Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 7.

[Voytkova]

Napisane przez khloe

Nie jestem w temacie z wiadomościami o koronie od wczoraj- oprócz tego, że dzieciaki pójdą do szkół to jakieś newsy od wczoraj?

Ktoś coś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wprowadzają restrykcje w powiatach gzie jest dużo zakażeń ,są podzielone te powiaty na czerwone i żółte .Np maski wszędzie w miejscach publicznych .

Mnie trochę przeraża to wszystko ,z jednej strony maski w sklepach a w szkole bez .Ja chodzę do pracy ubrana jak kosmonauta a moje dziecko ma iść do szkoły bez żadnych restrykcji poza płynem dezynfekcyjnym ,btw te płyny przynajmniej u nas w szkole były już w lutym .Pamietam zakończenie roku szkolnego w maskach i odstępach a teraz kiedy zakażeń jest ponad dwa razy tyle a do kona sierpnia będzie pewnie trzy razy ,już w szkole ma być „normalnie „i „bezpiecznie „.Z jednej strony rozumiem ze dzieci powinny do szkoł wrócić ale z drugiej powinno to być lepiej zorganizowane a nie na zasadzie „się zobaczy „.No ale czego jak czego ale myślenia i dobrej organizacji trudno od naszych rządzących wymagać .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez khloe

Nie jestem w temacie z wiadomościami o koronie od wczoraj- oprócz tego, że dzieciaki pójdą do szkół to jakieś newsy od wczoraj?

Ktoś coś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

na razie nic poza konferencją
tutaj sa pseudoinformacje nt powrotu do szkoł: https://www.gov.pl/web/edukacja/bezp...nkach-epidemii


"Do połowy sierpnia będą gotowe niezbędne akty prawne MEN."
tak poza tym dyrektor szkoly nie bedzie mogl sobie zamknać szkoły stacjonarnie bez pozwolenia Sanepisdu:



"dyrektor szkoły lub placówki będzie mógł zawiesić zajęcia ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną, która może zagrażać zdrowiu uczniów. Zawieszenie będzie obwarowane uzyskaniem zgody organu prowadzącego oraz pozytywnej opinii Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego."

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88049590]U nas nie zaraził się niktzero, nul.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
a ten wsz zarazony to na innych kichałl, kaszlał, jesli nie sekret?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88049604]na razie nic poza konferencją
tutaj sa pseudoinformacje nt powrotu do szkoł: https://www.gov.pl/web/edukacja/bezp...nkach-epidemii


"Do połowy sierpnia będą gotowe niezbędne akty prawne MEN."
tak poza tym dyrektor szkoly nie bedzie mogl sobie zamknać szkoły stacjonarnie bez pozwolenia Sanepisdu:



"dyrektor szkoły lub placówki będzie mógł zawiesić zajęcia ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną, która może zagrażać zdrowiu uczniów. Zawieszenie będzie obwarowane uzyskaniem zgody organu prowadzącego oraz pozytywnej opinii Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego."

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------


a ten wsz zarazony to na innych kichałl, kaszlał, jesli nie sekret?[/QUOTE]


Tak, był przeziębiony.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[staska_stasia]

Chimay tutaj pisała, że w sumie nie wiadomo, dlaczego niektórzy zarażają mniej osób, inni więcej. Tak czy inaczej te nowe przypadki skądś się biorą, więc albo to kwestia szczęścia, że człowiek nie złapał, albo pecha, że jednak złapał.

[khloe]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88048977]Zgadzam się z Tobą w każdym calu.

Dodam tylko, ze u nas już dawno wszyscy do biur powracali. Nawet u męża gdzie była korona (wrócili już dawno przed koron). A kwarantanna po bezpośrednim długim kontakcie (nie ze po 10 minut dziennie) to wykonanie testu w 7 dniu od ostatniego spotkaniu z zarażonym. Nasza kwarantanna trwała 6 dni. 14 dni bez testu to chyba tylko po powrocie z zagranicy? To nie jest tak, ze sanepid wysyła wszystkich jak leci na kwarantannę. Mieliśmy bliskie i długie kontakty z chorym i my poszliśmy do aresztu , ale naszymi kontaktami już sanepid się nie interesował. Jakby był pozytyw to tak, ale do tego czasu nie ma takiej potrzeby. Pytałam osobiście pani z sanepidu czy te osoby (mieliśmy chwile przed gości na cały weekend) powinny zostać w domu i powiedziała, ze nie ma takiej potrzeby. To są dopiero kontakty osób z kontaktu i oni mogą normalnie funkcjonować.
I w dalszym ciągu mnie niezmiernie dziwi spychanie zarażeń na ludzi bez maseczek w sklepach itd. gdzie to nie może być realne aby w ten sposób się ludzie zarażali. Pojedyncze przypadki ok, ale nie na taka skale jak próbuje się to przedstawić. Na własne oczy przekonałam się, ze zarazić się jest naprawdę niełatwo (bo nie zaraził się absolutnie nikt).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 06:52 ---------- Poprzedni post napisano o 06:48 ----------




Cava nie zamykają całej firmy w przypadku pojedynczego zachorowania. U nas sanepid zrobił test najbliższym współpracownikom (plus kwarantanna), reszta mogła normalnie pracować. To jest jakiś mit, ze zamykają całe firmy, bo ktoś zachorował. Zawsze można zrobić tez prywatny test i już wiesz czy możesz dalej pracować bez zagrożenia wstrzymaniem produkcji.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Chyba zależy od decyzji sanepidu.

U nas była taka akcja, że byly testy drive thru za free.

No i poszła babeczka się przebadać tak z braku laku. Okazało się że ma wirusa. Pracowała w jakiejś szwalni zatrudniającej kilkadziesiąt osób. Efekt. Firma zamknięta, bo wszyscy współpracownicy na kwarantannie bo mieli kontakt z zarażona. I osoby wspolzamieszkujace z tymi na kwarantannie też są na kwarantannie 🤷

Ale ich baba urządziła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez Voytkova

Wprowadzają restrykcje w powiatach gzie jest dużo zakażeń ,są podzielone te powiaty na czerwone i żółte .Np maski wszędzie w miejscach publicznych .

Mnie trochę przeraża to wszystko ,z jednej strony maski w sklepach a w szkole bez .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Aaaaaa czyli bez zmian.
Polska nadal krajem absurdów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Voytkova]

Napisane przez staska_stasia

Chimay tutaj pisała, że w sumie nie wiadomo, dlaczego niektórzy zarażają mniej osób, inni więcej. Tak czy inaczej te nowe przypadki skądś się biorą, więc albo to kwestia szczęścia, że człowiek nie złapał, albo pecha, że jednak złapał.

Są jacyś tzw superroznosiciele,np jakaś osoba gdzieś na próbie chóru w USA zdaje się zraziła 60 osób .Ale naukowcy nadal nie wiedza od czego to zależy .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez khloe

Chyba zależy od decyzji sanepidu.

U nas była taka akcja, że byly testy drive thru za free.

No i poszła babeczka się przebadać tak z braku laku. Okazało się że ma wirusa. Pracowała w jakiejś szwalni zatrudniającej kilkadziesiąt osób. Efekt. Firma zamknięta, bo wszyscy współpracownicy na kwarantannie bo mieli kontakt z zarażona. I osoby wspolzamieszkujace z tymi na kwarantannie też są na kwarantannie

Ale ich baba urządziła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------



Aaaaaa czyli bez zmian.
Polska nadal krajem absurdów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Khloe nie chce mi się w to wierzyć, bo mnie Pani osobiście powiedziała, ze ich wytyczne mówią o tym, ze zamyka się na kwarantannę osoby z bezpośredniego, długiego kontaktu (nawet nie takiego typu gadka szmatka przez 10 minut). Powiedziała mi, ze dopóki kontakt bezpośredni nie ma wyniku pozytywnego to kontakty tych osób są bezpieczne i żadna kwarantanna im nie zagraża. U nas wszyscy mieli kontakt z zarażonym, a na kwarantannę poszły osoby, pracowały na stałe z zarażonym.
Mało tego, ja nawet nie musiałam być na kwarantannie gdyby mąż mógł się odizolować mimo ze przecież miałam z nim kontakt (a on z zarażonym). Warunkiem było odizolowanie męża i korzystanie z osobnego wejścia (a moglibyśmy to zrobić w w każdym pokoju mamy drzwi balkonowe). Nie chcieliśmy się w to jednak bawić, bo mamy małe dziecko, nie zrozumiałby tego i chciałby iść do taty, a zamków w drzwiach nie mamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Teery]

Napisane przez Voytkova

Wprowadzają restrykcje w powiatach gzie jest dużo zakażeń ,są podzielone te powiaty na czerwone i żółte .Np maski wszędzie w miejscach publicznych .

Mnie trochę przeraża to wszystko ,z jednej strony maski w sklepach a w szkole bez .Ja chodzę do pracy ubrana jak kosmonauta a moje dziecko ma iść do szkoły bez żadnych restrykcji poza płynem dezynfekcyjnym ,btw te płyny przynajmniej u nas w szkole były już w lutym .Pamietam zakończenie roku szkolnego w maskach i odstępach a teraz kiedy zakażeń jest ponad dwa razy tyle a do kona sierpnia będzie pewnie trzy razy ,już w szkole ma być „normalnie „i „bezpiecznie „.Z jednej strony rozumiem ze dzieci powinny do szkoł wrócić ale z drugiej powinno to być lepiej zorganizowane a nie na zasadzie „się zobaczy „.No ale czego jak czego ale myślenia i dobrej organizacji trudno od naszych rządzących wymagać .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ale większość ludzi nie chodzi do pracy ubrany jako kosmonauta i jakoś funkcjonuje. Oczywiście, w zakładzie pracy nie ma takiego nagromadzenia uczniów jak w szkole, ale czy jest jakieś inne wyjście?

[Ingrid80]

[1=3d080c1d79cb6a75330075a 8e7ac619f4d31eb84_5ff7a08 22ced9;88048798]Ciekawe jakie beda ceny najmu w tym roku. Jezeli studenci beda uczyc sie zdalnie, a ludzie w korpo dalej beda pracowac z domu, to na pewno ceny spadna. To chyba jedyny plus jaki moze wyniknac z tej sytuacji, innych nie widze.[/QUOTE]Zależy dla kogo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Teery

Ale większość ludzi nie chodzi do pracy ubrany jako kosmonauta i jakoś funkcjonuje. Oczywiście, w zakładzie pracy nie ma takiego nagromadzenia uczniów jak w szkole, ale czy jest jakieś inne wyjście?

tak w ogole to na te pytania i wątpliwości nurtujace spoleczenstwo, to szumowski ma gotowa odpowiedz:


"Czy ktoś powinien przeprosić Polaków za słowa premiera, że wirus latem jest słabszy? - zapytał ministra dziennikarz. Szumowski odpowiedział mu, że "redaktor nie ma dostępu do raportów, do których dostęp ma minister i premier".
(to z wczoraj)



( czyli za głupi jesteście i sie nie znacie, a my tak!)

[khloe]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88049677]Khloe nie chce mi się w to wierzyć, bo mnie Pani osobiście powiedziała, ze ich wytyczne mówią o tym, ze zamyka się na kwarantannę osoby z bezpośredniego, długiego kontaktu (nawet nie takiego typu gadka szmatka przez 10 minut). Powiedziała mi, ze dopóki kontakt bezpośredni nie ma wyniku pozytywnego to kontakty tych osób są bezpieczne i żadna kwarantanna im nie zagraża. U nas wszyscy mieli kontakt z zarażonym, a na kwarantannę poszły osoby, pracowały na stałe z zarażonym.
Mało tego, ja nawet nie musiałam być na kwarantannie gdyby mąż mógł się odizolować mimo ze przecież miałam z nim kontakt (a on z zarażonym). Warunkiem było odizolowanie męża i korzystanie z osobnego wejścia (a moglibyśmy to zrobić w w każdym pokoju mamy drzwi balkonowe). Nie chcieliśmy się w to jednak bawić, bo mamy małe dziecko, nie zrozumiałby tego i chciałby iść do taty, a zamków w drzwiach nie mamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Nie musisz mi wierzyc, mówię jak jest, bo sama byłam w kwarantannie.

I byłam w niej już zanim się okazało, że mój brat jest pozytywny.

Najpierw go i nas zapakowali w kwarantannę bo się okazało, że ktoś z jego grupy na dializach ma koronawirusa. Byliśmy z nim na kwarantannie, mimo, że my z tym gościem nie mieliśmy nic doczynienia, tylko brat, i to przez chwilę na okres podłączania go do stacji dializ, czyli ile? Może 5 minut?

Potem się okazało, że brat jest pozytywny i pytaliśmy sanepid o możliwość taka jak u ciebie- mamy dwupiętrowy dom, osobne łazienki na każdym piętrze i nie było opcji, zebysmy my NIE byli na kwarantannie, mimo, że brata dałoby się odizolowac, bo mieszkałby sam na osobnym piętrze.

Od sanepidu usłyszeliśmy, że jeżeli nie chcemy być na kwarantannie to brat musi się zgłosić i zamieszkać w izolatorium oddalonym o 80 km od domu.
Z drugiej strony nie byłoby to możliwe bo brat nie miałby dostępu do dializ.

Więc.sobie siedzieliśmy na kwarantannie, która nawet nie została zniesiona jak już byliśmy przebadani i mieliśmy wynik negatywny. Do końca pierwotnie nałożonej kwarantanny zostało nam 3 dni i od sanepidu usłyszeliśmy że nie zdejmą z nas prędzej kwarantanny, bo to tylko 3 dni, a oni by musieli zmieniać wszystko w papierach, wydawać znowu decyzje o skróceniu kwarantanny, o pani to za dużo roboty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

A co ma pitolić? Ze Mati walił smuty, bo Andrzej musiał wygrać wybory żeby czasem nie wyszło, ze epidemia nie zna terminów wyborczych? No cóż. Przecież w polityce nie chodzi o nic innego jak tylko o dostęp do żłoba, w pierwszej kolejności. A co tam dalej się robi, to już szczegół.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez khloe

Nie musisz mi wierzyc, mówię jak jest, bo sama byłam w kwarantannie.

I byłam w niej już zanim się okazało, że mój brat jest pozytywny.

Najpierw go i nas zapakowali w kwarantannę bo się okazało, że ktoś z jego grupy na dializach ma koronawirusa. Byliśmy z nim na kwarantannie, mimo, że my z tym gościem nie mieliśmy nic doczynienia, tylko brat, i to przez chwilę na okres podłączania go do stacji dializ, czyli ile? Może 5 minut?

Potem się okazało, że brat jest pozytywny i pytaliśmy sanepid o możliwość taka jak u ciebie- mamy dwupiętrowy dom, osobne łazienki na każdym piętrze i nie było opcji, zebysmy my NIE byli na kwarantannie, mimo, że brata dałoby się odizolowac, bo mieszkałby sam na osobnym piętrze.

Od sanepidu usłyszeliśmy, że jeżeli nie chcemy być na kwarantannie to brat musi się zgłosić i zamieszkać w izolatorium oddalonym o 80 km od domu.
Z drugiej strony nie byłoby to możliwe bo brat nie miałby dostępu do dializ.

Więc.sobie siedzieliśmy na kwarantannie, która nawet nie została zniesiona jak już byliśmy przebadani i mieliśmy wynik negatywny. Do końca pierwotnie nałożonej kwarantanny zostało nam 3 dni i od sanepidu usłyszeliśmy że nie zdejmą z nas prędzej kwarantanny, bo to tylko 3 dni, a oni by musieli zmieniać wszystko w papierach, wydawać znowu decyzje o skróceniu kwarantanny, o pani to za dużo roboty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powiem szczerze, dziwna historia. Ja dostałam odrazu info, ze w przypadku negatywa kwarantanna zostaje zniesiona następnego dnia (od północy de facto). Dzień po teście był już wynik i pani przekazała, ze następnego dnia jesteśmy już wolni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[patisia123]

Napisane przez khloe

Nie musisz mi wierzyc, mówię jak jest, bo sama byłam w kwarantannie.

I byłam w niej już zanim się okazało, że mój brat jest pozytywny.

Najpierw go i nas zapakowali w kwarantannę bo się okazało, że ktoś z jego grupy na dializach ma koronawirusa. Byliśmy z nim na kwarantannie, mimo, że my z tym gościem nie mieliśmy nic doczynienia, tylko brat, i to przez chwilę na okres podłączania go do stacji dializ, czyli ile? Może 5 minut?

Potem się okazało, że brat jest pozytywny i pytaliśmy sanepid o możliwość taka jak u ciebie- mamy dwupiętrowy dom, osobne łazienki na każdym piętrze i nie było opcji, zebysmy my NIE byli na kwarantannie, mimo, że brata dałoby się odizolowac, bo mieszkałby sam na osobnym piętrze.

Od sanepidu usłyszeliśmy, że jeżeli nie chcemy być na kwarantannie to brat musi się zgłosić i zamieszkać w izolatorium oddalonym o 80 km od domu.
Z drugiej strony nie byłoby to możliwe bo brat nie miałby dostępu do dializ.

Więc.sobie siedzieliśmy na kwarantannie, która nawet nie została zniesiona jak już byliśmy przebadani i mieliśmy wynik negatywny. Do końca pierwotnie nałożonej kwarantanny zostało nam 3 dni i od sanepidu usłyszeliśmy że nie zdejmą z nas prędzej kwarantanny, bo to tylko 3 dni, a oni by musieli zmieniać wszystko w papierach, wydawać znowu decyzje o skróceniu kwarantanny, o pani to za dużo roboty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nam z sanepidu tłumaczyli, że to się już zmieniło i moi domownicy po uzyskaniu negatywnego wyniku od razu mieli zniesioną kwarantannę. Byli na kwarantannie jakieś 4 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dokładnie tak jest. Ja nie wiem jak to jest możliwe, ze są ludzie, którzy nie dostrzegają tego zakłamania.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[cava]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88049714]tak w ogole to na te pytania i wątpliwości nurtujace spoleczenstwo, to szumowski ma gotowa odpowiedz:


"Czy ktoś powinien przeprosić Polaków za słowa premiera, że wirus latem jest słabszy? - zapytał ministra dziennikarz. Szumowski odpowiedział mu, że "redaktor nie ma dostępu do raportów, do których dostęp ma minister i premier".
(to z wczoraj)



( czyli za głupi jesteście i sie nie znacie, a my tak!)



[/QUOTE]




Czyli wiedzą coś, co powoduje, że nie noszą maseczek.




A tak serio, to to jest bardzo ciekawe, bo powodem największej ilości śmierci z powdu koronawirusa, nie bedzie wcale koronawirus, tylko głód narastający w krajach 3go świata, w wyniku załamania się gospodarek 1go świata, z powodu koronawirusowej histerii.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez konsternacja

A mówili czy przedszkola i żłobki ruszą zgodnie z pełną ilością miejsc?? (tak jak pisałam, moje dzieci nie załapały się na ten zmniejszony limit i zastanawiam się co będzie od września.)

teoretycznie przedszkola mogly ruszyc z pełna obsadą (jesli sale sa odpowiednio duze) od 2 lipca


na tej stronie tak gdzies w polowie jest odnośnik do wytycznych dla przedszkoli (w pdfie)


"w grupie moze przebywac maksymalnie 25 dzieci"


https://www.gov.pl/web/edukacja/bezp...nkach-epidemii

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez patisia123

Nam z sanepidu tłumaczyli, że to się już zmieniło i moi domownicy po uzyskaniu negatywnego wyniku od razu mieli zniesioną kwarantannę. Byli na kwarantannie jakieś 4 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moze sanepidy dostały opierpapier, że za duzo ludzi na kwarantannach, za długo (a to tez kasa z ZUSu przeciez, koszt) i mają nie byc nadgorliwi ani tacy leniwi, jak khloe sie trafili (chyba wtedy nie bylo jakiegos przeciązenia nadmiarem zarazonych w tamtym sanepidzie, żeby byli tacy zawaleni robota?)

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Czarina]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88048845]Tylko to, z czym się zgadzasz, to 'możliwość kwarantanny' na miesiące, może lata. Zresztą nie wiem, w ogóle, jak to rozumieć? Co to w ogóle znaczy? Zrobią u Was godziny dla seniorów? Żeby później płakać na starszych, bo mieli śmiałość wyjść o godzinie dla nich nieprzeznaczonej, bez względu na to, jaka była ich potrzeba, samopoczucie, możliwości?

Mój ojciec ma 64 lata, jest w grupie ryzyka, teraz w trakcie leczenia - siedział w domu przez 3 tygodnie, firma sama wysłała go na urlop, później był jeszcze na zwolnieniu. Po 4 tygodniach już było mu mega ciężko psychicznie, bo dla niego praca i aktywności po niej są ważne. Im starszy człowiek, szczególnie taki, który może mieszka sam, tym pewnie bardziej mu trudno. Nie można "zamknąć osób 50, 60 czy nawet 70 plus w domach". Dla takiego staruszka "idiotyczne" dla wielu młodych zakupy stacjonarne to podstawowa szansa na kontakt z drugim człowiekiem. Wyjście na spacer w trakcie zakupów to często jedyna aktywność. Nawet to wyśmiewane siedzenie w kolejkach i gadanie do innych. Naprawdę cieszcie się, że macie możliwość ogarniania netu, nasze pokolenie będzie już inne, bo jak będziemy stare i samotne to może sobie będziemy naparzać w kurnika albo gadać na Wizażu Senior

Jeśli czemukolwiek takie "dopingowanie" starszych do siedzenia w chatach ma służyć to chyba tylko temu, żeby później było się do kogo dowalić. Na kogoś trzeba przecież zwalić, a jakoś młodszym pokoleniom z empatią nie zawsze po drodze


To samo studenci, no jaha, co tam socjalizacja, nawiązywanie kontaktów z rówieśnikami, z wykładowcami na studiach (dla mnie to serio było 50% wartości, byłabym bardzo biedna, gdybym miała okrojone te studia do obecności wirtualnej). Przecież bezpłciowe łącze, odzierające ze wszystkich niewerbalnych przekazów i prawdopodobnie najbardziej ciekawych przeżyć, może być dla kogoś "idealnym" rozwiązaniem. Ciekawe dla kogo Ludzie z miast to sobie jeszcze wyjdą z innymi na spotkania, ale jak ktoś pochodzi z zadupia to znowu - możliwości ograniczone Już pomijam okrojenie całego naukowego profitu z chodzenia na studia, które w jakichś 50% przypadków stanowią clue umiejętności (kierunki ścisłe, medyczne itd.).


A firmy pracujące zdalnie - tak, one pracują zdalnie - ciekawe czym się różnią od studentów? Czy studenci, nawet jeśli cały wydział pójdzie na kwarantannę, splajtują? Ktoś naprawdę myśli, że firmy prywatne nie wysyłają pracowników do pracy biurowej po to, żeby ci biedni się nie zarazili i nie chorowali (nie mówię, że to w ogóle nie jest motyw, ale warto pomyśleć o hierarchii celów przedsiębiorstwa), a nie po to, żeby nie stracić ciągłości zarobku czy w ogóle przetrwać na rynku? Czy studenci coś stracą, oprócz przerwy w nauce tak krótkiej? Na pewno nie. Natomiast firmy mogą splajtować, szczególnie taka jak moja np., branża produktów szybkozbywalnych. Online nie działamy.



Jestem tak ANTY dalszemu siedzeniu w domu, że robi mi się niedobrze. Dla mnie jakość życia niesamowicie spadła, bo cenię przede wszystkim kontakty z ludźmi, odpadła mi połowa aktywności po pracy. A nie jestem ani studentem, ani matką, ani pracownikiem 'linii frontu' - przykre


@peaga - wg mnie wyraźnie spadną. Ciekawe, jak będzie z wynajmowaniem apartamentów we wrześniu, październiku, kiedy trochę odpuszczą Polacy wyjazdy... pewnie zjazd cenowy większy, niż po majówce, w czerwcu.[/QUOTE]Sorry, ale kompletnie nie rozumiem Twojego toku rozumowania.
Jest wirus, groźny w większości tylko dla osób z grupy ryzyka, czyli dla osób starszych, chorych. To jak ich chronic przez ten czas? Czy nie chronić zupełnie?
Rekomendacja to dla tych ludzi szansa by móc zostać w domach i zminimalizować ryzyko choroby. I tylko na okres zimowo-jesienny. Każda epidemia się kończy, ta też będzie miała swój koniec.

To nie jest przymus, jeśli nie będą chcieli tego zaakceptować, to nikt ich przecież na siłę nie zamknie w domu. Ale będą mieli możliwość zostania w domach i rząd im za to zapłaci.

W najgorszym okresie były zrobione godziny dla seniorów, były to godzinny poranne, natomiast poza tymi godzinami nikt seniorów ze sklepów nie wyganial.
Powstal cały system pomocy ludziom z grupy ryzyka-zostały stworzone zakupy online tylko dla nich, powstały wolontariaty niosące pomoc z zakupami, lekami itp. Ci ludzie nie byli pozostawieni samym sobie.

Choć zgadzam się z Tobą, że taka izolacja jest bardzo ciężka psychicznie i niektórzy nie będą chcieli się jej poddać. I to jest ok, niech każdy podejmie decyzję w zgodzie ze sobą, ale niech też ma ta możliwość by poddać się izolacji jeśli chce i jest w grupie ryzyka.
.

Myślę że słowo "Kwarantanna" źle wam się kojarzy- w UK many zalecona kwarantannę gdy mamy objawy choroby lub gdy mamy podejrzenie że mogliśmy się zarazić wirusem. Musimy zostać w domu do momentu wykonania testu, powstał cały system testowania ludzi, wystarczy podjechać do punktu wymazu i zrobić test, wynik jest na drugi dzień. Tutaj nie ma sanepidu który nakłada kwarantannę i steruje tym całym testowym systemem.
Jeśli testu nie chcemy /nie możemy zrobić bo np nie jesteśmy mobilni, wtedy mamy zalecenie by zostać 14 dni w domu. Jeśli nie mamy kogo poprosić o pomoc z zakupami to możemy wyjść na niezbędne zakupy, czy wyjść np z psem.
Jedyne zapowiedzi co do sprawdzania ludzi na kwarantannie dotyczą podróżnych wracających z krajów objętych obowiązkiem kwarantanny w uk. Ale nawet w tym wypadku wyjście na niezbędne zakupy czy z psem jest dozwolone gdy nie ma innej możliwości. I ta Kwarantanna dla podroznych nie jest płatna.
Reszta przypadków kwarantanny jest traktowana jako okres choroby i jest płatna.

Na okres zimowy zostały stworzone 90-cio minutowe testy dostępne w dpsach i szpitalach. Prócz tego jest mowa o testach ze śliny które będą ogólnie dostępne w aptekach.
Obiło mi się o uszy że szkoły też będą dysponować szybkimi testami by zminimalizować ryzyko transmisji wirusa.

Borys nie ma zamiaru nakładać na ludzi kwarantanny, czyli przymusu siedzenia w domu, chce dać im możliwość zostania w domach w najgorszym okresie grypowym, jeśli będą chcieli. Nie ma to nic wspólnego z polską kwarantanną.

Od 1 sierpnia izolacja na ten moment się skończyła, ludzie wracają do pracy, Borys chce dać im możliwość kolejnej w okresie zimowo-jesiennym i pracodawva nie będzie miał prawa by takiego człowieka zmusić do przyjścia do pracy

UK zawaliło na początku epidemii, Borys się miotał że swoim planem i rekomendacjami. Powstał chaos i ludzie wpadli w panikę.
Natomiast teraz co planuje ma dla mnie sens i ma chronić najsłabszych i zapobiec kolejnemu zamknięciu kraju jakie miało miejsce w marcu i kwietniu. Bo zamknięcie miało na celu ochronić służbę zdrowia i przerwać dużą transmisję wirusa, a co za tym idzie zminimalizować ryzyko śmierci czy braku medycznej pomocy dla ludzi z grupy ryzyka.

Wszyscy którzy mieli zalecona izolacje mogli wrócić do pracy od 1 sierpnia. U mnie na oddziale ludzie wrócili, natomiast w okresie jesionno-zimowym będą mogli znów iść na izolacje jeśli będą mieli taką potrzebę. Izolacja to nie kwarantanna, nie jest obowiązkowa i przymusowa. I nikt tu nikogo nie ściga i nie sprawdza.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Czarina

Borys chce dać im możliwość kolejnej w okresie zimowo-jesiennym i pracodawva nie będzie miał prawa by takiego człowieka zmusić do przyjścia do pracy

A czy Borys (państwo) płaci za okres w którym pracownik postanowi nie przychodzić do pracy i pracodawcy odszkodowanie za niemożliwość prowadzenia działalności z powodu usankcjonowanej przez państwo nieobecności pracowników w pracy? Czy pracodawca ma to płacić, jak mu nagle ludzie po prostu przestaną przychodzić do pracy?

[Czarina]

Tak, płaci do 80% pensji
Firmy dostały pomoc finansową.

U mnie i mojego partnera w firmie wszyscy na izolacji mieli 100% pensji.
Braków pracowników też nie było bo ludzie zostali zatrudnieni na tymczasowe kontrakty lub pracowali przez agencje.

Teraz chcą tego uniknąć, nie chcą niczego zamykać, chcą zalecić izolacje ludzi najbardziej narażonych na wirusa. Jak inaczej rozwiązać ten problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

I pracownik nie może sobie stwierdzić że nie przyjdzie do pracy, musi mieć potwierdzenie od lekarza że ma zalecenie izolacji. To nie jest tak, że ktoś sobie mówi że jest w grupie ryzyka i nie będzie chodził do pracy.

W czasie lockdownu powstało mnóstwo miejsc pracy w branży ochrony zdrowia, spożywczej, transportowej. Moi znajomi którzy nie chcieli siedzieć na 80% pensji, błyskawicznie znaleźli kolejną pracę, najpierw tymczasową, obecnie dostali stałe kontrakty.

By wesprzeć branże restauracyjna na sierpień został wprowadzony program rządowy eat out help out. Od poniedziałku do środy jest wprowadzona zniżka 50% na jedzenie poza domem, poza tym VAT został zniesiony na jedzenie i napoje w kawiarniach, pubach itp.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Rząd przeznaczył 330 mld funtów na pomoc dla firm i pracowników.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Teery]

Czarino, wydaje mi się, że Cava pisała o czymś innym - kto zapłaci firmie, nie pracownikowi.

Pracuję w firmie transportowej, spora część kierowców to osoby starsze, niestety taka specyfika rynku. Jeżeli np. 20% kierowców pójdzie na dobrowolna izolację od października do marca, to kto będzie jeździł? Czy państwo (czyli podatnicy) zapłacą firmie za kursy, które się nie odbyły? Praca kierowcy to nie jest praca, która może wykonywać student poprzez agencję pracy tymczasowej.

[kaylla]

Raczej na pewno zalezy od sanepidu i od tego czy maja porzadek czy nie. Moja siostra miala kwarantanne bo osoba z ktora pracowala zachorowala. Kasjerka w jednej z sieciowek typu biedronka. Zachorowala w weekend, test miala we wtorek, w piatek dopiero wyniki, od soboty uziemili cala zaloge sklepu plus osoby ktore z nimi mieszkaly na tydzien (bo juz tydzien minal od istatniego kontaktu). Po 3 dniach im powiedzieli ze zrobia im testy i bez tego nie zakoncza kwarantanny. Moja siostra miala test po tygodniu kwarantanny czyli w dniu w którym mijaly 2 tygodnie od ostatniego kobtaktu. Kwarantanne jej wydluzyli o tydzien. Wynik miala po 4 dniach i laskawie pozwolili jej skrocic kwadantanne o te 2 dni. Czyli de facto kwarantanne skończyła po otrzymaniu negatuwa czyli prawie 3 tygodnie po kontakcie. Jej kolezanki z pracy na test czekaly dluzej niz ona, wiec konczyly po ponad 3 tygodniach od kontaktu.[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88049738]Powiem szczerze, dziwna historia. Ja dostałam odrazu info, ze w przypadku negatywa kwarantanna zostaje zniesiona następnego dnia (od północy de facto). Dzień po teście był już wynik i pani przekazała, ze następnego dnia jesteśmy już wolni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Raczej na pewno zalezy od sanepidu i od tego czy maja porzadek czy nie. Moja siostra miala kwarantanne bo osoba z ktora pracowala zachorowala. Kasjerka w jednej z sieciowek typu biedronka. Zachorowala w weekend, test miala we wtorek, w piatek dopiero wyniki, od soboty uziemili cala zaloge sklepu plus osoby ktore z nimi mieszkaly na tydzien (bo juz tydzien minal od istatniego kontaktu). Po 3 dniach im powiedzieli ze zrobia im testy i bez tego nie zakoncza kwarantanny. Moja siostra miala test po tygodniu kwarantanny czyli w dniu w którym mijaly 2 tygodnie od ostatniego kobtaktu. Kwarantanne jej wydluzyli o tydzien. Wynik miala po 4 dniach i laskawie pozwolili jej skrocic kwadantanne o te 2 dni. Czyli de facto kwarantanne skończyła po otrzymaniu negatuwa czyli prawie 3 tygodnie po kontakcie. Jej kolezanki z pracy na test czekaly dluzej niz ona, wiec konczyly po ponad 3 tygodniach od kontaktu.Raczej na pewno zalezy od sanepidu i od tego czy maja porzadek czy nie. Moja siostra miala kwarantanne bo osoba z ktora pracowala zachorowala. Kasjerka w jednej z sieciowek typu biedronka. Zachorowala w weekend, test miala we wtorek, w piatek dopiero wyniki, od soboty uziemili cala zaloge sklepu plus osoby ktore z nimi mieszkaly na tydzien (bo juz tydzien minal od istatniego kontaktu). Po 3 dniach im powiedzieli ze zrobia im testy i bez tego nie zakoncza kwarantanny. Moja siostra miala test po tygodniu kwarantanny czyli w dniu w którym mijaly 2 tygodnie od ostatniego kobtaktu. Kwarantanne jej wydluzyli o tydzien. Wynik miala po 4 dniach i laskawie pozwolili jej skrocic kwadantanne o te 2 dni. Czyli de facto kwarantanne skończyła po otrzymaniu negatuwa czyli prawie 3 tygodnie po kontakcie. Jej kolezanki z pracy na test czekaly dluzej niz ona, wiec konczyly po ponad 3 tygodniach od kontaktu.
Tak wiec nie wszędzie jest tak super jak u was.

Chociaz mi sie wydaje ze moze to wynikac tez z tego ze moja siostra czy khloe wyladowaly ma kwarantannie w marcu/kwietniu, czyli na samym poczatli kiedu to wszystko dopiero raczkowalo, proceduey sie tworzyly, bylo robione mniek testow i generalnie byl bajzel. Ty bylas teraz, kiedy juz wszystko jest jako tako poukładane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Albo i lub to ma chyba to samo znaczenie. Albo jedno albo drugie. Jedno lub drugie. To samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Witam się z żółtej strefy. Czekam kiedy nam zakażą wyjeżdżać poza powiat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Teery

Ciekawi mnie temat komunikacji miejskiej w Rudzie Śl. Ludzie wsiądą do autobusu w Katowicach, a na granicy Rudy kierowca część wyrzuci, bo akurat to powiat czerwony i są inne ograniczenia?

Szczególnie, że na Śląsku jednym autobusem umiesz w godzinę objechać 4 miasta, np tramwaj 9, który jeździ z Chorzowa przez Świętochłowice, Rudę właśnie aż do Bytomia i myślę, że nawet poniżej 60 minut mu to zajmuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuzka0]

Witam się z czerwonej strefy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Midziak]

Prawda jest taka, ze najblizsze dwa tygodnie pokazą czy rząd rzeczywiscieznowu polecial sobie w ch**a czy rzeczywiscie wymyslili dzialania lepsze niz "jakos to bedzie". Plus dodajmy, ze powrót do szkol jest zorganizowany tak na odwal, że we wrzesniu czekaja nas dziesiatki ognisk.