Brak zasad moralnych u koleżanki - zdradza męża który sam na to przyzwolił!

[Mijanou]

Jeśli zachowanie bliskiej koleżanki drażniłoby mnie to podziękowałabym za przyjaźń i ograniczyła kontakty do niezbędnego minimum.
Serio, szkoda czasu a rozkminy i denerwowanie się cudzym postępowaniem. Przyjaźń nie jest za karę.

[tiuteraz]

Ja uważam, że to nie jest Twoja sprawa jak oni wszyscy żyją. I jedyne co można doradzić to ograniczenie kontaktu lub powiedzenie koleżance, że nie chcesz aby opowiadała Ci o swoim życiu seksualnym.
To co ona robi nie jest karalne.

[mariamalaria]

Napisane przez tiuteraz

Ja uważam, że to nie jest Twoja sprawa jak oni wszyscy żyją. I jedyne co można doradzić to ograniczenie kontaktu lub powiedzenie koleżance, że nie chcesz aby opowiadała Ci o swoim życiu seksualnym.
To co ona robi nie jest karalne.

Autorka z jakichś powodów jednak uważa, że to jej sprawa. Chociaż pisała, że wie, że nie jej. Stąd moje hipotezy.

Uważa się za lepszą opcję dla jej męża.

Albo nie może znieść, że niemoralne i niewiernej grom z jasnego nieba nie trafia.

Albo wykazuje, o ileż jest lepsza i moralniejsza od tej głupiej, rozwiazłej... ,bo tak o niej myśli i to jej pompuje ego.

Jakiś int

[dziewczyna_dz]

Napisane przez Mijanou

Jeśli zachowanie bliskiej koleżanki drażniłoby mnie to podziękowałabym za przyjaźń i ograniczyła kontakty do niezbędnego minimum.
Serio, szkoda czasu a rozkminy i denerwowanie się cudzym postępowaniem. Przyjaźń nie jest za karę.

A nie sądzisz, że denerwowanie się cudzym postępowaniem jest dziwne. Ona powinna raczej próbować przestać się denerwować cudzym postępowaniem (które np nie polega na krzywdzeniu ludzi, bo to inna para kaloszy). Jeśli ktoś nie ma w sobie tolerancji dla cudzego życia (nawet jeśli jest niemoralne) to trudno mu będzie mieć przyjaciół na dłuższą metę.

[Mija62]

Napisane przez mariamalaria

Autorka z jakichś powodów jednak uważa, że to jej sprawa. Chociaż pisała, że wie, że nie jej. Stąd moje hipotezy.

Uważa się za lepszą opcję dla jej męża.

Albo nie może znieść, że niemoralne i niewiernej grom z jasnego nieba nie trafia.

Albo wykazuje, o ileż jest lepsza i moralniejsza od tej głupiej, rozwiazłej... ,bo tak o niej myśli i to jej pompuje ego.

Jakiś int

Zgadzam się z tym. A zwłaszcza, że uważa się lepsza opcja dla jej męża.

[Domi822]

Napisane przez green way

Fakt, to nie twoja sprawa i nie rozumiem czemu zawracasz sobie głowę jej życiem intymnym. Skoro nie aprobujesz jej postępowania powiedz to wprost i poproś, aby darowała sobie wszystkie szczegóły swojego pożycia z mężem i innymi facetami. Albo po prostu zerwij z nią kontakt i zacznij żyć swoim życiem. Nie powinno się oceniać innych swoją miarą. To co dla Ciebie jest zboczeniem dla innych może być całkiem normalne i na porządku dziennym. I przeciwnie, to, co Ty uważasz za normalne wcale nie musi takie być, a to że jesteś "normalna" wcale nie znaczy, że jesteś dobrym człowiekiem. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czy rozwiązłość twojej koleżanki może świadczyć o tym, że jest złym człowiekiem? Nie sądzę, po prostu niech każdy żyje tak, jak chce i potrafi. Dopóki nie krzywdzi się najbliższych, to jest ok. A jeżeli ktoś jest skrzywdzony postępowaniem osoby najbliższej to osoby zainteresowane powinny załatwić swoje sprawy między sobą. Bez świadków, kibiców, rozjemców. To ich życie i ich wybory.

Nie yawracam sobie glowz jej zciem intzmnzm. Ta osoba nie ma komu się zwierzać. Zadzowniła do mnie. Chciałam być grzeczna i pogadac z nią.Wiedziałam że nie za wesoło jest w jej związku. Ale tego co mi powiedziała po prostu sie nie spodziwałam. Raczej myślałam ze bedzie mówić o sytuacji w domu. Mieszka razem z teściami. Dla mnie to jest nie istotna sprawa. Po prostu dla mnie zachwoanie jej jest skandaliczne.I nie nie jestem lepsza, ładniejsza i nie lece na jej faceta. Mam swoje życie.

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87418081]No przecież chyba chce odejść, skoro szuka sobie mieszkania. A ty o tym piszesz, że sobie "ubzdurała", że się wyprowadza.
Nie rozumiem pomysłu, że mieliby zabrać jej dzieci, ponieważ jej mąż nie jest ich biologicznym ojcem.
No i chyba nie taki spoko ten mąż, skoro kazał jej "wypier*alać".[/QUOTE]
Odejśc chce tylko po to żeby byc bliżej ojca któemu chce dziecko podrzucać. Ona potrafi nie wracać do domu. Dziecko przebywa z teściami śpi po 5 godzin na dniu a ona wraca przed mężem. mąż jest tak samo winny tej sytuacji jak i ona. Tak uważam.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87418496]A ty skąd miałabyś wiedzieć, że nie ma żadnych? Każdy sobie może mieć zasady moralne jakie chce, a to że ma inne niż ty nie oznacza jeszcze, że one nie istnieją.
Nie widzę w tym nic niemoralnego. Wszyscy zainteresowani się zgodzili, nikomu nie dzieje się krzywda. Żadnej zdrady tutaj nie ma.
W tym momencie ciekawa jestem jak ty w ogóle definiujesz moralność, skoro dobrowolny niekrzywdzący nikogo układ, który cię w ogóle nie dotyczy, załączył ci takiego triggera, że aż musiałaś założyć o tym wątek.
Żadne. Nie zrobiła niczego nielegalnego.
Mąż jej niczego nie kazał, a to nie była żadna zdrada. I jak jej niby mają zabrać? Kto? I komu je oddadzą?
Chyba ci się zapomniało, że on też chciał mieć dziecko i jakoś mu nie przeszkadzało, że nie będzie biologicznym ojcem.

Co do reszty, to mąż skoro jej kazał wypie*dalać, to może jednak nie jest taki złoty człowiek jak ci się wydaje? Co więcej, nie masz żadnych podstaw do oceny jej zachowania, bo nie jesteś w ich związku i nie znasz ich prywatnych ustaleń między sobą. Nie wiesz co i dlaczego uważają za zdradę i nie wiesz co jeszcze cudowny pan mąż ma za uszami. Zafiksowałaś się na czyimś życiu seksualnym, bo z niewiadomych przyczyn użytkowanie narządów płciowych jest dla ciebie wyznacznikiem moralności [/QUOTE]
Presja w ich związku jak widac zrobiła więcej złego niż dobrego. Nie oceniam jej zachowania uważam tylko że brak jej moralności.Mąż też jej odpowiada za to ze ona teraz tak sie zachowuje. Nie interesujea mnie jej narządy płciowe tak naprawed guzik mnie ona obchdozi. Jak sobie pościelała tak się wyśpi. Tylko nie potrafię zrozumiec jak tak można krzywdzić innych ludzi bo się nad własnym popędem nie umie panować.

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez dziewczyna_dz

Twoja koleżanka to straszna osoba, nie pomożesz jej. Może nawróci się przez cierpienie.

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------


Coś musi być takim wyznacznikiem więc czemu akurat nie to.

Uważam ze ona sprowadza na siebie kłopoty takim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Zostanie sama z tymi dziećmi.

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

Je.łam.


Autorko, proponuję pilnować własnej Nic ci do tego, jakie decyzje podejmuje twoja koleżanka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spokojna twoja rozczochrana. Czytaj ze zrozumieniem na przyszłosc. Moja d..a ma sie dobrze.

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87418806]Zwyczajnie popros o to aby przestała ci sie zwierzać[/QUOTE]

Już jej kilkakrotnie to mówiłam. Nie dociera. Powiedziałam jej zeby nie mowiła co zamierza. Próbowałam tez przetłumaczyć jej do rozumu żeby nie krzywdziła dziecka takim zachowaniem. Ona ptrafi nie wracac do domu a pracuje tylko na pierwsze zmiany do tego dziecka. Dla mnie to skandaliczne nieodpowiedzialne zachowanie. Przerzuca wychowanie dziecka na teściów i męża który nie jest ojcem. Chodzi do psyhologa ,na jakieś rechabilitacjie wymysla tysiąc powodoów żeby miec czas ( nie wiem na co ) i wracać póżno. Teściowie dzieckiem sie zajmują ale chyba zaczynają sie domyślac ze ona sie po prostu chodzi i ...

[tiuteraz]

To możesz jej powiedzieć co o tym myślisz. Tak jak nam tutaj. Ale nie usiłuj jej zbawiać. To jest jej życie, może coś z tego wyciągnie, a może nie. Nie możesz siedzieć i rozmyślać: no ja tak można, no jak? Bo to Ty masz wówczas problem, stawiasz się jakby wyżej niż ten człowiek. Możesz powiedzieć o swoich uczuciach (z troski o nią), ale też uszanować jej decyzje. Bo to jej życie, a nie Twoje. Jak nie jesteś w stanie wytrzymać jej postępowania to najlepiej będzie zakończyć tą relacje.

[Domi822]

Napisane przez pfffh

Nie zabiorą jej dzieci, za to że jest "puszczalska". Samo zdradzanie męża nie jest podstawą do odebrania kobiecie dziecka.
A teraz odpowiem na twoje pytanie. Moje zdanie jest takie: nic ci do tego jak żyją inni. Ludzie mają różne modele związków, a ty do końca nie znasz ustaleń między koleżanką a jej mężem. U koleżanki nie chodzi o brak zaspokojenia przez męża, ale o przemozna chęć posiadania dzieci. Z mężem nie może to robi to z innymi. Ale to po mężu widać, że nie do końca przemyślał jak będzie to na niego oddziaływać i nie potrafi się chyba z tym pogodzić. Powiedz koleżance, że nie zgadzasz się z jej postępowaniem i nie chcesz wysluchiwac jej zwierzen. Będziesz miała spokój i nie będziesz rozkminiac czyjegos braku moralności.

Już nie raz mówiłam , tłumaczyłam niestety brak skutków. Dalej dzwoni i dalej udaje ofiarę że no przeciez mąż jej kazał. Tak . Ona w ten sposób postępuje. Dla mnie po rpostu wykorzystuje sytuację. Pozwolil maz raz no to pozwoli i kolejny. Przecież to nic takiego. Pozostaje jedynie zerwanie kontaktu.

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez tiuteraz

To możesz jej powiedzieć co o tym myślisz. Tak jak nam tutaj. Ale nie usiłuj jej zbawiać. To jest jej życie, może coś z tego wyciągnie, a może nie. Nie możesz siedzieć i rozmyślać: no ja tak można, no jak? Bo to Ty masz wówczas problem, stawiasz się jakby wyżej niż ten człowiek. Możesz powiedzieć o swoich uczuciach (z troski o nią), ale też uszanować jej decyzje. Bo to jej życie, a nie Twoje. Jak nie jesteś w stanie wytrzymać jej postępowania to najlepiej będzie zakończyć tą relacje.

Nie siedzę i nie myślę o tym. Ma to tak naprwde gdzieś. przeciez to ejj życie i jej sprawy. A tłumaczenie jej czegokolwiek nie przyniesie żadnego skutku. Odczepiła sie ode mnie w lipcu jak jej powiedziała m zeby mi nie mówiła o tym jaka to jest zakochana w obcym facecie i jak sie za nim ugania.Nie odzywała sie do listopada. Potem były urodziny jej syna wiec byliśmy na nich. Ale to co tam zobaczyłam, to ze w ich domu czuć napięcie , jest jednym słowem żle. po rpsotu zwatpiłam z kim ja sie zadaje do cho....

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez Mija62

Zgadzam się z tym. A zwłaszcza, że uważa się lepsza opcja dla jej męża.

Co wy za przeproszeniem obie pier.....!

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez mariamalaria

Autorka z jakichś powodów jednak uważa, że to jej sprawa. Chociaż pisała, że wie, że nie jej. Stąd moje hipotezy.

Uważa się za lepszą opcję dla jej męża.

Albo nie może znieść, że niemoralne i niewiernej grom z jasnego nieba nie trafia.

Albo wykazuje, o ileż jest lepsza i moralniejsza od tej głupiej, rozwiazłej... ,bo tak o niej myśli i to jej pompuje ego.

Jakiś int

Dziewczyno pieprzysz co ci ślina na język przyniesie. Nie uważam sie za lepsza opcję dla jej męża ani tym bardziej za moralniejszą itd. .Jej mąz mnie nie ienteresuje po prostu szkoda mi ludzi że sami na własne życzenie narobili sobie takiego bigosu. Mam wrazęnie że chyba tylko mi jest ich szkoda bo im samym widać ze nie. Ale czy warto jak widać chyba nie. Od początku pisze że TO NIE JEST MOJA SPRAWA !!!!

[tiuteraz]

Myślisz o tym, bo założyłaś ten wątek. Tytuł "Brak zasad moralnych u koleżanki - zdradza męża, ktory sam na to przyzwolił"

Nie ma więc w Tobie zgody na jej zachowanie. Obserwujesz ją- jednej strony chciałabyś jej pomóc, a z drugiej ją potępiasz. Jeżeli jej przedstawiłaś własny punkt widzenia na tą sytuacje, ona to wysłuchała, ale nic z tym nie zrobiła, to czas się wycofać. Jeśli dalej będziesz usiłowała jej prawić morały to zachowujesz się jak natrętny ksiądz, który się wprasza i chce zbawić świat, mimo, że ktoś nie chce, a on tego nie słyszy, bo on wie lepiej co jest dobre.

[Domi822]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Koleżanka popełniła duży błąd, że postanowiła się zwierzyć Tobie. A Ty skoro tak bardzo nią gardzisz w każdej chwili możesz przestać się z nią koleżankować.

Najbardziej w tej historii jednak dziwi mnie fakt, że koleś zgodził się zostać reproduktorem za stówę, że się nie bał konsekwencji. On w ogóle o tym wiedział czy myślał, że chodzi tylko o seks, a koleżanka się zabezpiecza?

Mnie też to dziwi ze jej d... jest taka tania dla jej męza. Powiem ci ze skoro cie to dziwi to jak widac po przykładzie mało o tym życiu jeszce wiesz. Zresztą ona sama mi o tym powiedziała 3 lata temu !

[Nimve]

Napisane przez Domi822

Nie siedzę i nie myślę o tym. Ma to tak naprwde gdzieś. przeciez to ejj życie i jej sprawy.

No to po co aż założyłaś wątek o niej? Kto zakłada wątki o czymś, co go nic a nic nie interesuje? Na co Ty liczysz, że przyłączymy się tu do nadawania na tą dziewczynę?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Nimve

No to po co aż założyłaś wątek o niej? Kto zakłada wątki o czymś, co go nic a nic nie interesuje? Na co Ty liczysz, że przyłączymy się tu do nadawania na tą dziewczynę?

Liczyła chyba na internetowe ukamieniowanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Domi822]

Napisane przez Hultaj

Ona jest świadoma tego jak bardzo nią gardzisz i co o niej uważasz? Bo trochę dziwne że jesli tak tak ochoczo Ci się zwierza.
Oceniam tym samym Twoje zachowanie jako równie niemoralne a Ciebie jako osobę dwulicową.
I nie nie straci dziecka za to że 2 x przepała się z facetem innym niż mąż, dorośnij. Jesteś bardziej okropna niż z opowieści podręcznej. Masakra, esencja dulszczyzny. Ogranicz tą ''przyjaźń'' i żyj swoim życiem.

Gardzę jej zachowaniem a nie człowiekiem. Zreszta jakie to ma znaczenie skoro uważasz za nic takiego zdradzanie meża któemu sie przysięgało. Coż może jestem staromodna ale dla mnie to skandaliczne zachowanie niemoralne i obrzydliwe. A ona jest z tego faktu przeszczęsliwa. Niestety chyba nie rozumiem ludzi i ich zachowań.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87419226]

Jak dla mnie wątek brzmi mega nieprawdopodobnie. Reproduktor za stówę. Odbieranie dzieci za cudzołóstwo. [/QUOTE]skoro tak tzn że mało jeszcze wiesz o życiu.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Co nie? Autorka (o ile nie jest trollem) ma się za bardzo szlachetną i lepszą od "puszczalskiej" koleżanki. Niech się weźmie za jej męża, skoro z niego takie złoto.

Czy ty sie dobrze czujesz !? Pytam poważnie. W którym zdaniu napisałam że jestem lepsza!? Oświeć mnie Ripley ! Jej maz jest tyle samo wart co moja koleżanka skoro sam wepchnął ją w ramiona innego. Teraz jak widzisz za to płaci. Cena wysoka.

[tiuteraz]

Jeżeli gardzisz jej zachowaniem to czas zakończyć znajomość. Coś Cię jednak przy niej trzyma, co?

[Domi822]

Napisane przez edan84

Dla mnie to trolling.
Pomijając oczywiste, że autorce nic do tego i nie wiem czy po prostu zazdrości koleżance czy co, że się uczepiala, że jej koleżanka, dorosła kobieta używa sobie seksu tak jak chce (i ponosi za to konsekwencje, jako dorosła osoba), to jestem pełen zdumienia, że owa koleżanka znalazła jelenia (ponoć żonatego i dzieciatego), który się bzykał z nią bez zabezpieczenia (koleżanka może przecież kłamać że się zabezpiecza i kłamać odnośnie chorób wenercznych).
Przecież ta koleżanka ma pełne prawo poozwac typa o alimenty. Dodatkowo jeśli ją przyciśnie sytuacja to zacząć szantażować typa o kasę, że małżonka i dzieci dowiedzą się o istnieniu innego synka naszego jurnego byczka za stówę.

Nie wierzę w istnienie takich bęcwałów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To radzę zacząć wierzyć. Tak zgodził sie z nią przespac za stówę i jeszcze ma rodzinę ! Co cię tu tak szokuje. Są takie bęcwały. A teraz mam pytanie jesteś chory? Pytam bo to co napisałeś jest tak glupie że nie wierzyłam w to co czytam. "zazdrości koleżance" - Czy ty jesteś normalny co tu jest do zazdroszczenia że daje d...komu popadnie ! No kpina! Nastpeny cytat z twoich wypocin "używa sobie seksu tak jak chce" - ona ma męża a tu nie ma juz jak sie chce no chyba ze jest się dzi..ką ! Piszesz o szantażu że ją bzykał bez zabezpieczenia i zobacz jeszcze mu zapłaciła za to ! Ona nie jest taka cwana jak ci sie wydaje. Szantaz ona nawet nie wie co to takiego. Serio.

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez tiuteraz

Jeżeli gardzisz jej zachowaniem to czas zakończyć znajomość. Coś Cię jednak przy niej trzyma, co?

Mnie !>? Mnie nic przy niej nie trzyma . Juz od dawna próbuje zakończyc znajomość. Osttanio nie odzywałam sie przez 5 miesięcy! I tu nagle w piątek słyszę takie rewelacje.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez Nimve

No to po co aż założyłaś wątek o niej? Kto zakłada wątki o czymś, co go nic a nic nie interesuje? Na co Ty liczysz, że przyłączymy się tu do nadawania na tą dziewczynę?

Nie no co ty ! Chciałam poznac zdanie innych na tak kontrowersyjny ( jak widac tylko dla mnie ) temat. Przepraszam

[skazana_na_bluesa]

Napisałaś, że jej nie oceniasz, a ten wątek to jedno wielkie ocenianie z twojej strony. Serio, zajmij sie swoim życiem, a jak dziewczyna męczy cię telefonami to nie odbieraj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tiuteraz]

To jest jej du..pa, a nie Twoja. Może nią rozporządzać jak chce. Co Cię to obchodzi? Może z 10 różnymi za 10 zł pójść do łóżka i mieć daleko gdzieś co Ty o tym myślisz. I co będziesz się coraz bardziej z tego powodu denerwowała, bo ona nie chce Ciebie posłuchać?

[Domi822]

Napisane przez tiuteraz

Myślisz o tym, bo założyłaś ten wątek. Tytuł "Brak zasad moralnych u koleżanki - zdradza męża, ktory sam na to przyzwolił"

Nie ma więc w Tobie zgody na jej zachowanie. Obserwujesz ją- jednej strony chciałabyś jej pomóc, a z drugiej ją potępiasz. Jeżeli jej przedstawiłaś własny punkt widzenia na tą sytuacje, ona to wysłuchała, ale nic z tym nie zrobiła, to czas się wycofać. Jeśli dalej będziesz usiłowała jej prawić morały to zachowujesz się jak natrętny ksiądz, który się wprasza i chce zbawić świat, mimo, że ktoś nie chce, a on tego nie słyszy, bo on wie lepiej co jest dobre.

Szczerze nie mam zamiaru sie jej narzucac czy coś próbowac tłumaczyć. Ja ta znajomość zakończyłam po tym jak otrzymałam od niej ten telefon. Przelało to czare bo nie chce słuchac jak ktoś sie za przeproszeniem ku....i

[paczanga]

Autorko zluzuj, dorośli ludzie mogą ustalić między sobą dowolne zasady co do związku, jeżeli facet się zgadza na to żeby zaspokoiła potrzeby z innymi to nie ma mowy o zdradzie, a jeżeli nie zaprzeczył ojcostwu to w świetle prawa jest ojcem dzieci i widocznie to mu odpowiada. O co ten ból tyłka? Że ktoś prowadzi inny styl życia?

[Domi822]

Napisane przez tiuteraz

To jest jej du..pa, a nie Twoja. Może nią rozporządzać jak chce. Co Cię to obchodzi? Może z 10 różnymi za 10 zł pójść do łóżka i mieć daleko gdzieś co Ty o tym myślisz. I co będziesz się coraz bardziej z tego powodu denerwowała, bo ona nie chce Ciebie posłuchać?

A gdzie ty widzisz ze ja sie denerwuje na to co ona robi. Niech sobie robi co chce. Tylko ze to chyba nie jest poważne zachowanie. Jak bym wiedziała ze tak zrobi nie została by chrzestną mojego dziecka. A tu takie buty wyszły. Ja szczerze mówiąc jestem w szoku. W szoku że poznałam taką niemorlaną osobę.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez paczanga

Autorko zluzuj, dorośli ludzie mogą ustalić między sobą dowolne zasady co do związku, jeżeli facet się zgadza na to żeby zaspokoiła potrzeby z innymi to nie ma mowy o zdradzie, a jeżeli nie zaprzeczył ojcostwu to w świetle prawa jest ojcem dzieci i widocznie to mu odpowiada. O co ten ból tyłka? Że ktoś prowadzi inny styl życia?

Ja nie mam bólu tyłka i nie spinam sie na jej zycie. Po prostu dowiedziałam sie o czyms co mnie osobiście oburza. Jak tak mozna żyć. Dla mnie to zwyczajna puszczalska nic więcej ! Żałuje ze poznałam taką osobę !

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

Napisałaś, że jej nie oceniasz, a ten wątek to jedno wielkie ocenianie z twojej strony. Serio, zajmij sie swoim życiem, a jak dziewczyna męczy cię telefonami to nie odbieraj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Męczy to naprawdę delikatnie powiedziane. I nie, nie potrzebuje waszego wspólczucia.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Czy za trollowanie i obrażanie innych użytkowników nie powinien być ban? No chyba, że autorka jest lekarzem skoro wszędzie widzi 'chorych'

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Domi822

To radzę zacząć wierzyć. Tak zgodził sie z nią przespac za stówę i jeszcze ma rodzinę ! Co cię tu tak szokuje. Są takie bęcwały.

Mam prawo nie wierzyć.
A jeśli to prawda, to dorosły koleś o mentalności dziecka sprawił sobie być może dość spory problem, bo ukręcił sam na siebie bat.

Napisane przez Domi822

A teraz mam pytanie jesteś chory? Pytam bo to co napisałeś jest tak glupie że nie wierzyłam w to co czytam. "zazdrości koleżance" - Czy ty jesteś normalny co tu jest do zazdroszczenia że daje d...komu popadnie ! No kpina!

No, kpina, że tak bardzo emocjonalnie i niezdrowo interesuje Cię czyjaś pupa. Tak bardzo, że można posądzać o zazdrość.

Napisane przez Domi822

Nastpeny cytat z twoich wypocin "używa sobie seksu tak jak chce" - ona ma męża a tu nie ma juz jak sie chce no chyba ze jest się dzi..ką !

O ile wiem, to posiadanie męża lub nie, nie powoduje tego, że ona nie może rozporządzać swoim ciałem tak jak chce. Co najwyżej mąż może zdecydować się na wniesienie pozwu o rozwód z jej winy, a wtedy sąd może się przychylić do tego wniosku lub nie. I tyle.
Poza tym to głównie jej sprawa jak się prowadzi ta kobieta.

Napisane przez Domi822

Piszesz o szantażu że ją bzykał bez zabezpieczenia i zobacz jeszcze mu zapłaciła za to ! Ona nie jest taka cwana jak ci sie wydaje. Szantaz ona nawet nie wie co to takiego. Serio.

Zapłaciła stówę, a może wyciągnąć z łatwością dużo, dużo więcej. Jak dla mnie - cwana

[dziewczyna_dz]

Napisane przez mariamalaria

Bo nie istnieje obiektywne dobro i zło. A rozwiazłosc nie jest obiektywnie zła. Nie jest karalne przecież. Jeszcze.

Jeśli nic nie jest obiektywnie złe to nie ma nic złego w mordowaniu.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez dziewczyna_dz

Jeśli nic nie jest obiektywnie złe to nie ma nic złego w mordowaniu.

Obiektywnie nie ma. Zresztą pewnie nie jedno istnienie masz na sumieniu w formie obiadu czy skórzanych wyrobów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez dziewczyna_dz

Jeśli nic nie jest obiektywnie złe to nie ma nic złego w mordowaniu.

Ktoś może tak uważać, że nie ma w tym nic złego. Na przykład chrzescijanie w w czasach wypraw krzyżowych tak uważali na temat niewiernych.
Ale obecnie w Europie podlega Kodeksowi Karnemu.
Zdrada, sypialnie za pieniądze albo za darmo za zgodą, czy bez zgody męża karalne nie jest.

A na przykład są miejsca, gdzie kobietę niewierną albo zwiazujacą się z kimś z innej sfery, kasty, plemienia należy zabić i według jej rodziny, kasty, wspolwyznawcow jest jak najbardziej dobre.

[edan84]

Napisane przez mariamalaria

Ktoś może tak uważać, że nie ma w tym nic złego. Na przykład chrzescijanie w w czasach wypraw krzyżowych tak uważali na temat niewiernych.
Ale obecnie w Europie podlega Kodeksowi Karnemu.
Zdrada, sypialnie za pieniądze albo za darmo za zgodą, czy bez zgody męża karalne nie jest.

A na przykład są miejsca, gdzie kobietę niewierną albo zwiazujacą się z kimś z innej sfery, kasty, plemienia należy zabić i według jej rodziny, kasty, wspolwyznawcow jest jak najbardziej dobre.

Ale o czym Ty teraz piszesz?
Są takie miejsca. Ale są też takie gdzie mąż powinien podarować, udostępnić własną żonę przybyszowi, gościowi.

[dziewczyna_dz]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87424841]Obiektywnie nie ma. Zresztą pewnie nie jedno istnienie masz na sumieniu w formie obiadu czy skórzanych wyrobów. [/QUOTE]
Ciekawe jak chciałabyś udowodnić, że nie istnieje obiektywna moralność. To tylko twój niczym nieuzasadniony postulat (i całe szczęście, bo coby to było jakby moralność zależała tylko od opinii. Wtedy jak ktoś oceniałby źle Hitlera to nie mógłby mieć pewności, że jego opinia jest prawdziwa).

[tiuteraz]

Są też takie miejsca gdzie mąż może tłuc swoją kobietę, bo ona jest nikim. Tak powstaje patologia. I podobno takich ludzi powinno się kastrować. Gdyby dobro i zło nie istniało to Hitler byłby dziś świętym. A Niemcy nie chcą się przyznawać do tego co zrobił. Tak powstały polskie obozy Auschwitz.

[mariamalaria]

Napisane przez edan84

Ale o czym Ty teraz piszesz?
Są takie miejsca. Ale są też takie gdzie mąż powinien podarować, udostępnić własną żonę przybyszowi, gościowi.

Odpowiedziałam dziewczynie dz, bo na moją uwagę, że nie można mówić o tym, że istnieje obiektywne dobro i zlo moralne, odpowiedziala, ze w takim razie mordowanie jest dobrem. Lub obojetnym czynem.

Wiec odpisalam, ze może i podalam pierwsze z brzegu przyklady.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Napisane przez dziewczyna_dz

Ciekawe jak chciałabyś udowodnić, że nie istnieje obiektywna moralność. To tylko twój niczym nieuzasadniony postulat (i całe szczęście, bo coby to było jakby moralność zależała tylko od opinii. Wtedy jak ktoś oceniałby źle Hitlera to nie mógłby mieć pewności, że jego opinia jest prawdziwa).

Ciekawe, jak chciałabyś udowodnić, że istnieje obiektywna moralność. To tylko twoj niczym nieuzasadniony postulat.Plemiona Amazonki i afrykańskie koczownicze nie znają pojęcia własności, więc w ich kodeksie nie ma pojęcia złego nazywanego przez Ciebie kradzieżą.
Inne przykłady były wyżej. Jak dobre moralnie było zabicie swego dziecka, by przypodobać się plemiennemu bożkowi? I le kultur, tyle subiektywnie pojętego zła, dobra i moralności. Nie ma niczego, co byłoby dla każdej kultury tak samo moralnie oceniane, dobre lub złe.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez dziewczyna_dz

Ciekawe jak chciałabyś udowodnić, że nie istnieje obiektywna moralność. To tylko twój niczym nieuzasadniony postulat (i całe szczęście, bo coby to było jakby moralność zależała tylko od opinii. Wtedy jak ktoś oceniałby źle Hitlera to nie mógłby mieć pewności, że jego opinia jest prawdziwa).

Nie ma czego takiego jak obiektywna moralność. System moralny jest kwestią umowną, głęboko zakorzenioną w myśli humanistycznej w przypadku Europy. Nie mamy prawa stworzonego na podstawie chrześcijaństwa na szczęście.
Nie chcesz być mordowana ani żeby ktoś zamordował twoich bliskich to umawiasz się społecznie, że to nie jest akceptowalne, a ktoś kto złamie umowę będzie podlegał karze. To samo dotyczy się wszystkich przestępstw. Czujesz, że coś jest nie w porządku nie dlatego, że masz wgrany obiektywny system moralny. Tylko dlatego, że sama nie chciałabyś, żeby cię to spotkało, nie masz żadnego zysku z zadawania cierpienia lub boisz się kary (w formie prawnej czy pokuty za grzechy). Poza tym podejście do tych kwestii jest mocno indywidualne tak jak odczucia co do tego czym jest zadawanie cierpienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz