Problem ghosting

[Puma07]

Hej, mam sprawę która nurtuje mnie już od dłuższego czasu, bo już mija 3 rok.. Nie wiem gdzie mogłabym się tym podzielić, może ktoś także ma podobne doświadczenia albo potrafi ogarnąć o co chodzi ..

Miałam powiedzmy przyjaciela ( który jest moim kuzynem) , takiego odkąd tylko przyszłam na ten świat, bo już nawet za dzieciaka woził mnie w wózku, a tylko 3 lata starszy ode mnie. Zawsze byliśmy zżyci, mieliśmy mocną więź..czasem mówił do mnie "siostra" 😆 Jeszcze pod koniec naszych kontaktów mówił mi, że co to on by beze mnie zrobił, że jestem super, że jest wdzięczny mi za wszystko, że tyle mu pomagam i wysłuchuje w różnych sprawach " dream team ", że tylko ze mną jest w stanie tak się dogadać i tak rozmawiać od serca.. i potem kontakt jakoś zaczął się sypać.. gadaliśmy coraz mniej, ale jakoś bardzo się tym nie przejmowałam, bo mieliśmy takie swoje okresy, że ktoś był ciągle zajęty albo cokolwiek.. ale w końcu sam przyznał, że musi się zebrać i mi trochę poopowiadać co się u niego ostatnio działo. Oczywiście na tym się skończyło, ostatecznie nie porozmawialiśmy, bo nie napisał...aż doszło do takiego momentu, że dowiedziałam się od innej osoby przypadkiem, że od 4 miesięcy ma jakąś dziewczynę.. ( szybciej też miał i jakoś mu to nie przeszkadzało w kontaktach, a nawet mi się żalił o problemach związkowych &#128518 . Zapytałam go czy to prawda " no to brzmi prosto ale proste nie jest, to wszystko jest dość skomplikowane" .. aha ?? 🤔 Koniec konwersacji.

Ostatnie co to wysłałam mu życzenia urodzinowe po około 3 miesiącach milczenia te 3 lata temu.. i koniec jakiegokolwiek kontaktu. Potem, kilka miesięcy później ja miałam urodziny, też mi nawet nie złożył życzeń.. nawet na swój ślub mnie nie zaprosił.. a moich dziadków ( jego wujków ) już tak 😅

I nie, nie pisałam do niego, żeby go o to spytać.. po prostu czułam się odtrącona i jakbym miała się narzucać..

Czy on po prostu znalazł sobie lepsze źródło wsparcia, śmiechu i już nie był taki samotny z żonką u boku? Dziwne, że w takim razie nie zerwał kontaktów ze wszystkimi swoimi kumplami...jak wytłumaczyć sobie taki ghosting?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Puma07

Hej, mam sprawę która nurtuje mnie już od dłuższego czasu, bo już mija 3 rok.. Nie wiem gdzie mogłabym się tym podzielić, może ktoś także ma podobne doświadczenia albo potrafi ogarnąć o co chodzi ..

Miałam powiedzmy przyjaciela ( który jest moim kuzynem) , takiego odkąd tylko przyszłam na ten świat, bo już nawet za dzieciaka woził mnie w wózku, a tylko 3 lata starszy ode mnie. Zawsze byliśmy zżyci, mieliśmy mocną więź..czasem mówił do mnie "siostra" Jeszcze pod koniec naszych kontaktów mówił mi, że co to on by beze mnie zrobił, że jestem super, że jest wdzięczny mi za wszystko, że tyle mu pomagam i wysłuchuje w różnych sprawach " dream team ", że tylko ze mną jest w stanie tak się dogadać i tak rozmawiać od serca.. i potem kontakt jakoś zaczął się sypać.. gadaliśmy coraz mniej, ale jakoś bardzo się tym nie przejmowałam, bo mieliśmy takie swoje okresy, że ktoś był ciągle zajęty albo cokolwiek.. ale w końcu sam przyznał, że musi się zebrać i mi trochę poopowiadać co się u niego ostatnio działo. Oczywiście na tym się skończyło, ostatecznie nie porozmawialiśmy, bo nie napisał...aż doszło do takiego momentu, że dowiedziałam się od innej osoby przypadkiem, że od 4 miesięcy ma jakąś dziewczynę.. ( szybciej też miał i jakoś mu to nie przeszkadzało w kontaktach, a nawet mi się żalił o problemach związkowych ) . Zapytałam go czy to prawda " no to brzmi prosto ale proste nie jest, to wszystko jest dość skomplikowane" .. aha ?? Koniec konwersacji.

Ostatnie co to wysłałam mu życzenia urodzinowe po około 3 miesiącach milczenia te 3 lata temu.. i koniec jakiegokolwiek kontaktu. Potem, kilka miesięcy później ja miałam urodziny, też mi nawet nie złożył życzeń.. nawet na swój ślub mnie nie zaprosił.. a moich dziadków ( jego wujków ) już tak

I nie, nie pisałam do niego, żeby go o to spytać.. po prostu czułam się odtrącona i jakbym miała się narzucać..

Czy on po prostu znalazł sobie lepsze źródło wsparcia, śmiechu i już nie był taki samotny z żonką u boku? Dziwne, że w takim razie nie zerwał kontaktów ze wszystkimi swoimi kumplami...jak wytłumaczyć sobie taki ghosting?

Może zwyczajnie na tyle się zmieniliście, że on nie ma potrzeby i/lub przyjemności z utrzymywania kontaktu. Bez większej filozofii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[white_bear]

Autorko ja czytając Twój post od razu pomyślałam sobie że może to jego dziewczyna nie chciała żebyście mieli kontakt/może była zazdrosna. A że jemu zależało na niej to zerwał kontakt z Tobą. Nie zaproszenie Cię na ślub też mogło o tym świadczyć, jego narzeczona może nie chciała Cię widzieć na swoim ślubie z tego samego powodu. Znasz tą dziewczynę? Może jest osobą zaborcza po prostu, a on wybrał ja i związek zamiast kontaktów z Tobą. Cóż czasem tak bywa.
Nie rozkminiaj bo szkoda czasu, minęło kilka lat i pewnych rzeczy sie już nie odwróci, szczególnie jak dwie strony tego nie chcą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Dziecięce więzi, niegdyś silne, z czasem ulegają rozluźnieniu. Sama to widzę we własnej rodzinie. Co z tego, że za dzieciaka byliśmy blisko. Teraz jesteśmy dorośli, każdy ma własne życie, inne priorytety, inne kontakty towarzyskie, inne potrzeby...

Cóż, życie.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[primomora01]

Wsm też się odciąłem od sporej ilości ludzi z która miałem kontakt czy to znajomi ze szkół czy kuzyni czy kuzynki komunikacja tylko przez ciocie i wujków bardziej. Czekam na jakieś sylwestrowe wątki jak innym ludziom jest źle

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Jest wielka różnica między relacją za młodu, a dorosłą. Widocznie w dorosłej wersji nie byłaś jego tak ważną przyjaciółką, prawie siostrą itp. Nie winiłabym tutaj tej dziewczyny. Wszystko zależy od niego.

[Miss_Suze]

Mi się wydaje, że drogi wam się po prostu rozeszły i tyle. Relacje za dzieciaka bardzo rzadko przetrwają dorosłe życie.

[skara]

Dziwi mnie, że po 3 latach to rozpamiętujesz, a sama do niego nie zagadałaś. To Twoja rodzina, nie byłoby nic dziwnego żebyś do niego napisała z zapytaniem co słychać. A tak czekałaś na życzenia, nie doczekałaś się, i spisałaś więź na straty.
Może faktycznie tak czy siak by umarło, ale to kuzyn, nawet teraz możesz się odezwać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Relacje tego typu zwykle rozluźniaja się, gdy zmienia się etap życia, np. wyprowadzka do innego miasta, pójście do pracy, czy też właśnie poznanie nowej partnerki. Robi się coraz mniej czasu i coraz mniej okazji do spotkań, ale że tu nawet na ślub cue nie zaprosil, a jesteś rodziną, to słabo - powiedziałabym, że ktoś mógł mu coś na ciebie nagadać albo puścić jakaś plote, że tak nagle przestał się odzywać i nawet nie odpisał na życzenia. Ale takie sytuacje wyjaśnia sie od razu (jeśli ci zależy) a nie nagle po 3 latach.
Wystarczyło zadzwonić: hej Zdzichu, co u ciebie, zaczynam się martwić, bo nawet na ostatnie życzenia urodzinowe nie odpisałeś, wszystko u ciebie w porzadku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Mieliście dobry kontakt jako dzieci i nastolatkowie. Potem było tylko gorzej. Wiesz, żeby kontakt był dobry, żywy, to jednak na ogół trzeba spotkań, rozmowy na żywo, jakichś wspólnych spraw. U Was w pewnym momencie tego zabrakło.



Kontakty w Waszej rodzinie chyba ogólnie nie są jakieś super zacieśnione, skoro przez kilka lat nie nadarzyła się żadna okazja, aby się spotkać np. przy okazji świąt. Pisanie i zwierzanie się (więc trochę jednostronnie Cię w pewnym momencie traktował jako znajomą od zwierzeń) to jednak za mało, aby można mówić o przyjaźni. Nie ma czego rozpamiętywać. Było, minęło.


Kuzyn, nie kuzyn, ale brzmisz trochę tak jakbyś na jakimś etapie miała do niego bynajmniej nie siostrzane uczucia. Było między Wami coś więcej w pewnym momencie? To się czasami zdarza przy dalszych kuzynach, którzy spędzają razem część wakacji. Czegoś nam a może nawet sobie samej nie mówisz?

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:31 ----------

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89020144]Relacje tego typu zwykle rozluźniaja się, gdy zmienia się etap życia, np. wyprowadzka do innego miasta, pójście do pracy, czy też właśnie poznanie nowej partnerki. Robi się coraz mniej czasu i coraz mniej okazji do spotkań, ale że tu nawet na ślub cue nie zaprosil, a jesteś rodziną, to słabo - powiedziałabym, że ktoś mógł mu coś na ciebie nagadać albo puścić jakaś plote, że tak nagle przestał się odzywać i nawet nie odpisał na życzenia. Ale takie sytuacje wyjaśnia sie od razu (jeśli ci zależy) a nie nagle po 3 latach.
Wystarczyło zadzwonić: hej Zdzichu, co u ciebie, zaczynam się martwić, bo nawet na ostatnie życzenia urodzinowe nie odpisałeś, wszystko u ciebie w porzadku?
[/QUOTE]


Dokładnie. W pewnym momencie chęci i sił zabrakło z obydwu stron.

[I am Rock]

Napisane przez Ellen_Ripley

Kuzyn, nie kuzyn, ale brzmisz trochę tak jakbyś na jakimś etapie miała do niego bynajmniej nie siostrzane uczucia. Było między Wami coś więcej w pewnym momencie? To się czasami zdarza przy dalszych kuzynach, którzy spędzają razem część wakacji. Czegoś nam a może nawet sobie samej nie mówisz?

Też przeszła mi taka myśl przez głowę.
Może miała miejsce jakaś sytuacja na pozór niewinna, która jednak spowodowała, że kuzyn mógł poczuć się nieswojo w towarzystwie autorki i zaczął poluzowywać kontakty.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[skara]

Ja też bym niczego romantycznego nie podejrzewała. Sama miałam kiedyś taką sytuację z kuzynką, że rzuciłam jej jakiś głupi żart, który ona opacznie zrozumiała i obraziła się na śmierć. Chyba ze 30 lat już się do mnie nie odzywa. A to było jakieś głupie droczenie się, które spokojnie przechodziło wśród moich znajomych. Po prostu potraktowałam kuzynkę jak koleżankę i strasznie się obraziła. Czasami jest tak, że trzymamy się razem, bo jesteśmy rodziną, mamy więzy krwi, a nie dlatego, że mamy podobne poczucie humoru itp. I wtedy to się najczęściej rozchodzi w pewnym momencie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Puma07]

Nie było nic takiego, że rozluźniały nam się kontakty bo dorosłość . I nie, że przyjaźń tylko z dzieciństwa, ona trwała i w dorosłości(młodej, bez znaczenia) , nic nas nie poróżniło,( humor jak ktoś wspomniał też ani nic takiego. Z dnia na dzień nie staliśmy się innymi osobami, wszystko było normalnie jak zawsze ) żadne teksty, a tym bardziej żadne romantyczne sytuacje, bez przesady, jak mówiłam jest to mój kuzyn. I ja byłam też w związku długi czas zanim się urwał kontakt. A urwał się praktycznie z dnia na dzień, jak się okazało potem od momentu mniej więcej takiego jak on poznał tą swoją przyszłą żonę.. i jak widać nic sensownego za bardzo nie można z tego wyciągnąć ..jak to zwykle bywa z ghostingiem .



Z tamtymi życzeniami to on odpisał dziękuję i tyle. I nie wypytywałam go wtedy o to czemu się tak zachował z tym wszystkim, bo się po prostu czułam odrzucona i nie chciałam się narzucać i tak jakoś ten czas zleciał.. i potem było mi głupio znowu się odzywać..



I nie mieliśmy okazji się widywać bo jesteśmy dalszymi kuzynami, nie bliskimi. I bez bezpośredniego kontaktu trochę o to by było ciężej.. święta spędzaliśmy w swoich bliższych rodzinach. Gdzie moglibyśmy się może spotkać to na cmentarzu we wszystkich świętych 👌 ale mnie na przykład tam nie było, bo się później wyprowadziłam do innego miasta .. i cóż chyba jedynie trzeba się z tym pogodzić, chociaż mi ciężko, bo jestem dość sentymentalna.. on niby też kiedyś powiedział, że nigdy nie potrafiłby tak po prostu odejść i zostawić swoich bliskich a jednak ( w sytuacji gdy trochę się odciął od ludzi, bo miał gorszy okres w życiu) ale tego w ogóle bym nie podpinała pod tę sytuację , bo teraz jest najszczęśliwszy na świecie , przynajmniej takie opisy wstawia pod zdjęciami na Facebook u 😁

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Co do plotek to też raczej nie, bo później jego mama nawet do mnie zadzwoniła na urodziny.. wspomniałam wtedy o nim że jakoś dziwnie nam się kontakt urwał.. ona skwitowała to czymś w stylu że no ostatnio jest trochę zajęty.. no

[I am Rock]

Jak na mój gust, to chyba zbytnio przywiązałaś się do jego obecności. A chłopak zapewne w pewnym momencie wybrał towarzystwo swojej dziewczyny, zamiast twojego.