Odwieczny dylemat

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Dla mnie podawane przez Was ceny są z kosmosu, chyba że w mojej okolicy i towarzystwie te kwoty "biletów wstępu" są wyjątkowo niskie.
BTW, gdyby mi ktoś wyskakiwał ze sprawdzaniem cen za talerzyk, to bym śmiechem zabiła. Przyjęcie robi się po to, żeby ugościć bliskich, a nie, żeby na nim zarabiać.

[nelciak]

Dla mnie standardem było jak dotąd 300zł+wino od pary. Wesela znajomych.
Jak ktoś chce tracić kilkadziesiąt kafli na wesele to jest serio jego sprawa, nie moja - nie czuję się zobowiązana tego finansować

[I ona]

Ja jeśli już idę na wesele to daje tyle na ile mnie w danej chwili stać i w zależności do kogo ide, w granicy 200-500zł za osobę. Kwoty górnej granicy to tylko dla najbliższych.
Mnie też trzęsie jak słyszę "żeby talerzyk się zwrócił". Ludzie odstawiają szopki na pokaz oczekując potem, że goście im za to zwrócą. Albo się zadłużają, żeby zrobić weselicho a potem olaboga, bo ludzie mało dali. I jeszcze jak widze te durne wierszyki na zaproszeniach żebrające o kase to mnie mdli. Nie chodze na wesela do takich ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[annic]

My dajemy zawsze 500 zł, na ślubach gdzie byliśmy świadkami 700 zł. Nie patrzymy ani na "standard" ani na nocleg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pia_Gizela]

Napisane przez I ona

Ja jeśli już idę na wesele to daje tyle na ile mnie w danej chwili stać i w zależności do kogo ide, w granicy 200-500zł za osobę. Kwoty górnej granicy to tylko dla najbliższych.
Mnie też trzęsie jak słyszę "żeby talerzyk się zwrócił". Ludzie odstawiają szopki na pokaz oczekując potem, że goście im za to zwrócą. Albo się zadłużają, żeby zrobić weselicho a potem olaboga, bo ludzie mało dali. I jeszcze jak widze te durne wierszyki na zaproszeniach żebrające o kase to mnie mdli. Nie chodze na wesela do takich ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlaczego uważasz, że żebrające? Pomijam estetykę takich wierszyków i ich wyrafinowanie

[Wolha wRedna]

My kilka lat temu dawaliśmy jako para 400 zł, teraz dajemy 500. Dodam, że osoba towarzysząca zazwyczaj daje 100 zł (jesli zna państwa młodych), a zaproszona resztę

Z 2 dni będę w takiej samej sytuacji jak autorka wątku. Mój partner jest świadkiem pana młodego. Niemniej ślub jest nietradycyjny (woodstock), oprócz ceremonii w USC będzie tylko pizza lub inny jedzenie tego typu być może na polu namiotowym więc prezentowo ograniczyliśmy się tylko do kupienia 2óch butelek droższego szampana na życzenie panny młodej.

[I ona]

Napisane przez Pia_Gizela

Dlaczego uważasz, że żebrające? Pomijam estetykę takich wierszyków i ich wyrafinowanie

No a jak to inaczej nazwać? Zapraszają kogoś na ślub, swoją uroczystość i wierszyki żeby przynosić kasę. Straszne to jest. Ja jak dostaje takie zaproszenie to czuje się jak bankomat. Już na dzień dobry widać, że nie o obecność i dobrą zabawę chodzi, a o zebranie jak najwięcej kasy. No dziękuje bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez I ona

No a jak to inaczej nazwać? Zapraszają kogoś na ślub, swoją uroczystość i wierszyki żeby przynosić kasę. Straszne to jest. Ja jak dostaje takie zaproszenie to czuje się jak bankomat. Już na dzień dobry widać, że nie o obecność i dobrą zabawę chodzi, a o zebranie jak najwięcej kasy. No dziękuje bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moim zdaniem jesteś przewrażliwiona i mocno przesadzasz. chodzi o to, żeby nie dawac prezentów w postaci przedmiotów

[Pia_Gizela]

Napisane przez I ona

No a jak to inaczej nazwać? Zapraszają kogoś na ślub, swoją uroczystość i wierszyki żeby przynosić kasę. Straszne to jest. Ja jak dostaje takie zaproszenie to czuje się jak bankomat. Już na dzień dobry widać, że nie o obecność i dobrą zabawę chodzi, a o zebranie jak najwięcej kasy. No dziękuje bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przesadzasz chyba, idąc na wesele zwyczajowo daje się młodym prezent. Nie lepiej dać pieniądze niż kolejny mikser albo komplet ręczników? Dużo par mieszka ze sobą przed ślubem, chyba nikomu pościeli ani szklanek nie brakuje

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Ale z drugiej strony 'głupio' dać w kopercie stówę czy nawet mniej, jeżeli ktoś dysponuje bardzo niewielkim budżetem. A fajny prezent za taką kwotę już inaczej wygląda.

[I ona]

Chodzi o sam fakt proszenia o kasę. Po prostu. To jest logiczne i każdy dorosły człowiek dziś doskonale zdaje sobie sprawę, że młodym najlepiej dać pieniądze. Nawet jeśli jakichś sprzętów nie mają to kupią sobie jakie chcą. Niemniej jednak zapraszanie kogoś na przyjęcie z wymaganiami jest mocno nie fajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pia_Gizela]

Napisane przez I ona

Chodzi o sam fakt proszenia o kasę. Po prostu. To jest logiczne i każdy dorosły człowiek dziś doskonale zdaje sobie sprawę, że młodym najlepiej dać pieniądze. Nawet jeśli jakichś sprzętów nie mają to kupią sobie jakie chcą. Niemniej jednak zapraszanie kogoś na przyjęcie z wymaganiami jest mocno nie fajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jak rozwiązujesz kwestię prezentu, gdy nie ma informacji ze młodzi chcą kasę? Jak zapytasz i padnie odpowiedź to już jest kategoria przyjęcia z wymaganiami czy nie?

[Pani_Mada]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8515296 6]Ale z drugiej strony 'głupio' dać w kopercie stówę czy nawet mniej, jeżeli ktoś dysponuje bardzo niewielkim budżetem. A fajny prezent za taką kwotę już inaczej wygląda.[/QUOTE]

a skąd wiesz, że to co Ty nazywasz fajnym prezentem, będzie faktycznie fajnym prezentem dla młodych?

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez I ona

Chodzi o sam fakt proszenia o kasę. Po prostu. To jest logiczne i każdy dorosły człowiek dziś doskonale zdaje sobie sprawę, że młodym najlepiej dać pieniądze. Nawet jeśli jakichś sprzętów nie mają to kupią sobie jakie chcą. Niemniej jednak zapraszanie kogoś na przyjęcie z wymaganiami jest mocno nie fajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

skąd takie założenie? bo Ty tak uważasz? uwierz mi jest mnówstwo ludzi, który w razie braku wierszyka kupią beznadziejny prezent, żeby zaoszczędzieć w imię takiego właśnie podejścia jak opisała Norine

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Pani_Mada

a skąd wiesz, że to co Ty nazywasz fajnym prezentem, będzie faktycznie fajnym prezentem dla młodych?[COLOR="Silver"]

Bo nie chodzę na wesela do ludzi, których nie znam.

Nie wiem czemu w Twoim pojmowaniu istnieje tylko hajs vs. beznadziejny prezent i skąd założenie, że jak się nie powie wprost "forsę DEJ" i nie porazi żądaniem o pieniądze po oczach w zaproszeniu/bilecie wstępu, to goście przyjdą z "beznadziejnymi prezentami". Większość i tak przyniesie koperty, a nie ma tej cebulackiej otoczki wokół tego.

[kaledonia]

Napisane przez Pia_Gizela

To jak rozwiązujesz kwestię prezentu, gdy nie ma informacji ze młodzi chcą kasę? Jak zapytasz i padnie odpowiedź to już jest kategoria przyjęcia z wymaganiami czy nie?

Nie chodzić na wesela do osób, których się nie zna i po kłopocie. Wiem co moi znajomi chcieliby dostać i tyle.

[Pani_Mada]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8515364 6]Bo nie chodzę na wesela do ludzi, których nie znam.

Nie wiem czemu w Twoim pojmowaniu istnieje tylko hajs vs. beznadziejny prezent i skąd założenie, że jak się nie powie wprost "forsę DEJ" i nie porazi żądaniem o pieniądze po oczach w zaproszeniu/bilecie wstępu, to goście przyjdą z "beznadziejnymi prezentami". Większość i tak przyniesie koperty, a nie ma tej cebulackiej otoczki wokół tego.[/QUOTE]

no doprawdy nie wiem skąd sobie takie założenie wyciągnęłaś - po prostu zdaję sobie sprawę, że nikt nie jest wszechwiedzący i nie może mieć 100% pewności, ze to co kupuje się komuś spodoba.

moi znajomi znają mnie dobrze, wiedzą, że np używam tylko szarych ręczników dobrej jakości. ale nie spodobałby mi się prezent w postaci super wypasionych szarych ręczników. no nie. ręcznik muszę sobie dotknąć, wybrać sama i dopasować z wykończeniami do mojej wizji.
znajomi wiedzą, że mam w kuchni wszytstkie drobne sprzęty w określonym kolorze, wiedzą, jaki styl lubię. i nie uważam, że dobrym prezentem byłoby kupienie tostera pionowego, w odpwoednim kolorze i stylu, mimo że lubię tosty.
trochę samokrytyki nigdy nie zaszkodzi

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Na szczęście nie chadzam na wesela ani nawet nie utrzymuję bliskich relacji z ludźmi Twojego pokroju, więc faux-pas mi nie grozi. Uff.

[Pani_Mada]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8515429 1]Na szczęście nie chadzam na wesela ani nawet nie utrzymuję bliskich relacji z ludźmi Twojego pokroju, więc faux-pas mi nie grozi. Uff.[/QUOTE]

i wzajemnie moi znajomi nie doszukują się obrazy, skąpstwa i wykorzystywania w każdym słowie

[I ona]

Napisane przez Pia_Gizela

To jak rozwiązujesz kwestię prezentu, gdy nie ma informacji ze młodzi chcą kasę? Jak zapytasz i padnie odpowiedź to już jest kategoria przyjęcia z wymaganiami czy nie?

Po prostu daje pieniądze.

Napisane przez Pani_Mada

a skąd wiesz, że to co Ty nazywasz fajnym prezentem, będzie faktycznie fajnym prezentem dla młodych?

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------



skąd takie założenie? bo Ty tak uważasz? uwierz mi jest mnówstwo ludzi, który w razie braku wierszyka kupią beznadziejny prezent, żeby zaoszczędzieć w imię takiego właśnie podejścia jak opisała Norine

No takie założenie, bo nawet jeśli nie każdy to większość. Jak ktoś chce zaoszczedzić to i tak oleje wierszyk i kupi co chce. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez I ona

Po prostu daje pieniądze.No takie założenie, bo nawet jeśli nie każdy to większość. Jak ktoś chce zaoszczedzić to i tak oleje wierszyk i kupi co chce. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nawet jeśli większość. powiedzmy że 5 % kupi Ci prezenty. co zrobisz z 5 zestawami filiżanek nie w Twoim stylu?

i też nie do końca. tacy ludzie zazwyczaj też patrzą na to "co ludzie powiedzą" i odpuszczą sobie kupowanie prezentu na rzecz niewyróżniania się z tłumu, zwłaszcza gdy sugestia o niekupowaniu prezentów była jasna i oczywista.
co więcej, gdy jako jedni przyniosą prezent to będzie od razu wiadomo od kogo on jest. strasznie często spotyka się z niepodpisanymi kartkami z życzeniami, prezentami... nie da się ukryć co kto dał.
tyle w temacie

[I ona]

Napisane przez Pani_Mada

nawet jeśli większość. powiedzmy że 5 % kupi Ci prezenty. co zrobisz z 5 zestawami filiżanek nie w Twoim stylu?

i też nie do końca. tacy ludzie zazwyczaj też patrzą na to "co ludzie powiedzą" i odpuszczą sobie kupowanie prezentu na rzecz niewyróżniania się z tłumu, zwłaszcza gdy sugestia o niekupowaniu prezentów była jasna i oczywista.
co więcej, gdy jako jedni przyniosą prezent to będzie od razu wiadomo od kogo on jest. strasznie często spotyka się z niepodpisanymi kartkami z życzeniami, prezentami... nie da się ukryć co kto dał.
tyle w temacie

Nie ma sie takich problemów, kiedy zaprasza sie na wesela ludzi z którymi naprawdę człowiek się zna i wiedzą coś o nim. No a jak się zaprasza 7 wode po kisielu nie widzianą z 5 lat, bo wypada to i tak może być.
A już tak wchodząc w te filiżanki to wieksze prawdopodobienstwo dziś jest dostać je z okazji urodzin. No i co zrobisz? To samo. Czyli nic.
Nie wypada wymagać od ludzi przy zaproszeniu konkretnych prezentów, po prostu. I nie ważne na co sie zaprasza. A z wesel zrobiono po prostu zbiórke pieniędzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez I ona

Nie ma sie takich problemów, kiedy zaprasza sie na wesela ludzi z którymi naprawdę człowiek się zna i wiedzą coś o nim. No a jak się zaprasza 7 wode po kisielu nie widzianą z 5 lat, bo wypada to i tak może być.
A już tak wchodząc w te filiżanki to wieksze prawdopodobienstwo dziś jest dostać je z okazji urodzin. No i co zrobisz? To samo. Czyli nic.
Nie wypada wymagać od ludzi przy zaproszeniu konkretnych prezentów, po prostu. I nie ważne na co sie zaprasza. A z wesel zrobiono po prostu zbiórke pieniędzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

skoro i tak dajesz pieniądze, a nie prezenty, to w zasadzie nie rozumiem skąd Twoje oburzenie.
jeszcze co innego gdybyś chciała kupic prezent, a byłoby to 'zabronione'. a tak? oburzanie się dla samego oburzania się?

Twój problem rozwiązuje chodzenie na wesela, organizowane przez ludzi, którzy znają Cię na tyle, że w Twoim zaproszeniu nie wpiszą wierszyka. i ignorowanie zaproszeń "7 wody po kisielu nie widzianej z 5 lat", którzy nie wiedzą, że takie teksty Cię obrażają.

[natalia_t]

Napisane przez I ona

No a jak to inaczej nazwać? Zapraszają kogoś na ślub, swoją uroczystość i wierszyki żeby przynosić kasę. Straszne to jest. Ja jak dostaje takie zaproszenie to czuje się jak bankomat. Już na dzień dobry widać, że nie o obecność i dobrą zabawę chodzi, a o zebranie jak najwięcej kasy. No dziękuje bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie prośba o to, żeby dawać kasę, tylko o to, żeby nie dawać rzeczy. Tak samo jak żeby zamiast kwiatów dać wino/książkę/totolotka/karmę dla psów czy co tam sobie wymyślą.

Nie wiem czemu w Twoim pojmowaniu istnieje tylko hajs vs. beznadziejny prezent i skąd założenie, że jak się nie powie wprost "forsę DEJ" i nie porazi żądaniem o pieniądze po oczach w zaproszeniu/bilecie wstępu, to goście przyjdą z "beznadziejnymi prezentami". Większość i tak przyniesie koperty, a nie ma tej cebulackiej otoczki wokół tego.

Też prawda. U mnie na zaproszeniu takiego wierszyka nie będzie, bo ludzie i tak są już wystarczająco przyzwyczajeni, że koperta z kilkoma królami w środku to bardzo dobre wyjście. A na nadmiar zastawy stołowej, tosterów, ekspresów do kawy, pościeli, ręczników, ścierek, itp. nie narzekam, nie mam szczególnych upodobań jeśli chodzi o takie sprawy, więc jakby co poradzę sobie z niespodziewanymi prezentami.



Słyszałam, że ktoś w zaproszeniu napisał, żeby jako prezent przynosić "podobizny królów polskich". Dostali książkę o władcach Polski.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Pani_Mada

skoro i tak dajesz pieniądze, a nie prezenty, to w zasadzie nie rozumiem skąd Twoje oburzenie.
jeszcze co innego gdybyś chciała kupic prezent, a byłoby to 'zabronione'. a tak? oburzanie się dla samego oburzania się?

O kulturę chodzi. Jak nie zrozumiałaś, to już pewnie nie zrozumiesz.

[I ona]

Wyciągasz zdecydowanie za daleko idące wnioski ☺ mnie to nie obraża, no bo bez przesady. Natomiast owszem drażni takie podejście do tematu. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ludzie których zapraszam na jakąkolwiek uroczystość byli w tym dniu ze mną. Żebyśmy się wszyscy dobrze bawili. To ile ja tą impreze wydałam to moja sprawa, zrobiłam to na co mnie stać, więc nie wymagam aby się zwróciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pia_Gizela]

Napisane przez I ona

Wyciągasz zdecydowanie za daleko idące wnioski ☺ mnie to nie obraża, no bo bez przesady. Natomiast owszem drażni takie podejście do tematu. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ludzie których zapraszam na jakąkolwiek uroczystość byli w tym dniu ze mną. Żebyśmy się wszyscy dobrze bawili. To ile ja tą impreze wydałam to moja sprawa, zrobiłam to na co mnie stać, więc nie wymagam aby się zwróciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to nie chodzi o to, że ma się zwrócić. Jak ktoś ma to, czego potrzebuje to po co na siłę wciskać jakieś prezenty które wylądują w koszu? I co jest złego w powiedzeniu wprost, co by się chciało dostać

[Pani_Mada]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8515585 6]O kulturę chodzi. Jak nie zrozumiałaś, to już pewnie nie zrozumiesz.[/QUOTE]

czepianie się dla samego czepiania się szczytem kultury nie jest. mam nadzieję, że jesteś tego świadoma.
mam się teraz znowu spodziewać ataków na każdą moją wypowiedź w każdym wątku gdzie się pojawiasz?

Napisane przez I ona

Wyciągasz zdecydowanie za daleko idące wnioski ☺ mnie to nie obraża, no bo bez przesady. Natomiast owszem drażni takie podejście do tematu. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ludzie których zapraszam na jakąkolwiek uroczystość byli w tym dniu ze mną. Żebyśmy się wszyscy dobrze bawili. To ile ja tą impreze wydałam to moja sprawa, zrobiłam to na co mnie stać, więc nie wymagam aby się zwróciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

błędnie zakładasz, że prośba o nieprzynoszenie prezentów w postaci przedmiotów = "żeby tylko się wesele zwróciło" i że ma to jakiekolwiek powiązanie z omawianymi wcześniej 'biletami wstępu'

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez I ona

Wyciągasz zdecydowanie za daleko idące wnioski ☺ mnie to nie obraża, no bo bez przesady. (...)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

po tym poście widać, jak bardzo Cię to nie obraża...

Napisane przez I ona

No a jak to inaczej nazwać? Zapraszają kogoś na ślub, swoją uroczystość i wierszyki żeby przynosić kasę. Straszne to jest. Ja jak dostaje takie zaproszenie to czuje się jak bankomat. Już na dzień dobry widać, że nie o obecność i dobrą zabawę chodzi, a o zebranie jak najwięcej kasy. No dziękuje bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I ona]

Niestety dziewczyny możecie mówić co chcecie, ale otrzymanie zaproszenia gdzie jeden wierszyk pięknie rymuje żeby zamiast prezentów dawać pieniądze, pod nim następny że zamiast kwiatków toto lotki z automatu powoduje poczucie się jak bankomat, a nie jak gość weselny. Jak niby ma to nie oznaczać, że o kasę chodzi? Może po jednych to spływa jak po kaczce, ale u wielu powoduje poirytowanie lub śmiech żenady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez I ona

Niestety dziewczyny możecie mówić co chcecie, ale otrzymanie zaproszenia gdzie jeden wierszyk pięknie rymuje żeby zamiast prezentów dawać pieniądze, pod nim następny że zamiast kwiatków toto lotki z automatu powoduje poczucie się jak bankomat, a nie jak gość weselny. Jak niby ma to nie oznaczać, że o kasę chodzi? Może po jednych to spływa jak po kaczce, ale u wielu powoduje poirytowanie lub śmiech żenady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

w Twoim wypadku - zapomniałaś dodać. nie wiem czemu uważasz, że wszyscy mają tak samo jak Ty i możesz pisać co z automatu powoduje jakie myśli u ludzi

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Napisane przez I ona

(...) Jak niby ma to nie oznaczać, że o kasę chodzi? (...)
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

już Ci kilka osób odpowiedziało. normalnie. chodzi o nie przynoszenie prezentów, a nie o obliczanie i kalkulowanie ile pieniedzy dać, żeby młodzi na weselu zarobili.
serio. to naprawdę jest bardzo proste.

tak z ciekawości. jesteś jedną z tych osób, które nie umieją rozmawiać o pieniądzach i jest to dla nich wręcz temat tabu?

[I ona]

Czy ja napisałam, że wszyscy? No uwielbiam to na tym forum. Napisałam, że może po jednych to spływa jak po kaczce a u wielu powoduje poirytowanie lub śmiech żenady.
Zapraszając na urodziny, imieniny czy inne uroczystości też wpisujesz lub mówisz żeby Ci przynieśli kase zamiast prezentów lub toto-lotka? Nie wydaje mi się. Czym więc różni od tego się ślub? Nie wydaje Ci się, że zapraszając kogoś na ślub lub cokolwiek innego NIETAKTEM JEST WYMAGANIE PREZENTÓW, a takie właśnie coś powodują te wierszyki. Gdyby chodziło jak twierdzisz o nie przynoszenie prezentów to by było napisane, żeby nie przynosić prezentów, a nie zamiast nich kase. Proste.

Nie, kasa to żaden temat tabu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz