Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - dyskusje, komentarze, luźne wnioski

[patiasym]

[LEFT]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie, nie tylko. Ale nie mowimy wylacznie o podatkach czy funduszu koscielnym. Fundusz koscielny to tylko wierzcholek gory lodowej. Jest jeszcze finansowanie religii w szkolach, dotacje do katolickich uczelni, utrzymywanie kapelanow w szpitalach, wojsku i sluzbach mundurowych. Kasa idzie tez na remont zabytkowych kosciolow i na Caritas. A jak dojdziesz w konkordacie do art. 21, to przeczytasz ze: "Przepisy prawa polskiego o zbiórkach publicznych nie mają zastosowania do zbierania ofiar na cele religijne, kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą, naukową, oświatową i wychowawczą oraz utrzymanie duchownych i członków zakonów, jeżeli odbywają się w obrębie terenów kościelnych, kaplic oraz w miejscach i okolicznościach zwyczajowo przyjętych w danej okolicy i w sposób tradycyjnie ustalony." Szczegolnie to podkreslone brzmi cudnie. Kwasniewski to czytal jak podpisywal, serio?

---------- Dopisano o 00:40 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------

Na dobranoc zacytuje jeszcze Prezydenta Adamowicza:

“Jak słyszycie, że ktoś jest zboczony, że ktoś jest zepsuty, to powiem tak, ten jest zboczony, który sieje nienawiść, ten jest zepsuty, który odnosi się do drugiego z wrogością, trzyma rękę wyciągniętą w nienawiści, chce rzucić kamieniem, chce potraktować go pałką, ten który mówi złe słowa, złą energię wysyła do drugiego człowieka, ten jest, przepraszam, zboczony.”

[Motylineczka]

Widzieliście materiał z tvp?

https://aszdziennik.pl/125341,skanda...yRpRja3xpESpwg

Wiem, że to aszdziennik, ale nie chce mi się szukać tego w innym miejscu. W każdym razie to prawdziwy materiał.

[Mimiko]

Od wczoraj słucham w radiu i czytam w mediach o śmierci prezydenta Gdańska, dowiadując się, że dziennikarze przeżywają żałobę, różni eksperci rozmawiają na temat ataku nożownika, ludzie znający zmarłego wspominają go. Absolutnie to rozumiem, też jest mi przykro, że zmarł człowiek, że okoliczności śmierci były takie a nie inne, że radosne wydarzenie zmieniono w tragedię. Ale naprawdę dziwi mnie wysyp komentarzy zarówno moich znajomych, jak i obcych ludzi, którzy nie znali Adamowicza, a zachowują się jakby zmarł ktoś im bliski. Nie wiem czy zostanę dobrze zrozumiana, po prostu zaczęłam się zastanawiać czy ze mną jest wszystko w porządku. Wiele osób koło mnie zachowuje się jakby świat miał się skończyć, piszą, że są w głębokiej żałobie i nie wiedzą jak radzić sobie w pracy, prawie każdy musi koniecznie dodać na fb czy twitterze jaki jest wstrząśnięty, jak bardzo mu żal, jak będzie tęsknił (!) za Adamowiczem. Nagle zmarły się bohaterem wystawianym na piedestał i tego również nie pojmuję.

[Linka25]

Napisane przez Mimiko

Od wczoraj słucham w radiu i czytam w mediach o śmierci prezydenta Gdańska, dowiadując się, że dziennikarze przeżywają żałobę, różni eksperci rozmawiają na temat ataku nożownika, ludzie znający zmarłego wspominają go. Absolutnie to rozumiem, też jest mi przykro, że zmarł człowiek, że okoliczności śmierci były takie a nie inne, że radosne wydarzenie zmieniono w tragedię. Ale naprawdę dziwi mnie wysyp komentarzy zarówno moich znajomych, jak i obcych ludzi, którzy nie znali Adamowicza, a zachowują się jakby zmarł ktoś im bliski. Nie wiem czy zostanę dobrze zrozumiana, po prostu zaczęłam się zastanawiać czy ze mną jest wszystko w porządku. Wiele osób koło mnie zachowuje się jakby świat miał się skończyć, piszą, że są w głębokiej żałobie i nie wiedzą jak radzić sobie w pracy, prawie każdy musi koniecznie dodać na fb czy twitterze jaki jest wstrząśnięty, jak bardzo mu żal, jak będzie tęsknił (!) za Adamowiczem. Nagle zmarły się bohaterem wystawianym na piedestał i tego również nie pojmuję.

Aż tak? Osoby z mojego otoczenia w ten sposob tego nie przeżywają tj.nie zachowują sie jakby zmarl im ktos bliski.
To co opisujesz to popadanie w egzaltacje. Ale po co to komu, co to daje? Nie mam pojecia. A moze tez jestem nienormalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez Mimiko

Od wczoraj słucham w radiu i czytam w mediach o śmierci prezydenta Gdańska, dowiadując się, że dziennikarze przeżywają żałobę, różni eksperci rozmawiają na temat ataku nożownika, ludzie znający zmarłego wspominają go. Absolutnie to rozumiem, też jest mi przykro, że zmarł człowiek, że okoliczności śmierci były takie a nie inne, że radosne wydarzenie zmieniono w tragedię. Ale naprawdę dziwi mnie wysyp komentarzy zarówno moich znajomych, jak i obcych ludzi, którzy nie znali Adamowicza, a zachowują się jakby zmarł ktoś im bliski. Nie wiem czy zostanę dobrze zrozumiana, po prostu zaczęłam się zastanawiać czy ze mną jest wszystko w porządku. Wiele osób koło mnie zachowuje się jakby świat miał się skończyć, piszą, że są w głębokiej żałobie i nie wiedzą jak radzić sobie w pracy, prawie każdy musi koniecznie dodać na fb czy twitterze jaki jest wstrząśnięty, jak bardzo mu żal, jak będzie tęsknił (!) za Adamowiczem. Nagle zmarły się bohaterem wystawianym na piedestał i tego również nie pojmuję.

A może ludzie po prostu się boją tego, co teraz nastąpi? Można było nie popierać Adamowicza, jednak był on gwarantem pewnej ciągłości, jakiejś tam stabilizacji w Gdańsku. Może też są po prostu w szoku, że ot tak, w naszym pięknym i bezpiecznym dotąd mieście ktoś może zarobić nożem, czy innym narzędziem w tłumie ludzi?

Zmarły miał zwolenników, miał i przeciwników. Ale nie da się zaprzeczyć, że był ikoną Gdańska, osobą bardzo mocno, nierozerwalnie wręcz kojarzoną z Gdańskiem. Gdy odchodzi taka osoba i to tak barbarzyńską i bezsensowną śmiercią to jednak czuje się smutek i wcale nie musi to być udawane. Przynajmniej ja tak czuję. Nikt nie zasługuje na tak okrutną śmierć. Jest mi z tym smutno, jest mi z tym źle. Nie umiem tej śmierci racjonalnie wyjaśnić a mój smutek nie jest udawany. Podobnie wstrząsnęła mną tragedia w Koszalinie, choć przecież też nie znałam tych dziewczyn. Taka tragedia i to, co się wydarzyło w Gdańsku to wstrząs dla wielu ludzi i naprawdę nie trzeba znac zmarłych osobiście by odczuć smutek i żal. Funkcjonuję niby normalnie, ale gdzieś z tyłu głowy siedzi głupie pytanie: "No ale jak to tak? No dlaczego?". I nie ma na to racjonalnej odpowiedzi.

EDIT

Nie wiem, może to ze mną coś jest jednak nie tak. Proszę teraz nie pomyślec, że robię jakieś porównania jakości jednej śmierci do drugiej, ale...
W grudniu zmarł w tajemniczych okolicznościach jeden z bossów mafii gdańskiej, znałam go z widzenia. Po jego śmierci pojawiły się tak ohydne komentarze w internecie i te, które ktoś napisał sprayem na zabytkowej kuźni (obecnie jest to galeria sztuki) i na bramie cmentarza. To był rynsztok. Moralne dno. A ja odczuwałam żal. Odczuwałam, bo odszedł czyjś syn, mąż i ojciec. Bóg go osądzi, jak nas wszystkich a ludzie mogliby uszanować majestat śmierci i nie wypisywać hejtów na zmarłego. Nie pojmuję i nigdy nie pojmę, jak się można cieszyć z czyjejś śmierci. Ale, jak mówiłam, to może ze mną jest coś nie tak.

[patiasym]

Napisane przez Linka25

Aż tak? Osoby z mojego otoczenia w ten sposob tego nie przeżywają tj.nie zachowują sie jakby zmarl im ktos bliski.
To co opisujesz to popadanie w egzaltacje. Ale po co to komu, co to daje? Nie mam pojecia. A moze tez jestem nienormalna.

Nie mam nic wspolnego z Gdanskiem, Adamowicza nie znalam. Nie plakalam po jego smierci. Slyszalam cos kiedys o zarzutach finansowych, ale nie umiem tego ocenic, za malo faktow. Cenilam i cenie jego postawe w stosunku do uchodzcow, wsparcie dla marszy rownosci, zdecydowane potepienie antysemickich zajsc. Tragedia sie stala przedwczoraj, ale nie jest to dla mnie osobiscie rozpacz.

WOSP i Jurek byli mi zawsze zdecydowanie blizsi, uwazalam i nadal uwazam orkiestre za jedna z niewielu pozytywnych polskich inicjatyw laczacych ludzi. I nie sadze wcale, jak moze niektore z Was, ze jezeli tylko Jurek bedzie nadal firmowal jej dzialania swoja twarza, to bedzie tak jak dawniej. 14 stycznia 2019 WOSP taka jaka ja znamy odeszla do historii.

---------- Dopisano o 07:34 ---------- Poprzedni post napisano o 07:16 ----------

Napisane przez Mijanou

Nie wiem, może to ze mną coś jest jednak nie tak. Proszę teraz nie pomyślec, że robię jakieś porównania jakości jednej śmierci do drugiej, ale...
W grudniu zmarł w tajemniczych okolicznościach jeden z bossów mafii gdańskiej, znałam go z widzenia. Po jego śmierci pojawiły się tak ohydne komentarze w internecie i te, które ktoś napisał sprayem na zabytkowej kuźni (obecnie jest to galeria sztuki) i na bramie cmentarza. To był rynsztok. Moralne dno. A ja odczuwałam żal. Odczuwałam, bo odszedł czyjś syn, mąż i ojciec. Bóg go osądzi, jak nas wszystkich a ludzie mogliby uszanować majestat śmierci i nie wypisywać hejtów na zmarłego. Nie pojmuję i nigdy nie pojmę, jak się można cieszyć z czyjejś śmierci. Ale, jak mówiłam, to może ze mną jest coś nie tak.

Nie, nie jest z Toba nic nie tak. Mysle podobnie, z ta roznica ze w boga nie wierze i wg mnie osadzaja tylko ludzie.

Ale hejt, ktory spadl na Owsiaka po przedwczorajszym zdarzeniu, ludzie obwiniajacy go po czesci za smierc Adamowicza - to jest szambo. Wczoraj Jurek nie byl soba, wygladal na tej konferencji prasowej jak czlowiek przybity, zdeptany, pokonany. To jak za czynienie dobra ludzie odplacaja mu zlem, dotyka bolesnie takze i mnie.

[Mijanou]

Napisane przez patiasym

Nie mam nic wspolnego z Gdanskiem, Adamowicza nie znalam. Nie plakalam po jego smierci. Slyszalam cos kiedys o zarzutach finansowych, ale nie umiem tego ocenic, za malo faktow. Cenilam i cenie jego postawe w stosunku do uchodzcow, wsparcie dla marszy rownosci, zdecydowane potepienie antysemickich zajsc. Tragedia sie stala przedwczoraj, ale nie jest to dla mnie osobiscie rozpacz.

No a ja akurat w Gdańsku mieszkam i może dlatego wielu ludzi tutaj czuje tak, jak ja.

No i ludzie naprawdę się boją, co teraz będzie. Najpoważniejszym kontrkandydatem w niedawnych wyborach był Kacper Płażyński, który wsławił się jedynie tym, że jest synem zmarłego tragicznie Płażyńskiego. Opcja PiS. Nie czas i nie pora o tym mowić, ale trudno się dziwić, że my, Gdańszczanie, boimy się tego scenariusza.

[Mimiko]

Napisane przez Linka25

Aż tak? Osoby z mojego otoczenia w ten sposob tego nie przeżywają tj.nie zachowują sie jakby zmarl im ktos bliski.
To co opisujesz to popadanie w egzaltacje. Ale po co to komu, co to daje? Nie mam pojecia. A moze tez jestem nienormalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie aż tak. Jedna znajoma z Krakowa zamieściła dramatyczny wpis w mediach społecznościowych jak ma się zachować na zajęciach ze studentami, o jakich tematach z nimi teraz rozmawiać, bo ona jest w głębokiej żałobie. I przedmiot, który wykłada nie jest związany ani z polityką, ani z socjologią, więc nie rozumiem jej "dramatu". I w podobnym tonie wypowiedziało się kilkanaście innych osób, które uważałam za osoby rozsądne i trzeźwo myślące. A właśnie popadli w taką egzaltację i kompletnie tego nie rozumiem. Inna sprawa, że to są osoby zawsze żywo komentujące polityczne wydarzenia, jasno niesympatyzujące z obecnym rządem, więc może w taki sposób wyrażają swoje polityczne poglądy, ale to też nie jest właściwe, bo ociera się o żerowanie na śmierci prezydenta.

Napisane przez Mijanou

A może ludzie po prostu się boją tego, co teraz nastąpi? Można było nie popierać Adamowicza, jednak był on gwarantem pewnej ciągłości, jakiejś tam stabilizacji w Gdańsku. Może też są po prostu w szoku, że ot tak, w naszym pięknym i bezpiecznym dotąd mieście ktoś może zarobić nożem, czy innym narzędziem w tłumie ludzi?

Zmarły miał zwolenników, miał i przeciwników. Ale nie da się zaprzeczyć, że był ikoną Gdańska, osobą bardzo mocno, nierozerwalnie wręcz kojarzoną z Gdańskiem. Gdy odchodzi taka osoba i to tak barbarzyńską i bezsensowną śmiercią to jednak czuje się smutek i wcale nie musi to być udawane. Przynajmniej ja tak czuję. Nikt nie zasługuje na tak okrutną śmierć. Jest mi z tym smutno, jest mi z tym źle. Nie umiem tej śmierci racjonalnie wyjaśnić a mój smutek nie jest udawany. Podobnie wstrząsnęła mną tragedia w Koszalinie, choć przecież też nie znałam tych dziewczyn. Taka tragedia i to, co się wydarzyło w Gdańsku to wstrząs dla wielu ludzi i naprawdę nie trzeba znac zmarłych osobiście by odczuć smutek i żal. Funkcjonuję niby normalnie, ale gdzieś z tyłu głowy siedzi głupie pytanie: "No ale jak to tak? No dlaczego?". I nie ma na to racjonalnej odpowiedzi.

No, ale co teraz nastąpi dla przeciętnego Kowalskiego, który nie mieszka w Gdańsku ani nie pochodzi z tego miasta? Ludzie w Gdańsku nie zdawali sobie dotąd sprawy, że można zostać zaatakowanym i zamordowanym na ulicy w biały dzień? Rozumiem, że chodzi ci o pogwałcenie powagi urzędu, podniesienie ręki na osobę medialną, publiczną, co burzy pewien porządek. Na dodatek bulwersujący kontekst, bo do ataku doszło na imprezie WOŚP. Rozumiem też, że ktoś jest zszokowany, ale mimo wszystko dziwi mnie rozdzieranie szat i dramatyczne zastanawianie się "dlaczego?". No, dlatego że na świecie nie brakuje frustratów i szaleńców, którzy mordują bez skrupułów, a nawet dobrym ludziom przydarzają się tragiczne zdarzenia.

[Mijanou]

Napisane przez patiasym

Ale hejt, ktory spadl na Owsiaka po przedwczorajszym zdarzeniu, ludzie obwiniajacy go po czesci za smierc Adamowicza - to jest szambo. Wczoraj Jurek nie byl soba, wygladal na tej konferencji prasowej jak czlowiek przybity, zdeptany, pokonany. To jak za czynienie dobra ludzie odplacaja mu zlem, dotyka bolesnie takze i mnie.

Ja się poryczałam. Jak smarkula.

Ale wiesz, tak sobie myślę: zło zawsze było i jest głośne i efektowne. Dobro jest ciche. Mimo to- musimy robić dobro. Dobro zawsze w końcu zwycięży zło. Ja się nie poddam. Nigdy Jurkowi nie dorównam, to jasne, ale na własnym poletku będę czynić dobro. Tak, jak umiem.

[mary_poppins]

Może ludzie płaczą po prostu za człowiekiem, który zginął bezsensowną śmiercią, w dodatku w tak podniosłym momencie i z tak paskudnych pobudek? To potęguje żal i być może byłoby podobnie gdyby zginął ktokolwiek inny - ciężko się patrzy na to, gdy złodziej i cwaniak triumfuje po zamordowaniu niewinnego człowieka na ważnej dla wielu ludzi imprezie dobroczynnej. Nie umniejszam oczywiście zasługom Prezydenta - wielu ludzi bardzo mocno wiąże się emocjonalnie z lokalnymi politykami, działaczami czy gwiazdami - ale okoliczności grają tu według mnie ogromną rolę.

Sama śledzę mocno np. dokumenty kryminalne i nieraz roniłam łzy nad ofiarą bezsensownego i okrutnego morderstwa - wg mnie to ludzka rzecz.

[Mijanou]

Napisane przez Mimiko

No właśnie aż tak. Jedna znajoma z Krakowa zamieściła dramatyczny wpis w mediach społecznościowych jak ma się zachować na zajęciach ze studentami, o jakich tematach z nimi teraz rozmawiać, bo ona jest w głębokiej żałobie. I przedmiot, który wykłada nie jest związany ani z polityką, ani z socjologią, więc nie rozumiem jej "dramatu". I w podobnym tonie wypowiedziało się kilkanaście innych osób, które uważałam za osoby rozsądne i trzeźwo myślące. A właśnie popadli w taką egzaltację i kompletnie tego nie rozumiem. Inna sprawa, że to są osoby zawsze żywo komentujące polityczne wydarzenia, jasno niesympatyzujące z obecnym rządem, więc może w taki sposób wyrażają swoje polityczne poglądy, ale to też nie jest właściwe, bo ociera się o żerowanie na śmierci prezydenta.





No, ale co teraz nastąpi dla przeciętnego Kowalskiego, który nie mieszka w Gdańsku ani nie pochodzi z tego miasta? Ludzie w Gdańsku nie zdawali sobie dotąd sprawy, że można zostać zaatakowanym i zamordowanym na ulicy w biały dzień? Rozumiem, że chodzi ci o pogwałcenie powagi urzędu, podniesienie ręki na osobę medialną, publiczną, co burzy pewien porządek. Na dodatek bulwersujący kontekst, bo do ataku doszło na imprezie WOŚP. Rozumiem też, że ktoś jest zszokowany, ale mimo wszystko dziwi mnie rozdzieranie szat i dramatyczne zastanawianie się "dlaczego?". No, dlatego że na świecie nie brakuje frustratów i szaleńców, którzy mordują bez skrupułów, a nawet dobrym ludziom przydarzają się tragiczne zdarzenia.

1. Część wpisu: jeśli żal jest szczery, ludzie mają prawo go wyrazić tak, jak chcą. Jeśli jest szczery. Śępy były zawsze, które na czyjejś śmierci chciały coś ugrać, ale nie o nich chyba mówimy.

2. Część wpisu: TAK. Gdańsk był zawsze miastem, w którym ludzie czuli się bezpieczni a nożownicy nie latali po ulicach i imprezach publicznych. Zdarza mi się chodzić ze znajomymi po ulicach Gdańska nocą. Czuliśmy się zawsze bezpieczni. Teraz to nie wiem.

[Mimiko]

Napisane przez Mijanou

1. Część wpisu: jeśli żal jest szczery, ludzie mają prawo go wyrazić tak, jak chcą. Jeśli jest szczery. Śępy były zawsze, które na czyjejś śmierci chciały coś ugrać, ale nie o nich chyba mówimy.

2. Część wpisu: TAK. Gdańsk był zawsze miastem, w którym ludzie czuli się bezpieczni a nożownicy nie latali po ulicach i imprezach publicznych. Zdarza mi się chodzić ze znajomymi po ulicach Gdańska nocą. Czuliśmy się zawsze bezpieczni. Teraz to nie wiem.

Nie odbieram nikomu prawa do wyrażania żalu. Napisałam tylko ze swojej perspektywy, co mnie dziwi i uważam za przesadę.



W takim razie zazdroszczę. Mieszkam w Łodzi od niedawna, ale w okolicach Łodzi od dzieciństwa i niestety odkąd pamiętam to różni nieciekawi ludzie kręcili się czy to po pietrynie, czy po innych miejscach w centrum. Zdarzało się, że pobito czy zaatakowano nożem niewinną osobę, która zmarła. Jeśli w Gdańsku takie sytuacje się nie zdarzały to naprawdę zazdroszczę.

[Mijanou]

Napisane przez Mimiko

Nie odbieram nikomu prawa do wyrażania żalu. Napisałam tylko ze swojej perspektywy, co mnie dziwi i uważam za przesadę.



W takim razie zazdroszczę. Mieszkam w Łodzi od niedawna, ale w okolicach Łodzi od dzieciństwa i niestety odkąd pamiętam to różni nieciekawi ludzie kręcili się czy to po pietrynie, czy po innych miejscach w centrum. Zdarzało się, że pobito czy zaatakowano nożem niewinną osobę, która zmarła. Jeśli w Gdańsku takie sytuacje się nie zdarzały to naprawdę zazdroszczę.

Oczywiście, masz prawo wyrażać swoje zdanie, jak ja. Może ja odczuwam silniej, bo jestem Gdańszczanką.

Gdańsk naprawdę jest miastem bezpiecznym. Oczywiście, zdarzają się tutaj przestępstwa i zbrodnie, porachunki mafijne, jak wszędzie. Ale fakt faktem- nikogo tutaj nie zaatakowano i nie zabito w biały dzień ani na publicznej imprezie/koncercie itp. Ja się czuję w moim mieście bezpiecznie. Czy raczej czułam, bo sama już teraz nie wiem.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Wydaje mi się, że ludzie ogólnie boją się dokąd zmierza to wszystko w naszym kraju i zaczynają bać się też o siebie i bliskich patrząc na to jakie jednostki chodzą po tym świecie. No a dwa że zginął niewinni człowiek...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pigeons]

Powiem szczerze, że ja strasznie przeżywam to co się stało. Nawet nie sądziłam, że mnie to tak dotknie. Po pierwsze dlatego, że to był bardzo lubiany prezydent, taki któremu gdańszczanie od wielu lat ufali i którego ciężko będzie zastąpić.


Po drugie (i najważniejsze) przeraża mnie miejsce ataku. Przecież to się stało na oczach tysięcy osób, setki z nich pewnie mają moment ataku nagrany na telefonie. Pod okiem policji i agencji ochrony. Ja rozumiem, że ktoś się czuje zagrożony gdy wraca nocą pustymi ulicami - ale tutaj, w takim tłumie? To jest coś co nie mieści mi się w głowie. Tuż po ataku byłam pewna, że z tego wyjdzie, bo przecież od razu powinna zareagować policja/ochrona, pogotowie ratunkowe też powinno czekać w gotowości. W końcu to nie był jakiś jarmark osiedlowy tylko ogromna impreza.

[Mijanou]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86370551]Wydaje mi się, że ludzie ogólnie boją się dokąd zmierza to wszystko w naszym kraju i zaczynają bać się też o siebie i bliskich patrząc na to jakie jednostki chodzą po tym świecie. No a dwa że zginął niewinni człowiek...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Może.
A może wszystko razem. Nie mam pojęcia.

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

Napisane przez Pigeons

Powiem szczerze, że ja strasznie przeżywam to co się stało. Nawet nie sądziłam, że mnie to tak dotknie. Po pierwsze dlatego, że to był bardzo lubiany prezydent, taki któremu gdańszczanie od wielu lat ufali i którego ciężko będzie zastąpić.


Po drugie (i najważniejsze) przeraża mnie miejsce ataku. Przecież to się stało na oczach tysięcy osób, setki z nich pewnie mają moment ataku nagrany na telefonie. Pod okiem policji i agencji ochrony. Ja rozumiem, że ktoś się czuje zagrożony gdy wraca nocą pustymi ulicami - ale tutaj, w takim tłumie? To jest coś co nie mieści mi się w głowie. Tuż po ataku byłam pewna, że z tego wyjdzie, bo przecież od razu powinna zareagować policja/ochrona, pogotowie ratunkowe też powinno czekać w gotowości. W końcu to nie był jakiś jarmark osiedlowy tylko ogromna impreza.

Nie chcę tutaj nikogo usprawiedliwiać, ani prowadzić jakiegoś dochodzenia. Od tego jest prokuratura.

Myślę jednak, że w kontekście tego, co napisałam o bezpieczeństwie w Gdańsku i tego, co powiedział Jurek Owsiak- nikt nie był przygotowany na taki scenariusz. Tym bardziej w Gdańsku, tym bardziej na finale WOŚP, który łączy ludzi a nie ich dzieli. To był totalny szok. To było coś, co było tak nieprawdopodobne, że do tej pory jestem w szoku, że jednak się wydarzyło.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Mnie szokuje to, że prawdopodobnie chory psychicznie człowiek lata sobie wolno po świecie, tym bardziej mając za sobą kilka podobnych wyroków..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86370594]Mnie szokuje to, że prawdopodobnie chory psychicznie człowiek lata sobie wolno po świecie, tym bardziej mając za sobą kilka podobnych wyroków..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



Vivat polskie sądownictwo

[Mijanou]

Napisane przez edan84

Vivat polskie sądownictwo

No teoretycznie swoje odsiedział, nie wyszedł wcześniej.
Tylko ktoś zapomniał chyba gruntownie go przebadać pod względem poczytalności. Choć z drugiej strony- nawet jeśli był zaburzony to nie mogli go siłą zatrzymac w więzieniu po zakończeniu odsiadywania wyroku ze względu na poczytalność/niepoczytalność.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Zgadzam się z tym. Po prostu ta śmierć była okropna, okropnie bezsensowna i w takim zestawieniu czasowym gdy prezydent chwilę temu mówił o miłości i o tym, jacy ludzie są wspaniali, a chwilę później został zaatakowany, mnie to prostu zmroziło i też nie umiałam przestać o tym myśleć przez cały dzień. A z Gdańska nie jestem, choć byłam tam dwukrotnie na wakacjach i uważam, że to jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widziałam.
Dodatkowo jak się na co dzień żyje w kraju, w którym dochodzą do głosu takie nastroje, że aż strach o tym myśleć, gdy takie coś się dzieje, to człowieka naprawdę zaczyna paraliżować strach.
Dlatego ja się nawet nadmiernemu przeżywaniu tej sprawy nie dziwię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pigeons]

Napisane przez Mijanou

Może.

Nie chcę tutaj nikogo usprawiedliwiać, ani prowadzić jakiegoś dochodzenia. Od tego jest prokuratura.

Myślę jednak, że w kontekście tego, co napisałam o bezpieczeństwie w Gdańsku i tego, co powiedział Jurek Owsiak- nikt nie był przygotowany na taki scenariusz. Tym bardziej w Gdańsku, tym bardziej na finale WOŚP, który łączy ludzi a nie ich dzieli. To był totalny szok. To było coś, co było tak nieprawdopodobne, że do tej pory jestem w szoku, że jednak się wydarzyło.

O ile jestem z stanie zrozumieć brak przygotowania najczarniejszego scenariusza u widowni to ciężko mi to zrozumieć w przypadku służb. Wydawało mi się, że w tych czasach służby są przygotowywane na wypadek np. ataku terrorystycznego czy próby wtargnięcia na scenę. Głupi pozostawiony bagaż powoduje paraliż warszawskiego metra, a tutaj wchodzi sobie szaleniec na scenę i morduje prezydenta miasta. Coś tutaj mocno nie zagrało i chyba musiała stać się kolejna tragedia żeby coś się musiało zmienić.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Mijanou

No teoretycznie swoje odsiedział, nie wyszedł wcześniej.
Tylko ktoś zapomniał chyba gruntownie go przebadać pod względem poczytalności. Choć z drugiej strony- nawet jeśli był zaburzony to nie mogli go siłą zatrzymac w więzieniu po zakończeniu odsiadywania wyroku ze względu na poczytalność/niepoczytalność.

Ale mógł zostać ubezwłasnowolniony i osadzony w szpitslu psychiatrycznym,skoro nie chciał się leczyć a był niepoczytalny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Mnie irytuje całe to słodkie puszczanie bączków na temat prezydenta Gdańska. Alfabet medialny pisze tylko o tym, tylko o tym gada a ludzie się nakręcają dodając każdy coś od siebie.
A to ze dobrze temu facetowi (nie, nie dobrze), a to ze to pisowski spisek odbijania przegranych miast ( xD ), dzisiejszy dzban poranka któregoś dziennikarza - ze to nie tem biedny człowiek zabił, a zabiły słowa. O ile dobrze wiem, są co prawda zaawansowane technologicznie bronię uśmiercające falami dźwiękowymi o określonej częstotliwości, ale nie w tym wypadku.

Zawiniła głównie organizacja imprezy, wybranie takiej ochrony a nie innej (bo tania), zawiniło przyzwyczajenie, bo przecież nic się nie stanie, przecież nigdy nic się nie działo.
Zabił chory człowiek, ale chorych umysłowo ludzi biega cała masa i to w sumie nie ich wina, ze są chorzy. Wina jest organizacji państwa, służb, które takiej jednostki zawczasu nie zabezpiecza, nie sprawia, ze dla nikogo nie będzie zagrożeniem.

Państwo w żadnym razie nie odpowiada za to kto jakie ma poglądy i jakie on sobie przyswoi. Jest od groma ludzi w Polsce wielbiących komunę, jest mnóstwo idiotów hailujacych do siebie, a nie kojarzę by ktoś normalny wygłaszał takie rzeczy w przestrzeni publicznej.

I wracając do początku: media sympatyzujące z opozycja, PO oraz tzw prezydent Europy wypowiadają się na temat zmarłego jak to go lubili, ze to ziomek z ich partii, (niedługo usłyszę ze był to wymierzony atak w ta partie), a przecież jeszcze pare miesięcy temu ta sama partia go zwalczała i wylewała na niego pomyje, bo wystartował w wyborach przeciw ich kandydatowi, synowi Lecha, bo ośmiela się osłabiać partie, itp.
Facet zmarł ugodzony nożem przed kamerami wiec jest to „świetna” okazja aby ofiarę ubrać w swoje barwy partyjne i krzyczeć nad jeszcze ciepłymi zwłokami - on nasz był, swój chłop, kochaliśmy go, a on nas.

Szczytem wszystkiego jest kiedy Adrian zaprasza liderów partii do pałacu aby omówić sytuację, a największa partia opozycyjna odmawia, bo jest to upolitycznianie sytuacji przez milosciwie nam panującego prezydenta.

Czuje się brudny.

[patiasym]

Napisane przez Mijanou

No i ludzie naprawdę się boją, co teraz będzie. Najpoważniejszym kontrkandydatem w niedawnych wyborach był Kacper Płażyński, który wsławił się jedynie tym, że jest synem zmarłego tragicznie Płażyńskiego. Opcja PiS. Nie czas i nie pora o tym mowić, ale trudno się dziwić, że my, Gdańszczanie, boimy się tego scenariusza.

Tylko, że Maciej Płażyński kiedyś zakładał z Tuskiem PO....

Dla mnie polityka samorządowa ma jednak inną twarz niż ogólnokrajowa. Ceniłam i cenię Adamowicza za to, o czym wspominałam. Mam też uznanie dla prezydenta Poznania za udział w marszach równości. Gronkiewicz-Waltz nigdy nie potrafiła stanąć na wysokości zadania, zobaczymy jak będzie działał Trzaskowski. Dla mnie, osoby z środowiska lgbt, PO na poziomie krajowym nie zrobiła literalnie nic, zero, nul. I choć mogę oceniać działania pojedynczych ludzi, to patrząc z punktu widzenia partii, jest jak jest.[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86370624]Dodatkowo jak się na co dzień żyje w kraju, w którym dochodzą do głosu takie nastroje, że aż strach o tym myśleć, gdy takie coś się dzieje, to człowieka naprawdę zaczyna paraliżować strach.[/QUOTE]Oj tak, "zły wiatr" wieje i niejedni go jeszcze napędzają.

[edan84]

Patiasym, Trzaskowski to akurat zdążył się już wsławić w Wawie sprawą wykupu użytkowania wieczystego i wku*wienia masy ludzi, gdzie mówił jedno jeszcze tydzień wcześniej, a jak dorwał się do koryta, to zrobił zupełnie coś innego.
To samo z jego opinia na temat opodatkowywania kościoła. Kiedy kandydował był za, a kiedy wygrał, to zmienił zdanie i już jest przeciw xD

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Ale spoko, będzie kandydować na kolejna kadencje to znowu będzie miał opinie taka jak mu partia rozpisze.

[Mijanou]

Napisane przez patiasym

Tylko, że Maciej Płażyński kiedyś zakładał z Tuskiem PO....

Ale ja mówię o Kacprze PŁażyńskim, nie o Macieju

[patiasym]

Napisane przez Mijanou

Ale ja mówię o Kacprze PŁażyńskim, nie o Macieju

Niemniej napisałaś, że Kacper wsławił się jedynie tym, że jest synem Macieja

Napisane przez edan84

Ale spoko, będzie kandydować na kolejna kadencje to znowu będzie miał opinie taka jak mu partia rozpisze.

To partia Twoim zdaniem rozpisuje role, że prezydent Poznania (z PO) ma chodzić i popierać masze równości, a prezydent Warszawy (też była z PO) nie?

[edan84]

Napisane przez patiasym

Niemniej napisałaś, że Kacper wsławił się jedynie tym, że jest synem Macieja To partia Twoim zdaniem rozpisuje role, że prezydent Poznania (z PO) ma chodzić i popierać masze równości, a prezydent Warszawy (też była z PO) nie?

Myśle ze prezydent Poznania ma tak ugruntowana pozycje w mieście, ze może wybijać się na własne poglądy.
Trzaskowski nie bardzo.

[groszek75]

Napisane przez mary_poppins

Może ludzie płaczą po prostu za człowiekiem, który zginął bezsensowną śmiercią, w dodatku w tak podniosłym momencie i z tak paskudnych pobudek? To potęguje żal i być może byłoby podobnie gdyby zginął ktokolwiek inny - ciężko się patrzy na to, gdy złodziej i cwaniak triumfuje po zamordowaniu niewinnego człowieka na ważnej dla wielu ludzi imprezie dobroczynnej. Nie umniejszam oczywiście zasługom Prezydenta - wielu ludzi bardzo mocno wiąże się emocjonalnie z lokalnymi politykami, działaczami czy gwiazdami - ale okoliczności grają tu według mnie ogromną rolę.

Sama śledzę mocno np. dokumenty kryminalne i nieraz roniłam łzy nad ofiarą bezsensownego i okrutnego morderstwa - wg mnie to ludzka rzecz.

O wlasnie, dobry wpis, czuje to samo. Żal czlowieka, bezsensowna śmierć. I moze wielu innych tak samo czuje. Przecież to tak ludzki szok, przerazenie nas ogarnęło.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez Mijanou

. Gdy odchodzi taka osoba i to tak barbarzyńską i bezsensowną śmiercią to jednak czuje się smutek i wcale nie musi to być udawane. Przynajmniej ja tak czuję. Nikt nie zasługuje na tak okrutną śmierć. Jest mi z tym smutno, jest mi z tym źle. Nie umiem tej śmierci racjonalnie wyjaśnić a mój smutek nie jest udawany. Podobnie wstrząsnęła mną tragedia w Koszalinie, choć przecież też nie znałam tych dziewczyn. Taka tragedia i to, co się wydarzyło w Gdańsku to wstrząs dla wielu ludzi i naprawdę nie trzeba znac zmarłych osobiście by odczuć smutek i żal. Funkcjonuję niby normalnie, ale gdzieś z tyłu głowy siedzi głupie pytanie: "No ale jak to tak? No dlaczego?". I nie ma na to racjonalnej odpowiedzi.

EDIT

Nie wiem, może to ze mną coś jest jednak nie tak. Proszę teraz nie pomyślec, że robię jakieś porównania jakości jednej śmierci do drugiej, ale...
W grudniu zmarł w tajemniczych okolicznościach jeden z bossów mafii gdańskiej, znałam go z widzenia. Po jego śmierci pojawiły się tak ohydne komentarze w internecie i te, które ktoś napisał sprayem na zabytkowej kuźni (obecnie jest to galeria sztuki) i na bramie cmentarza. To był rynsztok. Moralne dno. A ja odczuwałam żal. Odczuwałam, bo odszedł czyjś syn, mąż i ojciec. Bóg go osądzi, jak nas wszystkich a ludzie mogliby uszanować majestat śmierci i nie wypisywać hejtów na zmarłego. Nie pojmuję i nigdy nie pojmę, jak się można cieszyć z czyjejś śmierci. Ale, jak mówiłam, to może ze mną jest coś nie tak.

Zgadzam sie, czuje sie smutek, choc tych osób czesto osobiscie sie nie zna. I tak jak tu, to był mąz, tata dwoch corek, 20 lat ślubu w tym roku by obchodzili. Jeszcze wyczytalam, ze w USA byla ta rodzina, bo ta starsza sie tam uczy, to jak pomyslalam, co oni przezywali, jak wracali, moze nie zdązyli, ech, no bardzo to smutne. I jak zawsze potem mi juz szkoda tych co zostali, bo oni teraz musza życ bez tej osoby

[patiasym]

Napisane przez edan84

Myśle ze prezydent Poznania ma tak ugruntowana pozycje w mieście, ze może wybijać się na własne poglądy.
Trzaskowski nie bardzo.

A ja myślę, że każdy odpowiada za siebie. Parę prezydentów miast, z różnych zresztą powodów, poodchodziło z rodzimych partii. Tylko trzeba mieć własne zdanie, a nie tylko tańczyć jak zagrają. Biedroń był najpierw w SLD, potem u Palikota, ale jednak zdołał wybić się ponad partyjne podziały.