Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-09-06, 14:45   #61
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88120280]No tak, tylko co to za związek w którym robi się naloty bez uprzedzenia? Dla mnie w momencie kiedy zaczyna się stosować takie rzeczy kończy się normalna relacja.[/QUOTE]

Dla mnie tez
Zwiazek dopiero sie zaczyna a juz odrazu z taka niepewnością stressem podejrzeniami po co ci cos takiego
Dla mnie to bezsens nie lepiej poznać kogos z kim bedziesz czula się bezpiecznie bedziesz ufać i budować zdrowa relacje
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 14:48   #62
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
To też mnie bardzo dziwi... A odpowiedzi to odpowiednio: 1. nie i 2... w sumie, to 100% też nie, jak teraz tak myślę... Dzieli nas pewna odległość... Na 99% procent wydaje mi się, że tak. Ale ręki sobie nie dam uciąć tak naprawdę, skoro on jest tak dobrym oszukiwaczem...

Kurde, Mon_Cherry, co myślisz o tym...?

Myśle, ze masz za duże wątpliwości, odległość, brak pewności, ze zakonczył związek.
Związek to zaufanie. A on na wstępnie go juz nie ma...

Ja bym to skończyła i spokojnie poczekała na innego.
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 14:52   #63
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Czasem myślę, czy może zacząć jakieś niespodziewane naloty bez uprzedzenia?
Jak już masz takie myśli to dla swojego komfortu psychicznego zerwij znajomość z nim już teraz. Przecież jak zda taki "test nalotu" to nie jest żaden dowód i cię nie uspokoi. Potem to już równia pochyła sprawdzanie telefonu, śledzenie gdzie idzie i wieczne szarpanie się z własnymi myślami. A jak trafisz na dowód to zacznie się karuzela że może niewiarygodny a może ktoś podrabia screeny i zdjęcia, a może ktoś coś nadinterpretował a może patrzysz nieobiektywnie ze względu na przeszłość.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 15:10   #64
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Byłam w sytuacji twojego faceta. W związku, w którym miłość się wypaliła, już się nie kochaliśmy, przez "zasiedzenie ".
Zdradziłam go. Z moim obecnym mężem.
Mój mąż zdradził byłą żonę ze mną. Jesteśmy razem, mieszkamy razem od 7 lat i nie wyobrażam sobie, że chciałabym uprawiać seks z innymi. Mój mąż też nie.
Ale zdradzenie z jedną osobą i koniec związku to co innego, niż regularne puszczanie się z każdą chętną.

Twój przypadek to po prostu samo życie. Ok, fajnie by było w innej kolejności, ale wynikał z końca uczuć i zauroczenia kimś innym. A potem odeszłaś.

Przypadek faceta to bardziej coś jak związać się z nałogowych hazardzistą/palaczem/alkoholikiem i liczyć, że nasza miłość go odmieni.

Ok, kogoś kiedyś pewnie odmieniła. Ale ja bym swoim szczęściem nie ryzykowała.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Tak. Niby żadna wielka odległość, ale jednak nie te same miejscowości...

Wiem, wszystko wiem. A jednak mam taki mętlik w głowie... Nie daję sobie z tym rady już.
Czasem myślę, czy może zacząć jakieś niespodziewane naloty bez uprzedzenia?
Naprawdę chcesz wchodzić w relacje, w której na dzień dobry musisz planować naloty bez uprzedzenia, bo już mu nie ufasz?

Gdyby to było w solidnym 10-letnim związku, to można by rozważac pracę nad odbudowaniem zaufania. Ale tak o, wchodzić w relację z facetem, któremu w ogóle nie ufasz? Czemu chcesz sobie to robić?

Zabiłaś kogoś, oszukałaś, że teraz sama siebie karzesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 15:38   #65
ineedyourtime
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 32
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88120280]No tak, tylko co to za związek w którym robi się naloty bez uprzedzenia? Dla mnie w momencie kiedy zaczyna się stosować takie rzeczy kończy się normalna relacja.[/QUOTE]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88120302]Dla mnie tez
Zwiazek dopiero sie zaczyna a juz odrazu z taka niepewnością stressem podejrzeniami po co ci cos takiego
Dla mnie to bezsens nie lepiej poznać kogos z kim bedziesz czula się bezpiecznie bedziesz ufać i budować zdrowa relacje[/QUOTE]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88120311]Myśle, ze masz za duże wątpliwości, odległość, brak pewności, ze zakonczył związek.
Związek to zaufanie. A on na wstępnie go juz nie ma...

Ja bym to skończyła i spokojnie poczekała na innego.[/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Jak już masz takie myśli to dla swojego komfortu psychicznego zerwij znajomość z nim już teraz. Przecież jak zda taki "test nalotu" to nie jest żaden dowód i cię nie uspokoi. Potem to już równia pochyła sprawdzanie telefonu, śledzenie gdzie idzie i wieczne szarpanie się z własnymi myślami. A jak trafisz na dowód to zacznie się karuzela że może niewiarygodny a może ktoś podrabia screeny i zdjęcia, a może ktoś coś nadinterpretował a może patrzysz nieobiektywnie ze względu na przeszłość.

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ale zdradzenie z jedną osobą i koniec związku to co innego, niż regularne puszczanie się z każdą chętną.

Twój przypadek to po prostu samo życie. Ok, fajnie by było w innej kolejności, ale wynikał z końca uczuć i zauroczenia kimś innym. A potem odeszłaś.

Przypadek faceta to bardziej coś jak związać się z nałogowych hazardzistą/palaczem/alkoholikiem i liczyć, że nasza miłość go odmieni.

Ok, kogoś kiedyś pewnie odmieniła. Ale ja bym swoim szczęściem nie ryzykowała.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Naprawdę chcesz wchodzić w relacje, w której na dzień dobry musisz planować naloty bez uprzedzenia, bo już mu nie ufasz?

Gdyby to było w solidnym 10-letnim związku, to można by rozważac pracę nad odbudowaniem zaufania. Ale tak o, wchodzić w relację z facetem, któremu w ogóle nie ufasz? Czemu chcesz sobie to robić?

Zabiłaś kogoś, oszukałaś, że teraz sama siebie karzesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Macie świętą rację.

Jest mi wstyd, że dałam się tak omotać.

To pierwszy raz, kiedy czuję coś takiego do faceta. Teraz widzę, że wszystkie wcześniejsze moje relacje były takie wymuszone, nie czułam się w nich tak swobodnie, jak teraz, nie byłam tak dopieszczona i dowartościowana jak teraz, dzięki niemu. W krótkim czasie oszalałam na jego punkcie, doszło do tego, że naprawdę - ani nie mogę jeść, ani spać, ani myślec o czymkolwiek ani kimkolwiek innym. To jest tak silne, i wrecz nie do opisania uczucie, o którym nigdy bym nie pomyślała, że może się przydarzyć w prawdziwym życiu. Jestem nim zafascynowana, mamy wspólne tematy, pasje, podobne plany na przyszłość. Mam wrażenie, że z jego strony to nie jest wymuszone, a czasem mi się wydaje, że on jest jeszcze bardziej wkręcony, niż ja. Chwali się mną do znajomych, przy znajomych, a ja czuję się w jego obecności tak cudownie, jak nigdy wcześniej. Naprawdę, trudno jest mi opisać słowami taką nić porozumeinia, jaka się między nami wytworzyła. Gdyby nie to, co o nim wiem, i ten mój problem z 100% zaufaniem mu, ja byłabym gotowa tu i teraz wyjść za tego typa.
To jest straszne, rozdzierające mnie w środku uczucie, kiedy de facto on nie daje mi na dzień dzisiejszy żadnych powodów do podejrzewania niewierności, a ja przez wzgląd na jego przeszłość, i tak ciągle o tym myślę.

Boję się, że już nigdy więcej mi się coś takiego w życiu nie przydarzy. A jestem już naprawdę na skraju staropanieństwa.

Edytowane przez ineedyourtime
Czas edycji: 2020-09-06 o 16:04 Powód: zle ujelam jedną kwestię
ineedyourtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 16:03   #66
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Macie świętą rację.
Jest mi wstyd, że dałam się tak omotać.
To pierwszy raz, kiedy czuję coś takiego do faceta. Teraz widzę, że wszystkie wcześniejsze moje relacje były takie wymuszone, nie czułam się w nich tak swobodnie, jak teraz, nie byłam tak dopieszczona i dowartościowana jak teraz, dzięki niemu. (...) Gdyby nie to, co o nim wiem, i ten mój problem z 100% zaufaniem mu, ja byłabym gotowa tu i teraz wyjść za tego typa.
To jest straszne, rozdzierające mnie w środku uczucie, kiedy de facto on nie daje mi na dzień dzisiejszy żadnych powodów do podejrzewania niewierności, a ja przez wzgląd na jego przeszłość, i tak ciągle o tym myślę.
Moim zdaniem właśnie ten gwałtowny zalew miłością jest podejrzany i wskazuje że wcale się nie zmienił. Takie szybko zanim dotrze do nas że to bez sensu. Wielka ekscytacja i emocje a potem właśnie efekt "jednak jest tak samo i normalnie" prowadzący do zdrad gdy nadarzy się okazja, a druga osoba mając przeświadczenie że to nadal jedyne w swoim rodzaju uczucie toleruje więcej, trwa przy nim dłużej i samobiczuje się za brak zaufania co do tej miłości z początku, wręcz szuka w sobie części winy.

No nierozsądnie zrobiłaś że się aż tak zaangażowałaś mając taką wiedzę od początku, no trudno zdarza się, zwłaszcza że się mocno zauroczyłaś a on bardzo zadbał by to podsycić. Ważne że zaczynasz powoli wracać na ziemię

Edytowane przez Overcooked
Czas edycji: 2020-09-06 o 16:05 Powód: hah zapomniałam kluczowego "nie" przy "nie zmienił"
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 16:30   #67
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Czy cuda się zdarzają? Pewnie tak. Ale w życiu nie zdecydowałabym się testować tego na sobie. Na świecie jest ogrom facetów, mogę znaleźć takiego, z którym nie będzie takich problemów.
Dla mnie w związku bardzo ważne jest zaufanie. Często wychodzimy gdzieś osobno. Gdybym wiedziała, że mój facet wcześniej urządzał skoki w bok, zawsze w takiej sytuacji miałaby gdzieś z tyłu głowy co on tam robi. Nie chcę czegoś takiego.
Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
To smutna prawda, ale jednak prawda. Ani jednej historii, która skończyła się pozytywnie

No dobra dziewczyny, a - już czystko hipotetycznie - co w sytuacji, jeśli w poprzednim związku facet zdradził np. raz - zapomniał się, chwila nieuwagi, alkohol, te sprawy. Myślicie, że coś takiego również rzutuje na przyszłość, czyli jeśli raz zdradził (nie seryjnie, jak ten mój :/), to zawsze zdradzi ponownie? Zapraszam do dyskusji, bardzo mi się podoba, że tak fajnie tu można porozmawiać z innymi, bardziej doświadczonymi koleżankami
Miałam taką sytuację w bliskim otoczeniu. Facet był z dziewczyną coś koło roku, wszystko było fajnie, wygodnie. Potem pierwszy wyjazd i pyk, troszkę alkoholu i seksik na boku. Rozstał się z byłą, potem związał się z tą od zdrady. Kręcąc z nią jeszcze parę jednorazowych akcji zaliczył. Z resztą cały ten związek to bardzo specyficzna relacja. Twierdzi że byłej nie kochał, że i tak by się w końcu rozstali. Szkoda, że jej mówił coś innego. Był czas kiedy ona za nim tęskniła, oficjalnie byli jeszcze parą, a on już myślał jak to się dobrze ustawić z kolejną dziewczyną. Dla mnie to obrzydliwie.
Jednorazowa zdrada to też zdrada. Dla mnie wystarczy, żeby się nie pchać w taki związek.
Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
To trochę tak jak przechodzenie przez pasy na czerwonym świetle z zamkniętymi oczami.


Ok, jak idziesz na zielonym, to nie masz gwarancji, że coś cię nie przejedzie.


Ale jednak dobrze jest się trzymać rozwiązań, które mają większy procent szans nas nie zranić.
Dokładnie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-09-06, 16:45   #68
ineedyourtime
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 32
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Moim zdaniem właśnie ten gwałtowny zalew miłością jest podejrzany i wskazuje że wcale się nie zmienił. Takie szybko zanim dotrze do nas że to bez sensu. Wielka ekscytacja i emocje a potem właśnie efekt "jednak jest tak samo i normalnie" prowadzący do zdrad gdy nadarzy się okazja, a druga osoba mając przeświadczenie że to nadal jedyne w swoim rodzaju uczucie toleruje więcej, trwa przy nim dłużej i samobiczuje się za brak zaufania co do tej miłości z początku, wręcz szuka w sobie części winy.

No nierozsądnie zrobiłaś że się aż tak zaangażowałaś mając taką wiedzę od początku, no trudno zdarza się, zwłaszcza że się mocno zauroczyłaś a on bardzo zadbał by to podsycić. Ważne że zaczynasz powoli wracać na ziemię
Naiwność To moje drugie imię.

Cytat:
Napisane przez Czarna2000 Pokaż wiadomość
Czy cuda się zdarzają? Pewnie tak. Ale w życiu nie zdecydowałabym się testować tego na sobie. Na świecie jest ogrom facetów, mogę znaleźć takiego, z którym nie będzie takich problemów.
Dla mnie w związku bardzo ważne jest zaufanie. Często wychodzimy gdzieś osobno. Gdybym wiedziała, że mój facet wcześniej urządzał skoki w bok, zawsze w takiej sytuacji miałaby gdzieś z tyłu głowy co on tam robi. Nie chcę czegoś takiego. Miałam taką sytuację w bliskim otoczeniu. Facet był z dziewczyną coś koło roku, wszystko było fajnie, wygodnie. Potem pierwszy wyjazd i pyk, troszkę alkoholu i seksik na boku. Rozstał się z byłą, potem związał się z tą od zdrady. Kręcąc z nią jeszcze parę jednorazowych akcji zaliczył. Z resztą cały ten związek to bardzo specyficzna relacja. Twierdzi że byłej nie kochał, że i tak by się w końcu rozstali. Szkoda, że jej mówił coś innego. Był czas kiedy ona za nim tęskniła, oficjalnie byli jeszcze parą, a on już myślał jak to się dobrze ustawić z kolejną dziewczyną. Dla mnie to obrzydliwie.
Jednorazowa zdrada to też zdrada. Dla mnie wystarczy, żeby się nie pchać w taki związek.Dokładnie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masakra. Czy są jeszcze w ogóle możliwe normalne relacje w dzisiejszych czasach?
ineedyourtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 18:16   #69
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Naiwność To moje drugie imię.




Masakra. Czy są jeszcze w ogóle możliwe normalne relacje w dzisiejszych czasach?
To nie od czasów zalezy a od człowieka
Jestem duzo starsza od ciebie i takie rzeczy zdarzały się jak ja byłam mloda i jak moja matka byla mloda
Poprostu istnieją tacy ludzie którzy nudza sie w monogamicznej relacji brakuje im tego dreszczyku emocji tego haju na którym on teraz jest ,wiadomo ze taki stan nie będzie trwał wiecznie wiec po około jakis 2-3 latach cykl sie powtarza .znam takich ludzi i tow dwóch płciach.maja rodziny a nadal ciagle im czegos brakuje i szukaja "szczescia"na boku.wiadono ze z czasem coraz rzadziej bo uroda juz nie ta ;-) ale ciagle z dupa latają

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2020-09-06 o 18:39
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 18:18   #70
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Macie świętą rację.

Jest mi wstyd, że dałam się tak omotać.

To pierwszy raz, kiedy czuję coś takiego do faceta. Teraz widzę, że wszystkie wcześniejsze moje relacje były takie wymuszone, nie czułam się w nich tak swobodnie, jak teraz, nie byłam tak dopieszczona i dowartościowana jak teraz, dzięki niemu. W krótkim czasie oszalałam na jego punkcie, doszło do tego, że naprawdę - ani nie mogę jeść, ani spać, ani myślec o czymkolwiek ani kimkolwiek innym. To jest tak silne, i wrecz nie do opisania uczucie, o którym nigdy bym nie pomyślała, że może się przydarzyć w prawdziwym życiu. Jestem nim zafascynowana, mamy wspólne tematy, pasje, podobne plany na przyszłość. Mam wrażenie, że z jego strony to nie jest wymuszone, a czasem mi się wydaje, że on jest jeszcze bardziej wkręcony, niż ja. Chwali się mną do znajomych, przy znajomych, a ja czuję się w jego obecności tak cudownie, jak nigdy wcześniej. Naprawdę, trudno jest mi opisać słowami taką nić porozumeinia, jaka się między nami wytworzyła. Gdyby nie to, co o nim wiem, i ten mój problem z 100% zaufaniem mu, ja byłabym gotowa tu i teraz wyjść za tego typa.
To jest straszne, rozdzierające mnie w środku uczucie, kiedy de facto on nie daje mi na dzień dzisiejszy żadnych powodów do podejrzewania niewierności, a ja przez wzgląd na jego przeszłość, i tak ciągle o tym myślę.

Boję się, że już nigdy więcej mi się coś takiego w życiu nie przydarzy. A jestem już naprawdę na skraju staropanieństwa.
Ja mialam takiego kumpla - tez co jakas laske poznal, to traktowal ja jak bostwo i sie chwalil na prawo i lewo jaka to Kalinka, Joasia czy inna Dorotka jest piekna, cudowna, i jak to jego przyszla zona jest, bo nigdy taki zakochany nie byl. A chwile pozniej przyprowadzal kolejna - i znowu ta sama gadka, ze wspaniala i ze to jest ta prawdziwa milosc. My jako jego towarzystwo nigdy nie traktowalismy tych dziewczyn powaznie, bo kazda byla albo na chwile, albo do momentu jak napatoczyla sie kolejna strzala amora.

Az przykro bylo patrzec, bo kumpel to naprawde czarus, zawsze "mega romantyk" itd, wiec te dziewczyny naprawde wsiakaly w relacje bardzo szybko, wlasnie przez tego kopa do samooceny i poczucie, ze to jest cos innego, glebszego.

Mimo ze kumpel przeskakiwal z dziewczyny na dziewczyne (centralnie - jednego dnia byl zakochany w Asi, drugiego informowal towarzystwo, ze przyprowadza Kasie i zeby nic o Asi nie wspominac, bo Kasia to prawdziwa milosc!), nie pamietam, zeby ktorakolwiek zdradzil.. gdybys jednak kogokolwiek z naszego towarzystwa zapytala, czy uczuciowo mozna mu zaufac, to kazdy popukalby sie w czolo, bo wiedzielismy, ze relacja z nim to jak pchanie rak w ognisko (mimo ze zadnej zdrady sie nie dopuscil). Ty pewnie tez jestes kolejna dziewczyna, ktora tamten przyprowadza i sie chwali jak to tym razem naprawde sie zakochal
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-06, 19:33   #71
chacaos
Zadomowienie
 
Avatar chacaos
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez ineedyourtime Pokaż wiadomość
Masakra. Czy są jeszcze w ogóle możliwe normalne relacje w dzisiejszych czasach?
Jesteś odpowiedzialna w 50% za każdą relację, w której już jesteś, i w 100% za decyzję o tym, czy w ogóle się w nią pakować czy nie. Ty doskonale wiesz, z kim masz do czynienia, nie zostałaś w tej kwestii okłamana ani nikt Cię nie zmusza przystawiając pistolet do głowy. Jeśli mimo wszystko chcesz w to brnąć, ewentualne pretensje możesz mieć do siebie, nie do ,,dzisiejszych czasów''.

Dużo w tym wątku rozkminiania, czy facet zmieni się pod wpływem wielkiej miłości do Ciebie. Zaproponuję więc zastanowienie się nad czymś innym: wyobraź sobie, że to Ty jesteś tą najgorszą, nudną, unieszczęśliwiającą, niespełniającą potrzeb misia laską, z którą związek ciągnie się z braku laku. Czy uważasz, że zasługiwałabyś w takim wypadku na robienie Cię w balona, ubaw całego otoczenia z Twojej naiwności, ryzyko chorób wenerycznych? Bo nie byłaś wystarczająca, nie spisałaś się w roli jego partnerki?

Miałaś szczęście poznać schemat działania swojego fagasa, zanim przekonałaś się o nim na własnej skórze - on nie przyjdzie i nie powie wprost, że mu coś nie pasuje, ani chociażby nie odejdzie po jednorazowej zdradzie z nową miłością, bo te opcje wymagałyby odwagi, szczerości i kręgosłupa moralnego, których u tego pana brak. Nie oceniaj przyzwoitości człowieka po tym, jak traktuje osoby, które chce puknąć, ani po tym, jak się zachowuje w świeżym związku. Patrz na to, jak traktuje tych, których (już) nie potrzebuje i w jaki sposób mówi im ,,nara'' - to jest skarbnica wiedzy o człowieku.
chacaos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-07, 08:58   #72
Andziullka666
Zadomowienie
 
Avatar Andziullka666
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1 271
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez chacaos Pokaż wiadomość
Jesteś odpowiedzialna w 50% za każdą relację, w której już jesteś, i w 100% za decyzję o tym, czy w ogóle się w nią pakować czy nie. Ty doskonale wiesz, z kim masz do czynienia, nie zostałaś w tej kwestii okłamana ani nikt Cię nie zmusza przystawiając pistolet do głowy. Jeśli mimo wszystko chcesz w to brnąć, ewentualne pretensje możesz mieć do siebie, nie do ,,dzisiejszych czasów''.

Dużo w tym wątku rozkminiania, czy facet zmieni się pod wpływem wielkiej miłości do Ciebie. Zaproponuję więc zastanowienie się nad czymś innym: wyobraź sobie, że to Ty jesteś tą najgorszą, nudną, unieszczęśliwiającą, niespełniającą potrzeb misia laską, z którą związek ciągnie się z braku laku. Czy uważasz, że zasługiwałabyś w takim wypadku na robienie Cię w balona, ubaw całego otoczenia z Twojej naiwności, ryzyko chorób wenerycznych? Bo nie byłaś wystarczająca, nie spisałaś się w roli jego partnerki?

Miałaś szczęście poznać schemat działania swojego fagasa, zanim przekonałaś się o nim na własnej skórze - on nie przyjdzie i nie powie wprost, że mu coś nie pasuje, ani chociażby nie odejdzie po jednorazowej zdradzie z nową miłością, bo te opcje wymagałyby odwagi, szczerości i kręgosłupa moralnego, których u tego pana brak. Nie oceniaj przyzwoitości człowieka po tym, jak traktuje osoby, które chce puknąć, ani po tym, jak się zachowuje w świeżym związku. Patrz na to, jak traktuje tych, których (już) nie potrzebuje i w jaki sposób mówi im ,,nara'' - to jest skarbnica wiedzy o człowieku.
A to swoją drogą. Po tym jak traktuje innych też można poznać człowieka. Chociaż niektórzy myślą nie ważne że okrada stare babcie, ważne że mi nic nie ukradł.
__________________
01.02.2016 66kg






13.08.2016
Andziullka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-07, 12:54   #73
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

To ja się wypowiem ze swojego punktu widzenia - zdarzyło mi się w przeszłości zdradzić, schemat podobny, impreza, alkohol, w związku się coś psuło. Fakt faktem, to nie byli przypadkowi faceci, tylko najczęściej jakiś były bądź ktoś, z kim się spotykałam wcześniej. Jak tak teraz nad tym pomyślę, to zdradziłam 5 razy, będąc w dwóch związkach. Od kiedy jestem z TŻ nawet nie mam takich pomysłów, ale wymagało to ode mnie zmiany. Po pierwsze bez TŻ nie wypiję dużo alkoholu, po drugie generalnie rzadko kiedy wychodzę na imprezy sama. Nie, że sobie zabraniamy, ale zwyczajnie nie odczuwam takiej potrzeby. Towarzystwo, z którym wychodzę też się zmieniło. No i najważniejsze - ja sama dojrzałam i doszłam do wniosku, że to co robiłam było zwyczajnie złe.
U Ciebie niestety mamy przypadek, w którym nie sądzę, ażeby jakakolwiek refleksja nastąpiła. Jedyne rozwiązanie, jakie ja bym tutaj widziała to szybkie zamieszkanie razem - będziesz miała czarno na białym kiedy wychodzi i w jakim stanie wraca. I to jest jedyna opcja, żebyś była w miarę spokojna i gdzieś budowała to zaufanie do niego. Tylko tak całkiem serio, chęć upilnowania misiaczka jest średnim powodem do podejmowania takich decyzji i nie wiem czy warto.
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-07, 13:40   #74
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
To ja się wypowiem ze swojego punktu widzenia - zdarzyło mi się w przeszłości zdradzić, schemat podobny, impreza, alkohol, w związku się coś psuło. Fakt faktem, to nie byli przypadkowi faceci, tylko najczęściej jakiś były bądź ktoś, z kim się spotykałam wcześniej. Jak tak teraz nad tym pomyślę, to zdradziłam 5 razy, będąc w dwóch związkach. Od kiedy jestem z TŻ nawet nie mam takich pomysłów, ale wymagało to ode mnie zmiany. Po pierwsze bez TŻ nie wypiję dużo alkoholu, po drugie generalnie rzadko kiedy wychodzę na imprezy sama. Nie, że sobie zabraniamy, ale zwyczajnie nie odczuwam takiej potrzeby. Towarzystwo, z którym wychodzę też się zmieniło. No i najważniejsze - ja sama dojrzałam i doszłam do wniosku, że to co robiłam było zwyczajnie złe.
U Ciebie niestety mamy przypadek, w którym nie sądzę, ażeby jakakolwiek refleksja nastąpiła. Jedyne rozwiązanie, jakie ja bym tutaj widziała to szybkie zamieszkanie razem - będziesz miała czarno na białym kiedy wychodzi i w jakim stanie wraca. I to jest jedyna opcja, żebyś była w miarę spokojna i gdzieś budowała to zaufanie do niego. Tylko tak całkiem serio, chęć upilnowania misiaczka jest średnim powodem do podejmowania takich decyzji i nie wiem czy warto.

W takich momentach ja sie cieszę (proszę nie mylić z tym, ze czuje sie lepsza), ze nie muszę sie pilnować z alko. Bo właśnie im więcej wypije tym bardziej (od zawsze) stawałam sie mniej dotykalska. Bardzo sie pilnowalam aby nie stała mi sie krzywda.
Mozna powiedzieć, ze wtedy jeszcze bardziej pilnowalam swoich rzeczy, telefonu i aby ktos mnie dotykał.


I potwierdziłas mi taka moja osobista teoria, ze te zdrady to kwestia charakteru a nie sytuacji.


Oczywiście wierze tez w to, ze ludzie sie zmieniają, dojrzewają.
Jednak to nie dzieje sie z dnia na dzien.

W tym wątku nasuwa sie pytanie czy jego zmiana nie jest spowodowana tym, ze on chce autorkę „zaliczyć” bo mu odmowila.

Edytowane przez f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Czas edycji: 2020-09-07 o 13:41
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-07, 13:50   #75
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88122501]W takich momentach ja sie cieszę (proszę nie mylić z tym, ze czuje sie lepsza), ze nie muszę sie pilnować z alko. Bo właśnie im więcej wypije tym bardziej (od zawsze) stawałam sie mniej dotykalska. Bardzo sie pilnowalam aby nie stała mi sie krzywda.
Mozna powiedzieć, ze wtedy jeszcze bardziej pilnowalam swoich rzeczy, telefonu i aby ktos mnie dotykał.


I potwierdziłas mi taka moja osobista teoria, ze te zdrady to kwestia charakteru a nie sytuacji.


Oczywiście wierze tez w to, ze ludzie sie zmieniają, dojrzewają.
Jednak to nie dzieje sie z dnia na dzien.

W tym wątku nasuwa sie pytanie czy jego zmiana nie jest spowodowana tym, ze on chce autorkę „zaliczyć” bo mu odmowila.[/QUOTE]

Ten etap na szczęście mam zamknięty i bardzo jestem z tego zadowolona Ja zauważyłam, że niestety po alko robiłam się sentymentalna - gdy pojawił się jakiś mój były lub były-niedoszły to tak nas brało za rozmowy, wspominanie, później jakiś flirt i dalej już poszło.. Natomiast obcych facetów unikałam jak ognia, właśnie dla nich byłam niedotykalska. Dziwne to, no ale tak już miałam.
Zmiana to proces długotrwały, ja w zasadzie rozpoczęłam ten proces jeszcze przed poznaniem TŻ, jeśli dobrze pamiętam to po jakimś wieczorze z przyjaciółką, gdy mogłam się wyżalić. Bo to nie jest tak, że ja wyrzutów sumienia nie miałam - miałam i to ogromne. Tylko gdzieś mi determinacji brakowało, żeby wziąć się w garść.

Edytowane przez Ballantines_1
Czas edycji: 2020-09-07 o 13:55
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-07, 19:09   #76
ineedyourtime
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 32
Dot.: Facet zdradzał swoją poprzednią partnerkę. Czy mnie też zrani?

Cytat:
Napisane przez chacaos Pokaż wiadomość
Jesteś odpowiedzialna w 50% za każdą relację, w której już jesteś, i w 100% za decyzję o tym, czy w ogóle się w nią pakować czy nie. Ty doskonale wiesz, z kim masz do czynienia, nie zostałaś w tej kwestii okłamana ani nikt Cię nie zmusza przystawiając pistolet do głowy. Jeśli mimo wszystko chcesz w to brnąć, ewentualne pretensje możesz mieć do siebie, nie do ,,dzisiejszych czasów''.

Dużo w tym wątku rozkminiania, czy facet zmieni się pod wpływem wielkiej miłości do Ciebie. Zaproponuję więc zastanowienie się nad czymś innym: wyobraź sobie, że to Ty jesteś tą najgorszą, nudną, unieszczęśliwiającą, niespełniającą potrzeb misia laską, z którą związek ciągnie się z braku laku. Czy uważasz, że zasługiwałabyś w takim wypadku na robienie Cię w balona, ubaw całego otoczenia z Twojej naiwności, ryzyko chorób wenerycznych? Bo nie byłaś wystarczająca, nie spisałaś się w roli jego partnerki?

Miałaś szczęście poznać schemat działania swojego fagasa, zanim przekonałaś się o nim na własnej skórze - on nie przyjdzie i nie powie wprost, że mu coś nie pasuje, ani chociażby nie odejdzie po jednorazowej zdradzie z nową miłością, bo te opcje wymagałyby odwagi, szczerości i kręgosłupa moralnego, których u tego pana brak. Nie oceniaj przyzwoitości człowieka po tym, jak traktuje osoby, które chce puknąć, ani po tym, jak się zachowuje w świeżym związku. Patrz na to, jak traktuje tych, których (już) nie potrzebuje i w jaki sposób mówi im ,,nara'' - to jest skarbnica wiedzy o człowieku.
Dobrze napisane, dzięki za to.

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88122501]W takich momentach ja sie cieszę (proszę nie mylić z tym, ze czuje sie lepsza), ze nie muszę sie pilnować z alko. Bo właśnie im więcej wypije tym bardziej (od zawsze) stawałam sie mniej dotykalska. Bardzo sie pilnowalam aby nie stała mi sie krzywda.
Mozna powiedzieć, ze wtedy jeszcze bardziej pilnowalam swoich rzeczy, telefonu i aby ktos mnie dotykał.


I potwierdziłas mi taka moja osobista teoria, ze te zdrady to kwestia charakteru a nie sytuacji.


Oczywiście wierze tez w to, ze ludzie sie zmieniają, dojrzewają.
Jednak to nie dzieje sie z dnia na dzien.

W tym wątku nasuwa sie pytanie czy jego zmiana nie jest spowodowana tym, ze on chce autorkę „zaliczyć” bo mu odmowila.[/QUOTE]

Też o tym myślę. Czy to nie urażona męska duma, że mu odmówiłam?I chęć "zdobycia" trofeum?

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
Ten etap na szczęście mam zamknięty i bardzo jestem z tego zadowolona Ja zauważyłam, że niestety po alko robiłam się sentymentalna - gdy pojawił się jakiś mój były lub były-niedoszły to tak nas brało za rozmowy, wspominanie, później jakiś flirt i dalej już poszło.. Natomiast obcych facetów unikałam jak ognia, właśnie dla nich byłam niedotykalska. Dziwne to, no ale tak już miałam.
Zmiana to proces długotrwały, ja w zasadzie rozpoczęłam ten proces jeszcze przed poznaniem TŻ, jeśli dobrze pamiętam to po jakimś wieczorze z przyjaciółką, gdy mogłam się wyżalić. Bo to nie jest tak, że ja wyrzutów sumienia nie miałam - miałam i to ogromne. Tylko gdzieś mi determinacji brakowało, żeby wziąć się w garść.
Ale super, że się udało <3
ineedyourtime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-09-07 20:09:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:59.