2012-07-17, 00:11 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Witam,
od kilkunastu lat mam ciągłe gazy. Dzień w dzień produkuje ogromną ilość gazów. Jednego dnia jest ich mniej, drugiego więcej. Stały się one dla mnie już koszmarem, który przerabiam codziennie. Nie pamiętam dnia kiedy ostatnio raz wstałem i nie miałem gazów. Po wstaniu czuje jak się one przelewają. Po ich uwolnieniu jest spokój na kilkadziesiąt minut do max kilku godzin. Wraz z upływającym czasem czuje, że się na nowo zbierają i przelewają i tak nonstop przez te kilkanaście lat. Konsekwencjami tej dolegliwości jest to, że unikam wyjazdów dłuższych niż dzień, bo spanie gdzieś, w obecności innych osób przyprawia mnie o dyskomfort. Jak już wyjeżdżałem gdzieś ze znajomymi to jak wzbierają wzdęcia(gazy) to staje się znacznie mniej towarzyski, podenerwowany, smutny, przytłumiony itp. Myślę tylko gdzie mogę w spokoju się "wypierdzieć"(a że ciśnienie jest duże jak się zaczyna już mocno przelewać to te "pierdy" są głośne;-), co jak wiadomo na wyjazdach czasem jest mega ciężkie, bo się przebywa np. cały dzień z kimś. Znajomi próbują mnie gdzieś wyciągać na dłuższe wyjazdy a ja cały czas odmawiam a jak się zgadzam już to nie odczuwam przyjemności z nich. Kisze się w domu. Dramat to dla mnie, bo chciałbym tu i tam "normalnie" pojechać. Nie mówię znajomym dlaczego tak naprawdę odmawiam, bo oni tego nie zrozumieją. Z drugiej strony jest to dla mnie wstydliwy problem, żeby mówić o tym otwarcie. Kolejnym problemem jest to, że nie mam ochoty szukać dziewczyny. Mam 27 lat, więc w moim wieku poważnie myśli się o życiu rodzinnym. Jak chodzę gdzieś na spotkania towarzyskie to za każdym razem bardziej lub mniej problem przelewania się w brzuchu powraca. I znowu negatywne skutki tego się odzywają a mianowicie: spada pewność siebie, pojawia sie potliwość związana ze wstrzymywaniem gazów i napięciem mięsni, zanika poczucie humoru a pojawia się marudzenie itd. Nie mówię o tym znajomym, bo co powiem? "Sorry, ale będę teraz przez 3h pierdział, co 5 minut?" Jestem z natury wesołą osobą, ale co z tego skoro to, co robię w życiu dyktuje organizm? Czuję, że z wesołej osoby staję coraz bardziej zamknięty. Widzę, że życie mi przepływa, ucieka, przemija a ja nie mogę robić wielu rzeczy, bo nie odczuwam przyjemności, a wręcz tylko dyskomfort psycho-fizyczny powraca każdego dnia. Zacząłem chodzić do lekarzy(gastrolog, alergolog), ale nie widzę w zasadzie żadnych satysfakcjonujących zmian jak dotąd. Dodam, że nie mam bóli brzucha, biegunek. Występują tylko i aż gazy, wzdęcia(przelewanie się). Tak w skrócie wygląda mój już w zasadzie odwieczny już problem, bo trwa od kilkunastu lat, czyli przez lata młodzieńcze i teraz już dorosłe życie. Wielu przemyśleń nie opisałem, bo bym napisał o tym książkę, ale wraz z rozwojem wątku z chęcią będę pisał jak będzie odzew. Jak macie(mieliście) taki sam problem to piszcie proszę Może wspólnie coś wymyślimy?! Może proponujecie jakieś skuteczne diety, leki, badania, lekarzy lub coś innego, co dało dałoby rezultaty w walce z tą chorobą(dolegliwością)? Wątek uznaje za otwarty... |
2012-07-17, 12:08 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
jak wygląda twoja dieta? uprawiasz jakies sporty? jestes raczej bierny czy aktywny? |
|
2012-07-17, 13:58 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 211
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
No cóż, problem jest mi bliski. Mój TŻ cierpi na zespół jelita drażliwego, a ja od jakiegoś roku również leczyłam się u gastroentorologa - między innymi naszymi problemami są te dolegliwości, które Ty masz.
Powiem Ci tak, większość osób Ci tu powie, że masz iść do gastroentorologa i leczyć się nie wiadomo jak długo itd. Moja rada jest taka: teraz idź choć do tego gastro, zapewne dostaniesz przecudowne leki, które przepisują wszystkim na wyregulowanie pracy jelit, dostaniesz rozpiskę na dietę lekkostrawną i masę produktów, których nie powinieneś spożywać. Prawda jest taka, że jeśli lekarz po drodze nie odkryje, co Ci może być, to stwierdzi, że jest to zespół jelita drażliwego - ulubiona diagnoza, jeśli nie wiadomo co Ci jest, to jest to to. A to ze względu na to, że jest to diagnoza, pod którą mieści się w zasadzie wszystko. I nic. Bo nie ma na to leków. Dziś oboje (TŻ mający problemy kilkanaście lat, ja 1,5 roku) nie chodzimy do lekarzy, nie przyjmujemy leków, a sami czujemy się znacznie lepiej, bo obserwujemy nasze organizmy i widzimy, co nam szkodzi, a co nie. I Tobie proponuję przede wszystkim odstawić na próbę produkty z diety, powodujące wzdęcia (poszukasz w necie, m. in. fasola, groch, kapusta, NAPOJE GAZOWANE). Produkty z dużą ilością konserwantów, barwników, zagęstników i innych (czyt. gotowcowe jedzenie, półprodukty) również powodują często wzdęcia, zaburzenia trawienia i tym podobne. Jedz częściej, ale niech to będą porcje nie na dużym talerzu. Zobacz jak się będziesz po tym czuł. Najlepiej notuj sobie, jak się czułeś po jakimś posiłku. Może się okazać, że jesteś "uczulony" na zwykłego, zdrowego pomidora, którego nikt z diety by Ci nie odstawił. Może się okazać, że rozpoczynasz dzień od kawy z mlekiem i to mleko rozstraja Ci układ pokarmowy na cały dzień... Poobserwuj siebie i sam spróbuj polepszyć swą sytuację. W dodatku zacznij pić 2 x dziennie miętę, częściej zaparz zieloną herbatę. Zarówno jedna jak i druga nie zaszkodzi, a dobrze wpływa na pracę układu pokarmowego. Pozdrawiam |
2012-07-17, 20:23 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
To duży dyskomfort. Nie piszesz co jesz i jaki tryb życia prowadzisz.
Czyli nie wiemy nic poza tym, że masz gazy, wzdęcia czy jak mawiały nasze babcie wiatry. Po pierwsze napiszę co może być przyczyną a może ich być wiele od jedzenia o niewłaściwych porach, kiepskiego jedzenia typu fast food wszystko białe przetworzone od cukru przez mąkę po sól, a może pijesz mało wody albo masz alergie pokarmowa. Gazy moga być spowodowane przez stres, niewłaście i zbyt szybkie połykanie i przezuwanie jedzenia no i gwałtowne ćwiczenia po jedzeniu. Spróbuj pić dużo wody, ale przed posiłkiem i po a w trakcie unikaj, wybieraj letnią a nie zimną wodę, zmien biały ryż na brazowy,. Unikaj białych mąk, makaronów, soli i ostrych drazniacyh przypraw w duzych ilosciach, cukier alkoghol w nadmiarze tez szkodza na wzdecia, nie pij duzo kawy i herbaty tylko zacznij przygladac sie temu co jesz i wprowadz do diety probiotyki jogurty z dobrymi bakteriamii, dodawaj niewielkie ilosci tymianku, szałwi bazylii do potraw, kup sobie sok z aloesui pij przed posilkiem. jedz o stalych porach i ie obzeraj sie na noc. No i zuj, niech posilek trwa minimum 15/20 min a nie 5. Hope it helps. |
2012-07-17, 23:04 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Wątek dla mnie jak znalazł Bardziej adekwatny niż ten ogólny dla ZJD, więc tutaj się przeprowadzam. Ale żeby już się nie powtarzać, wkleję tylko link do swojego powitalnego postu:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=35305191 Edytowane przez filozof1 Czas edycji: 2012-07-17 o 23:18 |
2012-07-17, 23:12 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: gdzieś pod stolicą ;)
Wiadomości: 1 793
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Ograniczcie produkty pszeniczne i powinno być lepiej.
|
2012-07-17, 23:17 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 211
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
E tam. lepiej ograniczać partiami pewne grupy produktów, dopiero sprawdzić co konkretnie szkodzi, a co wpływa dobrze na organizm. Druga kwestia, że nie wszystko się tak samo trawi o różnych porach. Jak mówiłam, TŻ ma ZJD, no i teoretycznie wcinać powinien chleb bezglutenowy, a jednak je wiele rzeczy, których absolutnie "nie wolno" wg lekarzy i czuje się kilka razy lepiej, niż przed laty, gdy faszerował się tabletkami i wprowadzał dietę dla osób z tą przypadłością.
Dobra obserwacja własnego organizmu, ot co. |
2012-07-18, 08:20 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
A probowales stosowac diety eliminacyjne? Czesty problem z gazami dotyczy zlego trawienia weglowodanow z grupy fodmaps. Poczytaj troche o tym.
Druga kwestia moze dotyczyc za niskiego wydzielania kwasu w zoladku,w obu przypadkach jedzenie nie jest odpowiednioo trawione, co daje mikrobom szanse na rozpoczecie procesu fermentacji i stad te gazy. Jest jeszcze opcja, ze Twoja flora bakteryjna nie jest prawidlowa poprzez przerost patogenicznych bakterii. Sprobuj diety GAPS, ktora jest jedynym skutecznym protokolem na IBS, gazy i inne problemy jelitowe. Stosuj jakis czas, pozniej testuj wprowadzajac nowe pokarmy. Tutaj sie nie ma co zastanawiac...eliminujesz wszystko co moze byc potencjalnie przyczyna, pozniej po kolei weryfikujesz to. Nie jest to szybka metoda, ale sktuteczna - inaczej to jak wrozenie z fusow.
__________________
|
2012-07-20, 13:25 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Moze byc tak, ze nie tolerujesz laktozy. Mleko, jogurty czy sery powoduja u Ciebie problemy gastryczne. Albo masz zbyc ciezkostrawna diete. Chociaz wydaje mi sie, ze to pierwsze, skoro to trwa tak dlugo... Ja tez nie toleruje laktozy, wiec jak wypije szklanke mleka, to umieram, bo bulgocze mi w brzuchu cala noc.
__________________
Zapuszczamy włosy! 38 cm- 39cm - 40cm - 41cm -42cm - 43cm - 44cm - 45cm - 46cm -47cm -48cm -49cm - 50cm - 51cm - 52cm - 53cm - 54cm - 55cm ! |
2012-07-20, 14:16 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
I poszedł sobie,, i bąki puszcza na te nasze porady hehehe
|
2012-07-22, 19:46 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
hahaha... bąki zrywam urocze, przyznam, że nie spodziewałem sie takiego odzewu i nie wchodziłem. Moja żywienie wygląda w ten sposób, ze na 2,5-3 miesiące odstawiłem większość rzeczy nabiałowych(mleko, ser), cukier(przestałem słodzić herbatę, nie spożywałem słodyczy). Jadłem gotowane rzeczy. Zdecydowałem się na takie żywienie, bo mi wyszło na testach w punkcie gdzie niby badają alergie za pomocą urządzenia biorezonansowego(urządzen ie Mora), iż organizm nie toleruje własnie cukru białego, mleko krowiego oraz białka kurzego. Brałem do tego leki na candida albicans (grzyby) oraz na pasożyty(lamblie). Do tego chodziłem na terapie, która niby miała zwalczyć tego grzyby i pasożyty. Skutek był taki, ze po tych lekach(?) spadł mi apetyt na cukier, z czego byłem zadowolony, bo jestem smakoszem i zrzuciłem 12kg w 3 miesiące(!!), ale dolegliwości gazowe nie odeszły. Jakiś tam plus z pójscia do tego punktu, gdzie badałem sie przy pomocy tego urządzenia, bo zacząłem się inaczej trochę żywić. Poszedłem jeszcze na testy do tradycyjnego alergologa i wyszło mi, że nie mam alergii na mleko, białko kurze, tylko na seler, orzech laskowy i włoski oraz mąke żytnią a do tego mam alergie na wszystkie badane pyłki roślin jakie były w badaniach. Lekarze tradycyjni śmieją się z badań na aparacie Mora Powróciłem do nabiału, cukru, ale już w mniejszych ilościach. Dowiedziałem się jeszcze, że alergia na produkty i nietolerancja to różne rzeczy. Alergia daje natychmiastową reakcje, zaś nietolerancja objawia się po kilku godzinach, nawet do kilku dni, więc ciężko określić na co ma się tą nietolerancję i które objawy łączyć z nietolerancją. Chciałem nawet zrobić sobie badania na nietolerancję w prywatnym punkcie, ale alergolog powiedziała, że jeśli mam dużo pieniędzy to mogę zrobić, ale uważa to za zbyteczne, bo i tak nic nowego z nich nie wyjdzie. Jakie jest Wasze doświadczenie, wiedza na ten temat? Ok. 400złotych te testy na nietolerancje kosztują. Popijam siemię lniana, kminek mielony, rumianek, mięte. Wyszukałem w necie oraz zakupiłem Super alga chlorella z glonów na oczyszczanie z toksyn oraz gastric(enzymy trawienne), ale nie czuję jakichś zmian pod względem ilości wzdęć i gazów. Jeśli chodzi o ruch to go mam w umiarkowanym stopniu. Poruszam się trochę, więc nie jest z tym tak źle. c.d.n. |
2012-07-23, 11:27 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
hahaha... bąki zrywam urocze, przyznam, że nie spodziewałem sie takiego odzewu i nie wchodziłem. Moja żywienie wygląda w ten sposób, ze na 2,5-3 miesiące odstawiłem większość rzeczy nabiałowych(mleko, ser), cukier(przestałem słodzić herbatę, nie spożywałem słodyczy). Jadłem gotowane rzeczy. Zdecydowałem się na takie żywienie, bo mi wyszło na testach w punkcie gdzie niby badają alergie za pomocą urządzenia biorezonansowego(urządzen ie Mora), iż organizm nie toleruje własnie cukru białego, mleko krowiego oraz białka kurzego. Brałem do tego leki na candida albicans (grzyby) oraz na pasożyty(lamblie). Do tego chodziłem na terapie, która niby miała zwalczyć tego grzyby i pasożyty. Skutek był taki, ze po tych lekach(?) spadł mi apetyt na cukier, z czego byłem zadowolony, bo jestem smakoszem i zrzuciłem 12kg w 3,5 miesiące(dieta połączona z dużym wysiłkiem fizycznym), ale dolegliwości gazowe pozostały niezmienione. Jakiś tam plus był z pójscia do tego punktu, gdzie badałem sie przy pomocy tego urządzenia, bo zacząłem się inaczej żywić. Poszedłem jeszcze na testy do tradycyjnego alergologa i wyszło mi, że nie mam alergii na mleko, białko kurze, tylko na seler, orzech laskowy i włoski oraz mąke żytnią a do tego mam alergie na wszystkie badane pyłki roślin jakie były w badaniach. Lekarze tradycyjni śmieją się z badań na aparacie Mora. Powróciłem do nabiału, cukru, ale już w mniejszych ilościach. Dowiedziałem się jeszcze, że alergia na produkty i nietolerancja to różne rzeczy. Alergia daje natychmiastową reakcje, zaś nietolerancja objawia się po kilku godzinach, nawet do kilku dni, więc ciężko określić na co ma się tą nietolerancję i które objawy łączyć z nietolerancją. Chciałem nawet zrobić sobie badania na nietolerancję w prywatnym punkcie, ale alergolog powiedziała, że jeśli mam dużo pieniędzy to mogę zrobić, ale uważa to za zbyteczne, bo i tak nic nowego z nich nie wyjdzie. Jakie jest Wasze doświadczenie, wiedza na ten temat? Ok. 400złotych te testy na nietolerancje kosztują. Popijam siemię lniana, kminek mielony, rumianek, mięte. Wyszukałem w necie oraz zakupiłem Super alga chlorella z glonów na oczyszczanie z toksyn oraz gastric(enzymy trawienne), ale nie czuję jakichś zmian pod względem ilości wzdęć i gazów. Jeśli chodzi o ruch to go mam w umiarkowanym stopniu. Poruszam się trochę, więc nie jest z tym tak źle. Mam wrażenie, że w podstawówce nastąpiły po prostu jakieś trwałe zmiany na jakimś odcinku układu pokarmowego, czego konsekwencja jest nadprodukcja systematyczna gazów. C.d.n. |
2012-07-23, 21:22 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy na drogie badania, które mogą Ci przeprowadzić mało rzetelnie to spróbuj sam odgadnąć co Ci dolega.
Ja mam nietolerancje laktozy i gdy zjem coś z laktozą to mam problem. Dlatego też unikam i patrzę. Przejdź na dietę bardzo lekkostrawną - jeśli problem nie minie może jeszcze bardziej ją ogranicz (efekt powinien być szybki jeśli Twój organizm nie jest zanieczyszczony i jeśli przyczyna jest w jedzeniu). Stopniowo wzbogacaj dietę i powinieneś zobaczyć co Ci szkodzi
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa |
2012-07-24, 00:16 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Zrobię badania na nietolerancję laktozy. |
|
2012-07-24, 00:22 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Hmm... Znajdź innego gastro i pójdź do niego. Spróbuj wyszukać opinie w internecie. A jak już u niego będziesz to powiedz, że o jelito już Cię posądzano i dostałeś leki, które nic Ci nie pomogły. Zacznij może tez notować wszystko co spożywasz i pijesz w ciągu dnia. A później zaprezentuj to lekarzowi. Notuj z godziną jedzenia i później godziną i okresem dolegliwości.
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa |
|
2012-07-24, 00:31 | #16 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Poczytam, wdrożę. Jakie badania na wątrobę mógłbym zrobić? Cytat:
Stosowałem się w trakcie diety bardzo rygorystycznie do produktów, o których napisałaś. |
||
2012-07-24, 21:34 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Żeby zbadać się na nietolerancję laktozy mam się udać do lekarza rodzinnego czy do jakiegoś specjalisty?
Edytowane przez Gazownik Czas edycji: 2012-07-24 o 21:36 |
2012-07-25, 08:24 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
A czemu chcesz badac watrobe?
Co do laktozy, po prostu odstawiasz na jakis czas, potem pijesz/jesz i obserwujesz A w laboratorium jak koniecznie chcesz to wodorowy test oddechowy.
__________________
|
2012-08-31, 16:23 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Biorę enzymy trawienne (gastric), ale nic nie dają. |
|
2012-09-04, 21:51 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 732
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Jak tu wyzej wspomnial akot80 - sprobuj ograniczyc na jakis czas produkty zbozowe. Mozliwe, ze masz w jakims stopniu nietolerancje na gluten. Sprobuj przez tydzien nie jesc w ogole pieczywa, makaronow, ciast. Zrezygnuj tez z piwa.
Ja co prawda nie bylam u lekarza, ale mialam sporo roznych problemow z zoladkiem i dopiero po odstawieniu produktow zbozowych mi przeszlo. |
2012-09-06, 12:54 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Podobno są urządzenie monitorujące cykl trawienia. Coś ktoś o tym wie? Ceniony ponoć gastrolog lubelski, do którego chodzę mówił mi, że w ubiegłym roku w szpitalu przy Al. Kraśnickiej w Lublinie było takie urządzenie przywiezione na testy, ale jest bardzo drogie i w państwowych placówkach nie ma w ogóle. Powiedział dr, żeby szukać w prywatnych placówkach. Nie ma pojęcia czy są gdzieś w Polsce a chętnie bym poszedł na takie badania. Nie mogę jednak w ogóle znaleźć informacji na ten temat w necie. |
|
2012-09-06, 23:09 | #22 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Chude mięso, warzywa i owoce - to jest to. Unikaj drożdży. Aha - nie pij mięty (wiele osób uważa, że pomaga ona na żołądek, może i tak, ale potrafi powodować wzdęcia). Musisz obserwować siebie. Mnie na przykład nie służy cebula (którą bardzo lubię ) więc jej unikam. Podobnie jak wszelkiego pieczywa. Ze zbóż niekiedy jadam ryż.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
2012-09-08, 03:06 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
a robili Ci, Gazowniku, badania na poziom ASPAT/ALAT? Próbowałeś odstawić gluten?
__________________
smocza mama Edytowane przez kiciakasia Czas edycji: 2012-09-08 o 03:25 |
2012-09-08, 18:58 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
|
2012-09-10, 08:56 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 732
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Jak jestem w pracy i nie moge jesc normalnego sniadania, to sa to zazwyczaj orzechy laskowe albo migdaly, jakis owoc. Natomiast jesli pracuje z domu, to wtedy zazwyczaj jajka na bekonie albo na twardo i jakas wedlina, ktora akurat mam pod reka. Jak mam awokado i tunczyka, to robie salatke(kroje awokado w male kostki i mieszam z tunczykiem w oleju). Ale moze ktos ma lepszy pomysl? Bo to niestety jest dosc monotonne :/ |
|
2012-10-13, 01:02 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Bez zmian przez miesiąc
Zrobiłem wodorowy test tlenowy w laboratorium na nietolerancję laktozy. Toleruję ją. Miałem nadzieję, ze wyjdzie coś nie tak. Czekam jeszcze na wyniki na nietolerancje glutenu. Jak tu tez wyjdzie, że jest w porządku to nie mam punktu zaczepienia. |
2012-10-15, 13:59 | #27 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 22
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
|
|
2012-10-17, 12:13 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Dziękuje julissima za zainteresowanie
|
2012-10-19, 03:01 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Witam, pozwolę się podłączyć do wątku ze swoim problemem
Ostatnie dwa lata są moją udręką. W młodszej młodości () nie miałam problemów z jedzeniem - jadłam z umiarem, świetnie wyglądałam. niestety, od niemal dwóch lat tyję bez przyczyny (od kwietnia 2011 10kg!). potem miałam przerwę pomaturalną i poszłam na studia, zaczęło się jedzenie w biegu i na szybko, także fast foodów. ograniczyłam to, ale teraz mam problem jak autor wątku - mianowicie gazy mam PO WSZYSTKIM. czegokolwiek bym nie zjadła, nie wypiła (oprócz czystej wody)... podobnie jest z okropnym przelewaniem się i burczeniem w brzuchu - zarówno teraz jak i w przeszłości jadałam nieregularnie i właściwie te same produkty - jednak teraz, by się najeść i by w tym brzuchu mi nie burczało, muszę zjeść 5 razy więcej. kiedyś połowa pizzy mogła mi wystarczyć bez żadnych skutków ubocznych nawet na dwa dni - piękne czasy, teraz starczy na dwie godziny :/ i zauważyłam także, że po każdym większym posiłku mój brzuch jest napompowany, wydymany, czasem wygląda jak w średnio zaawansowanej ciąży... ale wraca do normalnego stanu po godzinie od posiłku, przez tą godzinę jest twardy i wielki. pomóżcie, bo gazy nie dają żyć, burczenie i uczucie głodu,odczuwane miliard razy szybciej niż choćby 2 lata temu, również.. pomocy Edytowane przez bukan Czas edycji: 2012-10-19 o 03:08 |
2012-10-21, 20:36 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Po drugie: pierwsza myślą było to, że takie objawy mogą dawać pasożyty Po trzecie: fast foody szeroko pojęte, czyli pizze, kfc, McDonald, kebaby i inne niestety maja to do siebie, że dla ludzi, którzy mają problemy z trawieniem są one ciężko trawione i dają bardzo złe skutki. Ja lubię, wręcz uwielbiam takie jedzenie, więc wiem o czym mówie. Po czwarte: przyrost wagi z dużym prawdopodobieństwem jest związane z przyjmowaniem za dużej ilości kalorii. Jeśli się ich nie spala ich powodują przyrost masy, wiec to nie jest problem. Odpowiednie żywienie oraz nawyki plus systematyczny wysiłek i można systematycznie zrzucać balast. ---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ---------- Mam już wynik na nietolerancję glutenu. Te też dobrze wyszły... "niestety". Idę znowu do gastrologa. Usłyszę pewnie jak zawsze, że niektórzy tak mają, że produkują za dużo gazów. Z wyników badań kału, krwi na nietolerancję glutenu, testu oddechowego na nietolerancję laktozy nic złego nie wyszło... niestety. Został mi z potencjalnych badań testy oddechowy na nietolerancję trójglicerydów. Ktoś robił? Warto się poddać temu badaniu? Przyjmowałem leki: xifaxan(bardzo drogi), kreon i gastric związane z trawieniem. Ktoś coś proponuje? Widziałem, że niektórzy proponują... węgiel, probiotyki. Może ktoś stosował jakieś substancje na oczyszczenie organizmu. Stosowałem alga chlorella, ale tez nie czułem różnicy. Edytowane przez Gazownik Czas edycji: 2012-10-21 o 20:26 |
|
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:25.