Mieszkanie z teściem

[Hultaj]

Zarzucacie mi nieodpowiedzialność

raczej chyba fochy ale może to ciązowe hormony . w zajściu w ciąże nie ma nic złego.
fakty są takie że macie 60% kasy na mieszkanie, nie całość, więc go nie kupicie.
na wynajem nie chcesz bo wolisz odkładać.
dziecko w drodze więc przez jakiś czas musisz skupić się na tym.
i teścia który oddaje wam 2 pokoje w tym największy - czyli nie jest bardzo egoistyczny, raczej ma dość skromne wymagania - i ogólnie cieszy go ta opcja a nie traktuje jak dopust boży.
ludzie miewają różne przyzwyczajenia i jego zachowania jakieś też mogą cię wkurzać ale przecież za np. kilkanaście miesięcy ty może wrócisz już do pracy i łatwiej będzie wam się wyprowadzić.

[orion_lady]

Serio uważam, że komentarze na temat tego po co zrobili sobie dziecko są wredne. Co was to obchodzi, może wpadka, może chcieli, jest już w ciąży i tego nie zmieni, więcej po co ciągnąć temat.

Autorko wg mnie Twoja sytuacja wcale nie jest taka beznadziejna. Rozumiem, że nie masz ochoty mieszkać z teściem, ale argument że rodzice mieszkali i się rozwiedli tutaj nie ma zastosowania. U was to będzie sytuacja przejściowa, skoro macie już 60% wkładu to może maksymalnie rok tam pomieszkacie, to nie jest tragedia. Gdybyś miała mieszkać z teściowa i teściem to sytuacja byłaby gorsza, wiem, że to nie regułą ale jakoś widzę że większe problemy stwarzają zawsze teściowe, a tu teść widać ugodowy, cieszy się. Dowiedz się jakie świadczenia wam przysługują, macierzyńskie, becikowe, może jakieś zasiłki, no i będzie 500+.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

To nie twoj tesc jest tu problemem A twój mąż który zadecydowal za was swoje gdzie będziecie mieszkać i którego nie interesuje twój komfort
Nie wróżę ci łatwego życia z tym czlowiekiem

[robcia]

Kurcze , spojrz na to optymistycznie. Tesc idzie wam na reke , sam , bez laski . Wiem z doswiadczenia ,ze sgnowej latwiej dogadac sie z tesciem . Przy minimum dobrej wkli z twojej strony , jakis obiad np mas, nianke do dziecka , mozesz zlokojnie zrobic zakupy , moze ogarnac jakas prace w domu.
Nie uprzedzaj sie juz na starcie do czlowieka.

[Mijanou]

Napisane przez orion_lady

Serio uważam, że komentarze na temat tego po co zrobili sobie dziecko są wredne. Co was to obchodzi, może wpadka, może chcieli, jest już w ciąży i tego nie zmieni, więcej po co ciągnąć temat.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Mleko już się wylało, ciąża jest i nie da się teraz tego już cofnąć.

Bardzo proszę o spokojniejszą dyskusję w tym wątku. Proszę o to także Autorkę, która wysyła adwersarzy "do cholery".

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Nie chcesz mieszkać na kupię bo Twoi rodzice tak mieszkali a sami z mezem skazaliscie siebie i swoje dziecko (nie majac swojego kata) na taki los, brawa za odpowiedzialność! Ciesz się, że teść chce Was przygarnac. W tej sytuacji akurat średnio masz coś narzekać i kręcić nosem, tylko powinnaś być wdzięczna tesciowi, ze będziecie mieli gdzie mieszkać i oddaje Wam aż dwa pokoje, skoro na wynajem czy kupno mieszkania szkoda Wam kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karena 73]

Napisane przez WkurzonaM

" dzieci? "
błąd słownika: dziecko.
Zarzucacie mi, że zrobiłam sobie dziecko nie mając warunków mieszkaniowych i pracy?
Mam pracę. Muszę z niej zrezygnować, bo nie jest to praca na cały rok, choć miała być. Podpisaliśmy już kontrakt le firma się wycofała. Dostaliśmy finansową rekompensatę, ale na więcej nie możemy liczyć. Mieliśmy zostać tu gdzie jesteśmy, warunki się zmieniły.

"Rozumiem, ze fajnie jest sie spełniac zawodowo czy po macierzyńskim wrócić do pracy."

Spełniam się zawodowo od lat i żal mi, że muszę robić takie duże zmiany nagle. Szczególnie w takim momencie. Nie zamierzam po prostu mieć długiej przerwy.

Zarzucacie mi nieodpowiedzialność, a moja sytuacja nagle się zmieniła, bo firma dla której realizujemy z mężem zlecenia ma nowego człowieka zarządzie i zaszły nieoczekiwane zmiany.

No ale co to za działalność, że praca tylko u jednego pracodawcy w całym kraju jest możliwa? Tylko ta firma lub nic? Niestety sprawdza się zasada, że małżeństwo nie powinno pracować w jednej firmie, bo w razie kłopotów zostają oboje z niczym.
Skoro prowadzicie działalność trzeba rozejrzeć za innymi możliwościami, tylko nie wiem jak to się ma do Waszej niechęci do wynajmu. Za granicą też będziecie musieli coś wynająć.
No i dwa piszesz ciągle o tym kredycie. Tylko mąż będzie pracować i będziecie płacić kredyt, czynsz i kupować inne potrzebne rzeczy tylko z jednej pensji? Kto weźmie wolne kiedy dziecko zachoruje? Ty na umowie próbnej?
Zamiast się ciskać weź to wszystko przemyśl, bo ani ładu ani składu w tych planach nie ma. Całe Wasze życie opierało się na jednej umowie, która nie doszła do skutku. Nie macie zabezpieczenia, mieszkania, stałych dochodów. Macie dziecko w drodze i to wszystko, reszta to chaos.

[kchmiel93]

Możliwość zamieszkania z teściem to będzie mega luksus. Będziesz mogła wyjść na zakupy/do fryzjera/kosmetyczki/urzędu/gdziekolwiek nie zabierając ze sobą dziecka, a uwierz mi, że tachanie ze sobą malucha i przewijanie go w publicznych kiblach to nic fajnego. Teść na pewno będzie chciał opiekować się wnuczkiem i Wam pomagać

[Higurashi]

Napisane przez kchmiel93

Możliwość zamieszkania z teściem to będzie mega luksus. Będziesz mogła wyjść na zakupy/do fryzjera/kosmetyczki/urzędu/gdziekolwiek nie zabierając ze sobą dziecka, a uwierz mi, że tachanie ze sobą malucha i przewijanie go w publicznych kiblach to nic fajnego. Teść na pewno będzie chciał opiekować się wnuczkiem i Wam pomagać

No właśnie mowa o tym, że prawdopodobnie nie będzie. Pomijając już fakt, że wprowadzając się do kogoś raczej nieładnie byłoby jeszcze z góry oczekiwać, że zajmie się niemowlakiem, jak jego mama sobie będzie chodzić po fryzjerach. Autorka nic takiego jeszcze nie ustalała.

Nie mniej jednak, autorko, nie wiem, czego oczekujesz. Teść zaproponował Wam tyle, ile mógł. Ja bym na to pewnie nie poszła i dążyła do wynajmu czegoś na własną rękę, nie przekonuje mnie mieszkanie z rodzicem któregokolwiek z partnerów. Ale skoro Was nie będzie na to stać, to co tu w ogóle rozkminiać?

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[la'Mbria]

Napisane przez WkurzonaM

la’Mbria już pisałam, ze mamy 60% na wkład własny is gotowce. Musimy po prostu zjechać do kraju i zacząć w nowym miejscu. To jest początek ciąży. Do grudnia mamy prace. Jak dobrze pójdzie to mąż może dostanie zatrudnienie w ojczyźnie jeszcze przed świetami. I do lata moooze mogli byśmy wziąć kredyt. Nie wiem, jaki staż pracy w firmie powinien mieć żeby liczyć długoterminowy kontrakt. Ja zamierzam pójść do pracy tak szybko jak się da, a dzieci do żłobka.

Nadal nic nie wiadomo o TWOIM macierzyńskim. Odpowiesz?


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kchmiel93

Możliwość zamieszkania z teściem to będzie mega luksus. Będziesz mogła wyjść na zakupy/do fryzjera/kosmetyczki/urzędu/gdziekolwiek nie zabierając ze sobą dziecka, a uwierz mi, że tachanie ze sobą malucha i przewijanie go w publicznych kiblach to nic fajnego. Teść na pewno będzie chciał opiekować się wnuczkiem i Wam pomagać

Nie znasz człowieka i piszesz z taką pewnością? Można tylko pogratulować, bo chyba nie przeczytałaś dokładnie pierwszego posta. Z mojego doświadczenia - nie każdy facet w wieku 50+ czuje się na siłach, żeby zająć się maluchem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

skoro teściu jest otwarty na rodzinę syna to może być pomocą choćby to że siedząc nad kojcem pomacha młodemu grzechotką a matka w tym czasie będzie mogła w spokoju mieszać w garnku z zupą. zawsze to coś. nawet jeśli nie będzie miał siły czy sprawności robić przy dziecku dużo to nie znaczy że nie będzie mógł pomóc choć trochę.