NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.

[Higurashi]

No ja mieszkam w takiej mocno nieciekawej okolicy ale zwykle jest spokój. Za to ostatnio jakaś baba się ciągle drze, masakra.

W ogóle wrzucę Wam mojego ukochanego mema, przepraszam za jakość. Jak znajdę lepszą to podmienieFB_IMG_1559717008437.jpg

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[dziewczyna]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;86877284]To jest zmora lata i ciepłych nocy.
Nie sposób zamknąć okno na noc, a za oknem....życie nocne.
Kiedyś mieszkałam przy takiej głównej ulicy w mieście, którą pieszo można było dojść do centrum. Mój bobrze...latem nie szło tam żyć po prostu. Ryk motorów i samochodów, pijackie darcie ryja, rzyganie, awantury, noce Polaków rozmowy non stop. To było straszne.[/QUOTE]

Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie aby mieszkać przy ruchliwych ulicach, centrum miasta czy przy knajpkach i gdy czytam takie wypowiedzi cieszę się, że nieświadomie bronię się przed takimi atrakcjami.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Higurashi]

O matko, przy wyborze mieszkania do kupna, jeśli do tego kiedyś dojdzie, będę patrzeć, czy w okolicach są przedszkola i szkoły podstawowe albo place zabaw. No nie lubię dzieci, a ich krzyków jeszcze bardziej.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Hipnagogia]

Napisane przez Higurashi

O matko, przy wyborze mieszkania do kupna, jeśli do tego kiedyś dojdzie, będę patrzeć, czy w okolicach są przedszkola i szkoły podstawowe albo place zabaw. No nie lubię dzieci, a ich krzyków jeszcze bardziej.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Patrz, ja nie patrzyłam i się w kopałam w mieszkanie kolo boiska. Teraz się męczę i tylko marzę o wyprowadzce Jest dramat latem. Na szczęście nocami raczej cicho, chociaż zdarzają się noce kiedy jacyś ludzie sobie piwkują na ławeczkach. Póki co śpię przy otwartym balkonie i jest ok, pewnie gorzej będzie w wakacje

Ja w robocie padam. Nie mamy klimy, tylko wiatraki. Nie da się myśleć. Niech przyjdzie jakaś burza i ochłodzenie

[szepty_lasu]

Oj znam mieszkanie koło szkoły.. krzyki od rana do wieczora, a od wieczora do rana popijawy na boisku i znów krzyki i śpiewy, masakra. To byla podstawowka, nawet nke wiecie (a moze wiecie) jak te dzieci klną Do tego sąsiedzi na balkonach
My się wyprowadziliśmy. Teraz też mam śpiewy za oknem ale są to śpiewy ptaków no i kosiarka od czasu do czasu, czasem słychać jak koniki idą (mieszkam koło lasu)

[Higurashi]

Ja chcę mieszkać w mieście, lubię to, ale nie w ścisłym centrum. A co do dzieciaków to już ostatnio się nasłuchałam. Nawet byłam zaczepiana, zaczęło się od "ej, koleżanko". A potem to już lecieli po bandzie, ale ignorowałam gówniarzy. Chyba muszę się z tym czasem liczyć, jeśli wyróżniam się ubiorem w jakiś tam sposób. A, właśnie. Moja szafa jest w jakichś 97% czarna. Jest cudownie

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[aguniaaaaa041986]

hej
Jak dobrze ze znalazłam ten wątek
Niecierpie upałów, dla mnie temperatura idelana to od 20 - 25 stopni max
I nikt nie rozumie, ze nie lubie "ciepełka " "opalanka" " wygrzewanka " , ze szkoda mi moich kotów w taki upał, ze wszystko się lepi a siedzenie w domu bez wiatraka jest nie do wytrzymania

[IrelandBreakfast]

Ledwie doszłam do pracy. A w pracy też powietrza brak. Na dziś zapowiadają burze, więc czekam na chłodniejsze powietrze z niecierpliwością.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Higurashi]

No ja właśnie do spania muszę mieć ciemno i cicho. Inaczej nie na opcji, żebym zasnęła, tylko się irytuję i rzucam z boku na bok

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[blue2003]

Poszlam na poczte i umarlam
W dodatku sie przeziebilam i wyladowalam na l4, i nie wiem co gorsze - czy taka klima w pracy ze az rece grabieja, czy siedzenie w nagrzanym mieszkaniu

[Higurashi]

Nie zrozumiem chyba, czemu jak już jest klima, to większość ludzi ja rozkręca do oporu

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[kiss of night]

Ja nie rozumiem, czemu na open space osoby które najgłośniej krzyczą, że im gorąco jakoś nie są chętne aby siedzieć pod samą klimą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blue2003]

Ja siedze wlasnie pod sama klima... w super nowoczesnym eko samowystarczalnym budynku, klima miala byc inteligentna - sama dostosowywac temperature i utrzymywac ja na stalym poziomie (w zaleznosci od ilosci osob na pietrze, temperatury na zewnatrz). Coz, jak widac nie wyszlo, doslownie wieje lodem

[agatanaturalnie]

Jak dobrze, że jestem teraz na urlopie i nie muszę w te upały tłuc się do pracy komunikacją miejską. Jutro wyjeżdżam na tydzień nad morze. Na pewno nie będę leżeć plackiem na plaży. Oj nie! Zresztą mój mąż też nie lubi. Chyba, że się trochę ochłodzi to wtedy fajnie jest się przespacerować brzegiem morza, pomoczyć nogi albo po prostu posiedzieć na kocu.

[Madame123]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Mieszkamy na tym samym osiedlu
Witam ja też nienawidzę upałòw, lata, cześć dziewczyny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mimiko]

Oj ja też się cieszę, że nie mamy gówniaków pod blokiem. Mąż kiedyś mieszkał na pięknym osiedlu, elegancko ogrodzone, ładne i nowe bloki, taki dziedziniec z ławeczkami zrobiony. I co z tego skoro w pobliżu nie było placu zabaw ani parku, więc wszystkie dzieci z tych bloków wyłaziły na dziedziniec i od rana do wieczora hałasy, krzyki i dziecięce piski. To nie do wytrzymania było. O wiele bardziej wolę zwykły blok z wielkiej płyty, ale bez gówniaków pod oknem. A co do upału, to mam wrażenie, że dzisiaj jest minimalnie lepiej u mnie.

[invisible_01]

Napisane przez kiss of night

Ja nie rozumiem, czemu na open space osoby które najgłośniej krzyczą, że im gorąco jakoś nie są chętne aby siedzieć pod samą klimą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tam z własnej woli się usadzam pod samą klimą, a i tak jest mi za gorąco.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[halinken]

Czy nielubienie upału łączy się jakoś z nielubieniem dzieci? bo ja też tak mam No nie że nienawidzę, ale nie przepadam i męczą mnie okrutnie a jakieś rozwydrzone i wrzeszczące jeszcze dodatkowo wnerwiają.

Mam wrażenie że u mnie też jest jakoś lepiej. Poza tym zaczęłam sobie przypominać ubiegły rok - i jednak wtedy było zdecydowanie gorzej, bardziej lepko i duszno nawet przy podobnej temperaturze. Nawet męczyłam się szybciej, ciężko mi się oddychało i cała się oblewałam lepkim potem, jak nigdy w życiu, bleh. Pewnie wilgotność powietrza jest inna.

Stwierdzam więc, że może powinnam zawiesić narzekanie w tym wątku, w porównaniu do zeszłego roku to w sumie nic takiego

[szepty_lasu]

Ja tam nie mam nic do dzieci póki nie jest to wielka banda, kotlujaca się za oknem od rana do wieczora..
W domu mam swój osobisty egzemplarz i na szczęście nie ryczy dnie i noce kilka miesięcy po naszej przeprowadzce tutaj spotkałam sąsiadkę z dołu o była wielce zdziwiona że dziecko mieszka bo nic nie słychać, a może udawała, kto tam wie

W każdym razie jutro 17 st

[halinken]

Napisane przez szepty_lasu

Ja tam nie mam nic do dzieci póki nie jest to wielka banda, kotlujaca się za oknem od rana do wieczora..
W domu mam swój osobisty egzemplarz i na szczęście nie ryczy dnie i noce kilka miesięcy po naszej przeprowadzce tutaj spotkałam sąsiadkę z dołu o była wielce zdziwiona że dziecko mieszka bo nic nie słychać, a może udawała, kto tam wie

W każdym razie jutro 17 st

A to ja też mam takich sąsiadów Gdyby nie to, że mijam ich dzieci czasem na schodach, to też bym nie pomyślała, że je mają. Tak że jak najbardziej wierzę, że to możliwe.

[razdwapiec]

Czy tylko ja przez ten upał chodzę ciągle niewyspana? Chodzę spać normalnie, śpię tyle co zwykle, a rano mam problem żeby w ogóle ruszyć ręką w stronę budzika... Codziennie wstaję 20 minut później niż jeszcze tydzień temu, w pracy jestem nieprzytomna i mogłabym kimać. W przyszłym tygodniu mają być 32 stopnie, a już obecne 29 mnie zabija. Znajomi za to mówią, że w końcu ŁADNA pogoda.

[Mijanou]

Napisane przez halinken

Czy nielubienie upału łączy się jakoś z nielubieniem dzieci? bo ja też tak mam No nie że nienawidzę, ale nie przepadam i męczą mnie okrutnie a jakieś rozwydrzone i wrzeszczące jeszcze dodatkowo wnerwiają.

Chyba tak.
Latem towarzystwo lata mi od rana do późnego wieczora pod oknami, drze się, piszczy, obkopuje piłkami sciany bloku. Dodatkowo moja sąsiadka, jak kukułka, co pół godziny się wydziera: "Oliiiiiiiiiii, Oliiiiiiii! Do domu! Oliiiiiiii!". Mam chęć skręcić jej kark a co najmniej zasugerowac kupno komórki dla Oliego. Albo drona, by mogła go obserwować a najlepiej z wersją walenia Oliego w łeb za każdym razem gdy jest wołany żeby się pospieszył.

[halinken]

Napisane przez razdwapiec

Czy tylko ja przez ten upał chodzę ciągle niewyspana? Chodzę spać normalnie, śpię tyle co zwykle, a rano mam problem żeby w ogóle ruszyć ręką w stronę budzika... Codziennie wstaję 20 minut później niż jeszcze tydzień temu, w pracy jestem nieprzytomna i mogłabym kimać. W przyszłym tygodniu mają być 32 stopnie, a już obecne 29 mnie zabija. Znajomi za to mówią, że w końcu ŁADNA pogoda.

Też jestem ciągle niewyspana, tyle że ja nie mogę powiedzieć, że śpię tyle co zwykle. Najpierw nie mogę zasnąć, bo jest za gorąco, a potem ok. 4 nad ranem wybudza mnie alergia. Za to ze wstaniem nie mam problemów, bo od tej 4-tej już praktycznie nie śpię

[szepty_lasu]

13 stopni w tej chwili chlodze dom póki jest okazja bo jutro znów 28.

[Higurashi]

Napisane przez halinken

Też jestem ciągle niewyspana, tyle że ja nie mogę powiedzieć, że śpię tyle co zwykle. Najpierw nie mogę zasnąć, bo jest za gorąco, a potem ok. 4 nad ranem wybudza mnie alergia. Za to ze wstaniem nie mam problemów, bo od tej 4-tej już praktycznie nie śpię

Też mam problem z zasypianiem...

Napisane przez szepty_lasu

13 stopni w tej chwili chlodze dom póki jest okazja bo jutro znów 28.

U mnie już gorąco

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[dziewczyna]

Za cudzymi dziećmi nie przepadam, ale nie przeszkadzają mi póki na chama nie zaczną wchodzić mi na głowę. Darcie jamy na placu zbaw też mi nie przeszkadza. Jeśli już to przeszkadzają mi matki, które skaczą nad swoimi maluchami jak nad złotymi jajkami pieszcząc się słownie i atakując wszystkich którzy odważą się zwrócić uwagę dzieciakowi, że coś tam przeskrobał.

Póki co jest w miarę ok, ale nobla dla tego co wymyśli schładzacz stóp.

[invisible_01]

Ja nie wiem, co mam robić z moim kotem. Robię jej cień, zasłaniam zasłony, a ona skubana i tak ładuje się na parapet i wygrzewa w tym słońcu Boję się, że sama nie jest w stanie ocenić tego, że może zwyczajnie dostać udaru. Ma wszędzie rozstawioną wodę i pije, ale kurczę jestem w pracy i się boję o nią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz