Koty część XIII

[Kusum]

Napisane przez bernikula

Ja wiem, wiem, że lepiej i na pewno to zrobię, ale boję się samego zabiegu, narkozy. Jeszcze wyczytałam, że MCO mają często slabe serca, ale zorientowałam sie już, który weterynarz w Słupsku ma najlepszy sprzęt, monitoring itd. i tam to wykonam. Dlatego nie wiem, jak to przeżyję.


Dzisiaj dzień kotka, więc wszystkiego dobrego dla Waszych pociech

Znieczulenie wziewne

Z kocurkami jest prosta akcja. Mojego odebrałam po godzinie. Nawet szwów nie miał. Po powrocie do domu wskoczył na drapak, wypucował futro i domagał się jedzenia. Wcale nie wyglądał jakby z zabiegu wrócił Zapytałam weta co robić, bo drze się, że głodny. Pozwoliła mu dać łyżeczkę mokrego. I jak po godzinie nie zwróci to jeszcze łyżeczkę, itd. Nie zwracał. Do wieczora zjadł całą puszkę

[Tajfa]

Spotykałyście się kiedyś z czymś takim...?

Mój kot nie je normalnie z miski. Nieważne czy mokra karma czy pokrojony surowy kurczak bądź wołowina- wszystko wyciąga łapka z miski, która zagina w charakterystyczny haczyk. Czasem kładzie na podłodze przed miskami, czasem je prosto z łapy, czasem przerzuci do miski z sucha karma, która dostaje raz na czas. Tak wiec w promieniu 50 cm od misiek cała podłoga jest w kawałkach jedzenia, ściana na wysokość około 50-60 cm również bo czasem się mu kawałek jedzenia przyczepia do łapy i otrząsa ja- kawałek mięsa albo karmy ładuje na ścianie... białej ścianie.

Zmieniałam miski na różne rodzaje, za każdym razem to samo- wiec raczej nie wina misek. Ma ktoś jakieś pomysły?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Tajfa

Spotykałyście się kiedyś z czymś takim...?

Mój kot nie je normalnie z miski. Nieważne czy mokra karma czy pokrojony surowy kurczak bądź wołowina- wszystko wyciąga łapka z miski, która zagina w charakterystyczny haczyk. Czasem kładzie na podłodze przed miskami, czasem je prosto z łapy, czasem przerzuci do miski z sucha karma, która dostaje raz na czas. Tak wiec w promieniu 50 cm od misiek cała podłoga jest w kawałkach jedzenia, ściana na wysokość około 50-60 cm również bo czasem się mu kawałek jedzenia przyczepia do łapy i otrząsa ja- kawałek mięsa albo karmy ładuje na ścianie... białej ścianie.

Zmieniałam miski na różne rodzaje, za każdym razem to samo- wiec raczej nie wina misek. Ma ktoś jakieś pomysły?

Skoro zmiany misek nie pomogły to obstawiam, że taka jego fanaberia. Kup może przeźroczyste plexi i postawa na ścianie przy miskach. Łatwiej zmyć plastik niż tynk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tajfa]

Dziękuje za odpowiedz 🤗

Tak, właśnie mamy kilka płytek kuchennych, które zostały po remoncie, chcemy wyłożyć nimi kącik kota, bo ściana wyglada jakby ktoś na nią zwymiotował... 😁

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Tajfa

Dziękuje za odpowiedz 🤗

Tak, właśnie mamy kilka płytek kuchennych, które zostały po remoncie, chcemy wyłożyć nimi kącik kota, bo ściana wyglada jakby ktoś na nią zwymiotował... 😁

Ewentualnie jeszcze mi przychodzi do głowy, żeby mu obejrzeć stan uzębienia i dziąseł. Koty jak coś je boli to lubią kombinować.

[bernikula]

Napisane przez Kusum

Znieczulenie wziewne

Z kocurkami jest prosta akcja. Mojego odebrałam po godzinie. Nawet szwów nie miał. Po powrocie do domu wskoczył na drapak, wypucował futro i domagał się jedzenia. Wcale nie wyglądał jakby z zabiegu wrócił Zapytałam weta co robić, bo drze się, że głodny. Pozwoliła mu dać łyżeczkę mokrego. I jak po godzinie nie zwróci to jeszcze łyżeczkę, itd. Nie zwracał. Do wieczora zjadł całą puszkę

Mam nadzieję, że wszytko pójdzie dobrze.



Dziś dam Tajgulkowi pierwszy raz trawkę kocią z Kauflandu. Ciekawe, czy będzie jadł.


Słuchajcie jak ja bym chciała mieć jeszcze kotkę- Tosię. Ale my tyle wyjeżdżamy Nie wiem jednak, czy i tak tego nie zrobię...

[martaakow]

Napisane przez Tajfa

Spotykałyście się kiedyś z czymś takim...?

Mój kot nie je normalnie z miski. Nieważne czy mokra karma czy pokrojony surowy kurczak bądź wołowina- wszystko wyciąga łapka z miski, która zagina w charakterystyczny haczyk. Czasem kładzie na podłodze przed miskami, czasem je prosto z łapy, czasem przerzuci do miski z sucha karma, która dostaje raz na czas. Tak wiec w promieniu 50 cm od misiek cała podłoga jest w kawałkach jedzenia, ściana na wysokość około 50-60 cm również bo czasem się mu kawałek jedzenia przyczepia do łapy i otrząsa ja- kawałek mięsa albo karmy ładuje na ścianie... białej ścianie.

Zmieniałam miski na różne rodzaje, za każdym razem to samo- wiec raczej nie wina misek. Ma ktoś jakieś pomysły?

Tak, jak Leany napisala - możecie sprawdzić, czy z zębami wszystko w porządku. Jeśli w pyszczku nic się nie dzieje, to widocznie tak już ma i musicie mu przygotować taki brudny kącik, który latwo się będzie mył z jedzenia.


Mój już po kastracji. Wczoraj o 10:45 oddałam kota do kliniki, odebrałam ładnie wybudzonego o 16:30. Jeszcze przez 2-3 godziny odrobinę plątały mu się łapy, o 18 już zjadł małą porcję karmy, nic się nie dzialo, więc o 20 dałam mu więcej, bo chodził i wylizywał miskę, głodny był.
Dużo spał cały wieczór, przy skokach był trochę pokraczny, więc pilnowałam, żeby nie skakał na duże wysokości/odległości.
Ale rano zachowywał się już zupełnie normalnie - skakał jak zawsze i gryzł rano stopy jak zawsze

Cięcia były maleńkie, nawet jednego szwu nie ma. Ja nawet nie widze, gdzie dokładnie sa ranki. Wylizywał się normalnie - jak przy myciu, nie więcej i nie bardziej natarczywie.

Bardzo ładnie zniósł to wszystko

[kasztanka3]

Napisane przez martaakow

Tak, jak Leany napisala - możecie sprawdzić, czy z zębami wszystko w porządku. Jeśli w pyszczku nic się nie dzieje, to widocznie tak już ma i musicie mu przygotować taki brudny kącik, który latwo się będzie mył z jedzenia.


Mój już po kastracji. Wczoraj o 10:45 oddałam kota do kliniki, odebrałam ładnie wybudzonego o 16:30. Jeszcze przez 2-3 godziny odrobinę plątały mu się łapy, o 18 już zjadł małą porcję karmy, nic się nie dzialo, więc o 20 dałam mu więcej, bo chodził i wylizywał miskę, głodny był.
Dużo spał cały wieczór, przy skokach był trochę pokraczny, więc pilnowałam, żeby nie skakał na duże wysokości/odległości.
Ale rano zachowywał się już zupełnie normalnie - skakał jak zawsze i gryzł rano stopy jak zawsze

Cięcia były maleńkie, nawet jednego szwu nie ma. Ja nawet nie widze, gdzie dokładnie sa ranki. Wylizywał się normalnie - jak przy myciu, nie więcej i nie bardziej natarczywie.

Bardzo ładnie zniósł to wszystko

Super, ze wszystko ok

[bernikula]

Napisane przez martaakow

Mój już po kastracji. Wczoraj o 10:45 oddałam kota do kliniki, odebrałam ładnie wybudzonego o 16:30. Jeszcze przez 2-3 godziny odrobinę plątały mu się łapy, o 18 już zjadł małą porcję karmy, nic się nie dzialo, więc o 20 dałam mu więcej, bo chodził i wylizywał miskę, głodny był.
Dużo spał cały wieczór, przy skokach był trochę pokraczny, więc pilnowałam, żeby nie skakał na duże wysokości/odległości.
Ale rano zachowywał się już zupełnie normalnie - skakał jak zawsze i gryzł rano stopy jak zawsze

Cięcia były maleńkie, nawet jednego szwu nie ma. Ja nawet nie widze, gdzie dokładnie sa ranki. Wylizywał się normalnie - jak przy myciu, nie więcej i nie bardziej natarczywie.

Bardzo ładnie zniósł to wszystko

No to super! Najważniejsze, że juz po wszystkim. A to żadnych opatrunków ani nic nie ma? Czymś musisz smarować?

[Tajfa]

Super, bardzo się cieszę, ze wszystko gładko poszło! 🤗

[martaakow]

Napisane przez kasztanka3

Super, ze wszystko ok

Napisane przez Tajfa

Super, bardzo się cieszę, ze wszystko gładko poszło! 🤗

Dzięki dziewczyny, też się cieszę, że wszystko w porzadku i bezproblemowo

Napisane przez bernikula

No to super! Najważniejsze, że juz po wszystkim. A to żadnych opatrunków ani nic nie ma? Czymś musisz smarować?

Nie, miał tylko opatrunek na łapce po wkłuciu, ale już mu zdjęłam, bo nie musiało być długo.
Na jajkach nie ma żadnego opatrunku. Miał chyba posmarowane czymś, ale ja już mam nic tam nie robić. Dostał antybiotyk profilaktycznie, żeby nie było zakażenia, dostał też lek przeciwbólowy, ale ja sama już nic nie muszę mu więcej dawać.
I kot dzisiaj rano już normalnie biegał i się bawił. Apetyt też normalny.

[Tajfa]

Tak się zestresowałam, ze ja się głupia brudna ściana przejmuje, a może kiciulek ma chore zęby, ze byliśmy dziś na kontroli
Z ząbkami i ogólnie paszczą wszystko Ok, kot jest okazem zdrowia czyli wychodzi na to, ze on tak po prostu lubi.
A i nie powinen już więcej tyć... dziewczyny ile waza Wasze koty?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[HolyParanoid]

Największy waży 6,1kg (akurat byliśmy parę dni temu u weta to wiem) i on mógłby trochę zrzucić, ma koło 0,5kg nadwagi.
Mniejszy kocur ma tendencję w drugą stronę, ale od dłuższego czasu trzyma ok. 4,5kg i wygląda dobrze, kotka jest najdrobniejsza z nich wszystkich, ale też nie chuda - niecałe 4kg.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Tajfa

Tak się zestresowałam, ze ja się głupia brudna ściana przejmuje, a może kiciulek ma chore zęby, ze byliśmy dziś na kontroli
Z ząbkami i ogólnie paszczą wszystko Ok, kot jest okazem zdrowia czyli wychodzi na to, ze on tak po prostu lubi.
A i nie powinen już więcej tyć... dziewczyny ile waza Wasze koty?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mój trochę ponad 5 kg i jest taki w sam raz. Ogólnie najbardziej do tycia przyczyniają się karmy ze zbożem, zwłaszcza ciągły dostęp do suchej, bo kot jako obligatoryjny mięsożerca nie jest ewolucyjnie przygotowany na taki typ pożywienia. No i ruch jest ważny, ale z tym u kotów ciężko, bo większość to krótkodystansowce.

A co do kastracji to u kocurków zwykle przebiega bezproblemowo. Tylko kota warto przebadać przed narkozą, żeby potem nie było przykrej niespodzianki. Gorzej z kotkami, bo tam jednak większe cięcie. Chociaż teraz też to ulepszają. Warto szukać wykwalifikowanego weterynarza.

[martaakow]

Napisane przez Tajfa

Tak się zestresowałam, ze ja się głupia brudna ściana przejmuje, a może kiciulek ma chore zęby, ze byliśmy dziś na kontroli
Z ząbkami i ogólnie paszczą wszystko Ok, kot jest okazem zdrowia czyli wychodzi na to, ze on tak po prostu lubi.
A i nie powinen już więcej tyć... dziewczyny ile waza Wasze koty?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mój ma dopiero 5 miesięcy
2,8~2,9 kg, chudy jest, bo szybko rośnie teraz

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87602135]Mój trochę ponad 5 kg i jest taki w sam raz. Ogólnie najbardziej do tycia przyczyniają się karmy ze zbożem, zwłaszcza ciągły dostęp do suchej, bo kot jako obligatoryjny mięsożerca nie jest ewolucyjnie przygotowany na taki typ pożywienia. No i ruch jest ważny, ale z tym u kotów ciężko, bo większość to krótkodystansowce.

A co do kastracji to u kocurków zwykle przebiega bezproblemowo. Tylko kota warto przebadać przed narkozą, żeby potem nie było przykrej niespodzianki. Gorzej z kotkami, bo tam jednak większe cięcie. Chociaż teraz też to ulepszają. Warto szukać wykwalifikowanego weterynarza.[/QUOTE]

Czytałam, że koty tak tyją na karmach niskomięsnych, napchanych zbożami, bo kot nie odczuwa sytości bez odpowiedniej porcji białka pochodzenia zwierzęcego. Je, jest napchany, ale do mózgu nie dociera informacja o tym, że kot się najadł, bo jest za mało białka.

No mój kot był badany przed narkozą. Nie dałabym na kastrację bez badań.

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

A jeszcze odnośnie wagi - sama waga nie mówi za wiele, bo koty są różnej wielkości. Tu jest fajna grafika, po której można poznać, czy kot ma nadwagę:

[Tajfa]

Dobra, po analizie zdjęcia, mój kot jest teoretycznie w wadze idealnej ale nie ma tego wcięcia czyli jakaś nadwaga. Wazy trochę ponad 6 kg, ale jego ojciec był dużym kocurkiem, ważył prawie 10kg.
Muszę się mu przyglądnąć, widocznie zapasy na zimę zrobił

[martaakow]

Napisane przez Tajfa

Dobra, po analizie zdjęcia, mój kot jest teoretycznie w wadze idealnej ale nie ma tego wcięcia czyli jakaś nadwaga. Wazy trochę ponad 6 kg, ale jego ojciec był dużym kocurkiem, ważył prawie 10kg.
Muszę się mu przyglądnąć, widocznie zapasy na zimę zrobił

Nie wiem, co kot je, ale jeśli mu dajesz suchą (nawet jeśli tylko jako dodatek), to całkowite przejście na dobrą mokrą karmę powinno załatwić sprawę, nawet jak będziesz jej dawała normalne ilości.

[Tajfa]

Napisane przez martaakow

Nie wiem, co kot je, ale jeśli mu dajesz suchą (nawet jeśli tylko jako dodatek), to całkowite przejście na dobrą mokrą karmę powinno załatwić sprawę, nawet jak będziesz jej dawała normalne ilości.

Właśnie on dostaje MAC’s mokra, często surowego kurczaka i wołowinę a jako przekąski susze mu mięso.
Sucha dostaje tylko raz na czas i jest tez dobra jakościowo: real nature wilderness wide savannah.
I według mnie nie ma nadwagi, tzn jest ciężki ale taki zgrabny.
Ale gadałam z naszym hodowca, mówił mi, ze ojciec naszego kota prawie 10 kg ważył. Ma wpaść do nas w weekend i ocenić
Chociaż mówił, ze ta rasa jest ciężka i dość topornie zbudowana i żeby się nie sugerować zawsze weterynarzem.
Zobaczymy co powie

[HolyParanoid]

Z tym wcięciem to też tak niekoniecznie, większość dorosłych kotów ma fałdę skóry zwisającej z brzucha, ktora jest zupelnie normalną rzeczą, a nie oznaką otyłości.

[martaakow]

Napisane przez HolyParanoid

Z tym wcięciem to też tak niekoniecznie, większość dorosłych kotów ma fałdę skóry zwisającej z brzucha, ktora jest zupelnie normalną rzeczą, a nie oznaką otyłości.

Mówisz o fałdzie brzusznym:
https://www.koty.pl/dlaczego-kot-ma-obwisly-brzuch/
https://www.kici-kici.pl/zdrowie/wiszacy-brzuch-kota/
Myślę, że grafika, którą wstawiłam wyżej, go nie uwzględnia, bo to tylko wisząca skóra i nie jest taka "tłusta", w sensie to kawał skóry, a nie tłuszczu.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez Tajfa

Właśnie on dostaje MAC’s mokra, często surowego kurczaka i wołowinę a jako przekąski susze mu mięso.
Sucha dostaje tylko raz na czas i jest tez dobra jakościowo: real nature wilderness wide savannah.
I według mnie nie ma nadwagi, tzn jest ciężki ale taki zgrabny.
Ale gadałam z naszym hodowca, mówił mi, ze ojciec naszego kota prawie 10 kg ważył. Ma wpaść do nas w weekend i ocenić
Chociaż mówił, ze ta rasa jest ciężka i dość topornie zbudowana i żeby się nie sugerować zawsze weterynarzem.
Zobaczymy co powie

No moim zdaniem bardziej się liczy sylwetka niż to ile waży.
Możesz ewentualnie skonsultować z innym weterynarzem.

[Tajfa]

Napisane przez martaakow

Mówisz o fałdzie brzusznym:
https://www.koty.pl/dlaczego-kot-ma-obwisly-brzuch/
https://www.kici-kici.pl/zdrowie/wiszacy-brzuch-kota/
Myślę, że grafika, którą wstawiłam wyżej, go nie uwzględnia, bo to tylko wisząca skóra i nie jest taka "tłusta", w sensie to kawał skóry, a nie tłuszczu.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------



No moim zdaniem bardziej się liczy sylwetka niż to ile waży.
Możesz ewentualnie skonsultować z innym weterynarzem.

Nie no, mnie się wydaje ze kocurek jest taki w sam raz, ale zasięgnę opinii hodowcy, to człowiek który zna ta rasę na wylot. A często gęsto, niestety weterynarze maja mała wiedzę odnoście żywienia kotów...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Tajfa

Nie no, mnie się wydaje ze kocurek jest taki w sam raz, ale zasięgnę opinii hodowcy, to człowiek który zna ta rasę na wylot. A często gęsto, niestety weterynarze maja mała wiedzę odnoście żywienia kotów...

Hodowcy też. Często współpracują z markami i mają profit z tego, że polecają na przykład RC.

Właściwie istnieją osobni zoodietycy od kotów i to oni są najlepiej poinformowani w temacie. A na pewno najszybciej coś poradzą jak kot ma problemy z jedzeniem/wagą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tajfa]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87606718]Hodowcy też. Często współpracują z markami i mają profit z tego, że polecają na przykład RC.

Właściwie istnieją osobni zoodietycy od kotów i to oni są najlepiej poinformowani w temacie. A na pewno najszybciej coś poradzą jak kot ma problemy z jedzeniem/wagą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



Nasz hodowca akurat nie. To fajny facet a koty, jak sam mówi to jego największa miłość w życiu. Serio, nasz kot ma 1,5 roku a my jesteśmy w kontakcie, każde moje pytanie, watpliwosc- nie ma sprawy, wyjaśni, pomoże, no taki z prawdziwego zdarzenia.
A wiecie co? Dziwią mnie ludzie którzy kupują koty od jakiś dziwnych ludzi- my po podjęciu decyzji o kocie odwiedziliśmy 3 hodowle zanim padło na tą konkretna.
Mama znajomego stwierdziła, ze będzie main coony hodować, w mieszkaniu 40-pare metrów kwadratowych. Z każdego miotu zostaje jej po kilka kotów i tak wszyscy tam żyją w dwóch pokojach, trzy osoby i te koty.
I ona zaleca karmienie kotów tylko sucha karma. No i dziwie się, kto te koty wogóle od niej kupuje.
I dodaje, bo sama miałam z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia: najchętniej przygarnęłabym jakiegoś biednego bezdomnego kiciusia ale nie mogę. Moja alergia ewoluowała do niesamowitych rozmiarów i to jedna z niewielu ras na jakie mogę sobie tak w pełni pozwolić: tzn żeby go po pyszczku całować, spać mi przy twarzy może a mnie nic kompletnie nie rusza

[Yersinia_p]

Czesc wszystkim! Zaraz wezme sie za czytanie watku, ale najpierw chcialam sie przywitac. Bedziemy mieli z tz naszego pierwszego kota, adoptowanego kociaka w wieku okolo 2,5 miesiaca. Proces adopcji troche u nas potrwa, bo chcemy kotka od razu wywiezc zagranice.
Jakie blogi, grupy, strony polecacie dla poczatkujacych kociarzy? Wiem juz, ze tylko mokra karma dobrej jakosci i zabezpieczenia na okna i balkon!
Jak przygotowac sie na podroz z malym kotem?
Mam mnostwo pytan, a nie wiem gdzie szukac odpowiedzi, normalnie jakbym w ciazy byla

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Yersinia_p

Czesc wszystkim! Zaraz wezme sie za czytanie watku, ale najpierw chcialam sie przywitac. Bedziemy mieli z tz naszego pierwszego kota, adoptowanego kociaka w wieku okolo 2,5 miesiaca. Proces adopcji troche u nas potrwa, bo chcemy kotka od razu wywiezc zagranice.
Jakie blogi, grupy, strony polecacie dla poczatkujacych kociarzy? Wiem juz, ze tylko mokra karma dobrej jakosci i zabezpieczenia na okna i balkon!
Jak przygotowac sie na podroz z malym kotem?
Mam mnostwo pytan, a nie wiem gdzie szukac odpowiedzi, normalnie jakbym w ciazy byla

Kot nie powinien być rozdzielany z matką przed 12 tygodniem.

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

A podróż to zależy gdzie.

[Tajfa]

Napisane przez Yersinia_p

Czesc wszystkim! Zaraz wezme sie za czytanie watku, ale najpierw chcialam sie przywitac. Bedziemy mieli z tz naszego pierwszego kota, adoptowanego kociaka w wieku okolo 2,5 miesiaca. Proces adopcji troche u nas potrwa, bo chcemy kotka od razu wywiezc zagranice.
Jakie blogi, grupy, strony polecacie dla poczatkujacych kociarzy? Wiem juz, ze tylko mokra karma dobrej jakosci i zabezpieczenia na okna i balkon!
Jak przygotowac sie na podroz z malym kotem?
Mam mnostwo pytan, a nie wiem gdzie szukac odpowiedzi, normalnie jakbym w ciazy byla

O witamy, witamy!
Ze stron podczytywałam forum miau.pl i rzecz jasna ten wątek.
Jasne, karma mokra dobrej jakości, ja mojego kota karmie MAC’s, jest składowo i cenowo naprawdę ok. Ja szukałam zestawienia najlepszych karm dla kotów, patrzyłam, porównywałam, niektóre mój kot próbował i padło na ta. Zamawiam na zooplus.de
Okna zabezpieczyć można łatwo, spokojnie dasz sobie sama radę, nie trzeba wiercić w futrynie, siatkę tez kupisz na zooplus, ja kupiłam taka w rolce, ze wzmocnieniem z druta, wystarczyło na balkon, okna i jeszcze zostało jakby gdzieś wymienić trzeba było.
Podróż, no cóż, kociak pewnie będzie „świeżo” wzięty wiec transporter i musisz uważać, ze się Wam gdzieś pod fotele np w aucie nie schował- pewnie będzie wystraszony, także miauczenie co najmniej pół drogi. Weź kuwetę ze żwirkiem i jakaś miskę na wodę, przekąski, jedzenie- a nuż się uda, ze zje. Co jakiś czas próbuj, ale bądź gotowa na wypadek jakiś siuskow czy kupy, jeśli przed Wami długa droga.
Jak masz pytania, pisz, chętnie Ci opowiem jak było u mnie.

[21kasia21]

Napisane przez Yersinia_p

Czesc wszystkim! Zaraz wezme sie za czytanie watku, ale najpierw chcialam sie przywitac. Bedziemy mieli z tz naszego pierwszego kota, adoptowanego kociaka w wieku okolo 2,5 miesiaca. Proces adopcji troche u nas potrwa, bo chcemy kotka od razu wywiezc zagranice.
Jakie blogi, grupy, strony polecacie dla poczatkujacych kociarzy? Wiem juz, ze tylko mokra karma dobrej jakosci i zabezpieczenia na okna i balkon!
Jak przygotowac sie na podroz z malym kotem?
Mam mnostwo pytan, a nie wiem gdzie szukac odpowiedzi, normalnie jakbym w ciazy byla

Witaj

Na pewno musisz zaopatrzyć się w odpowiednie szczepienia przed wyjazdem za granicę i zachować okres kwarantanny, a także zaczipować kota i wyrobić mu paszport.
Weterynarz na pewno Cię poinformuje co i jak.

Gratulacje i powodzenia

[bernikula]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87606718]Hodowcy też. Często współpracują z markami i mają profit z tego, że polecają na przykład RC.

Właściwie istnieją osobni zoodietycy od kotów i to oni są najlepiej poinformowani w temacie. A na pewno najszybciej coś poradzą jak kot ma problemy z jedzeniem/wagą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dokładnie, bo nawet dobry weterynarz często potrafi być złym doradcą w sprawie żywienia zwierząt.

Napisane przez Yersinia_p

Czesc wszystkim! Zaraz wezme sie za czytanie watku, ale najpierw chcialam sie przywitac. Bedziemy mieli z tz naszego pierwszego kota, adoptowanego kociaka w wieku okolo 2,5 miesiaca. Proces adopcji troche u nas potrwa, bo chcemy kotka od razu wywiezc zagranice.
Jakie blogi, grupy, strony polecacie dla poczatkujacych kociarzy? Wiem juz, ze tylko mokra karma dobrej jakosci i zabezpieczenia na okna i balkon!
Jak przygotowac sie na podroz z malym kotem?
Mam mnostwo pytan, a nie wiem gdzie szukac odpowiedzi, normalnie jakbym w ciazy byla

Ja również czułam się bardzo zagubiona jak kupiłam kota, ale trafiłam na fb na grupę Koty i wszystko o nich i stamtąd dowiedziałam się bardzo dużo, szczególnie odnośnie żywienia, dlaczego nie stosować obroży, co i jak z wyprowadzaniem kota, czipem itp.

[Tajfa]

Dlatego, o ile o zdrowie mojego kota czy krolika chodzi to nasz weterynarz jest super specjalista, tak jeśli o żywienie chodzi nie do końca mu ufam.
Widzieliśmy się z naszym hodowca- twierdzi, ze nasz kot jest normalny i mam nie panikować jeśli się jeszcze trochę zaokrągli
Co u Was i Waszych kotów?

[martaakow]

U mojego małego diabła przygód ciąg dalszy.

W poniedziałek po powrocie z pracy zastałam go z zapuchniętym, zaczerwienionym oczkiem, które ledwo otwierał.
Zapalenie spojówek.
Pani weterynarz powiedziała, że wygląda, jakby na coś wpadł z impetem.
Co nie jest trudne przy jego zachowaniu. Potrafi sam z siebie biegać po całym mieszkaniu jak opętany, rozbijając się o wszystkie meble i ściany. A to i tak nic w porównaniu do tego, w jaki szał wpada, jak się tylko sięga po wędkę z piórkiem.
To jest diabeł wcielony.
Na szczęście dostał krople przeciwzapalne i od razu zaczęło mu się poprawiać.