Świadome palące

[abiblabla]

Napisane przez this_witch

Mnie nie przeszkadza, że ktoś wychodzi zapalić w miejscu wyznaczonym np w pracy. Mam problem z paleniem na balkonach, bo wiecznie mi leci dym od kogoś, mam problem z paleniem na tłocznej ulicy, albo w ogródkach w pubie. Bo to już innym szkodzi. Przy czym nie przeszkadza mi jak ktoś się spyta czy nie będzie mi przeszkadzać jak zapali przy mnie jednego papierosa na imprezie, dla mnie luz, byleby podczas jednego posiedzenia nie zrobiło się z nich 10.

Mam identyczne zdanie.
Mam znajomych ktorzy pala, wiekszosc odchodzi na bok, pyta wczesniej czy komus to bedzie przeszkadzac itd. Natomiast nieznajomi w przestrzeni publicznej nie przejmuja sie zwykle ludzmi wokol i pala tam gdzie chca. W ogorku, na plazy, lodziarni, na ulicy idac, na przystanku autobusowym, w windzie (!!!!), na balkonach i to jest dla innych uciazliwe. Ja jem ciastko albo lody, a tu zalewa mnie chmura smrodu. Jak ktos nie moze zrozumiec dlaczego innym to przeszkadza to niech pomysli czy miloby mu bylo stac lub jesc obok kogos kto sie nie myje lub nie pierze ubran. Porownywalna ostrosc smrodu.
Wypowiadamy sie ostro, bo oprocz walorow zapachowych, to bardzo szkodliwa dla postronnych sprawa (dla palaczy tez, ale oni dobrze o tym wiedza).

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez gryx82

Zawsze mnie to zastanawia, że gówno lecące z kominów (smród plastiku i zaszczanych szmat) przyjmujecie z całą dobrotliwością, ale już fajki ble i w ogóle fuj! Nie mnie oceniać, dziwię się tylko No taka Polska właśnie...

A kto powiedział, że nie przeszkadza mi palenie syfem w kominie? Niestety mam po drodze do pracy takie osiedle łosiów, w zimie w okresie palenia czuć ich kwaśny smród, bo pewnie palą jakąś tandetą... Czasem wolałam jechać busem raptem 3 przystanki niż przejść się i wąchać to gowno. A palący papierosy to dla mnie takie kominy właśnie, ale niestety ich smród jest bliżej mnie i to jeszcze o każdej porze roku. Oczywiście mówię tu tylko o tych samolubnych palaczach, palących w miejscach publicznych i przy innych ludziach, to nie było skierowane do ciebie, bo cie nie znam i nie wiem jak palisz.

Napisane przez lifjaa

Kumam to, że nie każdy lubi papierosy, ale trochę ostro się o tym wypowiadacie, ale czytam też o skrajnych przypadkach u was, jak palenie przy biurku e-fajki. No to jest dla mnie nie fajne, ale z drugiej strony jeżeli ktoś wychodzi zapalić, nikomu nie szkodząc wróci do biura to... no nie wiem. Sama palę i wiem, że coś tam ode mnie czuć, ale mniej więcej tak samo ode mnie czuć papierosy, jak od osoby koło mnie czosnek z kanapki, rybę czy jajko. Czy to jest powód do jakiegoś wielkiego denerwowania się? No nie wiem. Dla mnie nie.

A wiesz czemu są takie ostre reakcje i tak bardzo nas to denerwuje? Bo ludzie niestety są często aż tak bezczelni, oczywiście nie wszyscy palacze. Ale naprawdę brało mnie na wściekłość jak jakiś sąsiad odpalal fajka na najwyższym piętrze i schodził z nim na dół paląc po schodach. Przeciez to kwestia zaczekania tej jednej minuty i mógł zapalić na dworze ! Dobrze, że się stamtąd wyprowadziłam, bo doprowadzal mnie do białej gorączki.

Jak ktoś zje jajko/rybę/czosnek to nie chodzi z nim np. po całej klatce schodowej/pomieszczeniu i nie rozpyla zapachu wszędzie gdzie się da. Jak zje i nie umyje zębów to czuć od niego tylko jak siedzisz obok, no trudno takie życie - ja też jak palacz usiądzie obok mnie muszę czuć zapach jego śmierdzących ubrań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez gonciarzisoverparty

To według was gdzie mogliby palić? XD

Z dala od ludzi? Wielu palaczy potrafi się zatrzymać i wypalić fajka w miejscu, gdzie ludzi nie ma a potem idzie dalej. Niestety równie wielu palaczy w imię swojej szeroko pojętej wolności uważa, że może palić wszędzie, także w ogródkach kawiarnianych i na plażach w tłumie innych osób. Często też ludzie palą idąc gdzieś, wtedy ten ich dym w ogóle rozwiewa się po bardzo dużym rejonie, bo palący jest w ruchu. Zawsze staram się wyprzedzić takie łażące kominy na mieście albo odwrotnie - zatrzymuję się i czekam aż przejdą i się droga wywietrzy, smród fajek jest okropny :-/

Aha i przypomniał mi się największy hit ;-) Kiedyś siedziałam na mieście na ławce, czekając na kogoś. Dosiadła się do mnie jakaś babka, na tą samą ławkę. A potem zapytała, czy nie będzie przeszkadzać jak zapali. Ja mówię, że będzie bo nie palę. A ona i tak zapaliła xD To po co się pytała? Poza tym byłam na ławce pierwsza. Niestety często spotykam takich palących bezczeli, to dlatego i mój reakcje są ostre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez gryx82

Zawsze mnie to zastanawia, że gówno lecące z kominów (smród plastiku i zaszczanych szmat) przyjmujecie z całą dobrotliwością, ale już fajki ble i w ogóle fuj! Nie mnie oceniać, dziwię się tylko No taka Polska właśnie...

To, co robisz, ma nawet nazwę: whataboutism.

Tylko przeważnie ludzie podają jakieś sensowne przykłady, a Ty przychodzisz z równoległego świata i piszesz o tolerancji wobec palenia syfem w piecach, na co co roku ludzie masowo narzekają.

[this_witch]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88823178]To, co robisz, ma nawet nazwę: whataboutism.

Tylko przeważnie ludzie podają jakieś sensowne przykłady, a Ty przychodzisz z równoległego świata i piszesz o tolerancji wobec palenia syfem w piecach, na co co roku ludzie masowo narzekają. [/QUOTE]

plus przekonanie, że na pewno przyjmujemy coś pozytywnie, o czym nawet nie pisałyśmy. Nigdy w życiu nie słyszałam, żeby ktoś powiedział, że popiera palenie byle czym w piecu

[Alinka2001]

Napisane przez niebieskasukienka1234

U mnie w pracy w pokojach,gdzie przebywam przez 8h( jeden pokój przedzielony połowicznie pleksą) palą dwie osoby swoje epapierosy. Non stop. Za przyzwoleniem i aprobatą przełożonych,ponieważ cytuję:"to bardzo dobrze, nie będziecie musieli wychodzić na przerwę" jeszcze pół biedy jak palą jakieś niezapachowe, ale czasami to tak śmierdzi,że boli mnie głowa. Jestem osobą niepalącą,więc mi to przeszkadza.
Piszę to wdychając dym z sąsiedniego balkonu,bo ktoś wyszedł sobie znowu zapalić.

Okazuje się, że z balkonami temat aktualny, bo nawet artykuł o tym teraz napisali w GW.

https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie...ts=true#sondaz

Chyba autorom zależało na linczowaniu, ale jednak komentarze pod spodem nie są aż tak dobre. Wiele osób jest za zostawieniem palenia na balkonach z różnych powodów. Warto poczytać.

Mam świadomość, że dym papierosowy może przeszkadzać dlatego sama już dawno przerzuciłam się na iqosy o czym już pisałam. Myślę że jest to kompromis, ale przeciwnicy też muszą iść na małe ustępstwa. U nas w pracy w biurze wszyscy palący chodzą do aneksu kuchennego i nikt tego nie kwestionuje, bo to jest właśnie kompromis. Takie akcje jak palenie w windzie mogą się brać z tego, że osoby palące tracą np. 5 min na wyjście z budynku z przerwy w pracy 15 min.

[effcia82]

Palą w aneksie kuchennym?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Alinka2001

Mam świadomość, że dym papierosowy może przeszkadzać dlatego sama już dawno przerzuciłam się na iqosy o czym już pisałam. Myślę że jest to kompromis, ale przeciwnicy też muszą iść na małe ustępstwa. U nas w pracy w biurze wszyscy palący chodzą do aneksu kuchennego i nikt tego nie kwestionuje, bo to jest właśnie kompromis. Takie akcje jak palenie w windzie mogą się brać z tego, że osoby palące tracą np. 5 min na wyjście z budynku z przerwy w pracy 15 min.

Palenie we wspólnym pomieszczeniu, do tego przeznaczonym do przyrządzania i spożywania posiłków to nie jest kompromis tylko chamstwo ze strony palących. Tak samo jak palenie w windzie.

[natalia_t]

Napisane przez chimay

Palenie we wspólnym pomieszczeniu, do tego przeznaczonym do przyrządzania i spożywania posiłków to nie jest kompromis tylko chamstwo ze strony palących. Tak samo jak palenie w windzie.

Zgadzam się. Co to w ogóle za pomysł, żeby uniemożliwiać ludziom przebywanie w aneksie kuchennym przez palenie papierosów. To ten sam poziom co palenie w toalecie albo klatce schodowej. Przy każdym budynku powinny być wyznaczone miejsca na takie rzeczy oddalone od miejsc, gdzie przebywają inni ludzie i tyle. Nie aneksy, nie toalety, nie klatki schodowe, nie pobliże wyjść z budynków (!), tylko jakieś zagródki, gdzie nikt nie będzie widział i czuł palących.
A i czas spędzony poza miejscem pracy na paleniu papierosów nie powinien być liczony do czasu pracy.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Alinka2001

Okazuje się, że z balkonami temat aktualny, bo nawet artykuł o tym teraz napisali w GW.

https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie...ts=true#sondaz

Chyba autorom zależało na linczowaniu, ale jednak komentarze pod spodem nie są aż tak dobre. Wiele osób jest za zostawieniem palenia na balkonach z różnych powodów. Warto poczytać.

Mam świadomość, że dym papierosowy może przeszkadzać dlatego sama już dawno przerzuciłam się na iqosy o czym już pisałam. Myślę że jest to kompromis, ale przeciwnicy też muszą iść na małe ustępstwa. U nas w pracy w biurze wszyscy palący chodzą do aneksu kuchennego i nikt tego nie kwestionuje, bo to jest właśnie kompromis. Takie akcje jak palenie w windzie mogą się brać z tego, że osoby palące tracą np. 5 min na wyjście z budynku z przerwy w pracy 15 min.

Szczerze mówiąc mało mnie to interesuje, że palacz traci czas przerwy gdy schodzi z któregoś tam piętra na dwór by zapalić. To jego wybór, może nie palić i nie tracić czasu. Takie jest życie, jak ja chcę wyjść do sklepu, bo mam ochotę na bułkę, to też tracę czas, żeby zejść i tam dojść ;-)

I już bez przesady, że tak dużo czasu straci się na zejście, że musi palić w windzie albo na klatce... Przecież to jest wyższy poziom egoizmu palić tam, gdzie masa ludzi się przewija i innym to może przeszkadzać. Tak samo ten aneks kuchenny, to żaden kompromis. U mnie w firmie są czujniki dymu, jakby ktoś sobie wymyślił palenie w kuchni, to by mógł się alarm włączyć. Myślę, że w wielu nowoczesnych biurowcach czy windach mogą takie czujniki sie znajdować. Także to ryzyko palacza, czy potem chce płacić mandaty za niezasadne wezwanie straży pożarnej, bo on MUSIAŁ dymka, no nie mógł stracić 2 minut przerwy na wyjście z budynku. Haha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[K1987]

Ja nienawidzę dymu papierosowego bo to 'najlepszy' wywoływacz mojej migreny. Serio, wystarczy że wejdzie ktoś mocno śmierdzący papierosami i ból głowy momentalnie się zaczyna. Niestety moi sąsiedzi z prawej i lewej palą na balkonie więc nie raz i nie dwa latem, gdy okno jest cały czas otwarte, zaczynam dzień od solpadeiny, bo sąsiadka zaczyna dzień od papierosa na balkonie.

Także jestem jak najbardziej za zakazami, jak ktoś lubi palić niech się sam w swoim smrodku kisi i nie uszczęśliwia nim innych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zaciekawiony12]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88823926]Szczerze mówiąc mało mnie to interesuje, że palacz traci czas przerwy gdy schodzi z któregoś tam piętra na dwór by zapalić. To jego wybór, może nie palić i nie tracić czasu. Takie jest życie, jak ja chcę wyjść do sklepu, bo mam ochotę na bułkę, to też tracę czas, żeby zejść i tam dojść ;-)

I już bez przesady, że tak dużo czasu straci się na zejście, że musi palić w windzie albo na klatce... Przecież to jest wyższy poziom egoizmu palić tam, gdzie masa ludzi się przewija i innym to może przeszkadzać. Tak samo ten aneks kuchenny, to żaden kompromis. U mnie w firmie są czujniki dymu, jakby ktoś sobie wymyślił palenie w kuchni, to by mógł się alarm włączyć. Myślę, że w wielu nowoczesnych biurowcach czy windach mogą takie czujniki sie znajdować. Także to ryzyko palacza, czy potem chce płacić mandaty za niezasadne wezwanie straży pożarnej, bo on MUSIAŁ dymka, no nie mógł stracić 2 minut przerwy na wyjście z budynku. Haha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To ja chyba wszystkich zaskoczę, gdy powiem, że jako niepalący, uważam, że przejawem dobrego wychowania jest zwłaszcza kobiecie umożliwić zapalenie papierosa, jeśli tego chce. Często koleżanki wpadają do mnie do pokoju w naszym biurze w przerwie i gdy widzę, że wyciągają papierosy, to po prostu przynoszę im popielniczkę lub podaję ogień

[this_witch]

Napisane przez Zaciekawiony12

To ja chyba wszystkich zaskoczę, gdy powiem, że jako niepalący, uważam, że przejawem dobrego wychowania jest zwłaszcza kobiecie umożliwić zapalenie papierosa, jeśli tego chce. Często koleżanki wpadają do mnie do pokoju w naszym biurze w przerwie i gdy widzę, że wyciągają papierosy, to po prostu przynoszę im popielniczkę lub podaję ogień

No trochę zaskakujący pogląd w dzisiejszych czasach, bo palenie w biurze jest raczej przejawem złego wychowania. Na szczęście w nowych budynkach biurowych nikt sobie nie popali, bo jest zakaz i czujniki dymu.

[Pani_Mada]

Napisane przez Zaciekawiony12

To ja chyba wszystkich zaskoczę, gdy powiem, że jako niepalący, uważam, że przejawem dobrego wychowania jest zwłaszcza kobiecie umożliwić zapalenie papierosa, jeśli tego chce. Często koleżanki wpadają do mnie do pokoju w naszym biurze w przerwie i gdy widzę, że wyciągają papierosy, to po prostu przynoszę im popielniczkę lub podaję ogień

przejawem dobrego wychowania to jest akurat niepalenie w pomieszczeniach gdzie przebywają niepalący

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Zaciekawiony12

To ja chyba wszystkich zaskoczę, gdy powiem, że jako niepalący, uważam, że przejawem dobrego wychowania jest zwłaszcza kobiecie umożliwić zapalenie papierosa, jeśli tego chce. Często koleżanki wpadają do mnie do pokoju w naszym biurze w przerwie i gdy widzę, że wyciągają papierosy, to po prostu przynoszę im popielniczkę lub podaję ogień

Zwłaszcza kobiecie? A co ma do tego płeć? :-D to nie kwestia zasad dobrego wychowania, tylko chcesz zrobić wrażenie na palących laskach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zaciekawiony12]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88834396]Zwłaszcza kobiecie? A co ma do tego płeć? :-D to nie kwestia zasad dobrego wychowania, tylko chcesz zrobić wrażenie na palących laskach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Polecam poczytać jakikolwiek podręcznik na temat savoir vivre, gdzie nawet we współczesnych czasach jeszcze istnieje dość wyraźny podział zachowań z uwagi na płeć. Bądź co bądź, chyba cała sztuka dobrego wychowania polega po stronie mężczyzny na tym, by zrobić na kobietach dobre wrażenie. Z tego powodu komentarz o "palących laskach" nawet po części trafny

[gonciarzisoverparty]

Napisane przez Zaciekawiony12

Polecam poczytać jakikolwiek podręcznik na temat savoir vivre, gdzie nawet we współczesnych czasach jeszcze istnieje dość wyraźny podział zachowań z uwagi na płeć. Bądź co bądź, chyba cała sztuka dobrego wychowania polega po stronie mężczyzny na tym, by zrobić na kobietach dobre wrażenie. Z tego powodu komentarz o "palących laskach" nawet po części trafny

i tak nie zaruchasz

[_medianoche]

Napisane przez Zaciekawiony12

To ja chyba wszystkich zaskoczę, gdy powiem, że jako niepalący, uważam, że przejawem dobrego wychowania jest zwłaszcza kobiecie umożliwić zapalenie papierosa, jeśli tego chce. Często koleżanki wpadają do mnie do pokoju w naszym biurze w przerwie i gdy widzę, że wyciągają papierosy, to po prostu przynoszę im popielniczkę lub podaję ogień

A jak idą na dwójkę, to czekasz na nie pod drzwiami z rolką papieru? Serio pytam.

[natalia_t]

Napisane przez _medianoche

A jak idą na dwójkę, to czekasz na nie pod drzwiami z rolką papieru? Serio pytam.

Proponuje, żeby zrobiły u niego w biurze.
Laski raz, że mają tupet wpadać do kogoś do biura na popielniczkę, dwa, że znalazły frajera, który im na to pozwala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez natalia_t

Proponuje, żeby zrobiły u niego w biurze.
Laski raz, że mają tupet wpadać do kogoś do biura na popielniczkę, dwa, że znalazły frajera, który im na to pozwala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Umieją się ustawić nie muszą wychodzić z biura na dymka, idą się tylko skitrać do pokoju kolegi. A kolega jeszcze jest z siebie dumny, że robi na nich jakieś wrażenie nonszalancko podając popielniczke :-D

Szczerze mówiąc, to jestem w szoku, że w XXI wieku w biurach wciąż są ludzie palący w budynkach, gdzie ja nie byłam, to było to surowo wzbronione bądź(i) czujniki dymu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

U nas palą w podziemiu i czasem tak śmierdzi na schodach, że aż słabo mi się robi. Do tego przez wentylację zaciąga. Kierownik tego działu rżnie głupa, że niby nie palą. No i te tabuny palaczy przed wejściem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez effcia82

U nas palą w podziemiu i czasem tak śmierdzi na schodach, że aż słabo mi się robi. Do tego przez wentylację zaciąga. Kierownik tego działu rżnie głupa, że niby nie palą. No i te tabuny palaczy przed wejściem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taaak zawsze trzeba przejść przez zasłonę dymną. Co tam mierzenie temperatury, ankiety, testy i inne, przecież w tym dymie przed wejściem do szpitala żaden covid nie ma szans.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zaciekawiony12]

Napisane przez natalia_t

Proponuje, żeby zrobiły u niego w biurze.
Laski raz, że mają tupet wpadać do kogoś do biura na popielniczkę, dwa, że znalazły frajera, który im na to pozwala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja wiem swoje i nazywanie mnie frajerem niczego nie zmieni Wyczuwam lekką zazdrość związaną zapewne z tym, że Waszej pracy raczej trudno o jakichkolwiek kolegów

[_medianoche]

Napisane przez Zaciekawiony12

A ja wiem swoje i nazywanie mnie frajerem niczego nie zmieni Wyczuwam lekką zazdrość związaną zapewne z tym, że Waszej pracy raczej trudno o jakichkolwiek kolegów

Płaczę ze śmiechu Ty chyba co jakiś czas wracasz pod innym loginem. Albo gadasz sam ze sobą na forum.

[Pani_Mada]

Napisane przez Zaciekawiony12

A ja wiem swoje i nazywanie mnie frajerem niczego nie zmieni Wyczuwam lekką zazdrość związaną zapewne z tym, że Waszej pracy raczej trudno o jakichkolwiek kolegów

oj słońce, trollować i prowokować to trzeba umieć...

[gonciarzisoverparty]

Napisane przez Zaciekawiony12

A ja wiem swoje i nazywanie mnie frajerem niczego nie zmieni Wyczuwam lekką zazdrość związaną zapewne z tym, że Waszej pracy raczej trudno o jakichkolwiek kolegów

Tak. Kobietom zawsze jest trudno znaleźć kolegów. No chyba że się poświęcą i będą latać po popielniczkę udając, że im dym nie przeszkadza.

[natalia_t]

Napisane przez Zaciekawiony12

A ja wiem swoje i nazywanie mnie frajerem niczego nie zmieni Wyczuwam lekką zazdrość związaną zapewne z tym, że Waszej pracy raczej trudno o jakichkolwiek kolegów

W mojej pracy od kilku lat każdy nosi ze sobą popielniczkę licząc na to, że ktoś się ujawni ze swoim nałogiem i będzie szansa na zawarcie jakiejkolwiek znajomości, ale jak na razie mijamy się bez słowa patrząc sobie głęboko w oczy i delikatnie stukając w popielniczki z nadzieją na ich wypełnienie, jednak niestety pozostają puste, tak jak nasze życia bez kolegów i koleżanek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez natalia_t

W mojej pracy od kilku lat każdy nosi ze sobą popielniczkę licząc na to, że ktoś się ujawni ze swoim nałogiem i będzie szansa na zawarcie jakiejkolwiek znajomości, ale jak na razie mijamy się bez słowa patrząc sobie głęboko w oczy i delikatnie stukając w popielniczki z nadzieją na ich wypełnienie, jednak niestety pozostają puste, tak jak nasze życia bez kolegów i koleżanek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hahaha made my day

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Ten wątek powinien zostać przesunięty na wyliczanki. Świadome odliczanie do diagnozy raczka-nieboraczka.

[9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487]

Szczerze mowiac, najwiecej palacych znajomych mam tych, ktorzy pracuja jako budowlancy i o ironio jako lekarze/ratownicy. Mam prace biurowa w IT i palacych zawsze bylo ok. 10% zalogi, duzo znajomych, zarowno w pracy, jak i blizszych tez rzucilo, bo zmiana przepisow, niezbyt dobrze sie na ten nalog patrzy w pracy (bo lataja sobie co chwile na rpzerwe), brak miejsc do palenia.

I w sumie dobrze, bo to smierdzi.