Reklamacja, gwarancja, zwrot - zbiorczy.

[motyla]

http://maszprawo.org.pl/2017/02/odpo...-nowe-terminy/

http://www.kodekscywilny.pl/artykul,...onsumenta.html

kiedyś znalazłam takie stronki (te wyżej) dot. wydłużenia terminu udzielenia odpowiedzi. ale to dotyczy określonych przypadków.

jeśli składamy reklamację i powołujemy się na rękojmię, to wtedy muszą nam odpowiedzieć w ciągu 14 dni (obstawiam, że kalendarzowych).

[-mimbla-]

Napisane przez Pani_Mada

jeśli wydłużono (w co jednak wątpię, gdyż końcem zeszłego roku oddawałam rzecz do naprawy i wiem co podpisywałam) to musiała powstać nowa ustawa konsumencka i z pewnością nie byłoby problemem znalezienie jej w internecie.
i powtarzam... skoro masz jakieś wątpliwości to czemu po prostu nie zadzwonisz i się nie dowiesz na poczcie?

Takie info wyświetla się jako pierwsze w Google:

Ustawodawca dodał nowy art. 7a, zgodnie z którym przedsiębiorca ma 30 dni czasu na udzielenie odpowiedzi na reklamację konsumenta. Niniejszy przepis dotyczy reklamacji składanych od dnia 10 stycznia 2017 roku.

Nie dzwonię, bo domyślam się, że przeoczyli ( już po raz kolejny) moje pismo. Wolę wystąpić od razu o odszkodowanie jakiego zażądałam, niż dawać im jeszcze szansę na naprawienie błędu.
Pytam tutaj, bo miałam nadzieję, że odpowie mi dziewczyna, która ma wykształcenie w tym kierunku

[motyla]

Napisane przez -mimbla-

Bardzo proszę o pomoc.
25 stycznia 2018 złożylam reklamację na Poczcie Polskiej.
Do dziś nie otrzymałam odpowiedzi.
W necie znalazłam dwie różne wersje - 30 dni lub 14 dni na udzielenie odpowiedzi.
Może któraś z Was jest na bieżąco i może mi pomóc?

https://www.poczta-polska.pl/reklama...ylka-polecona/

na tej stronce w zakładce Odpowiedzi napisali, że mają 30 dni na rozpatrzenie. ten termin dotyczy też pewnie innych rodzajów przesyłek.

[-mimbla-]

Napisane przez motyla

https://www.poczta-polska.pl/reklama...ylka-polecona/

na tej stronce w zakładce Odpowiedzi napisali, że mają 30 dni na rozpatrzenie. ten termin dotyczy też pewnie innych rodzajów przesyłek.

Dzięki, to widzialam
Szukam raczej podstawy prawnej.
Napisałam już do portalu prawnego, jak tylko dostanę odpowiedź z pierwszej ręki to dam znać tutaj.

[motyla]

Napisane przez -mimbla-

Dzięki, to widzialam
Szukam raczej podstawy prawnej.
Napisałam już do portalu prawnego, jak tylko dostanę odpowiedź z pierwszej ręki to dam znać tutaj.

http://www.przepisy.gofin.pl/przepis...a.html#P141215

oraz

http://dziennikustaw.gov.pl/du/2013/1468 (Rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 26 listopada 2013 r. w sprawie reklamacji usługi pocztowej)

§ 9. 1. Operator pocztowy rozpatruje reklamację niezwłocznie i udziela odpowiedzi na reklamację w terminie nie dłuższym
niż 30 dni od dnia otrzymania reklamacji.
2. Termin uważa się za zachowany, jeżeli operator pocztowy w tym terminie nadał (wysłał) odpowiedź na reklamację.

[-mimbla-]

Napisane przez motyla

http://www.przepisy.gofin.pl/przepis...a.html#P141215

oraz

http://dziennikustaw.gov.pl/du/2013/1468 (Rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 26 listopada 2013 r. w sprawie reklamacji usługi pocztowej)

OO, wielkie dzięki
Dla mnie to jest jakiś kosmos znaleźć coś i jeszcze mieć pewność, że to jest aktualna wersja.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję

[Jula2013]

Napisane przez mw0115

No właśnie. Też macie ten problem? Mi już drugi raz się zdarzyło. torebka rozwaliła się po kilku miesiącach. Kupiłam ją w grudniu 2015 z kolekcji zimowej (manufaktura Łódź), nosiłam nie dłużej iż do kwietnia 2016. Potem przeczekała lato w szafie a przed sezonem ja wyciągnęłam zniszczoną, tzn. poodrywały się gumowe wykończenia na górze torebki. Oddałam do reklamacji, której nie uznano. Potem odwołanie i tez nic. I tu pytanie: po jakiego diabła gwarancja, skoro nie można z niej skorzystać? Ja wyciągnęłam wnioski - nigdy więcej nie kupię w Parfois i nie polecam nikomu.

Wy też macie z nimi takie problemy?

Mam i ja...
Zakupiłam torebkę 29.12.2017. Wczoraj tj 14.02.2018 złożyłam reklamację( zaczyna pękać tworzywo na rączkach i pęka lamówka na obrzeżach widoczna w kilku miejscach). Pani poinformowała mnie o zasadach reklamacji, czyli spisuje protokół, robi zdjęcia torebki i paragonu, a torebkę zabieram do czasu wydania decyzji że sobą. Już dziś tj 15.02.1018 otrzymałam smsa z informacją, że reklamacja została rozpatrzona negatywnie i mam udać się do sklepu w celu zapoznania się z decyzją.

[motyla]

Napisane przez Jula2013

Mam i ja...
Zakupiłam torebkę 29.12.2017. Wczoraj tj 14.02.2018 złożyłam reklamację( zaczyna pękać tworzywo na rączkach i pęka lamówka na obrzeżach widoczna w kilku miejscach). Pani poinformowała mnie o zasadach reklamacji, czyli spisuje protokół, robi zdjęcia torebki i paragonu, a torebkę zabieram do czasu wydania decyzji że sobą. Już dziś tj 15.02.1018 otrzymałam smsa z informacją, że reklamacja została rozpatrzona negatywnie i mam udać się do sklepu w celu zapoznania się z decyzją.

powołałaś się na gwarancję czy rękojmię? jeśli na to pierwsze, to koniecznie złóż reklamację z tytułu rękojmi.

[Jula2013]

Napisane przez motyla

powołałaś się na gwarancję czy rękojmię? jeśli na to pierwsze, to koniecznie złóż reklamację z tytułu rękojmi.

W sklepie mają chyba jeden wzór protokołu reklamacyjnego. Nie było w nim na temat rękojmi. Dopiero w odpowiedzi na nie sklep zaznacza, że " udziela rękojmi na swoje produkty A nie gwarancji". Teraz zamierzam odwołać się od decyzji. W załączniku odpowiedź na moją reklamację.

[motyla]

Napisane przez Jula2013

W sklepie mają chyba jeden wzór protokołu reklamacyjnego. Nie było w nim na temat rękojmi. Dopiero w odpowiedzi na nie sklep zaznacza, że " udziela rękojmi na swoje produkty A nie gwarancji". Teraz zamierzam odwołać się od decyzji. W załączniku odpowiedź na moją reklamację.

Parfois taki gagatek? no ładnie :/

spójrz na tę stronę: https://prokonsumencki.pl/blog/rekla...ia-kupujacego/

tam napisali:

Sąd Okręgowy we Wrocławiu w sprawie toczącej się pod sygnaturą akt: II Ca 1425/12 zmierzył się z problemem istotności wady, podważając przy tym ustalenia sądu I instancji. Przedmiotem sporu były buty zakupione przez powódkę na specjalną okazję.
Jak słusznie Sąd zauważył, rozważania dotyczące rozłożenia ciężaru dowodu odnieść należy także do ujawnionych wad obuwia .W szczególności nie ma podstaw do twierdzenia, iż występowanie różnic w fakturze skóry i załamania skóry wpływają jedynie na walor estetyczny i tym samym – skoro nie wpływają na użyteczność obuwia czy komfort chodzenia – to niezgodność towaru z umową jest nieistotna. Wskazać należy, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem SN oraz poglądami doktryny wypracowanymi na gruncie rękojmi przy dokonywaniu oceny czy zachodzi istotna niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową należy brać pod uwagę nie tylko funkcjonalność i użyteczność towaru, lecz także walory estetyczne w kontekście uzasadnionych oczekiwań konsumenta. O istotności lub nieistotności wady powinien decydować punkt widzenia kupującego, a zatem jego subiektywna ocena niezgodności z umową, oczywiście do granic nadużycia prawa.

moim zdaniem w odwołaniu powinnaś koniecznie zawrzeć tę decyzję sądu okręgowego. torebka ma być nie tylko do noszenia rzeczy, ale też ładnie wyglądać, niech sobie Parfois jaj nie robi.

kojarzę też, że jeżeli wada ujawniła się w ciągu jednego roku od zakupu przedmiotu, to sprzedawca musi udowodnić, że wada nie była ukryta czy, jak w Twoim przypadku, nie wynikała z kiepskiej jakości użytych materiałów. znalazłabym na Twoim miejscu odpowiedni przepis i też umieściłabym go w odwołaniu. nie wiem, w których miejscach dokładnie wystąpiły wady w przypadku Twojej torebki, ale zawsze możesz napisać, że torebkę nosiłaś tylko w dłoni i na dodatek raz na tydzień, a jak oni twierdzą, że jest inaczej, to niech Ci to udowodnią.

nie zaszkodzi też wspomnieć na koniec, że jest Ci bardzo przykro, że tak zostałaś potraktowana i nie chcesz z tym iść do rzecznika praw konsumenta, ale jak będziesz musiała, to pójdziesz ewentualnie możesz od razu pójść do rzecznika po poradę.

co za świnie.

[-mimbla-]

Napisane przez -mimbla-

Bardzo proszę o pomoc.
25 stycznia 2018 złożylam reklamację na Poczcie Polskiej.
Do dziś nie otrzymałam odpowiedzi.
W necie znalazłam dwie różne wersje - 30 dni lub 14 dni na udzielenie odpowiedzi.
Może któraś z Was jest na bieżąco i może mi pomóc?

Ja jeszcze raz z prośbą o pomoc

Odpowiedź od PP dostałam 1. marca, czyli po terminie.
Rozumiem, że w związku z tym mam prawo żądać odszkodowania.
Ale czy na pewno?
W piśmie PP napisała, że uznaje moja reklamację za zasadną (list polecony szedł bardzo długo, ale w końcu doszedł), ale w związku z tym, że w końcu doszedł to nie należy mi sie odszkodowanie.
I ja się z tym ogólnie zgadzam.
Ale teraz chcę wystąpić o odszkodowanie nie z racji tej reklamacji, ale z racji tego, że odpowiedź przyszła po terminie.
Czy wg Was mam szanse?

[siarka40]

Napisane przez -mimbla-

Ale teraz chcę wystąpić o odszkodowanie nie z racji tej reklamacji, ale z racji tego, że odpowiedź przyszła po terminie.
Czy wg Was mam szanse?

Ale za co chcesz konkretnie teraz to odszkodowanie? Poniosłaś jakąś szkodę w związku z nadejściem odpowiedzi po terminie?

[-mimbla-]

Napisane przez siarka40

Ale za co chcesz konkretnie teraz to odszkodowanie? Poniosłaś jakąś szkodę w związku z nadejściem odpowiedzi po terminie?

Tak, straciłam klienta biznesowego
Miałam dostarczyć dokumenty w ciągu określonego czasu.
Ale wg ich prawa nie moge się domagać odszkodowania z tego tytułu, bo suma sumarum korespondencja dotarła.
A to, że po czasie to już inna sprawa.

Ale moje pytanie brzmi - po co w takim razie ten termin na odpowiedź 30 dni?
Jak rozumieć zapis, że po 30 dniach reklamację uznaje się za zasadną?

[motyla]

Napisane przez -mimbla-

Ja jeszcze raz z prośbą o pomoc

Odpowiedź od PP dostałam 1. marca, czyli po terminie.
Rozumiem, że w związku z tym mam prawo żądać odszkodowania.
Ale czy na pewno?
W piśmie PP napisała, że uznaje moja reklamację za zasadną (list polecony szedł bardzo długo, ale w końcu doszedł), ale w związku z tym, że w końcu doszedł to nie należy mi sie odszkodowanie.
I ja się z tym ogólnie zgadzam.
Ale teraz chcę wystąpić o odszkodowanie nie z racji tej reklamacji, ale z racji tego, że odpowiedź przyszła po terminie.
Czy wg Was mam szanse?

Napisane przez -mimbla-

Tak, straciłam klienta biznesowego
Miałam dostarczyć dokumenty w ciągu określonego czasu.
Ale wg ich prawa nie moge się domagać odszkodowania z tego tytułu, bo suma sumarum korespondencja dotarła.
A to, że po czasie to już inna sprawa.

Ale moje pytanie brzmi - po co w takim razie ten termin na odpowiedź 30 dni?
Jak rozumieć zapis, że po 30 dniach reklamację uznaje się za zasadną?

nie mam pojęcia, czy możesz żądać takiego odszkodowania. na mój chłopski rozum to taki argument mogłabyś podnieść przed sądem, gdybyś wytoczyła PP sprawę cywilną.

uznaje się za zasadną, czyli w tym przypadku PP musi uznać Twoją reklamację, nawet jeśli wewnętrznie rozpatrzy ją na Twoją niekorzyść.

na pewno przekroczyli 30 dni? w rozporządzeniu dot. reklamacji jest taki zapis:

§ 9. 1. Operator pocztowy rozpatruje reklamację niezwłocznie i udziela odpowiedzi na reklamację w terminie nie dłuższym
niż 30 dni od dnia otrzymania reklamacji.
2. Termin uważa się za zachowany, jeżeli operator pocztowy w tym terminie nadał (wysłał) odpowiedź na reklamację.

[-mimbla-]

Napisane przez motyla

nie mam pojęcia, czy możesz żądać takiego odszkodowania. na mój chłopski rozum to taki argument mogłabyś podnieść przed sądem, gdybyś wytoczyła PP sprawę cywilną.

uznaje się za zasadną, czyli w tym przypadku PP musi uznać Twoją reklamację, nawet jeśli wewnętrznie rozpatrzy ją na Twoją niekorzyść.

na pewno przekroczyli 30 dni? w rozporządzeniu dot. reklamacji jest taki zapis:

§ 9. 1. Operator pocztowy rozpatruje reklamację niezwłocznie i udziela odpowiedzi na reklamację w terminie nie dłuższym
niż 30 dni od dnia otrzymania reklamacji.
2. Termin uważa się za zachowany, jeżeli operator pocztowy w tym terminie nadał (wysłał) odpowiedź na reklamację.

Ale ten ich przepis jest chyba niezgodny z prawem:
cyt:
"Należy szczególnie podkreślić, że udzielenie odpowiedzi na reklamację zostanie uznane za dostarczone w dniu, w którym konsument będzie mógł zaznajomić się z treścią pisma. Istotna pod tym względem będzie więc nie data wysłania odpowiedzi, a data otrzymania jej przez adresata. Stąd sprzedawca, który zwleka z odpowiedzią i wysyła list w terminie 13 dni od momentu otrzymania reklamacji, ryzykuje, że przesyłka nie dojdzie do konsumenta na czas, co będzie można zinterpretować jako☠brak odpowiedzi na reklamację. Dlatego też, ze względu na uchybienie ustawowemu terminowi odpowiedzi, przedsiębiorca narazi się na konsekwencje, jakie ustawa przewiduje, jeśli chodzi o☠brak odpowiedzi na reklamację. Odpowiedzialność za skuteczne dostarczenie odpowiedzi konsumentowi leży po stronie przedsiębiorcy, niedopuszczalne są więc postanowienia umowne przerzucające ciężar odpowiedzialności na konsumenta:
Zobacz więcej: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-brak-odpowiedzi-na-reklamacje-wszystko-co-warto-wiedziec"


Pewnie nie będę tego ciągnąć bo nie mam na to zdrowia, ale warto wiedzieć, że firmy łamią prawo na potęgę.

Ukradziono mi pieniądze z karty kredytowej i bank (mBank) w piśmie do mnie jawnie pisze, że przeprasza, ale nie udzieli mi odpowiedzi w przewidywanym terminie 30 dni.

[motyla]

Napisane przez -mimbla-

Ale ten ich przepis jest chyba niezgodny z prawem:
cyt:
"Należy szczególnie podkreślić, że udzielenie odpowiedzi na reklamację zostanie uznane za dostarczone w dniu, w którym konsument będzie mógł zaznajomić się z treścią pisma. Istotna pod tym względem będzie więc nie data wysłania odpowiedzi, a data otrzymania jej przez adresata. Stąd sprzedawca, który zwleka z odpowiedzią i wysyła list w terminie 13 dni od momentu otrzymania reklamacji, ryzykuje, że przesyłka nie dojdzie do konsumenta na czas, co będzie można zinterpretować jako☠brak odpowiedzi na reklamację. Dlatego też, ze względu na uchybienie ustawowemu terminowi odpowiedzi, przedsiębiorca narazi się na konsekwencje, jakie ustawa przewiduje, jeśli chodzi o☠brak odpowiedzi na reklamację. Odpowiedzialność za skuteczne dostarczenie odpowiedzi konsumentowi leży po stronie przedsiębiorcy, niedopuszczalne są więc postanowienia umowne przerzucające ciężar odpowiedzialności na konsumenta:
Zobacz więcej: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-brak-odpowiedzi-na-reklamacje-wszystko-co-warto-wiedziec"


Pewnie nie będę tego ciągnąć bo nie mam na to zdrowia, ale warto wiedzieć, że firmy łamią prawo na potęgę.

Ukradziono mi pieniądze z karty kredytowej i bank (mBank) w piśmie do mnie jawnie pisze, że przeprasza, ale nie udzieli mi odpowiedzi w przewidywanym terminie 30 dni.

tylko że to nie jest ich przepis, a przepis z rozporządzenia ministra administracji i cyfryzacji, sami sobie tego nie wymyślili. PP podlega pod prawo pocztowe.

chciałabym wierzyć, że mBank taki Ci napisał, bo prowadzi jakieś dochodzenie, ale znając życie to grają na zwłokę łaskawcy. powinnaś się cieszyć, że w ogóle znaleźli czas, żeby Ci odpisać...

[siarka40]

Napisane przez -mimbla-

Tak, straciłam klienta biznesowego
Miałam dostarczyć dokumenty w ciągu określonego czasu.
Ale wg ich prawa nie moge się domagać odszkodowania z tego tytułu, bo suma sumarum korespondencja dotarła.
A to, że po czasie to już inna sprawa.

Ale moje pytanie brzmi - po co w takim razie ten termin na odpowiedź 30 dni?
Jak rozumieć zapis, że po 30 dniach reklamację uznaje się za zasadną?

Pogrubione - to znaczy, że jeżeli w tym czasie nie będzie odpowiedzi, to uznaje się reklamację za uwzględnioną.

Co do odszkodowania - jeśli by przyjąć, że w jakimś rozsądnym przedziale czasowym dany rodzaj przesyłki powinien dotrzeć - albo też PP wskazuje taki przedział, to w sumie mogłabyś złożyć pozew o odszkodowanie, jeśli potrafiłabyś wykazać wysokość szkody.

[-mimbla-]

Napisane przez motyla

tylko że to nie jest ich przepis, a przepis z rozporządzenia ministra administracji i cyfryzacji, sami sobie tego nie wymyślili. PP podlega pod prawo pocztowe.

chciałabym wierzyć, że mBank taki Ci napisał, bo prowadzi jakieś dochodzenie, ale znając życie to grają na zwłokę łaskawcy. powinnaś się cieszyć, że w ogóle znaleźli czas, żeby Ci odpisać...

Aaa ok, skoro PP to inne prawo (w sensie AiC) to rozumiem.

Jeżeli chodzi o mBank to już drugi raz mam taką samą sytuację. Ale tych z kolei to wolę nie pospieszać, bo jeszcze mi nie uznają reklamacji...

Napisane przez siarka40

Pogrubione - to znaczy, że jeżeli w tym czasie nie będzie odpowiedzi, to uznaje się reklamację za uwzględnioną.

Co do odszkodowania - jeśli by przyjąć, że w jakimś rozsądnym przedziale czasowym dany rodzaj przesyłki powinien dotrzeć - albo też PP wskazuje taki przedział, to w sumie mogłabyś złożyć pozew o odszkodowanie, jeśli potrafiłabyś wykazać wysokość szkody.

Śmieszne jest, że PP sama mi napisała, że uznaje moja reklamację jako zasadną, ale bez odszkodowania (choć występowałam o 500 zł). Ech, szkoda chyba moich nerw...

[motyla]

Napisane przez -mimbla-

Aaa ok, skoro PP to inne prawo (w sensie AiC) to rozumiem.

Jeżeli chodzi o mBank to już drugi raz mam taką samą sytuację. Ale tych z kolei to wolę nie pospieszać, bo jeszcze mi nie uznają reklamacji...




Śmieszne jest, że PP sama mi napisała, że uznaje moja reklamację jako zasadną, ale bez odszkodowania (choć występowałam o 500 zł). Ech, szkoda chyba moich nerw...

jakiś czas temu już sama składałam reklamację na poczcie, bo zgubili mi list polecony. wtedy przeczytałam sobie ten ich regulamin i obowiązujące ich prawo. jest sporo pułapek, na które można się nadziać typu na stronie deklarują, że dostarczają załóżmy polecone priorytety w terminie do 2 dni (strzelam), ale okazuje się, że to jest tylko termin sugerowany, bo gwarantowany to jest aż 7 dni (też strzelam, ale mniej więcej chodzi o takie różnice w terminach). więc jak nie dostarczą przesyłki w terminie sugerowanym, ale wyrobią się w gwarantowanym, to przepraszają, ale umywają rączki.

poza tym z tego co ja pamiętam kwoty odszkodowań nie powalały, ja za zgubiony list polecony priorytetowy dostałam wtedy odszkodowanie w wysokości 100zł z groszami, bo oni mają też limity odszkodowań i nic ponad limit się nie dostanie. być może coś się od tamtego czasu zmieniło, ale wątpię, że na lepsze

[Eusebio]

W razie jakiś problemów czy roszczeń, odszkodowań zawsze można zgłosić się do prawników z <reklama>, rzetelni i zawsze pomocni. Czasami samemu cięzko coś z zdziałać przy jakiejś grubszej reklamacji.

[malinowybudyn00]

.

[karola11]

Witam ,
Prosze o pomoc.
Zakupilam na stronie Semilac lakier hybrydowy o jasnym szarym odcieniu,sposob dostawy paczkomat Inpost.W dniu odebrania lakieru zrobilam manicure hynrydowy.Dodam,ze od kilku lat mam doswiadczenie w manicure hybrydowym.Kolor znacznie odbiegal od tego,ktory powinien byc - byl niczym ciemny wegiel o zielonym odcieniu.Mimo tego zrobilam manicure,ale finalnie lakier faldowal sie i odchodzil.Zrobilam zdjecia i dolaczylam je do reklamacji tego samego dnia i lakier odeslalam.Po ok 1,5 tygodnia odrzucono moja reklamacje i pokazano na zdjeciach wzornik z reklamowanym lakierem,ktory byl zupelnie inny od mojego, na zdjeciach byl piekny,jasny szary kolor.Odwolalam sie od reklamacji.Odrzucono ja.Po kilku dniach napisalam maila,ze w zwiazku z Covid 19 i tym,ze lakier byl uzywany do testow przez osoby trzecie odmawiam przyjecia lakieru i poza tym jest to 4 tydzien,gdy nie mam ani lakieru ani pieniedzy i podalam numer konta z dopisem,ze w ciagu 3 dni roboczych prosze o zwrot gotowki na konto.W tym samym dniu,gdy napisalam maila sprzedawca nadal dla mnie paczke z reklamowanym lakierem.Dodam,ze przez to,ze lakier byl uzywany do testow jest juz wybrakowanym produktem.Dzisiaj ma byc u mnie kurier.Co zrobic.Przyjac paczke i reklamowac raz jeszcze produkt?Nie przyjmowac paczki?Jak dochodzic swoich praw skoro produkt znacznie odbiega od tego,ktory powinnam otrzymac a dodatkowo jest wadliwy i po uzyciu go odrazy trzeba sciagnac hybryde bo odchodzi i falduje?
Dołączyłam zdjęcia, które zrobiłam ja i które przesłała firma Semilac na wzornikach. Dodam, że nakładałam cienką warstwę lakieru.
Pozdrawiam
Karolina

[Lumimi]

Napisane przez karola11

Witam ,

Prosze o pomoc.

Zakupilam na stronie Semilac lakier hybrydowy o jasnym szarym odcieniu,sposob dostawy paczkomat Inpost.W dniu odebrania lakieru zrobilam manicure hynrydowy.Dodam,ze od kilku lat mam doswiadczenie w manicure hybrydowym.Kolor znacznie odbiegal od tego,ktory powinien byc - byl niczym ciemny wegiel o zielonym odcieniu.Mimo tego zrobilam manicure,ale finalnie lakier faldowal sie i odchodzil.Zrobilam zdjecia i dolaczylam je do reklamacji tego samego dnia i lakier odeslalam.Po ok 1,5 tygodnia odrzucono moja reklamacje i pokazano na zdjeciach wzornik z reklamowanym lakierem,ktory byl zupelnie inny od mojego, na zdjeciach byl piekny,jasny szary kolor.Odwolalam sie od reklamacji.Odrzucono ja.Po kilku dniach napisalam maila,ze w zwiazku z Covid 19 i tym,ze lakier byl uzywany do testow przez osoby trzecie odmawiam przyjecia lakieru i poza tym jest to 4 tydzien,gdy nie mam ani lakieru ani pieniedzy i podalam numer konta z dopisem,ze w ciagu 3 dni roboczych prosze o zwrot gotowki na konto.W tym samym dniu,gdy napisalam maila sprzedawca nadal dla mnie paczke z reklamowanym lakierem.Dodam,ze przez to,ze lakier byl uzywany do testow jest juz wybrakowanym produktem.Dzisiaj ma byc u mnie kurier.Co zrobic.Przyjac paczke i reklamowac raz jeszcze produkt?Nie przyjmowac paczki?Jak dochodzic swoich praw skoro produkt znacznie odbiega od tego,ktory powinnam otrzymac a dodatkowo jest wadliwy i po uzyciu go odrazy trzeba sciagnac hybryde bo odchodzi i falduje?

Dołączyłam zdjęcia, które zrobiłam ja i które przesłała firma Semilac na wzornikach. Dodam, że nakładałam cienką warstwę lakieru.

Pozdrawiam

Karolina

Mi to wyglada na to ze masz za slaba lampe.

Jednak z tego co mi wiadomo to brak odp po 14 dniach automatycznie uznaje reklamacje

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[karola11]

Napisane przez Lumimi

Mi to wyglada na to ze masz za slaba lampe.

Jednak z tego co mi wiadomo to brak odp po 14 dniach automatycznie uznaje reklamacje

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Lampa jest ok, inne lakiery Semilaca perfekcyjnie się sprawdzają
Oni odpowiedzieli po 1,5 tygodnia, więc w terminie, odwołałam się i też odwołania nie uznali.

[jazzik13]

Witajcie, czy ktoś ma doświadczenie z reklamacją perfum w Sephorze? Kupiłam Dior Fahrenheit za niemałe pieniądze a to co dostałam śmierdzi alkoholem i dopiero pod tym alkoholem czuć delikatnie właściwy zapach. :/ Zastanawiam się czy jest sens w ogóle wypełniać ten ich formularz reklamacji i bawić się w odsyłanie perfum? Bo jeśliby mieli z góry odrzucić, to chyba szkoda czasu. Hmm

[xyoko]

Zamówiłam w mango (sklep odzieżowy, nie telezakupy ) kilka ubrań, z których zwróciłam 5 sztuk, natomiast otrzymałam zwrot pieniędzy za 4 rzeczy. Ta jedna rzecz, która była w tej samej paczce ze zwrotem, wisi na moim koncie jako kupiona (i niezwrócona).
Już 2 razy (3 tygodnie temu i tydzień temu) wysyłałam wiadomość przez formularz kontaktowy ze strony, ale nie dostałam żadnej informacji zwrotnej (nawet mailowego potwierdzenia, że formularz dotarł i zgłoszenie jest przyjęte).


Od lat kupuję ubrania tylko przez internet i nie zdarzyła mi się podobna sytuacja. Może któraś z Was miała taki przypadek? Co byście zrobiły na moim miejscu?
Z góry dzięki za pomoc

[Sybil_]

Z tego co pamiętam miałam podobną sytuację jakieś 2 lata temu i dzwoniłam na infolinię. W końcu oddali mi pieniądze ale niesmak pozostał.

[xyoko]

Napisane przez Sybil_

Z tego co pamiętam miałam podobną sytuację jakieś 2 lata temu i dzwoniłam na infolinię. W końcu oddali mi pieniądze ale niesmak pozostał.

Dzięki za odzew




Może jednak warto było napisać na forum, bo odzyskałam kasę

[AAAnka]

Ja miałam podobnie w sklepie NA-KD, odesłałam natychmiast wszystko co kupiłam (o matko , jakiej to było fatalnej jakości!). Dostałam info o zwrocie kasy ,ale nie zerknęłam ile weszło na konto ,nie pamiętałam tez za ile kupiłam. Po jakimś czasie przypadkowo znowu weszłam na ich stronę i na moim profilu tkwiła sukienka którą odesłałam -jako kupiona!Dopiero wtedy zobaczyłam że nie zwrócili całej kwoty.Napisłam ale odpowiedź przyszła tłumaczona "ledwo na polski", myślałam ze już przepadło..po jakimś czasie przeprosili za pomyłke i zwrócili kasę ,ale teraz omijam szerokim łukiem....

[Sybil_]

przy okazji wątku zapytam, czy macie też podobne doświadczenia ze sklepem Answear? Kupiłam buty, okazały się za małe. Następnego dnia poszłam do sklepu Medicine, sprzedawca wziął paczkę, dostałam też kopię kartki, z informacją o zwrocie, na którym podałam nr konta. Niestety jak wchodzę na mój profil na answear to buty widnieją dalej jako kupione, zero info o zwrocie...