Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[koralina3]

Zadzwoniłam dziś do banku gdzie cv składalam 2 tyg. temu (oczywiscie nikt nie raczył poinformować, że nie są zainteresowani, mają to w du..., itp.) i dziś okazało się że już nieaktualne. Mam pecha.

Drzewosandalowe - oby Ci się udało. Też mam taki problem - składam cv i się napalam jak łysy na grzebień. Już snuję wizualizacje pod tytułem :"Ja w pracy". A potem przychodzi twarde lądowanie.
Dzis byłam w sklepie, kupilam sobie spodnie dresowe, takie po domu, bo w domu spędzam najwięcej czasu. I się poryczałam.

[stotek]

Napisane przez Agnek

Wczoraj wysłałam cv, dzisiaj zadzwonili. Praca w punkcie odbioru zamówień, proponują 1800 zł. Jest sens się w to bawić wgl? Jestem po studiach, o pracę ciężko i szukam czegokolwiek, ale nie wiem czy dobrze robię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja za tyle zaczynałam (4 lata temu) świeżo po studiach, bez doświadczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnek]

Napisane przez stotek

Ja za tyle zaczynałam (4 lata temu) świeżo po studiach, bez doświadczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale praca była w zawodzie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez Agnek

Ale praca była w zawodzie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, ale stażysta. Po roku zarabiałam już 1000 zł więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Ale prawda jest taka, że chciałam jakakolwiek pracę, żeby budować już sobie.jakies doświadczenie. Więc gdyby nie była w zawodzie, to też bym wziela natomiast nie wiem, jak to się ma do dzisiejszych realiów rynkowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Napisane przez Agnek

Wczoraj wysłałam cv, dzisiaj zadzwonili. Praca w punkcie odbioru zamówień, proponują 1800 zł. Jest sens się w to bawić wgl? Jestem po studiach, o pracę ciężko i szukam czegokolwiek, ale nie wiem czy dobrze robię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To już zależy od twojej sytuacji - czy mieszkasz sama, z rodzicami, czy masz kredyt, oszczędności żeby jeszcze szukać itp. W małych miejscowościach można za ro wyżyć a i innych możliwości jest malo. Dla jednego to niewiele, a innemu wystarczy. Ale to już musisz sama ocenić.

[megamag]

Napisane przez Amazoniak

No to zostaw te doświadczenia ale zmieniaj obowiązki pod oferty na które wysyłasz, akcentuj te, których chcą. W ten sposób będą one bardziej przydatne i stworzą wrażenie większej ciągłości

Może i tak trzeba pokombinować. Myślisz, że jak przerabiałam anglojęzyczne memy na polskojęzyczne jako spec. ds. social media, to już podpada pod tłumaczenie?

Agnek, za samo skończenie studiów to nikt w tym kraju nie płaci. Pytanie, co z tych studiów wyniosłaś i co z tym zrobiłaś w praktyce.

stotek, 4 lata temu byłaś świeżo po studiach? Myślałam, że jesteś starsza. Też zgarniałam kwoty rzędu 1700 zł w moich pierwszych pracach, ale to było wiele lat temu i wiele wody w rzece inflacji od tamtej pory upłynęło.

[stotek]

megamag owszem studia skończyłam jesienią 2014, a w wiosną 2015 zaczęłam swoją pierwszą pracę mi to wystarczało od 1 do 1, mieszkałam sama w małym mieście, więc płaciłam za jedzenie, wynajem mieszkania + oplaty i paliwo do auta. Początkowo do remontów samochodu dokładali mi rodzice, ale potem już sama dawałam radę.

Pierwsza w sensie, że "poważna" i w zawodzie wcześniej zdarzały mi się drobne dorywcze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Odwazna_jak_sliwa]

Agnek, jeśli szukasz czegokolwiek, to jak najbardziej. Pracę zawsze będziesz mogła potem zmienić. Zwykle ci pracodawcy, którzy oferują niskie wynagrodzenie, są przyzwyczajeni do tego, że ludzie do nich przychodzą i odchodzą.

[megamag]

Mnie to 1700 zł pozwalało kiedyś na utrzymanie się w Warszawie, ale wtedy za wynajem kawalerki + rachunki płaciłam 1000 zł. Teraz chyba można pomarzyć. I nawet miałam samochód, tylko co gorsza ten sam co teraz. :p

[AnGa82]

hej Wam!

Jutro mam test wiedzy w urzędzie skarbowym w Gdańsku z prawa podatkowego materialnego i proceduralnego na stanowisko Referenta ds. przetwarzania danych (wpisywanie pit-ów, tworzenie odpisów i przypisów). Przeczytałam już kobyłę jakim jest ordynacja podatkowa, ale nie wiem czy to wystarczy.
Był ktoś z Was kiedyś na takim teście? Czego się jeszcze pouczyć? Ktoś może pamięta pytania?

Proszę o pomoc. Strasznie się denerwuję

[MissScully]

Napisane przez AnGa82

hej Wam!

Jutro mam test wiedzy w urzędzie skarbowym w Gdańsku z prawa podatkowego materialnego i proceduralnego na stanowisko Referenta ds. przetwarzania danych (wpisywanie pit-ów, tworzenie odpisów i przypisów). Przeczytałam już kobyłę jakim jest ordynacja podatkowa, ale nie wiem czy to wystarczy.
Był ktoś z Was kiedyś na takim teście? Czego się jeszcze pouczyć? Ktoś może pamięta pytania?

Proszę o pomoc. Strasznie się denerwuję

Przeczytaj dokładnie rozdział postępowanie podatkowe w ordynacji. I pamiętaj że organ to jedna konkretna osoba, a wiec np. naczelnik.
Będzie dobrze

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez megamag

Mnie to 1700 zł pozwalało kiedyś na utrzymanie się w Warszawie, ale wtedy za wynajem kawalerki + rachunki płaciłam 1000 zł. Teraz chyba można pomarzyć. I nawet miałam samochód, tylko co gorsza ten sam co teraz. :p

I 700 zł wystarczało Ci na jedzenie inne rzeczy? To faktycznie tania w utrzymaniu jesteś

[AnGa82]

Dzięki za odpowiedź! Właśnie to przed chwilą czytałam. Masakra.

[Amazoniak]

Napisane przez megamag

Może i tak trzeba pokombinować. Myślisz, że jak przerabiałam anglojęzyczne memy na polskojęzyczne jako spec. ds. social media, to już podpada pod tłumaczenie?

Myślę, że jak najbardziej tylko trzeba to jakoś mądrze nazwac

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Amazoniak

Myślę, że jak najbardziej tylko trzeba to jakoś mądrze nazwac

Też tak myślę. Niby głupawe zajęcie, ale z drugiej strony, memy mają ogromną siłę rażenia, więc odpowiednie ujęcie tego w CV może je uatrakcyjnić.

[AnGa82]

Napisane przez MissScully

Przeczytaj dokładnie rozdział postępowanie podatkowe w ordynacji. I pamiętaj że organ to jedna konkretna osoba, a wiec np. naczelnik.
Będzie dobrze

Dziękuję bardzo! Właśnie to przeczytałam. Masakra. Ciekawe co to będzie.. po teście, jeśli oczywiście zdam ma być sprawdzenie umiejętności manualnych, a potem ewentualnie rozmowa kwalifikacyjna :|

[megamag]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86617079]I 700 zł wystarczało Ci na jedzenie inne rzeczy? To faktycznie tania w utrzymaniu jesteś[/QUOTE]

Miałam jeszcze stypendium naukowe, ale pamiętam, że byłam nawet w stanie coś oszczędzić i sporo tego stypendium mi zostawało. Też się dziwię, jak ja to robiłam. Ale to był jeszcze czas, kiedy żyłam propagandą sukcesu i wizją przyszłej kariery. Jestem z wyżu demograficznego i cały czas nam powtarzano, że jak nie będziemy pracować w trakcie studiów, to zginiemy. No i studiowałam dwa kierunki dziennie, jednocześnie pracowałam i brałam naukowe, zgodnie z zasadą, że przecież wyspać można się po śmierci.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez megamag

Miałam jeszcze stypendium naukowe, ale pamiętam, że byłam nawet w stanie coś oszczędzić i sporo tego stypendium mi zostawało. Też się dziwię, jak ja to robiłam. Ale to był jeszcze czas, kiedy żyłam propagandą sukcesu i wizją przyszłej kariery. Jestem z wyżu demograficznego i cały czas nam powtarzano, że jak nie będziemy pracować w trakcie studiów, to zginiemy. No i studiowałam dwa kierunki dziennie, jednocześnie pracowałam i brałam naukowe, zgodnie z zasadą, że przecież wyspać można się po śmierci.

Miałaś stypendium na filologii czy na dziennikarstwie?
Tego zaszczytu to ja nie dostąpiłam nigdy Raz, że aż tak mi się nie chciało śrubować ocen, dwa, była jednak zbyt duża dysproporcja między przedmiotami, z którymi radziłam sobie dobrze, a tymi, które mi nie wchodziły, choćby ściany oddawały się defekacji

[koralina3]

Napisane przez AnGa82

Dziękuję bardzo! Właśnie to przeczytałam. Masakra. Ciekawe co to będzie.. po teście, jeśli oczywiście zdam ma być sprawdzenie umiejętności manualnych, a potem ewentualnie rozmowa kwalifikacyjna :|

A co to? Sprawdzają jak szybko napierd... się na klawiaturze? Czy racze będziesz coś rysować albo haftować?
: hahaha::h ahaha: W każdy razie powodzenia. A pytania w takich testach potrafią nieźle zaskoczyć (rok temu do sc policji bardzo zaskoczyły...) Trzymam kciuki !!!!

Dziś wysłałam cv tradycyjną pocztą. Może moich maili nikt nie czyta? Może giną gdzieś w poczcie elektronicznej? A tak przynajmniej papier będzie się poniewierał u kogoś na biurku i może spojrzy....

[AnGa82]

Napisane przez koralina3

A co to? Sprawdzają jak szybko napierd... się na klawiaturze? Czy racze będziesz coś rysować albo haftować?
: hahaha::h ahaha: W każdy razie powodzenia. A pytania w takich testach potrafią nieźle zaskoczyć (rok temu do sc policji bardzo zaskoczyły...) Trzymam kciuki !!!!

Dziś wysłałam cv tradycyjną pocztą. Może moich maili nikt nie czyta? Może giną gdzieś w poczcie elektronicznej? A tak przynajmniej papier będzie się poniewierał u kogoś na biurku i może spojrzy....

byłam rok temu na takim samym naborze tylko bez testu wiedzy... test ze sprawności manualnej polegała na wprowadzeniu pit-a przy włączonym minutniku :| moim zdaniem na rozmowie wypadłam dobrze, nie byłam zestresowana, ale nie udało się niestety teraz próbuję znowu :|

[megamag]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86617303]Miałaś stypendium na filologii czy na dziennikarstwie?
Tego zaszczytu to ja nie dostąpiłam nigdy Raz, że aż tak mi się nie chciało śrubować ocen, dwa, była jednak zbyt duża dysproporcja między przedmiotami, z którymi radziłam sobie dobrze, a tymi, które mi nie wchodziły, choćby ściany oddawały się defekacji[/QUOTE]

Najpierw na dziennikarstwie, potem na filologii (bo z dziennikarstwa nie robiłam magisterki). Pobierałam całe cztery lata z założeniem, że niech choć tyle państwo mi w życiu da. Potem już tylko zabierało.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez megamag

Najpierw na dziennikarstwie, potem na filologii (bo z dziennikarstwa nie robiłam magisterki). Pobierałam całe cztery lata z założeniem, że niech choć tyle państwo mi w życiu da. Potem już tylko zabierało.

A łatwo było przeskoczyć średnią próg stypendium?

[megamag]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86617423]A łatwo było przeskoczyć średnią próg stypendium?[/QUOTE]

Nie pamiętam dokładnie, jaką miałam średnią na studiach, ale raczej się przy tym nie spociłam. Jestem z tych osób, które całe życia miały piątki, co się oczywiście nijak nie przekłada na dorosłe życie.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez megamag

Nie pamiętam dokładnie, jaką miałam średnią na studiach, ale raczej się przy tym nie spociłam. Jestem z tych osób, które całe życia miały piątki, co się oczywiście nijak nie przekłada na dorosłe życie.

To pewnie byłaś jedną z tym którym po prostu łatwo przychodzi przyswajanie wiedzy. Ja ogólnie byłam zawsze dobrą uczennicą, ale nigdy nie wybijającą się. I fakt, oceny szkolne nie przekładają się na powodzenie zawodowe

[MissScully]

Napisane przez megamag

Nie pamiętam dokładnie, jaką miałam średnią na studiach, ale raczej się przy tym nie spociłam. Jestem z tych osób, które całe życia miały piątki, co się oczywiście nijak nie przekłada na dorosłe życie.

Może spróbuj pracy z coachem?
I chciałabym dyskretnie przypomnieć, że jak studiowałaś to juz byłaś dorosla, więc skoro na uczelni się na Tobie poznali to znaczy, że widzieli w Ciebie łabędzia, nawet jeśli Ty widzisz w sobie kaczkę, że użyję porównania z pewnej bajki.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Mam wrażenie, że teraz trzeba być ultra pewnym siebie, a nawet butnym, żeby móc przebić się w dziedzinach w których nie brakuje konkurencji, a miejsca nie starczy dla wszystkich w niej uzdolnionych. Z drugiej strony, moim zdaniem nastąpiło przegięcie w drugą stronę z potępianiem samokrytycyzmu czy skromności i efekt tego jest np. taki, że na rynku wydawniczym wychodzi pełno badziewia od ludzi których tfu!rczość w innych okolicznościach nigdy nie opuściłaby progów szuflady. Ja też kiedyś byłam skłonna wysyłać co popadnie jak tylko wygenerowałam coś z mózgownicy, ale pewnego razu się przejechałam, jak mi odesłano utworek który początkowo wydawał mi się super, a na chłodno okazał się faktycznie taki se.

[Odwazna_jak_sliwa]

Maggie Q, wydaje się to co się sprzeda - pewność siebie autora nie ma tu nic do gadania. Mogą dobremu pisarzowi nie chcieć wydać książki latami (były takie przypadki), a koszmarki typu popłuczyny po Greyu puszczać od ręki. Dlaczego? Bo te popłuczyny ktoś na pewno kupi. Ja rozumiem, że to biznes jak każdy inny i hajs się musi zgadzać, ale smuci mnie to, że obecnie wydanie swojej twórczości w normalnym wydawnictwie to nie ten sam prestiż, co kiedyś. Wiem już, że jeśli ja będę wydawać swoją książkę (co może jeszcze trochę potrwać), to na pewno będzie to self-publishing (nie mylić z vanity).

[megamag]

MissScully, jeśli ten kołcz kazałby mi być tak hiperaktywną na rynku jak przez pierwszych 10 lat mojej pracy, to ja już chyba nie chcę. Bo poza syndromem przewlekłego zmęczenia nic mi to niestety nie dało.

Odwazna_jak_sliwa, self-publishing to jest dopiero syf. Nie masz tam co liczyć na profesjonalne opracowanie edytorskie, profesjonalny skład czy grafikę. Takie książki wychodzą w formie półamatorskiej. Nie mówię, że i niektóre tradycyjne wydawnictwa na tym nie oszczędzają, ale tam te książki zwykle jednak nie wychodzą w aż tak złym stanie.

[Inez24]

Witam.
Mam pytanie . Co rozumiecie pod pojęciem "przeprowadzanie rozmów handlowych " ?

Czy jeśli na poprzednim stanowisku ( bank ) udzielałam kredytów i też prowadziłam różnego typu rozmowy to można uznać , że coś na ten temat wiem.
Pytam bo jutro mam rozmowę w troche innej branży niż bankowość chociąz nie aż tak odległa i tam jest wymienione jako zakres obowiązków przeprowadzanie taki rozmów.

Ostatnio mam wrażenie na tych rozmowach , że robię z siebie debila , Serio boję się , że im dłużej jestem bez pracy ( obecnie 5 miesiąc) to zapomnę co umiem i czego sie nauczyłam przez te lata ....

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Inez24

Witam.
Mam pytanie . Co rozumiecie pod pojęciem "przeprowadzanie rozmów handlowych " ?

Czy jeśli na poprzednim stanowisku ( bank ) udzielałam kredytów i też prowadziłam różnego typu rozmowy to można uznać , że coś na ten temat wiem.
Pytam bo jutro mam rozmowę w troche innej branży niż bankowość chociąz nie aż tak odległa i tam jest wymienione jako zakres obowiązków przeprowadzanie taki rozmów.

Chyba wszystko zależy od stanowiska.
Wydaje mi się, że są to przede wszystkim negocjacje - przedstawienie oferty, przekonanie do zawarcia umowy i określenie jej zasad. Być może przedstawienie oferty banku na stanowisku sprzedawcy jest zbyt mało negocjacyjne w porównaniu do stanowiska, gdzie się samemu w pewnym stopniu kształtuje warunki umowy.
Ale zawsze to jakieś doświadczenie; argumentacja, pokazanie dobrych stron produktu, rozmowa z drugą stroną. Wiec się nie zrażaj

Napisane przez Inez24

Boję się , że im dłużej jestem bez pracy ( obecnie 5 miesiąc) to zapomnę co umiem i czego sie nauczyłam przez te lata ....

Ja mam to samo

A dzisiaj dostałam podziękowanie za udział w rekrutacji, której pierwszy etap odbył się tylko przez telefon. Ale i tak nie przywiązywałam się do tego stanowiska, więc nie zabolało mnie to. Zwykła kolejna odmowa, normalka