Nieruchomość męża, a żona - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-02-16, 19:41   #1
calineczka_dwa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 76

Nieruchomość męża, a żona


Małżeństwo, on posiada nieruchomość, w której oboje zamieszkują (nabyta przed ślubem na kredyt, majątek osobisty). Ona nie posiada żadnych nieruchomości.
Nieruchomość jest nowa, zostało do wykończenia piętro (ok. kilkadziesiąt tysięcy zł). Brak intercyzy. Pieniądze na wykończenie idą z majątku wspólnego, na kredyt tez. Małżonek zarabia znacznie lepiej od żony.

Czy on po ślubie powinien przepisać część nieruchomości na nią? Ale z jakiej niby racji? Jak pogodzić interesy obu stron? Aby jedno i drugie było zadowolone? On niekoniecznie chce przepisać na nią połowę po ślubie, i słusznie, bo niby dlaczego? Ona chciałaby być zabezpieczona w razie W, a nie mając gdzieś z tylu głowy przez całe życie, że w razie rozwodu ona nie ma nic i idzie OUT?
Idealnie byłoby, gdyby nieruchomość pozostała w jego rękach, a ona sobie całe życie odkłada kasę i w razie W on ma nieruchomość, a ona oszczędności starczające na kupno własnego M. Niemniej jednak w przypadku braku intercyzy nie ma takiej możliwości, pieniądze są wspólne. Nie chcą podpisywać intercyzy.

Jakie widzicie rozwiązanie, gdy jeden z małżonków posiada własną nieruchomość, a drugi nie? Tylko intercyza?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
calineczka_dwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 20:32   #2
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Wystarczyłoby, że ona nie będzie się dokładać do tego wykończenia.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 20:43   #3
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

nigdy nie zgodzilabym sie przepisac na wspolmalzonka polowy mojej nieruchomosci
jesli sie rozejda bedzie mogla dochodzic zwrotu nakladow na nieruchomosc meza (musi wykazac ze pieniadze na te remonty szly z jej pieniedzy)
moze rowniez domagac sie polowy zaplaconych rat kredytu
moim zdaniem rozwiazanie najlepsze to jak ktos napisal u gory nie placic polowy raty kredytu (odkladac sobie i zakupic wlasna nieruchomosc np na kredyt io splacac ja sama )i nie dokladac sie do remontow
rozumiesz o co mi chodzi?
nie dokladasz sie do raty kredytu,zbierasz pieniadze,kupujesz na kredyt swoja nieruchomosc ktora mozesz wynajac i te pieniadze z wynajmu beda dochodem wspolnym

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2020-02-16 o 20:45
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 21:32   #4
Krystal_26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

No to fajnie, nie dokłada się do kredytu, nie dokłada się do remontu...Ale z drugiej strony sobie tam mieszka nie płacąc też za wynajem i korzystając z tych wszystkich sprzętów i wyremontowanego mieszkania.... więc to z kolei dla męża coś nie bardzo fair.



A serio jak sobie tak bardzo nie ufają i boja się co będzie w razie rozwodu to tak, bezwzględnie intercyza. Tylko ciekawe co wtedy powinien powiedzieć mąż... żona chce tam mieszkać, ale się nie chce dokładać do wykończenia, umeblowania ani remontu, tylko odkładać sobie wszystko na swoje osobne konto... to niech płaci za wynajem :p
Krystal_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 21:35   #5
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
No to fajnie, nie dokłada się do kredytu, nie dokłada się do remontu...Ale z drugiej strony sobie tam mieszka nie płacąc też za wynajem i korzystając z tych wszystkich sprzętów i wyremontowanego mieszkania.... więc to z kolei dla męża coś nie bardzo fair.



A serio jak sobie tak bardzo nie ufają i boja się co będzie w razie rozwodu to tak, bezwzględnie intercyza. Tylko ciekawe co wtedy powinien powiedzieć mąż... żona chce tam mieszkać, ale się nie chce dokładać do wykończenia, umeblowania ani remontu, tylko odkładać sobie wszystko na swoje osobne konto... to niech płaci za wynajem :p
a co ma wkladac kase w nie swoje mieszkanie?
moze sie dokladac do innych oplat moim zdaniem i jedzenie na pol to wystarczajaco,ladowac kase w czyjes mieszkanie i po latach zostac z niczym to sredni interes on nic na tym nie traci,za kilkadziesiat lat bedzie mial splacony i wyremontowany dom a ona bedzie miala nic tylko idiota nie rozmysla co w razie rozwodu ,zycie to nie bajka
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 21:41   #6
Krystal_26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Tak naprawdę powinni wyliczyć, ile proporcjonalnie ona spłaci raty kredytu i taki procent nieruchomości powinien na nią przepisać mąż. Ja z kolei w życiu bym się nie zgodziła, żeby mąż się do niczego nie dokładał tylko sobie mieszkał, a ja bym za wszystko musiała płacić gdy on by sobie odkładał olbrzymie pieniądze na swoje prywatne konto.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

xfrida A co jak wynajmujesz to nie ładujesz w cudze mieszkanie ? też w razie wyprowadzki nie będziesz nic miała.

pewnie najłatwiej się rozglądnąć za jakimś idiotą z domem który będzie wszystko sponsorował i się o nic nie upominał. A właśnie taki remont, wyposażenie, umeblowanie to też idzie w dziesiątki tysięcy. Druga osoba sobie po prostu tego używa, a po latach to będzie wszystko wymagał naprawy i kolejnych remontów i wymiany! I tylko idiota by się zgodził żeby samemu kupowac np wszystkie meble i wyposażać samemu łazienkę kuchnię za takie grube pieniądze, żeby druga osoba przyszła tylko na gotowe i tylko wymagała, a sama chciała się do niczego nie dokładać, tylko sobie odkładać prywatne pieniądze na prywatną inwestycje. Nawet głupie garnki, dywany, firany to są wydatki i z jakiej racji tylko jedna osoba ma za to płacić a druga tylko sobie odkładać kasę na prywatne konto, to trzeba być idiotą dopiero żeby się na coś takiego zgodzić.
Krystal_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 21:56   #7
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
Tak naprawdę powinni wyliczyć, ile proporcjonalnie ona spłaci raty kredytu i taki procent nieruchomości powinien na nią przepisać mąż. Ja z kolei w życiu bym się nie zgodziła, żeby mąż się do niczego nie dokładał tylko sobie mieszkał, a ja bym za wszystko musiała płacić gdy on by sobie odkładał olbrzymie pieniądze na swoje prywatne konto.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

xfrida A co jak wynajmujesz to nie ładujesz w cudze mieszkanie ? też w razie wyprowadzki nie będziesz nic miała.

pewnie najłatwiej się rozglądnąć za jakimś idiotą z domem który będzie wszystko sponsorował i się o nic nie upominał. A właśnie taki remont, wyposażenie, umeblowanie to też idzie w dziesiątki tysięcy. Druga osoba sobie po prostu tego używa, a po latach to będzie wszystko wymagał naprawy i kolejnych remontów i wymiany! I tylko idiota by się zgodził żeby samemu kupowac np wszystkie meble i wyposażać samemu łazienkę kuchnię za takie grube pieniądze, żeby druga osoba przyszła tylko na gotowe i tylko wymagała, a sama chciała się do niczego nie dokładać, tylko sobie odkładać prywatne pieniądze na prywatną inwestycje. Nawet głupie garnki, dywany, firany to są wydatki i z jakiej racji tylko jedna osoba ma za to płacić a druga tylko sobie odkładać kasę na prywatne konto, to trzeba być idiotą dopiero żeby się na coś takiego zgodzić.
nie moge sie z toba zgodzic przeciez osoba ktora splaca swoje mieszkanie jest zawsze na plusie zostaje w swoim mieszkaniu,ta pralka czy dywan tak samo by sie zuzyl czy mieszka tam jedna osoba czy dwie ,dla mnie bylaby naiwniara jakby ladowala w jego mieszkanie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-02-16, 22:01   #8
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

0[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87593358]nigdy nie zgodzilabym sie przepisac na wspolmalzonka polowy mojej nieruchomosci
jesli sie rozejda bedzie mogla dochodzic zwrotu nakladow na nieruchomosc meza (musi wykazac ze pieniadze na te remonty szly z jej pieniedzy)
moze rowniez domagac sie polowy zaplaconych rat kredytu
moim zdaniem rozwiazanie najlepsze to jak ktos napisal u gory nie placic polowy raty kredytu (odkladac sobie i zakupic wlasna nieruchomosc np na kredyt io splacac ja sama )i nie dokladac sie do remontow
rozumiesz o co mi chodzi?
nie dokladasz sie do raty kredytu,zbierasz pieniadze,kupujesz na kredyt swoja nieruchomosc ktora mozesz wynajac i te pieniadze z wynajmu beda dochodem wspolnym[/QUOTE]


Żona nie kupi bez rozdzielnosci majątkowej mieszkania sama na siebie, cokolwiek nie kupi to jest wspólne. Kredytu hipotecznego tez na 99% w małżeństwie nie da się wziąć na jednego małżonka. W malzenstwie nie ma tez czegos takiego jak wydawanie tylko zony pieniedzy czy tylko męża. Ja splacam będąc w malzenstwie swoj kredyt sprzed slubu to prawnie splacam go z pieniędzy wspolnych. Bo wszystko co zarobimy jest wspolne.
W razie rozwodu małżonek musi zwrocic naklady ktore byly z majatku wspólnego na jego osobisty. Czyli takie raty kredytu np albo remonty jak u autorki na ktore by szly ich wspolne pieniadze. Nie wiem jak z dokumentacją do tego.
Jesli by np wyłożyła swoje pieniadze z jej majatku odrębnego czyli sprzed slubu jakies grubsze np na wykonczenie to musi miec jakies podkładki. Wtedy w razie rozwodu może tez dochodzić w sądzie zwrotu.

Edytowane przez 43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Czas edycji: 2020-02-16 o 22:39
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 22:41   #9
fristi
Rozeznanie
 
Avatar fristi
 
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 577
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

A czy intercyzy nie można zawrzeć w każdym momencie małżeństwa? Czy tylko przy jego zawieraniu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
fristi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 22:44   #10
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez fristi Pokaż wiadomość
A czy intercyzy nie można zawrzeć w każdym momencie małżeństwa? Czy tylko przy jego zawieraniu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mozna. Dzieli sie majątek i znosi się wspólnotę majątkową i juz.

Edytowane przez 43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Czas edycji: 2020-02-16 o 22:46
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 22:46   #11
fristi
Rozeznanie
 
Avatar fristi
 
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 577
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87593753]Mozna. Dzieli sie majątek i juz. Tylko to juz się nie nazywa intercyza tylko zniesienie wspólnoty majątkowej.[/QUOTE]Dzięki za odpowiedź
W związku z tym uważam, że skoro jest taki problem z dogadaniem się w kwestiach majątku to zniesienie tej wspólnoty majątkowej i ustalenie zasad na nowo jest najlepszym wyjściem. Tak, żeby nikt się nie czuł pokrzywdzony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
fristi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-02-16, 22:51   #12
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez fristi Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedź
W związku z tym uważam, że skoro jest taki problem z dogadaniem się w kwestiach majątku to zniesienie tej wspólnoty majątkowej i ustalenie zasad na nowo jest najlepszym wyjściem. Tak, żeby nikt się nie czuł pokrzywdzony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To chyba jedyne wyjscie, zeby ona mogla kupic mieszkanie tylko na siebie.
Inna kwestia czy sama bedzie miała taką zdolność kredytową.
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 23:02   #13
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87593682]0


Żona nie kupi bez rozdzielnosci majątkowej mieszkania sama na siebie, cokolwiek nie kupi to jest wspólne. Kredytu hipotecznego tez na 99% w małżeństwie nie da się wziąć na jednego małżonka. W malzenstwie nie ma tez czegos takiego jak wydawanie tylko zony pieniedzy czy tylko męża. Ja splacam będąc w malzenstwie swoj kredyt sprzed slubu to prawnie splacam go z pieniędzy wspolnych. Bo wszystko co zarobimy jest wspolne.
W razie rozwodu małżonek musi zwrocic naklady ktore byly z majatku wspólnego na jego osobisty. Czyli takie raty kredytu np albo remonty jak u autorki na ktore by szly ich wspolne pieniadze. Nie wiem jak z dokumentacją do tego.
Jesli by np wyłożyła swoje pieniadze z jej majatku odrębnego czyli sprzed slubu jakies grubsze np na wykonczenie to musi miec jakies podkładki. Wtedy w razie rozwodu może tez dochodzić w sądzie zwrotu.[/QUOTE]
To przykre I niesprawiedliwe w takim razie.
W tym wypadku wolalabym podpisac intercyze i kupic swoje za swoje
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-16, 23:12   #14
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez fristi Pokaż wiadomość
A czy intercyzy nie można zawrzeć w każdym momencie małżeństwa? Czy tylko przy jego zawieraniu?

W każdym momencie.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 07:09   #15
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
Tak naprawdę powinni wyliczyć, ile proporcjonalnie ona spłaci raty kredytu i taki procent nieruchomości powinien na nią przepisać mąż. Ja z kolei w życiu bym się nie zgodziła, żeby mąż się do niczego nie dokładał tylko sobie mieszkał, a ja bym za wszystko musiała płacić gdy on by sobie odkładał olbrzymie pieniądze na swoje prywatne konto.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

xfrida A co jak wynajmujesz to nie ładujesz w cudze mieszkanie ? też w razie wyprowadzki nie będziesz nic miała.

pewnie najłatwiej się rozglądnąć za jakimś idiotą z domem który będzie wszystko sponsorował i się o nic nie upominał. A właśnie taki remont, wyposażenie, umeblowanie to też idzie w dziesiątki tysięcy. Druga osoba sobie po prostu tego używa, a po latach to będzie wszystko wymagał naprawy i kolejnych remontów i wymiany! I tylko idiota by się zgodził żeby samemu kupowac np wszystkie meble i wyposażać samemu łazienkę kuchnię za takie grube pieniądze, żeby druga osoba przyszła tylko na gotowe i tylko wymagała, a sama chciała się do niczego nie dokładać, tylko sobie odkładać prywatne pieniądze na prywatną inwestycje. Nawet głupie garnki, dywany, firany to są wydatki i z jakiej racji tylko jedna osoba ma za to płacić a druga tylko sobie odkładać kasę na prywatne konto, to trzeba być idiotą dopiero żeby się na coś takiego zgodzić.
No cóż, to ja jestem idiotką, bo mam swoje mieszkanie i w zyciu nie wymagałabym od partnera ani płacenia za mój kredyt, ani urządzania mieszkania Uważam, że to moja własność i rozporządzam nią jak chcę.

Z drugiej strony, urządzam wtedy mieszkanie w takim standardzie i tempie, jakie mi pasuje. Więc jeżeli na coś mnie nie stać albo wolę kupić tańsze, to tak robię, a nie na zasadzie, że partner chce s
uper wypasiony telewizor i ja lecę i kupuję za własną kasę. Nie, w takim przypadku niech on kupi za swoje.

I co z tego że idą grube tysiące? Mówimy o przypadku, gdy ktoś bierze taki kredyt będąc singlem i powinien być gotowy na takie zobowiązania w pojedynkę a nie na zasadzie ,,to poczekam aż ktoś mi do tego dołoży" To z kolei jest lekka bezczelnośc, prawda? Oczekiwać od innych sponsorowania własnych decyzji i zobowiązań chociaż były one podejmowane bez konsultacji z tą drugą osobą.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 07:54   #16
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Nie brac slubu i mieszkac osobno, skoro nie moga sie dogadac, to po co na sile byc razem?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 09:39   #17
Krystal_26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

No dokładnie, jak para ma problem, żeby np pochodzić razem po sklepach, powybierac meble i się na nie złożyć to ja tu nie widzę sensu brać ślubu.

A jakby mi facet zapowiedział, że chce u mnie zamieszkać, tylko że ja mam sama wszystko odremontować, wyposażyć i umeblować, a on się nie dołoży tylko wprowadzi jak do hotelu, ale gratis, to bym mu kazała spadać na drzewo. W związku się powinno wspierać, a nie na kimś pasożytować.

A jak chodzi o ratę kredytu, to na pewno można przepisać na zone tylko określony procent nieruchomości, zależny od wysokości spłaconej raty, tonie musi być połowa. Ale jak para nie potrafi się dogadać nawet co do wspólnego remontu mieszkania w którym mieszkają oboje, to ślub jest raczej słabym pomysłem.
Krystal_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 10:15   #18
calineczka_dwa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 76
Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
A jak chodzi o ratę kredytu, to na pewno można przepisać na zone tylko określony procent nieruchomości, zależny od wysokości spłaconej raty, tonie musi być połowa. Ale jak para nie potrafi się dogadać nawet co do wspólnego remontu mieszkania w którym mieszkają oboje, to ślub jest raczej słabym pomysłem.
Oczywiście, że można przepisać określony procent ale jak to miałoby wyglądać w praktyce? Najpierw splacasz, później przepisujesz? Odwrotnie? Np. wkład żony w kredyt to co roku 1% wartości nieruchomości, co roku będzie jej darował kolejny procent?

Wola dogadania się jest z obu stron - zastanawiam się tylko jak to najbardziej sprawiedliwie rozwiązać, aby żadna ze stron nie czuła się poszkodowana.

Łatwiej jest jednak, gdy para dorabia się nieruchomości razem, wtedy nie ma takich dylematów

Z jednej strony kobieta jest w super sytuacji - „przyszła” na gotowe, ma gdzie mieszkać, nie musi brać kredytu. Sama na pewno żyłaby na gorszym poziomie.

Jednak z drugiej - patrząc przyszłościowo - w momencie rozwodu kobieta jest w czarnej D, zostaje z niczym. Całe życie „łożyła” na wspólny dom - wykończenie, kredyt i nie ma z tego nic. Nie kręcą mnie późniejsze przepychanki i udowadnianie kto ile włożył, owszem jest to możliwe ale wolałabym tego uniknąć i mieć czystą sytuację.

Mam taki przykład w otoczeniu: identyczna sytuacja, kobieta wiele lat nie pracowała, teraz pracuje, nie ma na siebie nieruchomosci (jest męża), oszczędności brak. W razie ewentualnego rozwodu nie miałaby gdzie się podziać. Chciałabym się jednak zabezpieczyć na przyszłość

[/COLOR][1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87593358]nigdy nie zgodzilabym sie przepisac na wspolmalzonka polowy mojej nieruchomosci
jesli sie rozejda bedzie mogla dochodzic zwrotu nakladow na nieruchomosc meza (musi wykazac ze pieniadze na te remonty szly z jej pieniedzy)
moze rowniez domagac sie polowy zaplaconych rat kredytu
moim zdaniem rozwiazanie najlepsze to jak ktos napisal u gory nie placic polowy raty kredytu (odkladac sobie i zakupic wlasna nieruchomosc np na kredyt io splacac ja sama )i nie dokladac sie do remontow
rozumiesz o co mi chodzi?
nie dokladasz sie do raty kredytu,zbierasz pieniadze,kupujesz na kredyt swoja nieruchomosc ktora mozesz wynajac i te pieniadze z wynajmu beda dochodem wspolnym[/QUOTE]


I to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie, tylko do tego konieczna jest intercyza.

[/COLOR]
Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
No to fajnie, nie dokłada się do kredytu, nie dokłada się do remontu...Ale z drugiej strony sobie tam mieszka nie płacąc też za wynajem i korzystając z tych wszystkich sprzętów i wyremontowanego mieszkania.... więc to z kolei dla męża coś nie bardzo fair. p

No właśnie, w czepku urodzona.
Ale z drugiej strony - gdyby była sama wzięłaby mieszkanie na kredyt i za 20 lat miałaby własną nieruchomość.
A tak - ani oszczędności, ani nieruchomości oczywiscie wiem, że oszczędności w razie rozwodu są dzielone ale kto wie, ile ich będzie? Może będą jakieś inne inwestycje, w samochód, dziecko itp? Własnych oszczędności (majątek osobisty) bez intercyzy co do zasady zgromadzić się nie da (wyjątek: darowizny, spadki itp).

Jest z mojej strony wola wspólnego wykończenia, tylko z racji swojej zapobiegliwości zastanawiam się jak to rozwiązać żeby w razie czego nie zostać z niczym. Zbierać faktury? No ok, ale za X lat wartość tych faktur (wykończenia, mebli) będzie niższa z uwagi na amortyzację i co później się upadlać przed sądem o każda złotówkę? Wolę to załatwić jakoś inaczej, żeby uniknąć w przyszłości ewentualnych problemów na tym tle.


Jak to wyglada u Was, waszych rodziców, znajomych, z których jedno ma nieruchomość (nabyta np. przed ślubem), a drugie nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez calineczka_dwa
Czas edycji: 2020-02-17 o 10:26
calineczka_dwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 12:10   #19
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Żona przystępuje do umowy kredytowej jako dodatkowy kredytobiorca. Mąż poszerza majątek wspólny o rzeczowy lokal mieszkalny.
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-02-17, 12:23   #20
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Nie brac slubu i mieszkac osobno, skoro nie moga sie dogadac, to po co na sile byc razem?
O to to
Dokładnie tak pomyślałam. Uważam, między innymi na podstawie własnych doświadczeń doszłam do takiego wniosku, że jak jest aż taki problem z podpisaniem intercyzy czy dogadaniem się co w razie rozstania do kogo należy (a wygląda na to, że takie problem będzie) to najlepiej się nie pobierać.
Jeśli jedna strona nie chce ani dopisać małżonka do nieruchomości, by jakaś jej część się też należała, skoro oboje będą tam mieszkać, remontować, utrzymywać, ani sporządzić intercyzy (w której można zawrzeć wszystko i bardzo różnie to podzielić, tak żeby każdy był usatysfakcjonowany - to coś jest nie tak. To jest całkiem cwane. Kupiłam, wyremontowałam i urządziłam tylko w pewnej części, hajtam się i resztę będę urządzać/remontować z małżonkiem, ale tak naprawdę małżonek w razie rozstania może zostać z niczym i mieć problem z prawem do czegokolwiek. Rzeczywiście bardzo cwane. Nie chciałabym wyjść za mąż za kogoś takiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 12:28   #21
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez calineczka_dwa Pokaż wiadomość
Oczywiście, że można przepisać określony procent ale jak to miałoby wyglądać w praktyce? Najpierw splacasz, później przepisujesz? Odwrotnie? Np. wkład żony w kredyt to co roku 1% wartości nieruchomości, co roku będzie jej darował kolejny procent?

Wola dogadania się jest z obu stron - zastanawiam się tylko jak to najbardziej sprawiedliwie rozwiązać, aby żadna ze stron nie czuła się poszkodowana.

Łatwiej jest jednak, gdy para dorabia się nieruchomości razem, wtedy nie ma takich dylematów

Z jednej strony kobieta jest w super sytuacji - „przyszła” na gotowe, ma gdzie mieszkać, nie musi brać kredytu. Sama na pewno żyłaby na gorszym poziomie.

Jednak z drugiej - patrząc przyszłościowo - w momencie rozwodu kobieta jest w czarnej D, zostaje z niczym. Całe życie „łożyła” na wspólny dom - wykończenie, kredyt i nie ma z tego nic. Nie kręcą mnie późniejsze przepychanki i udowadnianie kto ile włożył, owszem jest to możliwe ale wolałabym tego uniknąć i mieć czystą sytuację.

Mam taki przykład w otoczeniu: identyczna sytuacja, kobieta wiele lat nie pracowała, teraz pracuje, nie ma na siebie nieruchomosci (jest męża), oszczędności brak. W razie ewentualnego rozwodu nie miałaby gdzie się podziać. Chciałabym się jednak zabezpieczyć na przyszłość

[/COLOR]


I to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie, tylko do tego konieczna jest intercyza.

[/COLOR]


No właśnie, w czepku urodzona.
Ale z drugiej strony - gdyby była sama wzięłaby mieszkanie na kredyt i za 20 lat miałaby własną nieruchomość.
A tak - ani oszczędności, ani nieruchomości oczywiscie wiem, że oszczędności w razie rozwodu są dzielone ale kto wie, ile ich będzie? Może będą jakieś inne inwestycje, w samochód, dziecko itp? Własnych oszczędności (majątek osobisty) bez intercyzy co do zasady zgromadzić się nie da (wyjątek: darowizny, spadki itp).

Jest z mojej strony wola wspólnego wykończenia, tylko z racji swojej zapobiegliwości zastanawiam się jak to rozwiązać żeby w razie czego nie zostać z niczym. Zbierać faktury? No ok, ale za X lat wartość tych faktur (wykończenia, mebli) będzie niższa z uwagi na amortyzację i co później się upadlać przed sądem o każda złotówkę? Wolę to załatwić jakoś inaczej, żeby uniknąć w przyszłości ewentualnych problemów na tym tle.


Jak to wyglada u Was, waszych rodziców, znajomych, z których jedno ma nieruchomość (nabyta np. przed ślubem), a drugie nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez by mi sie nie chcialo pozniej w sądzie bawić w zwroty nakładów itd.
U nas jest ten plus, że oboje mieliśmy przed ślubem mieszkania, z czego ja nawet dwa (oba na kredyt), więc razem mielismy 3 w momencie ślubu. A po ślubie jak mąż się do mnie wprowadził, to normalnie dokładał sie do raty kredytu również, czyli całe koszty życia (w tym i koszt mieszkania w postaci kredytu) dzielilismy na pół, akurat podobnie zarabialiśmy. Pozostale mieszkania były wynajęte, więc trudno, żebym ja płaciła całość za to w którym mieszkamy akurat.
U mojej koleżanki mąż się wprowadzil do jej mieszkania (tez na kredyt), on nie ma własnego i dokłada się też do raty kredytu pośrednio, bo ona płaci wszystkie opłaty mieszkaniowe, a on płaci za całosc zakupów, jedzenie, chemia, wyjscia itd, więc siłą rzeczy też wychodzi na to, że do całości kosztów się dokłada w tym mieszkania, skoro sponsoruje jej jedzenie i inne. Wcześniej wynajmował i mieszkał sam i miał większe koszty życia niż teraz z nią. Jakieś tam ma oszczednosci jeszcze sprzed ślubu i były takie pomysły, że kupi mieszkanie (nie za gotówkę, bo az tyle tej kasy nie ma), ale jakoś do ślubu nic nie znalazł i tak wyszło, że nie kupił.

Edytowane przez 43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Czas edycji: 2020-02-17 o 12:31
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 13:38   #22
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 333
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez calineczka_dwa Pokaż wiadomość
Małżeństwo, on posiada nieruchomość, w której oboje zamieszkują (nabyta przed ślubem na kredyt, majątek osobisty). Ona nie posiada żadnych nieruchomości.
Nieruchomość jest nowa, zostało do wykończenia piętro (ok. kilkadziesiąt tysięcy zł). Brak intercyzy. Pieniądze na wykończenie idą z majątku wspólnego, na kredyt tez. Małżonek zarabia znacznie lepiej od żony.

Czy on po ślubie powinien przepisać część nieruchomości na nią? Ale z jakiej niby racji? Jak pogodzić interesy obu stron? Aby jedno i drugie było zadowolone? On niekoniecznie chce przepisać na nią połowę po ślubie, i słusznie, bo niby dlaczego? Ona chciałaby być zabezpieczona w razie W, a nie mając gdzieś z tylu głowy przez całe życie, że w razie rozwodu ona nie ma nic i idzie OUT?
Idealnie byłoby, gdyby nieruchomość pozostała w jego rękach, a ona sobie całe życie odkłada kasę i w razie W on ma nieruchomość, a ona oszczędności starczające na kupno własnego M. Niemniej jednak w przypadku braku intercyzy nie ma takiej możliwości, pieniądze są wspólne. Nie chcą podpisywać intercyzy.

Jakie widzicie rozwiązanie, gdy jeden z małżonków posiada własną nieruchomość, a drugi nie? Tylko intercyza?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jeżeli żona spłaca kredyt, dokłada się do remontu, to najlepiej byłoby ja zrobić współwłaścicielem. Jeżeli od początku są problemy na tym tle i w zasadzie każdy żyje sobie, to po co taki związek?

Ze zwrotem nakładów to nie jest taka prosta sprawa.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Cytat:
Napisane przez calineczka_dwa Pokaż wiadomość
Oczywiście, że można przepisać określony procent ale jak to miałoby wyglądać w praktyce? Najpierw splacasz, później przepisujesz? Odwrotnie? Np. wkład żony w kredyt to co roku 1% wartości nieruchomości, co roku będzie jej darował kolejny procent?

Wola dogadania się jest z obu stron - zastanawiam się tylko jak to najbardziej sprawiedliwie rozwiązać, aby żadna ze stron nie czuła się poszkodowana.

Łatwiej jest jednak, gdy para dorabia się nieruchomości razem, wtedy nie ma takich dylematów

Z jednej strony kobieta jest w super sytuacji - „przyszła” na gotowe, ma gdzie mieszkać, nie musi brać kredytu. Sama na pewno żyłaby na gorszym poziomie.

Jednak z drugiej - patrząc przyszłościowo - w momencie rozwodu kobieta jest w czarnej D, zostaje z niczym. Całe życie „łożyła” na wspólny dom - wykończenie, kredyt i nie ma z tego nic. Nie kręcą mnie późniejsze przepychanki i udowadnianie kto ile włożył, owszem jest to możliwe ale wolałabym tego uniknąć i mieć czystą sytuację.

Mam taki przykład w otoczeniu: identyczna sytuacja, kobieta wiele lat nie pracowała, teraz pracuje, nie ma na siebie nieruchomosci (jest męża), oszczędności brak. W razie ewentualnego rozwodu nie miałaby gdzie się podziać. Chciałabym się jednak zabezpieczyć na przyszłość

[/COLOR]


I to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie, tylko do tego konieczna jest intercyza.

[/COLOR]


No właśnie, w czepku urodzona.
Ale z drugiej strony - gdyby była sama wzięłaby mieszkanie na kredyt i za 20 lat miałaby własną nieruchomość.
A tak - ani oszczędności, ani nieruchomości oczywiscie wiem, że oszczędności w razie rozwodu są dzielone ale kto wie, ile ich będzie? Może będą jakieś inne inwestycje, w samochód, dziecko itp? Własnych oszczędności (majątek osobisty) bez intercyzy co do zasady zgromadzić się nie da (wyjątek: darowizny, spadki itp).

Jest z mojej strony wola wspólnego wykończenia, tylko z racji swojej zapobiegliwości zastanawiam się jak to rozwiązać żeby w razie czego nie zostać z niczym. Zbierać faktury? No ok, ale za X lat wartość tych faktur (wykończenia, mebli) będzie niższa z uwagi na amortyzację i co później się upadlać przed sądem o każda złotówkę? Wolę to załatwić jakoś inaczej, żeby uniknąć w przyszłości ewentualnych problemów na tym tle.


Jak to wyglada u Was, waszych rodziców, znajomych, z których jedno ma nieruchomość (nabyta np. przed ślubem), a drugie nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wtedy przenosi się udział we współwłasności na małżonka. Nie musi to być połowa. Może to być np. 1/4 udziału w prawie własności nieruchomości. Można też sprecyzować, którą część nieruchomośći się przenosi np. parter.

Dla mnie już taka sytuacja z miejsca jest bezsensu. Bo z drugiej strony, ona żyjać z tym mężem, dokładająć się do opłat, coś na zasadzie najmu, nie jest powiedziane, że będzie miała środki żeby spłacać ewentualny kredyt i jeszcze się dokładać. To już nasuwa się taka myśl, że lepiej odrazu się wyprowadzić do tego mieszkania.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 15:45   #23
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez calineczka_dwa Pokaż wiadomość
Jednak z drugiej - patrząc przyszłościowo - w momencie rozwodu kobieta jest w czarnej D, zostaje z niczym. Całe życie „łożyła” na wspólny dom - wykończenie, kredyt i nie ma z tego nic. Nie kręcą mnie późniejsze przepychanki i udowadnianie kto ile włożył, owszem jest to możliwe ale wolałabym tego uniknąć i mieć czystą sytuację.
Ale to chodzi o to, ze on nie ma kasy na skonczenie domu i jego remont? Bez jej pieniedzy sobie nie poradzi? Braknie mu? To wtedy wyglada na to, ze chce miec cos na co go nie stac.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 15:55   #24
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Nie brac slubu i mieszkac osobno, skoro nie moga sie dogadac, to po co na sile byc razem?
O tym samym pomyślałam, bo ja tu żadnego problemy nie widzę. Co to za problem, żeby dom pozostał jego, skoro kupił go przed ślubem, a reszta kasy była wspólna po ślubie? Kto ma na tym stracić i dlaczego?

I dlaczego w razie rozwodu kobieta miałaby być stratna, skoro wszystko, co zarobią po ślubie, będzie wspólne? Dlaczego miałaby zostać z niczym?
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 17:11   #25
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 296
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
O tym samym pomyślałam, bo ja tu żadnego problemy nie widzę. Co to za problem, żeby dom pozostał jego, skoro kupił go przed ślubem, a reszta kasy była wspólna po ślubie? Kto ma na tym stracić i dlaczego?

I dlaczego w razie rozwodu kobieta miałaby być stratna, skoro wszystko, co zarobią po ślubie, będzie wspólne? Dlaczego miałaby zostać z niczym?
Tez mnie to zastanawia. Czemu się uważa ze ona na tym straci jesli po slubie pewnie i tak większość kasy pochodzic bedzie z jego pracy czyli ewentualne juz ich wspólne oszczednosci bedą w wiekszej czesci zarobione przez niego, a w razie czego pojdą do podzialu na pól. Mimo ze tego nie zarobila to dostanie.
Kwestia jak duza jest dysproporcja w zarobkach. Czy nie jest tak, ze np za 5 lat będą mieli 200 tys oszczednosci z czego on zarobil 150 a ona 50, przy podziale kazde dostaje po 100 tys. Wychodzi na to ze ona jest duzo do przodu, bo sama by tyle nie odłożyla. W sytuacji ewentualnego podzialu majatku to ona dostanie z jego kasy wiecej a nie on z jej.

Edytowane przez 43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c
Czas edycji: 2020-02-17 o 17:13
43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 17:57   #26
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez calineczka_dwa Pokaż wiadomość
Czy on po ślubie powinien przepisać część nieruchomości na nią? Ale z jakiej niby racji? Jak pogodzić interesy obu stron? Aby jedno i drugie było zadowolone? On niekoniecznie chce przepisać na nią połowę po ślubie, i słusznie, bo niby dlaczego?
Nikt nic nie powinien. Majątek osobisty jest do dyspozycji właściciela i tyle. Żona i tak się nieźle ustawiła, bo nie musiała kupować ze swoich, a ma do dyspozycji nieruchomość + wzrośnie jej poziom życia z uwagi na możliwość korzystania z pensji męża.
Cytat:
Ona chciałaby być zabezpieczona w razie W, a nie mając gdzieś z tylu głowy przez całe życie, że w razie rozwodu ona nie ma nic i idzie OUT?
Jakie nic? Ma połowę majątku wspólnego, na który może pracować tak samo jak mąż.
Cytat:
Nie chcą podpisywać intercyzy.
Dlaczego?
Cytat:
Jakie widzicie rozwiązanie, gdy jeden z małżonków posiada własną nieruchomość, a drugi nie? Tylko intercyza?
Rozwiązanie takie, jakie chcą. Nie ma obowiązku posiadania nieruchomości. Fajnie, że mąż miał szczęście albo sobie zapracował i tę nieruchomość posiada, ale to go nie zobowiązuje na przepisywanie czegokolwiek na żonę. Może jeśli chce, ale nie ma tak, że "powinien".
[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87593682]
Żona nie kupi bez rozdzielnosci majątkowej mieszkania sama na siebie, cokolwiek nie kupi to jest wspólne.[/QUOTE]Kupi jeśli udowodni, że finansuje to z majątku osobistego, a ten można mieć także po ślubie np. z racji odziedziczenia po kimś.

Cytat:
Napisane przez calineczka_dwa Pokaż wiadomość
Wola dogadania się jest z obu stron - zastanawiam się tylko jak to najbardziej sprawiedliwie rozwiązać, aby żadna ze stron nie czuła się poszkodowana.
Na forum nikt ci na to pytanie nie odpowie, bo chodzi o ich czysto subiektywne odczucia. A czuć każdy sobie może cokolwiek, nawet najbardziej absurdalne rzeczy.

Cytat:
Mam taki przykład w otoczeniu: identyczna sytuacja, kobieta wiele lat nie pracowała, teraz pracuje, nie ma na siebie nieruchomosci (jest męża), oszczędności brak. W razie ewentualnego rozwodu nie miałaby gdzie się podziać. Chciałabym się jednak zabezpieczyć na przyszłość
To sorry, można było pracować na siebie, skoro chciała mieć własny majątek i oszczędności
Cytat:
No właśnie, w czepku urodzona.
Ale z drugiej strony - gdyby była sama wzięłaby mieszkanie na kredyt i za 20 lat miałaby własną nieruchomość.
No to mogła nie brać ślubu ze wspólnotą majątkową, skoro ewidentnie jej ten ustrój nie odpowiada.
Cytat:
Jest z mojej strony wola wspólnego wykończenia, tylko z racji swojej zapobiegliwości zastanawiam się jak to rozwiązać żeby w razie czego nie zostać z niczym. Zbierać faktury? No ok, ale za X lat wartość tych faktur (wykończenia, mebli) będzie niższa z uwagi na amortyzację i co później się upadlać przed sądem o każda złotówkę? Wolę to załatwić jakoś inaczej, żeby uniknąć w przyszłości ewentualnych problemów na tym tle.
Mniej więcej tak wyglądają sprawy o podział majątku. Przedstawia się dowody kto ile czego włożył i co z tego wynika. Sąd już ustali co z tym zrobić.
Cytat:
Jak to wyglada u Was, waszych rodziców, znajomych, z których jedno ma nieruchomość (nabyta np. przed ślubem), a drugie nie?
Ja nie mam nieruchomości i nie planuję mieć, a mój partner ma jedną odziedziczoną i drugą w przyszłości odziedziczy. Po pierwsze jeśli z jakiegoś powodu zdecyduję się na ślub (chociaż nie widzę z tego żadnych korzyści), to na pewno z całkowitą rozdzielnością majątkową. Po drugie, nie finansuję nieruchomości do których nie mam żadnych praw, chyba że miałyby to być jakieś poprawki umożliwiające mi mieszkanie tam, a i to tylko do wysokości opłat, za jakie jestem w stanie sobie wynająć coś o interesującym mnie standardzie.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 19:13   #27
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87595768]
Mniej więcej tak wyglądają sprawy o podział majątku. Przedstawia się dowody kto ile czego włożył i co z tego wynika. Sąd już ustali co z tym zrobić.
[/QUOTE]

No własnie nie tak to działa. Majątek wspólny co do zasady dzieli się po połowie, chyba że jedna ze stron w sposób rażący i uporczywy nie przyczyniała się do jego powiększenia. A to oznacza na przykład unikanie pracy, alkoholizm itp., a nie niższą pensję.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 19:34   #28
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
No własnie nie tak to działa. Majątek wspólny co do zasady dzieli się po połowie, chyba że jedna ze stron w sposób rażący i uporczywy nie przyczyniała się do jego powiększenia. A to oznacza na przykład unikanie pracy, alkoholizm itp., a nie niższą pensję.
Ja znam nie tylko takie przypadki.
Zresztą nie wiem czy w opisanym tutaj przypadku inna opcja niż podział po połowie byłaby opłacalna, bo jeśli mąż zarabia naprawdę dużo więcej, to ona i tak by wyszła na plusie.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 21:45   #29
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 333
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
O tym samym pomyślałam, bo ja tu żadnego problemy nie widzę. Co to za problem, żeby dom pozostał jego, skoro kupił go przed ślubem, a reszta kasy była wspólna po ślubie? Kto ma na tym stracić i dlaczego?

I dlaczego w razie rozwodu kobieta miałaby być stratna, skoro wszystko, co zarobią po ślubie, będzie wspólne? Dlaczego miałaby zostać z niczym?

Dlatego, że ona nie ma tytułu prawnego do tej nieruchomości. Mąż nabył nieruchomość przed ślubem, więc nie wchodzi ona do majątku wspólnego, zona nawet po ślubie nie nabędzie prawa własności. Żona może domagać się zwrotu nakładów, ale to nie jest takie proste, bo ona jest posiadaczem w złej wierze i nie odzyska całej sumy , która przeznaczyła na remont. Ponadto będzie musiała założyć sprawę, udowodnić to, że takie nakłady były przez nią poniesione. Dochodzi jeszcze kwestia korzystania z samego domu przez nią itd.



W sytuacji kiedy byłaby współwłaścicielką nieruchomości to w razie podziału majątku każdy z nich ma udział po 1/2 w tej nieruchomości. No chyba że zostaną ustalone nierówne udziały itd. I w razie sprzedaży czy spłaty nie zostaje z niczym, bo jednak jakąś sumę tego co włożyła odzyska, a bez tytułu prawnego już nie.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87595626]Tez mnie to zastanawia. Czemu się uważa ze ona na tym straci jesli po slubie pewnie i tak większość kasy pochodzic bedzie z jego pracy czyli ewentualne juz ich wspólne oszczednosci bedą w wiekszej czesci zarobione przez niego, a w razie czego pojdą do podzialu na pól. Mimo ze tego nie zarobila to dostanie.
Kwestia jak duza jest dysproporcja w zarobkach. Czy nie jest tak, ze np za 5 lat będą mieli 200 tys oszczednosci z czego on zarobil 150 a ona 50, przy podziale kazde dostaje po 100 tys. Wychodzi na to ze ona jest duzo do przodu, bo sama by tyle nie odłożyla. W sytuacji ewentualnego podzialu majatku to ona dostanie z jego kasy wiecej a nie on z jej.[/QUOTE]


Niekoniecznie, bo można jeszcze ustalić nierówne udziały w majątku wspólnym.



Druga sprawa, że nie jest powiedziane, że jakiekolwiek oszczędności będą, a nawet jak będą, że żona będzie w stanie wskazać gdzie są zgromadzone itd. itp.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-17, 21:47   #30
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Nieruchomość męża, a żona

No ale jakie udziały, jak to nie jest jej nieruchomość? I jaki wkład, skoro dom już stoi, a ona ma się tylko wprowadzić? Zwłaszcza że to on tam więcej zarabia. Takie rozumowanie zalatuje gold diggerką
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-02-18 18:38:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:54.