Jak byście zareagowały na taką sytuację? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-01-09, 21:56   #1
Arielina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 52

Jak byście zareagowały na taką sytuację?


Nie jestem żadnym trollem to zaznacze na wstępie. To też nie jest tak że rozpamiętuje sytuację sprzed roku tylko nie mam kogo o to zapytać jeśli chodzi o kobiety. Jak byście zareagowali na to gdyby partner waszej matki po zapytaniu was o chłopaka czy dziecko (a wasza reakcja byłaby na zasadzie, coś w ten deseń - "nie mam chłopaka"/"nie jestem zainteresowana związkiem, dzieckiem") powiedział wam coś takiego mniej więcej, że "bo jak nie to ja ci zrobię (dziecko) bo mama (w sensie moja matka) chce już wnuki/być matką". Nie pamiętam co on dokładnie powiedział, ale mniej więcej to tak brzmiało. Ja jestem nadal z nim na Pan i nie zamierzam tego zmieniać. Dla mnie to mega burackie z jednej się strony a z drugiej obrzydliwe jak można tak powiedzieć. Dla mnie ten człowiek wykazał się niskim ilorazem inteligencji i może chciał "błysnąć", ale mu się nie udało. Wydaje mi się, że może uważał to za smaczny, świetny żart, ale wyszło jak wyszło. Ja to wpuściłam jednym uchem, a drugim wypuściłam bo nie chciałabym się kłócić, po za tym mam uległy charakter i też mogłabym odpyskować, ale nie chciałam tego robić bo wiedziałam, że matka zwróci mi uwagę żebym tak się nie zachowywała i że jak ja tak mogę. To było w święta w ubiegłym roku.

I dlatego teraz mam pytanie do na przykład bardziej tych kobiet które są bardziej obyte z facetami, mają do czynienia więcej z płcią przeciwną (ja pracuję w sfeminizowanym środowisku), czy też tak jak ja uznalibyscie to co powiedział ten facet za burackie, chamskie, prostackie i obrzydliwe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Arielina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 22:04   #2
karawanna
Zakorzenienie
 
Avatar karawanna
 
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Tak, to jest burackie, chamskie i obrzydliwe i nie wydaje mi się, żeby ktoś odebrał to inaczej.
Twoja mama nie zareagowała na to??
karawanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 22:07   #3
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Nijak bym nie zareagowała lub odparowała coś na poczekaniu. Jak dla mnie taki "Wiesiu oblesiu". Świata nie zbawię. Co najwyżej mogę takich debili unikać.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 22:18   #4
Arielina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 52
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Cytat:
Napisane przez karawanna Pokaż wiadomość
Twoja mama nie zareagowała na to??
Nie zareagowała na to. Ja nie chcę wykraczać po za wątek, ale powiem tylko tyle, że pochodzę z patologicznej rodziny i mój tata był uzależniony od alkoholu. Moja rodzicielka (celowo unikam słowa "matka" bo zaraz będzie, że jestem potworem) związała się z takim panem którego poznała kilka lat temu do sklepu który kiedyś prowadziła (pracowała u kogoś). Twierdziła, że jest jej łatwiej (może psychicznie) i do tego ma prawo dlatego z nim jest. Ja odwiedzalam ja tylko w święta z bratem, rzadko przyjeżdżałam częściej. Jej "gacha" nie lubię więc dlatego też nie pojawiałam się często u niej bo ten człowiek działał i nadal działa mi na nerwy.

Nie zareagowała na to bo pewnie podziela jego "humor", żart a może nie jest też specjalnie inteligentna żeby skumać, że to co powiedział było chamskie i obrzydliwe. Bardziej bym powiedziala, że chamskie i takie "januszowe". Nie chce jej obrażać pisząc, że jest mało inteligentna (to powiedział mi kiedyś chłopak z którym się kiedyś spotykałam bo przytoczyłam mu jedną historię opowiadając o rodzicielce która powiedziała "głosuj na partie wiadomo jaką"), ale generalnie uważam że związała się z kimś na swoim poziomie.

Gdybym zareagowała w jakiś sposób broniąc się czy pyskujac to pewnie uznałaby że jestem hrabianka z Warszawy i uważam się za niewiadomo kogo bo ona uważa że ja jestem przemądrzała i innych traktuje z góry.

Ja uważam po prostu, że nie każdy musi podzielać takie "poczucie humoru" jak ona czy jej ten partner bo coś co dla jednych będzie śmieszne, dla drugich będzie obrzydliwe

Edytowane przez Arielina
Czas edycji: 2021-01-09 o 22:24
Arielina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 22:33   #5
Koralowa97
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 41
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Jesteś mądra, a nie przemądrzała.

Co do tego typka, Sebka z osiedla, to było obleśne i zarazem za taki tekst to powinien się schować do piachu i nigdy nie wychodzić. Mało tego, miałabym do tego typa wątpliwości i troszkę chyba po tym tekście bym się go bała... Jest to niemalże patologiczne.



Wazne jest to, że nie mieszkasz z nimi, tak wywnioskowałam, ciesz się ze jesteś gdzieś indziej, z ludźmi którzy mają coś dobrego i mądrego do powiedzenia. Ja tez z pato rodziny, ojciec całe życie walił wódę, robil awantury, ciężko pozniej wejsc w normalne życie, więc wiem że było ci trudno. Ale masz nowy rozdział w życiu idz nim i nie zawracaj sobie tym swojej głowy. bo szkoda nerwów i czasu.
Koralowa97 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 22:37   #6
karawanna
Zakorzenienie
 
Avatar karawanna
 
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Ja nie uznaję takich tekstów i wyznaje zasadę, że trzeba na takie odzywki reagować na bieżąco. Jak będziemy bierne, to faceci zawsze będą sobie na takie "żarty" pozwalać. A takich obleśnie odzywających się do kobiet typów (bo panuje takie przyzwolenie) niestety wciąż jest u nas sporo. Trzeba od razu to ucinać, bo takie zachowania nigdy się nie skończą.

I jak coś, to też jestem z rodziny, gdzie ojciec pił i robił burdy.

Edytowane przez karawanna
Czas edycji: 2021-01-09 o 22:38
karawanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 22:44   #7
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

sorry ale po roku to trudno dyskutowac co trzeba bylo powiedziec
pewnie powiedzial to bezmyslnie bo takie czeski juz tak maja
ja bym powiedziala ze wolalabym umrzec dziewica niz rodzic dziecko takiemu burakowi
na twoim miejscu ukrocilabym kontakty z ta patologia
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-01-09, 22:47   #8
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 04:27
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 22:54   #9
Arielina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 52
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Cytat:
Napisane przez Koralowa97 Pokaż wiadomość
Jesteś mądra, a nie przemądrzała.
No dla mojej matki zapewne jestem przemądrzała.

Co do tego typka, Sebka z osiedla, to było obleśne i zarazem za taki tekst to powinien się schować do piachu i nigdy nie wychodzić.

Cytat:
Napisane przez Koralowa97 Pokaż wiadomość
Mało tego, miałabym do tego typa wątpliwości i troszkę chyba po tym tekście bym się go bała... Jest to niemalże patologiczne.
No właśnie zachował się patologicznie. Wybrażałam sobie wiele razy, że jakbym miała dziecko z własnym facetem i miałabym córkę z którą odwiedziła bym matkę to czy ten człowiek do czegoś by się nie posunął...Nie chce takich oskarżeń wychylać bo to bezpodstawne, ale patrząc na zachowanie tego Pana (dość dużo starszy podejrzewam od mojej rodzicielki) a znam go osobiście to nie wiem do czego by mógłby się posunąć, albo co mu by mogło odwalić w deklu. Bo takie zachowania typu "dobry wujek" w stronę dziecka małoletniego mogą być różne typu "chodź na kolanka" itd i niby w tym nie ma nic złego obiektywie, ale dużo jest takich sytuacji gdzie ktoś przekracza granice itd.

No ale dzieci nie planuje bo ich nie lubię, w związek nie wiem czy kiedykolwiek wejdę więc pod tym kątem nie ma o czym mówić. Dlatego nigdy bym nie nocowała u matki, bo kto wie co ten człowiek by zrobił...Ale jestem dorosła, utrzymuje się sama więc też nie ma o czym mówić. Na razie mieszkam w mieszkaniu matki bo to w którym matka mieszka jest częścią spadku na 3 osoby (rodzicielka, brat, ja) i ona w tym mieszkaniu mieszka z tym facetem. Jednak moje stosunki z rodzicielka się pogorszyły więc niedługo się wyprowadzam gdzieś na wynajem i szukam mieszkania. Podejrzewam, że tak musi być, po prostu decyzja została późno podjęta.

Niestety od dziecka słyszałam że albo skończę w zakonie bo nie sprzątam ani nie gotuje jak na przysłowiowa babę przystało, albo że wyślą mnie do psychiatryka. Te teksty bardziej słyszałam od taty, ale to z matką mam obojętne stosunki bo jej nie kocham. Była toksyczną osobą, teraz nie mieszkam z nią to nie wiem jaka jest bo tego nie czuje.

Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia



Cytat:
Napisane przez Koralowa97 Pokaż wiadomość
Wazne jest to, że nie mieszkasz z nimi, tak wywnioskowałam, ciesz się ze jesteś gdzieś indziej, z ludźmi którzy mają coś dobrego i mądrego do powiedzenia. Ja tez z pato rodziny, ojciec całe życie walił wódę, robil awantury, ciężko pozniej wejsc w normalne życie, więc wiem że było ci trudno. Ale masz nowy rozdział w życiu idz nim i nie zawracaj sobie tym swojej głowy. bo szkoda nerwów i czasu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Arielina
Czas edycji: 2021-01-09 o 22:56
Arielina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 22:54   #10
NocnaWiedma
Lady in red.
 
Avatar NocnaWiedma
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 67 022
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Jak bym zareagowała jakby ktoś puścił takim tekstem? No przede wszystkim bym mam nadzieję zareagowała. Wiem, że czasem jest tak, że ktoś się zachowa w tak dziwacznie-obrzydliwie-niepodziewanie-kretyński sposób, że jednak człowieka łapie takie nieme zdziwienie, że zero reakcji i potem sobie pluje w brodę, że nie zareagowałam.
__________________
NocnaWiedma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-09, 23:06   #11
Arielina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 52
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88423560]Treść usunięta[/QUOTE] Ja nie mówię, że po roku ciężko dyskutować co było odpowiedzieć. Czasami ktoś "zbaranieje" i nie wie co powiedzieć/odpowiedzieć na daną zaczepkę czy zdanie. Chciałam tylko zapytać czy to faktycznie jest prostackie dlatego ten wątek. A kontakty z patologią ukrócam niedługo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Arielina
Czas edycji: 2021-01-09 o 23:08
Arielina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-01-09, 23:31   #12
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Tak, ten tekst był prostacki. Sama to wiedziałaś i czułaś.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 02:52   #13
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Zareagowałabym skrajnym obrzydzeniem, powiedziałabym mu od razu, że nie życzę sobie takich komentarzy i poinformowała mamę. Jeśli matka dalej zadawałaby się z tym typem to ja ograniczyłabym z nim kontakt naprawdę do minimum
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 09:05   #14
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

A ja bym olała.

Tekst faktycznie żałosny i obleśny, ale:
- sama twierdzisz, że to już taki typ i wiesz, że to po prostu jego poziom
- Twoja matka prezentuje podobny poziom i wiesz, że też z nim dyskutować nie będzie
- i tak tam w sumie specjalnie nie jeździsz

Więc olać. Szkoda nerwów i czasu na kłótnie. Człowieka nie zmienisz. Szkoda zachodu, i tak nie zrozumie.

Czasami warto pokazać mądrość po prostu przemilczając sprawę zamiast wdawać się w pyskówki. Inteligentnej rozmowy i tak nie przeprowadzicie.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 09:19   #15
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Cytat:
Napisane przez Arielina Pokaż wiadomość
Ja nie mówię, że po roku ciężko dyskutować co było odpowiedzieć. Czasami ktoś "zbaranieje" i nie wie co powiedzieć/odpowiedzieć na daną zaczepkę czy zdanie. Chciałam tylko zapytać czy to faktycznie jest prostackie dlatego ten wątek. A kontakty z patologią ukrócam niedługo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dlaczego ukrocasz niedlugo a nie juz?
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 09:43   #16
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Cytat:
Napisane przez Arielina Pokaż wiadomość
No widzisz Ty jesteś wyszczekana i super, ja nigdy taka nie byłam. To pewnie kwestia Twojego charakteru. Ja jestem raczej (tak siebie subiektywnie ocenię) osobowością zahukaną, lękliwą i chodziłam na terapię, pomogła mi, ale mój charakter zostanie że mną na zawsze i będę musiała nad nim pracować całe życie. Ja ten tekst wolałam olać bo matka by mnie może i wyprosiła z mieszkania więc puściłam mimo uszu bo wiedziałam że za kilka h po kolacji wigilijnej mnie już tu nie będzie.

Żałuję że nie odpowiedziałam mu, że niech jego wnuczka urodzi dziecko dla jego uciechy bo typ ma wnuczkę podobno bardzo ładna (ładniejsza ode mnie bo ja uważam siebie za niestety nieatrakcyjna ale na razie nie narzekam, chce wyleczyć kompleksy, fizycznie) i nawet jej sprezentował samochód jak zdała prawo jazdy. Mogłam tak mu odpowiedzieć bo wiem że ma wnuczkę, ale wolałam chyba milczeć i "uniknąć konsekwencji".

Ogólnie żałuję, że w czasach szkolnych nie byłam taka bo może ludzie by mnie nie lubili, ale miałabym za to respekt klasy, ludzi. Może też ludzie by się mnie bali, nie wiem, ale wiem, że by mnie szanowali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Ja nie mówię, że po roku ciężko dyskutować co było odpowiedzieć. Czasami ktoś "zbaranieje" i nie wie co powiedzieć/odpowiedzieć na daną zaczepkę czy zdanie. Chciałam tylko zapytać czy to faktycznie jest prostackie dlatego ten wątek. A kontakty z patologią ukrócam niedługo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Szczerze - po co się przejmujesz? Wiesz jak jest. Ja uważam, że nie warto wysilać się na jakieś reakcje i błyskotliwe komentarze. Przecież ten człowiek i tak tego nie zrozumie. Ja w takich sytuacjach trzymam się powiedzenia:
Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Czegokolwiek nie powiesz, nic to nie zmieni. Będziesz się tylko nakręcać i frustrować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 09:55   #17
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Nie ma żadnego obowiązku utrzymywać kontakt z zaburzoną matką i jej obleśnym facetem. Gdyby moja rodzina się tak zachowała i powodowała u mnie dyskomfort to bym się tam po prostu nigdy więcej nie pojawiła.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 10:42   #18
Arielina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 52
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88423834]Dlaczego ukrocasz niedlugo a nie juz?[/QUOTE]

Mieszkam w mieszkaniu mojej matki gdzie nie ma żadnego czynszu tylko są bieżące rachunki, mieszkam w nim ok 5 lat. Najpierw mieszkałam w nim z matką i bratem, ale ona sie wyprowadziła i od 3 lat mieszkamy sami z bratem jednak często ostatnio były kłótnie o to, że nie sprzątam należycie bo powiedziałam wprost, że może ja sprzatam po swojemu, uznał, że albo robie to złośliwie, albo jestem jakaś zaburzona bo ile można mi powtarzać, ja i tak robie swoje.

Ostatnio miałam urlop i podczas tego urlopu to wszystko wyszło więc matka przyjechała, że znowu jest tak samo i mam się wyprowadzić do końca lutego, jednak potem zmieniła termin na koniec stycznia i do końca msc mam sie wynieść.

Nigdy nie mieszkałam na wynajmie, ale stać mnie. Szukam czegoś dość taniego (standard jest różny) i poradze sobie. Uważam, że w ten sposób nauczę się żyć sama jak każdy dorosły człowiek w tym kraju. Może ja nie potrafie żyć i mieszkać z kimś bo nie umiem się dostosować a mieszkanie z kimś tego wymaga (iść na kompromisy, dostosować się itd.). To moja matka całe życie nie chce przeciąć pępowiny bo uważa mnie za najsłabsze ogniwo (zresztą tak całe życie się też czułam). Jak jej kiedyś powiedzialam, że kiedyś będe chciała się wyprowadzić to zapytała ''no ale gdzie się wyprowadzisz?'' (tak jakby nie chciała abym to zrobiła, ja mam ponad 20 lat). Od dziecka (pamiętam w czasach szkolnych), mówiła mi, że co ja bez niej zrobie i jak ja sobie poradze w życiu bez niej (bo widywała, że nie posprzątane jak trzeba itd; wtedy uczyłam się sprzątać, coś robić w domu; byłam wtedy nastolatką i ode mnie już tego w domu wymagano), a takie teksty to jest jawna manipulacja. Zresztą w moim domu była manipulacja emocjonalna.

Ja uważam, że moja matka jest z tym fagasem (sorry za takie pogardliwe określenie) bo ok, określa, że jest jej łatwiej psychicznie, ale ja też uważam, że jest z kimś bo nie dałaby rady sobie finansowo sama utrzymać mieszkania itd bo wszystko co roku drożeje, a ona zarabia albo mniej albo tyle samo. Całe życie wychowywała mnie i brata, uznawała, że męczy się z ojcem więc no ok i zaczeła tak poważnie pracować dopiero gdzieś jak ja byłam w szkole średniej możliwe, że dlatego, iż miała dorosłe już dzieci uczące się nadal to uznała, że co będzie siedzieć w domu. A w gimnazjum to myślała, że my chyba wagarujmy. Zaraz będzie, że się czepiam i zaglądam jej w portfel jeśli chodzi o jej zarobki. Nie, absolutnie tak nie jest, nie interesuje mnie to ile ona zarabia, dlatego może musi być tak, że ja się muszę wyprowadzić kompletnie na swoje, na jakiś wynajem i żyć na swój własny rachunek JAK KAŻDY człowiek. Myśle też po cichu, że kiedyś może swoje dzieci posądzić o alimenty bo ona nie zarabia dużo albo mniej, ale nigdy więcej, no albo ma śmieciowe umowy i jeśli kiedyś nie będzie jej stać na minimum egzystencji to biore pod uwage, że może posądzić swoje dzieci o alimenty czy mojego brata (zależy jakie stosunki ja będę z nią mieć). Tylko, że ja uważam, że moja matka uważa mnie za debila. Sama uważam ją za nisko lotną intelektualnie, ale tego nigdy jej nie powiem pewnie bo uzna, że ja się wywyższam i kim ja jestem skoro innych wg niej traktuje jak śmieci a sama jestem krystaliczna. Ten tekst o byciu krystaliczną już słyszałam wiele razy w ciągu kilku lat. W jej oczach jestem potworem bo naprawdę szczerze jej powiedziałam ostatnio, że jej nie kocham i może uznała to za pretekst do wyprowadzki.

Z tym sprzątaniem to potrafie sie teraz przed wami przyznać, że to ja nie sprzątałam tak jak należy, nie żyłam w jakiś normach społecznych i dlatego musze sie wyprowadzić bo mojemu bratu o przeszkadza, matce jak jej sie żali dzwoniąc do niej i się nie dziwię. Myśle, że może nie potrafie żyć z drugim człowiekiem tylko musze mieszkać sama i uważam, że na początek może być mi ciężko, ale poradzę sobie bo muszę.

To jest jej mieszkanie, ona uznała, że mam czas do końca msc, mam sie wynieść, zabrać wszystkie swoje rzeczy bo ona zmienia zamki i już sie nie wejdzie. Spoko, jej mieszkanie, ma prawo. To ja mam sie dostosować. Teraz sie nie stosuje to mam się wyprowadzić.

Chodziłam kiedyś na terapię i bardzo mi pomogła, a gdy jej po latach to powiedziałam z czym miałam problem (bo mówiła, że jestem w do niej chamska, agresywna, że ją ignoruję) to uznała, że chodze po obcych ludziach i opowiadam. To tak jakby miała problem z tym, że wyciągam trupy z szafy, albo brudy spod dywanu i opowiadam obcym ludziom tylko, że gdyby nie terapia to nie wiem co bym zrobiła czy nie zawisłabym na gałęzi czy nie zrobiłabym coś jej bo gdy jeszcze mieszkała z nami to czułam do niej ogromną nienawiść, potem poszłam na terapię i to przeszło. Teraz czuję do niej obojętność choć oczwiście to nie znaczy, że życzę jej choroby czy śmierci bo tak nie jest, absolutnie. Po prostu uważam, że po za więzami krwi nic mnie z nią nie łączy, żadnej emocjonalności nie ma. Tak, że ni ziębi mnie, ale też nie grzeje.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88423906]Nie ma żadnego obowiązku utrzymywać kontakt z zaburzoną matką i jej obleśnym facetem. Gdyby moja rodzina się tak zachowała i powodowała u mnie dyskomfort to bym się tam po prostu nigdy więcej nie pojawiła.[/QUOTE]

No właśnie, a ona chyba tego nie rozumie bo uważa, że JA NISZCZĘ RODZINĘ tylko tak słowem, zachowaniem, nie przez alkohol jak tata. I wciąż mi powtarza (dla mnie żałosne), że RODZINA JEST NAJWAŻNIEJSZA. Grupa np. rodzina to kolektywizm, jak jej to powiedziałam w towarzystwie brata gdy ja się z nimi pokłóciłam to brat uznał, żebym się nie uczyła słownika na pamięć. Oni nawet nie wiedzą czym jest indywidualizm a kolektywizm, ale tu nie chodzi nawet o definicje ze słownika, to jest tylko przykład. Żeby nie było, ja wciąż utrzymuję, że nie uważam się za lepszą od matki czy innymi słowy, przemądrzałą, ale w jej oczach i w jej ocenia taka właśnie jestem jakbym do innych miała pogardliwy stosunek, a sama siebie oceniała za taką wspaniałą Izabelę Łęcką (moje słowa).

Albo mój brat uznał, że ''no ja też jestem dzieckiem z wpadki'' bo gdzieś tam w między czasie tej rozmowy ta rozmowa zeszła na taki temat (nie pamiętam jak się zaczeło) i ja miałam mind#ucka w głowie, że czy to jest argument, żeby się rozmnażać w patologicznych rodzinach bo sie powie ' no ja też jestem dzieckiem z wpadki''? Uznałam, że ja z tymi ludźmi nie chcce mieć nic wspólnego. Do tej pory ja uważam, że bratem byliśmy przyjaciółmi. On uważa, że od wielu lat ze sobą nie rozmawiamy, że mieszkamy ze sobą, ale nic o sobie nie wiemy, na przykład on nie wie czy mam chłopaka itd, gdzie pracuje to wie bo od niedawna mam nową pracę, a bardzo długo szukałam.

Dla mnie komfort psychiczny, stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa są najważniejsze i dlatego poszłam na terapię bo potrzebowałam jej jak tlenu czy wody i po roku z sukcesem myślę ją zakończyłam. Oczywiście gdybym jej nadal potrzebowała to mam wrócić.
Arielina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 10:52   #19
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Cytat:
Napisane przez Arielina Pokaż wiadomość
Mieszkam w mieszkaniu mojej matki gdzie nie ma żadnego czynszu tylko są bieżące rachunki, mieszkam w nim ok 5 lat. Najpierw mieszkałam w nim z matką i bratem, ale ona sie wyprowadziła i od 3 lat mieszkamy sami z bratem jednak często ostatnio były kłótnie o to, że nie sprzątam należycie bo powiedziałam wprost, że może ja sprzatam po swojemu, uznał, że albo robie to złośliwie, albo jestem jakaś zaburzona bo ile można mi powtarzać, ja i tak robie swoje.

Ostatnio miałam urlop i podczas tego urlopu to wszystko wyszło więc matka przyjechała, że znowu jest tak samo i mam się wyprowadzić do końca lutego, jednak potem zmieniła termin na koniec stycznia i do końca msc mam sie wynieść.

Nigdy nie mieszkałam na wynajmie, ale stać mnie. Szukam czegoś dość taniego (standard jest różny) i poradze sobie. Uważam, że w ten sposób nauczę się żyć sama jak każdy dorosły człowiek w tym kraju. Może ja nie potrafie żyć i mieszkać z kimś bo nie umiem się dostosować a mieszkanie z kimś tego wymaga (iść na kompromisy, dostosować się itd.). To moja matka całe życie nie chce przeciąć pępowiny bo uważa mnie za najsłabsze ogniwo (zresztą tak całe życie się też czułam). Jak jej kiedyś powiedzialam, że kiedyś będe chciała się wyprowadzić to zapytała ''no ale gdzie się wyprowadzisz?'' (tak jakby nie chciała abym to zrobiła, ja mam ponad 20 lat). Od dziecka (pamiętam w czasach szkolnych), mówiła mi, że co ja bez niej zrobie i jak ja sobie poradze w życiu bez niej (bo widywała, że nie posprzątane jak trzeba itd; wtedy uczyłam się sprzątać, coś robić w domu; byłam wtedy nastolatką i ode mnie już tego w domu wymagano), a takie teksty to jest jawna manipulacja. Zresztą w moim domu była manipulacja emocjonalna.

Ja uważam, że moja matka jest z tym fagasem (sorry za takie pogardliwe określenie) bo ok, określa, że jest jej łatwiej psychicznie, ale ja też uważam, że jest z kimś bo nie dałaby rady sobie finansowo sama utrzymać mieszkania itd bo wszystko co roku drożeje, a ona zarabia albo mniej albo tyle samo. Całe życie wychowywała mnie i brata, uznawała, że męczy się z ojcem więc no ok i zaczeła tak poważnie pracować dopiero gdzieś jak ja byłam w szkole średniej możliwe, że dlatego, iż miała dorosłe już dzieci uczące się nadal to uznała, że co będzie siedzieć w domu. A w gimnazjum to myślała, że my chyba wagarujmy. Zaraz będzie, że się czepiam i zaglądam jej w portfel jeśli chodzi o jej zarobki. Nie, absolutnie tak nie jest, nie interesuje mnie to ile ona zarabia, dlatego może musi być tak, że ja się muszę wyprowadzić kompletnie na swoje, na jakiś wynajem i żyć na swój własny rachunek JAK KAŻDY człowiek. Myśle też po cichu, że kiedyś może swoje dzieci posądzić o alimenty bo ona nie zarabia dużo albo mniej, ale nigdy więcej, no albo ma śmieciowe umowy i jeśli kiedyś nie będzie jej stać na minimum egzystencji to biore pod uwage, że może posądzić swoje dzieci o alimenty czy mojego brata (zależy jakie stosunki ja będę z nią mieć). Tylko, że ja uważam, że moja matka uważa mnie za debila. Sama uważam ją za nisko lotną intelektualnie, ale tego nigdy jej nie powiem pewnie bo uzna, że ja się wywyższam i kim ja jestem skoro innych wg niej traktuje jak śmieci a sama jestem krystaliczna. Ten tekst o byciu krystaliczną już słyszałam wiele razy w ciągu kilku lat. W jej oczach jestem potworem bo naprawdę szczerze jej powiedziałam ostatnio, że jej nie kocham i może uznała to za pretekst do wyprowadzki.

Z tym sprzątaniem to potrafie sie teraz przed wami przyznać, że to ja nie sprzątałam tak jak należy, nie żyłam w jakiś normach społecznych i dlatego musze sie wyprowadzić bo mojemu bratu o przeszkadza, matce jak jej sie żali dzwoniąc do niej i się nie dziwię. Myśle, że może nie potrafie żyć z drugim człowiekiem tylko musze mieszkać sama i uważam, że na początek może być mi ciężko, ale poradzę sobie bo muszę.

To jest jej mieszkanie, ona uznała, że mam czas do końca msc, mam sie wynieść, zabrać wszystkie swoje rzeczy bo ona zmienia zamki i już sie nie wejdzie. Spoko, jej mieszkanie, ma prawo. To ja mam sie dostosować. Teraz sie nie stosuje to mam się wyprowadzić.

Chodziłam kiedyś na terapię i bardzo mi pomogła, a gdy jej po latach to powiedziałam z czym miałam problem (bo mówiła, że jestem w do niej chamska, agresywna, że ją ignoruję) to uznała, że chodze po obcych ludziach i opowiadam. To tak jakby miała problem z tym, że wyciągam trupy z szafy, albo brudy spod dywanu i opowiadam obcym ludziom tylko, że gdyby nie terapia to nie wiem co bym zrobiła czy nie zawisłabym na gałęzi czy nie zrobiłabym coś jej bo gdy jeszcze mieszkała z nami to czułam do niej ogromną nienawiść, potem poszłam na terapię i to przeszło. Teraz czuję do niej obojętność choć oczwiście to nie znaczy, że życzę jej choroby czy śmierci bo tak nie jest, absolutnie. Po prostu uważam, że po za więzami krwi nic mnie z nią nie łączy, żadnej emocjonalności nie ma. Tak, że ni ziębi mnie, ale też nie grzeje.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------



No właśnie, a ona chyba tego nie rozumie bo uważa, że JA NISZCZĘ RODZINĘ tylko tak słowem, zachowaniem, nie przez alkohol jak tata. I wciąż mi powtarza (dla mnie żałosne), że RODZINA JEST NAJWAŻNIEJSZA. Grupa np. rodzina to kolektywizm, jak jej to powiedziałam w towarzystwie brata gdy ja się z nimi pokłóciłam to brat uznał, żebym się nie uczyła słownika na pamięć. Oni nawet nie wiedzą czym jest indywidualizm a kolektywizm, ale tu nie chodzi nawet o definicje ze słownika, to jest tylko przykład. Żeby nie było, ja wciąż utrzymuję, że nie uważam się za lepszą od matki czy innymi słowy, przemądrzałą, ale w jej oczach i w jej ocenia taka właśnie jestem jakbym do innych miała pogardliwy stosunek, a sama siebie oceniała za taką wspaniałą Izabelę Łęcką (moje słowa).

Albo mój brat uznał, że ''no ja też jestem dzieckiem z wpadki'' bo gdzieś tam w między czasie tej rozmowy ta rozmowa zeszła na taki temat (nie pamiętam jak się zaczeło) i ja miałam mind#ucka w głowie, że czy to jest argument, żeby się rozmnażać w patologicznych rodzinach bo sie powie ' no ja też jestem dzieckiem z wpadki''? Uznałam, że ja z tymi ludźmi nie chcce mieć nic wspólnego. Do tej pory ja uważam, że bratem byliśmy przyjaciółmi. On uważa, że od wielu lat ze sobą nie rozmawiamy, że mieszkamy ze sobą, ale nic o sobie nie wiemy, na przykład on nie wie czy mam chłopaka itd, gdzie pracuje to wie bo od niedawna mam nową pracę, a bardzo długo szukałam.

Dla mnie komfort psychiczny, stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa są najważniejsze i dlatego poszłam na terapię bo potrzebowałam jej jak tlenu czy wody i po roku z sukcesem myślę ją zakończyłam. Oczywiście gdybym jej nadal potrzebowała to mam wrócić.
no nie da sie zaprzeczyc ze to co opisujesz to patola
ty tez zreszta krysztalowa nie jestes wiec rzeczywiscie dobrze wam zrobi wszytskim jak sie wyprowadzisz z tego mieszkania i zaczniesz zycie na wlasna reke i bedziesz kontynuowala terapie bo z tego co tu piszesz nie zostala zakonczona sukcesem

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2021-01-10 o 10:54
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-01-10, 11:17   #20
Arielina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 52
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88423992]no nie da sie zaprzeczyc ze to co opisujesz to patola
ty tez zreszta krysztalowa nie jestes wiec rzeczywiscie dobrze wam zrobi wszytskim jak sie wyprowadzisz z tego mieszkania i zaczniesz zycie na wlasna reke i bedziesz kontynuowala terapie bo z tego co tu piszesz nie zostala zakonczona sukcesem[/QUOTE]

No dlatego piszę, że ja kryształowa nie jestem, nie ma takich ludzi. Ty nie popełniasz błędów? Jesteś bez wad? Ja nie wiem co mam z tym zrobić, bo nawet jak wróce na terapie to nie wiem co dalej. Ja myśle, że nigdy rodzicielce nie wybacze bo jakoś uważam, że nie ma szans. A nawet jeśli, to będe odwiedzać ją czasem i wysłuchiwać krytyki, przytyków i wiecznych wad co do mnie? Nie wydaje mi sie, żeby był sens w tym
Arielina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 11:37   #21
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Cytat:
Napisane przez Arielina Pokaż wiadomość
No dlatego piszę, że ja kryształowa nie jestem, nie ma takich ludzi. Ty nie popełniasz błędów? Jesteś bez wad? Ja nie wiem co mam z tym zrobić, bo nawet jak wróce na terapie to nie wiem co dalej. Ja myśle, że nigdy rodzicielce nie wybacze bo jakoś uważam, że nie ma szans. A nawet jeśli, to będe odwiedzać ją czasem i wysłuchiwać krytyki, przytyków i wiecznych wad co do mnie? Nie wydaje mi sie, żeby był sens w tym
nie jestem bez wad ale juz dawno przestalam wierzyc w zmiany w innych ludziach stawiam na siebie i tylko soba sie interesuje ,ci ktorzy powoduja u mnie dyskomfort sa eliminowani z mojego zycia i nie odwiedzam takich ludzi ani nie utrzymuje kontaktow bez wzgledu na to co moglabym z tego zyskac(tak jak ty np zyskujesz tansze mieszkanie)
nie mowie ze masz jej wybaczac ,poprostu idz na terapie ,zajmij sie soba,utnij kontakt do absulatnego minimum a najlepiej kompletnie
licz na siebie i przestan walkowac to co bylo tego juz nie zmienisz,zyj tym co jest dzisiaj i tym co bedzie bo przyszlosc zalezy od ciebie a nie od twojej matki
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-10, 15:28   #22
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 04:27
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-12, 21:48   #23
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Jak byście zareagowały na taką sytuację?

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88424864]Treść usunięta[/QUOTE]
Ale skoro jej brat widzi, że ona źle sprząta, to skąd on wie, jak to robić? Przecież z tej samej rodziny jest. Mógłby jej pokazać.
I w ogóle o co z tym sprzątaniem chodzi?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-01-12 22:48:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:31.