Kłopoty ze studiami (kosmetologia) - brak pary i utrudniona praca na zajęciach

[patka3010]

Cześć wszystkim
Zaczęłam studia na kierunku kosmetologia i jak wiecie są tam zajęcia praktyczne. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie to że moja koleżanka z pary zrezygnowała Do szkoły dojeżdżam 30 km i rozwiązaniem byłoby przywozić sobie "modelkę z zewnątrz", niestety nie zawsze mam taką możliwość. To dość kłopotliwe ponieważ jestem na studiach zaocznych i zajęcia tego typu trwają od rana do wieczora, zdaje sobie sprawę że nikt nie poświęci mi az tyle czasu. Głupio mi ciągle prosić kogoś o pomoc. Martwi mnie ta sprawa i moje pytanie jest takie czy któraś z was miała podobną sytuację i jak została ona rozwiązana. Przyznam że odkąd tak się stało to straciłam chęć przebywania na tych zajęciach
Proszę o jakieś rady

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

A uczelnia nie ma przewidzianego rozwiązania na taką sytuację?

Studiuję nauki ścisłe i sobie nie wyobrażam, żebym targała kogoś na uczelnię na pięć godzin na laborki, żeby mieć do pary.

Wiem, że to inna sytuacja, ale nie da się nic zrobić? Rozmawiałaś o tym? To na pewno nie pierwsza taka sytuacja...

[mary_poppins]

Nie do końca rozumiem, dlaczego Ty masz sama ten problem rozwiązywać. Nie masz teoretycznie obowiązku ani znać nikogo ze swojego miasta studenckiego i mieć kogo "zaciągnąć" do modelowania, ani tym bardziej pilnować, ile masz w grupie na studiach koleżanek. To uczelnia/prowadzący powinni Wam zapewnić możliwość nauki na wszystkich zajęciach. Skonsultuj z prowadzącym, jak rozwiązać ten problem

[201803290936]

Napisane przez mary_poppins

Nie do końca rozumiem, dlaczego Ty masz sama ten problem rozwiązywać. Nie masz teoretycznie obowiązku ani znać nikogo ze swojego miasta studenckiego i mieć kogo "zaciągnąć" do modelowania, ani tym bardziej pilnować, ile masz w grupie na studiach koleżanek. To uczelnia/prowadzący powinni Wam zapewnić możliwość nauki na wszystkich zajęciach. Skonsultuj z prowadzącym, jak rozwiązać ten problem

No dokładnie, bardzo dziwna sytuacja.

[Limonka2738]

Zaoczne, czyli jeszcze za nie płacisz?

Matko i córko, jaką oni ci łaskę robią, że ci załatwią kogoś do pary? Żadną... To tak, jakby studenci chemii, biologii i pokrewnych kierunków kupowali własne odczynniki czy aparaturę na laboratorium, a studenci informatyki własne komputery nosili jako mus na zajęcia, bo wydział nie posiada.

Grupa liczy 11 osób, mamy 10 komputerów, ten frajer, który ostatni wszedł do sali musi mieć własny sprzęt.

Ja naprawdę się nie znam, ale jak doczytałam teraz, że zaocznie, to zupełnie przestałam ogarniać logikę...

[Andz126p]

Zaocznych traktują jeszcze gorzej niż dziennych czasami.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Mimo wszystko lepsza chyba trójka niż szukanie kogoś na doczepkę? Ale to jest dokładnie sytuacja 10 komputerów. Ona nie ma głównego narzędzia do ćwiczeń.

Po prostu nie jest możliwe, żeby ktoś poświęcał każdy weekend i siedział na zajęciach będąc darmowym modelem. Przynajmniej ja tego nie widzę...

A moje zdziwienie nie wynika z faktu, że ktoś zrezygnował, czy uczelnia ma teraz sklonować innego studenta, ale z tego, że nikt jej tej trójki jeszcze nie zaproponował. To oni są zobowiązani zapewnić jej warunki do nauki, jeśli uiści opłatę - mam trzy kierunki i na każdym mam umowę z takim sformułowaniem. Chyba że autorka nie ma nic takiego w umowie, to pozamiatane.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta