Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 13.

[Hultaj]

Ale tego nie wiesz, Mimiko, bez złośliwości. To jest żaden argument że to nie jest jedyna uczelnia. Policz sobie ile płacisz za media swojej kilkuosobowej rodziny a teraz pomyśl o tysiącach studentów.

Przypuszczam że gdyby nie wściekłość rodziców o to, że dzieci samodzielnie dobrze się nie przygotują w przyszłości do matur i egzaminów oraz o zapewnienie opieki młodszym dzieciom wcale bym się nie zdziwiła gdyby ogólniaki i podstawówki też się nie obraziły o wysyłanie na zdalne na szeroką skalę a nie pojedynczymi klasami ?

Swoją drogą, co ze studentami którzy wynajmują stancje a nie wiedzą na czym stoją? Przecież zdalne mogą potrwać miesiąc a mogą kilka miesięcy. I co, na tej niepewności muszą płacić za pokoje; a jednocześnie nie mają wejścia na uczelnie, mogliby równie dobrze kolejny rok lub kolejne lata spędzać w domach; i nie wiedzą jak długo to potrwa ? Wg mnie to nie wygląda fair.

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Gdyby nie było prawie 30 tysięcy chorych dziennie to zamknięcia też by nie było.

dla jasności, jestem przeciwna obostrzeniom, ale wczoraj do kina nie mogłam się dopchać (nie kupiłam biletu bo nie nawet nie było), ludzi w galerii taki tłum że nie było nawet gdzie usiąść z jedzeniem. Jasne, uczelnie akurat mają takie szlachetne intencje bo tak.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

W Polsce te potwierdzone zgony wywołane przez wirusa SARS-Cov-2 stanowią 0,22% polskiej populacji. Czyli trochę mniej tych zer po przecinku. A pewnie się jeszcze zwiększy, niestety.

Do tego zgony "nadmiarowe"' drugie tyle.
W 2020r było ich ok 68 tys.

[Mimiko]

Napisane przez Hultaj

Ale tego nie wiesz, Mimiko, bez złośliwości. To jest żaden argument że to nie jest jedyna uczelnia. Policz sobie ile płacisz za media swojej kilkuosobowej rodziny a teraz pomyśl o tysiącach studentów.

Przypuszczam że gdyby nie wściekłość rodziców o to, że dzieci samodzielnie dobrze się nie przygotują w przyszłości do matur i egzaminów oraz o zapewnienie opieki młodszym dzieciom wcale bym się nie zdziwiła gdyby ogólniaki i podstawówki też się nie obraziły o wysyłanie na zdalne na szeroką skalę a nie pojedynczymi klasami ?

Swoją drogą, co ze studentami którzy wynajmują stancje a nie wiedzą na czym stoją? Przecież zdalne mogą potrwać miesiąc a mogą kilka miesięcy. I co, na tej niepewności muszą płacić za pokoje; a jednocześnie nie mają wejścia na uczelnie, mogliby równie dobrze kolejny rok lub kolejne lata spędzać w domach; i nie wiedzą jak długo to potrwa ? Wg mnie to nie wygląda fair.

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

dla jasności, jestem przeciwna obostrzeniom, ale wczoraj do kina nie mogłam się dopchać (nie kupiłam biletu bo nie nawet nie było), ludzi w galerii taki tłum że nie było nawet gdzie usiąść z jedzeniem. Jasne, uczelnie akurat mają takie szlachetne intencje bo tak.

Nie chodzi mi o to, że uczelnie mają szlachetne intencje. Po prostu gdyby nie rosnące zakażenia to dziekan nie miałby pretekstu, żeby zamykać się na cztery spusty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

no mnie te 0,22% nie rusza ani trochę. nie robiłabym żadnych lockdownów. tzn. rozumiem, że początki pandemii to jedna wielka niewiadoma i dopóki nie wiadomo choć trochę, czym jest nowy wirus, to trzeba być ostrożnym, ale już tyle czasu minęło, że odpuściłabym sobie wszelkie lockdowny.

[Limonka2738]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89016715]W Polsce te potwierdzone zgony wywołane przez wirusa SARS-Cov-2 stanowią 0,22% polskiej populacji. Czyli trochę mniej tych zer po przecinku. A pewnie się jeszcze zwiększy, niestety.

Do tego zgony "nadmiarowe"' drugie tyle.
W 2020r było ich ok 68 tys.[/QUOTE]


Ano właśnie.


I to nie wirus, to rządzący mają tą krew na rękach.


Bo rządy (wszystkie jak leci, nie tylko PiS), bardziej boją się "co wyborcy powiedzo", niż rzeczywistych konsekwencji. Więc powprowadzali lockdowny i ograniczenia, żeby nie było, że nic nie robią.


Niestety, uroki demokracji. Ma wyglądać dla przeciętnego obywatela, że jest dobrze i tyle wystarczy.

[Lumimi]

Ja osobiscie nie znam nikogo "mlodego i zdrowego" ktory by zmarl na covid. Slyszalam O jednej kobiecie przed 40 ktora by miala podobno covid ale miala tez ogromna otylosc z waga ponad 150kg.
Natomiast znam przypadki gdzie ludzie boja sie isc do lekarza po pomoc bo covid, czy nie otrzymuja tej pomocy albo otrzymuja ja za pozno bo covid. W 1,5 roku umarlo u nas ponad 80 tys na covid. W ciagu roku na raka umiera 100tys.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Lumimi

Ja osobiscie nie znam nikogo "mlodego i zdrowego" ktory by zmarl na covid. Slyszalam O jednej kobiecie przed 40 ktora by miala podobno covid ale miala tez ogromna otylosc z waga ponad 150kg.
Natomiast znam przypadki gdzie ludzie boja sie isc do lekarza po pomoc bo covid, czy nie otrzymuja tej pomocy albo otrzymuja ja za pozno bo covid. W 1,5 roku umarlo u nas ponad 80 tys na covid. W ciagu roku na raka umiera 100tys.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Zgadzam się. Ludzie są zaszczuci tym covidem. Media tylko nakręcają aferę.
Zabiegi są odwoływane, bo nie wiedzieć czemu ktoś uznał, że chory na covid jest ważniejszy niż osoba z chorym sercem. Jak gdzieś chcemy szukać segregacji, to należy zacząć od szpitali, gdzie covidowcy są faworyzowani, aby przypadkiem zbyt dużo zgonów nie było w statystykach. A że umrze 3 razy więcej ludzi z innego powodu? Kogo to obchodzi. Nikt nie krzyczy w mediach, że dzisiaj x osób umarło, bo wszyscy postanowili ich olać.
Są tylko na naglowki: rekord!!! 500 osób umarło z powodu covid. Już się chce rzygać od tej medialnej papki.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Napisane przez Hultaj

Współczuję.
Co znaczy zdrowi ? Badali się ?

Na nic się nie skarżyli, dobrze się odżywiali, bez nadwagi. Kolega chodził na siłownię, wysportowany. Badania jakieś robili na pewno, zresztą kolega był krwiodawcą.
Jak już pisałam wcześniej - brat nie miał żadnych objawów, poza przeziębieniem. Kolega od początku miał problemy z oddychaniem, ale nie na tyle, żeby musiał być w szpitalu.

[Czarina]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89016921]Zgadzam się. Ludzie są zaszczuci tym covidem. Media tylko nakręcają aferę.
Zabiegi są odwoływane, bo nie wiedzieć czemu ktoś uznał, że chory na covid jest ważniejszy niż osoba z chorym sercem. Jak gdzieś chcemy szukać segregacji, to należy zacząć od szpitali, gdzie covidowcy są faworyzowani, aby przypadkiem zbyt dużo zgonów nie było w statystykach. A że umrze 3 razy więcej ludzi z innego powodu? Kogo to obchodzi. Nikt nie krzyczy w mediach, że dzisiaj x osób umarło, bo wszyscy postanowili ich olać.
Są tylko na naglowki: rekord!!! 500 osób umarło z powodu covid. Już się chce rzygać od tej medialnej papki.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Mnie już dzisiaj szlag trafia jak widzę te nagłówki w mediach: 16 osób z nowym wariantem w samolocie , 3 osoba w UK, nowy wariant z siłą rażenia 500 razy większą (dobrze ze nie milion razy większą). Serio, rzygać się chce.

Akurat u mnie to wywołało efekt odrwotny i mam taką złość w sobie, że na ten moment mogą wsadzić te swoje boostery, nowe szczepionki i maski daleko i głęboko.

Idę jutro do miasta na zakupy i maski nie będę nosić na pewno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Limonka2738

Ano właśnie.


I to nie wirus, to rządzący mają tą krew na rękach.


Bo rządy (wszystkie jak leci, nie tylko PiS), bardziej boją się "co wyborcy powiedzo", niż rzeczywistych konsekwencji. Więc powprowadzali lockdowny i ograniczenia, żeby nie było, że nic nie robią.


Niestety, uroki demokracji. Ma wyglądać dla przeciętnego obywatela, że jest dobrze i tyle wystarczy.

Tak bardzo sie zgadzam. Niestety spora czesc spoleczenstwa wrecz oczekuje lockdownu, ja nie wiem, czy im sie podoba siedzenie w zamknieciu, czy o co chodzi. Tyle ze polska gospodarka kolejnego lockdownu nie udzwignie, tak zwyczajnie.



Mnie statystyki covidowe w ogole nie ruszaja, jak widze setny naglowek z cyklu "kolejna granica zostala przekroczona", to juz po prostu parskam smiechem. I nie smieszy mnie wcale fakt, ze ilus ludzi zmarlo. Smieszy mnie podejscie mediow, chociaz to taki smiech przez lzy. Obawiam sie, ze beda to nakrecac do upadlego i czeka nas wegetacja spod znaku "zostan w domu" w kazda zime przez kolejnych x lat.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89016921]Zgadzam się. Ludzie są zaszczuci tym covidem. Media tylko nakręcają aferę.
Zabiegi są odwoływane, bo nie wiedzieć czemu ktoś uznał, że chory na covid jest ważniejszy niż osoba z chorym sercem. Jak gdzieś chcemy szukać segregacji, to należy zacząć od szpitali, gdzie covidowcy są faworyzowani, aby przypadkiem zbyt dużo zgonów nie było w statystykach. A że umrze 3 razy więcej ludzi z innego powodu? Kogo to obchodzi. Nikt nie krzyczy w mediach, że dzisiaj x osób umarło, bo wszyscy postanowili ich olać.
Są tylko na naglowki: rekord!!! 500 osób umarło z powodu covid. Już się chce rzygać od tej medialnej papki.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Mam dokladnie takie same odczucia.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Czarina

Mnie już dzisiaj szlag trafia jak widzę te nagłówki w mediach: 16 osób z nowym wariantem w samolocie , 3 osoba w UK, nowy wariant z siłą rażenia 500 razy większą (dobrze ze nie milion razy większą). Serio, rzygać się chce.

Akurat u mnie to wywołało efekt odrwotny i mam taką złość w sobie, że na ten moment mogą wsadzić te swoje boostery, nowe szczepionki i maski daleko i głęboko.

Idę jutro do miasta na zakupy i maski nie będę nosić na pewno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Siła rażenia..niczym jakaś bomba biologiczna. Nie no, dramat.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Czarina]

A najlepszy to jest nagłówek na Interii "nowy wariant zbiera żniwo- 20 tys zakażeń w Polsce!"
Stek bzdur.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Hultaj, wiem, ze chcialas mi dopiec, ale tak fajnie mnie nazwalas - Naktusia - ze az mi sie milo zrobilo.
Masz racje, chamsko sie do ciebie odezwalam - wybacz


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89016956]Tak bardzo sie zgadzam. Niestety spora czesc spoleczenstwa wrecz oczekuje lockdownu, ja nie wiem, czy im sie podoba siedzenie w zamknieciu, czy o co chodzi. Tyle ze polska gospodarka kolejnego lockdownu nie udzwignie, tak zwyczajnie.

[/QUOTE]

Dużą część polskiego społeczeństwa w ogóle lockdown nie dotyka, to co ich to ma obchodzić. Siedzą w mieszkaniach/domach, najdalej jak się zapuszczą to do Biedronki czy tam Żabki, do gastronomii nie chodzą, na wakacje nie jeżdżą, całe życie spędzone na kanapie gapiąc się w telewizor. Tak wygląda życie w tysiącach małych miasteczek w Polsce, to co ich mają te lockdowny obchodzić? Pozamykać, zachciało się gówniarzerii jakichś siłowni czy sushi.

A że o gospodarce też wiedzą tyle co nic to i konsekwencje ekonomiczne takich lockdownów im umykają. Taki mamy klimat w tym kraju i takich obywateli, widać to co 4 lata niestety.

[ojejuniu1974]

Napisane przez amillia

Dużą część polskiego społeczeństwa w ogóle lockdown nie dotyka, to co ich to ma obchodzić. Siedzą w mieszkaniach/domach, najdalej jak się zapuszczą to do Biedronki czy tam Żabki, do gastronomii nie chodzą, na wakacje nie jeżdżą, całe życie spędzone na kanapie gapiąc się w telewizor. Tak wygląda życie w tysiącach małych miasteczek w Polsce, to co ich mają te lockdowny obchodzić? Pozamykać, zachciało się gówniarzerii jakichś siłowni czy sushi.

A że o gospodarce też wiedzą tyle co nic to i konsekwencje ekonomiczne takich lockdownów im umykają. Taki mamy klimat w tym kraju i takich obywateli, widać to co 4 lata niestety.

Mam tez troche inne obserwacje - za lockdownem w Polsce ostatnio opowiadaja sie w duzej mierze mlodzi lewicowcy z duzych miast. Przy okazji zarzucanie PiSowskiej wladzy ze ma krew na rekach, bo nic nie robi, wysmiewanie sie z niezaszczepionych, nawolywanie do wprowadzenia paszportow covidowych etc. To w malych miastach ludzie zyja normalnie, jak zwykle i maja wywalone.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez ojejuniu1974

Mam tez troche inne obserwacje - za lockdownem w Polsce ostatnio opowiadaja sie w duzej mierze mlodzi lewicowcy z duzych miast. Przy okazji zarzucanie PiSowskiej wladzy ze ma krew na rekach, bo nic nie robi, wysmiewanie sie z niezaszczepionych, nawolywanie do wprowadzenia paszportow covidowych etc. To w malych miastach ludzie zyja normalnie, jak zwykle i maja wywalone.

w moim otoczeniu żadna 'stosunkowo' młoda (czyli taka do ok40tki) nie optuje OBECNIE za lockdownem. ze starszych tez nie. na wizazu- gdzie jest duzo osob z duzych miast - tez chyba zadna nie chciałaby juz lockdownu, nawet te najbardziej 'zirytowane' antyszczepionkowymi poglądami.
Ja tu jedynie widuję opowiadanie za 'wzieciem odpowiedzialności za swoje decyzje.

[Alekto123]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89016956]Tak bardzo sie zgadzam. Niestety spora czesc spoleczenstwa wrecz oczekuje lockdownu, ja nie wiem, czy im sie podoba siedzenie w zamknieciu, czy o co chodzi. Tyle ze polska gospodarka kolejnego lockdownu nie udzwignie, tak zwyczajnie.



Mnie statystyki covidowe w ogole nie ruszaja, jak widze setny naglowek z cyklu "kolejna granica zostala przekroczona", to juz po prostu parskam smiechem. I nie smieszy mnie wcale fakt, ze ilus ludzi zmarlo. Smieszy mnie podejscie mediow, chociaz to taki smiech przez lzy. Obawiam sie, ze beda to nakrecac do upadlego i czeka nas wegetacja spod znaku "zostan w domu" w kazda zime przez kolejnych x lat.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------


Mam dokladnie takie same odczucia.[/QUOTE]
Śmieszy Cię to, bo masz szczęście, że nie potrzebujesz korzystać ze szpitali. Jakbyś miała odkładany planowy zbieg albo nie mogła się dostać do szpitala, to by Ci nie było do śmiechu.

Mam koleżankę, której odkładają zabieg, bo covid i kombinują jakby się jej tutaj w ogóle pozbyć ze szpitala.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Za wiekszosc infekcji covidowych odpowiedzialna jest niezaszczepiona mniejszosc osob. W szpitalach ok. 75% osob na intensywnej terapii to niezaszczepieni, pozostale 25% to glownie zaszczepione osoby starsze z innymi chorobami, ktorzy byc moze nie mialyby takiego przebiegu jeszcze kilka miesiecy temu, a teraz sa pierwsi w kolejce po boostera. Mozna krzyczec, kopac, ale to sa fakty. Dlatego nie ma co sie dziwic, ze zaszczepieni, ktorzy jednak przyczynili sie do polepszenia sytuacji, sa wkurzeni, kiedy rozwaza sie calkowity lockdown, nawet nie probujac wprowadzic najpierw lockdownu dla niezaszczepionych (i ostrzejszych regul dla zaszczepionych, ale jednak nie lockdown). Problem jest taki, ze jak tak dalej pojdzie, a nikt nie bedzie chcial ograniczyc praw malej ilosci ludzi, to do swiat bedziemy mieli pelne szpitale i wtedy juz nic nie pomoze, lockdown bedzie dla wszystkich. Zreszta, nie wiem jak w Polsce, w DE chyba juz teraz przegapilismy ten moment,
Bo chyba zgodzicie sie, ze w momencie, w ktorym ludzie beda chorowali na korytarzach szpitali, wtedy lockdown bedzie wprowadzony na pewno.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Alekto123

Śmieszy Cię to, bo masz szczęście, że nie potrzebujesz korzystać ze szpitali. Jakbyś miała odkładany planowy zbieg albo nie mogła się dostać do szpitala, to by Ci nie było do śmiechu.

Mam koleżankę, której odkładają zabieg, bo covid i kombinują jakby się jej tutaj w ogóle pozbyć ze szpitala.

No ale czyja to wina?
Tych co nakręcają aferę covidowa.
Skoro do szpitali trafiają głównie osoby niezaszczepione, to nie powinni mieć żadnego pierwszeństwa w leczeniu.
Bo ja naprawdę nie rozumiem czemu innym pozwala się umierać i to jest ok, a jak niezaszczepionemu człowiekowi nie udzieli się odrazu pomocy, bo nie ma na to środków, to już nie jest ok.
Dlaczego śmierć covidowa nie jest do zaakceptowania, a inne już tak?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89017259]No ale czyja to wina?
Tych co nakręcają aferę covidowa.
Skoro do szpitali trafiają głównie osoby niezaszczepione, to nie powinni mieć żadnego pierwszeństwa w leczeniu.
Bo ja naprawdę nie rozumiem czemu innym pozwala się umierać i to jest ok, a jak niezaszczepionemu człowiekowi nie udzieli się odrazu pomocy, bo nie ma na to środków, to już nie jest ok.
Dlaczego śmierć covidowa nie jest do zaakceptowania, a inne już tak?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

W sumie masz racje, jesli wezmiemy pod uwage, ze planowane operacje, np. operacje biodra, niektorych tumorow, sa przekladane, to juz dawno mamy przepelnione szpitale po korek.

[cava]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89017253]Za wiekszosc infekcji covidowych odpowiedzialna jest niezaszczepiona mniejszosc osob. W szpitalach ok. 75% osob na intensywnej terapii to niezaszczepieni, pozostale 25% to glownie zaszczepione osoby starsze z innymi chorobami, ktorzy byc moze nie mialyby takiego przebiegu jeszcze kilka miesiecy temu, a teraz sa pierwsi w kolejce po boostera. Mozna krzyczec, kopac, ale to sa fakty. Dlatego nie ma co sie dziwic, ze zaszczepieni, ktorzy jednak przyczynili sie do polepszenia sytuacji, sa wkurzeni, kiedy rozwaza sie calkowity lockdown, nawet nie probujac wprowadzic najpierw lockdownu dla niezaszczepionych (i ostrzejszych regul dla zaszczepionych, ale jednak nie lockdown). Problem jest taki, ze jak tak dalej pojdzie, a nikt nie bedzie chcial ograniczyc praw malej ilosci ludzi, to do swiat bedziemy mieli pelne szpitale i wtedy juz nic nie pomoze, lockdown bedzie dla wszystkich. Zreszta, nie wiem jak w Polsce, w DE chyba juz teraz przegapilismy ten moment,
Bo chyba zgodzicie sie, ze w momencie, w ktorym ludzie beda chorowali na korytarzach szpitali, wtedy lockdown bedzie wprowadzony na pewno.[/QUOTE]




Wystarczyłoby wprowadzić max 60% pensji za okres siedzenia na kwarantannie/izolacji dla niezaszczepionych.
I od razu by były kolejki przed punktami szczepień.




Ludzie juz się nauczyli kombinować. Np. sprytki latają na testy nawet co 2 tygodnie bo mają wtedy dzień wolny od pracy, dziwnym trafem muszą się testować głownie w piątki lub poniedziałki.


I płatne testy dla niezaszczepionych.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez cava

Wystarczyłoby wprowadzić max 60% pensji za okres siedzenia na kwarantannie/izolacji dla niezaszczepionych.
I od razu by były kolejki przed punktami szczepień.




Ludzie juz się nauczyli kombinować. Np. sprytki latają na testy nawet co 2 tygodnie bo mają wtedy dzień wolny od pracy, dziwnym trafem muszą się testować głownie w piątki lub poniedziałki.

No nie wiem, w DE juz tak jest, ze na kwarantannie niezaszczepieni nie dostaja w ogole pieniedzy (!) i... nie bylo duzych kolejek przed centrami szczepien.
Teraz potrzebuja testu zeby wejsc do autobusu, pociagu i do pracy - codziennie nowego testu - i... testuja sie. Troche ludzi sie zaszczepilo, ale nadal nie ma duzego efektu.

Takze widzisz, nic innego niz obowiazek szczepien i nie wiem, duze kary pieniezne za niezaszczepienie sie? nie pomoze.

[cava]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89017272]No nie wiem, w DE juz tak jest, ze na kwarantannie niezaszczepieni nie dostaja w ogole pieniedzy (!) i... nie bylo duzych kolejek przed centrami szczepien. [/QUOTE]




Ale przynajmniej współpracownicy, zus i firmy nie są grabione.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89017272]No nie wiem, w DE juz tak jest, ze na kwarantannie niezaszczepieni nie dostaja w ogole pieniedzy (!) i... nie bylo duzych kolejek przed centrami szczepien.
Teraz potrzebuja testu zeby wejsc do autobusu, pociagu i do pracy - codziennie nowego testu - i... testuja sie. Troche ludzi sie zaszczepilo, ale nadal nie ma duzego efektu.

Takze widzisz, nic innego niz obowiazek szczepien i nie wiem, duze kary pieniezne za niezaszczepienie sie? nie pomoze.[/QUOTE]

albo pokrycie kosztow leczenia z wlasnej kieszeni, jak w Singapurze

[kaledonia]

Już 14 część...
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1284143