Jak pokonać uzależnienie od pomadki ochronnej?

[michalina1312]

Witam!
Wiem, że był już podobny wątek, ale nie znalazłam odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule.
Otóż mam problem - uzależnienie od pomadki ochronnej. Smaruję usta kilka razy dziennie (minimum 10 razy!). Używam balsamu do ust po przed jedzeniem, po jedzeniu, po myciu zębów, przed wyjściem na dwór, na dworze, przed snem, czyli wtedy, kiedy tylko mogę. Gdy mam warstwę na ustach jest ok, ale zaczyna mnie męczyć to, że nie mogę ruszyć się z domu bez pomadki. Ostatnio postanowiłam odzwyczaić się od tego. W ciągu dnia posmarowałam usta 4 razy. Ciągle wydawały mi się suche, na drugi dzień musiałam robić peeling, bo skóra nie była już tak miękka. Wcześniej nie miałam tego problemu, póki nie zaczęłam używać pomadek. Myślę, że problem polega na tym, że skóra ust straciła swoją naturalną warstwę ochronną, tylko jak ją odbudować? Czy któraś z Was rzuciła ten nałóg? Bo śmiało mogę to nazwać nałogiem. Męczy mnie warstwa na ustach, a bez smarowania są one strasznie suche. Pomóżcie!

[Agnieszka987]

Wyrzuc, albo oddaj koleæankom pomadki. Sama na noc smaruj miodem- usta powinny sie zregenerowac, a tobie odechce sie go stosowac wciaz przez lepiaca warstwe.

[chimay]

Napisane przez michalina1312

Witam!
Wiem, że był już podobny wątek, ale nie znalazłam odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule.
Otóż mam problem - uzależnienie od pomadki ochronnej. Smaruję usta kilka razy dziennie (minimum 10 razy!). Używam balsamu do ust po przed jedzeniem, po jedzeniu, po myciu zębów, przed wyjściem na dwór, na dworze, przed snem, czyli wtedy, kiedy tylko mogę. Gdy mam warstwę na ustach jest ok, ale zaczyna mnie męczyć to, że nie mogę ruszyć się z domu bez pomadki. Ostatnio postanowiłam odzwyczaić się od tego. W ciągu dnia posmarowałam usta 4 razy. Ciągle wydawały mi się suche, na drugi dzień musiałam robić peeling, bo skóra nie była już tak miękka. Wcześniej nie miałam tego problemu, póki nie zaczęłam używać pomadek. Myślę, że problem polega na tym, że skóra ust straciła swoją naturalną warstwę ochronną, tylko jak ją odbudować? Czy któraś z Was rzuciła ten nałóg? Bo śmiało mogę to nazwać nałogiem. Męczy mnie warstwa na ustach, a bez smarowania są one strasznie suche. Pomóżcie!

Moim zdaniem to nie jest żadne uzależnienie, tylko zwykły nawyk, całkiem nieszkodliwy a nawet pożyteczny. Usta się nie natłuszczają, nie mają żadnej naturalnej warstwy ochronnej, dlatego warto im w tym pomagać. Skoro przeszkadza Ci wyczuwalna warstwa, to poszukaj pomadek, które są lekkie.
Podobnie jest z dłońmi i stopami, gdzie skóra też nie ma gruczołów łojowych. Wiele osób nie smaruje niczym dłoni, stóp ani ust i mają się z tym dobrze albo po prostu nie zwracają na to uwagi. Niektórzy nie potrzebują specjalnej pielęgnacji tych części ciała, inni z kolei muszą mieć zawsze krem, pomadkę. Nie widzę w tym niczego dziwnego, trzeba tylko znaleźć pasujące kosmetyki.

Też używam pomadki około 10 razy dziennie, mam kilka poupychanych po torebkach i na szafkach i to jest dla mnie normalna część pielęgnacji i tyle. Podobnie mam z kremami do rąk.

[201608040942]

A jakich pomadek ochronnych uzywasz? Moze cos typu labello? Jesli tak to wywal to i poszukaj pomadki naturalnej. O wiele lepiej pieleganuja i chornia usta niz te na olejach mineralnych. Po tych mam coraz suchsze usta i szybko znikaja, trzeba co chwilke smarowac a usta w coraz to gorszym stanie. za to po naturalnych pomadkach nie mam takich problemow. Utrzymauja sie tez lepiej, a jak cos zjem i pomadke zjem, to efekt wypielegnowanych ust jeszcze sie trzyma. W zimie wiadomo wyglada to ianczej, ale teraz jak coraz cieplej to nie potrzebuje non stop ust smarowac. Moja ulubiona to Alterra, tania, dostepny w Rossmannie, naturalna, zostawia ladny polysk( nie lubie tych matowych), nie warzy mi sie na ustach , uzywam jej juz... hohohoho zanim Alterra weszla do PL - pewnie z 8 lat juz bedzie. Mialam tez pomadke od Weleda , alverde Blütezeit, ale najlepsza dla mnie jest Alterra.

[KinkyGirl]

Mam to samo, jak zapomnę pomadki, to muszę lecieć do domu, bo mam suche usta. Wydaje mi się, że są pomarszczone i baaardzo suche, nieprzyjemne, okropne uczucie. Nie ruszam się bez pomadki z domu i nie wyobrażam sobie pomadki nie mieć.

[chimay]

Napisane przez KinkyGirl

Mam to samo, jak zapomnę pomadki, to muszę lecieć do domu, bo mam suche usta. Wydaje mi się, że są pomarszczone i baaardzo suche, nieprzyjemne, okropne uczucie. Nie ruszam się bez pomadki z domu i nie wyobrażam sobie pomadki nie mieć.

Jestem zdania, że większość takich potrzeb tkwi w głowie (pomijając przypadki, kiedy usta są popękane i pełne widocznych suchych skórek). Pielęgnujemy tę potrzebę i dlatego trudno się obejść bez pomadki albo kremu do rąk (w moim przypadku oba). Mnie to życia nie utrudnia, lubię testować nowe kosmetyki.

[KinkyGirl]

Napisane przez chimay

Jestem zdania, że większość takich potrzeb tkwi w głowie (pomijając przypadki, kiedy usta są popękane i pełne widocznych suchych skórek). Pielęgnujemy tę potrzebę i dlatego trudno się obejść bez pomadki albo kremu do rąk (w moim przypadku oba). Mnie to życia nie utrudnia, lubię testować nowe kosmetyki.

Ja też uwielbiam pomadki ochronne, szczególnie te nadające jakiś połysk, usta od razu wyglądają lepiej. Ale np. samego błyszczyka non stop nakładać nie mogę, bo czuję dyskomfort wysuszonych ust. Pomadka ochronna musi być. Moja ukochana to bebe.

[Mufinka_21]

Napisane przez KinkyGirl

Ja też uwielbiam pomadki ochronne, szczególnie te nadające jakiś połysk, usta od razu wyglądają lepiej. Ale np. samego błyszczyka non stop nakładać nie mogę, bo czuję dyskomfort wysuszonych ust. Pomadka ochronna musi być. Moja ukochana to bebe.

Obawiałam się, że tylko ja mam taki "problem" z uzależnieniem od pomadki ochronnej, ale widzę że nie. Ja również uwielbiam pomadki bebe, bo one idealnie nawilżają usta.

[aira]

Również mam ten sam problem.Niewiem ile razy dziennie uzywam balsamu do ust.Chyba paręnaście. najgorsze, że ta sytuacja się nasiliła po tym jak od stycznia zaczęłam używać matową szminkę Rouge Edition Velvet.Usta mam po niej jakby pocięte pionowo i musiałam zniej zrezygnować. Staram sie ograniczyć uzywanie pomadki ochronnej,alewówczasznowu oblizuję,zagryzam usta n apotęgę i jest jeszcze gorzej. Najlepiej jest rano,gdy wieczorem nałożę grubą warstwę kremu nivea,idespać i nie oblizuję - to jakies nerwowe chyba.
Heeelp

[_Matilde_]

Oby tylko takie nałogi istniały Co w tym złego że o siebie dbasz? Pomadki ochronne są potrzebne, bo usta pozostawione same sobie często pierzchną i nawet pękają

[aira]

U mnie finalnie to ma niewiele wspólnego z dbaniem os iebie,bo efekt jest taki, że usta mam podrażnione od ciągłego ich smarowania, oklepywania palcem,oblizywania itd.Skóra się robi od tego zmacerowana, piecze i swędzi. Wczoraj kupiłam Carmex w sztyfcie i jest lepiej.Inne pomadki tak szybko się zjadają i znikają, że momentalnie wpadam w to błędne koło smarowania