2006-11-10, 19:37 | #151 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Ale z tym wykładowcą to Ci się upiekło. Inny by nawet marnej trójczyny nie dał.
__________________
|
|
2006-11-10, 22:21 | #152 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
|
|
2006-11-11, 23:29 | #153 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
__________________
|
2006-11-12, 03:47 | #154 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Ja miałam też kilka takich randek "wystrzałowych"... Że wspomnę tylko o facecie, który w dobrej pizzeri, przed konsumpcją opowiadał superzabawną jego zdaniem anegdotkę z wypadu na narty, jak to kolega tak się nawalił, iż cytuję "postawił klocka w wannie". I się jeszcze potem dziwił, czemu nie chcę jeść...a ja mam niestety bujną wyobraźnię i wrażliwa jestem na tematy związane z fizjologią. Przynajmniej na początku znajomości. Nic nie straciłam, bo atrakcyjny to on nie był. Inny - atrakcyjny na pierwszy rzut okna, bardzo poukładany 30letnim mężczyźna, który to mi wyjaśniał dlaczego nie będzie przez nabliższy czas uprawiał sexu... Powodów nie pamiętam, mówił coś o wierze w Boga, w każdym razie czułam się przedziwnie, bo uchodzę za atrakcyjną kobietę, a wtedy poczułam, że on nie mówi tego przez przypadek. Potem tłumaczył, że trafilam po prostu na czas jego odnowy moralnej i tak w ogóle to bardzo mu się podobam. Nigdy więcej się z nim nie spotkałam. Miałam też pewnego wielbiciela pod 40tkę, który mi ciągle mówił, że idealnie nadaję się na jego kochankę. Co tam żona, co tam dzieci...Pomimo swojej inteligencji i wysokiej kultury, o kobietach wyrażał się dość lekceważaco, traktował je przedmiotwo, pewnego razu stwiedził, iż szuka nowej dziewczyny, ponieważ poprzednią kochankę "oddał" koledze...Bez komentarza... Co jakis czas, nawet 2 lata po naszym jedynym spotkaniu pisał mi na gg, czy czasem nie zmieniłam zdania... Edytowane przez Marilyn Czas edycji: 2006-11-12 o 04:15 |
|
2006-11-12, 07:51 | #155 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 34
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
No to ja tez cos opowiem...
Jako, że trenowałam pływanie.. i większość czasu spędzałam właśnie na basenie, zawierałam tam wiele 'ciekawych' znajomości. Poznałam chłopaka, który, niewiedzieć czemu, bardzo chciał ze mną trenować. Nie traktowałam tego jak randki... ale co sie potem okazało on chyba jednak tak myślał... Robiąc kilka długości na rozgrzewkę, zauważyłam coś bardzo dziwnego i o mało nie zachłusnełam sie wodą. Chłopak stał oparty o drabinkę, a jego kąpielówki nabrały dziwnie spiczastego kształtu .... yyyy nie wiedziałam jak się zachować... cały czas gapił mi sie na biust i probował sie ocierać. Najśmieszniejszym momentem był jednak fakt, że wychodząc z wody- bo wytrzymałam ok 20min tego 'treningu' (ja oczywiscie szłam sporo przed nim i obserwowałam całą sytuację) natrafił na 30osobową grupę dzieci na naukę pływania i jedna dziewczynka się rozpłakała na jego widok... Dodam tylko, że żadnen ręcznik niewiadomo jak mocno zaciśniety nie był wstanie zatuszować jego podniecenia Nie mogę jednak powiedzieć, że nie spotkałam się z nim więcej.... często widywałam go na pływalni tudzież gdzieś indziej na miescie.. ale juz nie w kapielowkach tylko w spodniach |
2006-11-12, 14:10 | #156 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Swoją drogą faceci biedni są z tymi swoimi przyrodzeniami Bo kobieta czasem sobie może coś wspominać albo być podniecona i nic po niej nie widać, a facet zaraz ma problem
Niedawno jeden z moich wykładowców (polonistyka, na wykładzie same dziewczyny) mówił, mówił, a miał na sobie lniane spodnie i mimo, że ręce nie były w kieszeni, to od kieszeniowej strony cos mu coraz bardziej rosło myślałam, że zwymiotuję , bo facet jest dość otyły i obleśny, ale nie mogłam się skupić i chyba mnie przytkało, bo zamiast spuścić głowę i sobie coś bazgrać po zeszycie, to tylko się gapiłam i robiło mi się coraz bardziej niedobrze, niedobrze i baaaaaaaaaaaaardzo niedobrze |
2006-11-12, 17:46 | #157 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 771
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
ja opowiem taką nietypową randkę, bo ustawiliśmy się w 4 ja moja przyjaciółka i dwóch chłopkaów poznanych na necie
spóźnili się specjalnie 10 minut przyszli w garniturach . było gorąco, a oni powiedzieli, że chodza w jednym, garniturze przez całe lato.. śmierdziało od nich taką starocią i takim brudem . to było nasze pierwsze spotkanie, a oni zaczeli się do nas przystawiać. wkońcu z kumpelą poszłyśmy do centrum handlowego razem z nimi, wmieszałyśmy się w tłum i uciekłyśmy im drugim wyjśćiem to był dla nas koszmarr ale teraz wspominamy to ze śmiechem |
2006-11-15, 01:43 | #158 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
To zdecydowanie mój ulubiony wątek! Ja przeżyłam kilka takich "niezapomnianych" randek.
1) Umówiłam się z facetem z netu, którego po raz pierwszy na oczy widziałam. Na czacie opisywał się jako nie wiadomo kto - Fabio czy też Brad Pitt (choć nikt go o to nie prosił) , w ogóle miał super zainteresowania,był dowcipny itd. itp. A na spotkanie przyszedł... niski, łysiejący, kostropaty facet, ubrany w stylu żul /metal* *dla niewtajemniczonych: miał na sobie adidaski, jeansy, katankę, bluzkę zespołu metalowego, a image'u dopełniały długie do pasa i o baaardzo kiepskiej kondycji włosy, wielkie pierścienie na palcach i tajemne medaliony.... no comments. Myślę sobie, spoko, spoko, wygląd to nie wszystko (liczy się jeszcze skromność i trzeźwa samoocena ) i idę z nim, gdzie mnie ciągnie, a ciągnie wybitnie w stronę lasu... No cóż, nie chciałam zbytnio zbaczać ze ścieżki, ani nawet zagłębiać się z nim w ciemne knieje... Przysiedliśmy na polance na jakimś kamieniu i gadamy (a raczej on gada, dużo o sobie, swoich osiągnięciach, doktoratach, wywoływaniu demonów itd.) a tu nagle...podjeżdża samochód, gasi światła i hmmm... kołysze się jakieś 15min w dość jednoznaczny sposób... Ja - duszę się ze śmiechu, zaciskam nogi, coby się nie zsikać, a on- mega poważny, jak by tam właśnie jego rodzice podjechali... No nic, poczucie humoru nie jest przecież najważniejsze... Jego smsy oraz zagadywanie na gg musiałam znosić jeszcze przez kilka miesięcy, aż w końcu się odczepił. 2) Inny facet również wywiódł mnie w pole, i to dosłownie, a następnie pokazał a) Kolekcję swoich artystycznych zdjęć, których kompozycja, ostrość i jakość wywołania może i byłaby dobra, gdyby robił je 3-latek... b) Nagraną przez siebie kasetę, na której wokale, instrumenty i beaty były jego autorstwa i wykonania...Po prostu- człowiek-orkiestra... (czy muszę dodawać, że tych nagrań nie wydała by nawet wytwórnia alternatywna w Nigerii, prowadzona przez głuchoniemych?) Patrzył na mnie tak wyczekująco, gdy tego słuchałam, że śmiech dosłownie zamarł mi w gardle... Za to gdy opowiadałam to przyjaciółkom wszystkie się popłakałyśmy... c) Zdjęcie swego przyrodzenia, za które się trzymał ... No comments. Teraz jest to strasznie śmieszne, ale wtedy nieźle się przestraszyłam. (bynajmniej nie rozmiarem) |
2006-11-15, 08:18 | #159 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Żul/metal uwielbiam takich Poza tym świetne historie.
__________________
|
|
2006-11-20, 18:05 | #160 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
nieźle, nieźle aż strach na randkę iść
__________________
|
2006-11-20, 18:19 | #161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
zdjęcie przyrodzenia o luuuudzie
__________________
|
2006-11-20, 19:18 | #162 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Uśmiałam się jak nigdy
Moja siostra też miała kiedyś super randkę: Było to może z 8 lat temu... Umówiła się na randkę z jakimś wieśniakiem Pub był zamknięty, więc poszli do niego do domu , gdzie... wyjął z lodówki konserwę wieprzową PEK i zaczął ją jeść z chlebem, używając noża do krojenia, wyjmowania z puszki, wkładania konserwy do ust i... wydłubywania brudów zza paznokci
__________________
A najbardziej mnie wkurza jak są trzy mleka na raz otwarte |
2006-11-20, 19:49 | #163 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 347
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
hahaha wszystkie wasze historie miażdżą system
__________________
|
2006-11-20, 20:26 | #164 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Cytat:
|
||
2006-11-20, 20:48 | #165 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 971
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
Dbam o siebie dieta od 3.09.2010!!! 20.12.2010 jeszcze 6,7kg TO GO!!! |
|
2006-11-20, 20:58 | #166 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Niektóre randki to żal wspominać, szczególnie z lat gimnazjalnych
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem Edytowane przez Vivienne Czas edycji: 2012-02-21 o 17:07 |
2006-11-20, 22:13 | #167 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Znów mi się przypomniała "fajna" sytuacjia ... ja to mam szczęście do "osobliwych" typów.
Umówiłam się kiedyś z facetem ... może była to trzecia randka no i on stwierdził, że jedziemy na miasto coś zjeść bo jest głodny ... byłam przekonana, że zabiera mnie do jakiejś przytulnej knajpki ... przeżyłam spory szok, kiedy zatrzymał się pod sklepem spożywczym po czym wrócił z tegoż sklepu z dwoma suchymi bułkami i czterema najgorszymi parówkami ... |
2006-11-20, 23:39 | #168 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
tyle się nie uśmiałam na wizażu nigdy uwielbiam ten wątek, niektóre randki to są zabojowe Nio ja aż takich przygód nie miałam.
Edytowane przez Torque Czas edycji: 2007-01-16 o 22:36 |
2006-11-20, 23:43 | #169 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 13
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Umre ze śmiechu przysięgam...
Kiedys umowilam sie na randke z kolesiem ktorego poznalam na obozie.. taak, więc cały czas utrzymywał, że mieszka pod Krakowem. Umówiliśmy się w końcu i tak od początku trochę mnie dziwiło czemu akurat o 13 45... Spotkaliśmy, zjedliśmy ten obiad, a że tak nam średnio szło mówię, że muszę iść, bo coś tam.. I on wtedy, że pociąg do Gdanska ma dopiero o 21!! A, że były to czasy, w których mieszkałyśmy w 4 i sesja, to do mieszkania nie za bardzo bylo go wziasc... Siedzielismy do 18 nad wisla az zaczelo poadac. Wpadlam na pomysl, ze moze do kina, a on, ze b. chętnie, ale pieniądze mu się kończa...wiec kupilam mu bilet i poszlam do domu... KOSZMAR |
2006-11-21, 08:36 | #170 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
W czasach liceum poznałam sympatycznego i przystojnego chłopaka, był on odemnie starszy, miał 19 lat. Po tym jak się poznaliśmy wymieniliśmy się numerami telefonów. On zadzwonił do mnie na drugi dzień i umówiliśmy się przyjedzie do mojego miasteczka, bo był z innej miejscowości. Przyjechał samochdem ze swoimi kolegami , zaprosił mnie do samochodu , żeby mnie przetstawić. Jakoś jednak nie miłam ochoty siedzieć w samochodzie z jego kuplami . Zaciągnął mnie więc do parku na ławeczkę i tu zaczoł swoje opowieści, jak w dzieciństwie z tymi kolegami co przyjechał wkładali zapłki do kup psich , szybko wtedy przypomniałam sobie, że muszę już wracać do domu.
__________________
|
|
2006-11-21, 08:37 | #171 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
2006-11-21, 08:52 | #172 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Gdańsk;)
Wiadomości: 2 050
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Hmm... najgorsza...
Moze taka mega nieduana.Jezeli mozna to nazwac randką--> za długo to ona nie trwała Z niedawno poznanym chłopakiem postanowiłam pojsc na dyskoteke. Bylo to w miescie obok, dyskoteka na plazy do której mozna dojsc lub lasem lub plaza <kawałek drogi jest>. Ale moze przejde do rzeczy. Nie chcieli mnie wpuscic, rozmawiam z ochroniarzem i przekonuje go ze mam 18 lat <miałam mniej>. Chłopak z którym byłam w miedzy czasie zaplacil za siebie i wchodzi... i na pozegananie rzucil tekstem "Odezwe sie jutro"--> Myslalam ze zdebieje.... zostawil mnie sama w srodku lasu w nocy Mile Coz mialam zrobic.. poszlam przez ten las na stacje i stamtad wzielam taxi i pojechalam do domu Juz sie wiecej nie spotkalismy
__________________
Nigdy mnie nie kochał!-szepcze.Podły kłamca! Skąd wiesz...? Ktoś mówi Ci, że jest noc, pokazuje księżyc... Po 12 godzinach nazwiesz go kłamcą? |
2006-11-21, 08:56 | #173 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
siedze przed monitorem i sie smieje jak glupia Boze, skad sie biora tacy ludzie..
|
2006-11-21, 09:11 | #174 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Edinburgh/Lbn
Wiadomości: 3 641
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
nie no niezle te historie jak sobie cos przypomne to napisze
|
2006-11-21, 14:34 | #175 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
No, ktoś sobie coś przypomniał?
__________________
A najbardziej mnie wkurza jak są trzy mleka na raz otwarte |
2006-11-21, 14:55 | #176 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Później wam opiszę moje (i koleżanki) masakryczne przeżycia z ubiegłych wakacji...
__________________
|
2006-11-21, 16:33 | #177 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Najgorsza randka... Szkoda, ze nie mam takich rewelacji jak Wy, ale coś sobie przypominam...
Randka w ciemno. Umówila mnie na nią przyjaciołka ()... On sam przyszedł z kolegą. (super...o tym marzyłam...) Powiedział, że zanim zaprosi mnie na kawe, musi cos załatwić. Przeżyłabym to gdyby nie okazało się, ze chwilę przed randką ukradł telefon i w czasie randki koniecznie musiał go sprzedać. Odwiedziłam z nim kilkanaście komisów, aż w końcu nie wytrzymałam i poszłam do domu. Było to ładnych pare lat temu, gdyby dziś- na pewno zadzwoniłabym na policję. Dodam tylko, że ta romantyczna randka miała miejsce w trzaskające mrozy...
__________________
|
2006-11-21, 18:20 | #178 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
muszę przyznać, że niektóre spotkania są całkim śmieszne no więc ja też dodam swoją historie...
a więc postanowiłam się spotkać z kolesiem poznanym na IRCu. ja miałam 15, a on o 10 lat starszy. wiadomo przez sieć świetnie nam się gadało... no ale jak już doszło do spotkania to się okazało, że jest ode mnie niższy o jakieś 10cm (a ja nie należę do wysokich-mam 168 w kapeluszu ) no więc chciałam się wmieszć w tłum - bo akurat spotkaliśmy się na impreza masowej... a on zaczyna się żalić, że każda dziweczyna go wystawia jak zobaczy jak on wygląda (a przystojniak to z niego nie był ) no więc myśle, że już nie będę taka - mało tego że wytrzymałam do końca tej randki, na której musiałam wysłuchiwać paplaniny "co to on nie zrobił, a jaki to on mądry" to jeszcze umówiliśmy się nad jeziorko :| a tam to już wogóle jaja były bo ja przyniosłam dwa ręczniki i jak już wyszliśmy z wody i się wycieramy to on takie hasło mówi "czy możemy się zamienić ręcznikami bo mój jest taki szorstki a ja mam delikatną skórę?" no myślalam, że padnę!! potem jeszcze się wprosił do mnie i jak tylko zostawiłam go samego w pokoju (poszłam po herbatkę) wracam, patrzę a on bez gaci i się "rozgrzewa ręcznie" wogóle to jakiś erotoman był :| no ale nic głupia byłam... no i młoda
__________________
Mężczyźni rozwijają się do czwartego roku życia - potem już tylko rosną |
2006-11-21, 18:46 | #179 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 20 591
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Przypominam sobie 2 takie słabe randki
Na jedną umówiłam się z facetem którego poznałam w knajpie i jakimś cudem zdobył mój numer. Umówiliśmy się pod takim jednym klubem. Przychodzę a jego nie ma (a byłam spóźniona troszkę), myślę sobie, nic, czekam pół minuty i idę (za to pół minuty już zdążyło mnie zaczepić z 10 facetów idących do klubu ;/) no ale pojawił się i powiedział że był już wcześniej ale zobaczył że mnie nie ma więc poszedł pogadać z kumplem () Chciał mnie zaprosić na piwo, ale zaproponowałam jednak spacer (żeby ewentualnie szybko się zmyć). Przez całą drogę opowiadał mi o tym jak pracuje w rzeźni i jak mu ostatnio o mało palca nie przycięło (a mnie się już zbierało na wymioty, bo pomijając fakt że osobiście prawie w ogóle nie jem mięsa, to ogólnie było to obrzydliwe) a jak zapytał się mnie co ja robię i powiedziałam że studiuję to zrobił tylko dziwną minę i nawet nie próbował podchwycić tematu. Po jakiejś 0,5 godzinie powiedziałam że umówiłam się z kumpelą i żeby mnie odprowadził na przystanek. A druga randka-klapa była z 33 latkiem (ja miałam wtedy 20), namówiła mnie na nią przyjaciółka bo pracowała z nim i on ją codziennie męczył, żeby mnie namówiła. Przez 2 godziny siedzieliśmy w kawiarni a on mi smęcił o swojej mamusi, o działce na wsi (stary kawaler, trudno się dziwić ) i o tym jak to ja bym miała z nim dobrze. Po tym zaczęłam go unikać. Teraz ze śmiechem wspominam jego determinację |
2006-11-21, 19:01 | #180 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:57.