Lakier do spękań z budowlanego?

[staska_stasia]

witam!
Otóż odnawiam trochę meble i postanowiłam zakupić lakier do spękań. Udałam się najpierw do sklepu hobbystycznego, gdzie mieli tylko cracki 2-składnikowe ze stamperii i to w takiej cenie, że meble wyniosłyby mnie majątek. A trochę do odnawiania ich jest (znalazłam u wuja na strychu dwa piękne kredensy- o dziwno nie tknięte przez korniki, jakiś stolik i kilka taboretów). Uznałam, że jak już szaleć to na całego i przymierzam się do zakupu lakieru o kalibrze 1 litr. Nie chcę wydawać 70 zł na coś, co nie zadziała, więc chcę poznać opinie na temat tych produktów. Z tego co się orientuję, to są co najmniej dwie firmy, które coś takiego produkują- alpina i primacol. Czy ktoś się z nimi spotkał? stosował? Może polecić/ odradzić?

Deco zajmują się kilka miesięcy i poza drobnym epizodem z lakierem do spękań maimeri (jednoskładnikowym, który zresztą kaprysił), mam niewiele wspólnego.

[vivia5]

Witaj
spieszę uprzejmie donieść, iż przygodę z lakierem do spękań produkcji "primacol" mam na swoim koncie. Lakier jest w ogóle niekapryśny, według mnie calkowicie zadowalający. Prace przy użyciu tego "medium: mozesz obejrzec w moim wątku -moje małe wypocinki.
zapraszam, pozdrawiam,teresa

[staska_stasia]

A jakiej marki używałaś farb? Bo jak czytałam na etykietach (wczoraj w budowalnym byłam), to z różnymi może różnie współpracować.
I nakładałaś po czasie podanym na pudełku (czyli po 4 godzinach), czy na drewnie schnie to krócej? A może na wyczucie trzeba?

[vivia5]

farby, których używam to zarówno akryle budowlane jak i artystyczne. Postępuję zgodnie z zaleceniem: nakładam nie wczesniej niż po 4 godz. Nie sadzę żeby drewno w zasadniczy sposób mialo wpływ na schnięcie biorac pod uwagę margines czasu jaki podaje producent, czyli 4-12 godz.Ale jak zawsze, mozna spróbowac eksperymentu.
pozdrawiam

[staska_stasia]

I kupiłam ten primacol i się wściekam. Próbowałam już 4 rodzaje farb- magnat i dulux do drewna i metalu, śnieżka lub jedynka do drewna i metalu (nie wiem, z której firmy ona dokładnie była, bo mi się wywróciłam puszka, wszystko się wylało i ją wywaliłam), oraz śnieżka do ścian i sufitów- pomimo, iż odczekałam 4 godziny, nie stało się absolutnie nic Coś nie tak z lakierem czy farbami?

[Pupil]

Wydaje mi się, że z lakierem

[vivia5]

witaj
a mozesz napisac po kolei krok po kroku co robiłas?
Chociaz pewnie juz po rybach, dawno nie zaglądałam na forum a po prostu ciekawi mnie ze zwykłej babskiej próżności.

[staska_stasia]

Nakładałam pierwszą, wstępną warstwę farby, czasami drugą, żeby lepiej w ten sposób "zagruntować" powierzchnię. Jak wyschły, na ogół na wszelki wypadek po upływie dnia, nakładałam lakier, czekałam te 4 godziny i nakładałam drugą warstwę farby (albo trzecią, to zależy).

[cocobijou]

Witam serdecznie,

kiedyś miałam do czynienia z tym konkretnym lakierem i pamiętam, że strasznie dużo nerwów straciłam, próbując udekorować starą szafę.

Po przygodach zarzuciłam pomysł decoupage...
Szafę malowałam farbą akrylową Dulux na podkład. Na wierzchnią warstwę ta sama marka farb okazała się nieco rzadka. Lakier nie pękał odpowiednio.
Dopiero po użyciu farby akrylowej Dragon efekt był ciekawszy, ale wszystko trzeba było bardzo szybko malować, nakładać grubym pędzlem, absolutnie nie poprawiać...
W rozpoczętych wątkach mam opis kłopotów z lakierowaniem

Życzę pomyślności i pozdrawiam
cocobijou

[staska_stasia]

Na razie pomysł odnawiania mebli odstawiłam na półkę- mam naukę do poprawki egzaminu, potem na tydzień wyjeżdżam, a potem już rok akademicki i nie będę miała kiedy jeździć na wieś, gdzie obecnie te meble sobie czekają. Zresztą warunki pogodowe też nie będą sprzyjać do pracy w garażu (ja może bym jeszcze wytrzymała, ale czy farby zniosłyby wilgotność i spadającą temperaturę- nie wiem). Do przyszłych wakacji może czegoś nowego się nauczę i wtedy będę mogła im trochę czasu poświęcić

[xenia37]

Też zabieram się, za naukę renowacji mebli... mam piękną skrzynię, ale zardzewiałą i zatermitowaną :P

ale odbiegłam od tematu...

Produkty do decoupage są drogie, na początku przy wprawianiu ręki i nabieraniu doświadczenia...można próbować zaoszczędzić "kombinując" z materiałami... ale kiedy się robi coś co ma wyglądać elegancko np. prezent.. no to jednak lepiej skorzystać ze specjalistycznych produktów...

oczywiście to tylko moja opinia...

[staska_stasia]

Owszem. Ale pomyślałam sobie, że jeśli coś może wyglądać na ścianach czemu nie mogłoby wyglądać też na meblach? Tym bardziej, że widziałam w internecie filmik instruktażowy (wprawdzie innego lakieru do efektu spękań, ale też z budowlanego), w którym jasno powiedziano, że może być również stosowany na materiałach drewnianych i wówczas należy użyć emalii do drewna i metalu.

[vivia5]

No cóż, szczerze mówiąc to trochę jestem zaskoczona taka sytuacją (ze lakier nie dawał pęknięc). Stosowałam go na drewnianych paterach w mariażu z farbami akrylowymi do ścian i popękał. Postaram się wieczorem wstawić fotki. Ja nie nie mam z tym lakierem żadnych problemów ani na szkle, ani na drewnie, ani na plastiku.
pozdrawiam

[cocobijou]

Witam,

sądzę, że główny problem z lakierami polega na tym, że duże powierzchnie jest trudniej równomiernie i szybko wymalować. Efekty pracy niewprawnej ręki odbiegają od tych, które sobie wyobrażaliśmy.

Można użyć odpowiednich materiałów i wszystko zrobić, jak należy, a brak doświadczenia da o sobie znać, nawet wtedy, gdy się bardzo staraliśmy.

Zgodzę się z tym, że na paterze ten lakier prawdopodobnie prezentuje się bardzo dobrze. Na mojej szafie jednak nie wyglądał najlepiej
Nie żałowałam czasu, ani pieniędzy... Godzinami przeglądałam instruktażowe strony w sieci, itd.
Po obejrzeniu wyniku prac lakier oddałam siostrze, a mebel postawiłam w " ostatnim kącie "...

Pozdrawiam
cocobijou

[kedit]

Spękania wychodzą fajnie na małych powierzchniach to fakt. Szafa, Kufer, stół to już wyczyn zrobić równo, no i bardzo bardzo drogo. Zawsze szukam alternatywy, ze względu na portfel - taniej ale nie tandetnej alternatywy. Uwielbiam renowację mebli, odpręża mnie to. Ale tracę nerwy przy robieniu spękań, więc zrezygnowałam z tego i postarzam meble inaczej. Maluję ciemną farbą, jak wyschnie to maluję jasną. Farby nakładam gąbką i raczej cienką warstwą. Potem jak wyschnie biorę drobny papier ścierny i na narożnikach, obramowaniach przecieram z wyczuciem. Efekt postarzenia murowany i jak nałożysz motyw, wycieniujesz, pryśniesz lakierem wygląda cudownie.
Jest tanio, dużo szybciej (bo nie czekasz na wyschnięcie craka) i bez nerwów, a o efekcie starcia decydujesz sama.

[stonoga33]

Też mi się wydaje, że na dużych powierzchniach spękania to może być karkołomny pomysł. Ogrom pracy, duże ryzyko, że coś wyjdzie nie tak, no i końcowy efekt daleki od oczekiwań. Może rozwiązaniem byłoby takie przemyślenie pracy, że spękania pojawiałyby się tylko na fragmentach? Tutaj ciekawy moim zdaniem opis dotyczący tego jak używać jednoskładnikowych spękań. Podkreślają tam, że preparaty i farby różnych firm niekoniecznie muszą ze sobą współpracować.