|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2021-06-06, 14:11 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 103
|
38 lat i życie od zera...
Cześć. Chciałabym opowiedzieć swoją historię, potrzebuję trochę wsparcia, wysłuchania... Za każdy komentarz będę wdzięczna, pewnie niejednokrotnie przeczytam Wasze wpisy.
Mam 38 lat, dwa tygodnie temu zostawił mnie chłopak po 2,5 letnim związku, nie mogę się podnieść. Wiem, że przede mną perspektywa samotnego życia, mieszkam w małym miasteczku, od wszystkich znajomych słyszę, że ciężko w takim wieku będzie mi kogoś poznać, bo nie ma za bardzo gdzie. Psuliśmy związek oboje, ja mam wrażenie, że gdybym inaczej się zachowywała, to związek by przetrwał i obwiniam się za to, że odszedł. Na początku była sielanka i wielkie uczucie, jednak przeszkadzało mi to, że chłopak ogląda się na ulicy za innymi. Pierwsze prosiłam i rozmawiałam, później zaczęły się częste kłótnie. On twierdził, że tego nie robi, że mam obsesję. Do tego doszło to, że za moimi plecami miał przyjaciółkę, która zwierzała mu się ze swoich problemów w związku. Dowiedziałam się o niej po kilku miesiącach i zaczęły się znów prośby, rozmowy, że mnie rani i nowe kłótnie. Mi na początku związku powiedział, że nie chce żebym miała kolegów i ja zerwałam kontakty z płcią przeciwną, on był bardzo zazdrosny, potrafił być zły na to, że dałam komuś ‘like’ na Facebooku. On pracował z wieloma kobietami, które do niego pisały, wysyłały zdjęcia z pracy, z wakacji, robiły mu prezenty na urodziny, on do nich też czasem pisał. Ja jestem osobą zazdrosną i bardzo to przeżywałam. On nie jest kobieciarzem, jest dobrym człowiekiem, wydaje mi się, że chciał być miły i lubiany po prostu, ale mnie to niszczyło od środka. Po półtora roku zaproponował mi wspólne mieszkanie, jednak jak przyszło co do czego, wycofał się. Na początku nie miał czasu na spotkania, później już nawet nie chciał ze mną rozmawiać. Ja dzwoniłam, prosiłam o rozmowę, rozmawiałam z nim, on na wszystko odpowiadał ‘nie wiem’ albo, że zawsze jak miał podjąć decyzję o kolejnym kroku z dziewczyną, to się wycofywał, powiedział, że boi się odpowiedzialności, że nie jest gotowy. Po dwóch tygodniach proszenia i rozmawiania odeszłam. Po miesiącu odezwał się, prosił o drugą szansę. Po dwóch miesiącach zgodziłam się, myślałam, że zrozumiał, że jednak chce być ze mną. Po pół roku doszliśmy do wniosku, że on się do mnie wprowadzi. Ale wyglądało to tak, że przychodził późnym popołudniem i czasami zostawał na noc. Znów prośby, rozmowy i kłótnie, pierwsze o spędzanie nocy razem, później o przyniesienie ubrań, później o wspólne obiady i na końcu śniadania. Jego cały czas ciągnęło do domu rodzinnego, rano wstawał i jechał do mamy, a stamtąd do pracy. Po pracy wracał do mamy, a stamtąd do mnie. Jak mnie nie było w naszym mieszkaniu, to jeździł do rodziców, siedział w swoim starym pokoju i grał. U nas mógłby robić to samo, ale wolał tam. Zawsze słyszałam, że on nie widzi w tym nic nienormalnego, że robię problemy z niczego, że mama będzie smutna jak nie przyjedzie. Mama potrafiła pisać codziennie smsy czy jadł, jak wychodził z kolegami, to ze dwa razy potrafiła zadzwonić kiedy wróci itd. Kilka tygodni temu powiedział mi, że on nie wie co chce, że musi to przemyśleć. Daliśmy sobie 2 tygodnie czasu i wrócił do mamy, jak wychodził, to całował mnie, przytulał. Po 2 tygodniach mieliśmy porozmawiać, ale nie odezwał się. Dzwoniłam, odrzucał moje połączenia. Po kilku dniach napisał sms, że nie mamy już o czym rozmawiać i przyjdzie po swoje rzeczy. Przyszedł jak byłam w pracy, jednak udało mi się go skłonić do rozmowy. Poinformował mnie, że miał zamiar nie odzywać się miesiąc do mnie i po tym czasie powiedzieć mi o swojej decyzji. Dowiedziałam się, że on ma już dosyć stresu związanego z wychodzeniem, bo się boi, że będę się kłócić o patrzenie na inne. Pół roku przed rozstaniem zaczęłam chodzić na terapię, żeby wyleczyć się z zazdrości i kłótnie o oglądanie się nie powtarzały się. On mnie w tym nie wspierał, nigdy nie zapytał o to. Miał też do mnie pretensje, że mam problem z tym, że on je codziennie śniadania u mamy i jedzie grać w gry po południu (u nas mógł grac do woli), że przecież ja w tym czasie śpię, a wcześniejszego wstawania 30 minut, żeby z nim zjeść on nie rozumie. Obiecałam, że się zmienię, że dam mu więcej luzu jeśli chodzi o jeżdżenie do rodziców, mówiłam, że przecież już się go nie czepiam i od pół roku się nie kłócimy o inne kobiety, ale powiedział, że nie chce tak dalej żyć, że ma dosyć. Powiedział też, że jest głupi i że może się odezwie za miesiąc, ale żebym raczej na to nie liczyła. Obwiniam się, że przez zazdrość i zaborczość zniszczyłam to i cały czas zastanawiam się, czy on zamieszkałby ze mną i chętniej byłby ze mną gdyby nie moja wada. |
2021-06-06, 20:25 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
Zresztą, nawet nie wiem czy Ty byłaś z nim w zawiązku. W związku to on był i jest z mamą, Ty bardziej robiłaś za kochankę syneczka. To nie jest żaden koniec życia. Odpłacz swoje, koniecznie porozmawiaj o całym tym układzie w jakim tkwiłaś z psycholog, bo ty gadając o swojej zazdrości tracisz czas, miałaś wszelkie podstawy żeby szaleć z zazdrości, próbowałaś leczyć to co zdrowe a nie widziałaś prawdziwych problemów !, przepracuj to i szukaj samodzielnego partnera na życie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2021-06-06, 20:36 | #3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
jestes tylko 2 lata starsza niz w tedy kiedy go poznalas i jakos nie mialas problemu wiec dlaczego raptem teraz mialabys problem kogoklwiek poznac? poprostu nastepnym razem nie bierz pierwszych lepszych portek bo widzisz jak to sie konczy Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2021-06-06 o 20:37 |
|
2021-06-06, 20:52 | #4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88746270]sory ale ten zwiazek byl poprostu do dupy i dobrze ze sie skonczyl ,ledwo dwa lata ze soba a takie cyrki,awantury, zabranianie kontaktow,zerwanie,powrot ,nadopiekuncza mamusia itp itd
jestes tylko 2 lata starsza niz w tedy kiedy go poznalas i jakos nie mialas problemu wiec dlaczego raptem teraz mialabys problem kogoklwiek poznac? poprostu nastepnym razem nie bierz pierwszych lepszych portek bo widzisz jak to sie konczy[/QUOTE] Niestety muszę się zgodzić. To już lepiej być samemu niż w takim beznadziejnym, wymęczonym związku. |
2021-06-06, 21:26 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 317
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Ło rety, aż samym czytaniem o tym związku się zmęczyłam. A co dopiero wytrwać w takim 2,5 roku...
Serio, nawet jak przeczytasz sama to co napisałaś, to nadal widzisz w tym swoją winę? To nadal za nim tęsknisz? Przecież obraz Twojego eks, jaki się tu wyłania, jest po prostu tragiczny. Małe miasteczko rzeczywiście może ograniczać, jeśli chodzi o poznanie kogoś nowego, ale jeśli nie skupimy się tylko na jednej miejscowości, a odległość (rozsądna) nie jest dla nas problemem, to wcale nie jest tak źle. Zwłaszcza w czasach Tindera, internetu itp. |
2021-06-06, 21:36 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
No właśnie. Co za problem szukać poza małym miasteczkiem?
|
2021-06-06, 21:37 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
co on mial 15 lat? sniadanka u mamusi, obiadki u mamusi, granie na kompie jako jedyna rozrywka i do tego oczywiscie - u mamusi.
ucieklabym po miesiacu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-06-06, 21:42 | #8 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Zrobiłam facepalma. Niezle zdesperowana musisz być, że znosiłaś takie traktowanie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2021-06-06, 22:18 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-12-05 o 02:22 |
2021-06-06, 22:25 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
Zero to był ten cały pseudozwiązek. Sorry, ale dziwi mnie co widziałaś w tym chłoptasiu. Niezły cyrk odstawiał. Bardzo dobrze, że 'odszedł', krzyż mu na drogę, miłych śniadanek z mamusią i kolejnych sesji przed komputerem tylko mu życzyć. Daj spokój. Nie jesteś jeszcze stara, znajdziesz kogoś tylko bez desperacji, bo znowu jakiegoś dupka sobie przygruchasz. Starsi sobie układają prywatne życie. Kontunuuj terapię, bo niepokojące, że siebie obwiniasz za to, że ten chłoptaś pożeglował do mamuni. |
|
2021-06-06, 22:42 | #11 |
przyczajony tygrys
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 216
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
dobrze się stało, cycuś wróci do mamusi
świat się nie kończy mając 38 lat. Mój znajomy w wieku 59 lat odnalazł miłość życia
__________________
Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna Charles Bukowski Taedium vitae
|
2021-06-06, 23:23 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
poza tym przesadzilas z tym dramatycznym tytulem
myslalam ze stracilas dach nad glowa i prace w zwiazku z rozstaniem a tu wrzoda z tylka sie pozbylas zamiast plakac powinnas dac na msze |
2021-06-07, 06:38 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Będąc z tym człowiek najpierw powinnaś wstąpić w związek z jego mama a dopiero z nim. Tam pępowina jest na trwałe zamocowana i nic z tym nie zrobisz.
Nie napisze Ci nie łam się, czas leczy rany, dobrze, że teraz a nie później bo to zwykłe banały - które jak dla mnie nic nie znaczą. Nie jesteś jedną nogą nad grobem więc każdego dnia jest szansa na poznanie kogoś. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-06-07, 07:32 | #14 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 103
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88746270]sory ale ten zwiazek byl poprostu do dupy i dobrze ze sie skonczyl ,ledwo dwa lata ze soba a takie cyrki,awantury, zabranianie kontaktow,zerwanie,powrot ,nadopiekuncza mamusia itp itd jestes tylko 2 lata starsza niz w tedy kiedy go poznalas i jakos nie mialas problemu wiec dlaczego raptem teraz mialabys problem kogoklwiek poznac? poprostu nastepnym razem nie bierz pierwszych lepszych portek bo widzisz jak to sie konczy[/QUOTE] Poznałam go przez wspólnego kolegę, wcześniej byłam dosyć długo sama, więc może dlatego trzymałam się go 'pazurami'. Porada o pierwszych lepszych portkach słuszna i mam nadzieję, że następnym razem będę mądrzejsza Cytat:
Odległość nie jest problemem, ale obawiam się, że 'od tak' w pubie czy parku do mnie nikt nie podejdzie, żeby mnie poznać. [1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;88746384]co on mial 15 lat? sniadanka u mamusi, obiadki u mamusi, granie na kompie jako jedyna rozrywka i do tego oczywiscie - u mamusi. ucieklabym po miesiacu.[/QUOTE] Chciałabym być tak silna, no ale taka trochę dupa wołowa ze mnie Długo byłam sama, a samotności się boję i tkwiłam w tym dla samej chyba nadziei, że jakoś to będzie, coś się zmieni. Cytat:
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88746441]Treść usunięta[/QUOTE] To wyszło dopiero gdy zamieszkaliśmy razem, wcześniej miałam wrażenie, że ma dosyć rodziców i mieszkania z nimi. Nawet wynajął mieszkanie. Stało puste, chyba, że się w nim spotykaliśmy, on spał u mamy. Edytowane przez Monikaaa8 Czas edycji: 2021-06-07 o 07:59 |
|||
2021-06-07, 08:48 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
Ale co jest z kobietami, ze wychowuja takich mamusi cycusiów że potem jedno drugiego trzyma się pazurami? No jestem rodzicem, uznałabym za porażke życiową, gdyby moje dzieci siedziały na mnie do starości nie dlatego ze tak im się nie wiedzie (no różnie w życiu bywa), ale dlatego że nie umieją się podkleić i nie budują własnego, samodzielnego życia, nie mają udanego związku, nie mają dążności do stworzenia własnego domu i samodzielnego zycia. Przeciez wiadomo ze rodzic umrze pierwszy, to co potem z takim samotnym, obstarzałym w starokawalerskich, paskudnych nawykach cyculem mamuni
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2021-06-07, 11:09 | #16 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
Nie jestem matką ale w swoim rozumowaniu chciałabym aby w przyszłości moje dzieci były ogarnięte i potrafiły sobie poradzić w życiu. Zarówno na płaszczyźnie zawodowej ale i rodzinnej. Nie rozumiem po co matki wtrącają się w życie dorosłych dzieci? Łokciami rozpychają się miedzy dziewczynami/chłopakami swoich dzieci tylko po to by namieszać... I później mamy takie przypadki dorosłych dzieci, które uzależnione są od decyzji rodziców. A tego nie zmieni choćby głową w mur walił. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-06-07, 11:34 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
Zwykle taki księciunio się stacza, chleje i menelnieje. Zwłaszcza jak matka odmelduje sie z tego układu na wieki. Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 Czas edycji: 2021-06-07 o 21:27 |
|
2021-06-07, 16:59 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
|
|
2021-06-07, 17:20 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
|
|
2021-06-07, 18:32 | #20 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-06-07, 21:04 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 103
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Jego mama powiedziała mi kiedyś, że ona nie wie dlaczego on taki jest, że przecież ma normalną rodzinę, prawidłowe wzorce. To było jeszcze przed wspólnym "zamieszkaniem", przed smsami 'jadłeś już?', 'o której będziesz?', 'co Ci zrobić do pracy?'
|
2021-06-07, 22:00 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 302
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
A mnie zastanawia czemu ty go w ogóle wybrałaś? Nie widziałaś czerwonych flag od początku czy jak? Aż tak zaślepiona byłaś, czy po prostu wziełaś pierwszego lepszego, co się nawinął.
On zawinił fakt, ale to ty go wybrałaś. Zastanów się czemu wybierasz takich kiepskich facetów, a nie celujesz w wyższe ligi. Zasługujesz na kogoś znacznie lepszego |
2021-06-08, 06:09 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
Taki to znaczy jaki? Ze ciagle gra? |
|
2021-06-08, 13:37 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 103
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Cytat:
Nie, że boi się odpowiedzialności, że zaproponował wspólnie mieszkanie i się z tego wycofał, że nie chciał ze mną rozmawiać po tym w ogóle, że nie odbiera ode mnie telefonu, nie chce się spotkać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-06-08, 14:52 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
|
Dot.: 38 lat i życie od zera...
Takie matki chcą w ten sposób przedłużyc swoją młodość. Nie chcą uznać faktu pustego gniazda, bo to znaczy tylko jedno: babcia, starość. Strach przed samotnością. Uzależnienie syna od swojej opieki gwarantuje przedłużenie właśnie etapu matkowania. One naprawdę się martwią czy syn zjadł, czy dotarł gdzieś, czy mu się krzywda nie dzieje. Jednak nie chcą powstrzymać się i ograniczyć do samego myślenia, tylko działają jakby nadal dzieci były małe a one młodsze. Zauważyłam nawet, że widać to w ubiorze pań w pewnym wieku, że trzymają się pazurami młodości, nawet za cenę śmieszności.
A taki mężczyzna miota się pomiędzy potrzebą podjęcia wyzwań dorosłego życia, poczuciem wdzięczności, bo mama tak się stara, a pokusą wygodnictwa. Myślę, że taki facet powinien usłyszeć od kogoś wprost, że jego matka nie chce dojrzeć do kolejnego etapu życia i kradnie jego czas na pewne sprawy. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:28.