Ból kręgosłupa lędźwiowego.

[Basia8212]

Napisane przez madzia.a

a powiedz mi, czy też mam problem ze spiętymi mięśniami? Bo odkąd zaczęły się duze bole kręgosłupa nie potrafie rozlużnić mięśni (oraganizm podobno tak broni sie przed bólem). Cały czas są spięte, a to powoduje duży ból, bo mięśnie zaczynają być już zmęczone. Masażysta rozluznił mi mięsnie na plecach (niestety po tym nieszczęsnym basenie znowu się spięły) ale z nogami sobie nie poradził. Nie wiem jak długo to wytrzymam, bo przecież jeśli ich nie rozlużnie to ból będzie coraz większy...

Niestety też mam ten problem, nawet w szkole kolezanka na mnie krzyczała w pozytywnym sensie, że mam rozluźnic mięsnie bo mi nic nie da rady robic z paznokciami,he he, ale ja z tego sie smieje,trzeba wyluzowac,może odpreżajaca kapiel z dodatkiem olejku jakiegoś,mi mój brat chciał mate masujaca dac ale mam brodzik a nie wanneKochana, najwazniejsze to sie nie stresowac choc wiem jakie to trudne, ja od poczatku roku męcze się z bólem a ile to jeszcze potrwa sama niewiem,modle sie aby juz wyzdrowiec i nie miec nawrotów.Bądź dzielna!

[agabil1]

ja dostałam na te spięte mięśnie Mydocalm Forte

[madzia.a]

Napisane przez agabil1

ja dostałam na te spięte mięśnie Mydocalm Forte

jadłam te tabletki, ale efektow nie widziałam
Już mi się skończyły i jednak myśle, aby po nie iść do lekarza, może tym razem przyniosą mi ulgę

[agabil1]

Napisane przez madzia.a

jadłam te tabletki, ale efektow nie widziałam
Już mi się skończyły i jednak myśle, aby po nie iść do lekarza, może tym razem przyniosą mi ulgę

ale forte czy normalne?

[madzia.a]

Napisane przez agabil1

ale forte czy normalne?

niestety, ale forte

[agabil1]

Napisane przez madzia.a

niestety, ale forte

ja go biorę razem z Nimesilem, ten duet jest niezły próbowałaś?

[Basia8212]

Ja mam na rozluźnienie mięsni Baclofen ale jeżdzę dużo samochodem i nie zażywam często,chyba, że już nie mogę...bo inaczej jestem leniwa i słaba.

[madzia.a]

dziewczyny u mnie sytuacja jest coraz gorsza
byłam wczoraj u lekarza, ponieważ nie umiem już wytrzymać z bólem mięśni. Dostałam jakieś tabletki dużo mocniejsze niż Mydocalm Forte Bo Mydacalm jest dla mnie za słaby... A tabletki które dostałam, sa silnie uzalezniające, powodują min. utrate pamięci, objawy podobne do upojenia alkocholem, agresje, drgawki, przewidzenia itp. Aż strach je brać
Tylko nie wiem czy mam je brać codziennie, czy tylko wtedy jak bardzo zesztywnieje?
Coraz częściej zdarza mi się całkowita niemoc poruszania się. Kombinuje z tym badaniem aby je przyśpieszyć, ale narazie z marnym skutkiem. Jutro mam zamiar prosic jeszcze sąsiada o pomoc, który załatwił ma na 12 maja rehabilitacje. jesli to nic nie da, chce się połozyć do szpitala, zeby mi te badania zrobili- tylko i tu potrzebne są znajomości.
Spróbuje jeszcze raz brac ten Nimesil, brałam go przez pewien czas, ale nie widziałam, żadnych efektów...
dziewczyny, nie wiem co ze mną będzie, mam nadzieje, ze to nic poważnego...

[agabil1]

Napisane przez madzia.a

dziewczyny u mnie sytuacja jest coraz gorsza
byłam wczoraj u lekarza, ponieważ nie umiem już wytrzymać z bólem mięśni. Dostałam jakieś tabletki dużo mocniejsze niż Mydocalm Forte Bo Mydacalm jest dla mnie za słaby... A tabletki które dostałam, sa silnie uzalezniające, powodują min. utrate pamięci, objawy podobne do upojenia alkocholem, agresje, drgawki, przewidzenia itp. Aż strach je brać
Tylko nie wiem czy mam je brać codziennie, czy tylko wtedy jak bardzo zesztywnieje?
Coraz częściej zdarza mi się całkowita niemoc poruszania się. Kombinuje z tym badaniem aby je przyśpieszyć, ale narazie z marnym skutkiem. Jutro mam zamiar prosic jeszcze sąsiada o pomoc, który załatwił ma na 12 maja rehabilitacje. jesli to nic nie da, chce się połozyć do szpitala, zeby mi te badania zrobili- tylko i tu potrzebne są znajomości.
Spróbuje jeszcze raz brac ten Nimesil, brałam go przez pewien czas, ale nie widziałam, żadnych efektów...
dziewczyny, nie wiem co ze mną będzie, mam nadzieje, ze to nic poważnego...

współczuję a miałaś RTG? Jaka jest diagnoza Twojego schorzenia?
Mnie swego czasu doraźnie na silne bóle pomagał Profenid 100mg czopki i Profenid 50 mg kapsułki. Próbowałaś?
Ja za tydzień mam lekarza specjalistę, ciekawe co powie. Siedzę w domu tydzień, biorę leki i może opuchlizna zmniejszyła się nieco ale ból wciąz silny też mam dość.

[madzia.a]

Napisane przez agabil1

współczuję a miałaś RTG? Jaka jest diagnoza Twojego schorzenia?
Mnie swego czasu doraźnie na silne bóle pomagał Profenid 100mg czopki i Profenid 50 mg kapsułki. Próbowałaś?
Ja za tydzień mam lekarza specjalistę, ciekawe co powie. Siedzę w domu tydzień, biorę leki i może opuchlizna zmniejszyła się nieco ale ból wciąz silny też mam dość.

Miałam Rtg, ale zdjęcie wyszło nie do zinterpretowania, ponieważ trzeba było położyć się prosto na łóżku, a ja nie potrafiłam, bo tak jestem obolała, a poza tym bardzo mnie z bólu wykrzywilo i nie umiem się teraz wyprostować. Nie znam tych leków, o których piszesz, ale mam w domu jakieś przeciwbólowe. Staram się ich brac jak najmniej, bo nie wiem co mnie jeszcze czeka, i nie chce za wczasu się zniszczyc lekami... Biore tylko te na zesztywnienie mięśni, bo moje mięsnie są już bardzo zmęczone, a dłuższe ich napięcie, moze spowodować zapalenie mięśni...
Nie mam narazie żadnej diagnozy, bo nie mam tego przeklętego rezonansu Termin mam na 14 maja (czekam już cztery miesiące) i usilnie probuje go załatwić jakoś na lewo, ale narazie z marnym skutkiem...
U mnie dramat zaczyna się wieczorami, kiedy nie umiem się poruszać, nawet położyc do łózka, przykryć kołdrą, nie mówiąc już o chodzeniu...
Dziewczyny, musze być silna psychicznie, bo narazie to ja po prostu wymiękam... czuje się taka bezradna
Agabil, opowiedz jak u ciebie zaczęły się problemy z kręgosłupem, jakie masz objawy, jaka jest diagnoza i jak przebiega leczenie?

[agabil1]

Napisane przez madzia.a

Miałam Rtg, ale zdjęcie wyszło nie do zinterpretowania, ponieważ trzeba było położyć się prosto na łóżku, a ja nie potrafiłam, bo tak jestem obolała, a poza tym bardzo mnie z bólu wykrzywilo i nie umiem się teraz wyprostować. Nie znam tych leków, o których piszesz, ale mam w domu jakieś przeciwbólowe. Staram się ich brac jak najmniej, bo nie wiem co mnie jeszcze czeka, i nie chce za wczasu się zniszczyc lekami... Biore tylko te na zesztywnienie mięśni, bo moje mięsnie są już bardzo zmęczone, a dłuższe ich napięcie, moze spowodować zapalenie mięśni...
Nie mam narazie żadnej diagnozy, bo nie mam tego przeklętego rezonansu Termin mam na 14 maja (czekam już cztery miesiące) i usilnie probuje go załatwić jakoś na lewo, ale narazie z marnym skutkiem...
U mnie dramat zaczyna się wieczorami, kiedy nie umiem się poruszać, nawet położyc do łózka, przykryć kołdrą, nie mówiąc już o chodzeniu...
Dziewczyny, musze być silna psychicznie, bo narazie to ja po prostu wymiękam... czuje się taka bezradna
Agabil, opowiedz jak u ciebie zaczęły się problemy z kręgosłupem, jakie masz objawy, jaka jest diagnoza i jak przebiega leczenie?

Biedaku strasznie cierpisz
A chodzisz jeszcze do pracy? Może idź na zwolnienie, bo ciągłe chodzenie, siedzenie pogłębia stan zapalny. Nie masz opuchnięcia w tym odcinku?

U mnie problemy zaczęły się kilka miesięcy temu a ja oczywiście je ignorowałam i chodziłam do pracy. Byłam głupio dzielna i twarda. Brałam leki przeciwbólowe, zaciskałam zęby i pracowałam. A moja praca polega na ciągłym staniu, bieganiu (pracuję w Służbie Zdrowia), czasami siedzę przy komputerze przy papierkach. No i to wszystko obudziło moją wadę wrodzona o której dowiedziałam się dopiero teraz, po prześwietleniu kręgosłupa. Zdiagnozowali u mnie:
obecność kręgu przejściowego na pograniczu L/S. Niespojenie łuku kręgu SI. Pogłębienie krzywizny fizjologicznej kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego.
Dg. Lumpalisatio SI. Spina bifida SI

[madzia.a]

Napisane przez agabil1

Biedaku strasznie cierpisz
A chodzisz jeszcze do pracy? Może idź na zwolnienie, bo ciągłe chodzenie, siedzenie pogłębia stan zapalny. Nie masz opuchnięcia w tym odcinku?

U mnie problemy zaczęły się kilka miesięcy temu a ja oczywiście je ignorowałam i chodziłam do pracy. Byłam głupio dzielna i twarda. Brałam leki przeciwbólowe, zaciskałam zęby i pracowałam. A moja praca polega na ciągłym staniu, bieganiu (pracuję w Służbie Zdrowia), czasami siedzę przy komputerze przy papierkach. No i to wszystko obudziło moją wadę wrodzona o której dowiedziałam się dopiero teraz, po prześwietleniu kręgosłupa. Zdiagnozowali u mnie:
obecność kręgu przejściowego na pograniczu L/S. Niespojenie łuku kręgu SI. Pogłębienie krzywizny fizjologicznej kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego.
Dg. Lumpalisatio SI. Spina bifida SI

chodze do pracy Na szczęście, dyrektor z zoną po mnie przyjeżdza, a szefowa puszcza mnie godzine wcześniej, żeby mąż mógł mnie zabrać do domu.
Jestem księgową i mam prace siedzącą, mało chodze. Pracuje w prywatnej firmie i nie moge pozwolić sobie na długie L4, szefowa i tak idzie mi na ustępstwa. A poza tym nie wiem co będzie poxniej, czy tego l4 nie będe bardziej potrzebowała niż teraz, albo czy nie pójde do szpitala.
Acha, nie mam żadnego stanu zapalnego, bo miałam robione badanie krwi i wyszło ok.

[madzia.a]

Lek, który mi lekarz teraz zapisał, nazywa się Myolastan- w internecie można spotkac same negatywne opinie
Ale jak zjadłam tabletke, to przynajmniej całą noc przespałam, a wczoraj nie chciałam brać i znowu w nocy zwijałam się z bólu. Wypiłam za to dwie saszetki Nimesilu- mówicie, ze on jest bezpieczny?

[Basia8212]

Współczuję Ci, leki na kręgosłup ogólnie niszczą żołądek.Czyli praca siedząca też wpływa negatywnie, z mojego doswiadczenia wiem, rehabilitantka powiedziała mi, że kregosłup lubi byc w ruchu i przy moim schorzeniu bardzo mnie boli jak długo siedzę albo w nocy i rano po wstaniu, jak rozchodze już jest lepiej.Najgorsze jest to, że czasem nie mogę cały czas utrzymac prostej na maxa pozycji a tak by sie zdało...

A ja od 3 dni się zmartwiłam, bo coś mi lewą rekę chyta, tzn 2 palce mi drętwieją i to bardzo, niewiem czy to od kręgosłupa,ale raczej tak, wybieram sie do neurologa znów,bo boli to nadal i juz sama niewiem co robic,cwiczenia nie pomagaja, a z kolei boję się terapii manualnej

[madzia.a]

a dlaczego boisz się terapii manualnej? To jest zupełnie co innego niż "kręglarze"! Ja bylam na 4 masażach. Troche za mało aby mówić o efektach.

[Basia8212]

Napisane przez madzia.a

a dlaczego boisz się terapii manualnej? To jest zupełnie co innego niż "kręglarze"! Ja bylam na 4 masażach. Troche za mało aby mówić o efektach.

Właśnie masazysta, który mnie masował, powiedział mi, że czasem to może zaszkodzic bo to już ingerencja w kręgosłup,no i wiem juz że czeka się bardzo długo, te terminy mnie rozwalaja poprostu...ale jak nie bedzie wyjścia to pójde, bo już mam dośc bólu

[madzia.a]

Niestety na 90% nie będe miała rezonansu, przed wizytą u lekarza, ktory zleci rehabilitacje. (oczywiście jest możliwość zrobienia tego badania, tyle, że musiałabym zapłacić 500 zl) Będe miała robiony jednak rentgen, ponieważ wczesniejszy wyszedł niewyraźnie, aby lekarz cokolwiek wiedział. Martwi mnie jednak ta ilość promieniowania. W niedługim czasie tomograf komputerowy, dwa rentgeny i rezonans
Najbardziej boje się chyba przepukliny jądra miażdżystego, jesli wyjdzie cokolwiek innego będe szczęśliwa

Dziewczyny, czy taka ilośc badań, moze mieć w przyszłości negatywny wpływ na zajście w ciazy, lub rozwój dziecka?

[stary.smok]

Napisane przez madzia.a

Miałam Rtg, ale zdjęcie wyszło nie do zinterpretowania, ponieważ trzeba było położyć się prosto na łóżku, a ja nie potrafiłam, bo tak jestem obolała, a poza tym bardzo mnie z bólu wykrzywilo i nie umiem się teraz wyprostować.

Dziwne to - przy bólach kręgoslupa lędźwiowego "normalne" zdjęcie RTG robi się na stojąco!! Na leżąco obraz z reguły jest nieprawdziwy (inna sprawa przy tomografii).

[agabil1]

Napisane przez stary.smok

Dziwne to - przy bólach kręgoslupa lędźwiowego "normalne" zdjęcie RTG robi się na stojąco!! Na leżąco obraz z reguły jest nieprawdziwy (inna sprawa przy tomografii).

serio? ja miałam na leżąco mimo silnych bóli.
Dziś idę do specjalisty, trzymajcie kciuki

[Basia8212]

Napisane przez agabil1

serio? ja miałam na leżąco mimo silnych bóli.
Dziś idę do specjalisty, trzymajcie kciuki

Trzymam kciuki AgnieszkoJa swoje zdjęcie miałam robione na leząco prosto i bokiem i obraz wyszedł bardzo czytelny.ja dzisiaj byłam znowuz wyznaczyc termin do neurologa i w poradni rehabilitacyjnej takze.Nic mi sie nie poprawia ale mam cicha nadzieje,że bedzie dobrze,oby u ciebie lepiej,buźka

[stary.smok]

Ano, zdjęcie rtg powinno być na stojąco, czyli po prostu w obciążeniu ciężarem ciała!! Wówczas dopiero można ewentualnie zobaczyć co jest nie w porządku, nie ma to nic wspólnego ze sprawą czytelności Na leżąco sytuacja się w pewnym przynajmniej stopniu "poprawia". To samo dotyczy także np. skolioz, gdzie różnica pomiędzy zdjęciem na leżąco a na stojąco może wynieść nawet i 20 stopni

[Sahira]

Przyłącze się do grona cierpiących z powodu bólu kręgosłupa. Mnie boli od dawna, ale póki nie było aż tak źle, lekceważyłam problem. Ale parę miesięcy temu dolegliwości się nasiliły. U mnie sytuacja jest bardziej złożona, bo mam podejrzenie dyskopatii w odcinku lędźwiowym i szyjnym. Pogorszyło mi się po masażach - ból był nie do wytrzymania, tabletki nie pomagały, nie spałam całe noce, masakra. Pomogły zastrzyki, ale oczywiście miały masę skutków ubocznych - brałam je przez 10 dni. Do tego - drętwienie ręki i nogi, bóle i silne napięcie mięśni. Teraz jest lepiej, unikam noszenia ciężarów, nagłych ruchów. Za miesiąc mam rezonans, ale na razie tylko odcinka szyjnego. Zobaczymy.

[agabil1]

Napisane przez stary.smok

Ano, zdjęcie rtg powinno być na stojąco, czyli po prostu w obciążeniu ciężarem ciała!! Wówczas dopiero można ewentualnie zobaczyć co jest nie w porządku, nie ma to nic wspólnego ze sprawą czytelności Na leżąco sytuacja się w pewnym przynajmniej stopniu "poprawia". To samo dotyczy także np. skolioz, gdzie różnica pomiędzy zdjęciem na leżąco a na stojąco może wynieść nawet i 20 stopni

no ładnie, czyli obraz na leżąco może być zbyt optymistyczny i nieco naciągany?

Basiu, dziękuję
Nie jest dobrze, lekarz mnie załamał... mam rehabilitacje wyznaczone od tego czwartku ale za bardzo on nie widzi poprawy po nich, potem ewentualnie szpitalne rehabilitacje (tzw. pobyt dzienny, ok 3 godziny w szpitalu codziennie.) Dodatkowo wyszła jakaś skolioza, lekarza niepokoi tez wyraźny niedowład (na szczęście nie cały czas ale pojawia się dość często) prawej strony od pasa w dół, głównie chodzi o nogę
Nie wiem kiedy wrócę do pracy w ogóle stwierdził ze ta praca jest dla mnie zła, powinnam zmienić na coś znacznie lżejszego.

[Basia8212]

Napisane przez agabil1

no ładnie, czyli obraz na leżąco może być zbyt optymistyczny i nieco naciągany?

Basiu, dziękuję
Nie jest dobrze, lekarz mnie załamał... mam rehabilitacje wyznaczone od tego czwartku ale za bardzo on nie widzi poprawy po nich, potem ewentualnie szpitalne rehabilitacje (tzw. pobyt dzienny, ok 3 godziny w szpitalu codziennie.) Dodatkowo wyszła jakaś skolioza, lekarza niepokoi tez wyraźny niedowład (na szczęście nie cały czas ale pojawia się dość często) prawej strony od pasa w dół, głównie chodzi o nogę
Nie wiem kiedy wrócę do pracy w ogóle stwierdził ze ta praca jest dla mnie zła, powinnam zmienić na coś znacznie lżejszego.

Aguś bardzo mi przykro ja czasem tak myslę, dlaczego mnie to spotkało,no ale tłumaczę sobie to w inny sposób...Będzie dobrze Kochana,nie trac nadzieji.Współczuję ci bo pracujesz,ja nie, ale chciałabym po skończeniu studium, tez niezabardzo poleca sie taką pracę przy dyskopatii ale to moje marzenie...Ja tez po miesięcznych zabiegach nie widzę poprawy,jest lepiej ale wciąż noga boli,czasem nie moge iśc wogóle bo tak przeszywa mnie bólKto jak kto ale osoby z takimi schorzeniami rozumieja to najlepiej.Doszły do tego drętwienia dwóch palców u ręki a skad to niewiem? 13 maja idę do neurologa i znów do poradni rehabilitacyjnej,zobacze co powie ten lekarz,bo ta aktualnie powiedziała mi, że ona niewie co mi pomoze jesli do tej pory mi nie przeszło po cwiczeniach Mc'kenziego,wogóle aby zbyc,wiec powiedziałam jej aby mi wypisała skierowanie do innej poradni rehabilitacyjnej,gdzie bardzo chwaliłam sobie zabiegi,zobacze co tamten lekarz powie.Wiem jedno,muszę wyzdrowiec,wiem, że dyskopatii juz nie wyleczę ale podleczyc do stanu aby nic nie bolało trzeba.Modlę się aby się udało i tobie i mi i innym dziewczynom borykajacym się z tym schorzeniem.

[madzia.a]

Agabil, jaka masz prace? Jak stojącą- to szczerze współczuje!

Basiu, u ciebie dopoóki krąg nie wskoczy na swoje miejsce, to nie bedzie dobrze Ale jak już wskoczy, to będziesz miała problem z głowy na kilka, może kilkanaście lat

U mnie coraz bliżej tego rezonansu, na który tyle się naczekałam. Termin już za tydzień. Zaczynam się bać... Modle się tylko, żeby to nie była przepuklina i dosłownie marze, zeby to była "tylko" dyskopatia
Rany, żeby tylko nie spełniły się moje najgorsze obawy...

[Basia8212]

Napisane przez madzia.a

Agabil, jaka masz prace? Jak stojącą- to szczerze współczuje!

Basiu, u ciebie dopoóki krąg nie wskoczy na swoje miejsce, to nie bedzie dobrze Ale jak już wskoczy, to będziesz miała problem z głowy na kilka, może kilkanaście lat

U mnie coraz bliżej tego rezonansu, na który tyle się naczekałam. Termin już za tydzień. Zaczynam się bać... Modle się tylko, żeby to nie była przepuklina i dosłownie marze, zeby to była "tylko" dyskopatia
Rany, żeby tylko nie spełniły się moje najgorsze obawy...

Wiem Madziu,ale kiedy to się wsunie na miejsce to niewiem,narazie zmieniam lekarza bo z tej obecnej nie jestem zadowolona,zobaczę co inny doradzi.Mój brat miał dawno temu przepuklinę ale sie nie poddał operacji,bał się ryzyka,ma też dyskopatie i własnie on tez mnie pociesza,bo jemu to około roku bolało zanim to przeszło,ale potem miał 10 lat spokoju.Niestety pracuje jako górnik na kopalni i nawroty teraz ma częste bo dużo dźwiga.Mam nadzieje, że bedzie u Ciebie wszystko dobrze i trzeba byc pozytywnej mysli,trzymam kciuki

[madzia.a]

za 2, 3 lata chcielibysmy miec z mężem dziecko. Zaczynam sie tego obawiać, nie wiem jak wytrwam ciąze, poród opieke nad dzieckiem... A do tego te liczne prześwietlenia RTG, mam nadzieje, ze to nie bedzie mialo wpływy na zdrowie dziecka...
Czy dyskopatia jest wskazaniem do cesarki?

[madzia.a]

miałam robiony rentgen. Jutro zdjęcie będzie skonsultowane z lekarzem. Ale było widać, że mam skrzywione biodra, przesuniętą kość ogonową i zmniejszoną przestrzeń między kręgami. Prawdopodobnie to dyskopatia. Boje się, że jeszcze coś wykryją

[agabil1]

Napisane przez Basia8212

Aguś bardzo mi przykro ja czasem tak myslę, dlaczego mnie to spotkało,no ale tłumaczę sobie to w inny sposób...Będzie dobrze Kochana,nie trac nadzieji.Współczuję ci bo pracujesz,ja nie, ale chciałabym po skończeniu studium, tez niezabardzo poleca sie taką pracę przy dyskopatii ale to moje marzenie...Ja tez po miesięcznych zabiegach nie widzę poprawy,jest lepiej ale wciąż noga boli,czasem nie moge iśc wogóle bo tak przeszywa mnie bólKto jak kto ale osoby z takimi schorzeniami rozumieja to najlepiej.Doszły do tego drętwienia dwóch palców u ręki a skad to niewiem? 13 maja idę do neurologa i znów do poradni rehabilitacyjnej,zobacze co powie ten lekarz,bo ta aktualnie powiedziała mi, że ona niewie co mi pomoze jesli do tej pory mi nie przeszło po cwiczeniach Mc'kenziego,wogóle aby zbyc,wiec powiedziałam jej aby mi wypisała skierowanie do innej poradni rehabilitacyjnej,gdzie bardzo chwaliłam sobie zabiegi,zobacze co tamten lekarz powie.Wiem jedno,muszę wyzdrowiec,wiem, że dyskopatii juz nie wyleczę ale podleczyc do stanu aby nic nie bolało trzeba.Modlę się aby się udało i tobie i mi i innym dziewczynom borykajacym się z tym schorzeniem.

sporo już przeszłaś z kręgosłupem

Napisane przez madzia.a

Agabil, jaka masz prace? Jak stojącą- to szczerze współczuje!

asystentka stomatloga, zajmuję się tez praca papierkową, przy komputerze. Ale większośc czasu asystuję lekarzowi czyli stoję, biegam itp

Napisane przez madzia.a

miałam robiony rentgen. Jutro zdjęcie będzie skonsultowane z lekarzem. Ale było widać, że mam skrzywione biodra, przesuniętą kość ogonową i zmniejszoną przestrzeń między kręgami. Prawdopodobnie to dyskopatia. Boje się, że jeszcze coś wykryją

brzmi poważnie, współczuję

[Basia8212]

Agnieszko Ty także juz się nacierpiałas, a ile już lekarstw się zjadło,ja to już nawet nie zażywam tylko znoszę jakoś ten ból,robię cwiczenia,bo szkoda mi żołądka.Najgorsze jest to, że ja mam pod opieka swojego synka niespełna 2 letniego a on takie żywe sreberko i boję sie że może mu sie cos stac jak np nie zdaże do niego dobiec,bo akurat mnie chyci ból i niedam rady sie ruszyc,a on bardzo lubi sie wspinac...jak ja chciałabym juz normalnie funkcjonowac w tym swiecie

Madziu bedzie dobrze, moze nie jest tak powaznie,zobaczysz co lekarz powie,trzymam kciuki...