Ostatnio testowałam/-em, cz. IV

[Corii]

CdG - Ouarzazate - wiedziałam, że będzie kadziło, ale nie wiedziałam, jak się na mnie rozwinie ani co zdominuje główne nuty i czy się polubimy. Jednak zawojował mój zmysł węchu od pierwszego kontaktu... wspaniałe połączenie kadzidła i przypraw. Najbardziej wychodzi na mnie kadziło i gałka muszkatołowa oraz pieprz w tle, gwajak zaraz za nimi razem z zielona herbatą, a w dalszym tle zwierzęce labdanum nieśmiało daje znać o swoim istnieniu ... szkoda tylko, ze trwałość tak marna ... raptem parę godzin, z 3-4 , a mogłabym chodzić skąpana nimi od rana do wieczora, dzień w dzień, mogłyby być moimi signature scent ... wywołują we mnie niesamowitą nostalgie za odległymi miejscami ... za przestrzeniami ... za czymś całkiem innym, nieznanym ... to jest majstersztyk zapachowy.

[Quinn]

Suki Essence Weil - bardzo dobry zapach - fura orientalnej wanilii ze śliwką, cynamonem i kadzidłem - przypomina mi Kenzo Amour Le Parfum, Organzę Indecence i Ambre Sultan.

Minusem jest średnia trwałość i to że po prostu wygasa, nie zmieniając się specjalnie na skórze.

[Quinn]

Szukam ostatnio fajnego lasu.


Arso - piękny i trwały zapach, ale jakoś przeszkadza mi taka TRUSKAWA pośród igieł, drewna i kadzidła. Jak skończę odlewkę to przemyślę sprawę flakonu, ale chyba CdG Kyoto podoba mi się bardziej a przypomina mi Arso.


Rainforest Olimpic Orchids - las jest piękny i mokry, ale straszliwa nuta grzyba mnie wręcz odrzuca


Enchanted Forest Vagabond Prince - <3 Jaki śliczny zapach, trochę pachnie jak las, trochę jak stragan z owocami, trochę jak lato na działce. Jest bardzo naturalny, wesoły, uroczy. Piękna porzeczka w pięknym lesie. Szkoda, że nie jest zbyt trwały, ale flakon musi być mój, szczególnie że buteleczka jest urodziwa.

[77306feab5a5308f8ebf499db0d2cc77353731f9_614fa9f7baead]

Aura edt, moge jakas dobra dusza zrobilaby rozbiorke tego zapachu - slyszalam glosy o jego wycofaniu...

[4Cats]

Ostatnio zainteresowała mnie marka Amouage, przy okazji wizyty w perfumerii przetestowałam Sunshine i Lilac Love. O ile ten pierwszy jest po prostu poprawny, ale bez szału, to Lilac jest cudny muszę skombinować większą ilość

[liv87]

Napisane przez 4Cats

Ostatnio zainteresowała mnie marka Amouage, przy okazji wizyty w perfumerii przetestowałam Sunshine i Lilac Love. O ile ten pierwszy jest po prostu poprawny, ale bez szału, to Lilac jest cudny muszę skombinować większą ilość

Opowiadaj pani bo mnie Lilac Love mocno kusi

[4Cats]

Napisane przez liv87

Opowiadaj pani bo mnie Lilac Love mocno kusi

Żebym ja go tylko potrafiła opisać... Nie umiem pisać o perfumach, bo nie potrafię nazwać co czuję, moja reakcja zwykle jest prosta - albo na tak, albo na nie

[a ga ta]

Hermes L'Ombre des Merveilles-Zapach bardzo ciekawy, intrygujący. Nieco podobny do Bleue, lecz bardziej unisexowy, wręcz męski.
Czuję ambrę i kadzidło.
Trwałość super!
Elegancki…
Kojarzy mi się z kobietą na wysokim stanowisku, twardą bizneswoman.

[a ga ta]

C. Herrera Very Good Girl-Trwały, mocny zapach. Trochę przypomina mi barbie wyjętą z pudełka

[a ga ta]

Calvin Klein Women Intense – Super! Spokojny, wyważony zapach. Delikatne owoce i nuty drzewne tworzą kompozycję idealną do biura. Nie jest tak drażniący i migrenogenny jak podstawowa wersja. Trwałość bardzo dobra

[pasikonik89]

Nadgarstkowo testuję Xerjoff 1861 Renaissance i jakoś dziwnie podobnie do Hermesa Concentre d'Orange Verte mi pachnie.

[gryx82]

Splendor EA - mydlane kwiaty i stara woda z wazonu, dziękuję
Dreamer Versace - mydlany tytoń z lilią i lawendą, next please

[4Cats]

Dzisiaj poszłam do perfumerii przetestować klasyki, które zawsze omijałam - Dune i Poeme. Obywa piękne, lądują na chciejliście Jeszcze został mi do przetestowana Amarige, ale coś czuję że też mi się spodoba

[gryx82]

Napisane przez 4Cats

Dzisiaj poszłam do perfumerii przetestować klasyki, które zawsze omijałam - Dune i Poeme. Obywa piękne, lądują na chciejliście Jeszcze został mi do przetestowana Amarige, ale coś czuję że też mi się spodoba

O ile Poeme jeszcze "trzyma poziom", to z piękna Dune, które pamiętam z końca lat '90, niewiele pozostało (w ogóle Dior lubuje się chyba w kastracjach klasyków). Boję się, co zrobiono ze SpellBound Estee Lauder... wszystko mi mówi, że kapiszona. Z miny przeciwczołgowej

[Corii]

The Lion - krótko i dosadnie: najpierw wędzonka potem odór arabskiego suku, który utrzymuje sie i kilka dni na rzeczach, ot i cały Lion

[liv87]

Napisane przez Corii

The Lion - krótko i dosadnie: najpierw wędzonka potem odór arabskiego suku, który utrzymuje sie i kilka dni na rzeczach, ot i cały Lion

U mnie troche lepiej, nawet nikt z otoczenia sie nie skarzyl z czasem zaczyna mi przypominac Shalimara, najlepiej pachnie na ubraniach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Corii]

Napisane przez liv87

U mnie troche lepiej, nawet nikt z otoczenia sie nie skarzyl z czasem zaczyna mi przypominac Shalimara, najlepiej pachnie na ubraniach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Reakcja otoczenia mnie interesuje Opisuję wylacznie swoje odczucia No i nie mowie, ze Lion jest "be", jesli ktos lubi takie nuty, to pokocha go, ale tez nie sadze ze jest unikatowy. Jak dla mnie kopia Ambre Sultan od polowy do konca.
Trwalosc za to extra

[DianaBob]

Ja ostatnio przeszłam się do drogerii żeby powąchać klasyki jak Angel, Alien, Si. To moje ulubione, ale lubię zmieniać perfumy w zależności od nastroju, np. w lato wybieram słodsze jak La Vie. Z ciekawości pierwszy raz powąchałam różne zapachy Toma Forda i przepadłam! Tobacco Vanille i Lost Cherry podbiły moje serce, wow! No nie mogłam o nich zapomnieć... Cena tylko przeraża...

[4Cats]

Byłam przetestować Chloe Nomade Absolu de Parfum, bo kiedyś wąchałam i mi się podobały. Wydawały mi się zbliżone do Bottegi Venety.
I jednak nie, miłości nie będzie, chyba muszę się pogodzić z faktem, że nic z marki Chloe mi nie pasuje. No i nie wiem co mi przyszło w wtedy do głowy, że do Bottegi je porównałam, zero podobieństwa

[a ga ta]

Viktor & Rolf Flowerbomb Dew- Nieco, ale tylko ciut lżejsza i bardziej kwiatowa, wiosenna wersja klasyka.
Trwałość bardzo dobra.

[a ga ta]

Salvatore Ferragamo Guingle di Seta-Zapach zielony, dla mnie lekko "bagnisty", ciekawy. Trwałość średnia.
JPG So Scandal - Choć zapach ma w składzie neroli, którego nieco się obawiałam, malina mocno go dominuje i razem dają bardzo ciekawą kompozycję. Moim zdaniem najładniejszą z całej linii oraz najbardziej intensywną.

[4Cats]

Wąchałam ostatnio Boucheron Feve Tonka de Canaima - przypomina mi smak cukierków z dzieciństwa (daawno ), chyba nazywały się migdałki. Słodki, migdałowy, po jakimś czasie się uspokaja i chyba bardziej mi się wtedy podoba.
I drugi zapach - Serge Lutens La Dompteuse Encagée - szaleństwo żółtych kwiatów i tu skończyło się zakupem, bo uwielbiam ylang-ylang i plumerię

[4Cats]

Kolejne testy Lutensa - Datura Noir oraz Fils de Joie i obydwa sobie odpuszczę. Ten pierwszy pachnie dla mnie jak dziwny budyń waniliowy, w przypadku drugiego miałam spore oczekiwania, bo uwielbiam jaśmin, ale liczyłam na coś alienowskiego i niestety nic z tego

[a ga ta]

Mancera Coco Vanille -Pyszny! Kokosowo-waniliowy bardzo trwały słodziak.
Miły i otulający. Nie jest infantylny. Trwałość super!
Alexandre.J Majestic Vanilla-Wytrawna elegancka wanilia. Zapach drzewny, nieco „zdystansowany”. Trwałość świetna!
Mugler Alien Goddess- Piękny Alien z dodatkiem kremowej wanilii. Bardzo „miękki” i otulający. Chyba najładniejszy z linii… Trwałość bardzo dobra

[olzbig]

Chanel Paris Paris - piękna paczula z różą, trochę mi przypomina czarnego Narciso (chociaż tam chyba róży nie ma, ale to było moje pierwsze skojarzenie). Na początku są tez jakieś lekkie cytrusy. Trwałość średnia, ale testowałam je w 32-stopniowym upale - wytrzymały jakieś 3h, później musiałam się mocno wwąchiwac w nadgarstek żeby coś poczuć.
Chanel Paris Edimbourg - bardzo aromatyczny, czułam głównie drewno (cedrowe?) i jakby igly sosnowe, pod koniec tez lekko lawendę z czymś otulającym. Bardzo ciekawy i trwałość ma odrobine lepszą niż Paris Paris.
Resztę zapachów z lini Les Eaux testowałam już tylko na blotterkach bo zupełnie mnie nie urzekły (no może oprócz Deauville, który jest odrobine podobny do Edynburga tylko z cytrusowym otwarciem). Największym rozczarowaniem był Venice - po opisie na stronie spodziewałam się lekkiego orientu, a dostałam słodką oranżadę w proszku.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kaledonia]

Ariana Grande Cloud... nie wiem czemu ktoś w recenzji na kwc nazwał to perfumami dla nastolatek, bo ten zapach jest piękny, delikatny, długo wyczuwalny, nie męczący, ale w swój sposób słodki, nie jak odświerzacz do toalet.

Clean Classic, testowałam 3 różne zapachy
blossom
simply clean
pure soap
i chyba mój nos coś nie domaga, bo tylko ten pierwszy czułam, reszta jakby jej w ogóle nie było. Zbyt clean dla mnie.

[Fenris]

Rose Saltifolia Maison Crivelli - dosłownie jakbym była na plaży, obok morze, wieje bryza i gdzieś niedaleko rosną róże. Baaardzo morska róża. Aż taka rześka. Słony zapach. Trochę jak Aqva Divina Bvlgari + róża.

Parole d'Eau Lutens - pasta do zębów. Miętowo-cytrusowa. Nie czuję klimatu Lutensa.

[a ga ta]

DNKY Be 100% Delicious -Ciepły, waniliowo-drzewny słodziak. Dla mnie na zimniejsze dni. Trwałość świetna!
Tom Ford Eau De Soleil Blanc- Na mnie pachnie chemicznie, lekowo... Testy nie zachęciły mnie do kupna

[gryx82]

Z cyklu: "Lepiej późno, niż wcale", trafiła w me ręce odlewka Lalique Living. Dawno już nie nosiłem tak komfortowego zapachu. Komfortowy - idealne słowo w tym przypadku. Słowo-klucz. Dla mnie Living to perfumeryjna podróż w czasie. To idealne połączenie pudrowego irysa z Infusion d'Iris z kaszmeranowym drewienkiem Kashmina Touch Max Mara. Majstersztyk!

[a ga ta]

Carolina Herrera Very Good Girl Glam- Piękny, mocny. Czerwone owoce i wanilia . Typowy na zimę.
Trwałość i projekcja super!