pojechał tam swoim autem zamiast jednym autem z kuzynem i zarezerował hotel słuzbową kartą, na miejscu zaproponował że ja będę płacić za obiady ( zgodziłam się bo przecież na krzywy ryj jechac nie miałam zamiaru tyle że zaskoczona byłam że sam z tym wyskoczył że mam za nie płacić) ale potem szukał jakiejs eksluzywnej restauracji że niby tam mają dobre jedzenie...Co prawda jedliśmy tez w KFC ale każda kawka, knajpa on ewidnentie nie pchal się do płacanie bo uznał że on stawia benzyne swoim autem dla mnie specjalnie pojechał i dojazd no to ja jedzenie

3) czesto gdy jemy cos w knajpach i dochodzi do placenia rachunku on od razu z góry mowi kto za co zapłaci jeszcze tego wieczoru , np: " dobra ja zapłacę ale Ty zaplacisz potem za cos tam"


4) zmienilismy hotel na wakacjach, co kosztowało 300zł, faktem jest że ja byłam autorką tego pomysłu, bez konsultacji ze mną podał przez telefon Pani swoje konto na zwrot nadwyżki, nie zaproponował aby przelać je do mnie tylko mnie obciążył te zmianą.

Ogolnie wyliczony, ale machnełam na to reka bo nie chce uchodzic za materialistke.

[NinaZgor]

Napisane przez Cukinia2017

chyba tak bo uznałam że sytuacje których byłam świadkiem zostały ocenione przeze mnie:

1) on bardzo pilnuje abysmy płacili za wszystko po połowie, może nie grosz do grosza, ale stara się pilnować "kolejek". Jak poszlismy do pubu z jego znajomymi to czekał aż mu postawię drinka bo przecież on kupił w domu wino i zapłcił za taxi wczesniej aby tam dojechac

2) zaprosił mnie do Torunia na poczatku znajomosci na wyjazd sluzbowy polaczony ze zwiedzaniem, specjalnie dla mnie pojechał tam swoim autem zamiast jednym autem z kuzynem i zarezerował hotel słuzbową kartą, na miejscu zaproponował że ja będę płacić za obiady ( zgodziłam się bo przecież na krzywy ryj jechac nie miałam zamiaru) ale potem szukał jakiejs eksluzywnej restauracji że niby tam mają dobre jedzenie...Co prawda jedlismy tez w KFC ale każda kawka, knajpa on ewidnentie nie pchal się do płacanie bo uznał że on stawia benzyne swoim autem dla mnie specjalnie pojechał i dojazd ja jedzenie

3) czesto gdy jemy cos w knajpach i dochodzi do placenia rachunku on od razu z góry mowi kto za co zapłaci jeszcze tego wieczoru , np: " dobra ja zapłacę ale Ty zaplacisz potem za cos tam"


4) zmienilismy hotel na wakacjach, co kosztowało 300zł, faktem jest że ja byłam autorką tego pomysłu, bez konsultacji ze mną podał przez telefon Pani swoje konto na zwrot nadwyżki, nie zaproponował aby przelać je do mnie tylko mnie obciążył te zmianą.

Ogolnie wyliczony, ale machnełam na to reka bo nie chce uchodzic za materialistke.

Moim zdaniem lekko trollujesz. Jeśli nie:

Niestety w tym układzie nie wyrobisz przy znaczącej różnicy zarobków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez megamag

Nie no, znikam stąd. Dziewczyna jak nic trolluje. To pewnie jakiś znudzony w ferie gimnazjalista i stąd to oderwanie od rzeczywistości, cen, normalnych realiów wymiany informacji w związkach itp. A już zajechanie tekstem "mój facet jest interesowny, bo jest z Poznania" jest po prostu zbyt absurdalne, żeby mogło być prawdziwe. Robi sobie z Was ewidentnie jaja, a Wy jej próbujecie na serio doradzać.

Zwyczajne powielanie stereotypów i klepanie ich jako wytłumaczenia dla dziwnych/głupich zjawisk nazywasz trolowaniem i robieniem jaj? Na szczęśliwej planecie żyjesz.