|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-06-01, 14:00 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 5
|
Nie znam tej drugiej osoby?
Hej wszystkim. Długo myślałam o założeniu tego wątku, ale jedna myśl nie daje mi spokoju, więc oto jestem.
Zastanawiam się czy wy też tak miałyście / macie, że w pewnej chwili w głowie pojawia się myśl, że wy kompletnie nie znacie tego drugiego człowieka, z którym jesteście w związku? Ja mam tak notorycznie, ale mam troszkę utrudnione zadanie bo żyjemy na odległość. I to nie tak, że ja nic o nim nie wiem, bo rozmawiamy na okrągło, ale... No właśnie ta myśl nie daje mi spokoju. Fajnie by było gdybyście się wypowiedzieli. Czy też tak macie? Czy to kiedyś minie albo co zrobić, żeby jakoś się to zmieniło? Pozdrawiam |
2020-06-01, 14:40 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Niestety chyba Cię nie pocieszę:
miałam tak, gdy spotykałam się z facetem, który rzeczywiście kombinował na prawo i lewo i w ogóle go nie znałam. Obecnie czuję, że znam partnera bardzo dobrze, nie zastanawiam się, co robi, czy coś ukrywa, czy mnie w czymś okłamał, czy przemilcza jakieś kwestie, czy kombinuje, czy ma wątpliwości itd. Czuję spokój, stabilność i pewność co do tego drugiego człowieka. Znam go, on zna mnie. |
2020-06-01, 14:48 | #3 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
To faktycznie kiepsko. To znaczy ja wiem, że to facet z przeszłością, bariera językowa też nie ułatwia, ale kurcze głupia jest ta myśl, zwłaszcza że uważam go za mojego przyjaciela i wszystko możemy sobie mówić, no ale jakoś tak nie mogę przestać o tym myśleć, a nie chcę być drama queen i robić problem z niczego.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-06-01, 15:20 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
oczywiscie ze mozesz go nie znac ,sama piszesz ze nie tylko mieszkacie daleko od siebie ale jeszcze do tego dochodzi bariera jezykowa
bariera jezykowa jest najwiekszym problememw tym wszystkim poniewaz nie mozesz doladnie wyrazic co myslisz,czujesz i co sie dzieje i w druga strone nie jestes w stanie dokladnie zrozumiec swojego partnera ,wiekszosci rzeczy sie domyslasz albo wydaje ci sie ze wiesz o co chodzi dotego ta odleglosc mozna miec kompletnie drugie zycie kiedy nie mieszka sie z kims,latwo jest udawac,ukrywac ,przedstawic sie jako ktos zupelnie inny kiedy nie mieszkamy blisko tak naprawde poznalabys go gdybyscie razem zamieszkali jak zapewne wiesz wspolne zamieszkanie obnaza wszystko i pozwala odkryc prawdziwe ja twojego partnera wiec tak moge sobie wyobrazic ze sie tak czujesz i jest to z duzym prawdopodobienstwem prawda |
2020-06-01, 15:34 | #5 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Tak, mam tak.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
2020-06-01, 15:46 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Jak sobie z tym radzisz?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ---------- [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87898570]oczywiscie ze mozesz go nie znac ,sama piszesz ze nie tylko mieszkacie daleko od siebie ale jeszcze do tego dochodzi bariera jezykowa bariera jezykowa jest najwiekszym problememw tym wszystkim poniewaz nie mozesz doladnie wyrazic co myslisz,czujesz i co sie dzieje i w druga strone nie jestes w stanie dokladnie zrozumiec swojego partnera ,wiekszosci rzeczy sie domyslasz albo wydaje ci sie ze wiesz o co chodzi dotego ta odleglosc mozna miec kompletnie drugie zycie kiedy nie mieszka sie z kims,latwo jest udawac,ukrywac ,przedstawic sie jako ktos zupelnie inny kiedy nie mieszkamy blisko tak naprawde poznalabys go gdybyscie razem zamieszkali jak zapewne wiesz wspolne zamieszkanie obnaza wszystko i pozwala odkryc prawdziwe ja twojego partnera wiec tak moge sobie wyobrazic ze sie tak czujesz i jest to z duzym prawdopodobienstwem prawda[/QUOTE]Akurat wiem, że niczego nie ukrywa Ponieważ pokazujemy swoje życie właściwie non stop przez zdjęcia, filmiki itd. Tylko jak tutaj sobie z tym uczuciem poradzić Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-06-01, 15:51 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Cytat:
Ale tak serio, to znam go całkiem dobrze. To nie tak, że nie mogę mu ufać, czy że mnie okłamuje, że nic nie wiem np. gdzie jest, co robi, jakich ma znajomych itd. To po prostu takie wewnętrzne "co ja tu robię? kiedy ja dorosłam na tyle, aby siedzieć z jakimś obcym facetem (nie tatusiem) w samochodzie?". Może to brzmi głupio w moim wieku ~30 lat, ale czasem z nudów myślę chyba za dużo. Pomaga zajęcie się czymś Tak szczerze, to mało wiem o dzieciństwie TŻ-a w sumie. Jak usłyszę takie smaczki typu "na wycieczce szkolnej w podstawówce zwymiotował w autokarze" to mnie to zaskakuje Domyślam się, że nie znam go tak na 100%. Z każdym dniem może wyjść coś nowego o czym nie wiedziałam. Mój TŻ też nie wie, że kiedyś robiłam siku w krzakach za blokiem i mnie użądliła pszczoła w tyłek albo, że robiłam na balkonie przyjęcia na celofanowym dywanie, albo, że obwijałam mamę bibułą i była później cała kolorowa. Większości takich smaczków się nie wie dopóki się ktoś nie wygada, jakiś znajomy czy rodzina na weselu Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ---------- [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87898570] dotego ta odleglosc mozna miec kompletnie drugie zycie kiedy nie mieszka sie z kims,latwo jest udawac,ukrywac ,przedstawic sie jako ktos zupelnie inny kiedy nie mieszkamy blisko tak naprawde poznalabys go gdybyscie razem zamieszkali jak zapewne wiesz wspolne zamieszkanie obnaza wszystko i pozwala odkryc prawdziwe ja twojego partnera wiec tak moge sobie wyobrazic ze sie tak czujesz i jest to z duzym prawdopodobienstwem prawda[/QUOTE] Większej bujdy nie słyszałam. Czytałam o tym milion razy na wizażu. A jak zamieszkałam z TŻ-em to nic nowego nie odkryłam. NIC. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-06-01, 17:41 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Czyli poznałaś go bardzo dobrze Super sprawa
Ale to właśnie taka myśl. Co ja robię z tym obcym poniekąd facetem? Czy ja kiedykolwiek będę znała na wylot? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Vittoria7 Czas edycji: 2020-06-01 o 17:43 |
2020-06-01, 18:01 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Jak długo to ma być jeszcze związek na odległość? Czy i na ile realne są plany zamieszkania razem lub bliżej siebie? Bardziej na tym bym się skupiała.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2020-06-01, 19:04 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
ja np mysle ze moj maz nawet mnie nie zna calej i dokladnie
mimo ze mowie jego jezykiem biegle to nadal uwazam ze nie jest to dokladnie takie samo jak wyslawianie sie w moim pierwszym jezyku piszesz ze" Akurat wiem, że niczego nie ukrywa Ponieważ pokazujemy swoje życie właściwie non stop przez zdjęcia, filmiki itd"-tu sie mozesz grubo zdziwic ludzie zyja z mordercami,gwalcicielami pod jednym dachem i nie wiedza co jego polowka ukrywa a co dopiero zyjac na odleglosc gadajac innym jezykiem |
2020-06-01, 19:04 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Nigdy tak nie miałam.
|
2020-06-02, 05:48 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Ja tak miałam raz i jak do tego doszłam od razu zerwałam.
|
2020-06-02, 18:03 | #13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-06-03, 08:57 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87898601]Ja tak mam do tej pory czasami, a jestem w związku już 7 lat no, bo tak naprawdę znam go TYLKO 7 lat. A żyję na świecie nieco dłużej Takie myśli mam wtedy, kiedy nie mam co robić
Ale tak serio, to znam go całkiem dobrze. To nie tak, że nie mogę mu ufać, czy że mnie okłamuje, że nic nie wiem np. gdzie jest, co robi, jakich ma znajomych itd. To po prostu takie wewnętrzne "co ja tu robię? kiedy ja dorosłam na tyle, aby siedzieć z jakimś obcym facetem (nie tatusiem) w samochodzie?". Może to brzmi głupio w moim wieku ~30 lat, ale czasem z nudów myślę chyba za dużo. Pomaga zajęcie się czymś Tak szczerze, to mało wiem o dzieciństwie TŻ-a w sumie. Jak usłyszę takie smaczki typu "na wycieczce szkolnej w podstawówce zwymiotował w autokarze" to mnie to zaskakuje Domyślam się, że nie znam go tak na 100%. Z każdym dniem może wyjść coś nowego o czym nie wiedziałam. Mój TŻ też nie wie, że kiedyś robiłam siku w krzakach za blokiem i mnie użądliła pszczoła w tyłek albo, że robiłam na balkonie przyjęcia na celofanowym dywanie, albo, że obwijałam mamę bibułą i była później cała kolorowa. Większości takich smaczków się nie wie dopóki się ktoś nie wygada, jakiś znajomy czy rodzina na weselu Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ---------- Większej bujdy nie słyszałam. Czytałam o tym milion razy na wizażu. A jak zamieszkałam z TŻ-em to nic nowego nie odkryłam. NIC. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ja z nudów też różne myśli. Analizuje wszystko po 10 razy. Też słyszałam że o matko jakie to trupy wyjdą z szafy po zamieszkaniu razem! Strach się bać! Pewnie wyjdzie że w rzeczywistości jest pewnie alkoholikiem, przemocowcem i egoistą no i nie sprząta a jak mówił że jest inaczej to kłamał. A no i te ciasta co dla mnie piekł to pewnie piekła jego matka, a jak mówił że widzi że brudno to też kłamał " bo przecież facet nie widzi jak brudno" ( podobno) No...nie....nic mnie nie zaskoczyło...znaczy zaskoczyło mnie to że nic nowego nie wyszło czego bym nie wiedziała przed ślubem. Z facetem mieszkam dopiero razem od ślubu ale ani teraz ani wcześniej nie miałam myśli że go nie znam. Może jest już taki przewidywalny W sumie od początku miałam wrażenie że go znam. Na pierwszych spotkaniach też miałam wrażenie że go znam. Owszem partner moze zrobić coś "dziwnego" " nie wiedziałam że lubisz.. to i to" ale to niegroźne. Tak całkiem to i sami siebie nie znamy nie wiemy jak zachowamy się w jakiejś konkretnej sytuacji np nie wiem jak zachowam się podczas porodu. Czy zniosę to dzielnie czy będę płakać i błagać żeby to się skończyło. Są sytuacje których nie da się w życiu mieć " na próbę" podobne są ale tylko podobne. Ogólny zarys partnera mam i wiem czego się mogę po nim spodziewać. Wiadomo człowiek się zmienia i nie wiem czy tak samo będzie za 15 lat. To że autorka nie mieszka z facetem nie jest takim problemem. Większy problem to bariera językowa i rzadsze spotkania. Związek bez mieszkania od razu może być udany i para może się dogadywać mając wspólne gospodarstwo domowe ale muszą dobrze poznać się wcześniej. Na barierę językową może pomóc tłumacz Google ale też nie jest to idealne wyjscie. Według mnie skoro masz wrażenie że go nie znasz to pewnie to nie ten. Edytowane przez White_Dove Czas edycji: 2020-06-03 o 09:06 |
2020-06-03, 09:11 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Cytat:
|
|
2020-06-03, 12:01 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Jak się zamieszka ze sobą, to jednak pary w większości przypadków się "docierają". Często przez to iskrzy. Etap prawie, że nie do uniknięcia. Rzadko kiedy słyszę o kimś, kto zamieszkał ze sobą i w ogóle tego jakoś tam nie odczuł. Także banie się na wyrost, że coś będzie nie ma sensu - na ogół "coś" wychodzi. Chodzi jedynie o skalę i stopień akceptowalności tego "czegoś".
I ważne jest w tym wszystkim uczucie, wspólna chęć bycia razem. Tego nie przewidzisz, nie przekalkulujesz. Związek może nie dotrwać do momentu zamieszkania ze sobą, a może i trwać kolejne 30 lat. Przekonasz się niebawem, gdy przyjdzie Wam do omawiania konkretów gdzie, kiedy, jak jeżeli chodzi o wspólne mieszkanie. Kwestie finansowe - to wiele par potrafi trwale skłócić. Kwestie podziału obowiązków. Spędzanie czasu wolnego już jako stacjonarny związek. I tak dalej. Na każdym z tych etapów coś może, chociaż nie musi się posypać.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2020-06-03, 12:20 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Cytat:
|
|
2020-06-03, 14:00 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 849
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Nie wiem czy mialam cos takiego ale w przypadku osób poznawanych na odleglosc mialam bardzo często rozczarowanie tym, że oprócz jednej strony z której dały się poznac miały na sobie cały bagaż wad, które wychodzily w praniu dopiero przy bezposrednim poznaniu.
|
2020-06-03, 14:00 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Nie znam tej drugiej osoby?
Myśmy z TŻ-em razem remontowaliśmy łazienkę jeszcze ze sobą nie mieszkając. Owszem były spory ale nie dlatego, że wspólnie mieszkaliśmy. To nie ma nic do rzeczy.
Według mnie to zależy od stażu związku a nie od momentu wspólnego mieszkania. Bo jak jakaś para zamieszkuje ze sobą powiedzmy w 3-4 roku znajomości, to nic dziwnego, że akurat trafiają na "kryzys". My też mieliśmy sporo kłótni i kryzysów na tym etapie związku mimo braku wspólnego mieszkania. Po prostu "taki etap". Wprowadziłam się do niego w 6 roku związku i dobrze wiem co się jemu podoba a on wie co się podoba mi. Mimo, że ze sobą nie mieszkaliśmy to kłóciliśmy się o płytki czy stół. Dalej nie wiążę tego ze wspólnym mieszkaniem. W końcu doszliśmy do porozumienia, że dom jest mój a podwórko jego i jakoś to powoli idzie. On się nie wtrąca do pościeli czy talerzy a ja się nie wtrącam do jego drzewek czy kosiarki. Wyrażamy swoje zdanie w tych tematach, ale jeżeli druga strona nie jest w stanie przekonać pierwszej, to staje na tym, że realizujemy pomysł osoby "odpowiedzialnej" za dom lub podwórko. Po przeprowadzce do niego, pokłóciliśmy się raz i bynajmniej nie o powód wywołany wspólnym mieszkaniem, tylko o coś zupełnie innego, co jakby zrobił nawet bez wspólnego mieszkania to też byłaby kłótnia. Szczerze mówiąc, nie wiem jak można się rozstać o kłótnię przez wybór mebli czy garnków 🤯 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Czas edycji: 2020-06-03 o 14:03 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:04.