Starania o dziecko od 2022

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Z tym badaniem z krwi Pappy jest tak ze Pani w przychodni mi powiedziala ze na wynik sie czeka max do 5 dni i zrobic 5-7 dni przed. Data nie ma znaczenia poniewaz wynik badania wpisywany jest wraz z datą jego pobrania do systemu i tam system odpowiednio to przelicza

No mowie ze co lekarz to inne podejście, w moim przypadku 3x pani w rejestracji mowila ze to bardzo ważne żeby w ten sam dzień pobrać krew. A poprzedni który miał mi robic chcial pobrać krew 10dni wcześniej. Ciężko powiedzieć z czego to wynika.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Moze ze sprzętow na jakich pracują, moze nie kazdy sprzat na te opcje na dodanie daty. Najlepiej chyba pytac tam gdzie sie robi prenatalne kiedy zrobic badanie krwi i jaka metodą bo mi wskazali konkretna metode tej Pappy

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Moze ze sprzętow na jakich pracują, moze nie kazdy sprzat na te opcje na dodanie daty. Najlepiej chyba pytac tam gdzie sie robi prenatalne kiedy zrobic badanie krwi i jaka metodą bo mi wskazali konkretna metode tej Pappy

Raczej są dwie metody z uwagi mysle na sprzęt i programy do badań prenatalnych, ale żeby różne metody badań z krwi to bym nawet nie pomyślała. A można wiedzieć jaka metodę z krwi Tobie wskazali?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Mi wskazali zrobić metodą Kryptor

Poszlam do pracy do siebie do przychodni bo chcialam to zrobic w ramach pakietu i sie okazalo ze u mnie robią ale metodą FMF więc niestety odbiłam się od drzwi i muszę iść dzisiaj do Diagnostyki bo w Diagnostyce można wybrać metodę, którą wskazal lekarz. No ale zamiast za darmo to muszę wywalić 290 zl

Ciąża to drogi interes. Ja w tym miesiacu na same wizyty i badania 1100zl a jeszcze się dziecko nie urodziło. Wczoraj tak sie zastanawiałam mniej wiecej nad kosztami wyprawki bo akurat oszczędzam na nią i mysle ze w 20k to nawet ciężko może być. A to dopiero początek

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Mi wskazali zrobić metodą Kryptor

Poszlam do pracy do siebie do przychodni bo chcialam to zrobic w ramach pakietu i sie okazalo ze u mnie robią ale metodą FMF więc niestety odbiłam się od drzwi i muszę iść dzisiaj do Diagnostyki bo w Diagnostyce można wybrać metodę, którą wskazal lekarz. No ale zamiast za darmo to muszę wywalić 290 zl

Ciąża to drogi interes. Ja w tym miesiacu na same wizyty i badania 1100zl a jeszcze się dziecko nie urodziło. Wczoraj tak sie zastanawiałam mniej wiecej nad kosztami wyprawki bo akurat oszczędzam na nią i mysle ze w 20k to nawet ciężko może być. A to dopiero początek

A pytalas z czego to wynika? Kryptor to chyba rodzaj programu czy aparatu, ja miałam wg roche. A FmF to raczej akredytacja A nie metoda. Ale nie znam się w sumie

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

A co do wyprawki to widzę szeroko ale każdy formuuje ja tak jak chce patrząc na miejsce czy możliwości. My mamy dużo opcji od znajomych czy opcji od rodziny, i raczej z tego będziemy głównie korzystać. Wiadomo dokupimy sami pewne rzeczy, ale raczej takie z sensem. Oczywiście to sprawa indywidualna. Ja raczej praktycznie podchodzę do wszystkiego. No i na Cyprze się zaręczyliśmy, i w dalszej perspektywie będziemy planować ślub. Także masa wydatków przed nami. Zaczynając od wyprawki, chrzciny, ślub itd. Aż strach się bać ile to wydatków ale dajemy sobie czas na wszystko A nie na wariata.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Wiesz co wlasnie FMF to tez metoda bo tak mam zapisane w aplikacji gdzie umawiam wizyty i jak dzwonilam do Diagnostyki zeby spytac o te metody to Pani tez wymienila kilka ale nie sluchalam uwaznie bo interesowala mnie tylko ta Kryptor. Moze to wlasnie wynika ze sprzetów że niektore przyjmują taką metode badania inne inna? Powiem ci że pojęcia nie mam bo ja otrzynałam tylko informacje że mam przyjsc z Pappą wykonaną metodą Kryptor.

Co do wyprawki to my niestety nie mamy znajomych ktorzy cokolwiek nam odstapia. Na 14 kuzynostwa tylko jedna kuzynka ma dzieciaki i planuje kolejne wiec od nich nic nie dostaniemy. Widzialam się z Nią ale sama wspominała ze planuja powiekszyc rodzine. Nie majac perspektywy na nic musimy kupic wszystko - wozek, fotelik, dostawke, bujaczek, laktator, lozeczko.. same te sprzety to juz duzo wyjdzie bo ceny wszystkiego teraz są okropne. Nie patrzylam jeszcze nawet na ceny ubranek- może cos pokupie na zimowych wyprzedazach ale niestety troche tego wyjdzie. Tez nie planuje kupowac wszystkiego na zapas bo na biezaco moge cos dokupic no ale nie majac zadnych rzeczy to niestety troche trzeba wylozyc takze ja teraz oszedzan ile mogę zeby uzbierac na wyprawkę bo tez w lutym planujemy przeprowadzkę. Mieszkamy na swoim ale jest z nami tesciowa, natomiast jest juz starsza i wiadomo ze na stare lata nie bedziemy jej przenosic. Dom duzy ( zabudowa szeregowa) ale co z tego jak totalnie nie ustawny i max dla 1 rodziny. Dodatkowo przez to ze to zabudowa szczeregowa to jest wąski a wysoki i ma milion schodow czego sobie przy dziecku nie wyobrazam.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Wiesz co wlasnie FMF to tez metoda bo tak mam zapisane w aplikacji gdzie umawiam wizyty i jak dzwonilam do Diagnostyki zeby spytac o te metody to Pani tez wymienila kilka ale nie sluchalam uwaznie bo interesowala mnie tylko ta Kryptor. Moze to wlasnie wynika ze sprzetów że niektore przyjmują taką metode badania inne inna? Powiem ci że pojęcia nie mam bo ja otrzynałam tylko informacje że mam przyjsc z Pappą wykonaną metodą Kryptor.

Co do wyprawki to my niestety nie mamy znajomych ktorzy cokolwiek nam odstapia. Na 14 kuzynostwa tylko jedna kuzynka ma dzieciaki i planuje kolejne wiec od nich nic nie dostaniemy. Widzialam się z Nią ale sama wspominała ze planuja powiekszyc rodzine. Nie majac perspektywy na nic musimy kupic wszystko - wozek, fotelik, dostawke, bujaczek, laktator, lozeczko.. same te sprzety to juz duzo wyjdzie bo ceny wszystkiego teraz są okropne. Nie patrzylam jeszcze nawet na ceny ubranek- może cos pokupie na zimowych wyprzedazach ale niestety troche tego wyjdzie. Tez nie planuje kupowac wszystkiego na zapas bo na biezaco moge cos dokupic no ale nie majac zadnych rzeczy to niestety troche trzeba wylozyc takze ja teraz oszedzan ile mogę zeby uzbierac na wyprawkę bo tez w lutym planujemy przeprowadzkę. Mieszkamy na swoim ale jest z nami tesciowa, natomiast jest juz starsza i wiadomo ze na stare lata nie bedziemy jej przenosic. Dom duzy ( zabudowa szeregowa) ale co z tego jak totalnie nie ustawny i max dla 1 rodziny. Dodatkowo przez to ze to zabudowa szczeregowa to jest wąski a wysoki i ma milion schodow czego sobie przy dziecku nie wyobrazam.

My mamy taką sytuację, że na pewno od rodziny dostaniemy łóżeczko, i od szwagierki wypożyczymy bujaczek, bo też planuje więcej dzieci. No i dużo ubranek i w przypadku dziewczynki i chłopca. Resztę dokupimy, u nas tez średnia sytuacja mieszkaniowa. Mieszkamy w bloku, na 3 pokojach, ale swego czasu przygarnęłam kuzynkę która nie spieszy się na wyprowadzkę, a tez nikt jej nie chce wyrzucić. W weekend zamierzam z moją mamą rozmawiac, bo to notabene jej mieszkanie, o ewentualnej sprzedaży i kupienia dwóch mniejszych. No ale wielka niewiadoma. Obecnie w sypialni mało miejsca, przez ogromne lozko ale tez niezbyt chce z niego rezygnowac, a dostawka srednio bezpieczna, bo moj patrner nie kontroluje sie podczas snu,i w salonie z aneksem, tez niewiele miejsca. Więc ciężko będzie niezagracic. Wozek, komoda, wypazarki, butelki, smoczki to zupełnie nie wiem gdzie ewentualnie rozmieścić. No i tego typu sytuacje mam obecnie na głowie a co do badań prenatalnych, rob w zgodzie ze sobą, lekarzem itd. 290zl to ja miałam płacić u pierwszego lekarza, a druga lekarka stwierdziła że skoro w grudniu kończę 35lat a termin porodu na marzec, to wystawi skierowanie. Więc jak widać różne podejścia

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Wiesz co dokladnie to samo jest u mnie ale porozmawialam powaznie z męzem na ten temat bo faceci maja podejscie „ jakos to będzie” co mnie cholernie irytowało bo jakos to bedzie, bedzie wygladac tak ze jednak moj maz duzo pracuje a sama z dzieckiem przez wiekszosc czasu i tez juz teraz mamy na gorze gdzie mieszkamy malo miejsca. Dwa pokoje i lazienka i dwa pietra nizej kuchnia. Wiec usiadlam i wytlumaczylam jak krowie na miedzy, powiedzialam ze to jest nierealne ze przeciez tych rzeczy jest tak okropnie duzo ze juz teraz jak nie sprzatamy po sobie dzien czy dwa to nie idzie tego ogarnac

A kuzynka - moze sama pomysli ze czas na wyprowadzke? Bo ten pokoj idealnie by Wam sie przydal prawda. 3 pokoje na 3 osobowa rodzine to byloby calkiem okej. Rozumiem ze nie chcecie jej wyrzucac ale sama mowisz ze sie nie zmiescicie

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Wiesz co dokladnie to samo jest u mnie ale porozmawialam powaznie z męzem na ten temat bo faceci maja podejscie „ jakos to będzie” co mnie cholernie irytowało bo jakos to bedzie bedzie wygladac tak ze jednak moj maz duzo pracuje a sama z dzieckiem przez wiekszosc czasu i tez juz teraz mamy na gorze gdzie mieszkamy malo miejsca. Dwa pokoje i lazienka i dwa pietra nizej kuchnia. Wiec usiadlam i wytlumaczylam jak krowie na miedzy, powiedzialam ze to jest nierealne ze przeciez tych rzeczy jest tak okropnie duzo ze juz teraz jak nie sprzatamy po sobie dzien czy dwa to nie idzie tego ogarnac

A kuzynka - moze sama pomysli ze czas na wyprowadzke? Bo ten pokoj idealnie by Wam sie przydal prawda. 3 pokoje na 3 osobowa rodzine to byloby calkiem okej. Rozumiem ze nie chcecie jej wyrzucac ale sama mowisz ze sie nie zmiescicie

No wiem, trzeci pokój bardzo by się przydał, ale jakoś nie mam serca znajac jej sytuację ja prosić o wyprowadzkę. A to dość bliska kuzynka, od siostry mojej mamy. Trudna historia. Poza tym, rozmawiając jeszcze przed ciaza z mama, ona stwierdziła że ma dwójkę dzieci, mam brata który od kilkunastu lat mieszka w Anglii, no i w razie co, będę musiała go spłacić więc póki jest czas i cień szansy ze jednak szło by sprzedać te mieszkanie warte na ten moment ponad pół miliona i kupić dwa mniejsze, podejmę temat ze względu głównie na malenstwo. No ale to delikatne tematy. Zobaczymy czy cokolwiek uzgodnimy itd. No ale czuję potrzebę by podjąć taka próbę. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie będę wiedzieć na czym stoimy, i co ewentualnie robic w przyszłości. I tak jesteśmy w łatwiejszej sytuacji bo mieszkać mamy gdzie, i poki co bez kredytu czy wynajmu No ale gdzieś tam wisi świadomość, tym bardziej teraz, że wyczarować nagle ogromne pieniądze nie będzie łatwo.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Oska nie wiem gdzie mieszkasz i jakie sa ceny mieszkan ale w Krakowie np mieszkanie za 500k to w zasadzie okolo 38metrow. My tez mamy duzy dom i pewnie za 700-800 bysmy sprzedali ale niestety wedlug Nas z tego nie idzie kupic dwoch mieszkan a juz napewno nie takiego przynajmniej jednego zeby pomiescil trojke.. Wy kupujac dwa mniejsze w tej cenie pomiescilibyscie sie? W twoim miejsce jakie sa ceny mieszkan? Co do kuzynki to rozumiem, zwlaszcza jesli ma trudna historie przykro mi na samą myśl

U Nas rodzice tez od razu Nam zapowiedzieli ze ich dom i ziemia idzie sprawiedliwie na Nas 3. Ani jedna wiecej ani jedna mniej. Dostaniemy wszystko po równo.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Oska nie wiem gdzie mieszkasz i jakie sa ceny mieszkan ale w Krakowie np mieszkanie za 500k to w zasadzie okolo 38metrow. My tez mamy duzy dom i pewnie za 700-800 bysmy sprzedali ale niestety wedlug Nas z tego nie idzie kupic dwoch mieszkan a juz napewno nie takiego przynajmniej jednego zeby pomiescil trojke.. Wy kupujac dwa mniejsze w tej cenie pomiescilibyscie sie? W twoim miejsce jakie sa ceny mieszkan? Co do kuzynki to rozumiem, zwlaszcza jesli ma trudna historie przykro mi na samą myśl

U Nas rodzice tez od razu Nam zapowiedzieli ze ich dom i ziemia idzie sprawiedliwie na Nas 3. Ani jedna wiecej ani jedna mniej. Dostaniemy wszystko po równo.

My i tak byśmy dołożyli, w Poznaniu mieszkam Ok 53m2. Nowe budownictwo nie wiem dokładnie ile warte jest, tak strzelam że ponad 500k do tego jeszcze mamy dwa miejsca w hali garażowej w osobnym akcie notarialnym. To świeży pomysł, stąd niedokonca jestem zorientowana w cenach, jedynie pobieżnie. Bardziej się będę interesowac po rozmowie z mama, sama rozumiesz. Tez nie wiemy czy do końca chcemy w Poznaniu nadal mieszkać czy np tam gdzie oboje pracujemy czyli Pobiedziska, tam się już fajnie kształtują ceny. Bardziej myślałam na zasadzie sprzedaży tego, i podzielenia środków i wtedy by mój partner a w zasadzie oboje, dokredytujemy resztę czy coś. No ale póki nie dowiem się konkretów to takie wróżenie z fusów. Więc na razie podchodzę do tego z dystansem, a zas będziemy rozważać inne opcje. No ale chce chociaz wiedzieć mniej więcej jakie są opcje, nie ukrywam że chcemy chociaz w pewnym sensie zacząć zyc sami na wspolny rachunek , wiesz o co chodzi. Ze strony rodziny partnera nie mam co liczyć w tej kwestii na żadna pomoc, tam też ciezka sytuacja zawsze była. U mnie też nie zawsze było tak różowo, dużo by opowiadac. Nie czas i miejsce.
Ale w obecnej sytuacji staram się naprostowac wszystko poki czas.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Tak rozumiem ze chcecie pojsc na swoje. Dom w ktorym mieszkamy jest męża ale jego mama byla samotna i zamieszkala z Nim jeszcze zanim sie poznalismy. Mieszka pietro nizej ale wiesz, wciaz nie czuje sie zupelnie na swoim stad wlasnie ten pomysl z wyprowadzką. Mąż tez na to przystal. My bylismy o krok od zakupu domu w ubieglym roku ale nie wyszlo i Bogu dziekuje bo dzisiaj rata bylaby taka ze fiu fiu. Obecnie duzo bardziej oplaca sie wynajmowac niz placic niejednokrotnie 7-8k kredytu. Tyle placilibysmy za dom jak mielismy symulacje 3 msc temu. Od tego czasu juz poszly stopy w gore. Znajomi majacy 80 metrowe mieszkanie placa 9k kredytu. Chore…

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Tak rozumiem ze chcecie pojsc na swoje. Dom w ktorym mieszkamy jest męża ale jego mama byla samotna i zamieszkala z Nim jeszcze zanim sie poznalismy. Mieszka pietro nizej ale wiesz, wciaz nie czuje sie zupelnie na swoim stad wlasnie ten pomysl z wyprowadzką. Mąż tez na to przystal. My bylismy o krok od zakupu domu w ubieglym roku ale nie wyszlo i Bogu dziekuje bo dzisiaj rata bylaby taka ze fiu fiu. Obecnie duzo bardziej oplaca sie wynajmowac niz placic niejednokrotnie 7-8k kredytu. Tyle placilibysmy za dom jak mielismy symulacje 3 msc temu. Od tego czasu juz poszly stopy w gore. Znajomi majacy 80 metrowe mieszkanie placa 9k kredytu. Chore…

Nooo dramat z kredytami, póki co się ciesze ze nie mam tego na głowie, jednak inaczej dokredytowac inaczej brać całość. Nie wiem, pomyslimy po weekendzie. Co robić. Wynajmu bym nie chciała, żeby ktoś się nami wzbogacał w momencie kiedy np chce sprzedać nieruchomość musisz szukać innej. A ja w swoim życiu tyle juz miałam przeprowadzek, że mam nadzieję że ta ewentualną będzie ostatnia

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

A czekaj teraz mieszkacie na swoim tak?

[Oska87]

Napisane przez natkurka

A czekaj teraz mieszkacie na swoim tak?

Nieee, w mieszkaniu mamy.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[izan1222]

Napisane przez natkurka

Tak rozumiem ze chcecie pojsc na swoje. Dom w ktorym mieszkamy jest męża ale jego mama byla samotna i zamieszkala z Nim jeszcze zanim sie poznalismy. Mieszka pietro nizej ale wiesz, wciaz nie czuje sie zupelnie na swoim stad wlasnie ten pomysl z wyprowadzką. Mąż tez na to przystal. My bylismy o krok od zakupu domu w ubieglym roku ale nie wyszlo i Bogu dziekuje bo dzisiaj rata bylaby taka ze fiu fiu. Obecnie duzo bardziej oplaca sie wynajmowac niz placic niejednokrotnie 7-8k kredytu. Tyle placilibysmy za dom jak mielismy symulacje 3 msc temu. Od tego czasu juz poszly stopy w gore. Znajomi majacy 80 metrowe mieszkanie placa 9k kredytu. Chore…

My wstrzymaliśmy się z kredytem i teraz właśnie wynajmujemy za niewielkie pieniądze. Te raty to jedno wielkie nieporozumienie. Teraz brać kredyt to jak strzelić samobója... A stopy procentowe cały czas rosną Po ślubie planowaliśmy wziąć kredyt i już na swoim zacząć starania o dziecko. Życie jednak zweryfikowało nasze plany. Nie wiadomo jak dalej będzie z kredytami, a latka lecą, więc już dłużej nie chcieliśmy zwlekać ze staraniami...Cóż ,,jakoś się ułoży'' nie ma wyjścia

[farfarae]

Napisane przez natkurka

Tak rozumiem ze chcecie pojsc na swoje. Dom w ktorym mieszkamy jest męża ale jego mama byla samotna i zamieszkala z Nim jeszcze zanim sie poznalismy. Mieszka pietro nizej ale wiesz, wciaz nie czuje sie zupelnie na swoim stad wlasnie ten pomysl z wyprowadzką. Mąż tez na to przystal. My bylismy o krok od zakupu domu w ubieglym roku ale nie wyszlo i Bogu dziekuje bo dzisiaj rata bylaby taka ze fiu fiu. Obecnie duzo bardziej oplaca sie wynajmowac niz placic niejednokrotnie 7-8k kredytu. Tyle placilibysmy za dom jak mielismy symulacje 3 msc temu. Od tego czasu juz poszly stopy w gore. Znajomi majacy 80 metrowe mieszkanie placa 9k kredytu. Chore…

Cooooo, 9 tysięcy raty kredytu? To ile oni mają tego kredytu, 1,5 miliona?

My z kolei wzięliśmy kredyt parę lat temu i cieszę się z tego. Ceny jeszcze nie były w aż takiej górce, trochę nadpłacamy, jest ok


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

Napisane przez farfarae

Cooooo, 9 tysięcy raty kredytu? To ile oni mają tego kredytu, 1,5 miliona?

My z kolei wzięliśmy kredyt parę lat temu i cieszę się z tego. Ceny jeszcze nie były w aż takiej górce, trochę nadpłacamy, jest ok


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wiesz co ceny w Krakowie obecnie to okolo 15k za metr. Wiadomo, mozna znalezc taniej ale to juz są odleglejsze rejony Krakowa i często zdarza się, że bardziej opłaci się mieszkanie pod Krakowem. W momencie brania kredytu ich rata wynosiła około 3,700 no a ze stopami wiemy co się stalo. Obecnie płacą ponad 8 tysiecy Mieszkanie 87 metrów kupione 2 lata temu jeszcze w kwocie 12k za metr. To daje sporą sumę. A dodatkowo im mniejszy metraż tym większa cena za metr. Najdrożej wypadają kawalerki. Przyjaciółka z kolei kupila mieszkanie od innych znajomych jakies 3 lata temu, niewielkie 32 metry i placila 1300zl. W chwili obecnej placi 2700 i juz dostala nowy harmo wiec ponad 50% wiecej

Niestety tak wygladaja ceny mieszkań w duzych miastach. My za dom pod Krakowem 140 metrów mielismy zaplacić 1mln. I to sam koszt domu a gdzie koszty kredytu. I tak samo mielismy symulacje kredytową i ratę na poziomie 3700 wiec dzisiaj placilibysmy podobnie.. a niestety to jeszcze nie koniec podwyzek. Dlatego ja sie ciesze ze Nam sie nie udalo ostatecznie kupic tego domu. Duzo atrakcyjniej cenowo jest teraz wynajmowac chociaz to co sie dzieje z cenami wynajmu teraz to tez porazka. Nie mniej mozna trafic ba naprawde spoko oferty, nie tylko na dorobkowiczach ktorzy chcą zedrzeć ile wlezie.

[farfarae]

No tak, tylko płacąc za wynajem płaci się komuś i zostaje z niczym, a płacąc ratę kredytu spłaca się jednak swoją nieruchomość. Oczywiście mam na myśli normalne czasy, a nie oprocentowanie hipotek 10%. Teraz najem i odkładanie kasy na jak największy wkład własny to chyba spoko opcja. Te stopy też nie będą rosły w nieskończoność, myślę, że jesteśmy na górce.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

TK tak w normalnych czasach to nie ma o czym mowic ze kredyt i splacanie swojego to bez dwoch zdan ale w chwili obecnej placenie 7-8k raty z czego kapitalu splaca sie z 1500zl to jednak pomylka. I tansza opcja pozostaje wynajem

[natkurka]

Karo a ty jak tam? Chodzisz na jakis monitoring? Robicie cos w celu poprawienia wynikow nasienia?

[Caro_Carolla]

Napisane przez natkurka

Karo a ty jak tam? Chodzisz na jakis monitoring? Robicie cos w celu poprawienia wynikow nasienia?

A dziekuje, srednio. Mamy 10 cykl, 11go kolejne badanie nasienia ale ostatnio mamy zgrzyt a mi opadl optymizm. Zrobilam 2 cykle monitoringu i mam owulacje ale pozniej niz ksiazkowo. Poza tym ok. TZ bierze leki ale zero inicjatywy poza tym. Najpierw pol roku prosiłabym zeby odstawil nikotyne z epapierosa bo dziala jak kazda nikotyna, teraz wie ze ma schudnac i zmienic diete to kolejne mądre teorie. Juz mi sie odechciało gadania itd. Bo co po wynikach jak sie nic nie robi i liczy ze leki starcza. Samo gadanie jak to sie chce dzieci nic nie wnosi. Ja juz odpuscilam łażenie polekarzach bo to nie ma sensu. U mnie jest ok a jak on sie nie ogarnie to i tak nic nie wniesie. Mamy polowe 10 cyklu ale nie licze na nic. Ciekawa jestem wynikow bo niby lepsze labolatorium a dwa poprzednie byly rozbiezne. To tyle u nas ale dzieki za pamiec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Tak cały czas pamietam o Tobie i jak tu wchodze to sie zastanawiam czy cos nowego dodalas.

No mysle ze łażenie na monitoringi itp ma sens jak ma sie naprawde poważne podejscie do starań. Pamietam ze tez bylam dwa razy a miedzyczasie byly miedzy Nami klotnie i tez bylam tylko bardziej poirytowana cala ta sytuacja.
Czyli juz za niedlugo kolejne sprawdzanie parametrow nasienia? Jak sie polepszy to np mozecie sie zakwalifikowac do IUI?

[Caro_Carolla]

Napisane przez natkurka

Tak cały czas pamietam o Tobie i jak tu wchodze to sie zastanawiam czy cos nowego dodalas.

No mysle ze łażenie na monitoringi itp ma sens jak ma sie naprawde poważne podejscie do starań. Pamietam ze tez bylam dwa razy a miedzyczasie byly miedzy Nami klotnie i tez bylam tylko bardziej poirytowana cala ta sytuacja.
Czyli juz za niedlugo kolejne sprawdzanie parametrow nasienia? Jak sie polepszy to np mozecie sie zakwalifikowac do IUI?

Dziekuje, milo mi bardzo
Wersja jest taka, ze mamy zrobic te badania, 3 mies po tym kolejne w tym lepszym laboratorium i wtedy z pełnym wynikiem porownawczym ustalimy co dalej. Czyli kolo stycznia będziemu cos wiedzieli. Ma jeszcze zrobic posiew i jesli cos z posiewu wykdzie to ewentualnie leki. Takze zamkniemy sie w roku zanim cos ustalimy, chyba ze sie jakis cud po drodze zdarzy ale nie bardzo wierze. Odpuscilam, niech sie dzieje bez spiny i zobaczymy.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez Caro_Carolla

A dziekuje, srednio. Mamy 10 cykl, 11go kolejne badanie nasienia ale ostatnio mamy zgrzyt a mi opadl optymizm. Zrobilam 2 cykle monitoringu i mam owulacje ale pozniej niz ksiazkowo. Poza tym ok. TZ bierze leki ale zero inicjatywy poza tym. Najpierw pol roku prosiłabym zeby odstawil nikotyne z epapierosa bo dziala jak kazda nikotyna, teraz wie ze ma schudnac i zmienic diete to kolejne mądre teorie. Juz mi sie odechciało gadania itd. Bo co po wynikach jak sie nic nie robi i liczy ze leki starcza. Samo gadanie jak to sie chce dzieci nic nie wnosi. Ja juz odpuscilam łażenie polekarzach bo to nie ma sensu. U mnie jest ok a jak on sie nie ogarnie to i tak nic nie wniesie. Mamy polowe 10 cyklu ale nie licze na nic. Ciekawa jestem wynikow bo niby lepsze labolatorium a dwa poprzednie byly rozbiezne. To tyle u nas ale dzieki za pamiec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też nie mogę przekonać mojego męża do zmiany diety na zdrowszą... Oczywiście mi przytakuje, że teraz powinniśmy się lepiej odżywiać, a nic z tym nie robi. Ostatnio mi też średnio idzie szczerze mówiąc....Ale rozumiem, że u Was starania trwają dłuższy czas, więc jest bardziej frustrujące...Trzymaj się, dużo siły i wytrwałości

Mnie kusi żeby zrobić test, ale chyba jeszcze poczekam do terminu spodziewanej @, żeby mieć większą pewność.
Nie nastawiam się jakoś szczególnie, bo to nasz pierwszy cykl starań.

[Oska87]

Napisane przez izan1222

Też nie mogę przekonać mojego męża do zmiany diety na zdrowszą... Oczywiście mi przytakuje, że teraz powinniśmy się lepiej odżywiać, a nic z tym nie robi. Ostatnio mi też średnio idzie szczerze mówiąc....Ale rozumiem, że u Was starania trwają dłuższy czas, więc jest bardziej frustrujące...Trzymaj się, dużo siły i wytrwałości



Mnie kusi żeby zrobić test, ale chyba jeszcze poczekam do terminu spodziewanej @, żeby mieć większą pewność.

Nie nastawiam się jakoś szczególnie, bo to nasz pierwszy cykl starań.

Nigdy nie mow nigdy my po odstawieniu anty, i pierwszym okresie, udało się. Więc bardzo szybko jutro wchodzimy w 17tc. Trzymam kciuki

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Caro_Carolla]

Napisane przez izan1222

Też nie mogę przekonać mojego męża do zmiany diety na zdrowszą... Oczywiście mi przytakuje, że teraz powinniśmy się lepiej odżywiać, a nic z tym nie robi. Ostatnio mi też średnio idzie szczerze mówiąc....Ale rozumiem, że u Was starania trwają dłuższy czas, więc jest bardziej frustrujące...Trzymaj się, dużo siły i wytrwałości

Mnie kusi żeby zrobić test, ale chyba jeszcze poczekam do terminu spodziewanej @, żeby mieć większą pewność.
Nie nastawiam się jakoś szczególnie, bo to nasz pierwszy cykl starań.

Dziekuje i z serca życze, zeby to byl ten miesiac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez Oska87

Nigdy nie mow nigdy my po odstawieniu anty, i pierwszym okresie, udało się. Więc bardzo szybko jutro wchodzimy w 17tc. Trzymam kciuki

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Napisane przez Caro_Carolla

Dziekuje i z serca życze, zeby to byl ten miesiac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję Wam bardzo . Za tydzień się okaże.

Oska87 to faktycznie ekspresowo , gratulacje! dużo zdrówka

[Oska87]

Napisane przez izan1222

Dziękuję Wam bardzo . Za tydzień się okaże.



Oska87 to faktycznie ekspresowo , gratulacje! dużo zdrówka

Bardzo, aż sama się zdziwilam zakladalam te 6-12mc starań, tym bardziej że ja w tym roku 35 lat koncze

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Caro_Carolla]

Napisane przez Oska87

Bardzo, aż sama się zdziwilam zakladalam te 6-12mc starań, tym bardziej że ja w tym roku 35 lat koncze

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Jakos mi uciekło ile masz lat a ja tu ubolewam, ze mam 36 i to pozno już trochę na szybką ciąże. Super, że tak się udało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz