Ciążka w kawalerce..

[Wisienkawisienka93]

Hej Kobiety.



Szukam jakiejś porady.. Może któraś miała podobną sytuację?



Szukam zalet i wad...



Otóż z moim Mężem planujemy dziecko, ja mam 28 lat, mąż 30. Więc chyba najwyższa pora. Oboje tego pragniemy..





Jednakże problem w tym, że w tym roku planujemy rozpocząć budowę domu, czekamy na przepisanie działki od Taty, do tego kredyt itd... Także sprawa jest rozkopana, w trakcie itd...



No i problem jest taki, że obecnie mieszkamy w kawalerce. Mamy 1 sypialnie-salon więc ciężko będzie urodzić tutaj dziecko itd. Nie wydaje mi się, żebyśmy tak szybko skończyli budowę.. To wszystko trwa...

Mój Mąż nie widzi w tym problemu, mówi, że przecież będziemy budować dom jednocześnie itd. Z mieszkaniem tutaj przez jakiś czas nie będzie problemem dla nas. Najważniejsze jest nasze szczęście.





Jednak ja nie potrafię sobie tego wyobrazić, dziecko będzie płakać, mąż rano do pracy.. Jak to wszystko by miało wyglądać. Do trgo kawalerka nie jest najwyższych standardów...

Oczywiście, aby pominąć odpowiedzi typu szukajcie coś innego. Nie stać nas. Płacimy mało. Nie możemy pozwolić, aby nasze oszczędności przeznaczyć na wynajem większego mieszkania, skoro zaraz weźmiemy kredyt..

Marzymy o dziecku, ale może lepiej poczekać? Sama nie wiem co jest najlepsza decyzją.





Koleżanki czy byłyście w podobnej sytuacji?

Może podpowiecie jaką decyzję podjełyscie?

[Ellen_Ripley]

Nie, nie pakowałabym się w coś takiego. Niech ta budowa nabierze realnych kształtów.

[karawanna]

Oczywiście, że bym czekała. Przecież to nie ucieknie, dlaczego takie ciśnienie akurat teraz. Trzeba myśleć rozsądnie.
Znam ludzi, którzy zdecydowali się na dziecko, kiedy mieszkali jeszcze przez jakiś czas w kawalerce. Nie wiem niestety, co oni na ten temat myśleli, ale jak widziałam, jak przez to wygląda ich mieszkanie i życie tam... No totalnie na nic nie ma przy dziecku tam wtedy miejsca. Nawet przejść ciężko. Kawalerka to miejsce dla dwóch dorosłych osób max.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[lubiekielbase]

Wy jeszcze nawet działki nie macie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Poza tym piszesz, że Twój mąż mówi, że najważniejsze jest wasze szczęście. Co on, nie zdaje sobie sprawy, jaka to jest odpowiedzialna decyzja, z czym to się wiąże? Jak się zmieni Wasze życie? W takich warunkach szybko by się to jego szczęście skończyło.

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88423556]Treść usunięta[/QUOTE]

To jest zagadka większości tego typu wątków.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Jak dla mnie to nie tylko nie stać was na dziecko, ale na dom też nie.
Nie macie nic pewnego (bo ani domu, ani działki, ani kredytu, ani kasy na większe mieszkanie), już teraz widzisz problem z tym metrażem, a jeszcze do tego masz męża bez wyobraźni
Z zalet tego rozwiązania widzę tylko tyle, że na początku będziecie podjarani ciążą.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

tak jak ktos powyzej napisal
jak cie nie stac wynajac czegos wiekszego to cie nie stac na dziecko
dziecko w kawalerce predzej zakonczy sie rozwodem niz postawieniem domu .
odradzam

[Overcooked]

Zawsze ten dom i dom, nie myśleliście żeby spieniężyć działkę i kupić mieszkanie na kredyt już teraz? Bo dramat kawalerkowy + płaczące dziecko + rozpoczęcie budowy = katastrofa. A jak już wprowadzicie się wymęczeni to nie ma spokoju bo jakieś dojazdy tego podrośniętego dziecka na zajęcia pozalekcyjne. A nastolatkowi to już zwisa czy dom bo ważne że komunikacja do centrum ma być korzystna, a jak wyjedzie to zostaniecie sami z tym domem.

[skazana_na_bluesa]

Mam dziecko, więc wiem, z czym to się je - nie pchałabym się w dziecko w takiej sytuacji. Dom można wybudować i wykończyć w rok, jeśli ma się załatwione papiery. Przemyślcie dobrze, czy nie lepiej zacząć od własnego mieszkania. Przynajmniej 2-pokojowego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Nie mam dzieci.

Ale wiem jedno - dzieci kosztują i to niemałe pieniądze.

Jeśli zajdziesz w ciążę teraz, to tylko przeciągnie się budowa domu.

Bo raz, że środki, które moglibyście przeznaczyć na budowę pochłonie dziecko. A dwa, to siły również. Zwłaszcza twoje, niewiele przeniesiesz czy zrobisz w ciąży, a jak trzeba będzie się zajmować niemowlakiem, to ciężej wam będzie się zebrać montować szafki, pomalować ściany, czy cokolwiek, co tam sobie sami zechcecie robić, bo skoro nie stać was na wynajem większego mieszkania to znaczy, że nie śpicie na pieniądzach, żeby proste prace zlecać fachowcom.

I się tak będziecie bujać.

[Wisienkawisienka93]

Działkę mamy przepisana, czekamy tylko na papiery, pieniądze, które mamy odłożone chcemy przeznaczyć na wkład własny. Jeżeli byśmy mieli więcej płacić za mieszkanie, dziecko i kredyt. No nie spimi na pieniądzach, ale chyba większość ludzi nie śpi.





Do tego mam obawy, że to wszystko będzie długo trwało.. A ja bliżej 30 niż dalej...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

To może nie budujcie domu tylko od razu kupcie większe mieszkanie na własność? Jak wygląda u was lokalnie rynek nieruchomości? Też mam wrażenie, że was nie stać, a pojawienie się dziecka to dodatkowe koszty. Zwłaszcza, że nie wiesz, czy wszystko będzie w porządku.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Nie pakowała bym się w to. Wolałabym wynająć większe mieszkanie, nawet na zadupiu, bo taniej niż tak utrudniać sobie życie.
Budowa domu, o ile budujecie go w jakiejś szybkiej technologii, trwa wieki. Wszystkie pozwolenia, znalezienie ekipy i zgranie terminów, do tego wykończenie itd. No nie szlabym w to, już nie mówiąc o tym, że mi też wygląda na to, że Was nie stać na te plany, a w tej kawalerce będziecie musieli się bujać całkiem długo...

[tinkerver2]

Nie stać was na zmianę mieszkania, ale będzie was stać na budowę domu, wychowanie dziecka i jednoczesne opłaty za kawalerkę?
Nie sądzę.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[pfffh]

Autorce chyba chodzi, że mieszkając w kawalerce płacą mało za wynajem, a co za tym idzie więcej mogą odkładać na wkład do kredytu. Im większe mieszkanie do wynajęcia tym większe opłaty, tym większe koszty życia, tym mniejszy kredyt.

Budowa domu idzie szybko jak już macie wszystko:projekty, pozwolenia, kredyt przyznany (a nie dopiero w zamiarze), ekipy ugadane, że wchodzą jedna po drugiej. Mój znajomy zaczął budowę na wiosnę 2020 i już w tym roku w kwietniu-maju chce się wprowadzać.

Jeśli chcecie mieć dziecko to starajcie się o nie jak już budowa będzie co najmniej na półmetku. Żeby było bliżej niż dalej.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Zależy jakim systemem będziecie budować ten dom. Jeśli weźmiecie ekipe i wam wszystko zrobi od a do z, to z razem z pozwoleniem, uzyskaniem kredytu etc w 1,5- 2 lata możecie mieć dom.
Zostanie wam tylko rok mieszkania z dzieckiem w kawalerce, wg mnie to przeżycia. Pod warunkiem oczywiście, że odrazu zajdziesz w ciążę.

Ale jeśli ledwo co was stać na ten dom, będzie budowany niewiadomo ile, to zastanów się po co Ci on jest potrzebny. Moglibyście wziąć kredyt na mieszkanie, a za x lat jak dziecko będzie trochę starsze dopiero o tym pomyslec.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[cava]

To jest przepis na rozwód.

Budowa domu to jeden z najczęstszych powodów rozpadów związków.
Wczesne (w sensie okres pierwszych lat życia dziecka) macierzyństwo jest niewiele dalej.
Oba te wydarzenia to olbrzymi olbrzymi zapalnik konfliktów małżeńskich.
Pakowanie się w oba na raz, to naprawdę kiepski pomysł.

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Zgadzam się z większością głosów, też pomyślałabym o większym mieszkaniu, zwłaszcza jak planujecie tylko 1 dziecko.

28 lat to jeszcze nie "najwyższa pora" - warto spuścić to ciśnienie na dziecko przed trzydziestką i wpierw pomyśleć o zapewnieniu właściwych warunków rodzinie. Jeśli jesteście już zdecydowani na budowę domu (i kupno większego mieszkania odpada), to skupcie się najpierw na tym, nie bierzcie na barki dwóch stresujących sytuacji.

[skara]

Jabym poczekała przynajmniej do etapu średniego zaawansowania budowy i dopiero wtedy zaczęła starania o ciążę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Ogólnie wszystkie macie rację, ale ja i mąż mieszkamy na razie u teściów na piętrze, mamy jeden duży pokój i kuchnię, łazienkę dzielimy z teściami i zdecydowaliśmy się na dziecko. Syn ma teraz 1,5 roku mieszka z nami w jednym pokoju, mąż pracuje (trzy zmiany) plus prowadzi firmę. Wstaje wcześnie rano, ale nigdy nie miał problemu z tym, żeby się wyspać, a nasze dziecko od noworodka jest bardzo wymagające i nie lubi spać Mamy aktualnie dom w budowie i nie zauważyłam, żeby nasz związek rozpadał się z powodu budowy i mieszkania z dzieckiem w jednym pokoju. Wiem, że nasza sytuacja jest trochę inna, bo mieszkamy na razie z teściami, a nie w kawalerce, ale też nie mamy lekko, a jakoś dajemy radę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez j_fly

Ogólnie wszystkie macie rację, ale ja i mąż mieszkamy na razie u teściów na piętrze, mamy jeden duży pokój i kuchnię, łazienkę dzielimy z teściami i zdecydowaliśmy się na dziecko. Syn ma teraz 1,5 roku mieszka z nami w jednym pokoju, mąż pracuje (trzy zmiany) plus prowadzi firmę. Wstaje wcześnie rano, ale nigdy nie miał problemu z tym, żeby się wyspać, a nasze dziecko od noworodka jest bardzo wymagające i nie lubi spać Mamy aktualnie dom w budowie i nie zauważyłam, żeby nasz związek rozpadał się z powodu budowy i mieszkania z dzieckiem w jednym pokoju. Wiem, że nasza sytuacja jest trochę inna, bo mieszkamy na razie z teściami, a nie w kawalerce, ale też nie mamy lekko, a jakoś dajemy radę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zawsze zazdrościlam ludziom z mocnym snem, u mnie wystarcza szmer, stuknięcie i się wybudzam

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez j_fly

Ogólnie wszystkie macie rację, ale ja i mąż mieszkamy na razie u teściów na piętrze, mamy jeden duży pokój i kuchnię, łazienkę dzielimy z teściami i zdecydowaliśmy się na dziecko. Syn ma teraz 1,5 roku mieszka z nami w jednym pokoju, mąż pracuje (trzy zmiany) plus prowadzi firmę. Wstaje wcześnie rano, ale nigdy nie miał problemu z tym, żeby się wyspać, a nasze dziecko od noworodka jest bardzo wymagające i nie lubi spać Mamy aktualnie dom w budowie i nie zauważyłam, żeby nasz związek rozpadał się z powodu budowy i mieszkania z dzieckiem w jednym pokoju. Wiem, że nasza sytuacja jest trochę inna, bo mieszkamy na razie z teściami, a nie w kawalerce, ale też nie mamy lekko, a jakoś dajemy radę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

sama piszesz ze nie macie lekko i taka rade dajesz komus?
moze twoj maz ma dobry sen i jest bardzo tolerancyjny ale wiekszosc ludzi nie potrafi na dluzsza mete funkcjonowac bez snu w jednym pokoju z niemowlakiem bez miejsca do odpoczynku

ja np jestem z tych ktorzy sobie nie wyobrazaja zycia na pieterku u tesciow i tu na wizazu widac czesto ze wiekszosc ludzi nie wyrabia mentalnie w takich warunkach
moim zdaniem twoja historia nie powinna byc przykladem dla autorki bo jest ewenementem

[Hultaj]

Wg mnie lepiej byś zrobiła czekając przynajmniej do czasu załatwienia działki, kredytu, projektu i pozwolenia na budowę i rozpoczęcia prac, to można załatwić w parę miesięcy, nawet krócej niż pół roku. Wtedy widząc że budowa idzie i zakładając że nie będziecie się z tym grzebać długie lata można to połączyć. Facet tyle powinien umieć poczekać, niech zajmie się swoją częścią i załatwia formalności jw. a nie zabiera na wstępie do zaciążania.
W kawalerce można żyć, kiedyś ludzie się cieszyli jak w ogóle mieli kawalerkę, tylko serio chce Ci się w to świadomie pchać i dodatkowo stresować? Na razie nic jeszcze nie załatwiliście, więc to się gdzieś zawsze może rozjechać, ten Wasz plan, a dla Ciebie dodatkowe nerwy że utknęłaś. Gdybyś widziała konkrety a nie była na etapie mglistych wizji przypuszczam że facet nawet by Cię nie musiał długo namawiać.

[amillia]

Ludzie wychowują też dzieci w lepiankach w Afryce, co nie znaczy, że są to odpowiedzialne decyzje życiowe. Jakby ktoś pytał o radę czy warto zapieprzać na cztery etaty wychowując dziecko na poddaszu u, teściów to udzieliłabym tej samej odpowiedzi co autorce - nie, nie warto. Po co się w ogóle pchać w takie życie? Płodność kobiety znacząco zaczyna maleć po 35 roku życia, autorka ma jeszcze mnóstwo czasu żeby ten dom zbudować albo chociaż załatwić podstawowe formalności.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez j_fly

Ogólnie wszystkie macie rację, ale ja i mąż mieszkamy na razie u teściów na piętrze, mamy jeden duży pokój i kuchnię, łazienkę dzielimy z teściami i zdecydowaliśmy się na dziecko. Syn ma teraz 1,5 roku mieszka z nami w jednym pokoju, mąż pracuje (trzy zmiany) plus prowadzi firmę. Wstaje wcześnie rano, ale nigdy nie miał problemu z tym, żeby się wyspać, a nasze dziecko od noworodka jest bardzo wymagające i nie lubi spać Mamy aktualnie dom w budowie i nie zauważyłam, żeby nasz związek rozpadał się z powodu budowy i mieszkania z dzieckiem w jednym pokoju. Wiem, że nasza sytuacja jest trochę inna, bo mieszkamy na razie z teściami, a nie w kawalerce, ale też nie mamy lekko, a jakoś dajemy radę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może po prostu o wszystkim Ci nie mówił. Jego tryb życia brzmi jak koszmar, zero odpoczynku. I nie ma opcji, że się nie odbije na zdrowiu.


Dla mnie te marzenia o budowanie domu w momencie gdy nie ma gdzie się mieszkać to jakieś kuriozum.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[j_fly]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88424011]sama piszesz ze nie macie lekko i taka rade dajesz komus?
moze twoj maz ma dobry sen i jest bardzo tolerancyjny ale wiekszosc ludzi nie potrafi na dluzsza mete funkcjonowac bez snu w jednym pokoju z niemowlakiem bez miejsca do odpoczynku

ja np jestem z tych ktorzy sobie nie wyobrazaja zycia na pieterku u tesciow i tu na wizazu widac czesto ze wiekszosc ludzi nie wyrabia mentalnie w takich warunkach
moim zdaniem twoja historia nie powinna byc przykladem dla autorki bo jest ewenementem[/QUOTE]Nie napisałam, żeby autorka zaszła w ciążę, tylko opisałam jak to jest u nas, bo nie jest tak, że taka sytuacja jest w 100% skazana na porażkę.
Mieszkamy na pięterku, ale to sytuacja przejściowa. Fakt, dla niektórych to może być ewenement, bo moi teściowie jeszcze nigdy nie wtrącili się do naszego życia, a moja teściowa to złota kobieta. Moglibyśmy iść gdzieś na wynajem, ale wolimy kasę przeznaczać na budowę (u teściów nie mieszkamy za darmo, dzielimy rachunki).
To prawda, mój mąż potrafi spać nawet w ogromnym hałasie, jemu nic nie przeszkadza. Ja bym tak nie potrafiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez j_fly

Nie napisałam, żeby autorka zaszła w ciążę, tylko opisałam jak to jest u nas, bo nie jest tak, że taka sytuacja jest w 100% skazana na porażkę.
Mieszkamy na pięterku, ale to sytuacja przejściowa. Fakt, dla niektórych to może być ewenement, bo moi teściowie jeszcze nigdy nie wtrącili się do naszego życia, a moja teściowa to złota kobieta. Moglibyśmy iść gdzieś na wynajem, ale wolimy kasę przeznaczać na budowę (u teściów nie mieszkamy za darmo, dzielimy rachunki).
To prawda, mój mąż potrafi spać nawet w ogromnym hałasie, jemu nic nie przeszkadza. Ja bym tak nie potrafiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moze nie 100% ale 98% ze ciaza, niemowlak w kawalerce + budowa domu razem wszystko wplynie negatywnie na ich zwiazek i moim zdaniem powinna zdawac sobie sprawe z takich zagrozen a nie liczyc ze jakos to bedzie ze inni tez tak zyja i jakos daja rade
bo w zyciu raczej powinno sie myslec o ulepszniu standardow a nie pogarszaniu cisnieciem sie w kawalerce albo mieszkaniem na pieterku

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez j_fly

Ogólnie wszystkie macie rację, ale ja i mąż mieszkamy na razie u teściów na piętrze, mamy jeden duży pokój i kuchnię, łazienkę dzielimy z teściami i zdecydowaliśmy się na dziecko. Syn ma teraz 1,5 roku mieszka z nami w jednym pokoju, mąż pracuje (trzy zmiany) plus prowadzi firmę. Wstaje wcześnie rano, ale nigdy nie miał problemu z tym, żeby się wyspać, a nasze dziecko od noworodka jest bardzo wymagające i nie lubi spać Mamy aktualnie dom w budowie i nie zauważyłam, żeby nasz związek rozpadał się z powodu budowy i mieszkania z dzieckiem w jednym pokoju. Wiem, że nasza sytuacja jest trochę inna, bo mieszkamy na razie z teściami, a nie w kawalerce, ale też nie mamy lekko, a jakoś dajemy radę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bez urazy, ale mnie twój styl życia brzmi jak skrajny idiotyzm i nieodpowiedzialność. Nie wiem jak możesz w ogóle pisać coś takiego w kontekście doradzania komukolwiek ¯\_(ツ)_/¯