Czy ta relacja ma sens?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

po co ci problemu w zyciu czlowieku?dziwny odludek,do tego dretwy w lozku i malo wylewny w uczuciach,szkoda czasu
definitywnie jest zaburzona ,jesli teraz nie umie sie pokazac z najlepszej strony(czas randkowania-zakochania) to z czasem bedzie jeszcze gorzej
odpuscilabym sobie

[karamelli]

hmm dziwie się jakie tu diagnozy padaja. ja jestem tez taką osoba jak ta dziewczyna. a to wynika tylko z tego, ze potrzebuje wiecej czasu na wszystko. plus jakies tam niemiłe doswiadczenia z przeszlosci.
pisanie o jakich zaburzeniach i bog wie czym nie znając tej osoby jest nie na miejscu.
oczywiscie wiem, ze druga strona nie musi akceptowac takiego zachowania, stad trudno wchodzi sie w zwiazki, bo wyglada to wlasnie tak, ze facet ma watpliwosci i olewa. wiem ze nie kazdy chce czekac.

[Wicked_Girl]

Diagnozowanie poza doradzaniem obowiązkowego zerwania i udania się w trybie natychmiastowym na terapię staje się tu coraz bardziej powszechne. Ja rozumiem i dziewczynę partnera i jego, bo moze to męczyć. Jednak relacja jest bardzo świeża, spróbować szczerze porozmawiać i najwyżej szukać szczęścia gdzie indziej.

[nocbezgwiazd]

Napisane przez Wicked_Girl

Diagnozowanie poza doradzaniem obowiązkowego zerwania i udania się w trybie natychmiastowym na terapię staje się tu coraz bardziej powszechne. Ja rozumiem i dziewczynę partnera i jego, bo moze to męczyć. Jednak relacja jest bardzo świeża, spróbować szczerze porozmawiać i najwyżej szukać szczęścia gdzie indziej.

Zgadzam się z tym diagnozowaniem. Połowa nie ma pojęcia o tym prócz przeczytania kilku linijek tekstu online. Otóż jest wiele innych diagnoz/sytuacji o których nie mają pojęcia (teorii, koncepcji człowieka itp). Idąc dalej dziewczyna może po prostu mieć taki wzorzec relacji z jej otoczenia i nie jest zaburzona. Swoją drogą nadużywanie słowa zaburzona też jest fantastyczne.
Powtórzę to jeszcze raz, bo przez takie diagnozowanie można kogoś skrzywdzić, nie znamy jej. Mamy kilku zdaniowy opis sytuacji, jednostronny, zniekształcony przez emocje autora postu. Żadne diagnozy stylów, zaburzeń, traum, wzorców i jej osobowości nie są prawidłowe i (do autora) tekstu nie bierz ich sobie na poważnie. Po prostu z nią porozmawiaj. Nawet mechanizm uczecieczki o którym wspominałam jest wnioskiem z dużym dystansem, na podstawie zachowania innej osoby.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88812886]po co ci problemu w zyciu czlowieku?dziwny odludek,do tego dretwy w lozku i malo wylewny w uczuciach,szkoda czasu
definitywnie jest zaburzona ,jesli teraz nie umie sie pokazac z najlepszej strony(czas randkowania-zakochania) to z czasem bedzie jeszcze gorzej
odpuscilabym sobie[/QUOTE]


A dlaczego ona jest zaburzona? Nie rozumiem.... nie zgadza mi się z definicją jako tako.

A nikt nie pomyślał że sytuacje które stwarza sam autor tekstu mogą ją pchać w mechanizm obronny bo dziewczyna nie czuje się w nich komfortowo? Kiedyś miałam przyjaciólkę która też tak się zachowywała wobec jednego mężczyzny. Ów mężczyzna również się starała, narzekał że nie reaguje na jego próby zbliżenia się itp. Okazało się że moja przyjaciółka czuła się mocno niekomfortowo przyjmując te teksty bo ów mężczyzna był od niej 20 lat starszy mocno nachalny w tym co robi. Ale równie dobrze mógłby on opisać tę sytuację ze swojej perspektywy i wtedy ona byłaby tą złą. A on nie dostrzegał swoich błędów. To tylko przykład ale dużo pokazujący moim zdaniem.

[Monikaaa8]

Oburzacie się, a widać, że dziewczyna nie jest "typowa". Doradzicie mu, żeby rozmawiał tak jakby chciał, żeby ktoś rozmawiał z nim czy tak jak powinno się rozmawiać w dorosłym związku, a dziewczyna może tego nie potrafić, bać się. Patrzycie na nią jak na siebie, a ona jest inna. Dziewczyna się zamknie i odsunie albo on odejdzie, nie dlatego, że coś z nią jest nie tak, tylko dlatego, że jej nie rozumie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez nocbezgwiazd

A dlaczego ona jest zaburzona? Nie rozumiem.... nie zgadza mi się z definicją jako tako.

A nikt nie pomyślał że sytuacje które stwarza sam autor tekstu mogą ją pchać w mechanizm obronny bo dziewczyna nie czuje się w nich komfortowo? Kiedyś miałam przyjaciólkę która też tak się zachowywała wobec jednego mężczyzny. Ów mężczyzna również się starała, narzekał że nie reaguje na jego próby zbliżenia się itp. Okazało się że moja przyjaciółka czuła się mocno niekomfortowo przyjmując te teksty bo ów mężczyzna był od niej 20 lat starszy mocno nachalny w tym co robi. Ale równie dobrze mógłby on opisać tę sytuację ze swojej perspektywy i wtedy ona byłaby tą złą. A on nie dostrzegał swoich błędów. To tylko przykład ale dużo pokazujący moim zdaniem.

dla mnie kto ma taki wzorzec i go powiela jest zaburzony
w tekscie autora jest wiele przykladow ze jest cos z nia nie wporzadku,nieumiejetnosc utrzymywania dluzszych relacji,nie umiejetnosc otwartej rozmowy,zahamowania w seksie/brak checi wyjscia poza utraty schemat ,nieumiejetnosc okazywania uczuc -bliskosci
autor sam pisze ze czuje sie niepewnie w tej relacji,jej zachowanie stwarza ze czuje sie niekomfortowo jak dla mnie to wystarczajaco zeby mnie zniechecic do kontynuowania takiego zwiazku
nie mam czasu byc terapeuta i czekac latami az sie otworzy czy zmieni swoje schematy zachowan ale co kto lubi
ps.obstawiam ze pochodzi z problematycznej rodziny

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88812886]po co ci problemu w zyciu czlowieku?dziwny odludek,do tego dretwy w lozku i malo wylewny w uczuciach,szkoda czasu
definitywnie jest zaburzona ,jesli teraz nie umie sie pokazac z najlepszej strony(czas randkowania-zakochania) to z czasem bedzie jeszcze gorzej
odpuscilabym sobie[/QUOTE]


Dokładnie. W ogóle nie rozumiem jakiegoś diagnozowania jej tutaj, szykowania się jak na pertraktacje pokojowe do jakichś rozmów z nią itd. Pracuje się z tym, co jest. A jak jest od początku tak sobie, to się idzie w swoją stronę w przypadku tak świeżych związków. Po co sobie krew psuć? Wiadomo, co innego jakby były jakieś wspólne zobowiązania, dzieci itp. - wtedy można nieco powalczyć.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie. W ogóle nie rozumiem jakiegoś diagnozowania jej tutaj, szykowania się jak na pertraktacje pokojowe do jakichś rozmów z nią itd. Pracuje się z tym, o jest. A jak jest od początku tak sobie, to się idzie w swoją stronę w przypadku tak świeżych związków. Po co sobie krew psuć? Wiadomo, co innego jakby były jakieś wspólne zobowiązania, dzieci itp. - wtedy można nieco powalczyć.

w punkt
jezeli w tak mlodym zwiazku przeszkadza ci wiele rzeczy podstawowych rzeczy na ktorych buduje sie relacje z drugim czlowiekiiem po co to ciagnac nie lepiej znalesc kogos z kim bedzie nam po drodze ?
jak dla mnie 4 miesiace to wystarczajaco dlugo jesli juz teraz jest nie komfortowo to przyszlosc nie wyglada kolorowo
szkoda czasu

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Monikaaa8

Dziewczyna się zamknie i odsunie albo on odejdzie, nie dlatego, że coś z nią jest nie tak, tylko dlatego, że jej nie rozumie.

Uważasz, że bycie z kimś, kogo się nie rozumie, ma sens?

[wpadlem__przypadkiem]

Podjąłem próbę rozmowy. Nie była chętna, stwierdziła, że to nie jest dobry dzień. Ale i tak uparcie spokojnym tonem poszedłem dalej.

Na pytanie kim dla niej jestem najpierw usłyszałem "co to za pytanie.. chłopakiem?"
Czy jest coś czego brakuje jej w naszej relacji, czy coś chciałaby zmienić - "nie wiem, nie"
Jak dalej nas widzi - "nigdy nie wybiega myślami daleko w przyszłość"
Może to głupie ale zapytałem też wprost czy mi ufa - kręciła nosem na pytanie w swoim stylu i odpowiedziała, że ufa mi
Czemu nie próbujemy nowych rzeczy w łóżku - "swoje przeżyła i wie jak jest jej najlepiej"

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez wpadlem__przypadkiem

Podjąłem próbę rozmowy. Nie była chętna, stwierdziła, że to nie jest dobry dzień. Ale i tak uparcie spokojnym tonem poszedłem dalej.

Na pytanie kim dla niej jestem najpierw usłyszałem "co to za pytanie.. chłopakiem?"
Czy jest coś czego brakuje jej w naszej relacji, czy coś chciałaby zmienić - "nie wiem, nie"
Jak dalej nas widzi - "nigdy nie wybiega myślami daleko w przyszłość"
Może to głupie ale zapytałem też wprost czy mi ufa - kręciła nosem na pytanie w swoim stylu i odpowiedziała, że ufa mi
Czemu nie próbujemy nowych rzeczy w łóżku - "swoje przeżyła i wie jak jest jej najlepiej"

A powiedziałeś jej, że zależy ci na tej rozmowie, żeby była szczera i że źle się czujesz kiedy traktuje cię tak, jak cię traktuje?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja bym się nie męczyła w związku 4mc. Na początku widać jak na dłoni czy coś z tego będzie czy nie. Jak trzeba się tak męczyć to znaczy, że kapaaa. Takie moje zdanie. Ja osobiście nie lubię takich ludzi gdzie muszę się napracować żeby gdziekolwiek dotrzeć.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[wpadlem__przypadkiem]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88815290]A powiedziałeś jej, że zależy ci na tej rozmowie, żeby była szczera i że źle się czujesz kiedy traktuje cię tak, jak cię traktuje?[/QUOTE]

Powiedziałem, że to dla mnie ważne i że powinniśmy potrafić rozmawiać ze sobą szczerze. Ona nie widzi, żeby traktowała mnie źle. Odnośnie jakiś fochów twierdzi, że już mi mówiła, że ma tak po prostu po alkoholu i długim spaniu na drugi dzień

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88815294]Ja bym się nie męczyła w związku 4mc. Na początku widać jak na dłoni czy coś z tego będzie czy nie. Jak trzeba się tak męczyć to znaczy, że kapaaa. Takie moje zdanie. Ja osobiście nie lubię takich ludzi gdzie muszę się napracować żeby gdziekolwiek dotrzeć.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ehh. A po wszysttkim normalnie dopytywała o prezent urodzinowy dla mnie, coś o przygotowaniach do naszego wyjazdu urlopowego itd..

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Szanuj swój czas autorze. Skoro nie jesteś zadowolony, to odpuść.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez wpadlem__przypadkiem

Powiedziałem, że to dla mnie ważne i że powinniśmy potrafić rozmawiać ze sobą szczerze. Ona nie widzi, żeby traktowała mnie źle. Odnośnie jakiś fochów twierdzi, że już mi mówiła, że ma tak po prostu po alkoholu i długim spaniu na drugi dzień[COLOR="Silver"]

Dziewczyna jest oderwana zupełnie od tego, co się dzieje. Jeżeli jeden partner chce szczerze porozmawiać, i zadaje takie poważne pytania jak ty, to oznacza, że dzieje się coś złego. I w normalnym związku ten drugi partner próbuje się dowiedzieć, o co chodzi, i zareagować.

Twoja dziewczyna olała wszystko po całości, udzieliła ci suchych odpowiedzi, bez wnikania w nic, w dodatku nie przejęła się, że dzieje się coś złego.

Gdybym miała faceta, który tak właśnie by zareagował jak twoja dziewczyna, to bym od niego odeszła, bo nie widzę tutaj szansy na budowanie razem czegokolwiek.

[nocbezgwiazd]

Napisane przez wpadlem__przypadkiem

Powiedziałem, że to dla mnie ważne i że powinniśmy potrafić rozmawiać ze sobą szczerze. Ona nie widzi, żeby traktowała mnie źle. Odnośnie jakiś fochów twierdzi, że już mi mówiła, że ma tak po prostu po alkoholu i długim spaniu na drugi dzień

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------



Ehh. A po wszysttkim normalnie dopytywała o prezent urodzinowy dla mnie, coś o przygotowaniach do naszego wyjazdu urlopowego itd..

No to jeśli macie odmienne spojrzenia na związek to może lepiej poszukać kogoś kto będzie dbał również o twoje potrzeby.

[wpadlem__przypadkiem]

Najgorzej, że ona nie widzi problemu, bagatelizuje moje pytaniowe podchody. Nie rozumie czemu o to pytam.. A w tym wszystkim traktuje mnie jak chłopaka, chodzi ze mną do łóżka, chce jechać na wakacje.

Jestem kompletnie zdezorientowany, bo tak skrajnie dziwnej relacji jeszcze nie przeżyłem

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez wpadlem__przypadkiem

Najgorzej, że ona nie widzi problemu, bagatelizuje moje pytaniowe podchody. Nie rozumie czemu o to pytam.. A w tym wszystkim traktuje mnie jak chłopaka, chodzi ze mną do łóżka, chce jechać na wakacje.

Jestem kompletnie zdezorientowany, bo tak skrajnie dziwnej relacji jeszcze nie przeżyłem

Uwierz mi, że kobiety często doświadczają takiego traktowania w związku. My wtedy mówimy na to, że facetowi nie zależy, i że się nie stara, że ma wy...bane, i że traktuje nas jak wyjście awaryjne, bo nie trafił na lepszą.

Ja kiedyś usłyszałam dobre zdanie, nie wiem gdzie, i kto jest autorem, ale brzmiało mniej więcej tak - "Jeżeli nie czujesz się w związku jak ktoś ważny, to znaczy, że masz rację, nie jesteś nikim ważnym".

W takiej sytuacji jest lepiej odejść, niż mieć poczucie niespełnienia.

[nocbezgwiazd]

Napisane przez wpadlem__przypadkiem

Najgorzej, że ona nie widzi problemu, bagatelizuje moje pytaniowe podchody. Nie rozumie czemu o to pytam.. A w tym wszystkim traktuje mnie jak chłopaka, chodzi ze mną do łóżka, chce jechać na wakacje.

Jestem kompletnie zdezorientowany, bo tak skrajnie dziwnej relacji jeszcze nie przeżyłem

może po prostu chce na swoich zasadach to mieć? Zadaj sobie pytanie jak mocno ci teraz to przeszkadza i czy w przyszłości się przyzwyczaisz czy będzie to pogłębiać twoje negatywne uczucia

[Wicked_Girl]

Twój problem jest w tym przypadku także jej problemem, bo rzutuje na waszą relację. Skoro jest już po rozmowie, która jeszcze bardziej pokazała, że ona olewa Twoje potrzeby, to myślę, że warto jednak poszukać kogoś kogo będą one obchodziły. Aha, jej odpowiedź na temat wypróbowania nowości w seksie rozwaliła mnie na łopatki.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Wicked_Girl

Aha, jej odpowiedź na temat wypróbowania nowości w seksie rozwaliła mnie na łopatki.

To prawda, tym bardziej, że to młoda dziewczyna.

Jest jeszcze opcja, że jest kryptolesbijką, która albo sobie tego nie uświadomiła jeszcze, albo nie chce dopuścić tego do głosu.

[wpadlem__przypadkiem]

Mega doceniam, że sprobowalyscie spojrzeć na to z mojej perspektywy.
A poczucie, że nie rozumiem swojej drugiej połówki jest dołujące jednak.. Nie chce robić niczego pochopnie, ale jak ktoś z was napisał - nie czuję się ważny w tym związku. Może to tylko moje urojenie i wydziwiam, a może jednak rzeczywistość

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Ona się nie zmieni "po ślubie".
Zawsze będzie taka jaka jest teraz- nie przeistoczy się w kobietę namiętną, wylewną, czułą, towarzyską.
Albo ci to odpowiada, i bierzesz ją taką jaka jest, albo pożegnajcie się już teraz.
Z postów odczytuje, że nie po drodze ci z tą dziewczyną - lepiej niż jest na pewno nie będzie, więc zapytaj siebie czy w wymarzonym związku chcesz się czuć tak jak czujesz się teraz.

[I am Rock]

Napisane przez wpadlem__przypadkiem

Najgorzej, że ona nie widzi problemu, bagatelizuje moje pytaniowe podchody. Nie rozumie czemu o to pytam.. A w tym wszystkim traktuje mnie jak chłopaka, chodzi ze mną do łóżka, chce jechać na wakacje.

Jestem kompletnie zdezorientowany, bo tak skrajnie dziwnej relacji jeszcze nie przeżyłem

Może ma Zespół Aspergera?

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez I am Rock

Może ma Zespół Aspergera?

Sugerowałam to między wierszami w pierwszych postach, ale jednak autor za mało napisał o tej dziewczynie, żeby taką diagnozę sugerować.

Tym bardziej, że nie napisał, żeby robiła jakieś dziwne rzeczy wśród ludzi, czy zachowywała się nietypowo, problem odnosi się jedynie do postawy wobec faceta i poziom zaangażowania w związek.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja jestem trochę taką dziewczyną - dość zamkniętą, wycofaną, wolno się otwieram. Ale jak już jestem w relacji z kimś, to się staram i angażuję w poważne rozmowy, wyznaję uczucia, otwieram się. Jej chyba po prostu nie zależy - jesteś, to jesteś. Widać, że się męczysz, więc chyba pozostaje to zakończyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[wpadlem__przypadkiem]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88816414]Ja jestem trochę taką dziewczyną - dość zamkniętą, wycofaną, wolno się otwieram. Ale jak już jestem w relacji z kimś, to się staram i angażuję w poważne rozmowy, wyznaję uczucia, otwieram się. Jej chyba po prostu nie zależy - jesteś, to jesteś. Widać, że się męczysz, więc chyba pozostaje to zakończyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tak powinno moim zdaniem też być, szkoda, że nie jest

Podchody.. albo wywiad, jak kto woli

Wśród ludzi, którymi się otaczam nawet się jakoś odnajduje. Choć wcześniej chce wiedzieć kto będzie, nie lubi zaskoczeń..

[nocbezgwiazd]

Napisane przez wpadlem__przypadkiem

Tak powinno moim zdaniem też być, szkoda, że nie jest

Podchody.. albo wywiad, jak kto woli

Wśród ludzi, którymi się otaczam nawet się jakoś odnajduje. Choć wcześniej chce wiedzieć kto będzie, nie lubi zaskoczeń..

W sumie ciężko prowadzić rozmowę z kimś kto jej unika.

[Magdallona]

Nie czujesz się wart normalnej kobiety?
Są tysiące wolnych, fajnych, serdecznych kobiet, a Ty sobie wziąłeś jakiś mocno wybrakowany egzemplarz. Pewnie to nie jej wina i taka po prostu jest, ale w imię czego masz się męczyć? Związek nie do tego służy. Też kiedyś z takim kimś się widywałam, ale szczęśliwie nie trwało to długo. Później poznałam kogoś normalnego i wiem jedno - nigdy więcej nie zmarnuję czasu na jakichś zaburzonych w relacjach ludzi.
Ona niech lepiej się zainteresuje terapią, a nie w związki pakuje, bo każdy prędzej czy później sprzeda jej kopa w cztery litery.