Toksyczna współpracowniczka - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-05-07, 19:27   #61
AgnieszkaOliwia90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 45
Dot.: Toksyczna współpracowniczka

Cytat:
Napisane przez AgnieszkaOliwia90 Pokaż wiadomość
Cześć
Dziewczyny, jakie są Wasze doświadczenia z toksycznymi współpracownikami? Jak sobie radzicie? Szukacie innego miejsca pracy?
Pracuję w dużym mieście nad morzem w branży beauty. 3,5 roku temu rozpoczęłam tam pracę, był wtedy trochę inny zespół- ja trochę na tym cierpiałam bo byłam najmłodsza stażem więc dostawałam najgorszych i najmniej klientów(rozumiałam to bo pracowałam tam najkrócej-takie zasady firmy) Specyficzne środkowisko, jedna dziewczyna awansowała i przeniosła się do innego miejsca. W tym czasie zmieniła się też szefowa. Zatrudniła osobę w swoim wieku no i ta nowa dziewczyna jest bardzo negatywną osobą która we wszystkich widzi tylko to co złe i co gorsza wszystko szefowej mówi bo ma z racji na wiek- koleżeńskie stosunki. Ja jestem ugodową osobą i niestety wydaje mi się, że zrobiłam błąd będąc ciągle miłą dla tej kobiety i chcąc miec dobrą atmosfere w pracy przymykałam oko na jej manipulacje. Nie odzywałam się bo chciałam mieć spokoj a w tym czasie ona wprowadzała swoje zasady i reguły w firmie.
Jakiś czas temu była dla mnie miła bo oczywiście chciałą żebym poparła ją w sporze z inną dziewczyną w pracy. Jak tylko tamta dziewczyna odeszła momentalnie zmieniła stosunek do mnie.

Manipuluje każdym dziewczynami z recepcji, osobami sprzątającymi, osobami z marketingu i szefową. Przynosi im nawet ciepłe domowe obiadki, kawkę. Mi oczywiście nie bo chyba jestem zagrożeniem dla niej albo nie wiem nawet o co jej chodzi, traktuje mnie jak gorszą osobę i chce żebym to odczuła. Przed szefową oczywiście wszystko jest dobrze- ale jej oczywiście też źle o mnie mówi.
Ma ogromne mniemanie o sobie i uważa, ze każdy powinien słuchać tego co ma do powiedzenia. Wprost powiedziała przy mnie szefowej obrażliwe na mnie rzeczy, nie przeprosiła, a szefowa niestety nie zareagowała. Wyżyła się i teraz stara się zachowywać normalnie dla mnie niestety normalnie już nie będzie- czuję się zraniona i zmanipulowana również.


Nie wiem jak reagować w takiej sytuacji, szukać innej pracy? W takich czasach? Troche się boję, że trafię na kogoś podobnego. Część pracowników już się przekonała z jaką osobą mają do czynienia ale umówmy się, że osoby sprzątające nie spędzają z nią dużo czasu i nie mają takiego kontaktu.
Niestety widuję się z nią codziennie. I najgorsze jest to, że ostatnio zaczeła mówić szefowej o tym, że ma mało klientów(co jest logiczne skoro pracuje krócej) a zmanipulowana recepcja zaczeła zapisywać do niej moich klientów...
Może macie do polecenia jakieś książki/artykuły jak sobie radzić. Chciałabym umieć postawić granicę, pokazać jej, że nie zgadzam się na takie traktowanie/na donoszenie/manipulacje innymi pracownikami(tworzenie jakiś obozów i stron) nie tłumaczyć się jej ale jednocześnie stanowczo pokazać, że znam swoją wartość.

Pierwszy raz mam taką sytuacje i jestem w kropce bo z jednej strony jestem w tej pracy dłużej-powinnam mieć szacunek chociażby ze względu na to. W pracy wszystko inne oprócz niej mi odpowiada ale z drugiej strony nie chcę po pracy ciągle rozmyślać o tych wszystkich sytuacjach/ rozmyślać nad jej zachowaniem tym co powiedziała co może powiedzieć szefowej. I ogólnie się dołować bo w pracy mam osobę która nie radzi sobie ze swoimi emocjami i dodatkowo wylewa wiadro pomyj na każdego i we wszystkim widzi to co złe.
Z szefową próbowałam porozmawiać ale niestety koleżanka stworzyła swój piękny obraz słodzi szefowej mówi jej to co chce usłyszeć więc ona nie ma jej nic do zarzucenia.
Czuję się niekomfortowo w pracy, niestety to praca z klientem więc zdecydowanie mi to nie służy.
Jakieś rady?
Czy taki jest urok tego forum, że zadaje się konkretne pytanie o rady odnośnie toksycznej osoby, czy w innych miescjach są takie osoby, a dostaje się odpowiedź żebym zastanowiła się nad sobą?

Zapisy nie były sednem mojej wypowiedzi nie wiem czemu na siłę ten temat jest ciągniety.
Dzięki za złote rady
AgnieszkaOliwia90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-08, 14:21   #62
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 062
Dot.: Toksyczna współpracowniczka

Cytat:
Napisane przez AgnieszkaOliwia90 Pokaż wiadomość
Przeczytaj proszę mój pierwszy wpis.

Nie chodziło mi o Twoje zdanie na temat dbałości o klientki bo to wcale nie jest sedno tej całej sytuacji. Tak dla jasności miejsca są różne, w niektórych miejscach premium klientów dziennie jest bardzo mało a wydają dużo pieniędzy więc każdy klient się liczy. Są też różne rozliczenia prowizje itd. Nie rozumiem takich komentarzy , gratuluje Ci wielu klientów i tego, że mogłaś sobie pozwolić na odsyłanie do koleżanek. Jesteś super koleżanką dobrze wiedzieć, że są miejsca gdzie pracują takie osoby.
Powiem ci wiecej. To jest sedno, pracy u kogos. Dopoki nie bedziesz na swoim, dopoty beda tego rodzaju problemy.
Za nim otworzylam swoj salon pracowalam w roznych innych zakladach i w kazdym byl ktos kto mi nie pasowal. Jak sie tak zastanawiam, to byly to osoby, ktore posiadaly "zalety", ktorych ja nie mialam.
Na poczatku byla taka jedna szefowa-kierowniczka( ale bylysmy na rownych prawach), co wykorzystwala moje nieobycie, to byla moja 1-sza praca. Chociaz widzialam jej prace i wiedzialam, ze zrobie lepiej, nie dopuszczala mnie do klientek. Z czasem po roku, czy dwoch doszlo do tego ze to ja nie mialam czasu usiasc a ona siedziala i sie nudzila.
Pewnego dnia przyszla klientka, ktora wczesniej tez jej odbilam i ta klientka widzac ze caly salon nabity tylko do mnie kobitami, chcac nie chcac poszla do tej kierowniczki. Ta wcisnela klientce najdrozsza farbe a nastepnie jej koszt rozpisala na robocizne, zeby glupio nie wygladalo, ze ja mialam duzy obrot a ona nic. W koncu wyleciala bo byl braki w materialach.
Potem byla sytuacja w innm zakladzie, gdzie bylam nowa a poziom uslug wysoki. Przy kasie stala kobieta kociej wiary. Ja bylam na jej przynoszone do zakladu rozne ksiazeczki oporna i to zadecydowalo, ze o mnie zapominala w rozdzielaniu klientow. Wiedzialam ze nigdy sie nie wybije.
Nastepny zaklad to taki, gdzie mlodsza kolezanka miala dar przekonywania klientek. Jak nie umiala wykonac danej uslugi, to mowila ze "pani nie pasuje." Zagadywala klientki o ladne byty i inne ☠☠☠☠☠☠☠y. Przynosila dziewczynom ze wsi jajka a szefowej nawet koguta. Mialy tamat o samochodach i modzie. Nie darzylam jej sympatia. Ale radzila sobie. Kazdy sobie jakos radzi.

Dopiero otwarcie wlasnego salonu dalo mi swobode i pelne zadowolenie.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-11, 07:57   #63
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Toksyczna współpracowniczka

Dziś jestem w pracy pierwszy dzień po zwolnieniu. Póki co 2 współpracownice bardzo miłe. Natomiast miałam miec dyżur z tą, która mnie nie lubi, ale się zamieniła z kimś, zeby nie mieć ze mną

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-11, 10:14   #64
Katerina_00
Zakorzenienie
 
Avatar Katerina_00
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Uk
Wiadomości: 5 192
GG do Katerina_00
Dot.: Toksyczna współpracowniczka

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Dziś jestem w pracy pierwszy dzień po zwolnieniu. Póki co 2 współpracownice bardzo miłe. Natomiast miałam miec dyżur z tą, która mnie nie lubi, ale się zamieniła z kimś, zeby nie mieć ze mną
przynajmniej bedzie ci sie spokojnie pracowalo
Katerina_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-11, 10:36   #65
AgnieszkaOliwia90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-04
Wiadomości: 45
Dot.: Toksyczna współpracowniczka

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Powiem ci wiecej. To jest sedno, pracy u kogos. Dopoki nie bedziesz na swoim, dopoty beda tego rodzaju problemy.
Za nim otworzylam swoj salon pracowalam w roznych innych zakladach i w kazdym byl ktos kto mi nie pasowal. Jak sie tak zastanawiam, to byly to osoby, ktore posiadaly "zalety", ktorych ja nie mialam.
Na poczatku byla taka jedna szefowa-kierowniczka( ale bylysmy na rownych prawach), co wykorzystwala moje nieobycie, to byla moja 1-sza praca. Chociaz widzialam jej prace i wiedzialam, ze zrobie lepiej, nie dopuszczala mnie do klientek. Z czasem po roku, czy dwoch doszlo do tego ze to ja nie mialam czasu usiasc a ona siedziala i sie nudzila.
Pewnego dnia przyszla klientka, ktora wczesniej tez jej odbilam i ta klientka widzac ze caly salon nabity tylko do mnie kobitami, chcac nie chcac poszla do tej kierowniczki. Ta wcisnela klientce najdrozsza farbe a nastepnie jej koszt rozpisala na robocizne, zeby glupio nie wygladalo, ze ja mialam duzy obrot a ona nic. W koncu wyleciala bo byl braki w materialach.
Potem byla sytuacja w innm zakladzie, gdzie bylam nowa a poziom uslug wysoki. Przy kasie stala kobieta kociej wiary. Ja bylam na jej przynoszone do zakladu rozne ksiazeczki oporna i to zadecydowalo, ze o mnie zapominala w rozdzielaniu klientow. Wiedzialam ze nigdy sie nie wybije.
Nastepny zaklad to taki, gdzie mlodsza kolezanka miala dar przekonywania klientek. Jak nie umiala wykonac danej uslugi, to mowila ze "pani nie pasuje." Zagadywala klientki o ladne byty i inne ☠☠☠☠☠☠☠y. Przynosila dziewczynom ze wsi jajka a szefowej nawet koguta. Mialy tamat o samochodach i modzie. Nie darzylam jej sympatia. Ale radzila sobie. Kazdy sobie jakos radzi.

Dopiero otwarcie wlasnego salonu dalo mi swobode i pelne zadowolenie.
Dziękuje za odpowiedź. To prawda, myślę intensywnie nad otworzeniem własnego miejsca ze względu właśnie na swobodę. Pewnie będe się musiała martwić milionem innych rzeczy niż teraz ale przynajmniej jak będe dawała z siebie 100% to może będzie miało to jakiś pozytywny skutek.
Na takie osoby o których piszesz też trafiałam w swoim życiu chociaż z tym kogutem to chyba przegięcie Z mojego doświadczenia to zawsze znajdzie się klientela i dla takich osób (jeśli chodzi o mentalność, tematy do rozmów). Różnorodność jest fajna o ile każdy pamięta o szacunku do drugiej osoby i że działa to w dwie strony.
AgnieszkaOliwia90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-11 10:36:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:24.