Seks raz w miesiącu.

[road_rage]

Napisane przez Pani_Robot

Szanujący się seksuolodzy nie czerpią już od Pana Starowicza…

A to swoją drogą. Poglądy tego faceta na seksualność to kpina.

[DrDoom]

Napisane przez Pani_Robot

Szanujący się seksuolodzy nie czerpią już od Pana Starowicza…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Miały być statystyki na papierze to wrzuciłem 1 z googla, pisałem również, że w innych i zagranicznych średnia wychodzi między 10-14, co za różnica czyje opracowanie, będzie w tym przedziale. Ale to tylko statystyka i nic nie zmieni w sprawie osoby która nie czerpie przyjemności z seksu i nie ma potrzeby zbliżeń.

[zamyslonaa]

[QUOTE=DrDoom;89378401]Co do średniej częstotliwości u kobiet poniżej 40 roku życia to 11.3 wedle nadwornego seksuologa Lwa-Starowicza. W badaniach światowych między 10-14. Nie wiem jak z wrzucaniem tu linków, ale dostępne w wujku google. Polski raport pod tytułem "Badanie z zakresu zdrowia seksualnego i ogólnego samopoczucia". Report in EME 2010 by prof. dr hab. med. Zbigniew Lew-Starowicz. dla przykładu.


Wyczytałam gdzieś indziej, że 112 razy w ciągu roku dla par przed 30-stką. 112 a 12 to ogromna różnica. Tak ze 100...

[karamelli]

Napisane przez Franekkk

Czesc wiem, ze to glownie forum dla kobietek, ale potrzebuje sie wyzalic i dowiedziec co myslicie na ten temat.

Oboje z moja narzeczona mamy po 27 lat. Seks u nas jest 1-2 razy w miesiacu. Moja narzeczona tak mnie pociaga, ze moglbym codziennie, ale wiecznie tylko slysze, ze jest zmeczona, boli glowa, nie ma sily. W lozku jestem uniwersalny poczawszy od seksu klasycznego, oralnego, rimming konczywszy na seksie analnym, ale moja partnerka akurat seksu analnego nie chce ok nie zmuszam. Podczas seksu potrafi dojsc po 2-3 razy wiec uwazam, ze nie zaniedbuje jej potrzeb w lozku. Problem w tym, ze seks u nas to gora 2 razy w miesiacu. Powiedzcie mi czy to normlane ? Czy u was tez seks wystepuje w takich ilosciach ? Ja jestem tym wszystkim sfrustrowany, nie wiem ile tak dluzej wytrzymam.

Teoretycznie to normalne, kazdy ma inne potrzeby.

W praktyce twoja frustracja bedzie narastac i jak sie nic nie zmieni to sie rozstaniecie predzej czy pozniej. To po 1. Po 2 jezel kiedys bylo czesciej, a teraz jest tak rzadko, to jest to poczatek konca zwiazku - zazwyczaj sie to sprawdza (chyba ze od zawsze taka jest, ze nie chce seksu).

[karamelli]

Napisane przez Franekkk

Czesc wiem, ze to glownie forum dla kobietek, ale potrzebuje sie wyzalic i dowiedziec co myslicie na ten temat.

Oboje z moja narzeczona mamy po 27 lat. Seks u nas jest 1-2 razy w miesiacu. Moja narzeczona tak mnie pociaga, ze moglbym codziennie, ale wiecznie tylko slysze, ze jest zmeczona, boli glowa, nie ma sily. W lozku jestem uniwersalny poczawszy od seksu klasycznego, oralnego, rimming konczywszy na seksie analnym, ale moja partnerka akurat seksu analnego nie chce ok nie zmuszam. Podczas seksu potrafi dojsc po 2-3 razy wiec uwazam, ze nie zaniedbuje jej potrzeb w lozku. Problem w tym, ze seks u nas to gora 2 razy w miesiacu. Powiedzcie mi czy to normlane ? Czy u was tez seks wystepuje w takich ilosciach ? Ja jestem tym wszystkim sfrustrowany, nie wiem ile tak dluzej wytrzymam.

Teoretycznie to normalne, kazdy ma inne potrzeby.

W praktyce twoja frustracja bedzie narastac i jak sie nic nie zmieni to sie rozstaniecie predzej czy pozniej. To po 1. Po 2 jezel kiedys bylo czesciej, a teraz jest tak rzadko, to jest to poczatek konca zwiazku - zazwyczaj sie to sprawdza (chyba ze od zawsze taka jest, ze nie chce seksu).

A generalnie uwazam, ze po prostu nie pociagasz jej na tyle, zeby chciala czesniej. Nie wazne co tam ona mowi.

[White_Dove]

Kazda częstotliwość jest normalna. Ważne aby się dopasować mniej więcej.

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Statystyki o seksie nijak się mają do związków bo dochodzi masa innych spraw. Jeden ma problemy w pracy i stres obniża mu libido, inny na problemy zdrowotne, jeszcze inny nie dogaduje się z partnerem, wpływa na to zbyt dużo czynników. Wiadome że świeże związki częściej zwykle a te z większym stażem trochę rzadziej, te z dziećmi tez rzadziej. Jeszcze kwestia czy są w związku czy po prostu seks bez zobowiązań.

A może boi się ciąży i w dni płodne nie chce. A może tabletki obniżyli libido. Dużo rzeczy ma na to wpływ.

To nie matematyka że każdemu na wyjść tyle samo.

[DrDoom]

[QUOTE=zamyslonaa;89393841]

Napisane przez DrDoom

Co do średniej częstotliwości u kobiet poniżej 40 roku życia to 11.3 wedle nadwornego seksuologa Lwa-Starowicza. W badaniach światowych między 10-14. Nie wiem jak z wrzucaniem tu linków, ale dostępne w wujku google. Polski raport pod tytułem "Badanie z zakresu zdrowia seksualnego i ogólnego samopoczucia". Report in EME 2010 by prof. dr hab. med. Zbigniew Lew-Starowicz. dla przykładu.


Wyczytałam gdzieś indziej, że 112 razy w ciągu roku dla par przed 30-stką. 112 a 12 to ogromna różnica. Tak ze 100...

Nie taka wielka o ile dodamy podstawy matematyki do wyliczeń.
Ja mówię o średniej miesięcznej a Ty o średniej rocznej.
12 w skali roku to było by raz w miesiącu

[Banaaan]

Lepiej się rozstać. Jak ciągle słyszysz, że boli głowa, nie chce, a nie jest tak, że ma masę obowiązków i faktycznie może nie chcieć to olej i znajdź normalną kobietę. Dla ciebie może nie chcieć, dla innego może by chciała codziennie. Szkoda czasu.

[wiekanka]

Napisane przez robcia

Dziwi mnie to, bo wiem po sobie ,ze im dluzsze przerwy a miesiac to raczej długo, tym trudniej mi wejść na pewien poziom(nie chodzi o podniecenie ) i jest mi trudno osiagnać spełnienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja po sobie wiem, że nie potrzebuje częściej seksu. Gdy już mam ochotę to mam naprawde ogromną i wtedy dochodzę bardzo silnie i nieraz kilkukrotnie. Jest to tak mocne doznanie, że po stosunku jestem jakby obolała, wyeksplotowana przez parę dni. Ale jest to raczej przyjemne uczucie. Potem nic mnie nie boli. Ale tez nie mam chęci, bo nie mam potrzeby. Potrzeba niezauważalnie rosnie do chwili, gdy poczuję znów to uczucie napięcia i potrzebę rozładowania. I wtedy uwielbiam ten seks, bo jest ta chęć.
Ale w momencie, gdy nie mam potrzeby a partner tak, takie przymuszanie jest niemiłe. Choć czasem i z takiego stosunku też był orgazm, jednak już nie tak smakował. A im częsciej się zmuszałam tym mniej miał moj organizn czasu by naładowac sie i efekcie watpliwa przyjemność, ktorej się nie chce.

Dlatego ja dzis wiem, ze nie byłam dobrana z partnerem pod tym wzgledem.