|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-02-16, 01:04 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2
|
Zawsze jestem ta ostatnia.
Mam podły dzień i przyszłam się wyżalić. Nie wiem czego oczekuję, może poklepania po plecach, może słów rozsądku, pocieszenia, bo nic się nie da na to poradzić. Otóż, zawsze w miłości jestem ta ostatnia. Kochałam swojego pierwszego faceta miłością wielką i piękną, po paru latach była rozmowa o zaręczynach, on jakoś zręcznie wybrnął, temat ucichł. Jakiś czas później się niestety rozstaliśmy (cierpiałam mocno), półtora roku później okazało się, że oświadczył się swojej następnej dziewczynie. To samo z drugim byłym. Kilka lat w związku. nigdy nie był "gotowy" na poważne kroki, bo jeszcze kończy studia, bo szuka pracy, to tamto. I co? Niedawno dowiedziałam się o jego zaręczynach z dziewczyną, z którą jest dosłownie kilka miesięcy, a pracy nadal nie ma i jakoś mu to nie przeszkadza.
Dzisiaj jest taki podły dzień i wszystko mnie gryzie, co może być ze mną nie tak, że faceci są ze mną, powtarzają mi słowa o miłości, wyznają, zachwycają się, ale finalnie uciekają i oświadczają się innym. Wiem, że nikt z was mi na to nie odpowie, po prostu czuję się zdołowana. |
2020-02-16, 05:25 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 62
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Nic nie jest z Tobą nie tak. I to nie Twoja wina.
Po prostu masz wgrane w swojej podświadomości przekonania, przez które przyciągasz takie relacje. Przekonania typu...."zawsze jestem ta ostatnia". Albo inne: jestem niechciana, jestem niekochana, jestem nieważna, nie da się mnie kochać, nikt nie zechce ze mną być na zawsze, bo nie jestem warta pełnego zaangażowania, pełnego oddania itd. Pewnie teraz po przeczytaniu tych przekonań, któreś wibruje dla Ciebie, może nawet kilka, lub inne spoza tej listy. Skąd się to wzięło? Ja tego nie wiem, bo nie znam Cię, ale często z dzieciństwa dostajemy to. Być może w rodzinie zawsze byłaś ta ostatnia, jeśli chodzi o miłość, deser, pochwałę (właściwe wstawić)? Może też nie kochano Cię w taki pełny sposób, może rodzice nie zawsze byli dla Ciebie, opuścili Cię w tym sensie że nie otrzymałaś od nich obecności, wsparcia gdy potrzebowałaś. W którymś momencie jako dziecko nabrałas przez to przekonania, że nie zasługujesz na pełne uczucie, oddanie, bycie kimś najważniejszym, komu poświęca się pełnię swojego uczucia, czas itd., bo jako dzieci bierzemy to wszystko bardzo boleśnie do siebie, i zamiast stwierdzić (to zrobiłby dorośle rozumujący człowiek, a nie dziecko) że rodzice nie byli doskonali i zawiedli Cię w którymś momencie i nie dali Ci tego, czego potrzebowałaś, to jako dziecko odbierasz to jako ocenę swojej wartości. Przez to co nosimy w podświadomości przyciągamy taki związek. Jeśli nosimy przekonanie "jestem nie dość dobra" to w związku będziemy dla partnera zwykle nie dość dobre lub będziemy przyciągać ludzi nieodpowiednich dla nas, dla których my nie będziemy odpowiednie. To wszystko się dzieje na poziomie nieświadomym. Co zrobić? Pracuj nad przekonaniami które nosisz w sobie i zmień je na "jestem warta miłości, bycia priorytetem, jestem warta czyjegoś zaangażowania, oddania, jestem wystarczająco dobra" lub inne. Nosisz w sobie jakiś brak pewności siebie, poczucie bezwartościowości, bycia nie dość dobrą - nad tym pracuj i uzdrów swój stosunek do siebie, a zaczniesz przyciągać osoby, które zobaczą Twoją wartość i będą pragnęły wspólnego życia z Tobą. Edytowane przez d2aeef710e3e8d1f4610c2bbb82ca891dfd97dba_6083518f8d759 Czas edycji: 2020-02-16 o 07:28 |
2020-02-16, 07:07 | #3 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Cytat:
Zaręczyny, ślub NIE świadczą o szczęśliwym, pełnym miłości życiu. Faceci widać nie czuli pewności, więc związku upadły. Człowiek wchodzi w związek, poznaje się i decyduje, na ile to wszystko mu odpowiada. Widać nie byłaś odpowiednia. Może naciskałaś zbyt mocno? Ludzie się rozstają i tyle. Myślę, że większość z nas ma za sobą kilka takich relacji. |
|
2020-02-16, 07:26 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 62
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Przyszło mi teraz do głowy, że być może też przyciągasz takie relacje i takich ludzi, którzy Cię odrzucą, żeby ponownie odtworzyć odrzucenie z dzieciństwa, żeby odtworzyć poczucie bycia niechcianą, niekochaną.
Jako dorośli często przez zapisy w naszej podświadomości dążymy do relacji, w których odtworzymy relację z rodzicami, rany nam zadane, typu odrzucenie, opuszczenie (opuszczenie nie dotyczy tylko sytuacji, gdzie rodzic nas faktycznie opuszcza, czyli np oddaje do sierocińca, ale też w sytuacjach, gdy go potrzebowaliśmy a on nasze potrzeby zignorował lub go po prostu wtedy nie było). "Chcemy" (podświadomie) te relacje, dynamiki, rany odtworzyć, bo w ten sposób te głęboko zagrzebane przez dziecięca psychikę rany mogą wyjść na światło dzienne. Edytowane przez d2aeef710e3e8d1f4610c2bbb82ca891dfd97dba_6083518f8d759 Czas edycji: 2020-02-16 o 07:30 |
2020-02-16, 07:35 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Moze ignorujesz sygnały ostrzegawcze? Może Ci faceci dają Ci znać, że z ich strony to nic ważnego, ale Ty jesteś tak zafiksowana na zaręczynach, że tego nie widzisz? Czy te związki zawsze były naprawdę dobre? Czy oni też kochali Cię tak wielką miłością?
Wydaje mi się, że możesz źle lokować swoje uczucia. Może też w przesadny sposób oblewasz swoją miłością partnera, jednocześnie za mało wymagając od niego? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-16, 07:37 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Witaj w klubie. Zawsze to ja latalam za facetami, ci mnie nie chcieli, a chwile potem juz byli w zwiazku z inna. Bylam w tylko jednym zwiazku, gdzie czulam sie taka opcja z braku laku, wiec to zakonczylam.
Nie wiem, co jest nie tak. Wydaje mi sie, ze niektore dziewczyny maja takie cos, ze faceci za nimi szaleja - urode, pozytywny charakter, cos interesujacego w sobie; a inne to niestety szaraczki skazane na jakies ochlapy. Tez mam dzisiaj lekkiego dola. |
2020-02-16, 07:54 | #7 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-16, 08:52 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
A kiedyś czytałam artykuł o czymś takim i właśnie było, że facet po rozstaniu widzi, że życie singla wcale nie jest takie cudowne jak sobie wyobrażał, zamiast wolności czuje się jednak samotny... i z kolejną kobietą się jednak zaręcza. Jak byliście jeszcze na studiach to w tym wieku jeszcze wielu mężczyzn się nie chce zaręczać, koledzy też to przeważnie odradzają, rodzice nieraz też, więc nie obwiniaj się że coś nie wyszło. Może dziewczyny mają rację, że ignorowałas jakieś sygnały ostrzegawcze, że facetowi specjalnie nie zależało na tym związku, ale po takim krótkim poście to ciężko powiedzieć.
|
2020-02-16, 09:49 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1 270
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
[1=d2aeef710e3e8d1f4610c2b bb82ca891dfd97dba_6083518 f8d759;87591050]Nic nie jest z Tobą nie tak. I to nie Twoja wina.
Po prostu masz wgrane w swojej podświadomości przekonania, przez które przyciągasz takie relacje. Przekonania typu...."zawsze jestem ta ostatnia". Albo inne: jestem niechciana, jestem niekochana, jestem nieważna, nie da się mnie kochać, nikt nie zechce ze mną być na zawsze, bo nie jestem warta pełnego zaangażowania, pełnego oddania itd. Pewnie teraz po przeczytaniu tych przekonań, któreś wibruje dla Ciebie, może nawet kilka, lub inne spoza tej listy. Skąd się to wzięło? Ja tego nie wiem, bo nie znam Cię, ale często z dzieciństwa dostajemy to. Być może w rodzinie zawsze byłaś ta ostatnia, jeśli chodzi o miłość, deser, pochwałę (właściwe wstawić)? Może też nie kochano Cię w taki pełny sposób, może rodzice nie zawsze byli dla Ciebie, opuścili Cię w tym sensie że nie otrzymałaś od nich obecności, wsparcia gdy potrzebowałaś. W którymś momencie jako dziecko nabrałas przez to przekonania, że nie zasługujesz na pełne uczucie, oddanie, bycie kimś najważniejszym, komu poświęca się pełnię swojego uczucia, czas itd., bo jako dzieci bierzemy to wszystko bardzo boleśnie do siebie, i zamiast stwierdzić (to zrobiłby dorośle rozumujący człowiek, a nie dziecko) że rodzice nie byli doskonali i zawiedli Cię w którymś momencie i nie dali Ci tego, czego potrzebowałaś, to jako dziecko odbierasz to jako ocenę swojej wartości. Przez to co nosimy w podświadomości przyciągamy taki związek. Jeśli nosimy przekonanie "jestem nie dość dobra" to w związku będziemy dla partnera zwykle nie dość dobre lub będziemy przyciągać ludzi nieodpowiednich dla nas, dla których my nie będziemy odpowiednie. To wszystko się dzieje na poziomie nieświadomym. Co zrobić? Pracuj nad przekonaniami które nosisz w sobie i zmień je na "jestem warta miłości, bycia priorytetem, jestem warta czyjegoś zaangażowania, oddania, jestem wystarczająco dobra" lub inne. Nosisz w sobie jakiś brak pewności siebie, poczucie bezwartościowości, bycia nie dość dobrą - nad tym pracuj i uzdrów swój stosunek do siebie, a zaczniesz przyciągać osoby, które zobaczą Twoją wartość i będą pragnęły wspólnego życia z Tobą. [/QUOTE] Bardzo dobry post ---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ---------- [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87591135]Witaj w klubie. Zawsze to ja latalam za facetami, ci mnie nie chcieli, a chwile potem juz byli w zwiazku z inna. Bylam w tylko jednym zwiazku, gdzie czulam sie taka opcja z braku laku, wiec to zakonczylam. Nie wiem, co jest nie tak. Wydaje mi sie, ze niektore dziewczyny maja takie cos, ze faceci za nimi szaleja - urode, pozytywny charakter, cos interesujacego w sobie; a inne to niestety szaraczki skazane na jakies ochlapy. Tez mam dzisiaj lekkiego dola.[/QUOTE] Nie, dziewczyna może być nieciekawa z wyglądu i charakteru ale i tak mieć tłumy adoratorów. Widziałam to kilka razy. To "coś" to po prostu poczucie własnej wartości, to tego ludzie lgną. Też długo miałam tak jak Ty choć byłam całkiem atrakcyjną dziewczyną. Zmieniło się dopiero gdy poznałam męża. I to też tylko dla tego że go na początku nie brałam pod uwagę jako partnera więc na dużo większym luzie weszłam w tę relację. Poczytaj to co zacytowałam, myślę że Ciebie też to dotyczy.
__________________
01.02.2016 66kg 13.08.2016 |
2020-02-16, 10:10 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Ja czegos takiego nigdy nie widzialam. Zazwyczaj wianuszek adoratorow maja dziewczyny albo wybitne ladne, albo wyjatkowo otwarte, radosne (przy czym tez jednak zadbane, a nie straszace wygladem). Ale pewnie cos w tym jest i pewnosc siebie pomaga.
|
2020-02-16, 10:32 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Chciałabyś się zaręczyć z facetem, który nie ma wciąż pracy? Daj spokój, myślę że jeszcze trafisz na swoją połówkę...warto też w związkach stawiać na swoje priorytety i oczekiwania, wówczas szybko się rozwiązuje temat czy jest Wam po drodze czy też nie...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój blog, mój świat KLIK |
2020-02-16, 10:33 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Nie sądzę żeby o to chodziło, ona nie ma przecież problemu ze znalezieniem adoratora w sensie chłopaka tylko z tym, że facet po kilkuletnim związku nie chce się żenić. Ale najwyraźniej nie ma problemu z poznawaniem tym chlopakow żeby w ogóle wejść w związek, więc najwyraźniej jest wystarczająco atrakcyjna i robi dobre wrażenie. A może autorko robisz się za bardzo zaborcza i za bardzo naciskasz? Albo chciałaś nie tylko ślub ale od razu dzieci a do tego tamten facet jeszcze nie dorosł?
|
2020-02-16, 10:33 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-16, 14:30 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87591135]Witaj w klubie. Zawsze to ja latalam za facetami, ci mnie nie chcieli, a chwile potem juz byli w zwiazku z inna. Bylam w tylko jednym zwiazku, gdzie czulam sie taka opcja z braku laku, wiec to zakonczylam.
Nie wiem, co jest nie tak. Wydaje mi sie, ze niektore dziewczyny maja takie cos, ze faceci za nimi szaleja - urode, pozytywny charakter, cos interesujacego w sobie; a inne to niestety szaraczki skazane na jakies ochlapy. Tez mam dzisiaj lekkiego dola.[/QUOTE] No tak trochę jest. Ale niektórzy faceci to też takie szaraczki. Szaraczki używam tutaj w znaczeniu, że normalni, mili ludzie, z normalnym wyglądem, normalną pracą, i wszystko jest spoko, ale szału nie robi. I w takim związku dwóch szaraczków też można być bardzo szczęśliwym.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-02-16, 14:54 | #15 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-16, 16:16 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
[1=d2aeef710e3e8d1f4610c2b bb82ca891dfd97dba_6083518 f8d759;87591122]Przyszło mi teraz do głowy, że być może też przyciągasz takie relacje i takich ludzi, którzy Cię odrzucą, żeby ponownie odtworzyć odrzucenie z dzieciństwa, żeby odtworzyć poczucie bycia niechcianą, niekochaną.
Jako dorośli często przez zapisy w naszej podświadomości dążymy do relacji, w których odtworzymy relację z rodzicami, rany nam zadane, typu odrzucenie, opuszczenie (opuszczenie nie dotyczy tylko sytuacji, gdzie rodzic nas faktycznie opuszcza, czyli np oddaje do sierocińca, ale też w sytuacjach, gdy go potrzebowaliśmy a on nasze potrzeby zignorował lub go po prostu wtedy nie było). "Chcemy" (podświadomie) te relacje, dynamiki, rany odtworzyć, bo w ten sposób te głęboko zagrzebane przez dziecięca psychikę rany mogą wyjść na światło dzienne.[/QUOTE] E tam.... Ja jako DDA powinnam mieć kiepski związek, prawdopodobnie z alkoholikiem dla którego nie byłabym ważna, kochana itd. Mój mąż jest inny niż mój ojciec. ---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ---------- [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87591522]Ja czegos takiego nigdy nie widzialam. Zazwyczaj wianuszek adoratorow maja dziewczyny albo wybitne ladne, albo wyjatkowo otwarte, radosne (przy czym tez jednak zadbane, a nie straszace wygladem). Ale pewnie cos w tym jest i pewnosc siebie pomaga.[/QUOTE] Co z tego że tłum adoratorów skoro z 80% może chcieć jedynie seksu a nie związku. Moja koleżanka ma sporą nadwagę, nie jest typowo atrakcyjna w sensie szczupła z zarysowana talia i biustem itd. Z charakteru bezpośrednia, przeklina, naturalna, pewna siebie. A już 10 lat ma faceta, oświadczył się jej z 5 lat temu i nawet by się żenić chciał ale ona nie chce. |
2020-02-16, 17:02 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 62
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
.
Edytowane przez d2aeef710e3e8d1f4610c2bbb82ca891dfd97dba_6083518f8d759 Czas edycji: 2021-04-23 o 14:37 |
2020-02-16, 17:49 | #18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1 270
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Cytat:
---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ---------- [1=d2aeef710e3e8d1f4610c2b bb82ca891dfd97dba_6083518 f8d759;87592645]To super, cieszę się, że u Ciebie wygląda to inaczej Mi raczej chodziło o wypadkową różnych czynników. Najwyraźniej w Twoim przypadku sytuacja rodzinna nie miała rujnującego wpływu na Ciebie i ogólne zapisy w Twojej podświadomości nie są kompletnie negatywne, typu "jestem nieważna, bezwartościowa" czy inne. Bywa i tak w przypadku osób dda/ddd, że wychodzą mniej lub bardziej cało z doświadczeń rodzinnych. Bo na nas ma wpływ naprawdę bardzo dużo czynników, i może być ojciec alkoholik, ale np wspierająca mama lub babcia lub odporność czy inne czynniki sprawiają, że powstają w miarę zdrowe, solidne podstawy w psychice. I też chodziło mi o to, że w relacjach damsko-męskich możemy odgrywać nie tylko relacje z opiekunem tej samej płci co partner (czyli ojciec jeśli mamy partnera mężczyznę) ale w równym stopniu z opiekunem innej płci, czyli z matką (czyli przyciągnięcie np faceta który będzie krytykował jak matka). Relacje, rany jakieś z relacji z bratem czy siostrą też jak najbardziej się mogą wmieszać w intymne dorosłe związki. Mi się tak przydarzyło, bo miałam dużo różnych spraw z relacji z rodzeństwem. Ale to temat rzeka.. a nie wiem czy jest aż tak potrzebny Autorce.[/QUOTE] Albo nawet nie rodzina a otoczenie, np. ostarcyzm wśród rówieśników i wyśmiewanie albo wręcz gnębienie. To też bardzo ryje psychikę w młodym wieku.
__________________
01.02.2016 66kg 13.08.2016 |
|
2020-02-16, 19:32 | #19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Cytat:
|
|
2020-02-16, 21:53 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
[1=d2aeef710e3e8d1f4610c2b bb82ca891dfd97dba_6083518 f8d759;87592645]To super, cieszę się, że u Ciebie wygląda to inaczej
Mi raczej chodziło o wypadkową różnych czynników. Najwyraźniej w Twoim przypadku sytuacja rodzinna nie miała rujnującego wpływu na Ciebie i ogólne zapisy w Twojej podświadomości nie są kompletnie negatywne, typu "jestem nieważna, bezwartościowa" czy inne. Bywa i tak w przypadku osób dda/ddd, że wychodzą mniej lub bardziej cało z doświadczeń rodzinnych. Bo na nas ma wpływ naprawdę bardzo dużo czynników, i może być ojciec alkoholik, ale np wspierająca mama lub babcia lub odporność czy inne czynniki sprawiają, że powstają w miarę zdrowe, solidne podstawy w psychice. I też chodziło mi o to, że w relacjach damsko-męskich możemy odgrywać nie tylko relacje z opiekunem tej samej płci co partner (czyli ojciec jeśli mamy partnera mężczyznę) ale w równym stopniu z opiekunem innej płci, czyli z matką (czyli przyciągnięcie np faceta który będzie krytykował jak matka). Relacje, rany jakieś z relacji z bratem czy siostrą też jak najbardziej się mogą wmieszać w intymne dorosłe związki. Mi się tak przydarzyło, bo miałam dużo różnych spraw z relacji z rodzeństwem. Ale to temat rzeka.. a nie wiem czy jest aż tak potrzebny Autorce.[/QUOTE] Akurat ja czasem mam myśli że jestem nieważna itd. Tylko że ważne to zdawać sobie z tego sprawę i wiedzieć czego się chce. Swego czasu też zgłębiałam się w prawo podświadomosci, prawo przyciągania itd. Autorka widocznie powinna szukać faceta który będzie chciał się z nią ożenić. Powinna myśleć o sobie że jest wyjątkowa i spotka takiego który będzie chciał mieć taką super żonę jak ona. Jasno powinna o tym mówic że za ok 2-3 lata chce wziąć ślub. Może autorka jest z facetem i cieszy się że jest w związku a jej oczekiwania schodzą wtedy na dalszy plan bo gdzieś w środku myśli " w sumie to ślub może poczekać". Może swoją osobą niewiedzac tego pokazuje że ona wcale ślubu nie chce itd. Autorka powinna myśleć że spotka faceta który pokocha ją na zabój bo jest tego warta. |
2020-02-17, 10:01 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Ja Cię rozumiem, bo mam coś podobnego, ale w drugą stronę, że faceci z którymi jestem tęsknią za swoją byłą/byłymi, kolekcjonują pamiątki z nimi, a rzeczy związanych ze mną nie zbierają jakby to nie miało znaczenia.
Rada na to jest taka, żeby odpuścić i szukać dalej. |
2020-02-17, 12:39 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 62
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Ja bym jeszcze dodała coś..
Pewnie brakuje Ci pewności siebie, uważasz, że czegoś Ci brakuje, żeby chcieć z Tobą spędzić życie, uważasz, że musisz stać się inna. Ale to oczywiście nieprawda. Wiedz, że jest taki facet, dla którego jesteś tą właściwą. I który będzie Cię adorował, cenił i dla którego będziesz tą wymarzoną. Cała taka jaka jesteś. Nie musisz nagle być np. bardziej pracowita, czy np. bardziej wygadana, mieć więcej znajomych (przykłady) czy nie wiem jeszcze jakie wymagania Ty samej sobie stawiasz, nie musisz pracować nad sobą w sensie zmieniać się, cała Ty jestes do wzięcia, jestes super, z zaletami i wadami, które mamy wszyscy. Jak dasz sobie taką podstawową akceptację, afirmację Ciebie, to zobaczysz, zaczną dziać się cuda... Ludzie czują podświadomie, za kogo siebie uważasz, czy się lubisz czy nie. I te dziewczyny, które faceci chcą, to bardzo często te, które siebie akceptują i są przez to wyluzowane ze sobą. Tylko teraz, po co być dziewczyną, którą chce wielu? Na co to komu. Wystarczy jeden. Także nie zabiegaj o akceptację, niczyją. Facet nie jest od akceptowania Ciebie. On ma za Tobą szaleć. Sama sobie musisz dać akceptację i docenienie, a ten właściwy, który będzie Cię uwielbiał i adorował, się pojawi. A idąc jeszcze dalej: w ogóle nie skupiaj się na chceniu faceta, tylko na uszczęśliwianiu samej siebie, tak szczerze, uczciwie, by Twoje życie było dobre. Skup się na kochaniu siebie, na Twojej pasji, przyjaźniach, czy czymkolwiek co potrzebujesz żeby Twoje życie było satysfakcjonujące. Twoje życie w oderwaniu od faceta. Wtedy to już w ogóle moc przyciągania i atrakcyjność skacze mocno w górę, co oczywiście jest tylko efektem ubocznym, i nie o to nam w ogóle, jak już napisałam, powinno chodzić. Wtedy gdy czujemy się ze sobą ok i nasze życie jest fajne, pojawia się fajna osoba do tego pakietu. Edytowane przez d2aeef710e3e8d1f4610c2bbb82ca891dfd97dba_6083518f8d759 Czas edycji: 2020-02-17 o 12:55 |
2020-02-17, 13:16 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
[1=d2aeef710e3e8d1f4610c2b bb82ca891dfd97dba_6083518 f8d759;87594894]Ja bym jeszcze dodała coś..
Pewnie brakuje Ci pewności siebie, uważasz, że czegoś Ci brakuje, żeby chcieć z Tobą spędzić życie, uważasz, że musisz stać się inna. Ale to oczywiście nieprawda. Wiedz, że jest taki facet, dla którego jesteś tą właściwą. I który będzie Cię adorował, cenił i dla którego będziesz tą wymarzoną. Cała taka jaka jesteś. Nie musisz nagle być np. bardziej pracowita, czy np. bardziej wygadana, mieć więcej znajomych (przykłady) czy nie wiem jeszcze jakie wymagania Ty samej sobie stawiasz, nie musisz pracować nad sobą w sensie zmieniać się, cała Ty jestes do wzięcia, jestes super, z zaletami i wadami, które mamy wszyscy.[/QUOTE] Tak bardzo chciałabym w to uwierzyć. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-17, 13:38 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 182
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
Nie uważam, że to cos niesaowitego albo wina lezy w tobie. Po prostu nie pasowaliscie do siebie na tyle aby widzial z toba przyszlosc na cale zycie, zycie chcialo ze potem kogos takiego znalazł i po prostu wiedzial, że chce tego z nia.
|
2020-02-17, 15:50 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 62
|
Dot.: Zawsze jestem ta ostatnia.
.
Edytowane przez d2aeef710e3e8d1f4610c2bbb82ca891dfd97dba_6083518f8d759 Czas edycji: 2021-04-23 o 14:35 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:49.