Spowiedź polskiego Fritzla - wierzycie mu?

[_vixen_]

Taki artykuł znalazłam na stronie Gazety Wyborczej:
http://wyborcza.pl/1,75248,8352286,S...ieciakowi.html

Fragment:

Jak doszło do współżycia?

- Zaczęło się niewinnie, nie wiadomo skąd, jak i kiedy. Jak człowiek ma miękkie serce, to musi mieć twardą dupę. Dziś wiem - to był mój błąd. Pomyślałem: może zrobię to raz i będzie spokój. Nie bronię siebie, to moja wielka głupota. Dziś bym ją za bety wziął, po twarzy raz, dwa razy dał i byłby spokój.

Czy pan wtedy był pijany?

- Nie, co do wódki to ja niekoniecznie.

...

- Widzę, że nie rozumiecie. Po tym pierwszym razie miała już na mnie haka i nie było zlituj. Siedział tu ze mną gość w moim wieku. Miał żonę i 18-letnią kochankę. Dziewczyna zaszantażowała go, że albo da jej 50 tysięcy, albo ona zgłosi, że ją zgwałcił. Dostał osiem lat za nic. I mi tak córka mówiła: "Mam cię w garści. Jak nie... to pożałujesz".

Jak pan mógł sypiać z własną córką?

- Jeśli córka przychodzi i rozpina mi rozporek, to co ja mam zrobić? Przecież na policję sam na siebie nie doniosę. Żonie powiedziałem, żeby coś z tym zrobiła. Dwa razy w gębę jej przywaliła, za włosy wytargała, trochę spokoju było. A potem znowu się zaczynało. Wszystko to córki sprężyna. Zboczona seksualnie jest.

Czy żona od początku wiedziała?

- Pewnie, że wiedziała. Z początku nie mogła uwierzyć, ale przekonała się. Że ona jest do wszystkiego zdolna.

Córka była wtedy nastolatką. Dlaczego pan i żona - osoby dorosłe - zrobiły to dziecku?

- Ja chciałem, żeby żona zareagowała.

Żona i córka mówiły dziennikarzom i śledczym, że nic nie zgłaszały, bo się bały. Pan je zastraszał.

- To tylko córki słowa. Tylko je wzięto pod uwagę. 50 świadków w procesie zeznawało, nikt nic złego na mnie nie powiedział. Oddałem do prokuratury mój telefon z tymi SMS-ami - macie, czytajcie. Wszystko na zeznaniach żony i córki się oparło.

Wierzycie mu?

[aktaga13]

czytałam i mam mieszane uczucia. nie było mnie tam, więc nie wiem czy ona naprawdę go prowokowała (swoją droga - niezła patologia ). nic nie zmienia faktu, że koleś też mówiąc delikatnie przegiął pałkę. nawet jeśli "tylko uległ", to mnie się to w głowie nie mieści. fuj...

[anya_krk]

Napisane przez _vixen_

Taki artykuł znalazłam na stronie Gazety Wyborczej:
http://wyborcza.pl/1,75248,8352286,S...ieciakowi.html

Fragment:



Wierzycie mu?

nie.
przecież ta dziewczyna chyba była poddana jakiemuś badaniu psychologicznemu czy nie konfabuluje, a smsy przecież można sprawdzić - nie zrobiliby tego?

[_vixen_]

Napisane przez aktaga13

czytałam i mam mieszane uczucia. nie było mnie tam, więc nie wiem czy ona naprawdę go prowokowała (swoją droga - niezła patologia ). nic nie zmienia faktu, że koleś też mówiąc delikatnie przegiął pałkę. nawet jeśli "tylko uległ", to mnie się to w głowie nie mieści. fuj...

No właśnie, tylko skoro są takie patologie, że ojciec współżyje z córką, to czemu nie ma być patologii w postaci córki nakłaniajacej ojca do seksu?

Z drugiej strony to chyba każdy zboczeniec tak się usprawiedliwia, pedofilów to zapewne nawet 3 letnie dziecko prowokuje.

[Akashka]

Napisane przez aktaga13

czytałam i mam mieszane uczucia. nie było mnie tam, więc nie wiem czy ona naprawdę go prowokowała (swoją droga - niezła patologia ). nic nie zmienia faktu, że koleś też mówiąc delikatnie przegiął pałkę. nawet jeśli "tylko uległ", to mnie się to w głowie nie mieści. fuj...

Mimo wszystko nawet jakby go prowokowala to on byl dorosly i chyba wiedzial co robi. Poza tym to jego CORKA I teraz jak go nakryli to on z siebie ofiare robi Zalosne...
Ja mu i tak nie wierze i uwazam ze jest starym oblesnym zbokiem

[paula78]

"...Jeśli córka przychodzi i rozpina mi rozporek, to co ja mam zrobić?..."


przepraszam bardzo ale czy zachowanie córki w ten sposob to jest wytłumaczenie ew. seksu z wlasnym dzieckiem ?przecież to on jest dorosły i skoro takie sytuacje mialy miejsce to należy pojsc do psychologa a nie do łóżka z córką.

Brak czasu ,praca to żadne wytłumaczenie na złe wychowanie dziecka ale tak sie dzieje jak sie bieda,patologia mnoży bez pomyślenia.

[Cherry Blossom Girl]

Pamiętam jak o tej sprawie było głośno w mediach. Po przeczytaniu wywiadu mam mieszane uczucia. Uważam, że cała sytuacja, która zaszła była patologiczna i odpowiada za nią oboje rodziców. Po pierwsze ojciec, który współżyje z własną córką- to odrażające. Nawet jeżeli ona prowokowała zbliżenia, nawet jeśli „rozpinała mu rozporek” to co, własnego rozumu nie ma, żeby się postawić? Uprawiał z nią seks, żeby mieć spokój? Dobre sobie, nie kupuję tego. Druga sprawa to postawa matki- skoro wiedziała o całej sytuacji, to czemu nie poszła od razu na policję? Nie potrafię tego ogarnąć.

[Dotka90]

Nie powiem, czy wierzę, czy nie, ciężko to ocenić.
Natomiast na pewno ejst winny - niezależnie od tego, czy ona go do seksu nakłaniała, czy nie - powinien stanowczo ukrócić tego typu zachowania. Nie zrobił tego, no cóż.. Ona była nastolatką, on dorosłym mężczyzną, mógł to przerwać, a tego nie zrobił.

[Paula SHIN]

Nie wiadomo ile w tym prawdy, ale czesciowo mu wierze.
Patologia jest to, ze spal z corka, tak samo jak patologia jest jej naklanianie jego do seksu. Nie musial ulegac. Chyba swoj rozum ma.
Nie czytalam dokladnie wszystkiego, ale wspomnial gdzies tam, ze jego corka sypiala z innym, starszym facetem. Dla mnie to juz jest jakis dowod, ze ja ciagnelo do starszych.
Tak samo jak zgadzam sie z tym, ze miala okazje zglosic to na policje, np. kiedy nie bylo go w domu (a nawet w Polsce), a tego nie zrobila.
Jakkolwiek by nie bylo.. Czy ja gwalcil, czy sama chciala - to patologia. Niech lepiej siedzi w wiezieniu, bo jeszcze innym mlodym dziewczynom chcialby "ulec".
Obrzydliwy typ.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez Dotka90

Nie powiem, czy wierzę, czy nie, ciężko to ocenić.
Natomiast na pewno ejst winny - niezależnie od tego, czy ona go do seksu nakłaniała, czy nie - powinien stanowczo ukrócić tego typu zachowania. Nie zrobił tego, no cóż.. Ona była nastolatką, on dorosłym mężczyzną, mógł to przerwać, a tego nie zrobił.

Zgadzam sie

[dudipopka]

szczerze?
mam mieszane odczucia,jak dobrze pamiętam to oglądałam reportarz o nich w tv,bida tam aż piszczy a mysz by nawet z głodu zdechła..corka taka wydawała mi sie wyszczekana
teraz ja przeczytałam jego wersje wydaje mi sie taki uległy(może to gra) i nic zdiwnego ze sie dał wmontować w to wszystko
tylko jedno mnie zastanawia JAK MOZNA ULEC 16 LETNIEJ CORCE?(jesli to prawda ze ona tego chciała)

[XYXYXY30]

Napisane przez Paula SHIN

Nie wiadomo ile w tym prawdy, ale czesciowo mu wierze.
Patologia jest to, ze spal z corka, tak samo jak patologia jest jej naklanianie jego do seksu. Nie musial ulegac. Chyba swoj rozum ma.

A skąd wiesz, że to miało miejsce? To tylko jego twierdzenie, moim zdaniem całkowicie niewiarygodne. Ja nie wierzę ani w jedno słowo tego człowieka. Nie słyszałem o przypadku, by oskarżony o przestępstwa seksualne nie próbował się jakoś (mniej lub bardziej głupio) usprawiedliwiać. Przy czym akurat te powyższe wynurzenia zaliczyłbym do tych bardziej głupich. Gdyby dać mu wiarę, to konsekwentnie trzeba by uznać, że w ogóle nie ma żadnych przestępstw seksualnych, a tylko dobrowolne współżycie pomiędzy sprawcami a prowokującymi ich pokrzywdzonymi - bo chyba każdy, nawet przyznając się do czynu, twierdzi, że ofiara go prowokowała.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez dudipopka

szystko
tylko jedno mnie zastanawia JAK MOZNA ULEC 16 LETNIEJ CORCE?(jesli to prawda ze ona tego chciała)

To jego twierdzenie, niepoparte żadnymi dowodami - tak prymitywna linia obrony, że nie rozumiem jak ktoś może się nad tym zastanawiać

[kennedy]

dla mnie kosmos. zupelnie nie wierze tym glupotom. facet jest zboczencem i powinien siedziec.

[Hawa]

Normalny człowiek prowokowany przez córkę do seksu dałby jej w twarz i tyle. A jesli mialby podejrzenia co do jej stanu psychicznego, to szukałby pomocy chociażby u psychiatry.
Ale ten pan jest nienormalny i zboczony, skoro biedaczek "uległ". Biedny skrzywdzony misio, którego molestowala własna córka. Nie umiał powiedzieć "nie", taka ofiara.

[aktaga13]

Napisane przez Hawa

Biedny skrzywdzony misio, którego molestowala własna córka. Nie umiał powiedzieć "nie", taka ofiara.

dokładnie..

dziwię się, że jego adwokat zgodził sie na tak żałosną linię obrony...

[muszynianka]

Jaka by nie była prawda, w sensie czy to córka go namawiała - co to za trzepnięta matka i ojciec którzy się nie zainteresowali jej dewiacjami!?!

[_vixen_]

Słyszałam o przypadku z moich okolic, kiedy w menelskiej rodzinie matka oddawała swoje córki na sypianie z kolegami ojca.
Czasem to się zastanawiam, co ci ludzie po chałupach wyprawiają, ale nie jestem pewna, czy faktycznie chcę wiedzieć

[awia]

Ciezko to ocenić.
Facet wydaje sie prosty i szczery, Nie usprawiedliwaim, bron boze,
ale niestety nie kazdy gwalt to gwalt, czasem rzekomy gwalt potrafi zniszczyc zycie niewinnym ludziom.
On niewinny nie jest, ale ona na pewno też nie. Nikt tam nie jest bez winy.
Wrr, az mnie otrząsa na wyobraznie, jakie patologie w tym kraju sie rozwijaja.

[Karaluszysko]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

Nawet jeżeli ona prowokowała zbliżenia, nawet jeśli „rozpinała mu rozporek” to co, własnego rozumu nie ma, żeby się postawić? Uprawiał z nią seks, żeby mieć spokój?

Też mnie to zastanowiło. Co to za usprawiedliwienie?!

"Jeśli córka przychodzi i rozpina mi rozporek, to co ja mam zrobić? Przecież na policję sam na siebie nie doniosę. "


Nie wiem, kto ma rację w tym sporze. Nie będę w to wnikać, ale myślę, że facet powinien ponieść karę.
Ale czytając ten wywiad, facet wydaj mi się on być fałszywym i niemiłym człowiek, który wyciera ręce. "Co złego to nie ja!".



Przypomniało mi się, kilka lat temu była podobna sprawa na Opolszczyźnie. W jakieś malutkiej wioseczce, ojciec trzymał swoją córkę w domu i ją gwałcił. Miał też z nią kilka dzieci. Żona o wszystkim wiedziała, ale nie powiedziała, bo była zastraszana przez męża. Czytałam na ten temat artykuł. Wszyscy mieszkańcy wioski się dziwili, bo to był taki dobry człowiek, do kościoła chodził. Czasami ciężko uwierzyć, jakie potwory żyją w ludziach.

[_vixen_]

Napisane przez awia

Wrr, az mnie otrząsa na wyobraznie, jakie patologie w tym kraju sie rozwijaja.

Mnie się wydaje, że kiedyś było takie same, albo i jeszcze gorsze, tyle że po prostu nikt nie odważył się o tym mówić i takie sprawy nie wychodziły na światło dzienne.

Co więcej, jeszcze chyba łatwiej było o takie patologie, mniejsza świadomość społeczna, większe zastraszenie.

Znam osoby, które mają po 50 lat, a dopiero teraz uświadamiają sobie, że z ksiądzem za czasów dziecinstwa coś nie tak było, kiedy pod spódniczki zaglądał. Wtedy to był temat tabu kompletny,

[awia]

Masz racje, nie napsialam ze kiedys to tak nie bylo. Patologie są były i beda, zabraklo mi czasownika dlatego napisalam ze rozwija

[dudipopka]

XYXYXY30 no ja sie ogólnie zastanawiam jak można ulec własnej córcebo ja tego NIE ROZUMIEM i nie mieści mi sie to w głowie(i go nie bronie)

[Hultaj]

to jest tego rodzaju patologia, nad którą w ogóle nie widzę sensu się rozwodzić. szczerze mowiąc, mało mnie tu obchodzi, kto zaczął (ale uważam, że, nie licząc chorób psychicznych, za zachowania dzieci jednak odpowiadają rodzice). normalni ludzie nie sypiają z, małoletnimi tym bardziej, córkami, ani normalne córki nie startują to ojcowskich rozporków. no chyba, że się ma nie wiem jak przeprzystojnego ojca i jest fanką Anais Nin. Żartuje.

[Lexie]

Napisane przez Karaluszysko

Wszyscy mieszkańcy wioski się dziwili, bo to był taki dobry człowiek, do kościoła chodził.

No taaak, bo chodzenie do kościoła to najważniejszy wyznacznik

Moim zdaniem facet broni się jak może. Idiotyczne jest to, że mówi jakby go nastoletnia córka zmuszała do seksu.
Nawet jeśli dziewczyna miała jakieś problemy psychiczne, to jeszcze nie powód by ojciec zaczął z nią sypiać - mógł iść do lekarza, psychiatry, gdziekolwiek szukać pomocy. Prowokowała go? Dobre sobie, a on niewinna lilija, zmuszony, zaszantażowany, sprowokowany i nie wiem co jeszcze Normalnie facet, jakby mu się własna córka dobierała do rozporka, odepchnąłby ją, nakrzyczał, poczułby odrazę, szok... A on się godził

[Karaluszysko]

Napisane przez lexie

No taaak, bo chodzenie do kościoła to najważniejszy wyznacznik

To oczywiste

Aj, nie łap za słówka
Po prostu parafrazuję to, co było napisane w tym artykule.
A zresztą wiadomo, jak na wsi jest

[XYXYXY30]

Napisane przez dudipopka

XYXYXY30 no ja sie ogólnie zastanawiam jak można ulec własnej córcebo ja tego NIE ROZUMIEM i nie mieści mi sie to w głowie(i go nie bronie)

W jakim sensie "ulec"? To sugeruje, że córka miała jakiś udział w jego czynie, a nie ma żadnych podstaw, by tak przyjąć (poza jego całkowicie niewiarygodnymi twierdzeniami). Najwyraźniej on ma skłonności, powszechnie zwane pedofilią, no i tyle, przy czym realizował je wobec własnej córki. Dla bardzo prymitywnych ludzi to, że kazirodztwo jest drastycznym naruszeniem nie tylko norm prawnych, ale i społecznych, nie jest przeszkodą.

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Napisane przez awia

On niewinny nie jest, ale ona na pewno też nie. Nikt tam nie jest bez winy.
Wrr, az mnie otrząsa na wyobraznie, jakie patologie w tym kraju sie rozwijaja.

A masz jakieś podstawy, że tak twierdzić, czy to tylko takie twoje "luźne przemyślenia"?

[dudipopka]

no moze zle sformułowalam myśl(dziecko mi lata w tą i nazad po domu)miałam na mysli jak można wogóle spać z własnym dzieckiem...

[Canchanchara]

To straszne ilu zwyroli chodzi po tym świecie. Jakoś nie wierzę w jego wersję, a jeśli nawet jest prawdziwa to i tak nic go nie tłumaczy. Biedny, no musiał, bo córka go zastraszała, bo przychodziła i rozpinała mu rozporek, co miał biedny zrobić, śmieszne... i przerażające, co za patologia.

[_vixen_]

Spotkałam się z teoriami, że kazirodztwo nie powinno być w ogóle umieszczone w kodeksie karnym, bo przecież seks z osobą poniżej 15 roku życia to czyn zabroniony, jest też zgwałcenie, więc w sumie po co kazirodztwo.

[milka8686]

Napisane przez _vixen_

Spotkałam się z teoriami, że kazirodztwo nie powinno być w ogóle umieszczone w kodeksie karnym, bo przecież seks z osobą poniżej 15 roku życia to czyn zabroniony, jest też zgwałcenie, więc w sumie po co kazirodztwo.

A kto tak uważa?

No to chyba trzeba miec jakas swoista konstrukcje psychiczna,zeby takie poglady wyglaszac. Nie wiadomo ile rzeczy działoby się za zamkniętymi drzwiami bo przeciez dzieci powyzej 15 roku zycia tez w pewien sposob sa ulegle w stosunku do rodzicow

No i przede wszystkim choroby genetyczne, wynikajace z bliskiego pokrewienstwa.

[_vixen_]

Profesor Marian Filar, nazwisko chyba znane

Tak na szybko znalazłam wywiad z nim:

- Niektórzy karniści zastanawiają się, czy by nawet nie zrezygnować z penalizacji tego zjawiska.

- To zaskakujące stanowisko! Przecież z takich związków rodzą się dzieci z wadami genetycznymi - w tym z mutacjami letalnymi, czyli de facto skazującymi na śmierć!

- To mit. Proszę sobie uświadomić, że istniały kultury, w których kazirodztwo było nie tylko dopuszczalne, ale wręcz nakazane. I bynajmniej nie rodziły się z tych związków dzieci z wadami. Pierwszy raz argumentacja, że dzieci ze związków kazirodczych są obciążone wadami, pojawiła się podczas rewolucji francuskiej, kiedy mieszczanie uznali arystokrację, która miesza się ze sobą, za klasę bezużyteczną społecznie, zaś siebie uznali za nową krew.

- Rewolucja francuska stworzyła podwaliny nowożytnego społeczeństwa, a kazirodztwo jest zakazane obecnie we wszystkich cywilizowanych państwach i trudno byłoby się doszukiwać w tym zakazie motywu politycznego...

- Ale to był argument polityczny. To, że ze związków kazirodczych rodzi się więcej dzieci z wadami niż z innych związków nie wynika wcale z tego, że pochodzą one od rodziców jednej krwi.

- Z czego zatem?

- Proszę spojrzeć, kto wchodzi w związki kazirodcze. Przeważnie nie są to ludzie pokroju Kopernika albo Marii Curie-Skłodowskiej, lecz ludzie z nizin społecznych. Wady u ich dzieci są więc, najogólniej, wynikiem mizerii ekonomicznej - zaniedbań higienicznych, zdrowotnych, żywieniowych. Przecież gdy hoduje się konie, to stara się je łączyć w kręgach rodzinnych, aby zachować najlepsze cechy danej linii.

- Absolutna większość ludzi nie wchodzi w takie związki. Według pana determinuje to wyłącznie kultura, a nie natura?

- Związek pozarodzinny zwiększa sferę kolaboracji społecznej, co jest bardzo korzystne. I prawo chroni ten nakaz kulturowy.

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/fri...twa_93129.html