2021-04-16, 16:49 | #121 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88647240]Jak dla mnie to jakieś zmurszałe kretyńskie określenia, które powinny zupełnie przejść już do lamusa tak jak przeszło leczenie histerii przypalaniem jajników (przypadłości kiedyś wyłącznie przypisywanej kobietom, bo miała ją wywoływać wędrówka macicy po organizmie)
Trudno mi znaleźć logiczne/merytoryczne uzasadnienie do stosowania tego określenia. Na szczęście już się tego coraz rzadziej używa w ginekologii. Sami lekarze czują, że to głupie nazywać geriatryczną kobietę w wieku rozrodczym.[/QUOTE] w sumie to może i masz rację, wyprzedzasz czasy z tym myśleniem. |
2021-04-16, 17:39 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88647240]Jak dla mnie to jakieś zmurszałe kretyńskie określenia, które powinny zupełnie przejść już do lamusa tak jak przeszło leczenie histerii przypalaniem jajników (przypadłości kiedyś wyłącznie przypisywanej kobietom, bo miała ją wywoływać wędrówka macicy po organizmie)
Trudno mi znaleźć logiczne/merytoryczne uzasadnienie do stosowania tego określenia. Na szczęście już się tego coraz rzadziej używa w ginekologii. Sami lekarze czują, że to głupie nazywać geriatryczną kobietę w wieku rozrodczym.[/QUOTE] Podejrzewam, że lekarze z młodszego pokolenia będą już unikać tych określeń, natomiast nie winię tych ze starszego - tak ich uczono i tyle, takie były (nadal obowiązują) klasyfikacje. Mnie wkurza np. fakt (chociaż wiadomo, to tylko moje wrażenie), że lekarze się trochę fiksują na cyferce. Mam w tej mojej ciąży zlecane tony badań, co chwila jakieś wizyty, doszukiwanie się, czy nie mam jakichś chorób. Tarczycę mam w porządku a i tak muszę brać tabletki, bo "wie pani widełki, obniżyli dopuszczalne normy dla kobiet w pani wieku i niestety muszę zapisać". Moja siostra nosiła ciążę jako 35-latka i jej aż tak nie męczyli. Jestem tym trochę zmęczona. Za dużo tego, ale nie chcę się wyłamywać i olewać sprawy, bo może jednak mają rację aż tak chuchając na zimne. Jeszcze inny przykład: na podstawie jednego, jedynego nieco przekroczonego wyniku w badaniu krzywej cukrowej stwierdzono u mnie cukrzycę ciążową, gdzie wyniki mam cały czas bardzo dobre, żadnych przekroczeń. Nawet diabetolog widząc, że cały czas okej stwierdziła, żeby dać sobie siana z mierzeniem do końca ciąży, ale moja ginekolog się uparła, że nie, cukrzyca ciążowa i tyle. Oczywiście może to wcale nie jest związane z moim wiekiem, chociaż trochę mam wrażenie, że tak. Heh.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2021-04-16, 18:17 | #123 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88647247]w sumie to może i masz rację, wyprzedzasz czasy z tym myśleniem.[/QUOTE]
Wyprzedzam ? Nie wydaje mi się. Jak mówię - odchodzi się już od tej przestarzałej nomenklatury. Przynajmniej robią to oświeceni lekarze. Kwestia czasu aż zupełnie się to wypleni z języka medycznego. I słusznie, bo ja też uważam, że to bzdurne nazewnictwo rodem z czasów kiedy w większości rodziły dwudziestoletnie dziewczęta. Cytat:
Z drugiej strony, lepiej zrobić o jedno badanie za dużo niż za mało. Moja dwudziestosześcioletnia kuzynka nie mogła się doprosić badań prenatalnych, których się cyferkowo nie przewiduje dla jej wieku 'bo po co, pani taka młodziutka'. Odstępstwa na USG ingorowano, tłumacząc jakimiś bzdurami - że to dopuszczalny błąd pomiaru (chodziło o przezierność karku i ciągłe problemy z określeniem wieku płodu) itd. Urodziła dziecko z zespołem Downa. No ale co tam, cyferkowo to ona powinna rodzić wyłącznie zdrowe dzieci. To podłe życie nie chce się dostosować do statystyk. Straszne. Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 Czas edycji: 2021-04-16 o 19:09 |
|
2021-04-16, 18:55 | #124 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Cytat:
Mnie tam nazewnictwo nie rusza . Mam się obruszyć bo kiedy skończyłam 40 lat dopadła mnie ślepota starcza? Oczy szerzej otworzyłam na tą diagnozę i tyle. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez robcia Czas edycji: 2021-04-16 o 18:58 |
|
2021-04-16, 18:57 | #125 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-16, 19:47 | #126 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Moja dr ginekolog na NFZ mnie tak badaniami nie męczyła, mialam te dodatkowe prenatalne, wyszły ok i w sumie reszta to standard raczej.
Chociaż... miałam identycznie z rzekomą cukrzyca ciążowa, bo glukoza na czczo przekroczyłam o kilka punktów zaledwie. Po kilku dniach diety miałam pomiary spoko. Jak przy porodzie mówiłam lekarzowi, że mam cukrzyce, to jak spojrzał na wyniki to tylko prychnął z zaskoczenia Ale przynajmniej się bardzo zdrowo odżywiałam j odkryłam smak pomelo |
2021-04-16, 20:09 | #127 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88647398]
(...) Cyferki to świętość, a jak będą chcieli Ci znaleźć chorobę, to ją znajdą. Z drugiej strony, lepiej zrobić o jedno badanie za dużo niż za mało. Moja dwudziestosześcioletnia kuzynka nie mogła się doprosić badań prenatalnych, których się cyferkowo nie przewiduje dla jej wieku 'bo po co, pani taka młodziutka'. Odstępstwa na USG ingorowano, tłumacząc jakimiś bzdurami - że to dopuszczalny błąd pomiaru (chodziło o przezierność karku i ciągłe problemy z określeniem wieku płodu) itd. Urodziła dziecko z zespołem Downa. No ale co tam, cyferkowo to ona powinna rodzić wyłącznie zdrowe dzieci. To podłe życie nie chce się dostosować do statystyk. Straszne.[/QUOTE] Na Górnym Śląsku robią prenatalne raczej wszystkim kobietom - jak chodziłam na badania (dwa na NFZ, trzecie płatne) to były nawet bardzo młode dziewczyny. Pewnie zależy od regionu. Pogrubione: z tego samego założenia wychodzę i godzę się na wszystko. Trudno, sama chciałam, to mam. ---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- [1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88647578]Moja dr ginekolog na NFZ mnie tak badaniami nie męczyła, mialam te dodatkowe prenatalne, wyszły ok i w sumie reszta to standard raczej. Chociaż... miałam identycznie z rzekomą cukrzyca ciążowa, bo glukoza na czczo przekroczyłam o kilka punktów zaledwie. Po kilku dniach diety miałam pomiary spoko. Jak przy porodzie mówiłam lekarzowi, że mam cukrzyce, to jak spojrzał na wyniki to tylko prychnął z zaskoczenia Ale przynajmniej się bardzo zdrowo odżywiałam j odkryłam smak pomelo [/QUOTE] Ja bym się chętnie zdrowo odżywiała (w sensie nie odżywiam się bardzo niezdrowo, ale mam mega ograniczoną listę rzeczy), ale mój ciążowy żołądek za zjedzenie takiego pomelo chyba wysłał by mnie na tamten świat. Nie mogę jeść tak wielu rzeczy, że , w tym właśnie owoców, wielu warzyw. Ukochane kefirki, maślanki, ogórki kiszone - to samo. Mam całą listę rzeczy, którą zeżrę, jak urodzę. Truskawki, czereśnie śnią mi się po nocach. I najśmieszniejsze, że tematem żołądka za bardzo się żaden lekarz nie zainteresował. Nadal niestety pokutuje, że "cóż, ciąża, widać tak musi być", gdzie myślę, że medycyna chyba poszła nieco do przodu.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2021-05-23, 10:52 | #128 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 49
|
Kłopot z teściową ?
hej, wróciłam po tygodniach i moze opiszę troszkę więcej bo chyba nie napisałam w pełni jaki ja mam problem..
Tesciowa jest osoba apodyktyczną i władczą z mojego punktu widzenia, w rodzinie ona rządzi, ma 75 lat i schorowanego meza w wieku 80 lat i 3 dzieci. Jej jeden syn oraz corka mieszkaja za miastem i maja swoje rodziny, ja z mezem niestety mieszkamy najblizej i nie mamy jeszcze dzieci ani ślubu, tesciowa bardzo dlugo mieszkala z dziecmi które pozno urodziła, wszyscy wyprowadzili sie od niej dopiero po 30. Jej charatker jest taki że jak cos sobie wymysli to tak ma byc, i nie moze to czekac. Moj chlopak zrobil sie od niedawna po moim marudzeniu do niej asertywny gdyz nieraz jej tlumaczyl ze czas odciac pepowine, przestal tez do niej tyle dzwonic. Niby probuje jej tlumaczyc ale ona jak grochem o sciane. Do tego jest bardzo marudna, ciagle narzeka, nie ma w niej ciepla i serdecznosci, czuc chlod, moze dlatego że straciła 40 lat temu jeszcze jedno dziecko, do tego zyje zyciem dzieci i nie ma swojego życia ani pasji. Jedynym jej bzikiem jest trawa na dzialce, ile to sie nasluchalam dialogow monologow na temat trawy, trawa i dzialka to w jej rodzinie swietosc, gdy tylko przychodzi wiosna lato rozmawia sie tylko o tym w kolko przez kilka miesiecy. Działka to w tej rodzinie jest na podium co mnie śmieszyło od początku. Niedobrze sie robi od tego waskiego ograniczonego małostkowego myslenia. W dodatku tesciowa ciagle mowi jaka to jest schorowana, jak ja wszystko boli, ze nie po to wychowywala dzieci 30 lat tezby teraz sama wszystko robic, ewidentnie uznala ze dzieci sa dla niej na starosc aby ja we wszystkim wyreczac. I w ten oto sposób cała rodzina jest terroryzowana działką i koniecznością pomocy na działce, co chwile jest trawa do koszenia albo coś do wyciecia, nie ma miesiaca aby nie było jej pomysłu odnośnie działki. Ponadto to trochę osoba leniwa pod wzgledem myslenia, nie probuje sama rozwiazac problemu tylko dzwoni od razu do mojego TZ bo niby mieszkamy najblizej. mam powoli tego dosc, niedlugo slub a ja mam powazne watpliwosci czy wchodzic w taka rodzine Lista problemow sie nie konczy, nie ma tygodnia zeby nie dzwonila z jakas prosba do meza, ona w ogole ma pretensje ze nie interesujemy sie dzialka, ze sie nie angazujemy. Dla niej pomoc raz kiedyś to za mało, chciałaby chyba żeby było jak dawniej gdy wszystkie dzieci miała pod sobą i żyli działeczką. Wystarczy ze nie dzwonimy kilka dni i juz pije czemu sie nie odzywamy, ze ona musi sie do nas pierwsza odezwac, jestem tym troche zmeczona, czuje ciezar jej osoby w naszym zyciu. Mimo ze maz jezdzi kosi trawe regularnie to i tak sa narzekania że robi za mało. Każda wizyta zwiazana jest z narzekaniem na działkę i ile tam jest roboty. Ponadto moj facet ile by nie pomagal ciagle slyszy ze za malo, ze to ze tamto, ciagle jest niezadowolona i ciagle cos chce, i ciagle ma o cos zal. Nie przepadam po prostu za nią, nie wiem jak to rozwiazać, czuję czasem ze jedyne rozwiazanie to wyprowadzka. Probuje rozmawiac ze swoim facetem ale on jest miedzy mlotem a kowadlem. Ma 36 lat i jest nadal posluszny matce, niby to ograniczyl itp ale ciagle wisi cos w powietrzu, jakby nie do konca tesciowa sie z tym pogodzila a ja jestem ta najgorsza, klasyczna sytuacja gdy jedno z nas ma na miejscu rodzicow Edytowane przez Cukinia2017 Czas edycji: 2021-05-23 o 11:23 |
2021-05-23, 12:35 | #129 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Mieszkasz z mężem, ale nie macie ślubu? Wtf?
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
2021-05-23, 13:30 | #130 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 49
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Zaręczeni
|
2021-05-23, 14:22 | #131 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
|
Dot.: Kłopot z teściową ?
Cytat:
No i co zrobisz. Nic nie zrobisz. Skoro tak bardzo Cię irytuje sytuacja w tej rodzinie, to może faktycznie w nią nie wchodź. Będzie tylko gorzej. Im ta kobieta będzie starsza, tym bardziej absorbująca się stanie; tym więcej uwagi będzie się domagała. Jest już zresztą przecież w podeszłym wieku, może faktycznie ją przerasta ta działka, w mężu pomocy nie ma, bo piszesz, że jeszcze starszy i schorowany...to faktycznie taki problem żeby im pomóc przy tej działce ? Nie ma innego wyjścia, ta kobiecina ma już 75 lat. Faktycznie może już być schorowana i wiecznie się źle czuć. Do tego dochodzą te wszystkie 'odpały' typowe dla starczego wieku (ośli upór, roszczeniowość, kręcienie się wokół jednej sprawy/tematu) i robi się nieznośnie. Ale co zrobić. Starość bywa i taka. Może pogadajcie z rodzeństwem Twojego faceta (tzn. najlepiej niech on pogada), że matka jest bardzo absorbująca, że może by się też trochę rodzicami zainteresowali ? Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 Czas edycji: 2021-05-23 o 14:33 |
|
2021-05-23, 15:44 | #132 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Kłopot z teściową ?
[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88722938]No i co zrobisz. Nic nie zrobisz.
Skoro tak bardzo Cię irytuje sytuacja w tej rodzinie, to może faktycznie w nią nie wchodź. Będzie tylko gorzej. Im ta kobieta będzie starsza, tym bardziej absorbująca się stanie; tym więcej uwagi będzie się domagała. Jest już zresztą przecież w podeszłym wieku, może faktycznie ją przerasta ta działka, w mężu pomocy nie ma, bo piszesz, że jeszcze starszy i schorowany...to faktycznie taki problem żeby im pomóc przy tej działce ? Nie ma innego wyjścia, ta kobiecina ma już 75 lat. Faktycznie może już być schorowana i wiecznie się źle czuć. Do tego dochodzą te wszystkie 'odpały' typowe dla starczego wieku (ośli upór, roszczeniowość, kręcienie się wokół jednej sprawy/tematu) i robi się nieznośnie. Ale co zrobić. Starość bywa i taka. Może pogadajcie z rodzeństwem Twojego faceta (tzn. najlepiej niech on pogada), że matka jest bardzo absorbująca, że może by się też trochę rodzicami zainteresowali ?[/QUOTE]Zgadzam się. Może pomoc co tydzień na tej działce to dość dużo (bo domyślam się, że to nie godzina porządkowania, a cały dzień poświęcony na ogarnianie i przy okazji spędzanie czasu razem), ale na przykład raz w miesiącu? Umówić się z rodzeństwem, że każde przyjeżdża raz w miesiącu i coś tam ogarniają, a przede wszystkim odwiedzają rodziców. Bo chyba o syndrom pustego gniazda tu też może chodzić. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-05-24, 08:58 | #133 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
|
2021-05-24, 09:25 | #134 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
dzialka to wymowka zeby do niej jezdzic.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2021-06-28, 08:47 | #135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 49
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
zazdroszcze ludziom fajnych wyluzowanych tesciow majacych swoje zycie
|
2021-06-28, 08:59 | #136 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Cytat:
Przerabiałam kiedyś taki układ, mieszkałam z narzeczonym i jego rodzicami. Szkoda życia i nerwów na takie coś. Do tej pory jeszcze się nie otrząsnęłam, bo w głowie mi się nie mieściło, jak można być tak obłudnym. Nie uważam, że wszystkie przyszłe teściowe takie są, ale dając kredyt zaufania możesz tego później bardzo żałować. |
|
2021-06-28, 08:59 | #137 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Ja niby z teściowa żyje w super kontakcie, zawsze ją tu na wizażu wychwalałam, że wolę ją niż moja matkę, ale ostatnio mi zaczęła bardzo działać na nerwy, i podświadomie zaczęłam jej unikać
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
2021-06-28, 09:10 | #138 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Cytat:
A ja naiwna gotowa robić przewroty i szpagaty aby ją tylko zadowolić. Także ten. Różni są ludzie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-07-22, 09:22 | #139 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 49
|
Dot.: Nie lubię swojej teściowej
Cytat:
i jak sobie radzilas z tym? |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:55.