2017-10-19, 08:00 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 194
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Mnie się jednak wydaje, że wszystko zależy od indywidualnych preferencji skóry i od przyczyn powstania pryszczy, bo wielokrotnie spotykałam się z sytuacją, gdzie kosmetyki, które powinny mnie zatkać działały bardzo dobrze, a kosmetyki, które mają rekomendacje gabinetów kosmetycznych i same wysokie noty w różnych miejscach, mnie akurat zapychały, albo wywoływały niespotykany wysyp.
Jasne, że możemy mówić, że to czy tamto jest złe, nie używaj, bo zapycha, ale może akurat w tym wypadku tej osobie pomoże. Za pierwszym razem jak się zmagałam z trądzikiem pomógł mi płyn z alkoholem, gdzie wszędzie jak ktoś wspomni o kosmetykach na bazie alkoholu to cała reszta niemal nie zje tej osoby. Prawda jest taka, że każdemu pomaga co innego i to co służy jednej osobie nie przysłuży się drugiej. Co do moich zmian - miałam w gratisie w tym tygodniu zabieg kwasem salicylowym, 12%. Pokazywałam kosmetyczce zapchany po tygodniu nos, pokręciła głową, że z czymś takim się jeszcze nie spotkała. Właśnie - wykonała mi zabieg salicylem, bo skoro najmocniejszy azelac nie pomaga to może od innej strony trzeba zaatakować. Mam jej napisać czy się łuszczę, bo uznała, że po takim stężeniu powinno mi wypalić twarz, a ja nawet nie czuję pieczenia. Coś tam się łuszczy, zmiany jakby mniejsze, ale minęły dopiero dwa dni. Następny plan jest taki - badania hormonalne i jak się nic nie ruszy - wymaz ze zmiany. Kosmetyczka mówiła, że to może być jakaś oporna bakteria, że nawet jeśli to przez hormony to zewnętrznie azelac i tak powinien chociaż załagodzić sytuację. Jeszcze wypowiem się na temat ziół mnie one nigdy nie pomagały, piłam i brałam w tabletkach bratki i inne takie, jeszcze w czasie tej słabszej postaci trądziku kilka lat temu i szczerze mówiąc nie wierzę w ich działanie, nigdy mi nawet odrobinę nie pomogły. Jeśli masz jednego pryszcza na miesiąc to pewnie ziółka dadzą sobie radę, ale raczej nie liczyłabym na ich cudowne działanie kiedy masz wysyp |
2017-10-19, 11:18 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Cytat:
Uzywalam roztworu kwasu salicylowego 10% i to troche pomagalo tzn pory sie wolniej zanieczyszczaly i zaskorniki byly troche mniejsze, ale skutki uboczne sprawily, ze nie byla to gra warta swieczki. Bardzo dobrze robisz idac na badania hormonalne. W zasadzie od tego powinno sie zaczac, zamiast rzucac sie od razu na kwasy i oczekiwac cudow od kosmetyki. |
|
2017-10-20, 08:12 | #33 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 177
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Określ jasno, co jest dla ciebie najważniejsze. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś na łożu śmierci powiedział: "Ach żałuję, że nie spędzałem więcej czasu w biurze".
|
||||
2017-10-20, 10:59 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Cytat:
Co do ziol to prawda, ze sa niedoceniane a jednoczesnie przeceniane tzn ludzie sobie popijaja bratka i mysla, ze im nagle zniknie tradzik. Ziola trzeba dobierac tak jak leki czyli wracamy do tego co na poczatku - najpierw zdiagnozowac przyczyne stanu cery i do tego dobierac ziola, a nie kupowac pierwsze lepsze i oczekiwac cudow. |
|
2017-10-25, 08:10 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 194
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Miałam robiony kwas salicylowy 12%. Nie mam ani jednego pryszcza Nie wiem na jak długo, ale zobaczymy. Póki co ponad tydzień bez wysypu. Twarz gładka, łuszczy się, przebarwienia nieco wypłowiały.
Cały problem polega na tym, że nawet jeśli to trądzik hormonalny to chociaż zewnętrznie azelac powinien pomóc, a nie ruszył dosłownie nic. Dlatego teraz nadzieja w salicylu. Na badania hormonalne się wybiorę, ale teraz spłukał mnie dentysta i muszę poczekać do kolejnej wypłaty Czy możesz mi powiedzieć o skutkach ubocznych stosowania kwasu, jakie u Ciebie wystąpiły? Mam ogromną nauczkę po antykoncepcji - gdyby nie ona nie miałabym teraz tych problemów. Co do dermatologów - chodziłam, a i owszem, to był mój pierwszy odruch, ale żaden nie umiał mi pomóc. Jeden lek, oparty na alkoholu pomagał, był robiony na zamówienie, ale też nie udało mu się całkowicie złagodzić trądziku, jedynie go zaleczał. Dostawałam antybiotyki doustne, po których niemiłosiernie bolał mnie żołądek, a które i tak nie skutkowały, na retinoidy się nie zdecydowałam. Noszę soczewki i wolę nie ryzykować. Poza tym kuracja wydaje mi się zbyt inwazyjna, a już sam fakt, że efekty nie są wieczne przekreśla to rozwiązanie całkowicie. Hitem byłam pani dermatolog, u której byłam w maju - przepisała mi maści, kazała używać, "może trochę podrażnić, ale się nie zrażać, nawilżać". Okej. Po 1,5 miesiąca wróciłam, znam swoją skórę, wiem jak i na co reaguje, wiedziałam, że tu dzieje się coś nieodpowiedniego. Proszę o zmianę, bo twarz spuchła, maksymalnie trzy razy w tygodniu mogę tej jednej maści używać, bo podrażnia, twarz czerwona jak dorodny burak, a ani jeden pryszcz nie zniknął. A Pani na to, żeby nie histeryzować, używać, przyjść za dwa miesiące. "Maści nam zabraknie jak tak co miesiąc będziemy zmieniać". Spięłam się i używałam. Czytałam, że po jakimś czasie skóra powinna się do maści przyzwyczaić i przestać się czerwienić. Skończyłam ze skórą maksymalnie wysuszoną, bolała, piekła, a pryszcze niewzruszone. To mnie właśnie skłoniło do pójścia do kosmetyki. Kiedyś takie zabiegi mi pomogły. Kilka lat miałam spokoju, dlatego teraz też liczę na cud. Ale w kryzysowych momentach zastanawiam się czy nie pieprznąć tym wszystkim i nie wrócić do antykoncepcji. Nie chcę już jej brać, wszystko przez nią, ale już chwilami naprawdę nie mam siły. Zaraz miną trzy lata jak jej nie używam, a problemy ze skórą nie znikają. |
2017-10-25, 16:58 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Cytat:
W sumie jedynymi kwasami, których nie próbowałam były LHA i TCA i tego drugiego nie odważyłabym się zresztą aplikować na własną rękę. Czy dobrze rozumiem, że początkiem Twoich problemów była antykoncepcja hormonalna? Ja pomimo decyzji, że nie chcę już nigdy brać hormonów, ich wpływ na cerę muszę pochwalić, bo zakończyły etap najgorszego trądziku jaki swego czasu miałam i nawet po odstawieniu on nie wrócił. Ale na łojotok będący przyczyną trądziku zaskórnikowego nie mają niestety wpływu, są na to za słabe. |
|
2017-10-31, 07:33 | #37 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 194
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Tak, dobrze rozumiesz. Miałam problemy z trądzikiem, wprawdzie nie takie jak teraz, ale jednak wysyp pryszczy miałam. Zostałam skierowana na badania hormonalne, było lekkie rozchwianie, dlatego dostałam tabletki anty, jasne, że wpłynęły bosko na moją skórę, nie mogę narzekać na efekt. W międzyczasie poznałam mojego chłopaka i tak zmieniałam tylko hormony od diany, którą dostałam typowo na trądzik, aż do naraya, którą brałam już na samym końcu. Wszystko trwało 4 lata. Ale już zaczęłam mieć dość, dlatego odstawiłam tabsy, w końcu problemów ze skórą się pozbyłam, co się może stać? I stało. Od tego czasu przechodzę gehennę ze skórą. W lipcu minęły dwa lata odkąd się użeram z trądzikiem. Szkoda tylko, że jak zaczynałam brać hormony nikt mnie nie uprzedził, że tak się może stać. Zaczynam już się powoli poddawać. Bardzo nie chcę wracać do hormonów, bo to błędne koło, ale jestem już bliska tego rozwiązania.
Seria kwasów nie pomogła. Najlepsze efekty były po samym kwasie salicylowym, wtedy nie pojawił się żaden pryszcz przez dobry tydzień (potem byłam przed miesiączką, więc wysyp murowany). Ostatnio miałam zrobioną jakąś "końską dawkę", azelac, salicyl i coś jeszcze. Łuszczę się, przebarwienia mają mniej intensywny kolor, blizny się nieco spłyciły, ale co z tego, skoro nadal powstają nowe zmiany? Chyba jednak bez wizyty u endokrynologa się nie obejdzie. |
2017-10-31, 09:48 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Tez tak mysle. Plusem w Twojej sytuacji jest to, ze mialas badania przed rozpoczeciem stosowania antykoncepcji, wiec mozna bedzie czarno na bialym porownac. Czesto kobiety nie maja takich badan, odstawiaja anty, jest dramat, ale nie maja zadnych "dowodow", ze to tabletki tak namieszaly, albo na co one konkretnie wplynely.
|
2017-11-10, 07:38 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 194
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Moja kosmetyczka mi wczoraj powiedziała, że to istna plaga. Ma dziewczynę, która przyszła do niej z książkowymi wynikami badań hormonów, a trądzik ma ogromny. Poniekąd cieszę się, że nie jestem sama
Zabiegi zaczęły pomagać, przez dwa tygodnie zrobił mi się jeden pryszcz. Jeszcze nie jest idealny, mam sporo przebarwień i blizn, ale jest zdecydowanie lepiej niż jak zaczynałam. Tak czy inaczej 15stego tuptam do endokrynologa. Jestem tylko ciekawa czy weźmie mnie na poważnie, skoro mój problem już nie jest jak widoczny |
2017-11-10, 12:48 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Cytat:
|
|
2017-11-14, 10:18 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 177
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Czy jestem jedyną kobietą, której lekarz nie wciskał anty, a wręcz przeciwnie?
__________________
Określ jasno, co jest dla ciebie najważniejsze. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś na łożu śmierci powiedział: "Ach żałuję, że nie spędzałem więcej czasu w biurze".
|
2017-11-14, 12:05 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
|
2017-11-14, 14:23 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 177
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Najpierw maści, potem zabiegi a skończyło się doustnie na Izoteku. W międzyczasie badania czy to własnie nie jakieś sprawy hormonalne. Zmiana diety, filtry UV. I w sumie chyba tyle. Grunt, że pomogło
__________________
Określ jasno, co jest dla ciebie najważniejsze. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś na łożu śmierci powiedział: "Ach żałuję, że nie spędzałem więcej czasu w biurze".
|
2017-11-14, 21:39 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Aha, jakos pomyslalam, ze endokrynolodzy mieli Ci cos innego do zaproponowania niz anty, a to rzadkosc.
|
2017-11-15, 08:48 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 177
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
A Ci to tylko badania i przepchnięcie do następnego lekarza XD
__________________
Określ jasno, co jest dla ciebie najważniejsze. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś na łożu śmierci powiedział: "Ach żałuję, że nie spędzałem więcej czasu w biurze".
|
2017-11-16, 07:52 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 194
|
Dot.: cera wrażliwa i pryszcze... :(
Skoro skończyłaś z Izotekiem to w sumie też nie najlepiej. Staram się go uniknąć jak mogę. Wcześniej myślałam, że jak nie będzie innego wyjścia to zgodzę się na terapię nim, a potem przeczytałam te wszystkie opinie w Internetach i pogadałam z kosmetyczką - wszystko jest na nie. Teraz wyniszczę swój organizm, a pryszcze i tak mogą wrócić. Poza tym terapia Izotekiem to również branie tabletek anty, więc z deszczu pod rynnę.
Póki co jestem zadowolona z efektów, jakie przyniosły mi kwasy. Jest światełko w tunelu, bo moja skóra wygląda dobrze, naprawdę dobrze. Szczerze mówiąc nie pamiętam już, kiedy był tak dobrze Mam tylko nadzieję, że efekty się utrzymają po skończonej terapii |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:00.