Zatrzymanie miesiączki po zaburzeniach odżywiania

[klaudia002]

Przez ostatni rok męczyłam się z zaburzeniami odżywiania i intensywnie trenowałam, w wyniku czego zanikła mi miesiączka. Jadłam bardzo mało, a bardzo dużo spalałam. Straciłam wiele tkanki tłuszczowej, przez co do teraz towarzyszy mi m.in. ciągłe uczucie zimna w okresie lipiec-listopad miałam plamienia, z miesiąca na miesiąc coraz mniejsze, a w grudniu już miesiączki nie dostałam i tak jest do teraz. Zaczęłam "jeść normalnie" około 2,5 miesiąca temu, od dwóch tygodni przestałam ćwiczyć. Jem standardową ilość kcal, tak jak inni zdrowi ludzie, nie odmawiam sobie już niczego. Jem to, na co mam ochotę. Oczywiście przytyłam, czuję się o wiele lepiej, ale czasem mam napady ekstremalnego głodu. Jestem szczęśliwa i każdy mówi mi, że w końcu jestem tą osobą za którą tęsknili przez tak długi czas ostatnio wprowadziłam więcej pieczywa, ponieważ nie jadłam go z przyzwyczajenia. Za tydzień idę na swoją pierwszą wizytę do ginekologa. Jak może wyglądać badanie? Po jakim czasie mogłabym odzyskać miesiączkę? Zdaję sobie sprawę z tego, że wyniszczyłam siebie i teraz bardzo tego żałuję. Codziennie budzę się z nadzieją, że okres wróci - o niczym innym bardziej nie marzę! Jakieś inne porady poza wizytą u ginekologa? Co mogę jeszcze zrobić? Bardzo boję się badania i rozmowy z lekarzem, ale bardzo potrzebuję pomocy. Powinnam była umówić się wcześniej, ale łudziłam się że kiedy przestanę ćwiczyć i przytyję to miesiączka wróci...

Zaczęłam brać kompleks witamin, od wczoraj witaminę D3. Mam 19 lat. Jem głównie typowe obiady polskie (ziemniaki, 2 razy w tygodniu mięso, makarony), poza tym codziennie jogurt z granolą i owocami, ostatnio na śniadanie pieczywo.