Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

[paulinika]

Napisane przez ulenka2501

Dopiero odkrylam ten watek, duzo do nadrobienia


Czy sa tu jeszcze jakies aktywne osoby?

Oczywiście ze są

U nas róznica lat 19, 11 lat w związku 7 po ślubie we wrześniu i dwie córki

[Cola_Ola]

Hej, jest tu jeszcze ktoś?




Między mną a moim TŻ jest 12 lat róznicy. Niestety ja wyglądam jak dziecko, jak wyjdę bez dowodu to mogę zapomnieć, że kupię alkohol, więc różnica wieku jest widoczna, ale to bardziej właśnie z mojej winy

[Mahdab]

Napisane przez Cola_Ola

Hej, jest tu jeszcze ktoś?




Między mną a moim TŻ jest 12 lat róznicy. Niestety ja wyglądam jak dziecko, jak wyjdę bez dowodu to mogę zapomnieć, że kupię alkohol, więc różnica wieku jest widoczna, ale to bardziej właśnie z mojej winy

Ja już kiedyś pisałam w wątku. 16 lat różnicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cola_Ola]

Ja na początku byłam troche przerażona tą różnicą wieku, ale widzę, że tutaj na forum są i większe.


Ogólnie dogadujemy się, rzadko się kłócimy, ale to chyba dlatego, że on z natury jest spokojny i wyrozumiały, a bardziej ja jestem tym wulkanem emocji. Jestem z nim naprawdę szczęśliwa.

[ulenka2501]

Napisane przez Cola_Ola

Hej, jest tu jeszcze ktoś?




Między mną a moim TŻ jest 12 lat róznicy. Niestety ja wyglądam jak dziecko, jak wyjdę bez dowodu to mogę zapomnieć, że kupię alkohol, więc różnica wieku jest widoczna, ale to bardziej właśnie z mojej winy

Kurcze, tak jak teraz sobie mysle to 12 lat to zadna roznica mnostwo takich par znam, jednak w Polsce nie mialam okazji az tylu widziec.

Dlugo juz jestescie razem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez ulenka2501

Kurcze, tak jak teraz sobie mysle to 12 lat to zadna roznica mnostwo takich par znam, jednak w Polsce nie mialam okazji az tylu widziec.

Dlugo juz jestescie razem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też widuje bardzo mało takich par.
Jeśli już to najczęściej to jakaś patologia. Nie wiem czy to przypadek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cola_Ola]

Napisane przez ulenka2501

Kurcze, tak jak teraz sobie mysle to 12 lat to zadna roznica mnostwo takich par znam, jednak w Polsce nie mialam okazji az tylu widziec.

Dlugo juz jestescie razem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dla mnie teraz też już nie jest straszna różnica, ale na początku to bałam się powiedzieć rodzicom Jestem już dorosła, ale jedynaczka i bałam się różnych, głupich uwag. Ale pierwsze spotkanie rodziców z Tż wypadło dobrze. Jesteśmy razem rok.

[Mahdab]

Ja też młodo wyglądam i często jestem brana za córkę mojego męża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Mahdab

Ja też młodo wyglądam i często jestem brana za córkę mojego męża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem ile masz lat, ale często się zdarza słyszeć takie teksty od kobiet, które określić można słynnym: "z tyłu liceum, a z przodu muzeum".

[Mahdab]

Napisane przez Dwight_Schrute

Nie wiem ile masz lat, ale często się zdarza słyszeć takie teksty od kobiet, które określić można słynnym: "z tyłu liceum, a z przodu muzeum".

O co ci chodzi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madikulus]

Hej! Jestem tu pierwszy raz.
Mój mąż jest ode mnie prawie 14 lat starszy. Nigdy tego nie odczuwałam. Nie mamy dzieci, ale ze względu na wiek mojego męża zegar tyka doniośle... W jakim wieku Wasi partnerzy zostali ojcami?

U nas tak niefortunnie się złożyło, że kiedy ja w końcu zawodowo wykonałam plan, który warunkował odblokowanie zapadki "dziecko"... to i tak szansę na zajście w ciąże są średnie. Już od prawie roku w naszej sypialni jest "chłodno". Wiem, że powinnam się skupić na poprawie kiedy tylko zaczęło się psuć, ale było to niewykonalne, praca z nas wysysała ostatnie soki. Do tego wmawialiśmy sobie, że po tylu latach związku to normalne, że temperatura spada... Teraz staramy się złapać równowagę pomiędzy pracą a życiem... ale namiętności wcale nie jest łatwo odbudować. Martwi mnie to. Nie mamy ochoty częściej niż jeden, dwa razy w miesiącu. I nasze potrzeby to zaspokaja. Ale dziecka z tego nie będzie...

[Cola_Ola]

Napisane przez Madikulus

Hej! Jestem tu pierwszy raz.
Mój mąż jest ode mnie prawie 14 lat starszy. Nigdy tego nie odczuwałam. Nie mamy dzieci, ale ze względu na wiek mojego męża zegar tyka doniośle... W jakim wieku Wasi partnerzy zostali ojcami?

U nas tak niefortunnie się złożyło, że kiedy ja w końcu zawodowo wykonałam plan, który warunkował odblokowanie zapadki "dziecko"... to i tak szansę na zajście w ciąże są średnie. Już od prawie roku w naszej sypialni jest "chłodno". Wiem, że powinnam się skupić na poprawie kiedy tylko zaczęło się psuć, ale było to niewykonalne, praca z nas wysysała ostatnie soki. Do tego wmawialiśmy sobie, że po tylu latach związku to normalne, że temperatura spada... Teraz staramy się złapać równowagę pomiędzy pracą a życiem... ale namiętności wcale nie jest łatwo odbudować. Martwi mnie to. Nie mamy ochoty częściej niż jeden, dwa razy w miesiącu. I nasze potrzeby to zaspokaja. Ale dziecka z tego nie będzie...

A ile jesteście razem? Może zainwestujcie w siebie? Każdy lubi co innego, ale gdybym ja chciała coś odbudować, a właściwie utrzymywać to uczucie, to na pewno wyjeżdżałabym w jakieś fajne miejsca z partnerem, chodziła na koncerty, do kina, do fajnej restauracji, na bilard - wstaw tutaj to, co lubisz. Tak, żeby spędzić razem czas, pośmiać się, powygłupiać. Może bym zapytała czy marzy mu się jakieś urozmaicenie w tym temacie? Sama coś wymyśliła nowego.

[Madikulus]

Myślę, że czas, który spędzamy razem jest atrakcyjny dla nas obojga. Wiele aktywności spotowych razem wykonujemy, wspólne gotowanie, wyjścia do teatru czy restauracji.. Lubimy swoje towarzystwo, okazujemy sobie dużo czułości, całusy, przytulanie są na pożądku dziennym, ale namiętność gdzieś sobie poszła.
Spróbuję wymyślić nowe aktywności...
Jesteśmy razem prawie 10 lat.
Może łatwiej byłoby o zmianę, gdyby mnie albo jemu ten brak seksu przeszkadzał. A my się oboje do tego przyzwyczailiśmy, związek nadal uznajemy za szczęśliwy, satysfakcjonujący.
Z drugiej strony wszędzie czytam, że seks jest taki ważny, że to podstawa związku (sama kiedyś tak myślałam).. i zastanawiam się, czy jesteśmy odmieńcami, dziwakami...

[Cola_Ola]

Napisane przez Madikulus

Myślę, że czas, który spędzamy razem jest atrakcyjny dla nas obojga. Wiele aktywności spotowych razem wykonujemy, wspólne gotowanie, wyjścia do teatru czy restauracji.. Lubimy swoje towarzystwo, okazujemy sobie dużo czułości, całusy, przytulanie są na pożądku dziennym, ale namiętność gdzieś sobie poszła.
Spróbuję wymyślić nowe aktywności...
Jesteśmy razem prawie 10 lat.
Może łatwiej byłoby o zmianę, gdyby mnie albo jemu ten brak seksu przeszkadzał. A my się oboje do tego przyzwyczailiśmy, związek nadal uznajemy za szczęśliwy, satysfakcjonujący.
Z drugiej strony wszędzie czytam, że seks jest taki ważny, że to podstawa związku (sama kiedyś tak myślałam).. i zastanawiam się, czy jesteśmy odmieńcami, dziwakami...

To zależy tyko od Was Ja też myślałam, że seks nie jest mi potrzebny. A potem roztałam się z partnerem, bo czułam się jak z bratem. Smutne, przykre, bo fajnie nam było, ale totalnie nic do niego nie czułam. Było bardzo ciężko, bo właśnie było nam dobrze na codzień, ale brak seksu, brak czułości. Wiadomo, że miłość się zmienia, ale ja nawet na to nie miałam ochoty...

[wybryk_natury_89]

Witam,

Moderatorzy nie zaakceptowali mojego wątku także zamieszczam jako post w innym. Moja sytuacja jest dość nietypowa. Mój rozwój biologiczny odbiega nieco od normy i do niedawna wyglądałem jeszcze jak dziecko. Obecnie stan mojej skóry jest na poziomie osoby szesnastoletniej, praktycznie zero zmarszczek, jędrna skóra, trądzik, właściwie ciągle dojrzewam W związku z powyższym że tak bardzo rozmijam się w rozwoju z innymi ludźmi wszystko co najciekawsze mnie w życiu omija. Nie doświadczyłem pierwszej miłości a na dodatek jestem wiecznym kawalerem i prawiczkiem. Od niedawna zauważyłem że uwagę zaczęły na mnie zwracać kobiety w przedziale 15-20 lat (uśmiechy wysyłane w moim kierunku). Czy rzeczywiście zmarnowane ostatnie 15 lat mogę sobie odbić po 30-tce, tym bardziej że podchodzę do tego bardzo poważnie, a nie jako do zdobyczy. A wy drogie Panie jakbyście zareagowały jako szesnastolatki gdyby to wasz ukochany "nastolatek" okazał się trzydziestolatkiem? Czy miało to by dla was jakiekolwiek znaczenie? Czy nie popadłybyście w błędne koło kalkulacji, co będzie a czego nie będzie, bo tu może być naprawdę różnie? Czy bałybyście się opinii innych ludzi, wszak w grę wchodzą takie imprezy jak studniówka czy spotkania rodzinne. W końcu zapytam 40-letnich koleżanek. Jak byście zareagowały jako matki, znając powyższą historię którą wam przytoczyłem oraz to że mając 10 lat mniej od was mógłbym być partnerem waszych córek a w przyszłości mężem, jednocześnie wyglądając jak wasz syn, wszak mój zegar biologiczny trochę bije inaczej. Oczywiście mając świadomość 30-latka, z osobą niepełnoletnią nie wejdę w żadne głębsze relacje, bo moralność mi na to nie pozwala, wolałbym też żeby była to bardziej dojrzała emocjonalnie 16-latka.

[Cola_Ola]

Napisane przez wybryk_natury_89

Witam,

Moderatorzy nie zaakceptowali mojego wątku także zamieszczam jako post w innym. Moja sytuacja jest dość nietypowa. Mój rozwój biologiczny odbiega nieco od normy i do niedawna wyglądałem jeszcze jak dziecko. Obecnie stan mojej skóry jest na poziomie osoby szesnastoletniej, praktycznie zero zmarszczek, jędrna skóra, trądzik, właściwie ciągle dojrzewam W związku z powyższym że tak bardzo rozmijam się w rozwoju z innymi ludźmi wszystko co najciekawsze mnie w życiu omija. Nie doświadczyłem pierwszej miłości a na dodatek jestem wiecznym kawalerem i prawiczkiem. Od niedawna zauważyłem że uwagę zaczęły na mnie zwracać kobiety w przedziale 15-20 lat (uśmiechy wysyłane w moim kierunku). Czy rzeczywiście zmarnowane ostatnie 15 lat mogę sobie odbić po 30-tce, tym bardziej że podchodzę do tego bardzo poważnie, a nie jako do zdobyczy. A wy drogie Panie jakbyście zareagowały jako szesnastolatki gdyby to wasz ukochany "nastolatek" okazał się trzydziestolatkiem? Czy miało to by dla was jakiekolwiek znaczenie? Czy nie popadłybyście w błędne koło kalkulacji, co będzie a czego nie będzie, bo tu może być naprawdę różnie? Czy bałybyście się opinii innych ludzi, wszak w grę wchodzą takie imprezy jak studniówka czy spotkania rodzinne. W końcu zapytam 40-letnich koleżanek. Jak byście zareagowały jako matki, znając powyższą historię którą wam przytoczyłem oraz to że mając 10 lat mniej od was mógłbym być partnerem waszych córek a w przyszłości mężem, jednocześnie wyglądając jak wasz syn, wszak mój zegar biologiczny trochę bije inaczej. Oczywiście mając świadomość 30-latka, z osobą niepełnoletnią nie wejdę w żadne głębsze relacje, bo moralność mi na to nie pozwala, wolałbym też żeby była to bardziej dojrzała emocjonalnie 16-latka.

Mam do powiedzenia tylko jedno: troll.

[wybryk_natury_89]

Napisane przez Cola_Ola

Mam do powiedzenia tylko jedno: troll.

Absolutnie nie, mój przypadek jak najbardziej jest prawdziwy. Ja rzeczywiście różnie się od innych ludzi i dopiero od niedawna zaczynam doświadczać zainteresowania ze strony 16-latek. Wcześniej nigdy w życiu mnie coś tkiego nie spotkało, właściwie te umiechy kierowane pod moim adresem są pierwszymi doświadczeniami miłosnymi, podczas gdy inni znajomi już dawno mają poukładane życie ze swoimi równolatkami, ja zaczynam wszystko to co oni zaczynali w liceum. Można powiedzieć że po 30-tce wchodzę w swoje najlepsze lata które będę kiedyś wspominał, tyle musiałem na to wszystko czekać.

[Mijanou]

Panie Wybryku Natury.
Założył Pan dwa takie same wątki na forum Plotkowym i Intymnym. Tak więc Pana wątek na Intymnym usunęłam jako dubel.
Proszę pisać na forum Plotkowym w swoim watku, jeśli nie chce Pan być potraktowany jako spamer.

[bulek0]

czeSC wszytkim może naranie krótko jest mozliwy związek z osobą mlodsza o 20 lat . mam ma myśli facet starszy od dziewczyny

[Cola_Ola]

Napisane przez bulek0

czeSC wszytkim może naranie krótko jest mozliwy związek z osobą mlodsza o 20 lat . mam ma myśli facet starszy od dziewczyny

Zależy od przedziału wieku. Bo jak 18 i 38 to troche mentalna przepaść. Z wiekiem w górę ta granica się zaciera, więc moim zdaniem związek jest możliwy.

[bulek0]

witam mam pytanie czy to normalne ułożyć sobie życie z kobietą o 20 lat młodsza

[bulek0]

witam byłem ciekawy czy związek jest możliwy ze jak facet ma 42 o kobieta 22 jest możliwy. jak wy to widzicie ?

[Mijanou]

Buleko, wszyscy zainteresowani przeczytali już Twoje pytanie.
Proszę, nie powtarzaj go po raz czwarty. Kolejne takie samo pytanie uznam za podbijanie wątku i adekwatnie ukarzę.

[bulek0]

Napisane przez Cola_Ola

Zależy od przedziału wieku. Bo jak 18 i 38 to troche mentalna przepaść. Z wiekiem w górę ta granica się zaciera, więc moim zdaniem związek jest możliwy.

zasadniczo chodzi o wiek 23 a 41

[sledziczeek]

Napisane przez bulek0

zasadniczo chodzi o wiek 23 a 41

Ja ze swoim mezem zaczelam sie spotykac w wieku 23 lat, on mial wtedy 43, takze mozna :p tak juz dzialamy od 7 lat.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Cola_Ola]

Napisane przez bulek0

zasadniczo chodzi o wiek 23 a 41

Myślę, że jest to możliwe. To też zależy od charakteru Twojego i jej, jak zapatrujecie się na przyszłość i czy idziecie w tym samym kierunku Młoda dziewczyna może, ale nie musi! chcieć się jeszcze wyszaleć i pobawić.

[bulek0]

Napisane przez Cola_Ola

Myślę, że jest to możliwe. To też zależy od charakteru Twojego i jej, jak zapatrujecie się na przyszłość i czy idziecie w tym samym kierunku Młoda dziewczyna może, ale nie musi! chcieć się jeszcze wyszaleć i pobawić.

wiesz mysle ze harektery te same czyli cicha woda rzeki rwie , zasadnicza kumpnel w pracy nas tak zblizył ale juz ja poprosiłęm o spotkanie i zasadniczo wszytko prysło ale wiem ze przez zaklad jak to w pracy ludzie se musza znalesc zajecie na 8 godzin wiesz plaotki zwiazku kto z kim i wogule zasadniczo ja juz to przerabiałem tak ze mnie nie rusza , tylko ono sie tym przejeła jak godali ze za czesto zachodze do niej haah śmiali zebym sie zajał praca nie flirtami i sie tym przejeła , kolego po urlopie ma znia pogadac jak to widzi i przekonac ja zeby sie przejmowała zakladem , wiem jak zaczałem urlop to ostatni dzien robiłem tylko 8 godzin i potem sie zdziwila ze robiła za mnie bo wyszłem godzine wczesniej . i tak było ot poniedzialku jak juz byłem na wczasach to ono chodziła i pytała co zemna jest koledzy mi pisali ze wypytywała co ze mna bo robiła za mnie na moin stanowisku, a temu pytam czy to mozliwe byc z taka młoda osoba bo zasadniczo nie wiedziałem ze mi sie spodoba taka dziewczyna. min zaczołem znia nawiązywac znajomosc nie miałem pojecia ze ona ma tylko 23 lata a to trwała od listopada zeszłego roku a o wieku jej dowiedziałem sie nie dawno.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

[QUOTE=sledziczeek;8705745 0]Ja ze swoim mezem zaczelam sie spotykac w wieku 23 lat, on mial wtedy 43, takze mozna :p tak juz dzialamy od 7 ladzieki


dzieki za podzielenie sie takim watkiem, mysłałem ze takie zwiazki sa nie realne zasadniczo nie spotkałem si ez takim przypadkiem ale w tym roku byłem nad morzem naszym i jak człowiek sie dokladnie ludzia przyjży to widac ze sa takie małzenstwa czy zwiazki

[Tokami_]

A ja mam słabość właśnie do facetów starszych, może nie jakoś dużo - tak z przedziału 24-27. Choć i tak zazwyczaj kończy się tak samo, czyli brak zainteresowania (ale co się tu dziwić).

[kasiab7744]

[QUOTE=bulek0;87063184]wiesz mysle ze harektery te same czyli cicha woda rzeki rwie , zasadnicza kumpnel w pracy nas tak zblizył ale juz ja poprosiłęm o spotkanie i zasadniczo wszytko prysło ale wiem ze przez zaklad jak to w pracy ludzie se musza znalesc zajecie na 8 godzin wiesz plaotki zwiazku kto z kim i wogule zasadniczo ja juz to przerabiałem tak ze mnie nie rusza , tylko ono sie tym przejeła jak godali ze za czesto zachodze do niej haah śmiali zebym sie zajał praca nie flirtami i sie tym przejeła , kolego po urlopie ma znia pogadac jak to widzi i przekonac ja zeby sie przejmowała zakladem , wiem jak zaczałem urlop to ostatni dzien robiłem tylko 8 godzin i potem sie zdziwila ze robiła za mnie bo wyszłem godzine wczesniej . i tak było ot poniedzialku jak juz byłem na wczasach to ono chodziła i pytała co zemna jest koledzy mi pisali ze wypytywała co ze mna bo robiła za mnie na moin stanowisku, a temu pytam czy to mozliwe byc z taka młoda osoba bo zasadniczo nie wiedziałem ze mi sie spodoba taka dziewczyna. min zaczołem znia nawiązywac znajomosc nie miałem pojecia ze ona ma tylko 23 lata a to trwała od listopada zeszłego roku a o wieku jej dowiedziałem sie nie dawno.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez sledziczeek

Ja ze swoim mezem zaczelam sie spotykac w wieku 23 lat, on mial wtedy 43, takze mozna :p tak juz dzialamy od 7 ladzieki


dzieki za podzielenie sie takim watkiem, mysłałem ze takie zwiazki sa nie realne zasadniczo nie spotkałem si ez takim przypadkiem ale w tym roku byłem nad morzem naszym i jak człowiek sie dokladnie ludzia przyjży to widac ze sa takie małzenstwa czy zwiazki

U mnie w najblizszej rodzinie naliczylam takich zwiazkow 5 i wszystkie udane

[bulek0]

to pieknie ze wszytkie sa udane miło sie takie cos czyta jak wszyscy sa szczesliwi

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

czemu tak piszesz (ale co się tu dziwić) to moze trzeba spróbowac z rówieśnikiem ? pozdrawiam