Serdeczna prośba! jakim jestem typem?

[ssabin81]

Kochane Wizażanki,
To mój pierwszy wątek na wizażu, chciałabym bardzo prosić o pomoc w analizie kolorystycznej. Będę Wam bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi i sugestie. Przeczytałam większość wątków i tekstów na ten temat jednak wciąż mam wątpliwości jakim typem jestem. Poniżej odpowiedzi na pytania, dajcie proszę znać czy to wystarczy.

• Jak się opalasz

Kiedyś bardzo łatwo, w tej chwili trochę trudniej ale nadal OK, choć najpierw na różowo, później jest to raczej „przykurzona” niż złota opalenizna. Muszę dodać, iż od co najmniej 4 latach unikam całkowicie słońca, zero celowego opalania. W ostatnie wakacje po jednym dniu na plaży mimo filtrów dostałam piegów, na nosie i policzkach.

• Kolor oczu

Zdecydowanie ciemne, moim zdaniem zielone/zielono brązowe. Ciemniejsze, ciemnozielone obwódki, środek wpadający w brąz. Oprawa oczu ciemna – ciemnobrązowa, jednak chyba z daleka wydaje się jaśniejsza, bo mam raczej rzadkie brwi i rzęsy. Dolnych rzęs prawie nie widać, są b. cienkie i jasne. Aha, białko oko wpada w niebieski.

• Piegi –

Nigdy nie miałam, wystąpiły podczas ostatnich wakacji nad morzem (chyba jako efekt odzwyczajenia skóry od słońca), moim zdaniem bardziej szaro-brązowe niż złote. Mam na policzku duże znamię w kolorze brązowym, aha i w ogóle dość dużo pieprzyków, z tym że raczej na ciele niż na twarzy.

• Cera

Cerę mam bardzo jasną, ale to zasługa unikania słońca; jak byłam w liceum i się duuużo opalałam to miałam raczej oliwkową ciemniejszą cerę, nie żywą złocistą, tylko taką jakby „brudną”. Tonacja chyba raczej chłodna – jak patrzę na moją twarz to widzę raczej róż, cienie pod oczami mam lekko fioletowe, a między oczami niebieskie (ten odcinek między oczami a nosem, przy wewnętrznym kąciku oka). Odkąd pamiętam często słyszę komplementy nt. gładkiej skóry, ogólnie mam dość gładka cerę, a jak zastosuję podkład to już w ogóle bajka; tak na dobrą sprawę podkładów i pudrów używam głównie z powodu różowych przebarwień koło nosa. Podkłady w kolorze kości słoniowej wyglądają na mnie żółto, a najgorsze są te brzoskwiniowe. Obecnie używam Gosha XW Porcelain i jest OK, jakbym była bardziej opalona to na pewno lepiej bym się czuła w beżu niż brzoskwini. Rumienię się bardzo rzadko na kolor różowy.

• Naturalny kolor włosów –

Włosy ciemnobrązowe, lekko kręcone, raczej jednego koloru, przebłyski jakby takie platynowo szare tuż przy nasadzie włosów, tam gdzie jaśnieją od słońca. Jako dziecko byłam jasną, później coraz ciemniejszą szatynką, taką jakby popielatą.

• Kolor ust

Różowy, zdecydowanie chłodny.

• W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę?

Nie znoszę pomarańczowego, tzw. wielbłądziej wełny, zieleni, khaki, żółci. Na co dzień noszę czerń, popiel, biały, niebieski – nasycony turkus, i taki bardziej przygaszony, trochę jak jeansowy. Lubię też brąz ale bardzo ciemny, czekoladowy jak gorzka czekolada i ciemniejszy. Podobno świetnie mi w ostrej czerwieni, jednak wydaje mi się że raczej w takiej zimnej, nie takiej „makowej”. Ludzie często komplementują mnie w czerni, jednak najczęściej do czerni mam jednak zrobiony makijaż. Latem ubieram się w zdecydowanie jaśniejsze kolory – biel, oraz jasny len, wpadający w szarość. Aha, złota biżuteria wygląda na mnie fatalnie, muszę nosić srebro, mam obrączkę z białego złota i na mojej dłoni ona i tak wydaje się strasznie żółta… Nie znoszę brązowych szminek, ani zielonych kredek do oczu. Ceglany róż do policzków jaki zawsze wciskają mi ekspedientki w drogeriach wygląda na mnie okropnie. Paskudnie i trupio wyglądam w takich bardzo jasnych perłowo-różowych ustach, z nutką fioletu. W makijażu oczu preferuję przygaszony brąz, brąz z popielem, fiolet, lubię siebie także tylko z czarnymi kreskami. Odpada kolor miedziany i wszelkie rudości, wygladam jakbym była chora. Tusz zawsze czarny, wyjątkowo czasem niebieski. Jednak nie wiem, czy te kolorystyczne upodobania nie wynikają po prostu z przyzwyczajenia…

Zawsze uważałam się i otoczenie uważało mnie za typ zimowy, jednak mam kilka wątpliwości po tym co przeczytałam na wizażu: otóż moja uroda jest moim zdaniem jakby bezbarwna, tzn. bez makijażu nie wyglądam wyraziście (choć nie wiem czy to nie jest subiektywne…), chyba głównie z powodu cienkich rzęs. Ponadto ręce mi „marmurkowieją” od zmian temperatury, a czytałam że to może wskazywać na lato…. Tylko te włosy takie ciemne..?? Przeciwko typowi mieszanemu zima-lato przemawia to, że dobrze się czuję w skrajnych kolorach zimy……. Czasami już głupieję i wydaje mi się że może to jednak jesień??
Serdecznie proszę o pomoc i komentarz, z góry wielkie dzięki!
Zdjęcia są bez makijażu, z wyjątkiem 2 ostatnich gdzie mam czarny tusz+brązową kreskę na dolnej powiece (chciałam pokazać kolor rumieńców). Włosy na zdjęciach są w moim własnym kolorze. Pozdrowienia,

[ssabin81]

c.d. fotek

[ssabin81]

oraz jeszcze fotki
Bardzo proszę o pomoc w analizie mojego typu

[mylady21]

Zima

[Mona Lisa]

Pewnie jesteś chłodnym typem mieszanym (lato-zima), ale myślę, że możesz zrobić się na fantastyczną Panią Zimę Twoje upodobania kolorystyczne nie pozostawiają co do tego najmniejszej wątpliwości. Chociaż na tej fotce:
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...0&d=1161610068
wyglądasz letnio, subtelnie; w połączeniu z jaśniejszymi włosami mielibyśmy delikatne Lato.

Dodam na marginesie, że taki typ urody barrrdzo mi się podoba...

[mylady21]

Zrób hennę.najlepiej grafitową.To rozwiąże problem brwi.

[ssabin81]

Mylady21, Mona Lisa - Baardzo dziękuję!!!
Czyli jednak w kierunku zimy..
Serdeczności!!